Policjanci wywieźli Go, pobili i zostawili... Czy można coś z tym zrobić?

[dawidowskasia]

Napisane przez M917

wierzenie z swoja nieomylność też jest naiwne, czyż nie? nie żyjemy w komunie, żeby policjant(milicjant może?) mógł bezkarnie zgarnąć kogoś z ulicy/mieszkania i STRASZLIWIE pobić, jak to opisywała autorka wątku. Mam wrażenie, że całą swoją rzekomą wiedzę opierasz na sensacyjnych historiach rodem z tabloidów, gdzie policjanci owszem, znacznie przekraczają swoje uprawnienia, ale też z całą pewnością ponoszą później konsekwencje swoich działań. W policyjnym środowisku obracam się od dziecka i nie mam zamiaru bronić policjantów, ale radze ci wziąć poprawkę na wszystkie brednie, które słyszysz od miłej pani z TVNu i później w nie wierzysz. Tak samo jak górnik nie zarabia 5tyś miesięcznie, tak samo policjant nie może bezkarnie nikogo pobić, tym bardziej będąc w tym czasie na służbie.
Dla mnie EOT z tobą.

nie zgodzę się mój kolega z podtawówki (fakt, patologia) był ciągle bity przez policję.

Jak miałam 15 lat zabrano mnie z koleżanką na komisariat w sprawie popisania klatek markerem (byłam wtedy u koleżanki, która potem była świadkiem,że byłam po prostu u niej w domu, klatka w falowcu, 100mieszkań)

Usłyszałam tam takie rzeczy,że szok. Pytano mnie czy robie gały facetom,czy się puszczam, czy chcę dostać pałą policyjną, bo mój kolega (tu imie)tak dostał,że się posikał i pos...ł

Nawet nie mogłam słowa wydusic bo płakałam

Gdybym miała tę świadomość co dziś to bym to zgłosiła

PS a za picie w miejscu publicznym dają mandaty tylko, ot co

[pieluchomajtek]

Napisane przez M917

szybkie chowanie alkoholu do torby opanowałam do perfekcji i jeszcze nie dałam się złapać

Heh. Ci moi sie przyczaili w "krzakach" i obserwowali. Nie moglam nic zrobic. Nic, nic, nic

Napisane przez Wyrak

To nie zalezy od tego, co sie pije, bo za jakikolwiek alkohol jest mandat, co najwyzej zalezy od tego, jaki gliniarz jest i czy ma cisnienie na wyrobienie normy mandatow

wiem Wyraczku, wiem

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Wyrak

Jak juz historia autorki sie kupy nie trzyma, ale mozesz oczywiscie twierdzic, ze wierze w kazde jej slowo, w koncu co Cie takie drobnostki jak fakty obchodza ?

Z dwojga zlego, jakbym mial juz wybierac, to bym wolal byc naiwny, niz plesc bzdety typu "dobrze ze kogos spalowali, nalezalo mu sie"



Odpisujesz raz za razem do mnie, a jednoczesnie przeszkadza Ci moje pisanie. Rozdwojenie jazni jakies - ze jedna osobowosc cos tam naodpisuje, a drugiej to przeszkadza ?

Po prostu zajmij sie czyms pozytecznym, zamiast pisac do mnie. Ciezko zrozumiec?? Chyba wyraznie daje ci do zrozumienia, ze nie mam ochoty akurat z toba dyskutowac, bo zwyczajnie cie nie lubie i nie szanuje. Którys watek z kolei, co sie do mnie odnosisz, po co? Nie wiem czy zauwazyłes, ale ja do ciebie nie pisze pierwsza nigdy, bo twoje posty maja jedynie na celu sprowokowac do kłotni. Pobiegaj sobie stary.

[elvegirl]

Gwiazdeczka - skoro nie chcesz z nim dyskutować, to po prostu tego nie rób. Dajesz się prowokować diabli wiedzą po co, odpuść

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez elvegirl

Gwiazdeczka - skoro nie chcesz z nim dyskutować, to po prostu tego nie rób. Dajesz się prowokować diabli wiedzą po co, odpuść

Sama nie wiem po jakie licho, ot wkurza mnie nie od dzis.