Strefy wolne od dzieci?

[blair witch]

Napisane przez Luba

Powiedz tak szczerze, czy jesli obsługa zareaguje na niegrzeczne dziecko i sprawi, że zjesz posiłek w spokoju to nie wrócisz tam? nie zareklamujesz knajpy gdzie się da i nie zaciągniesz tam znajomych? Czyli większa i lepszą reklamę zrobią sobie wypraszając chamskich klientów niż pobłazając im.

Luba, nie wiem czy wiesz ale więcej osób dzieli się negatywnymi przejściami i opiniami niż pozytywnymi I więcej szkody narobi taka matka którą za rozwrzeszczane i niegrzeczne dziecko wyprosili, niż dobra gość któremu to dziecko później nie przeszkadzało.

[Luba]

Napisane przez blair witch

Luba, nie wiem czy wiesz ale więcej osób dzieli się negatywnymi przejściami i opiniami niż pozytywnymi I więcej szkody narobi taka matka którą za rozwrzeszczane i niegrzeczne dziecko wyprosili, niż dobra gość któremu to dziecko później nie przeszkadzało.

Ja znam ogólną zasadę, ale patrząc na intensywność narzekan na zachowanie dzieci domyślam się, ze kazde pozytwne przejscie bedzie powodem do tysięcznych opowiesci.
Przeciez takie poparcie w swiecie zdominowanym ,jak twierdza niektorzy, przez wredne mamuśki i ich bachory, bedzie reklamą knajpy i beda się tam ustawiac kolejki osob zmęczonych dziecmi.

[201607111040]

Napisane przez Luba

Ja znam ogólną zasadę, ale patrząc na intensywność narzekan na zachowanie dzieci domyślam się, ze kazde pozytwne przejscie bedzie powodem do tysięcznych opowiesci.
Przeciez takie poparcie w swiecie zdominowanym ,jak twierdza niektorzy, przez wredne mamuśki i ich bachory, bedzie reklamą knajpy i beda się tam ustawiac kolejki osob zmęczonych dziecmi.

Ale wraz z opinią mamuśki pójdzie też opinia o np złej i chamskiej obsłudze i to już zniechęci klientów. Natura ludzka jest taka że lubią mówić o złych rzeczach a nie dobrych.

[Luba]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ale wraz z opinią mamuśki pójdzie też opinia o np złej i chamskiej obsłudze i to już zniechęci klientów. Natura ludzka jest taka że lubią mówić o złych rzeczach a nie dobrych.

Zniechęci tych z dziećmi a zachęci tych bezdzietnych

Wcześniej napisałaś:

Po pierwsze te strefy to jest realna propozycja, tylko przedsiębiorcy muszą dostrzec że jest na to popyt.

Powiedz mi, jakim cudem ci przedsiebiorcy mają dostrzec popyt, jesli nikt nie reaguje na złe zachowanie dzieci w knajpach? Prawie nikt się nie wychyla, nie chce reagować, bo "mamuśka nakrzyczy".
Myślisz, że wchodzą na wizaż i poczytają?

[201607050913]

Ja tak jak Luba mieszkam poza Polską i faktycznie dzieciaki są bardziej wychowane w miejscach publicznych, rzadko mi przeszkadzają. Dzisiaj na przykład w autobusie dziewczynka skakała za moją głową, wystarczyło jedno spojrzenie w stronę matki i uspokoiła małą śląc mi przepraszającą minę. I to nie wyjątek.

[201607111040]

Napisane przez Luba

Zniechęci tych z dziećmi a zachęci tych bezdzietnych

Wcześniej napisałaś:


Powiedz mi, jakim cudem ci przedsiebiorcy mają dostrzec popyt, jesli nikt nie reaguje na złe zachowanie dzieci w knajpach? Prawie nikt się nie wychyla, nie chce reagować, bo "mamuśka nakrzyczy".
Myślisz, że wchodzą na wizaż i poczytają?

