Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie? - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-16, 16:44   #241
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
Myślę, że akurat w przypadku wcześniaków to nie jest sprawa jednoznaczna.

Zupełnie inne szanse na normalne życie w przyszłości ma zdrowy wcześniak z 32-36 tc (szanse bardzo duże), a inne z 24 tc (małe), albo z ciężka hipotrofią czy towarzyszącymi schorzeniami (szanse trudne do określenia).
Trudno się jednak nie zgodzic ze stwierdzeniem, że czasem medycyna w swej "dobroci" idzie o krok za daleko.
Jasne ,mnie chodzi o te mega wcześniaki.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 16:50   #242
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Celebre świetne linki podałaś, cytuję "Czasami sobie myślę że on bardzo cierpi i może lepiej jak by Bóg zabrał do siebie, tam pewnie by miał lepiej "
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:03   #243
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Celebre świetne linki podałaś, cytuję "Czasami sobie myślę że on bardzo cierpi i może lepiej jak by Bóg zabrał do siebie, tam pewnie by miał lepiej "
Tak właśnie poczytałam :
Witaj sporo czasu upłynęło od Twojego pytania... Dzisiaj weszłam na zakładkę z Tą chorobą i czytając na wikipedii - choroba mojego synka była wyszczególniona przy okazji Zespołu Patau. Mój synek ma holoprosencefalię typ śmiertelny. Wg lekarzy to cud, że żyje. Wraz z tą chorobą współistnieje wodogłowie, które powiększając komory doprowadziło do zaniku mózgu i obecnie synek liczy 18 mies., a mózgu zaledwie niecałe 2cm w szczątkach. Ma zanik wzroku, nie słyszy, miał się nie ruszać, choć jest leżącym dzieckiem po naszych ćwiczeniach doprowadziliśmy do tego, że fiknie sobie czasami nóżkami, podniesie rączkę do góry, choć jeszcze nie potrafi jej spuszczać ) Przez 4 miesiące ssał butlę, a przy takiej wadzie to było raczej niemożliwe. Pierwsze miesiące wydawał też dźwięki typu ej...au...Gdy zbliżała się pora karmienia wołał ej, ej. Jest po 2 zapaściach. Teraz nie wydaje dżwięków, doszło sporo jednostek chorobowych z padaczką na czele. MA tracheostomię i Pega. Niestety nadal lekarze odbierają nam prawo do życia, w szpitalach traktują nas jak intruzów, dając do zrozumienia, że szpital to nie hospicjum. Ale nasza wola walki jest duża z resztą naszego synka jeszcze większa, że nie damy się tak łatwo zbywać... Pozdrawiam i proszę nie trać nadziei, rób to co możesz, reszta należy do Boga. Pozdrawiam
Beata

Nie chciałabym by moje dziecko aż tak cierpiało

A co do Patau to jedna kobieta urodziła całkiem ładną dziewczynkę:

http://www.youtube.com/watch?v=N2n0mSj9KTM


Niestety, takie dziecko to ciągła walka, nie tylko ze śmiercią, ale też biurokracją, ludzką bezdusznością i zamykanymi drzwiami.
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:12   #244
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
T
Nie chciałabym by moje dziecko aż tak cierpiało


I co jest ważniejsze: to, żeby dziecko żyło czy brak cierpień tego dziecka, równoznaczny ze śmiercią.

Nie umiem zrozumieć ludzi, którzy godzą się na to, żeby dziecko całe swoje życie spędzało pod kroplówkami, respiratorem, w inkubatorze, nakłuwane igłami, po wielu zabiegach. Przecież ciężko chorego psa normalny człowiek uśpi, bo nie umie patrzeć na jego cierpienie, a własnemu dziecku pozwala tak się męczyć BYLE ŻYŁO?
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:15   #245
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

to co zobaczyłam po prawej stronie w filmach sugerowanych, troszkę mnie przeraziło.

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Cytat:
reszta należy do Boga
ta, do Boga. mam nadzieje że kobieta zdaje sobie sprawę jak rozegrałoby to się w rękach Boga, bez ingerencji lekarzy.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:18   #246
Celebre
Raczkowanie
 
