Widziałyśmy już nasze maluszki, choć niewielkie mamy brzuszki. Mamy V-VI 2013 cz.II

[MoTyleKsw]

Napisane przez Aaś

MoTyleKsw eee ale jak to?

Napisane przez lonely_lady

przez wizaż ?? ale, że jak

Nie mam zielonego pojęcia właśnie jak. Bo tata do mnie też, czy otwierałam jakieś linki, a ja że nieee. Jestem w trakcie sprzątania kuchni i tak sobie podczytywałam co piszecie, aż w trakcie pisania wywaliło mi to.
A nie miałam innej strony włączonej

humpback już wyczytałam, że trzeba wejść w tryb awaryjny i przywrócić system. Tata się zna, to niech robi. Ale ten wirus jest żenujący a policja nic nie może zrobić, że ktoś się pod nich podszywa. Głupota. A jeszcze na zdj widnieje komendant główny policji.

[karolina2121]

Witajcie

Czekam ze śniadaniem, bo boję się, że co zjem to zwrócę ...
Nie wiem ile jeszcze wytrzymam

Napisane przez Paulina 87

dziewczyny!!!!!!! chwile mnie nie było a wy już 2 część wątku zakładacie no nie moge...
no ale ok kiedys nadrobię a teraz muszę sie pochwalić
mam dobre wieści byliśmy na 2 USG
Okruszek ma 3,85 mm i serducho bije tak, że chyba aż na korytarzu było słychać hehe
Ma wszystkie rączki i nóżki, mózg, serce i pulsująca pępowinę i widać trochę nosek i uszka jakoś za specjalnie sie nie ruszał, a specjalnie zjadłam batonika żeby pomachał mamusi no ale leniwiec z niego wklejam foty
oczywiście tak mi gin wymierzył dzidzie, że znowu jest większa niż wiek i wyszło 10 t 6 dni! a wg moich obliczeń jest 10 t i 2 dni... no a pęcherz ciążowy ma wg niego 10 t i 3 dni to juz prędzej sie zgadza

myślę teraz o prenatalnych na które musze iść prywatnie
kiedy najlepiej robić?????

Piękne zdjęcia

Napisane przez maarchewka

Ja wczoraj oglądałam jakiś program o mitach w ciąży i było o spaniu na lewym boku. Pani doktor powiedziała, że powinno się spać na boku( nie koniecznie akurat na lewym) bo macica może przygniatać organy jak się śpi na wznak. Ale chodzilo to raczej o zaawansowaną ciążę gdzie te kilogramy mogą przygniatac, na razie to chyba jeszcze można spać jak wygodnie. Ja zasypiam na boku bo zawsze tak spię, ale budzę się już w różnych pozycjach

Ja śpię zazwyczaj na prawym, ale często w nocy przybieram przedziwne pozycje... mój mąż ma już całą kolekcję zdjęć ze mną śpiącą w roli głównej Na jednym jestem baletnicą, na drugim wyglądam jak jakiś karate mistrz

[Aaś]

no to ktoś sobie znalazł ciekawy sposób na dorobienie... 300zł piechota nie chodzi

do mnie do firmy ostatnio przychodzą różne pisma a nawet wezwanie do zapłaty (!) od jakichś pseudo organizacji (że niby jest nowy rejestr firm i trzeba zapłacić 250 zł bo jak nie to nas straszą sądem!), oczywiście jest milion pseudo pieczątek i podpisów (tzn ich kiepskich skanów ) i odwołań do ustaw które nie istnieją!

ludzie to mają tupet...

[humpback]

nie wiem jak jest z tymi wirusami, ale ja kiedyś przeglądałam stronę którą przeglądałam wcześniej mnóstwo razy (z grafikiem zajęć fitness) i pewnego razu też jakiś wirus się przypałętał i zablokował mi dostęp do internetu. też nic nie klikałam, strona nie była jakaś podejrzana/nieznana, a program antywirusowy niby działał.

dobrze że tata ci to naprawi, i będzie po problemie. a wirus rzeczywiście żenujący - zwłaszcza że mogą być osoby które się nabiorą

[lonely_lady]

Motylku dobrze, że masz bystrego tate i Ci to ogarnie ja się nie znam kompletnie na tych wirusach i też się ich strasznie wystrzegam. Od kilku łanych lat mam spokój, ale kiedyś złapałam jakiegoś trojana czy coś.. masakra.. Dobrze, że mój były się znał to mi to zrobił

[nuna2]

Napisane przez szprotka_mada

Boże laski, jak Wy wczoraj zaszalałyście z postami...

