Pierwsze śniegi już za nami, a my jeszcze jesteśmy pannami! PM 2013 cz. 29

[cowie]

Napisane przez kaczuszka69

nie ma to jak darmowy zarobek



po zastrzyku przeciwbólowym, który g.ówno dał :P czyli na żywca.

Tak naprawdę przy porodzie to chyba jedyne co to może pomóc tylko i wyłącznie epidural.
Reszty mogą nawet nie podawać :/

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Antilia

Masakra, że znieczulenie to nie jest standard na TLC jest program "porodówka" i tam jedna dziewczyna zdecydowała się rodzić bez znieczulenia a połozne się za głowy łapały i mówiły, żebyt to jeszcze przemyślała

bo mamy XXI wiek i warto korzystać z dobroci cywilizacji. A u nas w PL do średniowiecza chcą nas cofnąć

[blondii91]

Napisane przez kaczuszka69

nie ma to jak darmowy zarobek



po zastrzyku przeciwbólowym, który sprawił jedynie, że Oliwka miała problem z oddychaniem. czyli na żywca.

wow... to mocna jestes ...

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez cowie

Tak naprawdę przy porodzie to chyba jedyne co to może pomóc tylko i wyłącznie epidural.
Reszty mogą nawet nie podawać :/

i gaz bodajże rozweselający jak w Wielkiej Brytanii

[olcia_509]

Napisane przez blondii91

mam zdjecie kuzynki w tej sukni z welonem tylko ze slabo suknie widac ... ale mniej wiecej o efekt chodzi

(dla tej PMki ktora zastanawiala sie czy toczek czy welon )

Dzieki wielkie, rzeczywiście bardzo ładnie z welonem, tak wlasnie zastanawialam sie albo dlugi welon albo skromny toczek.

[cowie]

Napisane przez Antilia

Masakra, że znieczulenie to nie jest standard na TLC jest program "porodówka" i tam jedna dziewczyna zdecydowała się rodzić bez znieczulenia a połozne się za głowy łapały i mówiły, żebyt to jeszcze przemyślała

Dokładnie.
Tam to tak naturalne, jak to, że do porodu się trzeba rozkraczyć

[kaczuszka69]

mój mały zegareczek obudzil się do jedzenia, więc na razie znikam

[malinka9191]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

w ogóle co to za polityka państwa? Wszędzie trąbią, że niż jest, żeby dzieci rodzić, bo kto nam na emerytury będzie zarabiał, a tu nawet znieczulenie ci w szpitalu znoszą , miejsc w żłobkach/przedszkolach nie ma, bezpłatny urlop wychowawczy za to Ci zafundują i nie raczą nic na lepsze zmienić . Nóż się w kieszeni otwiera

caly ten nasz rzad powinni wybic/wywalic i zastapic nowym. A stanowiska tylko symblicznie platne, zeby chodzili normalnie do pracy jeszcze. To moze by sie cos zmienilo

Napisane przez Shawna

10lat temu moja kuzynka wykupiła sobie znieczulenie w szpitalu państwowym i ... zapomnieli jej dać. A pieniędzy jej nie oddali.

bo to Polska wlasnie

[cowie]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

i gaz bodajże rozweselający jak w Wielkiej Brytanii

Napisałam gaz, ale go skasowałam
Z tego co widziałam gdzieś jego działanie to on nie tyle zmniejszał ból, co sprawiał, że o nim nie pamiętasz

[blondii91]

Napisane przez olcia_509

Dzieki wielkie, rzeczywiście bardzo ładnie z welonem, tak wlasnie zastanawialam sie albo dlugi welon albo skromny toczek.

ja jakos sobie z toczkiem tego nie wyobrazam zawsze mi do takich sukien pasowal dlugasny welon, a pozniej byl zmieniany na krotszy
ale to Twoja decyzja

Napisane przez kaczuszka69

mój mały zegareczek obudzil się do jedzenia, więc na razie znikam

jak ja bym chciala taki zegareczek juz

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez cowie

Napisałam gaz, ale go skasowałam
Z tego co widziałam gdzieś jego działanie to on nie tyle zmniejszał ból, co sprawiał, że o nim nie pamiętasz

chyba tak . Znajoma tak rodziła i mówiła że rewelacyjnie

[olcia_509]