Nie zachęci, bo będzie opinia że chamska obsługa. Nikt nie będzie mówił o tym dlaczego wywalili, ale że niby obsługa była chamska

Przedsiębiorca powinien wyjść na przeciw potrzebą klientów. Dobry przedsiębiorca zaspokaja potrzeby klientów nawet jeśli oni nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego ze mają taką potrzebę.

[PaniPedagog]

Umarłam...dorośli to chyba czasem zapominają, że sami byli dziećmi...

[pffe]

Napisane przez PaniPedagog

Umarłam...dorośli to chyba czasem zapominają, że sami byli dziećmi...

Oho, Pani Pedagog przyszła.

[201701300929]

czytalam kiedys o jakis amerykanskich liniach lotniczych, ktore postanowily,ze nie beda sprzedawac miejscowek dla dzieci ipodobno podnioslo im to znaczaco zyski bo ludzie lubia latac bez krzykow i kopania w ich siedzenia przez pasazerow z tylu

generalnie bylabym za takimi knajpami-bez przesady,ze to dyskryminacja przeciez nie trzeba wszedzie zabierac dzieci....
nie twierdze tez ,ze wszystkie dzieci sa rozkrzyczane i placzliwe ale wystarczy spotkac takiego raz w tyg np podczas godzinnego powrotu z pracy zeby miec dosc
i to dochodzimy do sedna problemu, ktorym sa....rodzice
ignorowanie dziecka przez pol godziny nei sprawi ,ze przestanie plakac wrecz to wzmoze zeby byc szybciej zauwazonym - za to o tyle o ile moge sie wypoweidziec to dzieci, ktore rodzice traktuja z szacunkiem i uwaga i sie nimi po prostu ZAJMUJĄ z reguly nie czuja potrzeby wycia przez cala droga autobusem, bo sa czym innym zajete

i to jest taka ironia,ze z jednej strony te waleczne matki to by kogos zatlukly bo nie chca dzieciaka w restauracji a z drugiej to sie nim zajac tez nie maja ochoty

[Luba]

Napisane przez LusiaPlotkara

Nie zachęci, bo będzie opinia że chamska obsługa. Nikt nie będzie mówił o tym dlaczego wywalili, ale że niby obsługa była chamska

nie, na poczatku było cos tam o mamuśce, która rozpowiada na miescie jak to źle potraktowano jej aniołka
A tak w ogóle, to tak, z pewnością wiecie co kto będzie mówił

Napisane przez LusiaPlotkara

Przedsiębiorca powinien wyjść na przeciw potrzebą klientów. Dobry przedsiębiorca zaspokaja potrzeby klientów nawet jeśli oni nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego ze mają taką potrzebę.

no to powodzenia

[magyarparaszt]

Napisane przez Nocna Nimfa

czytalam kiedys o jakis amerykanskich liniach lotniczych, ktore postanowily,ze nie beda sprzedawac miejscowek dla dzieci ipodobno podnioslo im to znaczaco zyski bo ludzie lubia latac bez krzykow i kopania w ich siedzenia przez pasazerow z tylu

Brałabym. Rozumiem, że dzieci się boją zatykania uszu etc, ale jakże przyjemniej jest latać bez płaczów i wycia

[201607111040]

Napisane przez Luba

nie, na poczatku było cos tam o mamuśce, która rozpowiada na miescie jak to źle potraktowano jej aniołka
A tak w ogóle, to tak, z pewnością wiecie co kto będzie mówił



no to powodzenia

Tak wiem co większość ludzi powie, bo znam ludzi i ich naturę

Co do drugiego to właśnie jest sztuka sprzedaży, ale wykładu z marketingu nie będe ci tu robić

[201701300929]

Napisane przez magyarparaszt

Brałabym. Rozumiem, że dzieci się boją zatykania uszu etc, ale jakże przyjemniej jest latać bez płaczów i wycia

jeszcze autobusy by sie przydaly

[Luba]

