kto chce schudnąć 20 kg zapraszam zaczynamy od 26.07.2011

[kicia mraumrau]

Witam wszystkich!!!

Chcę do Was dołączyć, bo czas skończyć z obżarstwem! W ciągu ół roku przytyłam około 10 kg, z 75 kg zrobiło się 85 kg Masakra.

Napisze co mnie zmotywowało, może komuś coś to pomoże:
-nie mogę się zmieścić w prawie żadne moje ubrania, autentycznie nie mam w czym chodzić
-jak chodzę w spódniczkach to uda mi się o siebie ocierają i piecze mnie to , natura chyba nie przewidziała że będą egzemplarze które się tak spasą
-mam problem z kupnem butów, w żadne sandałki nie mogę wcisnąć nogi
-co tu ukrywać, doprowadziłam sie sama do takiego stanu, że wyglądam jak utuczona świnia , to już nie jest tylko okrąglutki brzuszek ale wałki na plecach i druga broda, przeraziło mnie to

Mam 28 lat, 167 cm wzrostu. Nigdy nie byłam szczupła, może też przez to że mam sporą niedoczynność tarczycy... (jasne, po prostu żarłam wszystko co dobre i niezdrowe )

Kilka razy się odchudzałam, z różnymi efektami. Czasem się nie udawało, 6 lat temu schudłam 17 kg i doszłam właśnie do 75 kg. Nawet mi się udawało ją trzymać, trochę tyłam, potem znów odchudzanie i wracałam do niej.Poniżej tej wagi 75 kg póki co nie udało mi się nigdy zejść. To jest w pewnym sensie moja granica, przy tej wadze zaczynam się dobrze czuć i jakoś w miarę wyglądać.

Mój wymarzony cel to 65 kg, więcej mi nie trzeba

Uwielbiam pływac i mam już karnet na basen, teraz tylko pełna mobilizacja by chodzić. Bo jak się zaprę to potrafię się trzymać diety i ćwiczeń. Mam steper i rowerek, chcę tez biegać. Tylko nie mam pomysłu na dietę... Może coś doradzicie?

-stosowałam nieco zmodyfikowaną South Bitch i na niej schudłam te 17 kg. Połączone z godzinnym treningiem na steperze i brzuszkami - 300 dziennie
-1000 kcal też stosowałam ale jak zwiększałam bilans spowrotem (np po 3 m-cach jak schudłam 10 kg), mimo że powoli, dodawałam po 200 kcal, jojo zawsze mnie dopadało
-białkowa dieta Dukana - schudłam 8 kg ale nie chcę jej stosować ze względów zdrowotnych, nerki mnie bolały i źle sie czułam. Porzuciłam ją, wróciłam do starych, złych nawyków i utyłam znów
-kopenhaska - rok temu schudłam na niej 7 kg ale nie jest zdrowa a potem jojo więc odpada

Nie mam pomysłu na dietę.
Dodam ze jestem osobą która nie potrafi być na diecie w rodzaju "po prostu jedz mniej" albo "jedz połowę tego co wcześniej". Muszę miec jasne zasady czego nie mogę jeść.
Nie mam problemu ze słodyczami, poza takim ze je uwielbiam ale jak postanowię że ich nie jem to nie jem i nie ma odstępstw. I od dziś ich nie jem.
Moim problemem jest jeszcze nabiał, Dukan mnie wykończył i teraz jak zjem chociaż troszeczkę serka wiejskiego, jogurt naturalny czy kefir, boli mnie od razu żołądek , mam zgagę, niedobrze mi...To utrudnia odchudzanie
Z obiadami nie mam problemu, pieczony drób lub ryby + surówka i jest super.
Najbardziej tyję jak jem pieczywo, znam swój organizm na tyle że wiem że pieczywo to dla mnie zabójstwo. Więc od dziś ZERO pieczywa. I szukam alternatyw na dobre śniadania Może któraś coś poradzi?

Znalazłam właśnie DIETĘ PALEO i jak tak sie wczytuję to chyba mi ona by bardzo odpowiadała.... Znacie ta dietę?

[cyniczna_]

Dziękuję
Zjadłam: 770 kcal
Spaliłam: 160 kcal

Pewnie spalę więcej bo idę ćwiczyć

A dieta ? Spróbuj jednak te serki wiejskie itp. Owsianki, ryby, smażenie na oliwie z oliwek, ćwiczenia, kapusta kiszona, warzywa, owoce, musli, otręby, jogurty naturalne, pierś kurczaka lub indyka, ryż ale tylko brązowy. Dasz radę

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

aha. nie stosuj żadnych diet bo efekt jest krótkotrwały. MŻ+WR

[Bottega]

Napisane przez kicia mraumrau

W ciągu pół roku przytyłam około 10 kg, z 75 kg zrobiło się 85 kg Masakra.

jakbym czytała o sobie...

