Ostatnio testowałam/-em, cz. IV - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-07-15, 19:04   #241
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 450
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Aoud Cafe Mancera- cafe tak, a aoud nie.
Mało wyczuwalny agar, zapach ewidentnie deserowo- kawowy. Apetyczny, smakowity, z wyraźną nutą słodkich owoców i kontrapunktujących je wytrawnych czarnych porzeczek. Jestem zaskoczona, ale... podoba mi się.

Encens Satin Armani Prive-tym razem dostałam to, co obiecywała nazwa. Chłodne olibanum zestawione ze słonawą, cielesną ambrą i cedrowym aromatem strużyn z ołówków. Piękne.
Przyprawy w postaci ziaren jałowca i liści oregano mogą nieco zaskakiwać, ale ciągle... piękne. Miałam rozbierać, ale.... za piękne.
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-15, 19:09   #242
VI4
Zakorzenienie
 
Avatar VI4
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 11 168
GG do VI4
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Encens Satin Armani Prive-tym razem dostałam to, co obiecywała nazwa. Chłodne olibanum zestawione ze słonawą, cielesną ambrą i cedrowym aromatem strużyn z ołówków. Piękne.
Przyprawy w postaci ziaren jałowca i liści oregano mogą nieco zaskakiwać, ale ciągle... piękne. Miałam rozbierać, ale.... za piękne.
uff, no to tym bardziej nie mogę się doczekać odlewki. Jak się ma do Bois d'Encens? tam ołówkowe strużyny niezbyt mi pasują...
VI4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-15, 19:34   #243
rosana
Zakorzenienie
 
Avatar rosana
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 367
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Aoud Cafe Mancera- cafe tak, a aoud nie.
Mało wyczuwalny agar, zapach ewidentnie deserowo- kawowy. Apetyczny, smakowity, z wyraźną nutą słodkich owoców i kontrapunktujących je wytrawnych czarnych porzeczek. Jestem zaskoczona, ale... podoba mi się.

Encens Satin Armani Prive-tym razem dostałam to, co obiecywała nazwa. Chłodne olibanum zestawione ze słonawą, cielesną ambrą i cedrowym aromatem strużyn z ołówków. Piękne.
Przyprawy w postaci ziaren jałowca i liści oregano mogą nieco zaskakiwać, ale ciągle... piękne. Miałam rozbierać, ale.... za piękne.
Mancera testowałam i baardzo mi sie podoba. To że nie ma dużo agaru to akurat lubię, rzeczywiście deserowy zapach, początkowo odbieram go jako gorzko-czarny z czasem coraz słodszy z apetyczna czarną kawą
a na Encens Satin nie mogę ssię juz doczekać ...
Cytat:
Napisane przez VI4 Pokaż wiadomość
uff, no to tym bardziej nie mogę się doczekać odlewki. Jak się ma do Bois d'Encens? tam ołówkowe strużyny niezbyt mi pasują...
Bois d'Encens bardzo lubię ale jakoś do końca nie moge powiedzieć że to moje kadzidło, mam nadzieję że takie się okaże Encens Satin
__________________
... panta rhei ...
rosana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-15, 22:13   #244
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 450
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Cytat:
Napisane przez VI4 Pokaż wiadomość
Jak się ma do Bois d'Encens? tam ołówkowe strużyny niezbyt mi pasują...
Ostatni flakon Bois d'Encens zużyłam lata temu i słabo pamiętam jego cedrowe niuanse. Mogę tylko operować ogólnym wrażeniem- Bois d'Encens wydawał się znacznie cięższy,bardziej przyprawowy i bardziej potężny- a Encens Satin bardziej subtelny i kobiecy, bardziej harmonijny, prawdopodobnie dzięki cielesnej ambrze. Dzięki swoistej łagodności kompozycji te strużyny cedrowe wydają mi się dość drobne... Mam nadzieję że tak samo będzie u Ciebie

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Cytat:
Napisane przez rosana Pokaż wiadomość
Mancera testowałam i baardzo mi sie podoba. To że nie ma dużo agaru to akurat lubię, rzeczywiście deserowy zapach, początkowo odbieram go jako gorzko-czarny z czasem coraz słodszy z apetyczna czarną kawą
Odbieram go bardzo podobnie Słodycz, której poziom faktycznie wzrasta w miarę rozwoju na szczęście nie jest zbyt dosłowna. Ale przechyla ten zapach zdecydowanie na kobiecą stronę, chociaż to z definicji unisex, nie wyobrażam sobie takiego kawowo-czekoladowego mężczyzny

Cytat:
Napisane przez rosana
Bois d'Encens bardzo lubię ale jakoś do końca nie moge powiedzieć że to moje kadzidło, mam nadzieję że takie się okaże Encens Satin
Mało jest "nie moich" kadzideł , mam bardzo pojemne serce, jeśli o nie chodzi, zmieści się w nim i Bois d'Encens i Encens Satin
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-29, 21:34   #245
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Fueguier Fueguia 1833 - z trzech nut - figa, piżmo, petitgrain czuć jedynie tę ostatnią. Gorzki, wytrawny, zielony zapach, przez pewien czas jest w nim apteczno - mdląca, owocowa nuta przypominająca bardziej czarną porzeczkę niż figę. Dla wielbicieli zielonych, gorzkich zapachów - ja byłam nim zmęczona, tym bardziej, że ma świetną trwałość.

