Był półmetek jest 100-dniówka. A co potem? PORODÓWKA! Mamcie III-IV 2012 cz. 5

[Aguśkaa83]

Napisane przez ivonka7

Dzień doberek!
Ja grzecznie leżałam przez cały weekend, dzisiaj jeszcze też muszę-bo wizyta dopiero jutro. Po lekach twardnienia nie ustąpiły całkowicie, ale fakt że się uspokoiły-mam tak do 12 razy na dzień.
Jutro lekarz zbada szyjkę i pewnie okaże się że tak już mam :/

No to duzo razy Ci stwardnial brzus. Ja tak mialam w poprzedniej ciazy ze twardnial caly dzien co chwile robil sie jak z kamienia i bylo to nieprzyjemne. Teraz nawet przy no-spie ktora biore i zwiekszonej ilosci magnezu mam spokoj. Strwadnieje mi czasem ale naprawde rzadko.

Napisane przez Mravka

Btw.Emigra pytalas odnosnie ubioru maluszka ze szpitala...dobry temat. Ja myslalam raczej o jakims ubraniu "na cebulke" typu rajstopki, body, kaftanik i jakis kombinezon lekki. W naszym przypadku to tylko kwestia do samochodu, a potem do garazu podziemnego w domu. Tak naprawde za wiele na powietrzu nie bedzie

Tak Filip jest bardziej marudny, to jest meczace dosc bo jeszcze rano nie otworzylam dobrze oczu a juz slyszalam jeczenie marudzenie no ale wiadomo jak chory to trzeba pomoc.
Odnosnie tych rajstopek to ja bym odradzala, tez o tym myslalam, ale noworodkowi trudno sie zaklada rajtuzki.

[nowaken]

Napisane przez Kulkaaga

A to u mnie było identycznie. W domu Tż-ta wszystko-robiąca mama plus dwie siostry więc nawyku do prac domowych to on nie miał. Ale okazał się być podatny na wychowanie

Dlatego ja mojego synka mimo jego wieku (3 lata) uczę nakrywać ze stołu, pomagać babcią, znoszenia ze stołu, rozpakowania zmywarki itd. oczywiście w granicach rozsądku

[Mravka]

Napisane przez Aguśkaa83

No to duzo razy Ci stwardnial brzus. Ja tak mialam w poprzedniej ciazy ze twardnial caly dzien co chwile robil sie jak z kamienia i bylo to nieprzyjemne. Teraz nawet przy no-spie ktora biore i zwiekszonej ilosci magnezu mam spokoj. Strwadnieje mi czasem ale naprawde rzadko.

Tak Filip jest bardziej marudny, to jest meczace dosc bo jeszcze rano nie otworzylam dobrze oczu a juz slyszalam jeczenie marudzenie no ale wiadomo jak chory to trzeba pomoc.
Odnosnie tych rajstopek to ja bym odradzala, tez o tym myslalam, ale noworodkowi trudno sie zaklada rajtuzki.

dziekuje za podpowiedz, racja.. Pewnie bede miala problem aby naawet nalozyc spiochy na te małe girki;]
Nie zazdroszcze, bo z brzuszkiem coraz trudniej sie samego ogarnac, a co dopiero z dzieckiem.


Ja takze dodalam nr telefonu

Co do tesciowej, zlego slowa powiedziec nie moge jest idealna teściowa 350km stad i ten uklad mi odpowiada

[Aguśkaa83]

Napisane przez agabi

a ja po wizycie. glukoza po obciążeniu 125 tak więc ok. na podwyższone leukocyty dostałam znowu urosept, poskarżyłam się że mnie swędzi przy wejściu do pochwy , mam smarować clotrimazolem i tyle, nawet mnie nie zbadał.hemoglobina 10,3, tak więc łykam od dzisiaj żelazo. ciśnienie jak zwykle ok-100/60. przytylam 6 kg. i tyle. a jakiegoś stresa dziwnego przed wizytą miałam.kolejna za miesiąc dopiero.

To na miesiac masz spokoj do nast. wizyty
Lubie ten luz po wizycie
A clotrimazol tez stosowalam, pomogl
Hemoglobina niziutka, jakie zelazo dostalas?