Napisane przez kicia mraumrau

-jak chodzę w spódniczkach to uda mi się o siebie ocierają i piecze mnie to , natura chyba nie przewidziała że będą egzemplarze które się tak spasą

skąd ja to znam... myślałam, że ten problem dotyczy tylko mnie. Ehh to potwornie boli, mam całe czerwone wewnętrzne strony ud i robią mi się takie krostki. TRAGEDIA

Napisane przez kicia mraumrau

Mam 28 lat, 167 cm wzrostu. Nigdy nie byłam szczupła, może też przez to że mam sporą niedoczynność tarczycy... (jasne, po prostu żarłam wszystko co dobre i niezdrowe )

wzrost mamy podobny, ja mam 1 cm więcej. Też nigdy nie byłam super szczupła, ale miałam taki czas, gdy wyglądałam ok i do tego chcę wrócić. I też mam od wielu lat dużą niedoczynność tarczycy, zresztą razem z chorobą Hashimoto.

Napisane przez kicia mraumrau

Najbardziej tyję jak jem pieczywo, znam swój organizm na tyle że wiem że pieczywo to dla mnie zabójstwo.

Oo i znowu jak o mnie... A najgorsze jest to, że potwornie mnie do tego pieczywa ciągnie i też nie wiem czym je zastąpić tak, by mieć sycące i zdrowe śniadania oraz kolacje. Dodam, że mam nietolerancję laktozy i nie mogę pić zbyt wiele mleka ani produktów je zawierających.
Jak widać mamy wiele wspólnego, mam nadzieję, że razem łatwiej będzie nam się odchudzać.

[Paulinka2011]

Napisane przez Ala667

Grastulację!!
Nie wiem jak Wy to robicie. Lekka załamka mnie dopadła. Wszyscy gubią a mi kilogram przybył

Nie martw sie tez zaczniesz gubic kilogramy tylko poprostu trzeba troszke poczekac...Zycze wytrwalosci i nie poddawaj sie Trzymam kciuki

[malaczarnabezcukru]

Napisane przez cyniczna_

Dziękuję
Zjadłam: 770 kcal
Spaliłam: 160 kcal

Pewnie spalę więcej bo idę ćwiczyć

A dieta ? Spróbuj jednak te serki wiejskie itp. Owsianki, ryby, smażenie na oliwie z oliwek, ćwiczenia, kapusta kiszona, warzywa, owoce, musli, otręby, jogurty naturalne, pierś kurczaka lub indyka, ryż ale tylko brązowy. Dasz radę

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

aha. nie stosuj żadnych diet bo efekt jest krótkotrwały. MŻ+WR

święta prawda z tą dietą

[cyniczna_]

Plus dodatkowo spaliłam 300 kcal przy ćwiczeniach ; )

Czyli zjadłam: 770 kcal
Spaliłam: 460 kcal ; ]

[fiqqa]

jej dziewczyny ja tez chce schudnac 20 kg nie ma juz sil co robic dalej...

od tylu miesiecy zmagam sie aby chociaz 1 kg schudnac a ty lipa blada. co aj robie zle? malo jem a tyje

[kicia mraumrau]

Napisane przez Bottega

Jak widać mamy wiele wspólnego, mam nadzieję, że razem łatwiej będzie nam się odchudzać.

Miło wiedzieć że nie tylko ja mam takie problemy, razem raźniej i możemy się wspierać

stawiam na dietę paleo z małymi modyfikacjami

[Gosia2011]

Hej ja mam 173 wzrostu, waga startowałam gdzieś z dwa tyg. temu 86..coś wczoraj rano po śniadaniu było 83,7. Dzisiaj popsułam z dietką, ciężka się czuję obiadek i dzień u teściowej na szczęście takie dni nie są codziennie. Więc jutro pewnie na wadze więcej, mój cel do końca tygodnia 83z rana chociaż.
Co do sportu to póki co nic zasiedziałam się jak krowa! Spaceruję....no ale z moją kondycją nie jest też tak źle jak chcę to potrafię. Jeździłam na rowerze potrafię zrobić w dzień 56km. na drugi dzień niestety się nie ruszę. No mam słaby rower ale póki jeszcze mamy lato zamierzam jeszcze pojeździć przydałoby się codziennie coś. Zastanawiam się czy brzuszki by coś dały.
U mnie dieta jest teraz przymusowa, biorę tabsy anty-baby, wyniki wątroby mam nie bardzo no i cholesterol 235 a norma 200. Tak czy tak wypadałoby się odchudzić lekarz mówi że za młoda jestem na branie leków. Dopiero teraz do mnie dotarło jak przytyłam po odstawieniu hormonów itd. Apetyt miałam jadłam że hoho..
Teraz się kontroluję jem mniej jeśli chodzi o lody, słodycze, oczywiście z dnia na dzień ciężko zrezygnować, staram się by się nie rzucić. Na początku roku próbowałam dietkować... waga była 80 kg.. no i od stycznia tak 6 kg :O jakaś masakra nic dziwnego.. utuczyłam się. Starałam się tego nie widzieć, mam mnóstwo fajnych bluzek, na imprezę nie wiadomo co założyć. Wszystko leży nie tak. Nigdy nie byłam szczuplakiem bo waga moja taka mniej więcej standardowa od liceum 68-72..no ale wyglądałam wtedy ok. Podobałam się sobie, mam narzeczonego, przez to że przytyłam zrobiłam się zazdrosna. Sama to widzę chociaż on nie zmienił się jakoś, nie traktuje mnie jak grubcia. On waży około 100kg.. spadł ostatnio do 96.. a ja tylko 10 kg mniej dla mnie to wstyd..i dołujące!
Kiedyś miałam konto na wizażu, byłam na wątkach, dziewczyny chudły a ja stanęłam w miejscu. Teraz nie chcę już tak, mam czas do sylwestra chociaż do 75 chcę...
Najlepsze w tym wszystkim to, że nie chciałam zauważać, że przytyłam często kupowałam ubrania w starym rozmiarze które sobie leżą, bo sobie myślałam oj te 2 kg zmieszczę się i d.. leży w szafie..po prostu załamka!
Jem teraz kotlety sojowe, zupy, otręby, płatki owsiankę warzywa owoce, nie wiem czy dobra na diecie kasza jęczmienna? owoce również mogę pochłaniać!
To tak w mega skrócie historia moja! Inaczej się nie dało jakbym o czymś zapomniała pytajcie! Będę się codziennie meldować i pisać co zjadłam.. a zapomniałam problem u mnie to posiłki te 5 minimum i o stałej porze ech... no u mnie to z doskoku dlatego pewnie spowalniam metabolizm!! wrr