Wisteria Hysteria Comme des Garcons - poprzedni zapach CdG stworzony we współpracy z kapelusznikiem Stephenem Jones bardzo mi się podobał - niestety ten jest ciężki do zniesienia. Dziwny, metaliczno - mydlany, z dodatkiem mdlącej, słodkawej róży i zwietrzałych przypraw. W oddali plącze się też kadzidlany dymek, ale kompletnie nie pasuje do reszty i sprawia, że całość jest jeszcze trudniejsza do zniesienia. Na szczęście nie jest zbyt intensywny.

Flair Revlon - przyzwoity, owocowo - kwiatowy zapach, z wyraźną, kwaskowatą nutą czarnej porzeczki, podbitej jeszcze słodko - kwaśną nutą marakui. Potem dołącza słodka gardenia, przypominająca momentami zapach mirabelek. Baza jest typowa, z delikatną, lekko kakaową paczulą.

Juan Manuel Fueguia 1833 - w nutach obecną mamy tylko różę i czerwony pieprz. I rzeczywiście czuć tylko te dwie nuty. Początek jest pięknie różany - jest to róża bułgarska, z dużą dawką geranium, nie każdemu miła. Ja ją lubię, ale niestety bardzo szybko pojawia się mocny, ale jednocześnie nieco zwietrzały pieprz i zapach robi się dziwny - metaliczno - kuchenny, aż kręci w nosie. Stanowczo za dużo pieprzu. Bardzo dobra trwałość.

Hiris Hermes - irys zimny, marchwiowo - ziemisty, ze zbyt dużą dawką ołówkowego cedru, co sprawia, że początek przypomina mi męską wodę w stylu Dior pour Homme. Później robi się delikatnie pudrowo - mydlany, ale po tej krótkiej fazie znowu skręca w cedrowe rejony. Za zimny, zbyt męski, na szczęście nietrwały.

Risque Roja Dove - nudny, dość blady zapach - sporo sztucznej paczuli w połączeniu z mieszanką przywiędłych kwiatów i kwaskowatymi cytrusami. Jeden z najsłabszych tworów Roja Dove.

Ambre 114 Histoires de Parfums - bardzo ładna, pudrowa, gęsta ambra w połączeniu z mleczną wanilią i bobem tonka. Trochę w niej Shalimara, trochę Blue Amber Montale. Nic raczej odkrywczego, bo dobrze skomponowanych ambr jest sporo, ale jest niewątpliwie piękny. Świetna trwałość.

Laine de Verre Serge Lutens - tylko początek mi się podoba - piękne, współczesne, laboratoryjno - czyste aldehydy w połączeniu ze świeżymi cytrusami. Sama czystość i proszek do prania. Później niestety jest dużo gorzej - pojawia się nuta jakiegoś drewna, która nieprzyjemnie zgrzyta, a w bazie słodkawa, dość przyjemna wanilia. Mało intensywny i nietrwały.

Louanges Profanes Parfumerie Generale - najpiękniejszy twór PG, który do tej pory testowałam. Cudowna mieszanka pudrowej lilii, benzoesu i słodkiej, mlecznej wanilii. Kremowo - mydlany, lekko niedzisiejszy. Piękność - nie pogardziłabym flaszką.

Ange ou Demon Givenchy - dziwny i nieprzyjemny - lilia w połączeniu z ziołami i ciężką, brzydką wanilią. Męczący zapach - gorzko - słodki, kiedyś Sabbath porównała go do zapachu starych, białych PRL-owskich landrynek i trafiła w 10.

Corpi Caldi Torre of Tuscany - nuty miłe dla oka - wszystkiego tu pełno - owoców, sporo kwiatów, a baza w teorii powinna być waniliowo - tonkowa. Niestety całość przypomina raczej przeraźliwie słodki, truskawkowo - waniliowy deser, oblany dużą ilością chemicznie sztucznej bitej śmietany.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-29, 23:18   #246
pozzzziomka
Zakorzenienie
 
Avatar pozzzziomka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 11 372
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Cytat:
Napisane przez lady Vader Pokaż wiadomość
Fueguier Fueguia 1833 - z trzech nut - figa, piżmo, petitgrain czuć jedynie tę ostatnią. Gorzki, wytrawny, zielony zapach, przez pewien czas jest w nim apteczno - mdląca, owocowa nuta przypominająca bardziej czarną porzeczkę niż figę. Dla wielbicieli zielonych, gorzkich zapachów - ja byłam nim zmęczona, tym bardziej, że ma świetną trwałość.