Szok! Ledwo nadrobiłam, ale już cytować nie mam siły.

Ja od dzisiaj 4 dni laby i leżenia w łóżku. Miałam dni do odebrania więc i to uczyniłam. Szkoda tylko, że pogoda do d.up.y i od samego rana leje, a niestety muszę się więcej dotleniać, bo zauważyłam, że nawet przy powolnym wstawaniu z krzesła po chwili robi mi się słabo i ciemno przed oczami. Wcześniej tak miałam jak szybko wstawałam z łóżka, a teraz normalnie przy każdym wstaniu nawet z pozycji siedzącej... Takie niedotlenienia chyba są szkodliwe dla maluszka, bo w końcu wszystko łącznie z tlenem czerpie ode mnie...

Poza tym nie jestem w stanie jeść karkówki i kurczaka. Po prostu nie dam rady. Więc moje menu stało się bardzo ubogie i nie wiem po prosu co jeść. Na śniadanie kanapka albo płatki na mleku, na kolację podobnie a na obiad hmmm... frytki z surówką...

Jak Wy laski sobie radzicie z jedzeniem. Co jecie?!? Bo ja już mam dosyć tej monotonii...

nie jem o porstu mięsa... trudno muszę przeboleć ale mi tak śmierdzi, że nie mogę

Napisane przez Aaś

nie no dziewczyny. nie macie litości. 8 stron od wczoraj? OSIEM??? to co bedzie w kwietniu?

z tego co pamiętam:
nuna dobrze ze wszystko się dobrze skończyło ja też chyba najbardziej boję się upadków szczególnie w późniejszych miesiącach... zima idzie a ja taka zgrabna jestem że zawsze przynajmniej kilka gleb zaliczam jak śnieg spada

melitele a to pała



aaaaa no i rzecz jasna: heloł w nowym wątku

oj niezdara to ja...

[Aaś]

dzisiaj nie ma parcia na skończenie wątku to i mało postów... a ja jak na złość nudzę się w pracy i układam pasjansa.. proszę mnie nie wydać

i nawet wszystkie darmowe próbki pozamawiałam do których linki axella wrzucała...

co by tu jeszcze porobić....

[Mysia mysz]

Napisane przez Aaś

dzisiaj nie ma parcia na skończenie wątku to i mało postów... a ja jak na złość nudzę się w pracy i układam pasjansa.. proszę mnie nie wydać

i nawet wszystkie darmowe próbki pozamawiałam do których linki axella wrzucała...

co by tu jeszcze porobić....

podajcie prosze link do tych linków

[nuna2]

ja jestem bo mnie nie było siedziała bratowa... teraz mam zamiar sie byczyć

[JennyAniolek]

Napisane przez Mysia mysz

podajcie prosze link do tych linków

Proszę
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=3101

[humpback]

karolina i jak tam? już po śniadanku? ja właśnie pochłonęłam moje trzecie

przez te nieszczęsne możliwości upadków, będzie mi bardzo brakowało nart w zimie. i ja nie potrzebuję śniegu żeby się ślizgać, w zupełności wystarczą mi mokre liście. na szczęście pomimo epizodów z lekkimi zahwianiami, udaje mi się utrzymać pozycję pionową. dziać się zacznie jak urośnie brzuch i środek ciężkości się zmieni.

[Aaś]

mysia http://www.sosrodzice.pl/darmowe-pro...jego-rodzicow/

Jenny wrzuć może ten link do 1 posta. bo ja też się trochę naszukałam w 1 części zeby to znaleźć...

[anoxee]

Jesteście niemożliwe. Przeczytałam dwie strony i nie mam siły, albo czasu? Jadę zawieźć małża do pracy, bo na 15:40 śmigam do lekarza. Ale mam cykora. Mam nadzieję, że mi powie, że wszystko w porządku. Po drodze zrobię zakupy, a wieczorem będę miała do nadrobienia 195 stron pewnie.

[JennyAniolek]

Napisane przez Aaś

mysia http://www.sosrodzice.pl/darmowe-pro...jego-rodzicow/

Jenny wrzuć może ten link do 1 posta. bo ja też się trochę naszukałam w 1 części zeby to znaleźć...