[Paulinka2011]

[QUOTE=kicia mraumrau;28653691]Witam wszystkich!!!



-stosowałam nieco zmodyfikowaną South Bitch i na niej schudłam te 17 kg. Połączone z godzinnym treningiem na steperze i brzuszkami - 300 dziennie

hej mam pytanko co jadlas na tej diecie i w jakim czasie schudłas?? Dlugo utrzymalas wage po tej diecie?? Chcialam sie zapytac czy na tej diecie mozna jesc jogurty naturalne i ser bialy chudy?? Bo jak czytalam o niej to wszedzie co innego jest napisane a ty bylas na tej diecie wiec wole sie ciebie poradzic Pozdrawiam

[Bottega]

Napisane przez kicia mraumrau

Miło wiedzieć że nie tylko ja mam takie problemy, razem raźniej i możemy się wspierać

stawiam na dietę paleo z małymi modyfikacjami

Czytałam o Paleo, ale niestety nie pasuje mi ta dieta są w niej niemal wszystkie produkty, których nie lubię, albo na które jestem uczulona. Tak więc u mnie nadal będzie MŻ z wyłączeniem białego ryżu i makaronu (chleb chwilowo jem biały, bo nie jestem u siebie i tutaj takie pieczywo jest, ale staram się ograniczać- od połowy przyszłego tygodnia znów wracam do ciemnego).

Gosia2011, mój TŻ też nie narzeka na mój wygląd, ale sama dla siebie chcę schudnąć, bo kobieta powinna być atrakcyjna,od razu lepiej się czuje. Mam odwrotnie niż Ty- mój TŻ jest chudy i próbuje przytyć (trochę już przytył, ale dla niego nawet te 2 kg przybrać jest ciężko). Ładnie Ci zleciało w tak krótkim czasie, gratulacje Uważaj tylko, żeby nie było efektu jojo.

Wczoraj i dziś na szczęście bez grzechów. Jem mniej i rozsądniej. Staram się jeść częściej, ale w mniejszych porcjach, żeby jednocześnie nie być głodna, ale też i nie rozpychać żołądka. Mam nadzieję, że za tydzień wynik na wadze będzie mniejszy

Jutro mam EGZAMIN na prawo jazdy Trzymajcie za mnie mocno kciuki... boję się potwornie, teoria mnie przeraża (w sumie mniej niż jazda), robię dużo testów, ale i tak strach jest.

[cyniczna_]

Trzymam kciuki Ja dopiero jazdę zaczynam 22 sierpnia ;d

[malaczarnabezcukru]

Witam Was dziewczęta, u mnie zaczęło rzekoma dieta zaczęła 29 lipca i za szybko się poddałam. Szybki spadek wagi a potem równie szybki wzrost i proszę bardzo....

Codziennie mówię sobie- od jutra, od jutra..

P O M Ó Ż C I E!

[Gosia2011]

Bottega powodzenia
dzisiaj mnie coś kuje po lewej stronie to wątrobą..?? sama nie wiem ale po tym jedzeniu nie było dobrze ani wczoraj ani dzisiaj jutro jem mniej bo lepiej się czuje wtedy! no i muszę na rower się zmusić

[kicia mraumrau]

Ja dziś wzorowo, mam moc i to poczucie że się uda
Waga rano 84,3 kg. Traktuję jąjako mój START.

Paulinka2011, na mojej South bitch byłam bite 4 miesięce tak bez odstępstw. Nie jadłam w ogóle nabiału, taką definicję tej diety gdzieś znalazłam i tego się trzymałam, zero serków i jogurtów, nawet mleka nie, z nabiału to tylko jajka a tak to mięso pieczone/gotowane/duszone, ryby w różnej postaci, z owoców morza tylko krewetki i kalmary bo nic innego nie trawię , owoce i surowe warzywa, orzechy, chude wędliny w niewielkich ilościach. ZERO KAWY czy coli light, nawet czarnej herbaty ani zielonej, by odciążyć wątrobę. Tylko owocowe lub ziołowe. Dużo wody - to wiadomo.

