Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy? - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-12-15, 12:57   #241
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3107013 4]W sytuacji, w jakiej znajduje się mój Tż seks nie był i nie jest najważniejszy.[/QUOTE]

Ale jakby się w tej sferze posypało, jakby nie można było się dogadać, to...? Bo u mnie całą resztę można by było o kant tyłka rozbić niestety.

Bez seksu można się obejść - kiedy partner jest chory na przykład. Ale tak po prostu, odciąć seks? Oj. Ja bym nie dała rady.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 12:58   #242
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

elve, jednak: ty mówisz, że seks jest ważny w związku.
Natomiast eos mówi coś innego: że twój facet jest z tobą (i wszystkie te jego poczynania i "mydlenie ci oczu jakimiś tam uczuciami" mają to na celu) bo chce tylko seksu od ciebie.

To są dwie różne sprawy przecież. Czy może się mylę?

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2011-12-15 o 13:01
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 13:03   #243
2016071135
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 220
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ale jakby się w tej sferze posypało, jakby nie można było się dogadać, to...? Bo u mnie całą resztę można by było o kant tyłka rozbić niestety.

Bez seksu można się obejść - kiedy partner jest chory na przykład. Ale tak po prostu, odciąć seks? Oj. Ja bym nie dała rady.
Ale tak samo byłoby z innymi aspektami. Gdyby odciąć miłość, szacunek, czy parę innych rzeczy.
Gdyby mój facet był bogiem w łóżku, a na co dzień by mnie np. wyzywał, to też bym mu podziękowała.
2016071135 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 13:11   #244
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Wbrew pozorom: twoje zgadzanie się z nim nie będzie dla niego dowodem na twoją jakąś obiektywność w jego oczach, tylko: będziesz dla niego dowodem na to, ze on ma we wszystkim co mówi rację. Różnica między tymi dwoma sprawami jest zasadnicza

Ja przez dłuższy okres czasu rozmawiałam z podobnym człowiekiem i nawet w podobnym wieku (zobaczyłam w profilu ile on tych lat ma): jego upartość wynika z kompleksowego systemu przekonań, gdzie kobieta jest tworem a i niezrozumiałym (z tym on sobie poradzi, bez dwóch zdań), ale i - powiem to w skrócie - niższym (czemu zaprzeczy zasadniczo - jednak, jak to mówią, słowa słowami, natomiast wszystko co inne napisze będzie przeczyć jego "nie! wcale tak nie uważam!").
ba, ja wiem że tak zrobi ale mi to wisi. widzę przecież, że to taki typ człowieka, który i tak obróci Twoje słowa na swoją modłę, nawet jak dźgniesz się nożem w pierś, żeby podkreślić, jak bardzo się z nim nie zgadzasz.

to, jaki on ma do nas tutaj stosunek i jak to rzutuje na jego prowadzenie z nami rozmowy, jest aż zbyt widoczne. dlaczego ma taki stosunek...nooo tu już jest raczej mgliście. tym bardziej, że on ignoruje wszelkie pytania o tę kwestię. a nas tutaj prowokuje, żeby obnażyć, jak mu się wydaje kobiecą naturę.

przez jakiś czas właśnie bawiłam się z nim w tę jego grę tutaj, dawałam się prowokować, dawałam mu rozmawiać z sobą jak z podczłowiekiem, mając nadzieję, że poznam jego motywy, no ale się myliłam. nic odkrywczego też tu nie przeczytałam. wynudziłam się jedynie. więc chyba czas sobie stąd pójść

jeszcze odniosę się do kwestii tego, jakoby wątek ten miał kogokolwiek czegoś nauczyć. owszem, powstają tu na tym forum wątki, które pokazują, jak mało niektóre kobiety wiedzą o mężczyznach. ale kurde, chyba każdy kiedyś mało wiedział o płci przeciwnej, ale w końcu zrozumiał to i owo na przestrzeni lat? do pewnych rzeczy dochodzi się po prostu samemu i tylko wtedy można je naprawdę dogłębnie zrozumieć. ludzie tak łatwo i szybko zapominają, że kiedyś też byli całkowicie niekumaci i z jakiejś niepotrzebnej dobroci serca chcą tym biednym zagubionym owieczkom przyspieszyć ten poznawczy proces. po co? dajcie ludziom poznawać świat poprzez osobiste jego doświadczanie.
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 13:11   #245
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ale jakby się w tej sferze posypało, jakby nie można było się dogadać, to...? Bo u mnie całą resztę można by było o kant tyłka rozbić niestety.

Bez seksu można się obejść - kiedy partner jest chory na przykład. Ale tak po prostu, odciąć seks? Oj. Ja bym nie dała rady.
Można się obejść. I chodzi tu właśnie o chorobę. Dlatego potrzeba akceptacji na początku była silniejsza niż seks. Eos próbował mi wmówić, że mój facet chce mnie przelecieć a reszta to słówka, które chcę usłyszeć. Tak się składa, że g*wno wie o całej sytuacji, co nie przeszkadza mu ferować dalszych wniosków na temat moich potrzeb seksualnych.
Ja nie mówię, żeby odcinać seks całkowicie. Ja w związku z moim partnerem muszę się liczyć, że kiedyś może zabraknąć tego seksu na jakiś czas. A on nie chce w gorszych chwilach być w sytuacji, że nikogo nie będzie przy jego łóżku. Mój Tż jest chory i w jego przypadku gdyby chciał seksu - naprawdę nie musiałby się wiązać. Byłoby mu to na rękę, ma seks i tyle. Bo największą potrzebą mojego faceta zdecydowanie nie jest seks. Dlatego nie lubię, gdy ktoś wmawia mi rzeczy, o których nie ma zielonego pojęcia, ot co.

Edytowane przez 1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Czas edycji: 2011-12-15 o 13:15
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 13:22   #246
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
elve, jednak: ty mówisz, że seks jest ważny w związku.
Natomiast eos mówi coś innego: że twój facet jest z tobą (i wszystkie te jego poczynania i "mydlenie ci oczu jakimiś tam uczuciami" mają to na celu) bo chce tylko seksu od ciebie.

To są dwie różne sprawy przecież. Czy może się mylę?
No temu napisałam, że ja wyłuskuję z wypowiedzi eosa podstawy Mój facet zwrócił uwagę na moją fizyczność, poświęcił swój cenny czas na poznanie mnie dlatego, że mam nogi do ziemi i inne dekolty Zaczęło się od pociągu fizycznego.
TERAZ nie jest ze mną tylko dla seksu ale gdybym go nie pociągała, to nie starałby się mnie lepiej poznać. Ot i wsio.

No i ten, no...owszem, jest mężczyzną wrażliwym, owszem, przytula się nie tylko po to, żeby zaciągnąć mnie pod kołdrę ale faktem jest, że przy okazji owo przytulenie oprócz ciepła w duszy, przynosi nam też fizyczną przyjemność.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
dajcie ludziom poznawać świat poprzez osobiste jego doświadczanie.
No jasne, też wychodzę z założenia, że najlepiej się uczymy przez ból obitego tyłka ale skoro już ludzie zakładają wątki, skoro pytają...to co, odpowiadać "życie ci pokaże, sam/sama zrozumiesz z czasem" ? To jaki jest sens "intymnie" ?

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3107060 6]Można się obejść. I chodzi tu właśnie o chorobę. Dlatego potrzeba akceptacji na początku była silniejsza niż seks. Eos próbował mi wmówić, że mój facet chce mnie przelecieć a reszta to słówka, które chcę usłyszeć. Tak się składa, że g*wno wie o całej sytuacji, co nie przeszkadza mu ferować dalszych wniosków na temat moich potrzeb seksualnych. [/QUOTE]

Rozumiem to, u mojego mężczyzny i u mnie bez akceptacji nie byłoby związku. Ale zauważ, że eos pisał wyraźnie o zdrowym mężczyźnie, o standardowym związku. Nie kwalifikujecie się więc
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 13:27   #247
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Dyskusja jest dość dziwna bo oczywiście że dla dwóch zdrowych i nie aseksualnych osób seks jest potrzebą ważną i nie można odciąć seksu z korzyścią dla związku. Wątpię i nie zauważyłam żeby ktoś to tu negował.
Natomiast jest gro innych potrzeb jak już wymienione tutaj które gdyby odciąć związek też by się posypał. Bez wsparcia o którym eos nawet coś mądrego napisał-posypałby się. Bez wierności-posypałby się. Bez podobnego poczucia humoru-posypałby się. A hierarchię ustalają już indywidualnie ludzie bo związki są różne, w jednym wybacza się jedno a drugiego już nie, w innym na odwrót i wmawianie że dla każdego jedna potrzeba jest potrzebą najważniejszą jest zwyczajnie głupie natomiast właśnie to czuję że próbuje nam się tu wmówić.