Avatar Celebre
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 468
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Celebre świetne linki podałaś, cytuję "Czasami sobie myślę że on bardzo cierpi i może lepiej jak by Bóg zabrał do siebie, tam pewnie by miał lepiej "
Z tych stron można wziąć cytaty pasujące do każdej strony dyskusji Trzeba trochę poszukać i okazuje się, że z każdą chorobą można żyć i można żyć szczęśliwie, i właśnie od rodziców zależy czy chcą spróbować, czy wolą od razu zabić. Ja się jednoznacznie nie wypowiadam.
Celebre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:19   #247
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez Celebre Pokaż wiadomość
A skąd wiesz jak to dziecko by żyło? Jeżeli matka by się zdecydowała i urodziła chore dziecko, to zaznało by pewnie cały ogrom szczęścia i miłości rodziców. Większość dzieci z często wpomnianym tu zespołem pataua nie dożywa roku, ale
co przeżywa przez ten czas nie wiesz, a jak go zabijesz to nie bedzie mial szansy na przeżycie niczego. Nie wiem co bym zrobiła, ale przerażająca jest łatwość powiedzenia - tak zabiłabym. Nie daje się szansy ani jemu, ani rodzicom ani medycynie. Poczytajcie: http://www.dlaczego.org.pl/forum/vie...key=1179075729 http://www.livingwithtrisomy13.org/
Pozwolę sobie zacytować:
"Cześć
U naszego Adrianka po urodzeniu też stwierdzono zespól patau. Niestety mogliśmy sie nim cieszyć tylko 3 miesiące i 5 dni. 28.12.2007 dołączył do grona aniołków. Cały czas przebywał w szpitalu, był podłączony do kardiomonitora, bo miał problemy z serduszkiem, nie radził sobie także samodzielnie z oddychaniem. Miał kłopoty z trawieniem pokarmu, był karmiony sondą do żołądka oraz pozajelitowo kroplówkami. Zauważyliśmy, że miał swój świat, ale kiedy oboje z mężem siedzieliśmy przy naszym maleństwie, on to doskonale wiedział. Również lekarze i pielęgniarki stwierdzili, że Adrianek staje sie bardziej spokojniejszy i mniej sie denerwuje, kiedy rodzice są przy nim. Przez 3 miesiące przebywał w klinice w Zabrzu, a my bylismy przy nim każdego popołudnia, pomimo odległosci jaka dzieliła szpital i nasz dom."

Okej, lekarze twierdzili, że dziecko wyczuwa obecność rodziców, jest spokojniejszy, ale, wybacz, dla mnie ogrom cierpienia jakiego ten maluch doświadczył jest wystarczającym argumentem potwierdzającym moje zdanie. Jego krótkie życie było przede wszystkim pasmem cierpienia. Medycyna nie jest w stanie pomóc takiemu dziecku i oczekiwanie cudów jest... naiwne.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-02-16, 17:20   #248
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
ta, do Boga. mam nadzieje że kobieta zdaje sobie sprawę jak rozegrałoby to się w rękach Boga, bez ingerencji lekarzy.
Dokładnie, ciekawe, czy dziecko nie ratowane usilnie i nie podłączone do respiratora czy bez inkubatora by przeżyło, czy zgodnie z wolą Boga powiększołoby grono aniołków
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:25   #249
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Z tych stron można wziąć cytaty pasujące do każdej strony dyskusji
sru tu tu tu majty z drutu, dałaś konkretny link na konkretną dyskusję o konkretnym schorzeniu, konkretna osoba napisała że myśli KONKRETNIE że śmierć raczej byłaby ulgą dla dziecka.
dziękuję dobranoc koniec imprezy
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:28   #250
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Kiedyś poświęciłam weekend na lekturę takich forów.

Ogólnie mówiąc, masakra. Najgorsze były wpisy, że gdyby rodzice wiedzieli jak to się skończy to by zdecydowali się na aborcję.

A te teksty, że Bóg tak chce przyprawiają mnie o dreszcze.

Każdy dramat tłumaczy się Bogiem, nadzieją i innymi rzeczami.

Słyszałam też o innym, kompletnie chorym przypadku i zastanawiam się na ile może to być prawda. Kobieta miała chore dziecko wymagające 24/h opieki i jak zaszła w drugą ciążę ze zdrowym dzieckiem... usunęła, bo nie miałaby czasu na ciążę i noworodka.
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:29   #251
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez Celebre Pokaż wiadomość
Z tych stron można wziąć cytaty pasujące do każdej strony dyskusji Trzeba trochę poszukać i okazuje się, że z każdą chorobą można żyć i można żyć szczęśliwie, i właśnie od rodziców zależy czy chcą spróbować, czy wolą od razu zabić. Ja się jednoznacznie nie wypowiadam.
Szczęśliwie? Chryste o czym Ty mówisz! Dzieci naszprycowane wadami, z przeciekami międzyprzedsionkowymi, nie ruszające się, ze stomią itp. nazywasz szczęśliwe? One cierpią przede wszystkim. Gdzie tu mowa o radości?