Generalnie moje menu wyglądało tak:
- rano jadłam jajka lub wędlinę z jakimś warzywkiem lub owoce - na śniadanie taką owocową sałatkę,
-po 3 h owoc
-po 3 h obiad: chude mieso - pieczony/duszony/gotowany drób lub mięso z szynki lub chudą wołowinę lub rybkę z surówkami różnej maści (tylko bez strączkowych, marchewki,buraków,ziemnia ków)
-kolacja po 3 h ok 18.00, np. kilka plasterków chudej wędliny z pomidorkiem/ogórkiem/papryką/rzodkiewką itd.

Trzymałam sie ściśle, potem dodawałam tygodniowo 1 nowy produkt i obserwowałam swój organizm, jak reaguje. Np włączyłam do menu moją kochaną kukurydzę - i nic nie tyłam. Czerwoną fasolę - nie tyłam Ciemne pieczywo 1 kromkę na śniadanie - nie tyłam. Zaczęłam wracać do nabiału - nawet chude jogurty czy serki - zaraz waga w górę. Kiedyś czytałam że nabiał odpowiada za naszą "oponkę" na brzuchu... u mnie chyba tak jest.
Potem powoli zaczęłam luzować, i wiadomo że przytyłam, w kilka miesięcy słodycze, pieczywo itd zrobiły swoje. Ale jestem pewna że gdybym zachowała rozsądek i nie rzuciła się na jedzenie, byłoby ok. Uważam że ta dieta jest mądra, o ile zmieni się styl żywienia i je do końca życia w ten mądry sposób

Powodzenia

[malaczarnabezcukru]

Napisane przez Gosia2011

Hej ja mam 173 wzrostu, waga startowałam gdzieś z dwa tyg. temu 86..coś wczoraj rano po śniadaniu było 83,7. Dzisiaj popsułam z dietką, ciężka się czuję obiadek i dzień u teściowej na szczęście takie dni nie są codziennie. Więc jutro pewnie na wadze więcej, mój cel do końca tygodnia 83z rana chociaż.
Co do sportu to póki co nic zasiedziałam się jak krowa! Spaceruję....no ale z moją kondycją nie jest też tak źle jak chcę to potrafię. Jeździłam na rowerze potrafię zrobić w dzień 56km. na drugi dzień niestety się nie ruszę. No mam słaby rower ale póki jeszcze mamy lato zamierzam jeszcze pojeździć przydałoby się codziennie coś. Zastanawiam się czy brzuszki by coś dały.
U mnie dieta jest teraz przymusowa, biorę tabsy anty-baby, wyniki wątroby mam nie bardzo no i cholesterol 235 a norma 200. Tak czy tak wypadałoby się odchudzić lekarz mówi że za młoda jestem na branie leków. Dopiero teraz do mnie dotarło jak przytyłam po odstawieniu hormonów itd. Apetyt miałam jadłam że hoho..
Teraz się kontroluję jem mniej jeśli chodzi o lody, słodycze, oczywiście z dnia na dzień ciężko zrezygnować, staram się by się nie rzucić. Na początku roku próbowałam dietkować... waga była 80 kg.. no i od stycznia tak 6 kg :O jakaś masakra nic dziwnego.. utuczyłam się. Starałam się tego nie widzieć, mam mnóstwo fajnych bluzek, na imprezę nie wiadomo co założyć. Wszystko leży nie tak. Nigdy nie byłam szczuplakiem bo waga moja taka mniej więcej standardowa od liceum 68-72..no ale wyglądałam wtedy ok. Podobałam się sobie, mam narzeczonego, przez to że przytyłam zrobiłam się zazdrosna. Sama to widzę chociaż on nie zmienił się jakoś, nie traktuje mnie jak grubcia. On waży około 100kg.. spadł ostatnio do 96.. a ja tylko 10 kg mniej dla mnie to wstyd..i dołujące!
Kiedyś miałam konto na wizażu, byłam na wątkach, dziewczyny chudły a ja stanęłam w miejscu. Teraz nie chcę już tak, mam czas do sylwestra chociaż do 75 chcę...
Najlepsze w tym wszystkim to, że nie chciałam zauważać, że przytyłam często kupowałam ubrania w starym rozmiarze które sobie leżą, bo sobie myślałam oj te 2 kg zmieszczę się i d.. leży w szafie..po prostu załamka!
Jem teraz kotlety sojowe, zupy, otręby, płatki owsiankę warzywa owoce, nie wiem czy dobra na diecie kasza jęczmienna? owoce również mogę pochłaniać!
To tak w mega skrócie historia moja! Inaczej się nie dało jakbym o czymś zapomniała pytajcie! Będę się codziennie meldować i pisać co zjadłam.. a zapomniałam problem u mnie to posiłki te 5 minimum i o stałej porze ech... no u mnie to z doskoku dlatego pewnie spowalniam metabolizm!! wrr

ciekawe, ciekawe. kasza jęczmienna- świetna zamiast ryżu- tylko nie przesadzajmy z ilością

[Paulinka2011]

Napisane przez kicia mraumrau

Ja dziś wzorowo, mam moc i to poczucie że się uda
Waga rano 84,3 kg. Traktuję jąjako mój START.