Ok, zaraz wrzucę

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez anoxee

Jesteście niemożliwe. Przeczytałam dwie strony i nie mam siły, albo czasu? Jadę zawieźć małża do pracy, bo na 15:40 śmigam do lekarza. Ale mam cykora. Mam nadzieję, że mi powie, że wszystko w porządku. Po drodze zrobię zakupy, a wieczorem będę miała do nadrobienia 195 stron pewnie.

Cześć
Trzymam za wizytę, na pewno wszystko będzie dobrze
A do jakiego gina się wybierasz ??

[cloche]

Napisane przez Ashyshqa

No proszę, myślałam, że jestem jedyna wszyscy się zawsze ze mnie śmieją, że tak śpię
Co do spania, to spanie na plecach i prawym boku uciska dolną żyłę główną, którą dostarczana jest krew do maluszka. Więcej na ten temat tutaj:

http://www.osesek.pl/ciaza-i-porod/z...u-w-ciazy.html

Na brzuchu podobno w pierwszym trymestrze można, później juz nie.

no dobra, na plecach od pewnego tc już może nie powinnam... ale słyszałam z kolei, że podkurczanie nóg też nie jest dobre, bo te tętnice lecące w okolicach pachwin blokujemy spróbuję na lewym spać, nie podkurczając za mocno nóg, ale nosz kurde, dzisiaj w nocy to się wierciłam dość mocno... lewy bok dość niekorzystny, bo wtedy moja lewa dziurka nosowa jest na dole i się zatyka, a zazwyczaj tylko tą mam wolną i mogę oddychać tętnice i żyły to jedno, ale oddychać chyba też muszę???

Napisane przez szprotka_mada

Zupki uwielbiam. Zresztą też jestem z tych co zjedzą prawie wszystko. Tylko, że teraz na myśl o jakiejś potrawie mdli mnie. Niby mam ochotę na rybkę, ale jak pomyślę o tym, że ją jem, to mi niedobrze. Chciałabym zjeść zupę porowo-serową, ale już widzę jak ją gotuję, a później stoi, bo mnie od niej odrzuca. Do niedawna było ok, od tamtego tygodnia jakoś tak dziwnie mi się zrobiło... Ostatnio np bardzo posmakowały mi jaja w majonezie, niby nic, a jednak mnie urzekło. Wczoraj też postanowiłam zjeść i co? Zdychałam cały dzień czując w ogóle metaliczny posmak w ustach. I teraz jaja już nie zjem. Jakiś czas temu umierałam po brokułach z kaszą gryczaną (mimo, że wcześniej jadłam i nic mi nie było) i teraz też już ich nie tknę. Ba! Jak myślę o tych daniach to aż mnie skręca w środku. Tak samo z pieczarkami. Wcześniej jadłam na potęgę- zapiekanki, zupę, nadziewane etc. A teraz odrzuca mnie od nich.
Nie wiem już sama, chyba muszę na siłę coś w siebie wpychać żeby bobo nie było zagłodzone. A na samych frytkach (mimo, że są super na nudności) długo nie pociągnę, a nawet jak pociągnę, to w drzwiach się nie zmieszczę!

Muszę się zebrać w sobie i wyjść mimo deszczu do sklepu. Może jak na coś popatrzę, to mi się nabierze ochoty na coś...

Lonely- kaszka manna. O to już wiem co na kolację zjem!

a muszą być ciągle frytki? może ziemniaki w różnych formach? mi ziemniaki dość wchodzą, na przykład z twarożkiem czy śmietaną... i spróbuj jajco sadzone, dobrze posolone nie będzie tak jajkowo smakować. możesz sobie polać to jakimkolwiek sosem, który akurat cię nie odrzuca. i może coś z fasolowych rzeczy? ja mam ochotę na jajco sadzone z ziemniakami gotowanymi na parze i ze szpinakiem zaprawionym śmietaną ale dzisiaj będzie ryba...

Napisane przez palitte

ojeju nie mogę nadążyć tyyle tego...a jeszcze jak się nie odwiedza regularnie to już potem, trudno nadrobić. Moja wina

zazdroszczę tym z Was, które mają prawdziwe dolegliwości ciążowe. Ja nie mam właściwie żadnych i ciąglę się zamartwiam ehh. No ale z wizyt wiem, że jak do tej pory wszystko w porządku. Jeszcze tydzień i 3 miesiąc!

to mogła napisać tylko i wyłącznie kobieta, która w życiu porządnych mdłości nie miała... oj kobieto, weź moje mdłości!!!

a teraz relacja z wizyty u gina. dzidzia ma 3,32 cm i ruszała rączką, wszystko wygląda dobrze. no i się mam zastanowić, czy chcę badanie NT. nie wiem czy chcę??????????? póki co jestem raczej na nie... już było to omawiane, wiem... ech... płakać mi się chce, bo się okazało, że mam policystyczne jajniki, a nic na ten temat nie wiedziałam. nie wiem, czy lekarz zapomniał mi o tym powiedzieć, czy co??? nie chciał mnie martwić?
no i mam nie rzygać. bo się odwodnię. dostałam jakieś czopki, ale boję się ich trochę...