Napisane przez LusiaPlotkara

Tak wiem co większość ludzi powie, bo znam ludzi i ich naturę

Ahhhaaa
Argument po prostu rewelacyjny

Napisane przez LusiaPlotkara

Co do drugiego to właśnie jest sztuka sprzedaży, ale wykładu z marketingu nie będe ci tu robić

Sztuka sprzedaży mówisz?
To gdzie te knajpy ze "strefą"? Zapotrzebowanie już jest, a restauratorzy zaspali jakby
A przecież powinni nawet wyprzedzić to zapotrzebowanie

[201607111040]

Napisane przez Luba

Ahhhaaa
Argument po prostu rewelacyjny





Sztuka sprzedaży mówisz?
To gdzie te knajpy ze "strefą"? Zapotrzebowanie już jest, a restauratorzy zaspali jakby
A przecież powinni nawet wyprzedzić to zapotrzebowanie

A żebys wiedziała że rewelacyjny

Jak już wspominałam wykładu robić ci nie będe. Jakbyś umiała czytać ze zrozumieniem to być zauważyła że napisałam powinien. Robić coś a powinien to 2 różne sprawy, rozumiesz? Powinno się też umieć zapanować nad swoim bachorkiem ale nie każdy to robi.

[Luba]

Napisane przez LusiaPlotkara

A żebys wiedziała że rewelacyjny

Jak już wspominałam wykładu robić ci nie będe. Jakbyś umiała czytać ze zrozumieniem to być zauważyła że napisałam powinien. Robić coś a powinien to 2 różne sprawy, rozumiesz? Powinno się też umieć zapanować nad swoim bachorkiem ale nie każdy to robi.

Lucyno. I bez wykładu mam niezłą rozrywkę, jak to czytam
Dobranoc

[201607111040]

Napisane przez Luba

Lucyno. I bez wykładu mam niezłą rozrywkę, jak to czytam
Dobranoc

Dobranoc pani. Ja też mam niezłą rozrywkę jak to czytam.

[lucciola]

Napisane przez Nocna Nimfa

i to jest taka ironia,ze z jednej strony te waleczne matki to by kogos zatlukly bo nie chca dzieciaka w restauracji a z drugiej to sie nim zajac tez nie maja ochoty

[OYE]

Napisane przez Nocna Nimfa

czytalam kiedys o jakis amerykanskich liniach lotniczych, ktore postanowily,ze nie beda sprzedawac miejscowek dla dzieci ipodobno podnioslo im to znaczaco zyski bo ludzie lubia latac bez krzykow i kopania w ich siedzenia przez pasazerow z tylu

tak im podnioslo zysk ze juz nie istnieja, nie ma takich lini w USA

[laisla]

Napisane przez Luba

Ja znam ogólną zasadę, ale patrząc na intensywność narzekan na zachowanie dzieci domyślam się, ze kazde pozytwne przejscie bedzie powodem do tysięcznych opowiesci.
Przeciez takie poparcie w swiecie zdominowanym ,jak twierdza niektorzy, przez wredne mamuśki i ich bachory, bedzie reklamą knajpy i beda się tam ustawiac kolejki osob zmęczonych dziecmi.

Swoją drogą zagadka dla mnie..przy minimalnym przyroście naturalnym tyle tych bachorów nagle

Napisane przez Nocna Nimfa

czytalam kiedys o jakis amerykanskich liniach lotniczych, ktore postanowily,ze nie beda sprzedawac miejscowek dla dzieci ipodobno podnioslo im to znaczaco zyski bo ludzie lubia latac bez krzykow i kopania w ich siedzenia przez pasazerow z tylu

generalnie bylabym za takimi knajpami-bez przesady,ze to dyskryminacja przeciez nie trzeba wszedzie zabierac dzieci....
nie twierdze tez ,ze wszystkie dzieci sa rozkrzyczane i placzliwe ale wystarczy spotkac takiego raz w tyg np podczas godzinnego powrotu z pracy zeby miec dosc
i to dochodzimy do sedna problemu, ktorym sa....rodzice
ignorowanie dziecka przez pol godziny nei sprawi ,ze przestanie plakac wrecz to wzmoze zeby byc szybciej zauwazonym - za to o tyle o ile moge sie wypoweidziec to dzieci, ktore rodzice traktuja z szacunkiem i uwaga i sie nimi po prostu ZAJMUJĄ z reguly nie czuja potrzeby wycia przez cala droga autobusem, bo sa czym innym zajete