Wisteria Hysteria Comme des Garcons - poprzedni zapach CdG stworzony we współpracy z kapelusznikiem Stephenem Jones bardzo mi się podobał - niestety ten jest ciężki do zniesienia. Dziwny, metaliczno - mydlany, z dodatkiem mdlącej, słodkawej róży i zwietrzałych przypraw. W oddali plącze się też kadzidlany dymek, ale kompletnie nie pasuje do reszty i sprawia, że całość jest jeszcze trudniejsza do zniesienia. Na szczęście nie jest zbyt intensywny.

Flair Revlon - przyzwoity, owocowo - kwiatowy zapach, z wyraźną, kwaskowatą nutą czarnej porzeczki, podbitej jeszcze słodko - kwaśną nutą marakui. Potem dołącza słodka gardenia, przypominająca momentami zapach mirabelek. Baza jest typowa, z delikatną, lekko kakaową paczulą.

Juan Manuel Fueguia 1833 - w nutach obecną mamy tylko różę i czerwony pieprz. I rzeczywiście czuć tylko te dwie nuty. Początek jest pięknie różany - jest to róża bułgarska, z dużą dawką geranium, nie każdemu miła. Ja ją lubię, ale niestety bardzo szybko pojawia się mocny, ale jednocześnie nieco zwietrzały pieprz i zapach robi się dziwny - metaliczno - kuchenny, aż kręci w nosie. Stanowczo za dużo pieprzu. Bardzo dobra trwałość.

Hiris Hermes - irys zimny, marchwiowo - ziemisty, ze zbyt dużą dawką ołówkowego cedru, co sprawia, że początek przypomina mi męską wodę w stylu Dior pour Homme. Później robi się delikatnie pudrowo - mydlany, ale po tej krótkiej fazie znowu skręca w cedrowe rejony. Za zimny, zbyt męski, na szczęście nietrwały.

Risque Roja Dove - nudny, dość blady zapach - sporo sztucznej paczuli w połączeniu z mieszanką przywiędłych kwiatów i kwaskowatymi cytrusami. Jeden z najsłabszych tworów Roja Dove.

Ambre 114 Histoires de Parfums - bardzo ładna, pudrowa, gęsta ambra w połączeniu z mleczną wanilią i bobem tonka. Trochę w niej Shalimara, trochę Blue Amber Montale. Nic raczej odkrywczego, bo dobrze skomponowanych ambr jest sporo, ale jest niewątpliwie piękny. Świetna trwałość.

Laine de Verre Serge Lutens - tylko początek mi się podoba - piękne, współczesne, laboratoryjno - czyste aldehydy w połączeniu ze świeżymi cytrusami. Sama czystość i proszek do prania. Później niestety jest dużo gorzej - pojawia się nuta jakiegoś drewna, która nieprzyjemnie zgrzyta, a w bazie słodkawa, dość przyjemna wanilia. Mało intensywny i nietrwały.

Louanges Profanes Parfumerie Generale - najpiękniejszy twór PG, który do tej pory testowałam. Cudowna mieszanka pudrowej lilii, benzoesu i słodkiej, mlecznej wanilii. Kremowo - mydlany, lekko niedzisiejszy. Piękność - nie pogardziłabym flaszką.

Ange ou Demon Givenchy - dziwny i nieprzyjemny - lilia w połączeniu z ziołami i ciężką, brzydką wanilią. Męczący zapach - gorzko - słodki, kiedyś Sabbath porównała go do zapachu starych, białych PRL-owskich landrynek i trafiła w 10.

Corpi Caldi Torre of Tuscany - nuty miłe dla oka - wszystkiego tu pełno - owoców, sporo kwiatów, a baza w teorii powinna być waniliowo - tonkowa. Niestety całość przypomina raczej przeraźliwie słodki, truskawkowo - waniliowy deser, oblany dużą ilością chemicznie sztucznej bitej śmietany.
A na mnie Fueguier to 1 z najcudowniejszych fig Pieknie figowo

Za to Juan Manuel - roza, roza,roza Pieprz sie na mnie nie ulozyl na szczescie

Liliowa PG da rade gdzies dostac, bardzo mnie zaciekawila mleczna lilia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
pozzzziomka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-31, 22:01   #247
a ga ta
Zakorzenienie
 
Avatar a ga ta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 276
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

CK One Shock- Trawa, limonka i kokos. Niestety, całość dość dusząca.
Cartier La Panthere- Duszące owocki i jeszcze drażniące piżmo
Dior Addict Eau Fraiche –Dla mnie to po prostu Addict 2
__________________
Książki 2025: 18

Mój Blog
Facebook
Instagram

Postaw mi kawę
a ga ta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-05, 13:08   #248
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Cytat:
Napisane przez lady Vader Pokaż wiadomość
Rumba Balenciaga - świetny owocowy szypr - gęsty, śliwkowo - miodowy, słodki, ale podszyty szyprową goryczką. Jest w nim też wyraźna, fizjologiczna nuta, która kojarzy mi się momentami z wonią toalety, takiej nie do końca czystej. Brzmi obrzydliwie, ale o dziwo jest to bardzo intrygujące w połączeniu z resztą nut. Szkoda, że Ellena poszedł drogą przeźroczystych warzywno - ziołowych zapachów zamiast kontynuować ten trend.
Wyjęłaś mi to z ust! Pod każdym słowem się podpisuję
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-10, 19:36   #249
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Clair de Jour Lanvin – piękny, chłodny aldehydowo – kwiatowy zapach. Dominuje nuta hiacyntów, otulona nutą eleganckiego, niedzisiejszego mydła. Trwałość niestety, taka sobie, ale moja próbka ma już swoje lata.