[zeloth]

Oj gapa ja. Nie zauważyłam, że dopisałam się do starszej częsci tematu
A tam napisałam tak:

Witam wszystkich

nareszcie i ja mogę się dopisać. Po wielu miesiącach, latach starań 02 listopada nareszcie ujrzałam upragnione dwie kreski
a jeszcze w zeszłą środę 31 października, byłam przekonana, że znów się jakoś miesiączka przesuneła o 2 tyg., bo miałam moment krwawienia. I byłam święcie przekonana, że to okres się rozpoczyna. Ale.. mija środa, czwartek (cały dzień na cmentarzach) i żadnej krwi nie ma. Mąż mówi zrób test, ja mówię 'nie po co? i tak nic nie będzie', ale test zrobiłam i proszę od razu dwie kreski. No to szybko do lekarza. Tam zrobiono mi USG dopochwowe i ... jest ciąża potwierdzona no oko 5 tydz. i 5 dzień.

W czwartek idę do szpitala na dokładną diagnostykę i badania. Lekarz pwoiedział, że wtedy będzie już słychać serce

Krwawienia i plemienia też już nie wystąpiły od tego incydentu, więc mam nadzieję, że będzie wszystko ok

Tylko martwie się, że dopiero 5 dni przyjmuje kwas foliowy

Kwasu wcześniej nie brałam, gdyż po paru testach z jedną kreską postanowiłam nie zapeszać. Zresztą doszłam już do momentu kiedy nie wierzyłam, że nam się uda(w grudniu ja miałam iśc do kliniki leczenia bezpłodności, bo mąż zrobił już badania)

[anoxee]

W szpitalu poznałam dr. Skrobarczyka, przymuje w lift medzie, bardzo dużo tłumaczył pewnej dziewczynie, nawet powiedział, że zaprasza do gabinetu, jeśli ma jakieś pytania, czy będzie mógł rozwiać jakieś jej wątpliwości. Zobaczymy. W każdym razie idę do niego.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez anoxee

Jesteście niemożliwe. Przeczytałam dwie strony i nie mam siły, albo czasu? Jadę zawieźć małża do pracy, bo na 15:40 śmigam do lekarza. Ale mam cykora. Mam nadzieję, że mi powie, że wszystko w porządku. Po drodze zrobię zakupy, a wieczorem będę miała do nadrobienia 195 stron pewnie.

Będzie super do jakiego lekarza idziesz?

Napisane przez cloche

a teraz relacja z wizyty u gina. dzidzia ma 3,32 cm i ruszała rączką, wszystko wygląda dobrze. no i się mam zastanowić, czy chcę badanie NT. nie wiem czy chcę??????????? póki co jestem raczej na nie... już było to omawiane, wiem... ech... płakać mi się chce, bo się okazało, że mam policystyczne jajniki, a nic na ten temat nie wiedziałam. nie wiem, czy lekarz zapomniał mi o tym powiedzieć, czy co??? nie chciał mnie martwić?
no i mam nie rzygać. bo się odwodnię. dostałam jakieś czopki, ale boję się ich trochę...

On nie mógł Ci zmierzyć tego?

Napisane przez zeloth

Oj gapa ja. Nie zauważyłam, że dopisałam się do starszej częsci tematu
A tam napisałam tak:

Witam wszystkich

nareszcie i ja mogę się dopisać. Po wielu miesiącach, latach starań 02 listopada nareszcie ujrzałam upragnione dwie kreski
a jeszcze w zeszłą środę 31 października, byłam przekonana, że znów się jakoś miesiączka przesuneła o 2 tyg., bo miałam moment krwawienia. I byłam święcie przekonana, że to okres się rozpoczyna. Ale.. mija środa, czwartek (cały dzień na cmentarzach) i żadnej krwi nie ma. Mąż mówi zrób test, ja mówię 'nie po co? i tak nic nie będzie', ale test zrobiłam i proszę od razu dwie kreski. No to szybko do lekarza. Tam zrobiono mi USG dopochwowe i ... jest ciąża potwierdzona no oko 5 tydz. i 5 dzień.