Napisane przez Madziara 26

Aguśka Emigra sliczne kuchnie ja dopiero przed remontem ale to pewnie w przyszłym roku. A zapomniałam się pochwalić mój maluszek po raz pierwszy kopnoł tatusia

Oj wspolczuje remontu, ale na pewno niebawem bedziesz miala pieknie

Napisane przez koniakonia

Wszystkim smutnym życzę dużo siły , zawsze po burzy musi wyjść słońce.

Ja to mam jakieś dobre nastawienie w tej ciązy, nie powiem ,bo też mam chwilę ,że lepiej do mnie bez kija nie podchodzić , ale jakoś się daję uspokoić.Skupiam się myślami na dzieciach i nic mnie wtedy nie rusza.

Z Teściową swoje przeszłam , ale już mamy to za sobą.Zawsze przytakiwałam , ale pewnego razu nie wytrzymałam i powiedziałam co myślę....minęło trochę czasu i bardzo się dużo zmieniło na lepsze, doszło do przeprosin z Jej strony i zakopałyśmy topór wojenny.Można powiedzieć ,ze jest teraz cudnie.W życiu się nie spodziewałam,że to kiedyś napiszę bo jazdy były straszne.

z moja sie nigdy nie dogadam bo ma 70 lat i zachowuje sie jak 70-letnia baba.

[Mravka]

Napisane przez nowaken

Dlatego ja mojego synka mimo jego wieku (3 lata) uczę nakrywać ze stołu, pomagać babcią, znoszenia ze stołu, rozpakowania zmywarki itd. oczywiście w granicach rozsądku

moj plan jest taki sam Robert będzie rozgarniety facetem i juz ja tego dopilnuje hehe.
Zeby potem nie byl jakas sierota zyciowa ktora nawet nie potrafi herbaty zalac i naczyn umyc

[Madziara 26]

Napisane przez karolca

i co tatuś na to?

Moja malutka skopała tatusia i babcię

zdziwiony że tak mocno

ja też jestem za tym zeby dzieci od małego uczyć pomagać, bo później trzeba bedzie za nie robić. I to nie tylko faceci kobiety też niezaradne są jak nie nauczone moj kolega ma żone która wogóle obiadów nie robi ale to wina jaj mamy która im gotuje a potem kolega to odbiera i obiad gotowy tak jak catering ja bym tak nie mogła

[gosia261282]

Cześć dziewczyny,ale się wyspałam-do 10!Musiałam odespać popołudniówki.

Emigra brzuszek śliczny i najważniejsze,że mały lokator dobrze się w nim czuje .

Zariah trzymam kciuki za wizytę w szpitalu,ale na pewno jest wszystko dobrze.

Napisane przez emigra

A wlasnie nie pamietam czy pisalyscie o tym. Jak ubierzecie maluszka na wyjscie ze szpitala?

Ja mam termin na 8 kwietnia,więc może być różnie.Chociaż upałów raczej się nie spodziewam.Myślę,że uszykuję dwie wersje ubrań:lżejszą i cieplejszą.Ale w końcu ile ten dzieciaczek będzie na dworze:pół minuty?Na pewno nie zmarznie.

Napisane przez Nikii89

Hej dziewczyny
Ale Wy dużo piszecie Ja często nie mogę i potem jestem zaskoczona że aż tyle nowych postów jest

Wczoraj byli u Nas znajomi z synem który chodził po całym Naszym domu (ma 6l) często chodził do Naszego dziadka i na pytanie co dziadek robi odpowiedział "patrzy na koszykówkę nożną";D i do tej pory nie wiemy czy chodzi o koszykówkę czy piłkę nożną

co do ubrania maluszka ze szpitala jeszcze nie myślałam bo do kwietnia może się tyle zmienić.

Dziewczyny nie wiem czy się martwić czy nie ... już kiedyś chyba z 2tygodnie temu Wam o tym pisałam. W środę byliśmy na USG i dzidzia ma ruchy na +. w tym tygodniu zaczynam 21tc i ja ich chyba nie czuję tzn. jak leżę to czasem delikatnie coś poczuję (tak myślę że to Nasz synek) ale jak Was czytam to myslę że powinnam czuć bardziej i wtedy dopada mnie czarna rozpacz ;( pamiętam że któraś z Was napisała że do 22tc powinnam coś poczuć i choć to trochę dodaje mi otuchy że jeszcze tydzień.