Coromandel Chanel – niestety, nie zaliczam się do wielbicieli. Po tych wszystkich entuzjastycznych recenzjach spodziewałam się więcej niż dostałam – a dostałam po prostu ładną, dość jasną i delikatną paczulę zmieszaną z nutą białej, lekko mlecznej czekolady. Może się podobać, ale większych zachwytów we mnie nie wzbudził.

Dolce Narciso Torre of Tuscany – mimo nazwy i nut kwiatów nie czuć tam w ogóle. Cały zapach to słodkie truskawki, przywalone ciężką, spożywczą wanilią, która od czasu do czasu cichnie i na jej miejsce wskakuje biały puder. Zapach chaotyczny, bez ładu i składu, ciężki i bardzo trwały.

La Cautiva Fueguia 1833 – śliczna, kwaskowata, czarna porzeczka, pięknie złagodzona delikatną wanilią i białym piżmem, dzięki czemu nie jest zbyt kwaśna i ostra. Dobra trwałość.

Rose de Taif Perris Monte Carlo – pachnie jak różane olejki z PRL, bardzo metaliczna róża, w połączeniu z wytrawnym geranium. Szkoda, że nie ma tutaj choć odrobiny piżma lub pudru – czegoś co trochę zmiękczyłoby ten zapach, bo w tej formie jest dla mnie stanowczo zbyt ostry.

Musk of Flowers Mancera – owocowo – kwiatowe perfumy z bardzo delikatną nutą mydlanego, białego piżma. Lekki i nieinwazyjny – nudny i nijaki, poziom Sephorowej sztampy.

Cuir Esteban – przyzwoity orient – tytułowa skóra nie jest mocno wyczuwalna, jest raczej w tle, główny trzon zapachu stanowi ciężka wanilia zmieszana z odrobiną lawendy, paczuli i wytrawnych goździków. Bardzo dobra trwałość.

L'Intrigante D'Orsay – ładny – kwiatowo – pudrowy, trochę retro. Niestety przez puder przebija ziołowo – kolońska nuta, przypominająca męską wodę. Może to być intrygujące jeśli ktoś lubi takie kontrasty – ja wolę pudrowe zapachy kiedy są na wskroś miękkie i kobiece – L'Intrigante jest zdecydowanie zbyt ostry.

Gone But Not Phoenicia – dziwny – mieszanka owoców, mydła i koniaku. Gdyby nie było w nim mydła byłby całkiem uroczy – ale w takiej formie jest mdlący i sztuczny. Dobra trwałość.

Art Collection #02 Jacomo – bardzo przyjemna, lekko pudrowa mieszanka wanilii, heliotropu i migdałów. W tle wyczuwalna również tonka, dzięki czemu trochę przypomina mi bazę Shalimara. Idealny na jesień lub zimę. Dobra trwałość.

Tentation Dentelle Jardin de France – kojarzy mi się z Moulin Rouge HdP – gęsta, bardzo słodka śliwka wymieszana z różą i tuberozą, w oddali szczypta kadzidlanego dymu, całość mocno przypudrowana. Zapach sztuczny, w wysokich temperaturach ciężki do zniesienia, ale jest w nim coś intrygującego, więc na pewno jeszcze go przetestuje jesienią lub zimą.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 22:07   #250
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

1888 Xerjoff – przede wszystkim bardzo słodka róża, z początku zmieszana jeszcze z wytrawnymi goździkami i odrobiną sandałowca, przypominającego nieco kadzidełka z india – shopów. Później zapach bardzo się wysładza, czuję w nim dojrzałe brzoskwinie, których brak w nutach i dużo spożywczej wanilii. Rozczarowujące perfumy – gęste, owocowo – kwiatowe, trochę bez pazura i charakteru.

Sballo Bruno Acampora – najbardziej interesujący zapach BA, który miałam okazję do tej pory poznać. Piękny szypr, w starym stylu – bardzo wytrawny i nieco ziołowy, z bardzo wyraźną nutą niesłodkiej róży i ostrego geranium, z odrobiną delikatnie pudrowego fiołka. W tle przewija się również niewielka ilość siana i piżma. Bardzo intrygujący.

Aoud Crystal Roja Dove – oud niezwykle delikatny, nie narzucający się, trochę mydlany. Jest w nim coś dziwnego niestety – jak zapach kiszonych ogórków. Bardzo nietrwały, ale to dobrze w tym wypadku.