A i jeszcze jedno:

"Jest pod stala opieka fizjoterapeuty. Rehabilitacje nalezy zaczac jak najwczesniej. Wiem jak ciezko jest z tym w Polsce. My od pewnego czasu mieszkamy w Wielkiej Brytanii, gdzie nasza mala ma swietna opieke! Tutaj poprostu lekarze i rehabilitanci sie nia interesuja, nie tak jak w Polsce."


Takie są realia.
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:36   #252
Dagusiac
Zakorzenienie
 
Avatar Dagusiac
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Dziewczyny co do takich "warzywek" mam jeszcze jedną historię. Leżałam kiedyś w szpitalu, wtedy jeszcze na oddziale dziecięcym, przywieźli nam na salę chłopca, miał 14lat, nie mówił, nie chodził, słyszał słabo, cały powykręcany, leżał na zapalenie płuc. Opiekowała się nim babcia, matka z ojcem wpadali sporadycznie i cuchnęli alkoholem. To był dla nas - osób z sali prawdziwy koszmar, ten chłopak wył i charczał całą noc, dodatkowo miał podłączoną jakąś aparaturę, która ściągała mu flegmę z płuc i te wszystkie gluty pływały w takim pojemniku. Ja nie mogłam spokojnie zjeść posiłku, bo miałam odruchy wymiotne, jak ktoś przychodził do mnie to wychodziliśmy, bo nie szło porozmawiać. To jest straszne, to dziecko nigdy zdrowe nie będzie, nie mogło nawet liczyć na rodziców, gdyby nie babcia (a żyć wiecznie nie będzie) leżałoby osamotnione. Warto pozwalać dziecku tak cierpieć? Pomijam fakt, że powinno mieć osobną salę i my i jego opiekunowie czulibyśmy się bardziej komfortowo (karmienie, mycie, zmiana pampersów)
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"

Edytowane przez Dagusiac
Czas edycji: 2011-02-16 o 17:38
Dagusiac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:47   #253
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Ta, powinno, chyba nie znasz realiów. Leżałam na chirurgii kobiecej i zmiana pampersa robienie kupy na sali i różne naturalistyczne historie były na porządku dziennym. Pojedyncze sale dla obłożnie chorych, american dream, a nie polish hospital

Natomiast co do ciężaru to rozumiem, leżałam w innym szpitalu, przyjechała chora dziewczyna, nie mam pojęcia co jej było. Była powykręcana, miała zdeformowaną twarz, miała koło 15-20 lat rysowała jak trzyletnie dziecko... Miała jakieś chore wizje zwierząt biegających po szpitalu... Jak złapała fazę to pamiętam że na cały głos śpiewała jakąś reklamę, na cały głos. Nie dało jej się okiełznać, pluła na lekarza, sanitariusze nie mogli sobie z nią poradzić. Rodzice odwozili ją do szpitala (matka z babką) bo nie były w stanie z nią nic zrobić. Dziewczyna miała okres, siostry chodziły po szpitalu i szukały pacjentki która by miała podpaski nie mówiąc już o problemach by dziewczyna poszła się umyć. Była strasznie, strasznie nadpobudliwa, krzyczała w nocy, była agresywna... Nie mam pojęcia co jej było. Absorbowała cały personel medyczny... straszne to jest po prostu, będąc z nią na jednym oddziale nie mogłam wytrzymać po prostu. Ale ja nawet nie musiałam się nią zajmować. Jak dziewczyna miała jazdę pt krzyki i agresja i już wszystkim łącznie z opiekunami medycznymi opadły ręce, to jedna starsza pacjentka śpiewała jej kołysanki na noc jak niemowlęciu (dużej dziewczynie) a ta odpływała straszne to jest po prostu. była chora fizycznie i psychicznie na każdy możliwy sposób...
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 17:58   #254
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Nie wiem, co bym zrobiła. I nawet nie będę próbowała udawać że wiem.
Nie wiem, co czuje matka/przyszła matka.
A znam cały wachlarz matek, zaczynając od takich, które wyrzucają dzieci z domu, kończąc na takich, które opiekują się upośledzonymi.
Znam takie, które są w stanie wyrzec się wszystkiego na korzyść dziecka, jak i takie które nie kiwną dla niego palcem.
Nadal... nie wiem.

Abstrahując od mojego zdania... ktoś napisał urodzić/oddać.
Już widzę te kolejki chętnych, które tylko czekają na nowe chore dziecko...
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 18:41   #255
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Tyle, że to wszystko wiąże się z ogromnymi kosztami, na jakie nie stać służby zdrowia nawet w tak bogatym kraju jak w USA, a co dopiero w kraju III świata Polsce Był niedawno dokument na tvn24, dotyczył podtrzymywania przy życiu za pomocą respiratorów czy terapii z iluzoryczną szansą na powodzenie: to generuje koszty w wysokości miliardów złotych.
Leczenie każdego człowieka wiąże się z kosztami a jednak ludzi leczymy, najtaniej dla polskiej służby zdrowia będzie pozabijać wszystkich wkraczających w wiek emerytalny ale jakoś takiego pomysłu nikt nie zgłasza.