Ja w pierwszej ciąży późno czułam ruchy,nie za często i słabsze,dopiero w 3-trym córcia się rozszalała.Teraz mam 21 tydz i od trzech tyg młody tak buszuje,że szok.Bardzo aktywny jest.Ale przez to kiedy nie odzywa się dłuższy czas bardzo się niepokoję,bo to takie nie w jego stylu

Napisane przez ivona84

No z każdym dniem się coraz bardziej przekonuję do tego, żeby już odpocząć. Najbardziej mi kręgosłup siada, a ja chce potem nosić dziecko. Ale tu troszkę jestem sama sobie winna, bo na początku wcale nie pilnowałam swojego jedzenia

Jeżeli masz taką możliwość,nie czujesz się już w pracy dobrze to pewnie,że skorzystaj.
Ja ogólnie czuję się dobrze,ale też najchętniej bym przestała pracować.Pracę mam stojącą,co o dziwo na razie bardzo mi nie dokucza,ale najgorsze jest zimno-mam w pracy 0 stopni.
Tak,że jeszcze 2 miesiące-czyli tyle ile muszę i ani dnia więcej.

[Kulkaaga]

Napisane przez nowaken

Dlatego ja mojego synka mimo jego wieku (3 lata) uczę nakrywać ze stołu, pomagać babcią, znoszenia ze stołu, rozpakowania zmywarki itd. oczywiście w granicach rozsądku

Napisane przez Mravka

moj plan jest taki sam Robert będzie rozgarniety facetem i juz ja tego dopilnuje hehe.
Zeby potem nie byl jakas sierota zyciowa ktora nawet nie potrafi herbaty zalac i naczyn umyc

Przyszłe synowe będą Was wychwalać za to pod niebiosa

Kurcze - niech już jest 9.12 bo chcę się upewnić, że to Szymek tam we mnie siedzi. Puka teraz coraz częściej, ale jeszcze póki co tylko ja to czuję. Tż wkółko ręce przykłada ale na zewnątrz jeszcze nie czuć, biedny nie może się doczekać aż kopniaka dostanie


Aaa - taka fajna aukcja z kompletem ubrań dla dziecka mi wczoraj poszła koła nosa

[karolca]

Napisane przez Madziara 26

zdziwiony że tak mocno

ja też jestem za tym zeby dzieci od małego uczyć pomagać, bo później trzeba bedzie za nie robić. I to nie tylko faceci kobiety też niezaradne są jak nie nauczone moj kolega ma żone która wogóle obiadów nie robi ale to wina jaj mamy która im gotuje a potem kolega to odbiera i obiad gotowy tak jak catering ja bym tak nie mogła

Byłam uczona w domu pomagania, ale nigdy mama nie goniła mnie do gotowania ani nic. Ale przyszło co do czego, to wiedziałam co z czym i jak i po wyprowadzce poradziłam sobie całkiem dobrze. Jak nie wiedzałam jak coś zrobić, zadzwoniłam, mama powiedziała. Metodą prób i błedów opracowałam swoją kuchnię
Można być niezdarą, ale umieć sobie z tym radzić. Gorzej, jak ktoś całe życie czeka na gotowe :/

[evvcia_]

Napisane przez Kulkaaga

Kurcze - niech już jest 9.12 bo chcę się upewnić, że to Szymek tam we mnie siedzi. Puka teraz coraz częściej, ale jeszcze póki co tylko ja to czuję. Tż wkółko ręce przykłada ale na zewnątrz jeszcze nie czuć, biedny nie może się doczekać aż kopniaka dostanie

Mój tak samo doczekać się nie może ciągle chce dotykać, przykłada ucho, gada do brzuszka słodko jest

Jestem niecierpliwa wieści od Zariah, że co chwila zerkam na wątek zamiast czytać "bardzo ciekawe" nowele pozytywistyczne na piątkowe kolokwium

[gucia6]

Napisane przez Zariah

dziewczny dziś jadę do szpitala.

oby bylo wszystko w porzadku

ale tez wez pod uwage, to ze niektore maluszki sa spokojniejsze... albo maja dzien leniuszka

nawet jesli tylko posluchaja serduszka, to i tak znak, ze wszystko ok

Napisane przez emigra

a tu my w 26 tc wrzucam zdjecia mimo moich dni pasztetowych (dzieki za te okreslenie hehe, nie pamietam kto wymyslil ale idealnie oddaje moj stan) to brzuszek przeciez kocham na boczkach mam juz po jednym rozstepie, naszczescie niewielkie sa

super brzunio

Napisane przez emigra

A wlasnie nie pamietam czy pisalyscie o tym. Jak ubierzecie maluszka na wyjscie ze szpitala?