Pousierre de Rose Rosine – ładny fiołkowo – różany zapach, który z biegiem czasu robi się delikatnie pudrowy. Wdzięczny i kobiecy, ale trochę bez charakteru, do tego nietrwały i mało intensywny.

Alpona Caron – zapach z 1939 roku oparty głównie na nucie cytrusów. Bergamotka i cytryna zmieszane są z odrobiną ziół, dzięki czemu nie wydają się ostre, nie przypominają też odświeżaczy do powietrza. Dość szybko pojawiają się nuty bazy w formie przepięknej, pudrowej mgiełki, w skład której wchodzi drewno sandałowe, piżmo i kropla mchu dębowego. Piękny zapach – niestety mało intensywny, choć skóry trzyma się cały dzień. Testowałam współczesny ekstrakt.

Siwa Memo – początek delikatnie aldehydowy, później pojawia się narcyz – naprawdę pięknie oddany, od razu przypomniał mi się Je Reviens Worth, który niemal w całości jest oparty na tej nucie. W tle mamy też bardzo delikatną nutę popcornu, polanego karmelowo – waniliowym sosem. Interesujący – szkoda, że nie jest bardziej intensywny.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-18, 17:38   #251
kriss_de_valnor
Zakorzenienie
 
Avatar kriss_de_valnor
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: gród Kraka
Wiadomości: 6 434
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Attache-Moi ICONOfly liczyłam na podobieństwo do Iso e Super lub chociaż na jakiś dym, bo były tu takie sugestie, ale srogo się zawiodłam - objawił mi się jakiś przyprawowy mikrus, trochę pieprzu i ambry, które znikają w chwilę po aplikacji

:P Nasengold,
to samo - pieprz i kolendra w cierpkiej, kolońskiej oprawie, iso niet, a trwałość skandaliczna

kolejny niewypał to Anyway JHAG - suszące się pranie, ale gdzieś nad morzem, calone dodane bez umiaru, ozon aż rezonuje, a liczyłam na ambroxan



ostatnio nic mnie nie zachwyca....
__________________
próbki na wymianę




Edytowane przez kriss_de_valnor
Czas edycji: 2014-08-18 o 17:42
kriss_de_valnor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-20, 23:35   #252
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 450
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Fueguia Biblioteca de Babel- historia naszej znajomości pokazuje ile są warte testy nadgarstkowe i łokciowe.
Będę się stanowczo upierać, że nadgarstki nic nie są warte, łokcie ledwo-ledwo co, a dopiero test całościowy daje pewny obraz.
W teście łokciowym uzyskałam słodki cynamon, rodem z Rousse, plus drzewną bazę, bardzo słodką, wręcz przesłodzoną, jakby gwajakiem i wanilią podszytą.
Nic bardziej mylnego- zapach noszony globalnie jest słodki, lecz przede wszystkim głęboko drzewny, na wskroś mahoniowo-cedrowy. Przepiękny. Daleki kuzyn Arso- nie jeśli idzie o nuty, lecz o nasycenie drzewną słodyczą.

Oud Franck Boclet- pisałam już o nim w wątku rozbiórkowym, że recenzja na blogu Elve, która wspominała o pięknej interpretacji żywicy sosnowej w perfumach, niestety nie przystaje w żaden sposób do moich wrażeń.
Oud nie jest ani trochę żywiczny w wyrazie, lecz skórzano-paczulowo-drzewny. To bardzo europejskie, komfortowe i męskie wydanie oudu- wyraźnie skórzastego, lekko kwaskowatego, w zasadzie świetnie udającego nuty zamszowe. Słodycz goździka jest dość wyraźna (kwiatu, nie przyprawy)- zamsz z goździkiem i paczulą to nie jest ograne połączenie (świetny zabieg moim zdaniem). Potem następuje drzewna baza, wzbogacona kadzidłem w postaci kwaskowo- skórzastego labdanum (którego producent w nutach nie podaje,ale ja czuję). Kuminu za to nie czuję w ogóle. Całość budzi dalekie skojarzenia z Byredo Baudelaire albo z Emir Micallef, tyle, że jest bardziej zdecydowana.
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-22, 13:48   #253
Maja102
Zakorzenienie
 
Avatar Maja102
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 053
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

po długiej przerwie wróciłam do testów i znów na tapecie poszukiwania ładnego zapachu drzewnego lub leśnego

Gaiac - śliczna puchata wanilia, w sam raz otulacz na zimę. Nut drzewnych ni widu ni słychu

Odin 03 Century - słodki żywiczny ulep z odrobina drewienka w tle

Lutens Chene - dąb? Raczej mały, kilkucentymetrowy dabek próbujący przebić się przez zarośla słodkich i przejrzałych poziomek

Hinoki
- miał być piękny sosnowy las, a jest wyschnięta sosnowa decha pociągnięta jakąś śmierdząca chemią bejca i skropiona sokiem z cytryny
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu
Maja102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-22, 22:14   #254
liliza
El Cumpleaños Secreto
 