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
a Adolf Hitler? gdybyś mogła, nie przerwałabyś jego ciąży?
Nie, bo nie czuję się upoważniona do zmieniania biegu historii.Nigdy nie wiadomo gdzie by nas to zaprowadziło.
Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
W moim mniemaniu egoizmem jest pozwolic urodzic się dziecku z zespołem Pataua, Edwardsa etc. Nie rozumiem jak można tego nie dostrzegac... Jak można pozostac biernym wobec takiej diagnozy - dla mnie to barbarzyństwo!
Donosic ciąże z wadą letalną (takie dzieci "żyją" w cierpieniu kilka miesięcy do roku) dla własnego spokojnego sumienia. TO JEST EGOIZM - i to taki w najgorszym wydaniu, bo pod płaszczykiem opacznie pojętego moralnego obowiązku.
Niesmak, niesmak i jeszcze raz niesmak.
To nie jest z powodu egoizmu czy spokojnego sumienia, to jest po prostu beznadziejna wiara w to, że może zdarzy się cud i dziecko nagle ozdrowieje. Ja tych ludzi rozumiem, tak jak rozumiem i tych, którzy nie chcą rodzić chorego dziecka.

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
No właśnie z tym mam problem ,w imie czego ratuje sie wczesniaki ?lepszego samopoczucia ?udowodnienia ,że jesteśmy tacy dobrzy ?tylko co dalej ?
Wypisujemy takie małe uratowane "cos" do domu i niech sie inni martwią .
Może z nadzieją, że będą zdrowe kiedyś tam?

Medycyna ciągle idzie do przodu, potrafimy ratować i leczyć coraz więcej zaburzeń. Nie wiem czy to dobrze, czy to źle ale już dawno oddaliliśmy się od życia w zgodzie z naturą, od selekcji naturalnej. Powrót do niej byłby tym samym co przeprowadzka z bloku do jaskini i zamiana schabowego na surową padlinę z lasu.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 19:28   #256
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez Corvette Pokaż wiadomość
ADD, ADHD ma w 99% kazdy wczesniak.
Rozumiem, że przeprowadziłaś stosowne badania? bzdury, moja droga, bzdury piszesz.

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
Ktoś słusznie zauważył, że punkt widzenia zmienia się gdy ma się już dzieci.
W pierwszej ciąży uważałam, że dziecko z ZD bym urodziła, a usunęłabym ciążę w przypadku cięższych wad. Teraz tej pewności nie mam. Choc zdaję sobie sprawę, że dziecko z ZD pomimo upośledzenia może miec szczęśliwe życie, to muszę myślec też o dziecku już narodzonym. Muszę myślec o tym , że siłą rzeczy starsze dziecko zostałoby odsunięte na boczy tor, o tym że nasze możliwości finansowe też są ograniczone i musiałabym wielu rzeczy odmawiac zdrowemu dziecku, bo priorytetem byłyby fizjoterapie, logopedzi, lekarze etc. dla dziecka chorego.

Super, że tak świetnie sobie radzicie morelkoŻyczę, żeby dalej było równie dobrze a nawet lepiej!!!
I kolejna ważna rzecz. Wiecie, szlag mnie trafia, gdy słyszę historię o rodzinach, gdzie pierwsze dziecko chore, a rodzice "robią sobie" drugie, by chore miało na starość opiekę

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość

Moja przyjaciółka urodziła martwe dziecko tylko dlatego, że na jej skargę, że ruchy dziecka osłabły lekarz jej odpowiedział, że kobiety w ciąży są nadwrażliwymi panikarami - 2 dni później dziecko nie żyło. Wobec takich sytuacji już widzę jak ratuje się kilkutygodniowy płód, taaa jasne. Powiedzą ci, że tak miało być i tyle a te całe badania są tylko po to żeby zamydlić oczy kobietom a przy okazji trochę kasy wpadnie. Równie dobrze można zrobić zwykłe usg - tam jak będzie jakaś wyraźna wada w budowie uniemożliwiająca funkcjonowanie to też widać i wiadomo, że z tej ciąży nic nie będzie. To się tylko szumnie nazywa "badania prenatalne"....
Klarisso, nie ratuje się płodu kilkutygodniowego nigdzie na świecie. Ale płód w połowie ciąży i owszem, nawet u nas, w PL.