body z dlugim rekawem, rajstopki, pajacyk z dlugim rekawem, czapeczka, grubszy polarowy kombinezono-spiworek do samochodu (z kapturem)

ewentualnie gdyby mialo byc bardzo zimno, to jeszcze przykryjemy kocykiem

Napisane przez emigra

ja swoj moge dodac ale mam tylko niemiecki

ja tez mam tylko niemiecki, i wrazie "W" bede pisac do ciebie

[iw32]

Napisane przez evvcia_

Dziewczyny współczuję Wam wtrącających się teściów nie dość, że dla większości z nas to nowa sytuacja, pierwsza ciąża i pierwsze dziecko to oni zamiast wspierać to tylko dobijają. Zero wyczucia. Ja na szczęście nie mam co na swoich "teściów" narzekać, nic mi się nie wtrącają, wszystko co my postanowimy i zrobimy oni przyjmują normalnie do wiadomości, nie dają jakiś cennych rad. Wiadomo troszczą się bardzo o moje zdrowie i maluszka, ale nie jest to do przesady. Wiem, że jak się urodzi to na ich pomoc będziemy mogli liczyć - zawsze podrzucić do popilnowania dziadkom w razie potrzeby ale jeśli chodzi o pomoc finansową to raczej nie, może na jakiś drobiazg, bo sami za dużo kasy nie mają i jeszcze mój TŻ ma trójkę młodszego rodzeństwa, które się uczy w średnich szkołach to wiadomo, że na nich duży wydatek, a w dodatku starsza siostra w lipcu wychodzi za mąż. Tak to jest w wielodzietnych rodzinach ale pierwsza wnuczka (mam nadzieję!) to jest ogólna podnieta

Piękne macie te brzuszki, a jak po 3otc będą wyglądać to już w ogóle

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty - te planowane i nieplanowane mam nadzieję, że same dobre wieści będą...
Ja mam wizytę dopiero za tydzień, a już przeżywam nowy lekarz i w ogóle nowa przychodnia to jakiegoś stresa mam... A powinnam dostać też skierowania na glukozę, bo już czas

Ja też za tydzień mam wizytę i już pomału zaczynam się denerwować Też jeszcze nie miałam badań z glukozą.

[karolca]

a ja wizytę mam już w środę

[iw32]

Napisane przez ivona84

No moja gin już nosem kręci, że chce chodzić do pracy, ale o zwolnieniu, że już mogę iść to mówi na każdej wizycie. Następną mam 16.12 i zobaczymy jak ta moja szyjka, ale raczej juz chyba pójdę na zwolnienie. Ciężko się rano wstaje
Druga sprawa to finanse, bo jak pójdę na zwolnienie to będę dostawała mniej kasy (system premiowy ), a tu kredyt na głowie, ale lepiej odżałować te parę groszy, ale żeby maluszek był zdrowy.

No widzisz, u każdego jest inaczej. Ja jestem na L-4 od 1 września i akurat finansowo to mam teraz korzystniej.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez aaagga

wiecie, chyba przegapiłyście mój post, że dodałam nr tel na maila w zakładce kontakty bo żadna nic nie napisała- czy tak może być, że kto chce może tam dać swój tel żeby w razie nagłego przypadku wysłać SMS wiadomość na wizaż ???

Ja się zgadzam na podanie swojego

[agabi]

Aguśka- te żelazo to tardyferon fol. za miesiąc sprawdzę jak pomógł i dam znać


ja swojego Maluszka na wyjście ze szpitala ubiorę w body z długim rękawem, ciepłego ( welurowego) pajacyka , i do tego śpiworek zimowy , ciepła czapa i opatulimy go jeszcze kocykiem i tyle. myślę, że wystarczy...ter min mam na początek marca, ale nastawiam się na połowę lutego- z moim serduchem nie będą zapewne czekać z cesarką do terminu.chociaż kto to wie...ale już w styczniu spakowana będę

[Zia_]