I eos tworzy wątki, które mogłyby dobrze się rozwijać. Natomiast nie jest dobrym rozmówcą. Bo nie potrafi mądrze uzasadniać swoich wątpliwych dla mnie racji i odnosić się rzeczowo do naszych argumentów. Nie jest zdolny do zmiany zdania i często uparcie brnie w absurd.
Nie dlatego że to forum jest czepliwe, chamskie czy cokolwiek w tym guście. Zawsze śmieszą mnie te opinie jaki to wizaż jest straszny wizażanki zawistne, niedobre i brzydkie i jednoczące się przy wspólnym wrogu, to jest naprawdę jedno z lepszych forów w sieci i na innych wymiana zdań jest często bardziej kąśliwa ale nie wie tego ktoś kto porusza się tylko tutaj i dla niego nie ma punktu odniesienia. Gdzie spotka się(wirtualnie) duża liczba osób dyskutujących o pewnych kwestiach tam zawsze będzie wrzało, często będą podchody i uszczypliwości co jest najzupełniej normalne i wizaż nie jest w tym odosobniony.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-12-15, 13:29   #248
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No jasne, też wychodzę z założenia, że najlepiej się uczymy przez ból obitego tyłka ale skoro już ludzie zakładają wątki, skoro pytają...to co, odpowiadać "życie ci pokaże, sam/sama zrozumiesz z czasem" ? To jaki jest sens "intymnie" ?
no ok, tylko ja miałam na myśli sens istnienia tego konkretnego wątku. który na dodatek jest krzywdzący, bo szef-założyciel wypowiada się w nim pokrętnie, często niezrozumiale, generalizująco i bardzo bym nie chciała, żeby jakieś dziewczątko wzięło sobie do serca te jego rady i zaczęło wszystkich mężczyzn na całym świecie traktować tak, jakby na pierwszym miejscu chcieli od niej seksu.
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 13:30   #249
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość


Rozumiem to, u mojego mężczyzny i u mnie bez akceptacji nie byłoby związku. Ale zauważ, że eos pisał wyraźnie o zdrowym mężczyźnie, o standardowym związku. Nie kwalifikujecie się więc
No widzisz, z tymże ja mu tłumaczyłam, że nasz związek rządzi się innymi prawami, że nie ma pojęcia o wielu sprawach związanych z moim Tż itd. W odpowiedzi dostałam, że to nie tak jak myślę, bo on naprawdę chce mnie przelecieć On nawet nie chciał się dowiedzieć, o co mi chodzi. Nie zapytał, co było najważniejsze dla niego. Sam stwierdził, że seks a reszta to kłamstwa mojego faceta by mnie uwieść. Tylko nie sądzę, by jego karta chorobowa była ściemą Więc wiesz, o czym z kimś takim mam rozmawiać?

Edytowane przez 1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Czas edycji: 2011-12-15 o 13:33
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 13:37   #250
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3107096 6]W odpowiedzi dostałam, że to nie tak jak myślę, bo on naprawdę chce mnie przelecieć [/QUOTE]

No cóż, generalnie to zapewne chce

Nie napisałaś(albo przeoczyłam) że u Was rzecz się rozbiła o chorobę, wdałaś się w dyskusję z gościem, który stwierdził jakiś czas temu w tym wątku, że jego lista potrzeb dotyczy zdrowego mężczyzny, to teraz masz babo placek
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 13:41   #251
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No cóż, generalnie to zapewne chce
Chcemy oboje Ale Eos twierdził, że to najważniejsza i pierwsza potrzeba faceta. Tżci innych wizażanek (m.in. Andzi) też byli innego zdania. Wniosek? Faceci nas okłamują
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 13:54   #252
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3107114 4]Chcemy oboje Ale Eos twierdził, że to najważniejsza i pierwsza potrzeba faceta. Tżci innych wizażanek (m.in. Andzi) też byli innego zdania. Wniosek? Faceci nas okłamują [/QUOTE]

Mnie to w ogóle rozczula jedna z teorii eosa, że mężczyźni owijają w bawełnę żeby nam przykrości nie robić Fakt, taka postawa istnieje, ale nie jest normą.
No ale tutaj już mamy generalizowanie i co poradzić - olać, przecież nikt nikogo do niczego nie przekona

Ja tutaj zgadzam się z eosem, mój mężczyzna też - nie bylibyśmy w związku, w którym nie byłoby pociągu fizycznego. Różne kwestie można wypracować, ale ze zbudowaniem tej całej "chemii" jest dużo trudniej...

I żeby nie było - nie twierdzę przy tym, że w ogóle i nigdy i wcale i noł noł, nie da się postawić seksu na ostatniej pozycji omawianych potrzeb Po prostu w moim przypadku i w przypadku osób które pytałam o to, się nie da.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2011-12-15 o 13:58
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 13:59   #253
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Mnie to w ogóle rozczula jedna z teorii eosa, że mężczyźni owijają w bawełnę żeby nam przykrości nie robić Fakt, taka postawa istnieje, ale nie jest normą.
No ale tutaj już mamy generalizowanie i co poradzić - olać, przecież nikt nikogo do niczego nie przekona

Ja tutaj zgadzam się z eosem, mój mężczyzna też - nie bylibyśmy w związku, w którym nie byłoby pociągu fizycznego. Różne kwestie można wypracować, ale ze zbudowaniem tej całej "chemii" jest dużo trudniej...

I żeby nie było - nie twierdzę przy tym, że nie da się postawić seksu na ostatniej pozycji omawianych potrzeb
Masz absolutną rację. Bez pociągu fizycznego nie ma udanego związku Da się przesunąć seks na dalszą pozycję. I różne życiowe sytuacje to pokazują, że na pewnych etapach życia seks nie jest najważniejszy. Obawiam się jednak, że kłóci to się z definicją eosa.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 14:02   #254
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość

Ja tutaj zgadzam się z eosem, mój mężczyzna też - nie bylibyśmy w związku, w którym nie byłoby pociągu fizycznego. Różne kwestie można wypracować, ale ze zbudowaniem tej całej "chemii" jest dużo trudniej...
Proste. Ale ciekawa jestem jak eos wytłumaczyłby fakt, że zanim mój Tż zdecydował, że chce ze mną cokolwiek zaczynać, przeanalizował mnie na 10 stronę pod każdym względem (intelektualnym i charakteru również). Jakimś cudem same cycki mu nie wystarczyły i nie było podstawowym celem mnie przelecieć "a potem się zobaczy".
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 14:03   #255
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez eos50 Pokaż wiadomość
Sama piszesz, że seks jest dla Was jedną z NAJWAŻNIEJSZYCH potrzeb. A więc nie najważniejszą. A dla facetów jest najważniejszą i kropka.
Kolejny raz podziwiam Twoją zdolność siedzenia w głowach wszystkich mężczyzn

Cytat:
A jeśli Twój facet ma potrzebę przeglądania codziennej gazety i zaprzestaniesz mu ją kupować, to związek się po trzech miesiącach rozleci? Czy jeśli mu nie pierzesz, nie gotujesz, nie sprzątasz po nim, to związek się rozleci? Czy jeśli go przez trzy miesiące nie pocałujesz, nie pogłaszczesz, nie przytulisz się poza sytuacjami, gdy uprawiacie seks, to związek się rozleci? Czy jeśli przez trzy miesiące będziesz z nim rozmawiać wyłącznie na tematy bieżące odpuszczając rozmowy o Was, o przyszłości, o Waszych zainteresowaniach, o pracy, itp., to związek się rozleci? Moim zdaniem nie, bo nie te potrzeby faceta są najważniejsze.
A moim zdaniem wszystko zależy od związku i osób, które go tworzą. Jeśli związek nie opiera się tylko na seksie, to wiadomo, że nie tylko brak seksu może go zepsuć. A jednak śmiem twierdzić, że zdrowy związek nie opiera się tylko na seksie. Są jeszcze inne rzeczy, które pozwalają dopiero związkowi istnieć. I jeśli coś zacznie w związku szwankować na stałe, to on się rozleci.
Co z tego, że seks będzie cudowny, jak np. nie będzie czułości, okazywania miłości, troszczenia się o partnera? Dbania o niego, zabiegania o niego? Owszem, seks zostanie. Ale wszystko inne się posypie. A czy można mówić o związku jak dwoje ludzi tylko uprawia seks ze sobą?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
[...] no to kurczaki - co różni związek od przyjaźni? Seks.
A ja uważam, że nie tylko seks. Mało to przyjaciół uprawia „przyjacielski seks”? Da radę? Da.

Myślę, że związek od przyjaźni odróżnia rodzaj uczucia. Tak samo jak np. inaczej się zazwyczaj kocha brata, a inaczej mamę.