Pierwsze usg tzw. prenatalne (skąd ta nazwa? przecież każde usg jest prenatalne ) wykonuje się nie tylko, by określić możliwość wystąpienia ZD, ale też i kilku innych wad (jeszcze jednej choroby genetycznej, nie pamiętam nazwy, a nie będę teraz szukać papierów bo mi dziewczę śpi), jak i sprawdza wady niektórych narządów.

Cytat:
Napisane przez Stookrotka Pokaż wiadomość
Choroba chorobie nie równa - jeżeli byłoby "inne" ale mogło samo, z moją pomocą funkcjonować zostawiłabym. Jeżeli jednak miałoby być roślinka usunęłabym, uważam że rodzenie takiego dziecka jest hmm egoistyczne. W mojej rodzinie był przypadek, kobieta nie mogła zajść w ciąże - udało się jakoś w wieku 35 lat, dziecko z porażeniem mózgowym... sam mąż prosił o aborcje, mogą się starać o kolejne, adopcja, bo nie mają po 20scia lat żeby się opiekować całe życie, ze ich w końcu zabraknie i co? Kobieta tak egoistycznie chciała posiadać "dzidziusia" że go urodziła, przykry widok. Teraz mając jakoś 50 lat nie daje już rady, maż jest jeszcze starszy więc też mu trudno, a co będzie z dzieckiem..
To samo czy z twoją pomocą?
Znów ważna kwestia - przecież... rodzice umierają kiedyś. I co potem z takim dzieckiem? Zakład opieki tylko pozostaje. A tam - często gęsto podopieczni faszerowani są lekami, by chuć ich nie ponosiła, bo niepełnosprawni intelektualnie w stopniu umiarkowanym choćby często mają zawyżony popęd płciowy. No i robi się ludzi - roślinki. No faktycznie - piękne, szczęśliwe życie

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
Kiedyś na necie czytałam piękną i strasznie smutną historię jak kobieta urodziła dziecko, wiedziała że jest b. chore (nie miało szans na normalną egzystencję, musiałoby być zależne od maszyn) i razem z mężem poprosiła personel o brak jakiejkolwiek interwencji. Po porodzie rodzinnym zamknęli się w pokoju i dziecko zmarło po godzinie czy coś w tym rodzaju. Naturalnie go pożegnali, sprawili mu pogrzeb.
Skrajny idiotyzm dla mnie. Nosić ciążę, pokochać dziecko, które zaraz po urodzeniu umrze? W imię czego, pytam? To przedłużanie cierpienia i dziecka, i swojego.

Cytat:
Napisane przez pelnia Pokaż wiadomość
Nie usunęłabym żadnej ciąży i żadnego dziecka.

Uważam, że nie mam prawa decydować o czyimś życiu lub śmierci i że to jest dopiero egoizm. Gdyby na przykład obecnie moja ŻYJĄCA mama uległa wypadkowi, sparaliżowałoby ją do poziomu roślinki i musiałabym opiekować się nią do końca życia, zrobiłabym to, prawie każdy z nas pewnie musiałby to zrobić. Różni się od tego dziecka tym, że co, jest dorosła i już nie można jej zabić?

Ale to moje zdanie, każdy ma swoje. Pozdrawiam.
Zapraszam do szkoły specjalnej. Wiem, uparta jestem
Piszesz o czymś, o czym nie masz bladego pojęcia.

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
W moim mniemaniu egoizmem jest pozwolic urodzic się dziecku z zespołem Pataua, Edwardsa etc. Nie rozumiem jak można tego nie dostrzegac... Jak można pozostac biernym wobec takiej diagnozy - dla mnie to barbarzyństwo!
Donosic ciąże z wadą letalną (takie dzieci "żyją" w cierpieniu kilka miesięcy do roku) dla własnego spokojnego sumienia. TO JEST EGOIZM - i to taki w najgorszym wydaniu, bo pod płaszczykiem opacznie pojętego moralnego obowiązku.
Niesmak, niesmak i jeszcze raz niesmak.
Zgadzam się

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
No właśnie z tym mam problem ,w imie czego ratuje sie wczesniaki ?lepszego samopoczucia ?udowodnienia ,że jesteśmy tacy dobrzy ?tylko co dalej ?
Wypisujemy takie małe uratowane "cos" do domu i niech sie inni martwią .
Dla dobra nauki, mam wrażenie