Napisane przez Zariah

dziewczny dziś jadę do szpitala.
bo moja mała jest mało ruchliwa i jak słyszę od Was jakie wasze maluchy są roztańczone to się stresuję. moja rusza się może w 3 seriach po kilak ruchów dziennie i tyle.
Nie wiem dlaczego tak jest więc postanowiłam jechać na emergency do mojego szpitala i naściemniać, że w ogóle jej nie czuję i mam nadzieję że zrobią coś więcej niż przystawienie dopplera do brzucha (jak twierdziła moja położna). Zobaczymy jak się u mnie przejmują ciążą obym miała po wizycie tak dobre zdanie o angielskich szpitalach jak balbinka.
trzymajcie kciuki żeby było dobrze i żeby mi powiedzieli, że mała jest po prostu tak ułożona że słabo ją czuję i że wszystko ok. mam nadzieję, że zrobią mi usg... albo chociaż ktg...
no zobaczymy... bo ja się boję że mnie zleją, posłuchają serducha i odeślą do domu bez żadnych badań

Zariah, daj znac jak wrocisz! Ja tez moja mala slabo czuje, tzn pare razy dziennie ale zadne silacze ruchy. Za to wieczorem po goracym prysznicu podczas oliwienia brzucha zawsze moge na nia liczyc

Napisane przez emigra

A wlasnie nie pamietam czy pisalyscie o tym. Jak ubierzecie maluszka na wyjscie ze szpitala?

Ja planuje pajacyk, czapeczke i kombinezon. Opcjonalnie bodziak na sam spod, zalezy od temperatury w kwietniu. Poza tym bedzie oczywiscie jakis kocyk na wszelki wypadek w aucie.
Wczoraj patrzylam na ciuszki i doszlam do wniosku ze kombinezon to bym wolala na zamek a nie na zatrzaski, zeby nam sprawniej z nim szlo. Mam tez jednego pajaca na zamek od babci, niestety te dostepne tutaj w sklepach sa wszystkie na zastrzaski - pewnie za pare meisiecy bedziemy mistrzyniami zapinania calego rzadka zatrzaskow i to po ciemku

Poradzcie kochane jak sie pozbyc kataru! Bo ja juz od zmyslow odchodze, tak naprawde to mnie juz z 2 miechy trzyma, ale jak mam nasilenie tak jak teraz to zyc sie odechciewa - spac sie nie da, oddychac sie nie da, ciagle leci z nosa. Kupilam wode morska ale cos nie widze zeby to pomagalo.... Robi ktoras z was inhalacje?

Odnoscie tesciowych to ja nie moge narzekac. Tesciowa daleko i kontakt okazjonalny, ale jest nienachalna osoba. Z reszta rodzice tez niczego nie narzucaja nam. Tata mnie rozsmieszyl jak mi zachwalal kaftaniki wiazane z tylu. Chyba ratuje mnie tylko to ze takich juz raczej nie produkuja

[koniakonia]

Napisane przez agabi

Aguśka- te żelazo to tardyferon fol. za miesiąc sprawdzę jak pomógł i dam znać


ja swojego Maluszka na wyjście ze szpitala ubiorę w body z długim rękawem, ciepłego ( welurowego) pajacyka , i do tego śpiworek zimowy , ciepła czapa i opatulimy go jeszcze kocykiem i tyle. myślę, że wystarczy...ter min mam na początek marca, ale nastawiam się na połowę lutego- z moim serduchem nie będą zapewne czekać z cesarką do terminu.chociaż kto to wie...ale już w styczniu spakowana będę

Myślę,że spokojnie to wystarczy, ja wychodziłam ze szpitala jak było -15 czy -18 i położna mi dziecko ubierała, TŻ przywiózł cała górę ciuszków...odpadł kombinezon z tych zimowych, bo to mega jest niewygodne, te zimowe są najczęściej sztywne dość i jak tak się malca chce w tym upchnąć w fotelik to jest średnio ciekawie ....więc ubrałyśmy tak: bodziak z długim, rasjtopki, pajacyk gruby, na to komplet ciepły i tak przykryta kocem , z pieluszką na buzi szybko do auta.....( a ja durna zapomniałam o tym śpiworku, który czekał w bagazniku ) na dworze dziecko jest chwile, więc ja tym razem kombinezonu nie planuje , a już tym bardziej zimowego, zresztą stary lezy , nie był ubrany ani razu... do domu jechaliśmy 50 km i malusia była cieplutka że hoho.