i to jest taka ironia,ze z jednej strony te waleczne matki to by kogos zatlukly bo nie chca dzieciaka w restauracji a z drugiej to sie nim zajac tez nie maja ochoty

To ma dużo większy sens niż te lokale bo człowiek chcąc nie chcąc uwiązany jest na pokładzie kilkanaście godzin czasami, i wyjść z przedziału tak jak w pociągu także trudno raczej.. A dzieciaki są umęczone już po kilku godzinach spędzonych w oczekiwaniu na lot, odprawie itp i trudno dziwić się, że dają popalić podczas lotu.

[OYE]

Napisane przez Brenda

Przeraża mnie wprowadzanie jakichkolwiek stref w przestrzeni "PUBLICZNEJ". Bardziej byłabym ewentualnie za umieszczaniem informacji typu " za dzieci odpowiadają rodzice i np właściciel restauracji może, w przypadku naruszenia zasad dobrego zachowywania się, poprosić opiekunów z dziecmi o opuszczenie lokalu" Tylko właściwie to tyczy się także źle zachowujących się dorosłych.

dokladnie, tez jestem przeciw, nastepne beda strefy tylko dla pieknych i mlodych

[Hadassah]

Jestem jak najbardziej za, aczkolwiek myślę że znak 'do lokalu zapraszamy klientów powyżej 15 r.ż.' powinien załatwić sprawę, bo 'matce z dzieckiem wstęp wzbroniony' brzmi beznadziejnie...

Za to nie wiem, jak możecie proponować, żeby 'niegrzeczne' dzieci były wypraszane. Dzieci płaczą, wrzeszczą bo boli, bo cośtam, bo zmęczone. No i co, manager restauracji ma podejść i wyprosić rodzinę wcześniej, bo dziecko ma kolkę/ząbkuje/cokolwiek (np. ja z rodziną najczęściej do restauracji chodziłam na feriach - moi rodzice nie mieli gdzie siostry zostawić, zazwyczaj byłyśmy zmęczone po spacerze/sankach/innej rozrywce, nie zawsze w szampańskich nastrojach). Nie wyobrażam sobie wyprosić - i co, tak w trakcie posiłku? Kto za to zapłaci? Dorosły, źle zachowujący się klient wie na co się naraża, dzieciak - nie zawsze jest się w stanie ogarnąć.

W związku z tym powracam - tak dla bezdzieciatych lokali, nie każdy ma ochotę przyglądać się jak dzieciaczki zaczynają obcować z kulturą jedzenia w towarzystwie .

[OYE]

Napisane przez laisla

Swoją drogą zagadka dla mnie..przy minimalnym przyroście naturalnym tyle tych bachorów nagle


To ma dużo większy sens niż te lokale bo człowiek chcąc nie chcąc uwiązany jest na pokładzie kilkanaście godzin czasami, i wyjść z przedziału tak jak w pociągu także trudno raczej.. A dzieciaki są umęczone już po kilku godzinach spędzonych w oczekiwaniu na lot, odprawie itp i trudno dziwić się, że dają popalić podczas lotu.

teraz sa super suchawki wyciszaja wszystko, lub oczywiscie zawsze mozna wziasc ze soba korki do uszow

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:56 ----------

Napisane przez Hadassah

Jestem jak najbardziej za, aczkolwiek myślę że znak 'do lokalu zapraszamy klientów powyżej 15 r.ż.' powinien załatwić sprawę, bo 'matce z dzieckiem wstęp wzbroniony' brzmi beznadziejnie...