Cytat:
U mnie pociąg fizyczny pojawił się jakiś czas po poznaniu go, jak spędziłam z nim więcej czasu, pogawędki o wszystkim i o niczym, zaczął mnie fascynować intelektualnie, to zauważyłam że fajne ciacho z niego A on najpierw zauważył dekolt, a potem dopiero że bystra i dobra dziewczynka ze mnie.
A bywa, że jest odwrotnie. Najpierw dziewczyna uznaje, że facet jest niezłym „ciachem”, a facet dopiero po jakimś czasie się dziewczyną zaczyna interesować.

Bywa, że ludzie są przez lata przyjaciółmi, a potem po np. 10 latach ich trafia, że „ale ona ładna”, „ale on przystojny” i dopiero próbują być razem ze sobą.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 14:42   #256
ewka1987
Rozeznanie
 
Avatar ewka1987
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 681
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez eos50 Pokaż wiadomość
Upadła albo nie, to zależy od powodu, z którego nie uprawiacie seksu. Jak go przedstawisz może zmienię zdanie.
nie wdając się w zbytnie szczególy w chwili obecnej tworzymy związek na odleglośc i nie ma takiej mozliwości. I jakby tak bardzo mu na tym seksie zależało to:
a) móglby ze mną zerwać przed swoim wyjazdem (bo dobrze wiedział jakie konsekwencje niesie ze sobą jego wyjazd) i w chwili obecnej układać sobie życie z kimś innym
b) móglby dalej ze mną być ale bzykać kogoś na boku

na moje szczęscie nie wybrał żadnej z tych opcji, więc pomimo życia w celibacie wybrał związek ze mną.

nie twierdze, że seks nie jest ważny w związku (pewnie w początkowej fazie fascynacji może być najważniejszy) ale nie jest to równoznaczne z tym, że jedyną potrzebą mężczyzny jaką powinna zaspokajać kobieta jest seks. z tym stwierdzenie zgodzić się nie mogę.
ewka1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 17:08   #257
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Czy to znaczy, że mój związek się nie rozpadnie, jak np. cały dzień będę wredną zołzą z przetłuszczonymi włosami, która nic nie robi w domu, nie pracuje, wymaga i wrzeszczy zamiast rozmawiać, ale za to wieczorem z radością się wypindrzę i z uśmiechem pognam do łoża? Czad .

Nie mogę się zgodzić, że seks jest w związku najważniejszy. Jest ważny, dla dwóch osób, które nie są aseksualne, ale nie jest najważniejszy. Chyba, że wyjdziemy z założenia, że facet to zwierzę prymitywne.
Wątpię, bym kogokolwiek pociągała seksualnie, a jednak byłam w związku. Co nas połączyło? Wzajemne zrozumienie.

Nigdy nie negowałam tego, że dla osób nieaseksualnych seks w związku jest ważny. Będę negować, gdy jakiś facet usiłuje być guru, który wpiera mi, że każdy facet chce w zasadzie tylko jednego. Znam faceta, który rozwodzi się z żoną. Czemu? Seks był ekstra, spełniała wszystkie jego zachcianki. Była inteligentna, piękna. Przestali się jednak dogadywać na innych płaszczyznach niż łóżko.

Mogłabym powiedzieć, że w gruncie rzeczy dla kobiet dbanie o urodę jest uciążliwe, że robią to tylko po to, by podobać się mężczyznom. A przecież dobrze wiemy, że to nie prawda. Że wielu z nas sprawia przyjemność sam fakt robienia czegoś dobrego dla siebie.

Nie oczekuję od szanownego guru eosa odpowiedzi na mój post. Po pierwsze poddał się i już ze mną nie dyskutuje (a było tyle radochy), po drugie on nigdy nie przyzna, że nie zna myśli każdego człowieka.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 17:59   #258
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Czy to znaczy, że mój związek się nie rozpadnie, jak np. cały dzień będę wredną zołzą z przetłuszczonymi włosami, która nic nie robi w domu, nie pracuje, wymaga i wrzeszczy zamiast rozmawiać, ale za to wieczorem z radością się wypindrzę i z uśmiechem pognam do łoża? Czad .
zdziwiłabyś się, ale znam dwa takie związki, w których kobieta odpowiada przedstawionemu przez Ciebie wizerunkowi. I wyobraź sobie , związki te kwitną
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 18:14   #259
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
zdziwiłabyś się, ale znam dwa takie związki, w których kobieta odpowiada przedstawionemu przez Ciebie wizerunkowi. I wyobraź sobie , związki te kwitną
Dobra, tylko że przetłuszczone włosy niestety u mnie nie przejdą. Myję je obsesyjnie hehe. A napisałam to poprzednie dlatego, że eos stanowczo stwierdził, że faceci nie lubią takich kobiet, bo kobieta musi być miła
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 18:19   #260
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Dobra, tylko że przetłuszczone włosy niestety u mnie nie przejdą. Myję je obsesyjnie hehe. A napisałam to poprzednie dlatego, że eos stanowczo stwierdził, że faceci nie lubią takich kobiet, bo kobieta musi być miła
no miła wieczorem
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 18:20   #261
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
no miła wieczorem
O widzisz, nie dodał, że o wieczór mu chodzi. Zresztą podobno oni wolą rano
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 22:46   #262
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez eos50 Pokaż wiadomość
1. Zaczynasz mnie Tacyta powolutku przekonywać, że z niektórymi feministkami da się rzeczowo i spokojnie porozmawiać. Masz rację, że w Sejmie jak w życiu. Są mądre wystąpienia posłów, ale niestety większość jest złośliwych idiotyzmów nie na temat. Podobnie w tym wątku. Są osoby, które podchodzą spokojnie i rzeczowo do tematu nie odmawiając mi prawa do innego spojrzenia, ale większość skupia się na tym, którą ręką robię sobie dobrze schowany w swojej samotni ze strachu przed kobietami.

Oczywiście nie zapominam tyle, że wątek jest o potrzebach facetów.

2. A gdzie to napisałem? Gdzie twierdzę, że męska solidarność ma większą wartość od kobiecej? Wskaż to miejsce! Jest inna. Na czym innym się opiera, bo mężczyźni czego innego potrzebują.

3. A już myślałem, że uda Ci się uniknąć personalnych ataków. Widać dla feministek to zbyt trudne. Co w Was takiego jest, że musicie zaatakować i deprecjonować osobę?

4. Cieszę się, że się zgadzasz. A jeśli Twój facet ma potrzebę przeglądania codziennej gazety i zaprzestaniesz mu ją kupować, to związek się po trzech miesiącach rozleci? Czy jeśli mu nie pierzesz, nie gotujesz, nie sprzątasz po nim, to związek się rozleci? Czy jeśli go przez trzy miesiące nie pocałujesz, nie pogłaszczesz, nie przytulisz się poza sytuacjami, gdy uprawiacie seks, to związek się rozleci? Czy jeśli przez trzy miesiące będziesz z nim rozmawiać wyłącznie na tematy bieżące odpuszczając rozmowy o Was, o przyszłości, o Waszych zainteresowaniach, o pracy, itp., to związek się rozleci? Moim zdaniem nie, bo nie te potrzeby faceta są najważniejsze.

Dobra! OK! Trudno! Widzę, że to dla Was kosmos, a ja nie potrafię dobrze wyrazić w Waszym języku tego o co mi chodzi więc wycofuję pytanie - 'jakie potrzeby mężczyzn zaspokaja przynależność do takiej grupy?'. Nigdy go nie było! Koniec!

5. Wracam do listy nieomówionych potrzeb wykluczając z niej potrzebę samotności:

- wierność,
- zaufanie (2),
- bycie numerem jeden,
- lojalności,
- wsparcia.

Wierność, to nie tylko wierność w seksie. To również stanie przy mężczyźnie wtedy, gdy zwolnią go z pracy. To również powiedzenie przed koleżankami - 'to mój facet'. A gdy zwrócą uwagę, że nie jest on Leonardem Dicaprio odpowiedź - 'ale jest mój i nie zamienię go na innego'. Ale czyż można być lojalnym nie będąc wiernym? Moim zdaniem nie i dlatego słowo wierność zastępuję słowem lojalność, bo jest zwyczajnie szerszym pojęciem.

Zaufanie, to nie tylko wiara w to, że facet nie zdradza. To również wiara w niego. W jego możliwości. W to, że chce dla Was jak najlepiej. Że wszystko co robi, robi z myślą o Was. Czy można być lojalnym nie ufając? Moim zdaniem nie i dlatego wolę lojalność jako pojęcie szersze. .