[gucia6]

Napisane przez Zia_

Poradzcie kochane jak sie pozbyc kataru! Bo ja juz od zmyslow odchodze, tak naprawde to mnie juz z 2 miechy trzyma, ale jak mam nasilenie tak jak teraz to zyc sie odechciewa - spac sie nie da, oddychac sie nie da, ciagle leci z nosa. Kupilam wode morska ale cos nie widze zeby to pomagalo.... Robi ktoras z was inhalacje?

kiedys juz karolca polecala roztwor z soli morskiej...

ja na takie zapchanie (a mozesz rownie dobrze miec zatkane zatoki ) proponuje takie cos:
lyzeczka soli morskiej zmieszac z ok 4-5 kroplami olejku eukaliptusowego i calosc rozpuscic w szkalnce wody

trzymac zamkniete, przed kazdym zakraplaniem wstrzasac

mi po tym pieknie sie zatoki odetkaly, spi mi sie swietnie, co prawda z nosa nadal troche leci, ale przynajmniej po wydmuchaniu jest czysto


A inhalacje to robie z tym samym olejkiem:
na szklane wrzatku daje 1-2 kropli olejku

[emigra]

Napisane przez gucia6

oby bylo wszystko w porzadku

ale tez wez pod uwage, to ze niektore maluszki sa spokojniejsze... albo maja dzien leniuszka

nawet jesli tylko posluchaja serduszka, to i tak znak, ze wszystko ok


super brzunio


body z dlugim rekawem, rajstopki, pajacyk z dlugim rekawem, czapeczka, grubszy polarowy kombinezono-spiworek do samochodu (z kapturem)

ewentualnie gdyby mialo byc bardzo zimno, to jeszcze przykryjemy kocykiem


ja tez mam tylko niemiecki, i wrazie "W" bede pisac do ciebie

ok to ja do Ciebie bede

Napisane przez Zia_

Zariah, daj znac jak wrocisz! Ja tez moja mala slabo czuje, tzn pare razy dziennie ale zadne silacze ruchy. Za to wieczorem po goracym prysznicu podczas oliwienia brzucha zawsze moge na nia liczyc




Ja planuje pajacyk, czapeczke i kombinezon. Opcjonalnie bodziak na sam spod, zalezy od temperatury w kwietniu. Poza tym bedzie oczywiscie jakis kocyk na wszelki wypadek w aucie.
Wczoraj patrzylam na ciuszki i doszlam do wniosku ze kombinezon to bym wolala na zamek a nie na zatrzaski, zeby nam sprawniej z nim szlo. Mam tez jednego pajaca na zamek od babci, niestety te dostepne tutaj w sklepach sa wszystkie na zastrzaski - pewnie za pare meisiecy bedziemy mistrzyniami zapinania calego rzadka zatrzaskow i to po ciemku

Poradzcie kochane jak sie pozbyc kataru! Bo ja juz od zmyslow odchodze, tak naprawde to mnie juz z 2 miechy trzyma, ale jak mam nasilenie tak jak teraz to zyc sie odechciewa - spac sie nie da, oddychac sie nie da, ciagle leci z nosa. Kupilam wode morska ale cos nie widze zeby to pomagalo.... Robi ktoras z was inhalacje?

Odnoscie tesciowych to ja nie moge narzekac. Tesciowa daleko i kontakt okazjonalny, ale jest nienachalna osoba. Z reszta rodzice tez niczego nie narzucaja nam. Tata mnie rozsmieszyl jak mi zachwalal kaftaniki wiazane z tylu. Chyba ratuje mnie tylko to ze takich juz raczej nie produkuja

katar to normalka w ciazy - blony sluzowe u ciezarnych pracuja na wyzszych obrotach co i w nosie sie objawia mnie tez juz doprowadza to do szalu ... ale jak jest bardzo ciezko oddychac to mam taki spray do nosa z sola morska - psikam do nosa po dwa razy, dmucham, sikam dmucham az czuje ulge i potem moge spac

[iw32]

Napisane przez Mravka

dziekuje za podpowiedz, racja.. Pewnie bede miala problem aby naawet nalozyc spiochy na te małe girki;]
Nie zazdroszcze, bo z brzuszkiem coraz trudniej sie samego ogarnac, a co dopiero z dzieckiem.


Ja takze dodalam nr telefonu

Co do tesciowej, zlego slowa powiedziec nie moge jest idealna teściowa 350km stad i ten uklad mi odpowiada

Dlatego ja stawiam na pajacyki. W Tesco są w 3-pakach za 30 zł

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez gosia261282

Cześć dziewczyny,ale się wyspałam-do 10!Musiałam odespać popołudniówki.