Napisane przez cowie

Pochwal się

Sala weselna,w sumie to Ośrodek Sportowo-Wypoczynkowy, duża sala na 200 osób (oby ludziska nam się pomieścili ),dookoła zieleń,plac zabaw, niekryrty basen i domki letniskowe , w sumie zwykła sala, jak znajde jakieś fotki to wrzuce

[malinka9191]

No i pada
a mielismy isc na spacer i do sklepu jak maly wstanie

[Viollet87]

Napisane przez cowie

Wiesz, u nas jest tak, że żadna z tych osób nie ma takiego naprawdę poważnego partnera. Większość nawet nikogo nie ma.
Wszystkie spotkania grupowe jak się odbywają - odbywają się bez partnerów.
Myślę, że oni by się nawet zdziwili jakby dostali zaproszenie z osobą towarzyszącą
Także tutaj to jest przemyślana sytuacja

Aaa No właśnie dlatego nie ma co dyskutować, każdy zna swoich gości

Napisane przez cowie

Cudnie
Ja pójdę do prywatnej kliniki rodzić. Nie będę ryzykować, że będę rodzić gdzieś na korytarzu w mękach i katuszach
Masakra co to się u nas wyprawia.

Niech zniosą jeszcze znieczulenie podczas cesarki

Ja jednak wolałabym rodzić w bólach i w państwowym szpitalu, w którym są specjaliści i sprzęty potrzebne w razie nie daj Boże potrzeby ratowania życia dziecka. W prywatnej klinice podejmują decyzję o transporcie do szpitala bo sami zazwyczaj nie dysponują wszelkimi potrzebnymi zasobami, a to wtedy najmniej potrzebne zagrożonemu dziecku, choćby ze względu na czas - wtedy każda minuta się liczy. Też kiedyś mówiłam że urodzę w prywatnej klinice, ale koleżanka (lat 31) która jest lekarzem skutecznie wybiła mi to z głowy.

Ale zgadzam się, że trudności w dostępie do znieczulenia to idiotyzm. Sama zamierzam mieć zewnątrzoponowe, o ile nie będzie przeciwwskazań.

Napisane przez ciassteczkowa

Niestety jak narazie nie kwalifikuję się do tego by móc zostać rodzicem bo po prostu nie przeżyłabym okresu ciąży, dla mojego serca byłoby to zbyt duże wyzwanie... dlatego dostałam wytyk służbowy od mojego kardiologa i zapowiedziała mi że gdybym sobie wpadła to bym była bardzo nieodpowiedzialna....

Powiedziała że jeżeli się kiedys zdecyduję to najpierw trzeba bedzie zrobić dokładnie badania czy mogę potem ewentualnie podjąć decyzję o operacji, a na końcu dopiero ciąża i myślenie o niej.

A jeśli chodzi o poród to tylko cesarka pod okiem kardiochirurga innej opcji wogóle nie mogę brać pod uwagę

[Keithlyn]

czeeeść

Jaaaaaaaaa nowy wątek idziecie jak burza
wróciłam z praktyk , łeb mi pęka

Co do gazu rozweselającego coraz wiecej go w Polsce i pacjentki podobno sobie chwalą Ja też sobie go zapodam może kiedyś

W Tychach na pewno już jest

[ciassteczkowa]

kochane ja mam do was takie jedno pytanie

Bo u nas w rodzinie nie było spotykane takie coś jak tablice z rozmieszczeniem stołów. Chciałabym aby u nas takie cos było bo nie chcę wskazywać dokładnie krzesła na którym mają siedzieć tylko stół, ale jak postawię taką tablicę przy wejściu na salę to jak ludziom uświadomić to że bedzie taka tablica przy którym stole mają siedzieć i żeby sie pod nią dostosowali????????