Avatar liliza
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Into the Darkness
Wiadomości: 4 521
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Roberto Cavalli Tiger Oud
Upłynęło sporo godzin od chwili, kiedy miałam okazje poznać Tiger Oud. Musiałam ochłonąć i poukładać swoje wrażenia po tym, jak zapach mnie uwiódł...Chciałabym uniknąć grafomaństwa i górnolotnych frazesów, bo ten zapach zasługuje na słowa czyste i prawdziwe.
Zestaw nut często wykorzystywany, wręcz oklepany, róża i oud, ale mimo wszystko liczyłam na to, że może tym razem spotka mnie niespodzianka. Spotkała i nie zawiodłam się. Flakon utrzymany w konwencji pozostałych, jednak kolor, piękny metaliczny brąz, wprowadza nas w przedsionek tego, co dostaniemy.
Pierwszy test i tu zaczyna się spektakl... Na drewnianą scenę wychodzi oud, silny, wyrafinowany, elegancki, przedstawia się i wyciąga dłoń po swoją partnerkę. Wchodzi ona, piękna róża, subtelna, delikatna, emanująca jednak wielką siłą i klasą. To arystokratka, znająca swoją wartość. Czuje się, iż ta para doskonale się rozumie. Porozumienie, równowaga i rozpoczyna się ich taniec. Nie można ich rozdzielić, bo w tym akcie stają się jednością, przenikają się i uzupełnają, stając się jedną istotą. Wirują w tańcu, zaskakując lekkością. Oud nie jest ciężki, toporny, zbyt oleisty, a róża nie jest dusząca, zagłuszająca, konfiturowata. Róża jest tygrysicą, ale nie agresywną, szczerzącą kły, lecz delikatną, subtelną, z wielką klasą, a oud to jej dom. Oboje zachwycają zwiewnością i jednocześnie mocą. Nie zagłuszają się, ale współgrają wraz z drewnem i jakby lekkim muśnięciem przypraw gdzieś w oddali.
Czuję się oczarowana i zachwycona tym, iż dane mi było uczestniczyć w tym spektaklu i sycić zmysły jego pięknem. Chłonę zapach do tej pory, bo moc jego jest wielka, choć zmienna, a ostatnie godziny stały się jakby pieszczotą, subtelną, ale bogatą.
Ten zapach to prawdziwa perełka, warta poznania.
Przez krótką chwilę miałam też skojarzenie z Oud Malaki, ale różnica jaką odczuwam jest taka, iż ta rzeźba była tworzona delikatniejszym dłutem artysty, choć nie zmienia to faktu, iż oba dzieła są wyjątkowe.
Ktoś mi niedawno powiedział, że czasami trzeba mnie szturchnąć, abym nie odleciała i wróciła na ziemię...Wracam więc, ale nie za szybko, bym mogła sycić się tym pięknem jeszcze chwilę...

Edytowane przez liliza
Czas edycji: 2014-08-23 o 11:49 Powód: literówka
liliza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-22, 22:39   #255
Wiedma
Zadomowienie
 
Avatar Wiedma
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 215
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Gres, Madame Gres całkiem przyjemny, kobiecy, niezobowiązujący, czyli nie dla mnie Nie wiem dlaczego ciągle czuję w nim truskawkę, a owoce toleruję tylko wewnętrznie. Mam skojarzenia z miss dior cherie i jeszcze z jakimś zapachem , który na pewno ma kolor różowy Skóry i paczuli jak na lekarstwo. Właśnie sobie uświadomiłam, że pachnie jak wypłukany flakon po miracle forever Cena przyzwoita, trwałość również, projekcji nie mogę ocenić bo próbka z patyczka.

Edytowane przez Wiedma
Czas edycji: 2014-08-22 o 22:41
Wiedma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-23, 10:20   #256
daniels
Zadomowienie
 
Avatar daniels
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 011
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

brawo liliza, zgadzam się z Twoją opinią - TO jest rewelacyjny
daniels jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-23, 12:35   #257
liliza
El Cumpleaños Secreto
 
Avatar liliza
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Into the Darkness
Wiadomości: 4 521
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Cytat:
Napisane przez daniels Pokaż wiadomość
brawo liliza, zgadzam się z Twoją opinią - TO jest rewelacyjny
Bardzo Ci dziękuję Nie potrafię opisywać zapachów, nie znam sie zbyt dobrze na nutach, ale ten zapach zrobił na mnie tak piorunujące wrażenie, że po prostu musiałam dać mu od siebie choć kilka słów
liliza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 09:53   #258
tutaj
Zakorzenienie
 
Avatar tutaj
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 485
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Testowałam wczoraj dwa zapachy, na które po przeczytaniu recenzji byłam bardzo pro nastawiona I tak:
- Terracotta Guerlain - mam usilne skojarzenie z jakimś innym zapachem, czuję głównie białe kwiaty z gorzkim "posmakiem" przez cały czas. Trwałosć bardzo dobra.
- Bottega Veneta wersja podstawowa - początek podobny do Balmain Extatic, ale nieco mniej słodki, po krótkiej chwili czuję tylko kwaskowaty zamsz i tak już trwa do końca. Trwałość super, przetrwały prysznic.
-
__________________
tutaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 12:33   #259
koralina3
Rozeznanie
 