W czwartek idę do szpitala na dokładną diagnostykę i badania. Lekarz pwoiedział, że wtedy będzie już słychać serce

Krwawienia i plemienia też już nie wystąpiły od tego incydentu, więc mam nadzieję, że będzie wszystko ok

Tylko martwie się, że dopiero 5 dni przyjmuje kwas foliowy

Kwasu wcześniej nie brałam, gdyż po paru testach z jedną kreską postanowiłam nie zapeszać. Zresztą doszłam już do momentu kiedy nie wierzyłam, że nam się uda(w grudniu ja miałam iśc do kliniki leczenia bezpłodności, bo mąż zrobił już badania)

A ze mnie gapa bo nie zauważyłam, że tam Ci odpisałam
Raz jeszcze witaj i nic się nie martw tym kwasem ile dzieciaczków to wpadki, mamy na pewno nie brały kwasu wcześniej bo i po co, skoro nie planowały? Będzie dobrze Poznałam na wizażu dziewczynę, która dopiero się dowiedziała o ciąży a rodzi na początku stycznia!! Także Twoja sytuacja nie jest najgorsza

[humpback]

anoxee trzymam kciuki

Napisane przez Aaś

dzisiaj nie ma parcia na skończenie wątku to i mało postów... a ja jak na złość nudzę się w pracy i układam pasjansa.. proszę mnie nie wydać

a ja mam takiego potwornego lenia, że obijam się niemiłosiernie. nawet w pasjansa nie chce mi się grać. i tylko tak patrzę na tą ilość pracy, która rośnie w oczach a myślami jestem już przy Mikołajkach i Świętach

[XxXJuSstiii]

Napisane przez anoxee

W szpitalu poznałam dr. Skrobarczyka, przymuje w lift medzie, bardzo dużo tłumaczył pewnej dziewczynie, nawet powiedział, że zaprasza do gabinetu, jeśli ma jakieś pytania, czy będzie mógł rozwiać jakieś jej wątpliwości. Zobaczymy. W każdym razie idę do niego.

Ponoć fajny Myślałam o nim ale w końcu poszłam do tego, którego już wcześniej poznałam.

[JennyAniolek]

Napisane przez zeloth

Oj gapa ja. Nie zauważyłam, że dopisałam się do starszej częsci tematu
A tam napisałam tak:

Witam wszystkich

nareszcie i ja mogę się dopisać. Po wielu miesiącach, latach starań 02 listopada nareszcie ujrzałam upragnione dwie kreski
a jeszcze w zeszłą środę 31 października, byłam przekonana, że znów się jakoś miesiączka przesuneła o 2 tyg., bo miałam moment krwawienia. I byłam święcie przekonana, że to okres się rozpoczyna. Ale.. mija środa, czwartek (cały dzień na cmentarzach) i żadnej krwi nie ma. Mąż mówi zrób test, ja mówię 'nie po co? i tak nic nie będzie', ale test zrobiłam i proszę od razu dwie kreski. No to szybko do lekarza. Tam zrobiono mi USG dopochwowe i ... jest ciąża potwierdzona no oko 5 tydz. i 5 dzień.

W czwartek idę do szpitala na dokładną diagnostykę i badania. Lekarz pwoiedział, że wtedy będzie już słychać serce

Krwawienia i plemienia też już nie wystąpiły od tego incydentu, więc mam nadzieję, że będzie wszystko ok

Tylko martwie się, że dopiero 5 dni przyjmuje kwas foliowy

Kwasu wcześniej nie brałam, gdyż po paru testach z jedną kreską postanowiłam nie zapeszać. Zresztą doszłam już do momentu kiedy nie wierzyłam, że nam się uda(w grudniu ja miałam iśc do kliniki leczenia bezpłodności, bo mąż zrobił już badania)

Witaj

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez anoxee

W szpitalu poznałam dr. Skrobarczyka, przymuje w lift medzie, bardzo dużo tłumaczył pewnej dziewczynie, nawet powiedział, że zaprasza do gabinetu, jeśli ma jakieś pytania, czy będzie mógł rozwiać jakieś jej wątpliwości. Zobaczymy. W każdym razie idę do niego.