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez ciassteczkowa

kochane ja mam do was takie jedno pytanie

Bo u nas w rodzinie nie było spotykane takie coś jak tablice z rozmieszczeniem stołów. Chciałabym aby u nas takie cos było bo nie chcę wskazywać dokładnie krzesła na którym mają siedzieć tylko stół, ale jak postawię taką tablicę przy wejściu na salę to jak ludziom uświadomić to że bedzie taka tablica przy którym stole mają siedzieć i żeby sie pod nią dostosowali????????

na ostatnim weselu jakim byłam była właśnie taka tablica. Goście przed wejściem zostali poinformowani o tym przez wodzireja

[Viollet87]

Napisane przez ciassteczkowa

kochane ja mam do was takie jedno pytanie

Bo u nas w rodzinie nie było spotykane takie coś jak tablice z rozmieszczeniem stołów. Chciałabym aby u nas takie cos było bo nie chcę wskazywać dokładnie krzesła na którym mają siedzieć tylko stół, ale jak postawię taką tablicę przy wejściu na salę to jak ludziom uświadomić to że bedzie taka tablica przy którym stole mają siedzieć i żeby sie pod nią dostosowali????????

Robisz tablicę, na której wieszasz prostokątne / okrągłe ładne kartki, na każdej z nich jest "Stół nr ... " i pod tym lista nazwisk osób, które przy tym stole siedzą. Analogicznie na stołach rozkłada się kartki z numerami "Stół nr ...", dla porządku na stołach też można postawić listę nazwisk, którą potem pozbierają kelnerzy.

[cowie]

Napisane przez Viollet87

Aaa No właśnie dlatego nie ma co dyskutować, każdy zna swoich gości



Ja jednak wolałabym rodzić w bólach i w państwowym szpitalu, w którym są specjaliści i sprzęty potrzebne w razie nie daj Boże potrzeby ratowania życia dziecka. W prywatnej klinice podejmują decyzję o transporcie do szpitala bo sami zazwyczaj nie dysponują wszelkimi potrzebnymi zasobami, a to wtedy najmniej potrzebne zagrożonemu dziecku, choćby ze względu na czas - wtedy każda minuta się liczy. Też kiedyś mówiłam że urodzę w prywatnej klinice, ale koleżanka (lat 31) która jest lekarzem skutecznie wybiła mi to z głowy.

Ale zgadzam się, że trudności w dostępie do znieczulenia to idiotyzm. Sama zamierzam mieć zewnątrzoponowe, o ile nie będzie przeciwwskazań.

A w klinikach położniczych nie mają?
Ewentualnie mogłabym rodzić w prywatnym szpitalu. Tam chyba wszystko mają a i bardziej dostępne, ze względu na małą liczbę osób.
Ja to bym się w państwówce i tak bała, że a tu anestezjologa zabranie, a tu sali operacyjnej albo coś.

[melleczka]

Napisane przez kaczuszka69

moja przyjaciółka jest w moim wieku i nie ma jeszcze faceta, to nie znaczy że na zaproszeniu bedzie widnieć samotnie już mi powiedziała, że jak z nikim nie będzie, to przyjdzie z bratem i ok, bo będzie miała partnera do tańca, a nie będzie musiała czekać, aż ktoś ją poprosi. dlatego popieram mell

Bo osoba towarzysząca to osoba towarzysząca, a nie partner na całe życie, biorąc pod uwagę samo znaczenie tego słowa, chodzi o to, aby ktoś kto idzie z osobą towarzyszącą dobrze się z nią bawił

Napisane przez ciassteczkowa

No tak ale ja do tego podchodzę tak jeżeli dostaję zaproszenie bez osoby towarzyszącej to się nie obrażam że mnie tak zaproszono.... to państwo młodzi decydują o tym kogo z kim proszą a nie gość sobie wymyśla... właśnie dlatego jest cos takiego jak odpowiedzenie w terminie czy się przybędzie by do tego czasu się zdecydować czy pójdę sama czy też nie pójdę wcale

Jeżeli ja wypisuję zaproszenie w momencie gdy 15 16 latek ma lub nie ma dziewczyny czy tam chłopaka, to ja i tak piszę bez osoby bo uważam je jeszcze za dzieci :P i na pewno odmówiłabym by przyszedł mi ktoś z osobą towarzyszącą.