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Często słyszę albo czytam: "nas to nie dotyczy, to nie nasza sprawa". Ale na osiedlu mojej koleżanki mieszkała upośledzona umysłowo dziewczyna. To, co ona wyprawiała, przechodzi ludzkie pojęcie. Jej matka - pewnie niedająca sobie już z nią rady - puszczała ją na dwór bez opieki. Dziewczyna zdejmowała ubrania na dworze, dotykała się, a raz wzięła z domu nóż i latała, wymachując nim, po podwórku. Na szczęście nikomu nie robiła krzywdy, ale mogła. Dlatego uważam, że to nie jest tylko i wyłącznie sprawa tych rodziców, czy decydują się na urodzenie chorego dziecka. Często niestety nie potrafią oni się nim potem odpowiednio zająć, wszystko zrzucają na karb choroby, a niestety osoby z upośledzeniem umysłowym bywają niebezpieczne. I w tym momencie to staje się sprawa także innych ludzi.
I właśnie, to też jest chore. Ewidentnie nie radzę sobie z agresywnym bliskim, ale w myśl "bo co ludzie powiedzą" nie oddam do domu opieki. Ja nie mam na myśli: oddać i olać. Ale ludzie zapominają, że ponoszą prawną odpowiedzialność za taką osobę...

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość

Nie umiem zrozumieć ludzi, którzy godzą się na to, żeby dziecko całe swoje życie spędzało pod kroplówkami, respiratorem, w inkubatorze, nakłuwane igłami, po wielu zabiegach. Przecież ciężko chorego psa normalny człowiek uśpi, bo nie umie patrzeć na jego cierpienie, a własnemu dziecku pozwala tak się męczyć BYLE ŻYŁO?
Racja.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 20:06   #257
Dagusiac
Zakorzenienie
 
Avatar Dagusiac
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Ta, powinno, chyba nie znasz realiów. Leżałam na chirurgii kobiecej i zmiana pampersa robienie kupy na sali i różne naturalistyczne historie były na porządku dziennym. Pojedyncze sale dla obłożnie chorych, american dream, a nie polish hospital
Znam realia, co nie zmienia faktu, że takie dziecko POWINNO być w jakiejś izolatce. Powinno, ale nie jest - wiadomo.
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"
Dagusiac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 20:34   #258
wiki1992
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 105
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Nie wiem co bym zrobiła. Temat dość kontrowersyjny. Z jednej strony nie chcę aby dziecko cierpiało, ale z drugiej w końcu to MOJE dziecko. Jeśli chodzi o adopcję - dziecko musi mieć dużo szczęścia. Znam bardzo dobrze pewną panią, która jeszcze będąc zdrową adoptowała chłopca z autyzmem i po porażeniu mózgowym. W placówce był on tak zaniedbany, że aż strach o tym myśleć - świerzb, wszy, wyglądał jak roślinka. Adoptowała (nie ma męża). Teraz jest niepełnosprawna - amputacja nóg i utrata wzroku, a mimo wszystko zajmuje się nim. Ona jest dla mnie przykładem, że warto się poświęcać i to właśnie jej postać nie pozwala mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
wiki1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 20:43   #259
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;25137566]I właśnie, to też jest chore. Ewidentnie nie radzę sobie z agresywnym bliskim, ale w myśl "bo co ludzie powiedzą" nie oddam do domu opieki. Ja nie mam na myśli: oddać i olać. Ale ludzie zapominają, że ponoszą prawną odpowiedzialność za taką osobę...[/QUOTE]
No właśnie, tak jest. Dziecku z uu nie wytłumaczysz: "nie wolno bić, nie krzycz, nie płacz". Często z taką osobą po prostu nie da się normalnie funkcjonować. Ja będąc mała autentycznie bałam się chodzić na osiedle tej koleżanki, bo raz ta agresywna dziewczyna uczepiła się mnie, pluła na mnie i szła za mną aż do domu, nie chciała mnie zostawić w spokoju, a w końcu spoliczkowała mnie. Byłam przerażona, nie wyobrażam sobie mieszkać razem z nią w jednym bloku. Jej matka nie miała już do niej siły, ciągle rodzice chodzili do niej na skargi, bo po prostu stanowiła zagrożenie. I jestem pewna, że ta matka nie powiedziałaby: "ona na pewno jest szczęśliwa, kocham ją i dajemy radę" i nie snuła cudownych wizji, jakimi czasami karmią się niektórzy, wierzący w to, że Bóg dał dziecko, to i da siłę i środki na jego wychowanie.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-16, 21:01   #260
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
I jestem pewna, że ta matka nie powiedziałaby: "ona na pewno jest szczęśliwa, kocham ją i dajemy radę" i nie snuła cudownych wizji, jakimi czasami karmią się niektórzy, wierzący w to, że Bóg dał dziecko, to i da siłę i środki na jego wychowanie.
Ja wiem, że ogrom tych matek tak by nie powiedział, wystarczająco dużo widziałam i słyszałam matek dzieci z przeróżnymi.... powiedzmy.... deficytami podczas kilku miesięcy praktyk w szkole specjalnej. Słuchałam tych kobiet patrząc na ich dzieci, a później mi się płakać chciało. I nad losem tych dzieci i nad losem tych kobiet. Wtedy też zrozumiałam jak słaba psychicznie i nieodporna pod pewnymi względami jestem. Moja osobista rodzicielka jest skłonna twierdzić nawet, że to co widzałam jest jednym z powodów (możliwe, że nieuświadomionych) mojej niechęci do posiadania potomstwa, zachodzenia w ciążę ect. Czy rzeczywiście? Nie wiem, ale o jednym jestem przekonana - nigdy świadomie nie skazałabym dziecka i siebie (egistka, a i owszem, przyznaję się sama, od razu, na wstępie) na to cierpienie, jakie widziałam.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.