Paulinka2011, na mojej South bitch byłam bite 4 miesięce tak bez odstępstw. Nie jadłam w ogóle nabiału, taką definicję tej diety gdzieś znalazłam i tego się trzymałam, zero serków i jogurtów, nawet mleka nie, z nabiału to tylko jajka a tak to mięso pieczone/gotowane/duszone, ryby w różnej postaci, z owoców morza tylko krewetki i kalmary bo nic innego nie trawię , owoce i surowe warzywa, orzechy, chude wędliny w niewielkich ilościach. ZERO KAWY czy coli light, nawet czarnej herbaty ani zielonej, by odciążyć wątrobę. Tylko owocowe lub ziołowe. Dużo wody - to wiadomo.

Generalnie moje menu wyglądało tak:
- rano jadłam jajka lub wędlinę z jakimś warzywkiem
-po 3 h owoc
-po 3 h obiad: chude mieso - pieczony/duszony/gotowany drób lub mięso z szynki lub chudą wołowinę lub rybkę z surówkami różnej maści (tylko bez strączkowych, marchewki,buraków,ziemnia ków)
-kolacja po 3 h ok 18.00, np. kilka plasterków chudej wędliny z pomidorkiem/ogórkiem/papryką/rzodkiewką itd.


owoce - na śniadanie taką owocową sałatkę, po 3 h
Trzymałam sie ściśle, potem dodawałam tygodniowo 1 nowy produkt i obserwowałam swój organizm, jak reaguje. Np włączyłam do menu moją kochaną kukurydzę - i nic nie tyłam. Czerwoną fasolę - nie tyłam Ciemne pieczywo 1 kromkę na śniadanie - nie tyłam. Zaczęłam wracać do nabiału - nawet chude jogurty czy serki - zaraz waga w górę. Kiedyś czytałam że nabiał odpowiada za naszą "oponkę" na brzuchu... u mnie chyba tak jest.
Potem powoli zaczęłam luzować, i wiadomo że przytyłam, w kilka miesięcy słodycze, pieczywo itd zrobiły swoje. Ale jestem pewna że gdybym zachowała rozsądek i nie rzuciła się na jedzenie, byłoby ok. Uważam że ta dieta jest mądra, o ile zmieni się styl żywienia i je do końca życia w ten mądry sposób

Powodzenia

Na szczescie nie pije kawy a cole light to od swieta heh pije duzo wody i czerwona herbatke, musze sprobowac twojego menu choc nie przepadam za owocami morza heh ja uwielbiam jogurty naturalne i bialy ser <pycha>. U mnie w diecie przewaza nabial i zauwazylam ze brzuch mi troszke zmalal wiec spokojnie moge go jesc, kazdy reaguje inaczej na dany produkt... Dziekuje za odpowiedz Dokladnie trzeba zmienic styl odzywiania , nawet mozna jesc wszystko tylko z umiarem

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez malaczarnabezcukru

Witam Was dziewczęta, u mnie zaczęło rzekoma dieta zaczęła 29 lipca i za szybko się poddałam. Szybki spadek wagi a potem równie szybki wzrost i proszę bardzo....

Codziennie mówię sobie- od jutra, od jutra..

P O M Ó Ż C I E!

Ja tez tak mialam chyba przez dwa tygodnie mowilam od jutra zaczynam diete i cwiczyc, wkoncu powiedzialam sobie STOP nie od jutra tylko od dzisiaj no i udalo sie do tej pory przestrzegam diety i cwicze codziennie moze az tak wielkich efektow nie ma ale za ta sa male heh trzeba na nie poczekac , wkoncu nie przytylysmy w miesiac tylko tylysmy pare lat... najgorzej jest zaczac pozniej jest juz z gorki. Nie mozna sie poddawac trzeba walczyc a jak bedziesz cwiczyc i trzymac dite to na pewno zobaczysz efekty szybciej niz ci sie wydaje Jezeli lubisz tanczyc to mozesz zaczac cwiczyc ZUMBE podobno jest swietna i daje efekty przy tym chudniesz rzezbisz cialo i swietnie sie bawisz czytalam na jakims forum ze niektore osoby chudly nawet 6 kg przez 2 tyg Chyba sama poszukam jakis filmikow i zaczne cwiczyc Pozdrawiam i nie poddawaj sie

[malaczarnabezcukru]

Napisane przez Paulinka2011

Na szczescie nie pije kawy a cole light to od swieta heh pije duzo wody i czerwona herbatke, musze sprobowac twojego menu choc nie przepadam za owocami morza heh ja uwielbiam jogurty naturalne i bialy ser <pycha>. U mnie w diecie przewaza nabial i zauwazylam ze brzuch mi troszke zmalal wiec spokojnie moge go jesc, kazdy reaguje inaczej na dany produkt... Dziekuje za odpowiedz Dokladnie trzeba zmienic styl odzywiania , nawet mozna jesc wszystko tylko z umiarem

