Strefy wolne od dzieci?

[weluni]

Ostatnio w Pytaniu na śniadanie, była poruszana właśnie kwestia. Uwarzacie ze to dobry pomysł? Moim zdaniem tak. Skoro są miejsce gdzie nie wolno palić, wchodzić ze zwierzętami to dlaczego by nie zrobić strefy bez dzieci.

http://pytanienasniadanie.tvp.pl/132...olne-od-dzieci

[j_ka]

Kiedy straciłam drugą ciążę to myślałam o miejscach, które mogę odwiedzić bez narażenia się na widok dzieci czy kobiet w ciąży. Nic nie wymyśliłam. wychodziłam wcześnie rano, kiedy dzieci i ich mamy jeszcze spały. Strefy wolne od dzieci to chyba tylko kluby nocne.

[softgrey]

Sama nie mam dzieci i nie planuję, ale uważam, że ten pomysł jest trochę niestosowny.
Może pójdziemy o krok dalej i stworzymy strefy wolne od osób po 60

[kuki9]

Tak, uważam, że to dobry pomysł.

Aczkolwiek muszę przyznać, że dzieci jakoś straaasznie mi nie przeszkadzają o ile mają rodziców, którzy potrafią je odpowiednio spacyfikować a nie rzucać beznamiętne "Damianku nie rób" mając pociechę w de.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez softgrey

Sama nie mam dzieci i nie planuję, ale uważam, że ten pomysł jest trochę niestosowny.
Może pójdziemy o krok dalej i stworzymy strefy wolne od osób po 60

Osoby po 6otce raczej nie są uciążliwe dla innych. Nie płaczą, nie krzyczą, nie brudzą...

[awia]

Czemu? Sa strefy dla dzieci/przyjazne dzieciom/matkom
To powinny być i takie bez pisków, krzyków i płaczów.
Sama wybieram miejsca gdzie dzieci jest jak najmniej.

Niektórzy rodzice przeginają w drugą strone i wszedzie ciagaja ze soba dzieci, które sie nie potrafią zachowac na dodatek.

[dacn]

Napisane przez softgrey

Sama nie mam dzieci i nie planuję, ale uważam, że ten pomysł jest trochę niestosowny.
Może pójdziemy o krok dalej i stworzymy strefy wolne od osób po 60

A ja jestem na tak. Rozumiem że przyjemniej spędza się randkę czy prowadzi rozmowę biznesową na lunchu kiedy to dzieci nie płaczą przy stoliku obok.

Przecież już sa miejsca przyjazne dzieciom.
I dla niepalących

Chociaż to takie amerykańskie kiedy to info dla targetu trzeba przekazywać politycznie poprawnie.

[visionAM]

Wg mnie to bardzo dobry pomysł
Czasami w restauracjach itp. trzeba się użerać z dziećmi biegającymi między stolikami, wrzeszczącymi, krzyczącymi itp. itd. Nie jest to komfortowe. Chciałabym żeby były miejsca, gdzie pójdę ze świadomością, że żaden krzyk nie zakłóci mi przyjemności z jedzenia.

[abiblabla]

jestem jak najbardziej na tak, wreszcie ktoś na to wpadł. sa miejsca przyjazne dzieciom - to powinny być też miejsca wolne od dzieci. są miejsca przyjazne ludziom ze zwierzętami (tam, właściciel psa dostanie dla niego też miskę z wodą) - i naturalnym jest że są (w przeważającej większości właściwie) miejsca do których zwierze nie ma wstępu. są miejsca gdzie wolno palić - są też miejsca gdzie palaczom mówi się nie. a to wszystko dla komfortu klientów przecież. dzięki temu każdy może znaleźć sobie lokal/miejsce które mu odpowiada pod względem tych zasad. i jest gdzie spędzić przyjemnie czas parze, rodzinie, palaczowi, grupie znajomych, biznesmenom, właścicielowi psa itd itp.