Edytowane przez hihi
Czas edycji: 2011-02-16 o 21:02
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 21:12   #261
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez wiki1992 Pokaż wiadomość
Nie wiem co bym zrobiła. Temat dość kontrowersyjny. Z jednej strony nie chcę aby dziecko cierpiało, ale z drugiej w końcu to MOJE dziecko. Jeśli chodzi o adopcję - dziecko musi mieć dużo szczęścia. Znam bardzo dobrze pewną panią, która jeszcze będąc zdrową adoptowała chłopca z autyzmem i po porażeniu mózgowym. W placówce był on tak zaniedbany, że aż strach o tym myśleć - świerzb, wszy, wyglądał jak roślinka. Adoptowała (nie ma męża). Teraz jest niepełnosprawna - amputacja nóg i utrata wzroku, a mimo wszystko zajmuje się nim. Ona jest dla mnie przykładem, że warto się poświęcać i to właśnie jej postać nie pozwala mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
Że co??? Warto się poświęcać? Ale przepraszam - w takiej sytuacji w imię czego?

Tzn. inaczej, kobieta nie mogła kalectwa przewidzieć. Ale w kontekście świadomego urodzenia poważnie chorego człowieka - w imię czego to poświęcenie?

Że nie wspomnę o konieczności zdobywania PIENIĘDZY, ogromnych często...

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Ja wiem, że ogrom tych matek tak by nie powiedział, wystarczająco dużo widziałam i słyszałam matek dzieci z przeróżnymi.... powiedzmy.... deficytami podczas kilku miesięcy praktyk w szkole specjalnej. Słuchałam tych kobiet patrząc na ich dzieci, a później mi się płakać chciało. I nad losem tych dzieci i nad losem tych kobiet. Wtedy też zrozumiałam jak słaba psychicznie i nieodporna pod pewnymi względami jestem. Moja osobista rodzicielka jest skłonna twierdzić nawet, że to co widzałam jest jednym z powodów (możliwe, że nieuświadomionych) mojej niechęci do posiadania potomstwa, zachodzenia w ciążę ect. Czy rzeczywiście? Nie wiem, ale o jednym jestem przekonana - nigdy świadomie nie skazałabym dziecka i siebie (egistka, a i owszem, przyznaję się sama, od razu, na wstępie) na to cierpienie, jakie widziałam.

Nie egoistka, tylko świadoma, rozsądna osoba.

Ja wiem, że mamy kochają te swoje niepełnosprawne dzieci. Bo to ICH DZIECI. Ale też wiem, jak im ciężko, i pewna jestem (choć nie mam odwagi o to spytać - bo... to i tak teraz znaczenia nie ma), że gdyby mogły się cofnąć, to wiele z nich mimo wszystko, mimo miłości, usunęłaby ciążę.

No i rzecz jasna, nie każde chore dziecko jest kochane. Zdrowe zresztą też nie
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 21:18   #262
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Szaja czasami nie pytasz, a matka czekając aż któraś z wychowawczyń ubierze dziecko, wylewa żale młodej i słyszysz, że jakby wiedziała... że jakby miała pojęcie, że mogła oddać, że nie ma siły, że żyć jej się nie chce, że do śmierci nie odpocznie.... To kurna w krtani ściska i nie wiem jak inni, ale słów znaleźć nie potrafiłam żadnych. Dlatego tam nie pracuję. Bo nie umiem.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 21:21   #263
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;25141145]Ja wiem, że mamy kochają te swoje niepełnosprawne dzieci. Bo to ICH DZIECI. Ale też wiem, jak im ciężko, i pewna jestem (choć nie mam odwagi o to spytać - bo... to i tak teraz znaczenia nie ma), że gdyby mogły się cofnąć, to wiele z nich mimo wszystko, mimo miłości, usunęłaby ciążę.