Za to nie wiem, jak możecie proponować, żeby 'niegrzeczne' dzieci były wypraszane. Dzieci płaczą, wrzeszczą bo boli, bo cośtam, bo zmęczone. No i co, manager restauracji ma podejść i wyprosić rodzinę wcześniej, bo dziecko ma kolkę/ząbkuje/cokolwiek (np. ja z rodziną najczęściej do restauracji chodziłam na feriach - moi rodzice nie mieli gdzie siostry zostawić, zazwyczaj byłyśmy zmęczone po spacerze/sankach/innej rozrywce, nie zawsze w szampańskich nastrojach). Nie wyobrażam sobie wyprosić - i co, tak w trakcie posiłku? Kto za to zapłaci? Dorosły, źle zachowujący się klient wie na co się naraża, dzieciak - nie zawsze jest się w stanie ogarnąć.

.

tak poprostu zaproponowac by dziecko uspokoic lub beda musieli opuscic resteuracje. Bardzo idiotyczne jest isc do resteuracij z zmeczonym dzieckiem

[laisla]

Napisane przez Kfiatuszek1987

Rozumiem, że ktoś nie lubi gwaru dzieci. Rozumiem, że ktoś chce iść do restauracji i zjeść w ciszy i w spokoju, poczytać książkę itd. Wydaje mi się jednak że zakaz wstępu dzieci (tzn zakładam że młodzieży też) nie rozwiąże do końca problemu, bo niestety ale dorośli też nie zawsze umieją się zachować w restauracji, z resztą jeśli by umieli to nie dopuścili by do sytuacji że ich dzieci przeszkadzają (idę z dzieckiem do restauracji, widzę że biega, krzyczy, przeszkadza to biorę dziecko pod pachę i wychodzę bo takie wyjście ma być w pewnym sensie nagrodą a nie dla mnie karą że mam się wstydzić i biegać za uciekającym dzieckiem- to takie moje podejście).
Problem raczej nie jest w zakazach tylko w kulturze, w umiejętności zachowania się w danej sytuacji, w danym miejscu.
Przykład:
W sobotę byłam z córką (4lata) w restauracji na deserze. Córka umie się zachować, nie biega, nie krzyczy, ładnie je. Niestety musiałyśmy wyjść bo przy stoliku obok usiadło 5 panów, panowie młodzi, zadowoleni, pili alkohol. Zaczęli zaczepiać mnie i córkę ( z resztą nie tylko nas), rozmawiali bardzo głośno w zasadzie przekrzykiwali się używali wulgaryzmów. Obsługa lokalu nie reagowała pomimo że np jeden z panów kłócił się z kelnerem że on chce "kebaba", padały wyzwiska.
Wydaje mi się że dla pozostałych gości to nie ja z córką byłyśmy uciążliwi tylko panowie którzy o godzinie 14 zrobili sobie libacje alkoholową w restauracji.

Chodzi mi o to że nie tylko dzieci potrafią być uciążliwe. Tak jak np młodzież która w autobusach słucha muzyki nie korzystając ze słuchawek. No nie każdy musi gustować w takiej muzyce jakiej oni słuchają. Chce posłuchać muzyki podłączam słuchawki i nie ma problemu.

Całkowita racja i świetny przykład. Choć niby nietrzeźwych obsługa (chyba) nie ma obowiązku obsługiwać i właściwie powinni ich się stamtąd pozbyć..ale wiadomo klienci..i to cała radosna piąteczka

[201708160922]

Napisane przez PaniPedagog

Umarłam...dorośli to chyba czasem zapominają, że sami byli dziećmi...

Rozwiń swoją myśl, proszę.

Napisane przez pffe

Oho, Pani Pedagog przyszła.

[OYE]

Napisane przez Yenes

No ale bar, klub a restauracja to co innego. Jak juz dziewczyny pisały - nie chciałabym aby ryk dziecka czy dziecko które coś rozwala zniszczyło mi zaręczyny albo spotkanie biznesowe. Niech przynajmniej będzie wydzielona sala - jak rodzicom przeszkadza to naprawdę, mają inne do wyboru, nie muszą iść akurat do tej.