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------



Ja tez tak mialam chyba przez dwa tygodnie mowilam od jutra zaczynam diete i cwiczyc, wkoncu powiedzialam sobie STOP nie od jutra tylko od dzisiaj no i udalo sie do tej pory przestrzegam diety i cwicze codziennie moze az tak wielkich efektow nie ma ale za ta sa male heh trzeba na nie poczekac , wkoncu nie przytylysmy w miesiac tylko tylysmy pare lat... najgorzej jest zaczac pozniej jest juz z gorki. Nie mozna sie poddawac trzeba walczyc a jak bedziesz cwiczyc i trzymac dite to na pewno zobaczysz efekty szybciej niz ci sie wydaje Jezeli lubisz tanczyc to mozesz zaczac cwiczyc ZUMBE podobno jest swietna i daje efekty przy tym chudniesz rzezbisz cialo i swietnie sie bawisz czytalam na jakims forum ze niektore osoby chudly nawet 6 kg przez 2 tyg Chyba sama poszukam jakis filmikow i zaczne cwiczyc Pozdrawiam i nie poddawaj sie

Dzięki Ci kochana za wsparcie , zumba mówisz- hmmmmm, ja narazie tańczę sama- przed lustrem , ale chyba dobre i to...Dziś na sniadanko zjadłam dwa tosty pp z twarożkiem i pomidorkiem- polecam , sycące i bardzo smaczne i zdrowe .

[Paulinka2011]

Napisane przez malaczarnabezcukru

Dzięki Ci kochana za wsparcie , zumba mówisz- hmmmmm, ja narazie tańczę sama- przed lustrem , ale chyba dobre i to...Dziś na sniadanko zjadłam dwa tosty pp z twarożkiem i pomidorkiem- polecam , sycące i bardzo smaczne i zdrowe .

Nie ma za co przeciez tu jestesmy zeby sie na wzajem wspierac Ja narazie jestem na etapie szukania filmikow zeby sobie w domku pocwiczyc hehe No śniadanko musialo byc pycha

[Bottega]

Dziękuję za kciuki, ale... nie udało się Zdałam teorię (0 błędów), pokaz świateł i płynów oraz manewry na placu i górce, wszystko szło świetnie aż do ostatnich 10 m jazdy na mieście, a właściwie już pod Wordem. :/ Wina faceta, bo mnie zamotał i tak naprawdę niepotrzebnie oraz złośliwie uwalił, bo wcześniej nie zrobiłam żadnego błędu. Na parkingu kazał mi przejechać przed znakiem i zaparkować. no to jadę, a on się rzuca na kierownice, wyrywa mi z rąk mówiąc, że to jest za a nie przed. Wcześniej na mieście jego "za" oznaczało co innego :/ Ludzie, którzy to widzieli byli w szoku, nikt nie wiedział dlaczego mnie oblał. Zresztą przez cały egzamin miałam wrażenie, że tylko czeka na odpowiedni moment, żeby mi nie zaliczyć. Ehh smutno mi i jestem wkurzona Poprawkę mam pod koniec sierpnia.

Z dietą póki co chyba ok, wczoraj nie zjadłam kolacji nawet, bo potwornie stresowałam się egzaminem i było mi niedobrze. Dziś póki co zjadłam jajecznicę z 3 jajek na odrobinie oliwy (nie smażę na oleju) z 1 bułką (chciałam mieć siłę na egz.) oraz ok. 250 ml mleka z płatkami owsianymi i garścią płatków "błonnik". Za godzinę planuję zrobić sobie pół torebki brązowego ryżu (i tu widzę u siebie zmniejszenie żołądka- jak zaczynam dietę, to byłam tak głodna, że zjadałam całą torebkę, teraz starcza mi połowa) i parę kosteczek piersi z kurczaka. To wszystko w curry, bez soli i innych przypraw.
Zaciekawiłyście mnie tą Zumbą- zaraz obejrzę sobie jakiś filmik pokazowy. Lubię tańczyć, ale najchętniej w domu. Chociaż mam cichą nadzieję, że jak schudnę, to w październiku zapiszę się na kurs tańca (zajęcia 3x w tyg.)

[malaczarnabezcukru]

Napisane przez Paulinka2011

Nie ma za co przeciez tu jestesmy zeby sie na wzajem wspierac Ja narazie jestem na etapie szukania filmikow zeby sobie w domku pocwiczyc hehe No śniadanko musialo byc pycha

Głównie ze stepper'em, ale zawsze coś:
http://video.interia.pl/tag,aerobik
Dzisiejszy dzień w miare udany biegałam, tańczyłam, jadłam w małych ilościach ( również ciasta, ale je szybko spaliłam) piłam wodę małymi łykami - jest dobrze.