[Luba]

Napisane przez weluni

Ostatnio w Pytaniu na śniadanie, była poruszana właśnie kwestia. Uwarzacie ze to dobry pomysł? Moim zdaniem tak. Skoro są miejsce gdzie nie wolno palić, wchodzić ze zwierzętami to dlaczego by nie zrobić strefy bez dzieci.

http://pytanienasniadanie.tvp.pl/132...olne-od-dzieci

Uważamy, że to dobry pomysł, jesli jest taka potrzeba.
Jednak strefy bez dzieci nie stawiałabym w jednym rzędzie z zakazem palenia czy strefy bez zwierząt

Od dawna są już hotele w których dzieci nie są mile widziane, tak samo jak są np hotele dla osób od 16 do 25 roku życia. Rozciagnijmy to na lokale i już.
Żeby się tylko nie okazało, że wszystkie lokale staną się strefami bez dzieci, a rodziców z maluchami zamkniemy w paru lokalach "dostosowanych dla dzieci". Uważam, że lokali "strefowych" powinno byc malutko i ich ilość powinna byc uzależniona od ilosci wszystkich lokali w miescie/okolicy. Żeby się nie okazało, że np jedyna kawiarnia w miasteczku stała się nagle nieprzyjazna dzieciom

A jeszcze. Chciałam dodać, że ja osobiście nigdy, naprawdę vigdy nie spotkałam się z uciążliwym dzieckiem czy to w kawiarni czy restauracji a chodzę często. Serio nigdy. Uciążliwym w sensie, że płacze non stop, jest głośne czy biega po lokalu. Może jednak jestem zbyt "tolerancyjna", ponieważ mieszkam w takim miejscu na ziemi, gdzie dzieci są generalnie dość lubiane przez społeczenstwo i o ile nie są uciążliwe, to mogą sobie spacerować po lokalu czy grać w gry przy stoliku i nawet czasem zapłakać.

[dacn]

Napisane przez Luba

Uważamy, że to dobry pomysł, jesli jest taka potrzeba.
Jednak strefy bez dzieci nie stawiałabym w jednym rzędzie z zakazem palenia czy strefy bez zwierząt

Od dawna są już hotele w których dzieci nie są mile widziane, tak samo jak są np hotele dla osób od 16 do 25 roku życia. Rozciagnijmy to na lokale i już.
Żeby się tylko nie okazało, że wszystkie lokale staną się strefami bez dzieci, a rodziców z maluchami zamkniemy w paru lokalach "dostosowanych dla dzieci". Uważam, że lokali "strefowych" powinno byc malutko i ich ilość powinna byc uzależniona od ilosci wszystkich lokali w miescie/okolicy. Żeby się nie okazało, że np jedyna kawiarnia w miasteczku stała się nagle nieprzyjazna dzieciom

Oczywiście. Z drugiej strony takie rzeczy też wyreguluje wolny rynek. Bo na pewno nie opłaci się nagle wszystkim stać strefą wolną od dzieci dlatego że rodzice to też klienci, ba stanowiący znaczą część dochodu danego lokalu.

[visionAM]

W sumie parę razy byłam w miejscach, gdzie w jednej części lokalu była właśnie strefa, gdzie dzieci mogły się pobawić - mnóstwo zabawek, basen z kulek itp. A rodzice w tym czasie siedzieli przy stolikach obok i obserwowali pociechy. Ta część była w jakiś sposób oddzielona od reszty lokalu, gdzie można było spokojnie zjeść, bo dzieci zajmowały się zabawkami. Bardzo mi się to podobało, ale to jednak rozwiązanie dla dużych powierzchniowo lokali.

[softgrey]

Napisane przez kuki9

Osoby po 6otce raczej nie są uciążliwe dla innych. Nie płaczą, nie krzyczą, nie brudzą...

Tak jak jednym przeszkadzają dzieci, tak inni nie lubią tzw. moherów, inni nie lubią studentów bo hałasują, innych brzydzą otyłe osoby i tak dalej.
Ja uważam, że osoby z biegającymi, krzyczącymi dziećmi powinny być po prostu wypraszane z restauracji. To krzywdzące, że ktoś nie może zjeść obiadu ze swoim grzecznym, spokojnym dzieckiem, bo dziecko potencjalnie może krzyczeć, płakać i być uciążliwym. Chyba, że w restauracji byłyby na przykład wydzielone sale - dla dzieciatych i bezdzietnych

[201604181004]

Ja jestem jak najbardziej za.