Nie można sobie wejść na głowę bo gdybym chciała zadowolić każdego to musiałabym wyprawić wesele na 400 osób, kupić każdego rodzaju alkoholu i Bóg wie jeszcze czego... mieć DJ i orkiestrę.... No ja do tego tak podchodzę ale oczywiście każdy może miec inne zdanie

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------



No to jest oczywiste że od pewnego wieku zaprasza się z osobą towarzyszącą i temu nie przeczę. Dlatego wg mnie granicą jest wiek gimnazjalny dla którego nie zapraszam z osoba towarzyszącą ( i chociażby skały srały to nie zaproszę bo to bardzo jest głupi wiek), a od liceum oczywiście już tak bez znaczenia czy ktoś jest w stałym związku czy też nie... na zaproszeniu widnieje adnotacja z osobą towarzyszącą :P

Mnie zależy na tym, żeby goście się dobrze bawili. Sama wiem po sobie jak miałam może z 14 lat i byłam na weselu, na którym nikogo nie znałam, siedziałam sama przy stole i chciałam do domu jechać. O ile w tym wieku to jeszcze jakoś zniosłam, to jakbym miała te 16 lat to bym chyba wyszła z siebie. I nie uważam, żeby to był głupi wiek. Każdy wiek rządzi się swoimi prawami. I ta 16, którą zaprosisz bez osoby będzie się czuła bardzo urażona, że zaprosiłaś ją samą, bo przecież ona ma chłopaka. Swoją drogą - ja w wieku 15 lat poznałam swojego przyszłego męża

Napisane przez Visez

Wg mnie zapraszanie bez osób towarzyszących jest nietaktem.

Zgadzam się.

Napisane przez Shawna

U nas w rodzinie nie ma żadnych nastolatków, tak samo u tż. Ale gdyby byli to zapraszałabym z osobami towarzyszącymi. U nas w rodzinie był wysyp wesel jak miałam 16-18 lat, na żadne z nich nie byłam proszona z chłopakiem. Na każdym z nich czułam się jak piąte koło u wozu, wszyscy się bawili a ja siedziałam z babcią przy stole... Może to głupie, ale aż płakać mi się chciało.

Dlatego jestem za tym, żeby zapraszać z osobami. Owszem - to jest nasz dzień i powinno być jak my chcemy, ale prawda jest taka, że wesele robi się dla gości, bez gości by wesela nie było. Dlatego ja chcę żeby przyszli i dobrze się bawili. I wolę zaprosić jedną czy dwie osoby więcej, ale żeby moje kuzynki się dobrze bawiły, niż poskąpić i one by potem miały zamulać przy stole i narzekać.

Napisane przez ciassteczkowa

Bo u nas w rodzinie nie było spotykane takie coś jak tablice z rozmieszczeniem stołów. Chciałabym aby u nas takie cos było bo nie chcę wskazywać dokładnie krzesła na którym mają siedzieć tylko stół, ale jak postawię taką tablicę przy wejściu na salę to jak ludziom uświadomić to że bedzie taka tablica przy którym stole mają siedzieć i żeby sie pod nią dostosowali????????

Ja planuję to zorganizować następująco -
życzenia planujemy mieć pod salą, kto złoży nam życzenia będzie się kierować na salę, w wejściu będą stali rodzice i oni będą wskazywać miejsce każdej osobie, dodatkowo przy wejściu będzie plan stołów. Przy wejściu każda osoba dostanie już szampana i z nim będzie szła do swojego miejsca. Kiedy wszyscy złożą życzenia i znajdą się na sali, będzie powitanie chlebem i solą. Muzyka zacznie grać, Tż mnie wniesie, dostaniemy szampana i będzie Sto Lat
To bardzo optymistyczna wersja, w której wszystko jest po mojej myśli Czysto teoretyczna W praktyce okaże się zapewne, że nie da się zorganizować wesela na tej sali co chcę i będziemy musieli je rozdzielić na dwie, a wtedy ten wspaniały plan legnie w gruzach

[malinka9191]

Aa nie pisalam. W tamtym tyg idziemy sobie z ta, pogoda fajna, moze chmury deszczowe daleko jakies a tu nagle bum. I piorun walna w komin tak jakies 30-50 m od nas. Blisko bylo
ja sie przez pewien incydent panicznie boje burzy a co dopiero to. Dobrze ze byl obok tz bo bym sie zsikala w majty

[ciassteczkowa]

dziękuję bardzo to jest bardzo jednak dobry pomysł który pewnie zostanie przeze mnie wdrożony w życie :P

tak jak i menu, tylko jak stawiacie to na każdym stole czy każdemu dajecie na talerzyk?? dodam że nie będą one imienne :P

wybaczcie moją ciemnotę i zacowanie ale czuję się jak średniowieczny człowiek który wkracza w oświecenie