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez Bottega

Dziękuję za kciuki, ale... nie udało się Zdałam teorię (0 błędów), pokaz świateł i płynów oraz manewry na placu i górce, wszystko szło świetnie aż do ostatnich 10 m jazdy na mieście, a właściwie już pod Wordem. :/ Wina faceta, bo mnie zamotał i tak naprawdę niepotrzebnie oraz złośliwie uwalił, bo wcześniej nie zrobiłam żadnego błędu. Na parkingu kazał mi przejechać przed znakiem i zaparkować. no to jadę, a on się rzuca na kierownice, wyrywa mi z rąk mówiąc, że to jest za a nie przed. Wcześniej na mieście jego "za" oznaczało co innego :/ Ludzie, którzy to widzieli byli w szoku, nikt nie wiedział dlaczego mnie oblał. Zresztą przez cały egzamin miałam wrażenie, że tylko czeka na odpowiedni moment, żeby mi nie zaliczyć. Ehh smutno mi i jestem wkurzona Poprawkę mam pod koniec sierpnia.

Z dietą póki co chyba ok, wczoraj nie zjadłam kolacji nawet, bo potwornie stresowałam się egzaminem i było mi niedobrze. Dziś póki co zjadłam jajecznicę z 3 jajek na odrobinie oliwy (nie smażę na oleju) z 1 bułką (chciałam mieć siłę na egz.) oraz ok. 250 ml mleka z płatkami owsianymi i garścią płatków "błonnik". Za godzinę planuję zrobić sobie pół torebki brązowego ryżu (i tu widzę u siebie zmniejszenie żołądka- jak zaczynam dietę, to byłam tak głodna, że zjadałam całą torebkę, teraz starcza mi połowa) i parę kosteczek piersi z kurczaka. To wszystko w curry, bez soli i innych przypraw.
Zaciekawiłyście mnie tą Zumbą- zaraz obejrzę sobie jakiś filmik pokazowy. Lubię tańczyć, ale najchętniej w domu. Chociaż mam cichą nadzieję, że jak schudnę, to w październiku zapiszę się na kurs tańca (zajęcia 3x w tyg.)

kochana, bez załamki przynajmniej wiesz, że dałaś z siebie wszystko, a to , że instruktorzy są jacy sa to już inna sprawa . Pociesz się tym, że podziwiam twoje efekty bo widze , że powoli, powoli , ale coś się rusza z dietą- trzymaj tak dalej!

[Bottega]

malaczarnabezcukru, dzięki Zazdroszczę Ci potwornie wagi... Myślę, że u mnie powoli idzie dlatego, że zawsze podczas wcześniejszych diet przeginałam początkowo z niejedzeniem, dzięki czemu miałam szybki spadek wagi, ale żołądek nie kurczył się i kończyło się po jakimś czasie napadami głodu, a przez to efektem jojo. Teraz staram się tracić na wadze rozsądnie (wbić sobie do głowy odpowiednie nawyki żywieniowe), powoli i tak, by przyzwyczajać stopniowo organizm do mniejszej ilości jedzenia. Niestety to trwa dłużej. Jednak wracam do siebie już w sob., więc zważę się w ndz rano i dam znać, czy coś spadło. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i będę mogła iść na spacer czy pojeździć na rowerze.

[Paulinka2011]

[QUOTE=malaczarnabezcukru; 28702199]Głównie ze stepper'em, ale zawsze coś:
http://video.interia.pl/tag,aerobik
Dzisiejszy dzień w miare udany biegałam, tańczyłam, jadłam w małych ilościach ( również ciasta, ale je szybko spaliłam) piłam wodę małymi łykami - jest dobrze.[COLOR="Silver"]
Dzieki za linka na pewno sie przyda bo akurat mam stepper w domu ja wczoraj poskakalam 20 minut na skakance bo lydki mnie bolaly i nie dalam rady dluzej hehe do tego jeszcze z godzinke moje cwiczonka i diete staram sie trzymac choc czasem popelniam grzeszki hehe w niedziele bede sie wazyc i mam nadzieje ze bedzie mniej niz ostatnio <boi sie> heh powodzonka dziewczyny

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez Bottega

Dziękuję za kciuki, ale... nie udało się Zdałam teorię (0 błędów), pokaz świateł i płynów oraz manewry na placu i górce, wszystko szło świetnie aż do ostatnich 10 m jazdy na mieście, a właściwie już pod Wordem. :/ Wina faceta, bo mnie zamotał i tak naprawdę niepotrzebnie oraz złośliwie uwalił, bo wcześniej nie zrobiłam żadnego błędu. Na parkingu kazał mi przejechać przed znakiem i zaparkować. no to jadę, a on się rzuca na kierownice, wyrywa mi z rąk mówiąc, że to jest za a nie przed. Wcześniej na mieście jego "za" oznaczało co innego :/ Ludzie, którzy to widzieli byli w szoku, nikt nie wiedział dlaczego mnie oblał. Zresztą przez cały egzamin miałam wrażenie, że tylko czeka na odpowiedni moment, żeby mi nie zaliczyć. Ehh smutno mi i jestem wkurzona Poprawkę mam pod koniec sierpnia.