Emigra brzuszek śliczny i najważniejsze,że mały lokator dobrze się w nim czuje .

Zariah trzymam kciuki za wizytę w szpitalu,ale na pewno jest wszystko dobrze.



Ja mam termin na 8 kwietnia,więc może być różnie.Chociaż upałów raczej się nie spodziewam.Myślę,że uszykuję dwie wersje ubrań:lżejszą i cieplejszą.Ale w końcu ile ten dzieciaczek będzie na dworze:pół minuty?Na pewno nie zmarznie.



Ja w pierwszej ciąży późno czułam ruchy,nie za często i słabsze,dopiero w 3-trym córcia się rozszalała.Teraz mam 21 tydz i od trzech tyg młody tak buszuje,że szok.Bardzo aktywny jest.Ale przez to kiedy nie odzywa się dłuższy czas bardzo się niepokoję,bo to takie nie w jego stylu



Jeżeli masz taką możliwość,nie czujesz się już w pracy dobrze to pewnie,że skorzystaj.
Ja ogólnie czuję się dobrze,ale też najchętniej bym przestała pracować.Pracę mam stojącą,co o dziwo na razie bardzo mi nie dokucza,ale najgorsze jest zimno-mam w pracy 0 stopni.
Tak,że jeszcze 2 miesiące-czyli tyle ile muszę i ani dnia więcej.

O kurcze, to nie zazdroszczę

[koniakonia]

Napisane przez iw32

Dlatego ja stawiam na pajacyki. W Tesco są w 3-pakach za 30 zł

I dobrze się noszą , ja mam z tesco dużo ciuszków z tych wlasnie wielopaków nie rozwlekają się , chociaż trafily mi się raz takie jakby ciensze troszkę i były troszke gorsze , ale to raz....dobre są tez te ciuszki z disneya , ale droższe , kupuje jak jest promocja

[emigra]

Napisane przez koniakonia

I dobrze się noszą , ja mam z tesco dużo ciuszków z tych wlasnie wielopaków nie rozwlekają się , chociaż trafily mi się raz takie jakby ciensze troszkę i były troszke gorsze , ale to raz....dobre są tez te ciuszki z disneya , ale droższe , kupuje jak jest promocja

Ja jak bylam we wrzesniu w polsce to wlasnie w tesco kupilam chyba z 11 sztuk bodziakow - kilka takich calkiem bialych a kilka z kubusiem

[karolca]

dla wszystkich smutnych dzisiaj cieżaróweczek muzyczka do posluchania

[iw32]

Napisane przez koniakonia

I dobrze się noszą , ja mam z tesco dużo ciuszków z tych wlasnie wielopaków nie rozwlekają się , chociaż trafily mi się raz takie jakby ciensze troszkę i były troszke gorsze , ale to raz....dobre są tez te ciuszki z disneya , ale droższe , kupuje jak jest promocja

No właśnie, chciałam sobie dziś porównać. Za 3 w Tesco zapłaciłam 30 zł, potem poszłam do Dyzia i za 1 zapłaciłam 29 zł. Fakt, że ten droższy jest ładniutki

[gucia6]

Napisane przez emigra

Ja jak bylam we wrzesniu w polsce to wlasnie w tesco kupilam chyba z 11 sztuk bodziakow - kilka takich calkiem bialych a kilka z kubusiem

jakbys potem kupowala jakies body, to polecam w realu albo kauflandzie (w DE)... maja bardzo dobrej jakosci, w wielopakach i tanie

[koniakonia]

Napisane przez iw32

No właśnie, chciałam sobie dziś porównać. Za 3 w Tesco zapłaciłam 30 zł, potem poszłam do Dyzia i za 1 zapłaciłam 29 zł. Fakt, że ten droższy jest ładniutki

Ważne,żeby się nie rozwlekały, a tak to będzie noszone najczęściej pod pajac , pod spioszek, więc aż takie urodziwe być nie musi, w sensie nadruków itp. ozdób

[Capsta]