[kaczuszka69]

Napisane przez cowie

A w klinikach położniczych nie mają?
Ewentualnie mogłabym rodzić w prywatnym szpitalu. Tam chyba wszystko mają a i bardziej dostępne, ze względu na małą liczbę osób.
Ja to bym się w państwówce i tak bała, że a tu anestezjologa zabranie, a tu sali operacyjnej albo coś.

nawet w mniejszych szpitalach czasami nie ma. mój ginekolog pracuje w dwóch szpitalach, mialam rodzić w mniejszym, ale z racji wcześniactwa Oliwki kazał jechać do tego drugiego. warto zorientować się które kliniki/szpitale mają sprzęt do ratowania dzieci, ew. oddział dla wcześniaków.

[melleczka]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

na ostatnim weselu jakim byłam była właśnie taka tablica. Goście przed wejściem zostali poinformowani o tym przez wodzireja

To też dobry pomysł

Napisane przez cowie

A w klinikach położniczych nie mają?
Ewentualnie mogłabym rodzić w prywatnym szpitalu. Tam chyba wszystko mają a i bardziej dostępne, ze względu na małą liczbę osób.
Ja to bym się w państwówce i tak bała, że a tu anestezjologa zabranie, a tu sali operacyjnej albo coś.

Nie mają. Mają że tak powiem podstawy. A jeżeli trafi się jakaś skomplikowana sytuacja to koniec. Na przykład moja mama gdyby rodziła mnie w innym szpitalu to już by nie żyła, bo nigdzie nie mieli takiego sprzętu jak tam gdzie ona była.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez ciassteczkowa

tak jak i menu, tylko jak stawiacie to na każdym stole czy każdemu dajecie na talerzyk?? dodam że nie będą one imienne :P

Przy moim optymistycznym planie, jak będą okrągłe stoliki, to planuję na każdym z nich ustawić po 2-3 karty menu

[Viollet87]

Napisane przez cowie

A w klinikach położniczych nie mają?
Ewentualnie mogłabym rodzić w prywatnym szpitalu. Tam chyba wszystko mają a i bardziej dostępne, ze względu na małą liczbę osób.
Ja to bym się w państwówce i tak bała, że a tu anestezjologa zabranie, a tu sali operacyjnej albo coś.

No niekoniecznie niestety... jak wszystko jest cacy to ok, ale jeśli pojawia się problem... no ja bym nie zaryzykowała. Wolę beznadziejne warunki połączone z bezpieczeństwem dziecka niż na odwrót.

Napisane przez ciassteczkowa

dziękuję bardzo to jest bardzo jednak dobry pomysł który pewnie zostanie przeze mnie wdrożony w życie :P

tak jak i menu, tylko jak stawiacie to na każdym stole czy każdemu dajecie na talerzyk?? dodam że nie będą one imienne :P

wybaczcie moją ciemnotę i zacowanie ale czuję się jak średniowieczny człowiek który wkracza w oświecenie

Menu dam jedno na stół

Napisane przez kaczuszka69

nawet w mniejszych szpitalach czasami nie ma. mój ginekolog pracuje w dwóch szpitalach, mialam rodzić w mniejszym, ale z racji wcześniactwa Oliwki kazał jechać do tego drugiego. warto zorientować się które kliniki/szpitale mają sprzęt do ratowania dzieci, ew. oddział dla wcześniaków.

[cowie]

Napisane przez kaczuszka69

nawet w mniejszych szpitalach czasami nie ma. mój ginekolog pracuje w dwóch szpitalach, mialam rodzić w mniejszym, ale z racji wcześniactwa Oliwki kazał jechać do tego drugiego. warto zorientować się które kliniki/szpitale mają sprzęt do ratowania dzieci, ew. oddział dla wcześniaków.

Ehhh ta Polska
No nic, jak dowiem się, że jestem w ciąży zrobię dokładne rozeznanie, gdzie potraktują mnie jak człowieka, który odczuwa ból i gdzie się zajmą dzieckiem, gdyby odpukać coś.
Choćbym miała na to sporo kasy wyłożyć

[olcia_509]

Napisane przez ciassteczkowa

wybaczcie moją ciemnotę i zacowanie ale czuję się jak średniowieczny człowiek który wkracza w oświecenie

nie martw się, czuje się tak samo

[cowie]

Napisane przez Viollet87

No niekoniecznie niestety... jak wszystko jest cacy to ok, ale jeśli pojawia się problem... no ja bym nie zaryzykowała. Wolę beznadziejne warunki połączone z bezpieczeństwem dziecka niż na odwrót.