Avatar koralina3
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 860
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Bonbon- słodki do bólu zębów, toffi, karmel, cukier, bleeee...
Trussardi Donna- zbyt owocowe, owocowa pulpa, nie dla mnie....
koralina3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-29, 17:51   #260
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 450
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Smoke Essence Goti Esenze- ależ dałam się nabrać na "Smoke Essence". Trzeba było uważnie poczytać nuty, w których figuruje m.in. połączenie rabarbaru z kadzidłemTo... nie mogło się udać.
No i się nie udało. Mnóstwo kadzidła z kwaskowatymi rabarbarowymi i świeżymi, imbirowymi akcentami, przypominającymi wyraźnie cytrynowy płyn do czyszczenia kabin prysznicowych Niestety budzi skojarzenia z L Eau Froide Lutensa.

Eutopie no 2- oud z różą i tytoniem. Ale nie jest to "kolejny oud z różą". Róża nie dominuje, jest miękka, herbaciana i już w sercu daje nogę,ponieważ oud podkreślony jest przez trzaskająco suchy i gorzki aromat tytoniowy, a w zasadzie bardziej ziołowy, niż tytoniowyBardzo urodziwy, nieagresywny, niestety mało trwały.

Gritti Noctem Arabs-to czarny koń moich zakupów na Ausliebezumduft W pierwszej chwili myślałam, że jest podobny do Oud Royal Armaniego, ale pobieżne testy mnie zmyliły. Bo nie jest. Należy do rodziny, której głową jest Black Oud LM Parfums, a jego krewnymi są Fortis Liquides Imaginares i Oud et Santal S.T Dupont. Agar z kremowym sandałowcem w otwarciu, agar z sandałowcem i odrobiną tytoniu i paczuli w sercu, baza słodka od mirry. Trwałość 10 godzin, projekcja początkowo olbrzymia, później cichnie. Świetna rzecz.
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-29, 18:20   #261
VI4
Zakorzenienie
 
Avatar VI4
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 11 168
GG do VI4
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Smoke Essence Goti Esenze- ależ dałam się nabrać na "Smoke Essence". Trzeba było uważnie poczytać nuty, w których figuruje m.in. połączenie rabarbaru z kadzidłemTo... nie mogło się udać.
No i się nie udało. Mnóstwo kadzidła z kwaskowatymi rabarbarowymi i świeżymi, imbirowymi akcentami, przypominającymi wyraźnie cytrynowy płyn do czyszczenia kabin prysznicowych Niestety budzi skojarzenia z L Eau Froide Lutensa.

Gritti Noctem Arabs-to czarny koń moich zakupów na Ausliebezumduft W pierwszej chwili myślałam, że jest podobny do Oud Royal Armaniego, ale pobieżne testy mnie zmyliły. Bo nie jest. Należy do rodziny, której głową jest Black Oud LM Parfums, a jego krewnymi są Fortis Liquides Imaginares i Oud et Santal S.T Dupont. Agar z kremowym sandałowcem w otwarciu, agar z sandałowcem i odrobiną tytoniu i paczuli w sercu, baza słodka od mirry. Trwałość 10 godzin, projekcja początkowo olbrzymia, później cichnie. Świetna rzecz.
A znasz Aedes de Venustas signature? tam jest połączenie rabarbaru i kadzidła, naprawdę świetny zapach.

Gritti Noctem Arabs by mnie pewnie zachwyciło - gdyby nie to, że to już było (w sensie, że nie ciągnie mnie do poznania zapachu)...
VI4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-29, 19:29   #262
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 450
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Cytat:
Napisane przez VI4 Pokaż wiadomość
A znasz Aedes de Venustas signature? tam jest połączenie rabarbaru i kadzidła, naprawdę świetny zapach.

Gritti Noctem Arabs by mnie pewnie zachwyciło - gdyby nie to, że to już było (w sensie, że nie ciągnie mnie do poznania zapachu)...
Aedes de Venustas testowałam tylko pobieżnie-miałam próbkę z dosłownie 0,1ml. Pamiętam, że był dziwaczny i nie wzbudził mojego zachwytu- mówisz, że warto?
W takim razie przetestuję ponownie, bo Twoje wybory perfumeryjne są zwykle jeśli nie zbieżne z moimi, to co najmniej warte poznania.