No i rzecz jasna, nie każde chore dziecko jest kochane. Zdrowe zresztą też nie [/QUOTE]
Ale jednak takie chore dzieci ciężej kochać. Co daje właściwie radość podczas opieki nad takim dzieckiem? To, że żyje? Niestety, właściwie zawsze życie z kimś takim to jedno wielkie pasmo wyrzeczeń i poświęceń i często pojawiają się myśli: "niech to się już skończy"...

Nie wiem, jak można uważać, że nie mam prawa decydować o czyimś życiu. Właśnie, że mam prawo, przecież tu chodziłoby o mnie i moje dziecko! Nigdy nie pojmę, jak można uważać, że "może jakoś to będzie" albo "ważne, że będzie żyć". Będzie żyć w ciągłym bólu, właściwie bez świadomości jakiejkolwiek, wiecznie skazane na rodziców, żyjące właściwie w szpitalu, ale co - ważne, że mamy dziecko? Ja dziękuję za takie rodzicielstwo.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-02-16, 21:22   #264
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
I to jest paradkos obecnej medycyny ratuje się mega wcześniaki ,wydaje miliony bez gwarancji powodzenia lub funduje się upośledzenie/niepełnosprawność w imię czego ?
W innych krajach takie dziecko by umarło bez bólu/cierpienia w jeszcze innych taka sama ciążę można poddać aborcji.
Tylko Ty jedna zrozumialas moje pytanie
Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 21:33   #265
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Usunęłabym każdą ciążę, której nie chcę, a ciąży chorej, ciężko, na pewno bym nie chciała.
1. Z przyczyn osobistych. Nie chcę mieć dzieci, ale o ile potrafię sobie wyobrazić, że chcę dziecka zdrowego, które będzie się zdrowo rozwijać, to nie potrafię sobie wyobrazić zniszczenia swojego życia z powodu doprowadzenia do urodzenia dziecka bardzo i nieuleczalnie chorego.
2. Z przyczyn altruistycznych. Gdybym ja miała spędzić resztę życia w cierpieniu i bez szans na poprawę, wybrałabym samobólstwo. Gdybym nie mogła go sama dokonać, poprosiłabym kogoś, kto mnie kocha o pomoc (eutanazję). Za chory płód ja decyduję, bo on nie jest jeszcze człowiekiem - wybieram aborcję zamiast cierpienia dla niego od chwili porodu do jego śmierci.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 21:33   #266
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;25137566]Rozumiem, że przeprowadziłaś stosowne badania? bzdury, moja droga, bzdury piszesz.
[/QUOTE]

Hmmmm...biorac pod uwage ze napisalam 99%, to raz,
Po drugie, biorac pod uwage opinie z 3 najleprzych szpitali na kontynencie , zajmujacych sie glownie bardzo wczesnymi porodami, no to faktycznie "bzdura".
A tak swoja droga...jezeli chodzi o przeprowadzone badania, moge napisac pare ksieg.
Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 21:36   #267
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Corvette. Ale my nie piszemy o JAKICHKOLWIEK przeprowadzonych badaniach

Piszemy o dziwnym wskaźniku, który podałaś
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 21:51   #268
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=508325

Czasami mam wrażenie, że tyle razy widziałam apele wręcz identyczne, że nie robią już na mnie wrażenia.
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 22:00   #269
n_i_x_i_e
Raczkowanie
 
Avatar n_i_x_i_e
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 146
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Innych nie oceniam bo nie ja jestem od osądzania i oceniania,
ale ja bym nie usunęła dziecka, ani z gwałtu ani chorego , po prostu kocham życie i uważam ze każdy na nie zasługuje i ja nie mam prawa decydować kto ma żyć a kto ma umrzeć tylko Bóg.. I jeżeli musiałabym ponieść ten krzyż to dałabym z siebie wszystko żeby dać temu dziecku miłość i opiekę na jaka zasługuje ,chociaż wiem ze byłoby to bardzo , bardzo trudne wyzwanie.
Duzo tez myślałam o adopcji dziecka, nawet chorego jesli miała bym kiedys w przyszłości do tego warunki ale tak sie złożyło ze na razie mnie na to nie stać.. i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie.. ale kto wie.
Dla mnie człowiek jest człowiekiem obojętnie na jakim stadium rozwoju sie znajduje .
Pozdrawiam

Edytowane przez n_i_x_i_e
Czas edycji: 2011-02-16 o 22:02
n_i_x_i_e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 22:12   #270
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

Cytat:
Napisane przez n_i_x_i_e Pokaż wiadomość
po prostu kocham życie
równie mocno kochałabyś życie, będąc w ciele nieuleczalnie chorej, sparaliżowanej, umysłowo chorej osoby ?
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:02.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.