To jest chore w tym kraju :/
Żeby nie można było nawet urodzić jak człowiek i żeby przy okazji mieć pewność, że się dzieckiem zajmą.
Nie powinno być tak, ze trzeba wybierać. I jedno i drugie powinno być zapewnione.

[Anaelle]

hej melduję się w nowej części - wow, już 9 stron naprodukowałyście!!!!
Kiedy ja mam to nadrabiać??
Wracam do pracy, bo roboty mam do wieczora albo i więcej...

[ciassteczkowa]

Napisane przez melleczka

Ja planuję to zorganizować następująco -
życzenia planujemy mieć pod salą, kto złoży nam życzenia będzie się kierować na salę, w wejściu będą stali rodzice i oni będą wskazywać miejsce każdej osobie, dodatkowo przy wejściu będzie plan stołów. Przy wejściu każda osoba dostanie już szampana i z nim będzie szła do swojego miejsca. Kiedy wszyscy złożą życzenia i znajdą się na sali, będzie powitanie chlebem i solą. Muzyka zacznie grać, Tż mnie wniesie, dostaniemy szampana i będzie Sto Lat
To bardzo optymistyczna wersja, w której wszystko jest po mojej myśli Czysto teoretyczna W praktyce okaże się zapewne, że nie da się zorganizować wesela na tej sali co chcę i będziemy musieli je rozdzielić na dwie, a wtedy ten wspaniały plan legnie w gruzach

To jest bardzo fajny plan... u nas nie wiem czy tak mogło by być bo: najpawdopodobniej życzenia będą składane na sali już po przywitaniu nas chlebem i solą, po wniesieniu i po szampanie na sali.... wtedy życzenia bedą na sali głównej do jedzenia i tańczenia więc jak ktos złoży nam życzenia to już nie bedzie się wracał przed salę by zobaczyc gdzie ma siedzieć.... a znajac życie starsze pokolenie klapnie sobie przed jeszcze szampanem i zajmie sobie miejsce nie patrząc że wogóle tam mają nie siedzieć
Podejrzewam że gdyby nawet drużba powiedział każdej do ucha proszę się dostosowac do rozmieszczenia stołów to te by nie załapały a tyle o ile moja mama by jeszcze im pomogła sie usadowic na swoich miejscach to teściowa nie sądzę by się tym przejeła i by miała to gdzieś i pewnie by gadała sobie ze swoją rodziną....

Ja z resztą przeczuwam że ona z nikim innym nie bedzie gadała na weselu jak tylko ze swoimi siostrami (

i jeszcze mnie wczoraj wkurzyła na maksa bo powiedzieliśmy jej że my nie robimy poprawin ani w domu ani na sali, powiedziała że ona nikogo nie bedzie zapraszać do siebie do domu w niedzielę. No to się ucieszyłam, ale dodała że na pewno przyjdą do niej nieproszeni.... ok sobie pomyślałam i jej mówię żeby na nas wtedy nie liczyła że my przyjdziemy bo moja rodzina się obrazi że ich nie zaprosiłam. zgodziła się więc sobie myśle spoko.

Pojechaliśmy wczoraj do ciotki mojego TŻ do siostry tescia.... i co teściowa wy☠☠☠ała że ona organizuje poprawiny u siebie w domu i że muszą wszyscy przyjść.... na to ciotka do mojego to sie przynajmniej napijesz?? a my do niej że nas nie będzie.... a tesciowa ja ci dam nie przyjść.... ja jej ze nie przyjdziemy bo inaczej sie umawialiśmy. I ona jak nie chciałaś zaprosić swojej rodziny to nie musiałaś ale na poprawiny macie przyjść, ja jej nie dlatego nie zapraszam bo nie chciałam tylko w waszych 50m2 nie zmieści się moja rodzina bo co bo będą na kawę w kolejce czekać na polu?? powiedziałam jej żeby mi wstydu nie robiła bo i tak nie przyjdziemy.... to zaczęła płakać