Bycie numerem jeden dla faceta znaczy dwie rzeczy. Potrzebę realizowaną w świecie zewnętrzym w pracy, w sporcie, pasjach, itp.. I tu różni mężczyźni różnie do tego podchodzą. Jeden chce być prezesem, a drugi wygrać zawody wędkarskie. Trzeci na rybach realizuje potrzebę samotności, a rywalizuje o miano najlepszego specjalisty w branży. Jeszcze inny chce mieć więcej forsy niż pozostali, a kolejnemu wystarcza to co ma, za to chce władzy. Przykłady można mnożyć i co mężczyzna to inne podejście do rywalizacji i zwyciężania. Ale tak się dzieje w świecie zewnętrznym. W związku jest diametralnie inaczej. W związku każdy facet chce być dla Was numerem jeden. Każdy chce wiedzieć, że go potrzebujecie. Że cieszycie się, iż jest. Każdy chce się czuć wyróżniony. Każdy chce się czuć doceniony. Te wszystkie drobne gesty, te słowa - 'Dziękuję kochanie! Doceniam to! Jesteś taki silny! Jesteś wszystkim czego potrzebuję! etc.' do nagroda i zachęta dla facetów. Nagroda za ich starania i zachęta do większego wysiłku. Ale co tak naprawdę czuje facet, gdy tak się zachowujecie? Czuje Wasz oddech za plecami, czuje mur, o który w razie problemów może sie oprzeć, czuje, że ktoś osłania mu plecy, że jest z tyłu ktoś kto wyciągnie pomocną dłoń i, że to co robi, robi dla kogoś i ma to sens. W moim języku nazywa się to wsparciem. Dlatego moja lista potrzeb liczy tylko trzy pozycje:

1. Seks
2. Lojalność
3. Wsparcie.

6. Jak zauroczycie faceta urodą, intelektem, wnętrzem i czym tam jeszcze chcecie, to on tak naprawdę i tak przyjdzie po seks. Ale jak dacie mu oprócz seksu wsparcie i lojalność wtedy szanse na to, że zostanie zwielokrotniają się. To naprawdę jest takie proste. Naprawdę nasza konstrukcja jest prosta i wszyscy myślimy podobnie.
I jeszcze coś. Potrzeby mężczyzn w zakresie, o którym mówię są w zasadzie niezmienne i nigdy nie słabną.

.

1.Oczywiście, że z feministkami da się normalnie pogadać, jeśli się potraktuje je jak człowieka i partnerkę w rozmowie a nie jak jakieś liche żeberko Adama.
2. Wprost nie napisałeś, ale w podtekście zasugerowałeś, że męska solidarność jest silniejsza, hermetycznie zamknięta przed kobietami (przykład z pogotowiem górskim), niedostępna i niezrozumiała dla kobiet, między innymi w tym cytacie: " Zauważyłyście pewnie, że mężczyźni mają tendencję do tworzenia grup charakteryzujących się silnymi więzami (ta tzw. męska solidarność)", czyli implikujesz tutaj, że męskie przyjaźnie opierają się na silniejszych podstawach niż kobiece, a zatem w konsekwencji wartościujesz te pierwsze jako lepsze.
Wiem, że odżegnałeś się od tego pytania, ale byłabym wdzięczna, gdybyś raczył mimo wszystko rozwinąć tę myśl, na czym Twoim zdaniem polega ta "inność" męskiej solidarności i przyjaźni. Bo to że spełnia wspólną większości ludzkości potrzebę przynależności i bycia częścią stada, to już wiemy ,ale czym się różni od kobiecej solidarności?
3. I znowu za moje urojone grzechy dostało się tym Bogu ducha winnym feministkom Odpowiedzialność kolektywna? Czy Tobie podczas bytności na Wizażu nigdy nie zdarzyło się urządzać wycieczek osobistych, np. złośliwie deprecjonować facetów kobiet niezależnych jako pantoflarzy plasujących się gdzieś na poziomie kociej miski? Jak widać, to jedna z nieodpartych, ludzkich potrzeb wbić czasem komuś szpilę i choć to taka niska i małostkowa potrzeba, to jednak czasami wszyscy jej ulegamy . Przyznaję się bez bicia, że w tej kwestii też nie jestem bez grzechu, lecz nigdy nie schodzę poniżej pewnego poziomu. Ale akurat tutaj w zacytowanym przez Ciebie poście nie powinieneś doszukiwać się jakiegoś złośliwego ataku. Nie deprecjonowałam Ciebie jako osoby ani nie urządziłam żadnej osobistej podjazdówki, a jedynie skrytykowałam sposób prowadzenia przez Ciebie polemiki, zabiegi, które z pełną premedytacją stosujesz, żeby 2+2 dało 5 oraz misjonarskie zapędy. Nie odbieram Ci przecież prawa do odmiennego spojrzenia na świat, ale mogę z Twoją wizją polemizować, tam gdzie jesteśmy po przeciwnej stronie barykady. To nic osobistego, jak mawiał don Vito Corleone.
4. Oczywiście, że mój związek nie rozpadnie się z powodu gazety, mojej notorycznej niechęci do prac domowych (to akurat wiem z autopsji ) czy dziwnych tematów rozmów, bo to nieistotne drobiazgi, które nie rzutują na związek w takim stopniu jak nieuzasadniony brak seksu, bliskości i czułości. Zgadzam sie, że seks jest niezbędnym ale nie jedynym warunkiem udanego związku. Sam seks nie wystarczy do utrzymania związku, gdy zabraknie np. akceptacji lub wsparcia. A tak na marginesie, to nie spodziewałam się po Tobie, że tak nisko ustawisz w hierarchii męskich potrzeb potrzebę bycia obsłużonym i wyręczonym w pracach domowych. Czyżby Twoje poglądy ewoluowały na plus od czasu wątku o kobiecie niezależnej?
5. Z pogrubionym się zgadzam. Sensowna synteza potrzeb bez naginania świata do swojej wizji i bez tej całej mentorskiej ani patriarchalnej otoczki. Wymienione przez Ciebie męskie potrzeby są ważne dla udanego związku i jeśli któraś z nich nie zostanie spełniona, to związek z dużym prawdopodobieństwem się rozsypie albo będzie dogorywać, z tym że to działa też w drugą stronę . Jeśli kobietom zabraknie w związku seksu, akceptacji lub wsparcia, to też się z takiego związku wymiksują prędzej czy później. Tak, wiem, że to wątek o męskich potrzebach, jednak porównując go z równoległym wątkiem założonym przez Asię, nie sposób nie zauważyć analogii. Szkoda, że nie da się połączyć tych Waszych wątków, wtedy można, by zobaczyć, że czasami potrzeby kobiet stanowią niemalże lustrzane odbicie potrzeb męskich. Dla mnie to kolejny dowód na to, że nie różnimy się tak bardzo w zakresie podstawowych potrzeb. Oczywiście każdy indywidualnie już sobie ustanawia hierarchę tych potrzeb w zależności od charakteru, temperamentu, osobowości, ale pewien wspólny mianownik jest.
6. Tutaj mam inne zdanie. Seks owszem jest ważny i stanowi warunek sine qua non udanego związku, ale nie u każdego faceta musi być na pierwszym miejscu przed innymi potrzebami. To już kwestia indywidualna.Poza tym hierarchia potrzeb może się nieco zmieniać z wiekiem, na przykład u młodego mężczyzny może dominować potrzeba seksu a wraz z wiekiem ważniejsza od seksu stanie się dla niego potrzeba wsparcia.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.

Edytowane przez tacyta
Czas edycji: 2011-12-15 o 22:49
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 22:54   #263
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Acha, czyli jaśnie wielmożny pan odpowiada tylko na wiadomości jemu się podobające, bo powiedzenie o nim prawdy sprawia, że rzuca wielkiego focha i nie odpowie.

I to mówi ktoś, kto w co 3-cim poście obraża praktycznie wszystkie kobiety.

Bez komentarza.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 08:22   #264
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
to, jaki on ma do nas tutaj stosunek i jak to rzutuje na jego prowadzenie z nami rozmowy, jest aż zbyt widoczne. dlaczego ma taki stosunek...nooo tu już jest raczej mgliście. tym bardziej, że on ignoruje wszelkie pytania o tę kwestię. a nas tutaj prowokuje, żeby obnażyć, jak mu się wydaje kobiecą naturę.
Tak naprawdę on nic nie musi mówić o swoim życiu osobistym, jest ono raczej rzeczą wtórną.
Nie mówi on niczego, czego by wielu facetów - wychowanych w domach, gdzie matka była na słabszej pozycji, na pozycji "tej emocjonalnej i nie myślącej poważnie" - nie mówiło.