No to powodzenia, oby lekarz był w porządku

[humpback]

cześć zeloth gratulacje! tymczasem niczym się nie martw - już nie masz wpływu na przeszłość (zwłaszcza że nieprzyjmowanie kwasu foliowego w tabletkach niczego nie przesądza, bo przecież znajduje się on normalnie w pożywieniu), ciesz się dzieciątkiem bo w końcu szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko

Napisane przez XxXJuSstiii

Poznałam na wizażu dziewczynę, która dopiero się dowiedziała o ciąży a rodzi na początku stycznia!!

nieźle to się nazywa niespodzianka!

[JennyAniolek]

Napisane przez XxXJuSstiii

Poznałam na wizażu dziewczynę, która dopiero się dowiedziała o ciąży a rodzi na początku stycznia!!

Wow!

[lonely_lady]

Napisane przez Aaś

dzisiaj nie ma parcia na skończenie wątku to i mało postów... a ja jak na złość nudzę się w pracy i układam pasjansa.. proszę mnie nie wydać

i nawet wszystkie darmowe próbki pozamawiałam do których linki axella wrzucała...

co by tu jeszcze porobić....

ja też muszę się zmotywować i podziałać z tymi próbkami

Napisane przez anoxee

Jesteście niemożliwe. Przeczytałam dwie strony i nie mam siły, albo czasu? Jadę zawieźć małża do pracy, bo na 15:40 śmigam do lekarza. Ale mam cykora. Mam nadzieję, że mi powie, że wszystko w porządku. Po drodze zrobię zakupy, a wieczorem będę miała do nadrobienia 195 stron pewnie.

powodzenia, będzie dobrze czekamy na relacje

Napisane przez cloche

a teraz relacja z wizyty u gina. dzidzia ma 3,32 cm i ruszała rączką, wszystko wygląda dobrze. no i się mam zastanowić, czy chcę badanie NT. nie wiem czy chcę??????????? póki co jestem raczej na nie... już było to omawiane, wiem... ech... płakać mi się chce, bo się okazało, że mam policystyczne jajniki, a nic na ten temat nie wiedziałam. nie wiem, czy lekarz zapomniał mi o tym powiedzieć, czy co??? nie chciał mnie martwić?
no i mam nie rzygać. bo się odwodnię. dostałam jakieś czopki, ale boję się ich trochę...

Też już masz duużego bobaska a czemu tak Cię zmartwiły policystyczne jajniki ? mogą być utrudnieniem kiedy chcesz zajść w ciążę, a tak to chyba nic takiego złego. U mnie też podejrzewali.. ale wszyscy powiedzieli, że jednak nie. Dopiero jeden ostatni gin stwierdził, że mogę je mieć- choć z objawów wizualnych nic u mnie nie zaobserwował miała zacząć mnie na to leczyć żebym mogła zajść.. miałam do niego iść w sierpniu ale pojechaliśmy na urlop no i zaszliśmy

Napisane przez zeloth

Witam wszystkich

nareszcie i ja mogę się dopisać. Po wielu miesiącach, latach starań 02 listopada nareszcie ujrzałam upragnione dwie kreski
a jeszcze w zeszłą środę 31 października, byłam przekonana, że znów się jakoś miesiączka przesuneła o 2 tyg., bo miałam moment krwawienia. I byłam święcie przekonana, że to okres się rozpoczyna. Ale.. mija środa, czwartek (cały dzień na cmentarzach) i żadnej krwi nie ma. Mąż mówi zrób test, ja mówię 'nie po co? i tak nic nie będzie', ale test zrobiłam i proszę od razu dwie kreski. No to szybko do lekarza. Tam zrobiono mi USG dopochwowe i ... jest ciąża potwierdzona no oko 5 tydz. i 5 dzień.

W czwartek idę do szpitala na dokładną diagnostykę i badania. Lekarz pwoiedział, że wtedy będzie już słychać serce

Krwawienia i plemienia też już nie wystąpiły od tego incydentu, więc mam nadzieję, że będzie wszystko ok

Tylko martwie się, że dopiero 5 dni przyjmuje kwas foliowy

Kwasu wcześniej nie brałam, gdyż po paru testach z jedną kreską postanowiłam nie zapeszać. Zresztą doszłam już do momentu kiedy nie wierzyłam, że nam się uda(w grudniu ja miałam iśc do kliniki leczenia bezpłodności, bo mąż zrobił już badania)

Witaj i gratulacje
kwasem się nie martw, ja też nie brałam. Znaczy kiedyś brałam, potem przestałam.. no i zaczełam jak się dowiedziałam czyli w połowie 7 tygodnia