Zresztą generalnie zgadzam się że każdy kto nie umie się zachować powinien być wyproszony, tylko szkoda, że w praktyce baaardzo rzadko ma to miejsce. Ja nie idę do restauracji, żeby wysłuchiwać krzyków, fochów i innych fanaberii dzieci z którymi rodzice nie potrafią sobie poradzić ani też żeby użerać się z kimś że powinien im zwrócić uwagę.

Ty jak widzisz ze dziecko jest w resteuracji to tez zawsze mozesz isc do innej

[laisla]

Napisane przez OYE

teraz sa super suchawki wyciszaja wszystko, lub oczywiscie zawsze mozna wziasc ze soba korki do uszow[COLOR="Silver"]

No i po problemie w większości takich przypadków Pozostanie to kopanie w siedzenie lub potrącanie gdy maluch siedzi obok i dziwne nie jest, że nie usiedzi jak ta trusia kilkunastu godzin. Rozumiem, że to może być uciążliwe bo dorosły także bywa tym lotem zmęczony.

[OYE]

Napisane przez laisla

No i po problemie w większości takich przypadków Pozostanie to kopanie w siedzenie lub potrącanie gdy maluch siedzi obok i dziwne nie jest, że nie usiedzi jak ta trusia kilkunastu godzin. Rozumiem, że to może być uciążliwe bo dorosły także bywa tym lotem zmęczony.

dokladnie i jak ja uwielbiam jak ten dorosly wstaje i za kazdym razem jak wstaje lapie moje siedzenie, przy czym zaczepia mnie za wlosy lub budzi bo wlasnie zasnelam



lub np nastepny dorosly co jest taki dorosly ze jego tluszczyk przelewa sie na moja storne, juz wole dziecko obok a juz oczywiscie nie moge zapomniec o tym panu obok jak spi to chrapie tak ze go slychac na caly samolot

jak latam to zakladam ze luksusy to tylko w pierwszej klasie

[laisla]

Napisane przez OYE

dokladnie i jak ja uwielbiam jak ten dorosly wstaje i za kazdym razem jak wstaje lapie moje siedzenie, przy czym zaczepia mnie za wlosy lub budzi bo wlasnie zasnelam



lub np nastepny dorosly co jest taki dorosly ze jego tluszczyk przelewa sie na moja storne, juz wole dziecko obok a juz oczywiscie nie moge zapomniec o tym panu obok jak spi to chrapie tak ze go slychac na caly samolot

jak latam to zakladam ze luksusy to tylko w pierwszej klasie

Ano właśnie. Oprócz wspomnianych słuchawek wygłuszających trzeba by było zaopatrzyć się w czapkę na głowę, ewentualnie pierwsza klasa, a jeśli i tam spotkamy upierdliwców krążących po pokładzie to pozostaje prywatny samolot

[Hadassah]

Napisane przez OYE

teraz sa super suchawki wyciszaja wszystko, lub oczywiscie zawsze mozna wziasc ze soba korki do uszow

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:56 ----------



tak poprostu zaproponowac by dziecko uspokoic lub beda musieli opuscic resteuracje. Bardzo idiotyczne jest isc do resteuracij z zmeczonym dzieckiem

No przecież napisałam, że większość moich doświadczeń (jako dziecko) to wakacyjne sprawy - gdzie do restauracji idzie się zjeść, zazwyczaj obiadokolację, a nie pobyć. Każdy ma prawo być zmęczony i głodny a dzieciaki potrafią to okazać np. płaczem czy marudzeniem. Nie rozumiem, wg ciebie do restauracji chodzi się tylko wypoczętym (i może najedzonym jeszcze ?). Miejsce przyjazne dzieciom łatwo rozpoznać - jest plac zabaw, krzesła dla dzieci. Więc za logiczne uważam, żeby powstały lokale od tego umownego 15 czy 18 r.ż.