Jego "wyrazistość" sądów jest powielana w setkach tysięcy.
Ma lat 32, a nie zdobył się na kwestionowanie, na podejście z dystansem, na własne myślenie (a nie banalne i pierwsze z brzegu) - wiec się na nie już nie zdecyduje.
Jak się przekonałam: rozmowa z takim typem człowieka to tylko monolog. Jest jednak jedna rzecz, która jako dobra rzecz wynika po gadkach z takim człekiem: mianowicie wyostrzysz swój sąd, zdasz sobie sprawę, jakie faktycznie masz poglądy na takie sprawy. I nic poza tym

Dociekanie co on tam przeżył, że tak sądzi a nie inaczej - jak się przekonałam, taki człek do bycia z kimś podchodzi jak do gry: on cos udaje, oraz wydaje mu sie, że kobieta coś udaje - i w takim "związku" sądzi, że żyje: z siłowaniem sie, kto ugra więcej, przeciągnie linę na swoją stronę mocniej (facet oczywiście robi to swoją twardościom i godnościom osobistom, nie daje sobie wejść na leb; natomiast baba - robi to fohamy na karzdym kroku, w sumie czego nie zrobi to jest jeden wielki foch).
On nie patrzy na związek, że to dwie osoby będące razem. Dla niego to dwie osoby, jedna z nich ma całkowicie rządzić, i sprzeciwiać się zdecydowanie fochom, a druga go wiecznie testuje: sfocham się to coś ugram, albo nie.

Tacy ludzie są z innej rzeczywistości. I to dosłownie, bo nie piszę tego żartem.
Należy dać mu wyrywać godne siebie partnerki (i intelektualnie i pod każdym innym względem godne) i z tym się miętolić. Niech żyje jak potrzebuje.
On innego życia nie zna, nawet nie przeczuwa - i nie chce poznać.
Nasze gadki mają dla niego zerową wartość.
Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
przez jakiś czas właśnie bawiłam się z nim w tę jego grę tutaj, dawałam się prowokować, dawałam mu rozmawiać z sobą jak z podczłowiekiem, mając nadzieję, że poznam jego motywy, no ale się myliłam. nic odkrywczego też tu nie przeczytałam.
bo tak być nie może, jako się rzekło.
Jego przekonania nie świadczą o inteligencji - i gdybyś rozmawiała z nim dłużej, tym jaśniej byś to widziała...
Ja właśnie dlatego odpuściłam dalsze dywagacje z tamtym człowiekiem, bo widziałam w takimże człowieku mnóstwo pychy, zakochania w sobie - natomiast nie widziałam przejawów inteligencji. Mowił ciągle to samo i ciągle tak samo opacznie. To nie był ciekawy, warty poznania człowiek: ze słupem też można się zaprzyjaźnić i od niego też wiecznie będziesz miała jedną odpowiedź tak też i tutaj:
-jaka dziś pogoda?
-baby to zuooo
-co pan sądzi o doniosłej myśli JKM?
-nooo... że baby to zuooooo
-czy sądzi pan, że wpływ zachmurzenia nad Madagaskarem wpływa na dzietność w prowincji Syczuan na Dalekim Wschodzie?
-tak, sądzę, że baby to zuooooo i ***je cycate - nie inaczej! Ale twardy chłop sobie z taką poradzi


Inteligencja w tym przypadku jest tylko twoim domniemaniem - i gdybyś dała sobie trochę czasu na dywagacje z nim, to przekonałabyś się, jak bardzo mylnym.

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2011-12-16 o 09:08
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 11:00   #265
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Tak naprawdę on nic nie musi mówić o swoim życiu osobistym, jest ono raczej rzeczą wtórną.
Nie mówi on niczego, czego by wielu facetów - wychowanych w domach, gdzie matka była na słabszej pozycji, na pozycji "tej emocjonalnej i nie myślącej poważnie" - nie mówiło.

Jego "wyrazistość" sądów jest powielana w setkach tysięcy.
Ma lat 32, a nie zdobył się na kwestionowanie, na podejście z dystansem, na własne myślenie (a nie banalne i pierwsze z brzegu) - wiec się na nie już nie zdecyduje.
Jak się przekonałam: rozmowa z takim typem człowieka to tylko monolog. Jest jednak jedna rzecz, która jako dobra rzecz wynika po gadkach z takim człekiem: mianowicie wyostrzysz swój sąd, zdasz sobie sprawę, jakie faktycznie masz poglądy na takie sprawy. I nic poza tym

Dociekanie co on tam przeżył, że tak sądzi a nie inaczej - jak się przekonałam, taki człek do bycia z kimś podchodzi jak do gry: on cos udaje, oraz wydaje mu sie, że kobieta coś udaje - i w takim "związku" sądzi, że żyje: z siłowaniem sie, kto ugra więcej, przeciągnie linę na swoją stronę mocniej (facet oczywiście robi to swoją twardościom i godnościom osobistom, nie daje sobie wejść na leb; natomiast baba - robi to fohamy na karzdym kroku, w sumie czego nie zrobi to jest jeden wielki foch).
On nie patrzy na związek, że to dwie osoby będące razem. Dla niego to dwie osoby, jedna z nich ma całkowicie rządzić, i sprzeciwiać się zdecydowanie fochom, a druga go wiecznie testuje: sfocham się to coś ugram, albo nie.

Tacy ludzie są z innej rzeczywistości. I to dosłownie, bo nie piszę tego żartem.
Należy dać mu wyrywać godne siebie partnerki (i intelektualnie i pod każdym innym względem godne) i z tym się miętolić. Niech żyje jak potrzebuje.
On innego życia nie zna, nawet nie przeczuwa - i nie chce poznać.
Nasze gadki mają dla niego zerową wartość.

bo tak być nie może, jako się rzekło.
Jego przekonania nie świadczą o inteligencji - i gdybyś rozmawiała z nim dłużej, tym jaśniej byś to widziała...
Ja właśnie dlatego odpuściłam dalsze dywagacje z tamtym człowiekiem, bo widziałam w takimże człowieku mnóstwo pychy, zakochania w sobie - natomiast nie widziałam przejawów inteligencji. Mowił ciągle to samo i ciągle tak samo opacznie. To nie był ciekawy, warty poznania człowiek: ze słupem też można się zaprzyjaźnić i od niego też wiecznie będziesz miała jedną odpowiedź tak też i tutaj:
-jaka dziś pogoda?
-baby to zuooo
-co pan sądzi o doniosłej myśli JKM?
-nooo... że baby to zuooooo
-czy sądzi pan, że wpływ zachmurzenia nad Madagaskarem wpływa na dzietność w prowincji Syczuan na Dalekim Wschodzie?
-tak, sądzę, że baby to zuooooo i ***je cycate - nie inaczej! Ale twardy chłop sobie z taką poradzi


Inteligencja w tym przypadku jest tylko twoim domniemaniem - i gdybyś dała sobie trochę czasu na dywagacje z nim, to przekonałabyś się, jak bardzo mylnym.
Ja tam nie miałam zbyt wielkich złudzeń co do jego osoby a najgorszą laurkę, jaką mógł sobie wystawić jako rozmówca, było zamiast odpowiedzieć na moje zarzuty,powiedzenie mi "najlepiej nic już nie pisz". Na wiele pytań nie doczekałam się odpowiedzi. No ale tak to jest, jak się argumenty wyczerpują, lepiej schować głowę w piasek.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 12:02   #266
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Tak naprawdę on nic nie musi mówić o swoim życiu osobistym, jest ono raczej rzeczą wtórną.
Nie mówi on niczego, czego by wielu facetów - wychowanych w domach, gdzie matka była na słabszej pozycji, na pozycji "tej emocjonalnej i nie myślącej poważnie" - nie mówiło.

Jego "wyrazistość" sądów jest powielana w setkach tysięcy.
Ma lat 32, a nie zdobył się na kwestionowanie, na podejście z dystansem, na własne myślenie (a nie banalne i pierwsze z brzegu) - wiec się na nie już nie zdecyduje.
Jak się przekonałam: rozmowa z takim typem człowieka to tylko monolog. Jest jednak jedna rzecz, która jako dobra rzecz wynika po gadkach z takim człekiem: mianowicie wyostrzysz swój sąd, zdasz sobie sprawę, jakie faktycznie masz poglądy na takie sprawy. I nic poza tym

Dociekanie co on tam przeżył, że tak sądzi a nie inaczej - jak się przekonałam, taki człek do bycia z kimś podchodzi jak do gry: on cos udaje, oraz wydaje mu sie, że kobieta coś udaje - i w takim "związku" sądzi, że żyje: z siłowaniem sie, kto ugra więcej, przeciągnie linę na swoją stronę mocniej (facet oczywiście robi to swoją twardościom i godnościom osobistom, nie daje sobie wejść na leb; natomiast baba - robi to fohamy na karzdym kroku, w sumie czego nie zrobi to jest jeden wielki foch).
On nie patrzy na związek, że to dwie osoby będące razem. Dla niego to dwie osoby, jedna z nich ma całkowicie rządzić, i sprzeciwiać się zdecydowanie fochom, a druga go wiecznie testuje: sfocham się to coś ugram, albo nie.