[kuki9]

Napisane przez softgrey

Tak jak jednym przeszkadzają dzieci, tak inni nie lubią tzw. moherów, inni nie lubią studentów bo hałasują, innych brzydzą otyłe osoby i tak dalej.
Ja uważam, że osoby z biegającymi, krzyczącymi dziećmi powinny być po prostu wypraszane z restauracji, bo to krzywdzące, że ktoś nie może zjeść obiadu ze swoim grzecznym, spokojnym dzieckiem, bo dziecko potencjalnie może krzyczeć, płakać i być uciążliwym. Chyba, że w restauracji byłyby na przykład wydzielone sale - dla dzieciatych i bezdzietnych

Sorry ale mi nie przeszkadza osoba o innych poglądach religijnych czy politycznych jedząca sobie w spokoju posiłek przy stole obok
A jak ktoś się upije czy zachowuje w sposób nieodpowiedni to jest przez ochronę wypraszany. Tylko, że dorosły może się w jakiś sposób skontrolować. Serio uważasz, że ochrona powinna wyprosić rodzinę z dziećmi bo dzieci biegają między stolikami? To byłby dopiero raban.

Poza tym nie rozdzierajmy szat, przecież nie wszystkie lokale nagle staną się nieprzyjazne dzieciom tylko pewnie ich niewielki procent. Więc już bez przesady. Ja też nie mogę wejść do wszystkich lokali w moim mieście bo jestem za młoda/za stara/za biedna/źle ubrana i nie robię z tego jakiegoś straszliwego problemu.
Są lokale dla osób z psami, dla gejów, dla palących i dla miliona innych osób to dlaczego nie mogłoby być kilku dla tych, którym dzieci przeszkadzają. Bo świat się zawali?

[dacn]

Napisane przez visionAM

W sumie parę razy byłam w miejscach, gdzie w jednej części lokalu była właśnie strefa, gdzie dzieci mogły się pobawić - mnóstwo zabawek, basen z kulek itp. A rodzice w tym czasie siedzieli przy stolikach obok i obserwowali pociechy. Ta część była w jakiś sposób oddzielona od reszty lokalu, gdzie można było spokojnie zjeść, bo dzieci zajmowały się zabawkami. Bardzo mi się to podobało, ale to jednak rozwiązanie dla dużych powierzchniowo lokali.

Ikea tak ma, tyle że nie ma tam przymusu, jak dziecko chce siedzieć z rodzicami to siedzi przy stoliku i je, jak chce pobiegać to niech biega. Jest tam duży ogrodzony kącik zabaw, jest tam też przyjazny kącik dla mam KP i nikt ich nie wygania do toalet.

Strefy bez dzieci bardziej kojarzą mi się z drogimi restauracjami, pubami czy klubami z głośną muzyka a nie z lepszymi czy gorszymi fast foodami.

[201604181004]

Ale to nie chodzi tylko o przeszkadzajace dzieci ale chocby o widoki czy rozmowy na jakie moga byc narazone. Do klubu gogo dziecka nie wezmiesz bo wiesz ze to niestosowne. A jesli jakas restauracja czy pub zjednyje spolecznosc np swingersow to tego nie napisza na drzwiach moga jednie wprowadzic strefe bez dzieci i liczyc na grupe docelowa

[softgrey]

Napisane przez kuki9

Sorry ale mi nie przeszkadza osoba o innych poglądach religijnych czy politycznych jedząca sobie w spokoju posiłek przy stole obok

Ja nic o tym nie pisałam
Mi nie przeszkadzają ani krzyczące dzieci, ani zwierzęta, geje ani grubi, szat nie rozdzieram.
Po prostu uważam że taki pomysł musiałby być bardzo dobrze rozwiązany (wspomniałam wyżej o osobnych salach), żeby nie ucierpieli ludzie, którzy mają grzeczne dzieci.

[ulinkaaa]

Ja też jestem za. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że tak naprawdę za zachowania dzieci w miejscach publicznych odpowiadają rodzice i to ich powinno się najpierw edukować.

[kuki9]

Napisane przez softgrey

Ja nic o tym nie pisałam
Mi nie przeszkadzają ani krzyczące dzieci, ani zwierzęta, geje ani grubi, szat nie rozdzieram.
Po prostu uważam że taki pomysł musiałby być bardzo dobrze rozwiązany (wspomniałam wyżej o osobnych salach), żeby nie ucierpieli ludzie, którzy mają grzeczne dzieci.