[nuna2]

Napisane przez anoxee

Jesteście niemożliwe. Przeczytałam dwie strony i nie mam siły, albo czasu? Jadę zawieźć małża do pracy, bo na 15:40 śmigam do lekarza. Ale mam cykora. Mam nadzieję, że mi powie, że wszystko w porządku. Po drodze zrobię zakupy, a wieczorem będę miała do nadrobienia 195 stron pewnie.

daj znać co i jak

Napisane przez zeloth

Oj gapa ja. Nie zauważyłam, że dopisałam się do starszej częsci tematu
A tam napisałam tak:

Witam wszystkich

nareszcie i ja mogę się dopisać. Po wielu miesiącach, latach starań 02 listopada nareszcie ujrzałam upragnione dwie kreski
a jeszcze w zeszłą środę 31 października, byłam przekonana, że znów się jakoś miesiączka przesuneła o 2 tyg., bo miałam moment krwawienia. I byłam święcie przekonana, że to okres się rozpoczyna. Ale.. mija środa, czwartek (cały dzień na cmentarzach) i żadnej krwi nie ma. Mąż mówi zrób test, ja mówię 'nie po co? i tak nic nie będzie', ale test zrobiłam i proszę od razu dwie kreski. No to szybko do lekarza. Tam zrobiono mi USG dopochwowe i ... jest ciąża potwierdzona no oko 5 tydz. i 5 dzień.

W czwartek idę do szpitala na dokładną diagnostykę i badania. Lekarz pwoiedział, że wtedy będzie już słychać serce

Krwawienia i plemienia też już nie wystąpiły od tego incydentu, więc mam nadzieję, że będzie wszystko ok

Tylko martwie się, że dopiero 5 dni przyjmuje kwas foliowy

Kwasu wcześniej nie brałam, gdyż po paru testach z jedną kreską postanowiłam nie zapeszać. Zresztą doszłam już do momentu kiedy nie wierzyłam, że nam się uda(w grudniu ja miałam iśc do kliniki leczenia bezpłodności, bo mąż zrobił już badania)

witamy na kiedy wypada termin??

[vil84]

wariatki jesteście z tym pisaniem nadrobiłam na razie 3 strony

Napisane przez Lublana

Dziewczyny Wy pracujecie??? Skąd macie tyle czasu na siedzenie na wizażu? Tytuł wątku tez najbardziej mi się podoba ten wybrany

ja siedzę w domu w sumie od 26 sierpnia, miałam trzy tyg urlopu, a w tym czasie szpital i od razu zwolnienie

Napisane przez Paulina 87

dziewczyny!!!!!!! chwile mnie nie było a wy już 2 część wątku zakładacie no nie moge...
no ale ok kiedys nadrobię a teraz muszę sie pochwalić
mam dobre wieści byliśmy na 2 USG
Okruszek ma 3,85 mm i serducho bije tak, że chyba aż na korytarzu było słychać hehe
Ma wszystkie rączki i nóżki, mózg, serce i pulsująca pępowinę i widać trochę nosek i uszka jakoś za specjalnie sie nie ruszał, a specjalnie zjadłam batonika żeby pomachał mamusi no ale leniwiec z niego wklejam foty

gratuluje, śliczny duży Maluszek

Napisane przez Ashyshqa

Dzień dobry dziewczęta! Jak się spało?
O własnie, przypomniała mi sie rzecz, o której już dawno chciałam z Wami pogadać. Spicie już tylko na lewym boku (jak to się zaleca kobietom w ciąży)?

ja śpię na boku, zasypiam na prawym zawsze, teraz staram się przyzwyczajać też do lewego. w sumie to było bardziej na brzuchu niż na boku, teraz przekręcam się na bok bardziej.

Napisane przez humpback;37452812[B

][/B]

miałam wczoraj oglądać Dextera po pilatesie, ale stwierdziłam że wolę Masterchefa. już samo patrzenie na jedzenie sprawia mi przyjemność

też oglądam

Napisane przez Ani@1987

A mamusie w okolicach 16 tyg. macie juz brzuszki?bo mi jakos nie roście...wagowo 1-2kg przytyłam i widac brzuch tylko jak sie najem a rano płaski

ja dziś obudziłam się koło 5, jak mąż wychodził do pracy, koszulka nocna mi się jakoś zawinęła wokół brzuszka, a mój mąż zrobił wielkie oczy "jeszcze wczoraj nie miałaś takiego brzucha!!!" też mam wrażenie że od wczoraj urósł