Tacy ludzie są z innej rzeczywistości. I to dosłownie, bo nie piszę tego żartem.
Należy dać mu wyrywać godne siebie partnerki (i intelektualnie i pod każdym innym względem godne) i z tym się miętolić. Niech żyje jak potrzebuje.
On innego życia nie zna, nawet nie przeczuwa - i nie chce poznać.
Nasze gadki mają dla niego zerową wartość.

bo tak być nie może, jako się rzekło.
Jego przekonania nie świadczą o inteligencji - i gdybyś rozmawiała z nim dłużej, tym jaśniej byś to widziała...
Ja właśnie dlatego odpuściłam dalsze dywagacje z tamtym człowiekiem, bo widziałam w takimże człowieku mnóstwo pychy, zakochania w sobie - natomiast nie widziałam przejawów inteligencji. Mowił ciągle to samo i ciągle tak samo opacznie. To nie był ciekawy, warty poznania człowiek: ze słupem też można się zaprzyjaźnić i od niego też wiecznie będziesz miała jedną odpowiedź tak też i tutaj:
-jaka dziś pogoda?
-baby to zuooo
-co pan sądzi o doniosłej myśli JKM?
-nooo... że baby to zuooooo
-czy sądzi pan, że wpływ zachmurzenia nad Madagaskarem wpływa na dzietność w prowincji Syczuan na Dalekim Wschodzie?
-tak, sądzę, że baby to zuooooo i ***je cycate - nie inaczej! Ale twardy chłop sobie z taką poradzi


Inteligencja w tym przypadku jest tylko twoim domniemaniem - i gdybyś dała sobie trochę czasu na dywagacje z nim, to przekonałabyś się, jak bardzo mylnym.
Wyjdź z mojej głowy! Myślimy tak samo
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 14:00   #267
eos50
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 149
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Aaaaaaale się naplotkowałyście na mój temat!!! Ho, ho, ho!!! Odpowiem Wam wszystkim, ale po kolei i na raty.

Shanaya

Zacznę od Ciebie, bo chyba najbardziej poczułaś się urażona moją postawą. Zakładając ten wątek popełniłem błąd, że nie uwypukliłem, iż chodzi mi o zwykłych, przeciętnych, normalnych, niezdiagnozowanych czy jakby ich tam nie nazwał, heteroseksualnych mężczyzn będących w zwykłych, przeciętnych, normalnych związkach i chcących w nich pozostać. Mój błąd, bo wydawało mi sie to oczywiste, że o takich ludziach i ich potrzebach rozmawiamy! Przepraszam! Myślę, że nie doszłoby wtedy do nieporozumienia, że Ty piszesz o swojej skomplikowanej sytuacji, jednocześnie nie przedstawiając jej wprost, a ja traktuję Twoje wypowiedzi jako wypowiedzi kobiety w typowym związku. Nie przedstawiając swojej sytuacji, a jednocześnie zabierając głos dałaś mi prawo, abym traktował Wasz związek tak, jak każdy inny. Są sytuacje życiowe, w których pewne potrzeby, pewne priorytety trzeba pozamieniać miejscami. Tak zrobił Twój TŻ. Gdybyś to napisała stwierdziłbym krótko, że wątek nie dotyczy takich mężczyzn i takich związków. To po pierwsze.
Po drugie, chyba nie do końca tak samo rozumiemy słowo 'potrzeba'. To uwaga nie tylko do Ciebie, ale i do paru innych wizażanek. Dla mnie POTRZEBA SEKSU, A uprawianie seksu, czyli ZASPOKOJENIE POTRZEBY, TO DWIE RÓŻNE SPRAWY. To tak jak z otyłym na diecie. Non stop czuje głód, cały czas czuje potrzebę jedzenia, ale jej nie zaspokaja, bo wie, że nie powinien, bo mu nie wolno, bo chce schudnąć, a nie przytyć. Tak samo jest z seksem. W typowej sytuacji zwykłego, przeciętnego faceta potrzeba seksu stoi na pierwszym miejscu i dążymy do jej zaspokojenia czy to wiążąc się z kobietą, czy wchodząc z nią w dłuższe lub całkiem krókie układy i układziki, których związkiem nazwać nie można. Ale, gdy sytuacja staje się nietypowa wielu z nas potrafi wznieść się ponad fizjologię i poprzestawiać potrzeby na swojej liście lub chwilowo zrezygnować z ich zaspokajania dla osiągnięcia ważniejszych celów. Nigdzie nie twierdzę, że jesteśmy bezwolnymi zwierzętami kierującymi się w każdej sytuacji wyłącznie pierwotnymi instynktami, które zaspokajamy za wszelką cenę. Owszem, są tacy (tu ukłon w stronę TmargoT i jej postu o gwałtach), którzy uważają, że kobieta w zaawansowanej, zagrożonej ciąży ma mu dać, bo to jej obowiązek jako żony i koniec. A jak nie da, to sam sobie weźmie siłą. Są tacy. Ale o nich też nie mówię, bo to patologia. Sytuacji, w których mężczyzna odłoży seks na bok i z tego powodu związek się nie rozleci jest bardzo wiele od choćby właśnie wspomnianej zagrożonej ciąży począwszy, poprzez choroby jednej ze stron, aż do długich rozstań włącznie (aczkolwiek podobno marynarze mają panienkę w każdym porcie?). Facet może czekać do ślubu ze względów religijnych, bo tak mu nakazuje wiara lub, bo szanuje przekonania swojej dziewczyny. Może czekać rok, czy dwa, aż kobieta zdecyduje się na seks, bo ją kocha i chce z nią być więc wie, że jak poczeka, to i tak się doczeka. We wszystkich tych sytuacjach nie zaspokaja potrzeby seksu, ale to nie znaczy, że ona znika. Ona dalej jest i to ona jest głównym i najważniejszym motorem napędowym poczynań zwykłego, przeciętnego, typowego, heteroseksualnego, zdrowego mężczyzny.
Po trzecie, jak już wspomniałem można odsunąć realizację potrzeb seksualnych na dalszy plan. Ba, można je odsunąć na sam koniec. Ale okres trwania takiego stanu rzeczy bardzo często może się okazać za długi, bo one znikają dopiero razem z zanikiem potencji (choć tego nie jestem pewny, gdy podsłucham jakie teksty na ławeczce w parku puszczają 80-cio latkowie na widok przechodzących laseczek). Jak długo można obyć się bez seksu? A to już sprawa indywidualna zależna od temperamentu, charakteru, wychowania, siły uczucia do kobiety i powodów, dla których trzeba się bez seksu obejść. Jeśli powody są niejasne, to w trzy miesiące bez seksu rozleci się większość związków, a na innych powstaną poważne rysy. A gdy powody są konkretne i nie do przeskoczenia? To też jest różnie. Jednego nosi już po dwóch tygodniach pobytu w sanatorium. Inny przetrzyma bez problemu zagrożoną ciążę i okres połogu. Okres jednego roku nie jest niebezpieczny, ale tylko wtedy, gdy facet na własne życzenie samotnie opływa świat bez zawijania do portów lub siedzi bez kobiet na stacji kosmicznej. Im dłużej tym gorzej. I wcześniej, czy później dochodzi do coraz większej frustracji, napięć, niezadowolenia i wszystko to zaczyna się przekładać na pozostałe sfery związku. Kiedyś czytałem artykuł, ale niestety nie pamiętam żadnych szczegółów poza ogólną sytuacją. W wieloletnim, dobrym, zgodnym małżeństwie po iluś tam latach kobieta zachorowała na tzw. 'sprawy kobiece'. Jedna operacja, druga, ... i wycięli wszystko, pozałączali rurki, woreczki i ogłosili wyrok - nigdy więcej seksu. I co? Długo sobie radzili jak mogli, ale przyszedł dzień, w którym, aby ratować te wszystkie pozostałe łączące ich sprawy, kobieta POPROSIŁA (!) swojego męża, aby raz w tygodniu udawał się sam do burdelu.
Po czwarte, poczyniłaś uwagi odnośnie tego, że twierdzę, iż faceci Was okłamują. Na to też Ci odpowiem, ale przy okazji odpowiedzi dla Chatul. OK?