Z dietą póki co chyba ok, wczoraj nie zjadłam kolacji nawet, bo potwornie stresowałam się egzaminem i było mi niedobrze. Dziś póki co zjadłam jajecznicę z 3 jajek na odrobinie oliwy (nie smażę na oleju) z 1 bułką (chciałam mieć siłę na egz.) oraz ok. 250 ml mleka z płatkami owsianymi i garścią płatków "błonnik". Za godzinę planuję zrobić sobie pół torebki brązowego ryżu (i tu widzę u siebie zmniejszenie żołądka- jak zaczynam dietę, to byłam tak głodna, że zjadałam całą torebkę, teraz starcza mi połowa) i parę kosteczek piersi z kurczaka. To wszystko w curry, bez soli i innych przypraw.
Zaciekawiłyście mnie tą Zumbą- zaraz obejrzę sobie jakiś filmik pokazowy. Lubię tańczyć, ale najchętniej w domu. Chociaż mam cichą nadzieję, że jak schudnę, to w październiku zapiszę się na kurs tańca (zajęcia 3x w tyg.)

Nie zalamuj sie napewo bys zdala egzamin bo egzaminatorzy tylko czekaja aby oblac na byle glupstwie... Oni maja z tego kase wiec dlatego czesto oblewaja ludzi... To dobrze ze ci sie zmniejszyl zoladek bo pzynajmniej widzisz jakies zmiany I jak ogladalas jakies filmiki z Zumba?? Mi to sie strasznie spodoboalo Musze jakis znalesc filmik zeby w domku sobie potanczyc troche bo tez uwielbiam tanczyc Bede trzymac kciuki za nastepny egzamin obys trafila na jakiegos fajnego egzaminatora

[Bottega]

Paulinka2011, mam nadzieję, że trafię na innego... Filmik z Zumbą oglądałam- śmiesznie to wygląda ale faktycznie, jak ktoś się przykłada, to można sporo kcal spalić. Nie znalazłam niestety jakiegoś instruktażowego w zwolnionym tempie ;p
Dziś: śniadanie- 1 kromka chleba, 1 jajko ugotowane, 1 cieniutki plasterek żywieckiej. Ok. 14 wypiję szklankę mleka z płatkami owsianymi. Obiad taki jak sam wczoraj, czyli pół torebki ryżu i nieco piersi z kurczaka pokrojonej w kosteczki, a to wszystko u curry, bez soli i innych przypraw. NA kolację póki co nie mam produktów, w lodówce niemalże pusto, więc trzeba będzie iść do sklepu.
Głowa mnie potwornie boli :/ migrenę mam znowu pewnie.

[Gosia2011]

no i u mnie kaplica szlag trafił tą dietkę.. znowu muszę męczyć od nowa..waga 84.. cos.. wrrra to przez dwa dni poza domem był nawet mcdon...no i wszystko stanęło w miejscu! kurna...

[anqa1984]

Witam wszystkich mam do zrzucenia 22 kg od dziś biorę adipex czy ktoś z was już brał te tabletki ??

jeśli tak napiszcie jakie efekty miałyście

[Bottega]

Gosia2011, znam to, ja od tygodnia jestem poza domem, ogólnie co chwilę wyjeżdżam, ostatnio praktycznie "żyję na walizkach". Wiem, że wówczas łatwo o żywieniową "wpadkę",kiedy nagle dopada nas głód, a pod ręką nie mamy nic sycącego. Musisz postarać się robić zakupy wcześniej, takie przemyślane, rozplanować sobie posiłki, bo inaczej zaskakuje nas głód i sięgamy po ogólnodostępne świństwa, co niestety daje przykre efekty w postaci dodatkowego sadełka. Bierz się za dietkę ponownie i tym razem bez wpadek!

U mnie nadal straszna migrena, nie ma szans, żebym teraz wyszła do sklepu, więc napisałam mojemu TŻ listę zakupów. Co do mojego dzisiejszego planowanego drugiego posiłku- zapomniałam, że skończyło się mleko, więc do tej pory zjadłam:
I śniadanie: kromka chleba,ugotowane jajko i cieniutki, mały plasterek żywieckiej
II śniadanie: garstka płatków "błonnik"
Zaraz zrobię sobie herbatę miętową- bardzo ją lubię i zauważyłam też, że hamuje mój głód.

[Paulinka2011]

http://www.tudou.com/programs/view/cbZPZEwkFps/ tutaj jest filmik z Zumba podstawowe kroki czasami dlugo wchodzi ale mam nadzieje ze niektorym sie spodoba i przyda Ja zaczynam od niedzieli

[Bottega]

Paulinka, o super, dzięki W takim razie zaczynamy razem od niedzieli
U mnie dziś póki co tylko I śniadanie: 1,5 kromki z almette jogurtowym, 1 średni pomidor, 1 mały ogórek.
Od jutra Zumba, a od pn rower w pn rano się zważę, bo jutro będzie za późno.

[malaczarnabezcukru]

Dzień dobry wszystkim!
U mnie wreszcie jakieś postępy, zleciało 0,6 kg . Wczoraj spalilam każdy posiłek- oprócz białkowej kolacji- po śniadaniu- 30 min skakanki aerobowej, po II śniadaniu zumba, a po obiadku- 35 km rowerkiem .