a ja byłam rano na usg jamy brzusznej, miałam skierowanie po tym jak wyszło mi to wysokie crp i ob - nie przypuszczałam, że będzie coś nie tak, ale że mam pod domem, to poszłam - zawsze można sprawdzić. śledziona, wątroba itp idealna, a pielęgniarka zjechała na momencik na podbrzusze, parę sekund tylko, ale zdążyłam podejrzeć, jak maleństwo się odbija o ścianki taka mała radość odebrałam też wyniki posiewu moczu, ale za cholerę nie rozumiem - "mieszana flora bakteryjna 10^4" - jakby było coś nie tak to chyba powinni wyszczególnić? idę do gina 16stego to się dowiem.

[lonely_lady]

Napisane przez XxXJuSstiii

Poznałam na wizażu dziewczynę, która dopiero się dowiedziała o ciąży a rodzi na początku stycznia!! Także Twoja sytuacja nie jest najgorsza

wooow, ale ma niespodziankę

[Aaś]

Napisane przez lonely_lady

wooow, ale ma niespodziankę

niespodzianka niespodzianką ale ja sobie nie wyobrażam dowiedzieć się aż tak późno

[nuna2]

dziewczyny jak trzymac laptopa jak sie lezy??
bo teraz o tym pomyslałam;/
mam nadzieje ze nie zaszkodziłam dziecku;/

lece poczytac

[MoTyleKsw]

Napisane przez cloche

no dobra, na plecach od pewnego tc już może nie powinnam... ale słyszałam z kolei, że podkurczanie nóg też nie jest dobre, bo te tętnice lecące w okolicach pachwin blokujemy spróbuję na lewym spać, nie podkurczając za mocno nóg, ale nosz kurde, dzisiaj w nocy to się wierciłam dość mocno... lewy bok dość niekorzystny, bo wtedy moja lewa dziurka nosowa jest na dole i się zatyka, a zazwyczaj tylko tą mam wolną i mogę oddychać tętnice i żyły to jedno, ale oddychać chyba też muszę???

a muszą być ciągle frytki? może ziemniaki w różnych formach? mi ziemniaki dość wchodzą, na przykład z twarożkiem czy śmietaną... i spróbuj jajco sadzone, dobrze posolone nie będzie tak jajkowo smakować. możesz sobie polać to jakimkolwiek sosem, który akurat cię nie odrzuca. i może coś z fasolowych rzeczy? ja mam ochotę na jajco sadzone z ziemniakami gotowanymi na parze i ze szpinakiem zaprawionym śmietaną ale dzisiaj będzie ryba...

to mogła napisać tylko i wyłącznie kobieta, która w życiu porządnych mdłości nie miała... oj kobieto, weź moje mdłości!!!

a teraz relacja z wizyty u gina. dzidzia ma 3,32 cm i ruszała rączką, wszystko wygląda dobrze. no i się mam zastanowić, czy chcę badanie NT. nie wiem czy chcę??????????? póki co jestem raczej na nie... już było to omawiane, wiem... ech... płakać mi się chce, bo się okazało, że mam policystyczne jajniki, a nic na ten temat nie wiedziałam. nie wiem, czy lekarz zapomniał mi o tym powiedzieć, czy co??? nie chciał mnie martwić?
no i mam nie rzygać. bo się odwodnię. dostałam jakieś czopki, ale boję się ich trochę...

Gratuluję udanej wizyty Mam nadzieję, że spokojniejsza jesteś.
Czy te czopki to jakoś Advantan? Coś takiego? Tez dostałam na nie receptę, ale lekarz powiedział, że to ostateczność, gdy gdzieś muszę wyjść albo załatwić inaczej nie faszerować się niczym.
Kurcze pić kobieto musisz więcej!!!!

Napisane przez JennyAniolek

Wow!

Fajnie ma dziewczyna, martwić się nie musi Nie przeżywa, a dzieciątko pewnie zdrowiutkie się urodzi

Ja kiedyś nie miałam pół roku okresu (więc w sumie ciąża mogła być) a, że pracowałam dzień w dzień, studia do tego dzienne, to tak zwlekałam z lekarzem. Choć wtedy byłam pewna, że nie jestem w ciąży, bo uważaliśmy z ówczesnym partnerem, bardzo bardzo. Lekarz nie dawał za wygraną i próbował ją znaleźć, a to okazała się podwyższona prolaktyna.
Z biegiem czasu, uważam, że niepoważna byłam