Motyla

Choć czasami przyznajesz mi rację, to stawiasz mi wiele zarzutów jaki to jestem paskudny i wredny. I ok. Masz prawo do takiej oceny mojej osoby, ale z paroma konkretnymi zarzutami się nie zgadzam. Pierwszy dotyczy tego, że Cię irytuję. Shanaya miała prawo sie czuć urażona, bo zawaliłem zakładając wątek i paru spraw nie postawiłem dość jasno. Ale, nie odmawiając Ci prawa do irytacji, nie zgadzam się, że to moja wina. Irytacja to Twoje uczucie, nie moje. Na każdym kroku możesz spotkać kogoś, kto Cię będzie irytował. Wyobraź sobie szczyt Twojego nieszczęścia, gdy ja okazuję się być Twoim kierownikiem. Co wtedy? Rzucisz pracę, bo irytują Cię moje poglądy? Dobra praca, dobra płaca i tylko kierownik szowinista. Warto? Ja myślę, że nie. Dużo lepiej, gdy nauczysz się opanowywać uczucie irytacji. Ono nie płynie ze mnie. Ono jest w Tobie. Wiem, że Ci ciężko zapanować nad emocjami, ale warto. Łatwiej się żyje.
Drugi, dość często podnoszony przez Ciebie zarzut jest taki, że rozmawiam z Wami jak ludźmi drugiej kategorii, że stawiam się ponad Wami, że uważam Was za słodkie, ale jednak idiotki. Już parokrotnie się do tego odnosiłem i napiszę to jeszcze raz dużymi literami - NIE UWAŻAM WAS ZA COŚ GORSZEGO OD MĘŻCZYZN i spróbuję Ci wytłumaczyć jak ja to widzę. Może tym razem nie uznasz przykładu za absurdalny i z błędnymi założeniami. Często na wizażu porównuje się związek kobiety i mężczyzny do dwóch, razem złożonych połówek jabłka. Ma on sugerować, że jesteśmy sobie równi, identyczni i doskonale się uzupełniamy. A tymczasem prawda jest inna. Najpierw musi być jabłko, żeby później można je było przekroić i utworzyć dwie połówki. Połówka jabłka nie może istnieć bez wcześniejszego istnienia jabłka. Ja proponuję Ci spojrzeć na związek inaczej. Jak na zamek i klucz, wtyczkę i kontakt, guzik i pętelkę, śrubę i nakrętkę. Dwa osobne, mogące samodzielnie istnieć byty. Mogą istnieć samodzielnie, ale ich samodzielne istnienie jest bez sensu. Nic nie znaczą, nic nie tworzą, niczego nie załatwiają. Dopiero połączenie tych dwóch różnych bytów tworzy trzeci, który ma sens i czemuś służy. Najbardziej podoba mi się analogia ze śrubą i nakrętką. Ten sam materiał, ten sam kierunek skrętu, ta sama średnica, podziałka i skok gwintu. Tyle podobieństw, a nikt nie pomyli śruby z nakrętką, bo tak są różne. Każde może istnieć samodzielnie, ale ich samodzielne istnienie nie ma większego sensu. Sens powstaje dopiero po połączeniu. Śruba łączy, a nakrętka spaja i powstaje nowa jakość. Rozumiesz? Ani śruba, ani nakrętka nie jest lepsza, gdy chcesz ze sobą skręcić dwie deski. Tak samo jest z kobieta i mężczyzną. Nie jestem od Was lepszy, ale i nie gorszy. Jestem po prostu inny.
Trzecim zarzutem jest to, że chcąc samemu Was poznać nie daję się poznać Wam. A ja pytam prosto - a po co? Do czego jest Wam potrzebna wiedza o mnie?

Ewka1987

No więc moja teoria nie upadła po Twojej wypowiedzi. Rozsądny, kochający facet będący w związku na odległość nawet, gdy jest hojnie obdarzony przez naturę wie, że to nie wąż strażacki i nie dosięgnie. Więc potrafi powściągnąć swe żądze, bo taka jest sytuacja. Szerzej napisałem o tym wyżej.
Cytat:
Napisane przez ewka1987 Pokaż wiadomość
nie twierdze, że seks nie jest ważny w związku (pewnie w początkowej fazie fascynacji może być najważniejszy) ale nie jest to równoznaczne z tym, że jedyną potrzebą mężczyzny jaką powinna zaspokajać kobieta jest seks. z tym stwierdzenie zgodzić się nie mogę.
A tu to już próbujesz troszkę oszukiwać. Ja nie twierdzę, że seks jest jedyną potrzebą mężczyzny jaką powinna zaspokajać kobieta. Jest najważniejszą potrzebą dającą kopa całemu królestwu zwierząt, ale NIE JEDYNĄ. Nawet tytuł wątku sugeruje, że pytałem w liczbie mnogiej o potrzeby, a i sam wymieniłem jeszcze dwie oprócz seksu. Mam nadzieję, że teraz już się rozumiemy.

Elvegirl

Jestem w coraz większym szoku. Nie dość, że się ze mną zgodziłaś, to jeszcze próbujesz mnie bronić? Co za lojalność!!! Co za wsparcie!!! Zuch kobieta!!!
Ale w jednym się z Tobą nie zgodzę. Shanaya ma sporo racji - nie dość dokładnie sprecyzowałem jakie związki mam na myśli. Ty zinterpretowałaś właściwie, ale nikt nie miał takiego obowiązku.
Reszcie Wizażanek odpowiem w następnych odcinkach, a Tacytę zostawię sobie na deser.
eos50 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 14:08   #268
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Eos, cieszę się, że zabrałeś głos w mojej sprawie, bo szczerze - nie spodziewałam się żadnego odzewu. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale po takim wyjaśnieniu sprawy przez Ciebie się zgadzam. Wreszcie doszliśmy do tego samego. Masz w swoim poście wiele racji. Oboje mamy rację jak się okazało a Ty to potwierdziłeś. Oczywiście poczekam, na to co masz zamiar odnośnie Chatul.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 14:15   #269
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Pierwsza w miarę mądra i opanowana wypowiedź w tym temacie, brawo.
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 14:22   #270
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jakie potrzeby mężczyzny powinna zaspokajać kobieta, aby związek był szczęśliwy

Cytat:
Napisane przez eos50 Pokaż wiadomość
Aaaaaaale się naplotkowałyście na mój temat!!! Ho, ho, ho!!! Odpowiem Wam wszystkim, ale po kolei i na raty.

Shanaya

Zacznę od Ciebie, bo chyba najbardziej poczułaś się urażona moją postawą. Zakładając ten wątek popełniłem błąd, że nie uwypukliłem, iż chodzi mi o zwykłych, przeciętnych, normalnych, niezdiagnozowanych czy jakby ich tam nie nazwał, heteroseksualnych mężczyzn będących w zwykłych, przeciętnych, normalnych związkach i chcących w nich pozostać. Mój błąd, bo wydawało mi sie to oczywiste, że o takich ludziach i ich potrzebach rozmawiamy! Przepraszam! Myślę, że nie doszłoby wtedy do nieporozumienia, że Ty piszesz o swojej skomplikowanej sytuacji, jednocześnie nie przedstawiając jej wprost, a ja traktuję Twoje wypowiedzi jako wypowiedzi kobiety w typowym związku. Nie przedstawiając swojej sytuacji, a jednocześnie zabierając głos dałaś mi prawo, abym traktował Wasz związek tak, jak każdy inny. Są sytuacje życiowe, w których pewne potrzeby, pewne priorytety trzeba pozamieniać miejscami. Tak zrobił Twój TŻ. Gdybyś to napisała stwierdziłbym krótko, że wątek nie dotyczy takich mężczyzn i takich związków. To po pierwsze.
Po drugie, chyba nie do końca tak samo rozumiemy słowo 'potrzeba'. To uwaga nie tylko do Ciebie, ale i do paru innych wizażanek. Dla mnie POTRZEBA SEKSU, A uprawianie seksu, czyli ZASPOKOJENIE POTRZEBY, TO DWIE RÓŻNE SPRAWY. To tak jak z otyłym na diecie. Non stop czuje głód, cały czas czuje potrzebę jedzenia, ale jej nie zaspokaja, bo wie, że nie powinien, bo mu nie wolno, bo chce schudnąć, a nie przytyć. Tak samo jest z seksem. W typowej sytuacji zwykłego, przeciętnego faceta potrzeba seksu stoi na pierwszym miejscu i dążymy do jej zaspokojenia czy to wiążąc się z kobietą, czy wchodząc z nią w dłuższe lub całkiem krókie układy i układziki, których związkiem nazwać nie można. Ale, gdy sytuacja staje się nietypowa wielu z nas potrafi wznieść się ponad fizjologię i poprzestawiać potrzeby na swojej liście lub chwilowo zrezygnować z ich zaspokajania dla osiągnięcia ważniejszych celów. Nigdzie nie twierdzę, że jesteśmy bezwolnymi zwierzętami kierującymi się w każdej sytuacji wyłącznie pierwotnymi instynktami, które zaspokajamy za wszelką cenę. Owszem, są tacy (tu ukłon w stronę TmargoT i jej postu o gwałtach), którzy uważają, że kobieta w zaawansowanej, zagrożonej ciąży ma mu dać, bo to jej obowiązek jako żony i koniec. A jak nie da, to sam sobie weźmie siłą. Są tacy. Ale o nich też nie mówię, bo to patologia. Sytuacji, w których mężczyzna odłoży seks na bok i z tego powodu związek się nie rozleci jest bardzo wiele od choćby właśnie wspomnianej zagrożonej ciąży począwszy, poprzez choroby jednej ze stron, aż do długich rozstań włącznie (aczkolwiek podobno marynarze mają panienkę w każdym porcie?). Facet może czekać do ślubu ze względów religijnych, bo tak mu nakazuje wiara lub, bo szanuje przekonania swojej dziewczyny. Może czekać rok, czy dwa, aż kobieta zdecyduje się na seks, bo ją kocha i chce z nią być więc wie, że jak poczeka, to i tak się doczeka. We wszystkich tych sytuacjach nie zaspokaja potrzeby seksu, ale to nie znaczy, że ona znika. Ona dalej jest i to ona jest głównym i najważniejszym motorem napędowym poczynań zwykłego, przeciętnego, typowego, heteroseksualnego, zdrowego mężczyzny.
Po trzecie, jak już wspomniałem można odsunąć realizację potrzeb seksualnych na dalszy plan. Ba, można je odsunąć na sam koniec. Ale okres trwania takiego stanu rzeczy bardzo często może się okazać za długi, bo one znikają dopiero razem z zanikiem potencji (choć tego nie jestem pewny, gdy podsłucham jakie teksty na ławeczce w parku puszczają 80-cio latkowie na widok przechodzących laseczek). Jak długo można obyć się bez seksu? A to już sprawa indywidualna zależna od temperamentu, charakteru, wychowania, siły uczucia do kobiety i powodów, dla których trzeba się bez seksu obejść. Jeśli powody są niejasne, to w trzy miesiące bez seksu rozleci się większość związków, a na innych powstaną poważne rysy. A gdy powody są konkretne i nie do przeskoczenia? To też jest różnie. Jednego nosi już po dwóch tygodniach pobytu w sanatorium. Inny przetrzyma bez problemu zagrożoną ciążę i okres połogu. Okres jednego roku nie jest niebezpieczny, ale tylko wtedy, gdy facet na własne życzenie samotnie opływa świat bez zawijania do portów lub siedzi bez kobiet na stacji kosmicznej. Im dłużej tym gorzej. I wcześniej, czy później dochodzi do coraz większej frustracji, napięć, niezadowolenia i wszystko to zaczyna się przekładać na pozostałe sfery związku. Kiedyś czytałem artykuł, ale niestety nie pamiętam żadnych szczegółów poza ogólną sytuacją. W wieloletnim, dobrym, zgodnym małżeństwie po iluś tam latach kobieta zachorowała na tzw. 'sprawy kobiece'. Jedna operacja, druga, ... i wycięli wszystko, pozałączali rurki, woreczki i ogłosili wyrok - nigdy więcej seksu. I co? Długo sobie radzili jak mogli, ale przyszedł dzień, w którym, aby ratować te wszystkie pozostałe łączące ich sprawy, kobieta POPROSIŁA (!) swojego męża, aby raz w tygodniu udawał się sam do burdelu.
Po czwarte, poczyniłaś uwagi odnośnie tego, że twierdzę, iż faceci Was okłamują. Na to też Ci odpowiem, ale przy okazji odpowiedzi dla Chatul. OK?