Pisałaś o moherach. To jest osoba o poglądach religijnych inne niż moje. Ale chyba babcia w bereciku nie lata i nie krzyczy między stolikami więc dlaczego miałaby mi przeszkadzać?

Skoro tak to może wszędzie wydzielmy sale dla różnych osób - bo może ucierpią np ci z psami? Mają grzecznego psa a tu ups z psami nie można wchodzić. Klops. Jest serio pełno knajp, gdzie dzieci są mile widziane, prorodzinnych kawiarni itp. Naprawdę bez przesady z tą polityczną poprawnością bo może ktoś ucierpi.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

moim zdaniem są takie strefy:
- filmy od 15 lat
- restauracje z białymi obrusami (jak ja widzę obrus i świeczki to wychodzę)
- piwiarnie, kawiarnie

Po co mam iść z dzieckiem do klubu studenckiego gdzie tylko piwo leją ?

Do Biklego też nie wchodzę bo tam rąk nie ma gdzie umyć.

[201607111040]

Moim zdaniem taka strefa to bardzo dobry pomysł. Wątpię że nagle wszystkie lokale stały by się nie dla dzieci. Te które były by pro dziecięce miały by więcej klientów (rodzice i dzieci czuły by się tam lepiej) a te nie dziecięce też bo klienci też czuli by się tam lepiej.

[softgrey]

Napisane przez kuki9

Pisałaś o moherach. To jest osoba o poglądach religijnych inne niż moje. Ale chyba babcia w bereciku nie lata i nie krzyczy między stolikami więc dlaczego miałaby mi przeszkadzać?

Skoro tak to może wszędzie wydzielmy sale dla różnych osób - bo może ucierpią np ci z psami? Mają grzecznego psa a tu ups z psami nie można wchodzić. Klops. Jest serio pełno knajp, gdzie dzieci są mile widziane, prorodzinnych kawiarni itp. Naprawdę bez przesady z tą polityczną poprawnością bo może ktoś ucierpi.

Nie chodziło mi o poglądy religijne, ale raczej o to, że sama znam mnóstwo osób, które uważają, ze starsze osoby śmierdzą, mają sztuczne szczęki, choroby skóry i to ich brzydzi To tak jak komuś przeszkadza, że dziecko ślini się podczas jedzenia - co człowiek, to opinia.

Widocznie jestem zbyt politycznie poprawna Nie przeszkadza mi taki pomysł (mimo że jak wyżej pisałam, uważam go za trochę niestosowny), bo ani mnie ziębi ani grzeje czy dzieci są w knajpie czy nie; po prostu ciekawa jestem, jak byłby rozwiązany.

A zakaz zwierząt w restauracjach jest z innych powodów niż to że pies może być "niegrzeczny".

[Luba]

A w sumie to chyba nie ma takiego zakazu i lokal można swobodnie ogłosić "bezdzieciatym", prawda? Jeśli ktos chce to nie ma przeszkód.
Czy się mylę?

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez weluni

Ostatnio w Pytaniu na śniadanie, była poruszana właśnie kwestia. Uwarzacie ze to dobry pomysł? Moim zdaniem tak. Skoro są miejsce gdzie nie wolno palić, wchodzić ze zwierzętami to dlaczego by nie zrobić strefy bez dzieci.

http://pytanienasniadanie.tvp.pl/132...olne-od-dzieci

Jak najbardziej jest to dobry pomysł Do niektórych miejsc nie powinno zabierać się dzieci, które jeszcze nie potrafią poprawnie się zachowywać, i tyle.

[Luba]

Z trzeciej strony

Jeśli takie jest poparcie dla pomysłu "stref wolnych od dzieci".
To dlaczego taki był szum, kiedy jeden z warszawskich lokali został "strefą bez homoseksualistów"?