Zariah ja też nie czuję ruchów zbyt często. Były 2-3 dni kiedy mała machała wściekle czym mogła tak, że gołym okiem widać było stukanie. Przeważnie jest jednak bardzo spokojna. Widziałam na usg ruchy, których ja nie czuję, więc sądzę, że na tym etapie to normalne. Jestem drobną osobą i wcześnie poczułam pierwsze subtelne bulgotnięcia, które z czasem przerodziły się w wyraźne ruchy (śniło mi się nawet, że to mała biała myszka ) Mam wrażenie (m.in. po usg) jakby dziecku było tam strasznie ciasno i czasem zastanawiam się czy siedząc z podkuloną nogą nie zgniatam jej...
Myślę jednak, że dobrze jest upewnić się, że wszystko gra niż zamartwiać. Przy moich wahaniach nastrojów (głównie negatywne odchylenia) ciągłe myślenie, że dzieje się coś złego mogłoby pogrążyć nas obie w głębokiej rozpaczy, a to nikomu nie służy.
2 tygodnie temu odwiedziłam izbę przyjęć, bo pociekło ze mnie tak, że zmoczyłam lekko spodnie. Zrobili test na wody płodowe, ale ostatecznie stwierdzili, że to nie to. Taka sytuacja zdarzyła mi się ogółem już 3 razy, ale lekarz twierdzi, że to normalna wydzielina. Czy któraś z Was miewa podobne sytuacje?
U mnie jest generalnie sucho, ale czasem zdarza się, że pocieknie większa ilość bardzo wodnistej wydzieliny (jak mocno rozcieńczone mleko).
Zaczynamy dziś 23 tydzień, moja waga: 5kg na plusie.

[Gizmiatko]

Napisane przez emigra

Ciesze sie ze my z mezem nie klocimy sie ani nie miewamy tzw cichych dni zdarza nam sie posprzeczac, ale bez tragedii, zazwyczaj za chwile juz jest ok. Z reszta bardzo rzadko sie sprzeczamy


Agabi to super

u nas tak smao ;] nie mamy cichych dni wolimy sobie powiedziec co nam na watrobach siedzi i spokoj

[emigra]

Napisane przez gucia6

jakbys potem kupowala jakies body, to polecam w realu albo kauflandzie (w DE)... maja bardzo dobrej jakosci, w wielopakach i tanie

z reala tez mam bodziaki z takimi misiami dwie sztuki - zolte i bezowe i widac jakosc na pierwszy rzut oka

[karo_z]

Napisane przez Aguśkaa83

Oj bidulko...Ty to masz przejscia z ta szyjka, jestes bardzo dzielna a nie jakas tam panikara. Jeszcze troche, dasz rade!

Dziękuję Wam za miłe słowa
Mam nadzieję że już nie będę miała więcej takich przygód

Napisane przez ivona84

Ja coraz częściej zastanawiam się czy nie pójść już na L4. Pracę mam siedzącą i czasem mi nogi puchną i muszę trzymać je na drugim krześle, żeby po pracy założyć buty. Jak tak siedzę z tymi podniesionymi nogami to mnie kręgosłup znowu boli. W dodatku brzuch mnie ciagnie niemal codziennie i dziś chyba mi pierwszy raz brzuch stwardniał. A poza tym luteinę na miękką szyjkę biorę. Chyba już pora na zwolnienie

Na Twoim miejscu nie zastanawiała bym się tylko poszłabym na zwolnienie. Nie ma co się katować, bóle kręgosłupa pewnie będą coraz bardziej dotkliwe. Twardnienia brzucha i bóli też lepiej nie lekceważyć.

Napisane przez ivonka7

Dzień doberek!
Ja grzecznie leżałam przez cały weekend, dzisiaj jeszcze też muszę-bo wizyta dopiero jutro. Po lekach twardnienia nie ustąpiły całkowicie, ale fakt że się uspokoiły-mam tak do 12 razy na dzień.
Jutro lekarz zbada szyjkę i pewnie okaże się że tak już mam :/



Karo to dobrze że wszystko masz skontrolowane, a jak dużo masz tych twardnień? Wiem że ciąża, ciąży nie równa ale zastanawiam się jak mają inne twardniejące macice

To strasznie często masz te twardnienia... Ja miałam tak po 5-7 razy dziennie i lekarz ze szpitala mnie wypuścił dopiero jak było ich 2-3 razy dziennie.
Jakie leki bierzesz na to?

Napisane przez evvcia_

Mój tak samo doczekać się nie może ciągle chce dotykać, przykłada ucho, gada do brzuszka słodko jest

Tylko pamiętajcie żeby nie głaskać brzuszka za bardzo, bo to powoduje skurcze