Motyla

Choć czasami przyznajesz mi rację, to stawiasz mi wiele zarzutów jaki to jestem paskudny i wredny. I ok. Masz prawo do takiej oceny mojej osoby, ale z paroma konkretnymi zarzutami się nie zgadzam. Pierwszy dotyczy tego, że Cię irytuję. Shanaya miała prawo sie czuć urażona, bo zawaliłem zakładając wątek i paru spraw nie postawiłem dość jasno. Ale, nie odmawiając Ci prawa do irytacji, nie zgadzam się, że to moja wina. Irytacja to Twoje uczucie, nie moje. Na każdym kroku możesz spotkać kogoś, kto Cię będzie irytował. Wyobraź sobie szczyt Twojego nieszczęścia, gdy ja okazuję się być Twoim kierownikiem. Co wtedy? Rzucisz pracę, bo irytują Cię moje poglądy? Dobra praca, dobra płaca i tylko kierownik szowinista. Warto? Ja myślę, że nie. Dużo lepiej, gdy nauczysz się opanowywać uczucie irytacji. Ono nie płynie ze mnie. Ono jest w Tobie. Wiem, że Ci ciężko zapanować nad emocjami, ale warto. Łatwiej się żyje.
Drugi, dość często podnoszony przez Ciebie zarzut jest taki, że rozmawiam z Wami jak ludźmi drugiej kategorii, że stawiam się ponad Wami, że uważam Was za słodkie, ale jednak idiotki. Już parokrotnie się do tego odnosiłem i napiszę to jeszcze raz dużymi literami - NIE UWAŻAM WAS ZA COŚ GORSZEGO OD MĘŻCZYZN i spróbuję Ci wytłumaczyć jak ja to widzę. Może tym razem nie uznasz przykładu za absurdalny i z błędnymi założeniami. Często na wizażu porównuje się związek kobiety i mężczyzny do dwóch, razem złożonych połówek jabłka. Ma on sugerować, że jesteśmy sobie równi, identyczni i doskonale się uzupełniamy. A tymczasem prawda jest inna. Najpierw musi być jabłko, żeby później można je było przekroić i utworzyć dwie połówki. Połówka jabłka nie może istnieć bez wcześniejszego istnienia jabłka. Ja proponuję Ci spojrzeć na związek inaczej. Jak na zamek i klucz, wtyczkę i kontakt, guzik i pętelkę, śrubę i nakrętkę. Dwa osobne, mogące samodzielnie istnieć byty. Mogą istnieć samodzielnie, ale ich samodzielne istnienie jest bez sensu. Nic nie znaczą, nic nie tworzą, niczego nie załatwiają. Dopiero połączenie tych dwóch różnych bytów tworzy trzeci, który ma sens i czemuś służy. Najbardziej podoba mi się analogia ze śrubą i nakrętką. Ten sam materiał, ten sam kierunek skrętu, ta sama średnica, podziałka i skok gwintu. Tyle podobieństw, a nikt nie pomyli śruby z nakrętką, bo tak są różne. Każde może istnieć samodzielnie, ale ich samodzielne istnienie nie ma większego sensu. Sens powstaje dopiero po połączeniu. Śruba łączy, a nakrętka spaja i powstaje nowa jakość. Rozumiesz? Ani śruba, ani nakrętka nie jest lepsza, gdy chcesz ze sobą skręcić dwie deski. Tak samo jest z kobieta i mężczyzną. Nie jestem od Was lepszy, ale i nie gorszy. Jestem po prostu inny.
Trzecim zarzutem jest to, że chcąc samemu Was poznać nie daję się poznać Wam. A ja pytam prosto - a po co? Do czego jest Wam potrzebna wiedza o mnie?

Ewka1987

No więc moja teoria nie upadła po Twojej wypowiedzi. Rozsądny, kochający facet będący w związku na odległość nawet, gdy jest hojnie obdarzony przez naturę wie, że to nie wąż strażacki i nie dosięgnie. Więc potrafi powściągnąć swe żądze, bo taka jest sytuacja. Szerzej napisałem o tym wyżej.

A tu to już próbujesz troszkę oszukiwać. Ja nie twierdzę, że seks jest jedyną potrzebą mężczyzny jaką powinna zaspokajać kobieta. Jest najważniejszą potrzebą dającą kopa całemu królestwu zwierząt, ale NIE JEDYNĄ. Nawet tytuł wątku sugeruje, że pytałem w liczbie mnogiej o potrzeby, a i sam wymieniłem jeszcze dwie oprócz seksu. Mam nadzieję, że teraz już się rozumiemy.

Elvegirl

Jestem w coraz większym szoku. Nie dość, że się ze mną zgodziłaś, to jeszcze próbujesz mnie bronić? Co za lojalność!!! Co za wsparcie!!! Zuch kobieta!!!
Ale w jednym się z Tobą nie zgodzę. Shanaya ma sporo racji - nie dość dokładnie sprecyzowałem jakie związki mam na myśli. Ty zinterpretowałaś właściwie, ale nikt nie miał takiego obowiązku.
Reszcie Wizażanek odpowiem w następnych odcinkach, a Tacytę zostawię sobie na deser.
a o mnie znowu zapomniałeś

chyba juz rozumiem

Cytat:
Nie dość, że się ze mną zgodziłaś, to jeszcze próbujesz mnie bronić? Co za lojalność
dziwne twoje rozumowanie lojalności.
dla mnie lojalność to bycie razem wbrew wszystkiemu.nie trzeba zgadzac się z każdym słowem,nie trzeba ślepo wierzyć,aby pozostac lojalnym.
ty oczekujesz ,że kobieta bedzie ufać ci w 100% i spijac twoje słowa z ust,jak życiodajną wodę.
sory,ale to nie kobieta/człowiek samodzielnie myśląca istota,to chora psychicznie,lub kobieta -robot

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2011-12-16 o 14:27
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.