[abiblabla]

Napisane przez Luba

Od dawna są już hotele w których dzieci nie są mile widziane, tak samo jak są np hotele dla osób od 16 do 25 roku życia. Rozciagnijmy to na lokale i już.

serio? tak z ciekawości, gdzie jest ten hotel 16-25? już ledwo się mieszczę w ten limit ale szczerze mówiąc chyba nie miałabym problemu z tym że takie miejsce istnieje

Napisane przez Luba

Żeby się tylko nie okazało, że wszystkie lokale staną się strefami bez dzieci, a rodziców z maluchami zamkniemy w paru lokalach "dostosowanych dla dzieci". Uważam, że lokali "strefowych" powinno byc malutko i ich ilość powinna byc uzależniona od ilosci wszystkich lokali w miescie/okolicy. Żeby się nie okazało, że np jedyna kawiarnia w miasteczku stała się nagle nieprzyjazna dzieciom

naprawdę uważasz że tak by się stało? uwielbiam to wizażowe popadanie w skrajności rodzice to też klienci, zostawiający sporą kasę (bo przykładowo w knajpie prócz dań dla siebie zamawiają też menu dziecięce, soczki, desery...) więc i dla rodzin z dziećmi zawsze będą lokale i to sporo. zresztą wszystko ureguluje rynek.

chociaż fakt faktem, gdyby restauratorzy nie byli linczowani za wypraszanie z lokalu rodzin które nie potrafią zapanować nad dziećmi, to myślę że nie musielibyśmy nawet dyskutować nad potrzebą stworzenia lokali wolnych od dzieci. niestety jest jak jest, kelnerzy/właściciele knajp boją się wyproszać przeszkadzające rodziny w obawie przed awanturą i obsmarowaniem potem w gazetach/na portalach internetowych

Napisane przez kuki9

Poza tym nie rozdzierajmy szat, przecież nie wszystkie lokale nagle staną się nieprzyjazne dzieciom tylko pewnie ich niewielki procent. Więc już bez przesady. Ja też nie mogę wejść do wszystkich lokali w moim mieście bo jestem za młoda/za stara/za biedna/źle ubrana i nie robię z tego jakiegoś straszliwego problemu.
Są lokale dla osób z psami, dla gejów, dla palących i dla miliona innych osób to dlaczego nie mogłoby być kilku dla tych, którym dzieci przeszkadzają. Bo świat się zawali?

dokładnie, zgadzam się z tobą w stu procentach, nic dodać nic ująć

Napisane przez kuki9

Naprawdę bez przesady z tą polityczną poprawnością bo może ktoś ucierpi.

[201607111040]

Napisane przez Luba

Z trzeciej strony

Jeśli takie jest poparcie dla pomysłu "stref wolnych od dzieci".
To dlaczego taki był szum, kiedy jeden z warszawskich lokali został "strefą bez homoseksualistów"?

Tu pojawia się problem poprawności politycznej Tylko że jak powstały kluby dla gejów, to oburzenia nie było. Wyobraź sobie szum jaki by był dla klubu tylko dla białych.

Offtopując jeszcze. Chyba w zeszłym roku mniejszości narodowe Francji uznały za dyskryminację to że ich zdaniem Miss była za biała. Dziewczyna wyglądała jak typowa Francuzka z dziada pradziada.

[Luba]

Napisane przez abiblabla

serio? tak z ciekawości, gdzie jest ten hotel 16-25? już ledwo się nie mieszczę w ten limit ale szczerze mówiąc chyba nie miałabym problemu z tym że takie miejsce istnieje

Mój syn był w takim w Chorwacji, są też takie we Włoszech, w Hiszpanii, poszukaj a znajdziesz, wcale ich niemało

Napisane przez abiblabla

naprawdę uważasz że tak by się stało? uwielbiam to wizażowe popadanie w skrajności rodzice to też klienci, zostawiający sporą kasę (bo przykładowo w knajpie prócz dań dla siebie zamawiają też menu dziecięce, soczki, desery...) więc i dla rodzin z dziećmi zawsze będą lokale

Och, ach, bez histerii, przecież wcale się tym nie martwię, po prostu tylko zwróciłam uwagę na pewną mozliwość, nie przeżywajcie.

[abiblabla]

Napisane przez Luba

Och, ach, bez histerii, przecież wcale się tym nie martwię, po prostu tylko zwróciłam uwagę na pewną mozliwość, nie przeżywajcie.

toż ja właśnie histerii z twojej strony się obawiałam spoko, nie przeżywam. ja jestem za istnieniem lokali zarówno pro- jak i przeciw dzieciatym wtedy wszyscy mogą być zadowoleni

[201607111040]

Napisane przez Luba

Och, ach, bez histerii, przecież wcale się tym nie martwię, po prostu tylko zwróciłam uwagę na pewną mozliwość, nie przeżywajcie.

Nie ma takiej możliwości. Taka luka rynkowa została by szybko wypełniona.