A Gritti faktycznie nie jest nowatorski; to jedna z tych starych piosenek, które już znamy. Tyle, że ja mam zapotrzebowanie na oud z sandałowcem, bo zużywam takie mieszanki w takim tempie, jakbym je wypijała. Oud Royal Armaniego skończyłam w zeszłym miesiącu, w Black Oud LM już dno widać, więc znalezienie zamiennika mogło mnie jedynie ucieszyć
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-29, 19:38   #263
VI4
Zakorzenienie
 
Avatar VI4
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 11 168
GG do VI4
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Aedes de Venustas testowałam tylko pobieżnie-miałam próbkę z dosłownie 0,1ml. Pamiętam, że był dziwaczny i nie wzbudził mojego zachwytu- mówisz, że warto?
W takim razie przetestuję ponownie, bo Twoje wybory perfumeryjne są zwykle jeśli nie zbieżne z moimi, to co najmniej warte poznania.
ja się do niego przekonałam po kilku testach globalnych - rewelacyjny, dobry na lato - bo cierpki - ale sprawdza się w każdych warunkach. Na początku wydawał mi się dziwaczny, i nie wiedziałam co o nim myśleć...
VI4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-30, 01:57   #264
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 727
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Dziś miałam przyjemność przetestować dwie nowości a mianowicie Black Opium YSL oraz Furiosa Fendi. Jestem zakochana w obydwóch.

Co do Black Opium nie ma on nic wspólnego z klasycznym Opium, i cale szczescie jako że tamto jest moja zapachowa trauma.
Zapach zdecydowanie ma w zamiarze spodobać się większości. Jak dla mnie pachnie identycznie jak Desire D&G z nuta kawy taka jak jest w Hot R. Laurenta. Połączenie doskonale. Zapach jest bardzo słodki, ale w taki wytrawny sposób. Niestety, trwałość pozostawia do życzenia, jak również ubolewam nad brakiem ogona.
Wyszłam z Sephory z próbeczka i jutro będę dalej testować

Furiosa, psiknęłam na rękę jak każda nowość, ale nie przywiazalam do niej specjalnej wagi. Dopiero po paru godzinach zaczęłam czuć niesamowita woń. Bardzo zmyslowa, ambrowo - drzewna. Trwałość świetna, do tej pory doskonale ja wyczuwam kiedy po Black Opium nie zostało juz ani śladu.
Butelka Fendi straszna, przypomina mi żółwia...


Coś mi się wydaje ze dużo teraz mnie wydatków perfumowych czeka
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-30, 17:33   #265
Wiedma
Zadomowienie
 
Avatar Wiedma
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 215
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Furiosa jest już w Sephorze? Możesz napisać coś więcej, do czegoś podobna?drzewna ambra brzmi świetnie, ale ten flakon....niezły paskud

aaaa pewnie jest we Włoszech?


Cytat:
Napisane przez Latiha Pokaż wiadomość
Dziś miałam przyjemność przetestować dwie nowości a mianowicie Black Opium YSL oraz Furiosa Fendi. Jestem zakochana w obydwóch.

Co do Black Opium nie ma on nic wspólnego z klasycznym Opium, i cale szczescie jako że tamto jest moja zapachowa trauma.
Zapach zdecydowanie ma w zamiarze spodobać się większości. Jak dla mnie pachnie identycznie jak Desire D&G z nuta kawy taka jak jest w Hot R. Laurenta. Połączenie doskonale. Zapach jest bardzo słodki, ale w taki wytrawny sposób. Niestety, trwałość pozostawia do życzenia, jak również ubolewam nad brakiem ogona.
Wyszłam z Sephory z próbeczka i jutro będę dalej testować

Furiosa, psiknęłam na rękę jak każda nowość, ale nie przywiazalam do niej specjalnej wagi. Dopiero po paru godzinach zaczęłam czuć niesamowita woń. Bardzo zmyslowa, ambrowo - drzewna. Trwałość świetna, do tej pory doskonale ja wyczuwam kiedy po Black Opium nie zostało juz ani śladu.
Butelka Fendi straszna, przypomina mi żółwia...


Coś mi się wydaje ze dużo teraz mnie wydatków perfumowych czeka
Wiedma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 10:15   #266
Małgosia791
spin doctor
 
Avatar Małgosia791
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 412
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Modern Muse-bardzo kwiatowy, ale, co dla mnie ważne, nie jest słodki w sensie jadalnym. Piękne połączenie jaśminu(ale nie mroczno-pogrzebowego jak w Alienie) z delikatną tuberozą podszyte nutką czegoś świetlisto-luksusowego. Zapach na początku daje po nosie tymi dwoma kwiatami, drażni, intryguje, nie pozwala o sobie zapomnieć. Przypomina mi coś, ale nie mogę skojarzyć...Dla mnie przecudowny, wspaniały-bardzo go chcę

Chanel 19 edp-zioła z mchem na charakterystycznej chanelowskiej bazie. Zapach retro, ale nie przytłaczajacy. Niestety ma w sobie "babciną" nute
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem."
Małgosia791 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 20:32   #267
a ga ta
Zakorzenienie
 
Avatar a ga ta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 276
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Aire Loewe Sensual- Luksusowe, pudrowe mydełko-śliczne i eleganckie
__________________
Książki 2025: 18

Mój Blog
Facebook
Instagram

Postaw mi kawę
a ga ta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 22:18   #268
moon
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kr.Sand
Wiadomości: 33
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Dzień dobry wszystkim

Opus VII

Jeden psik na nadgarstek a mocą powalił na kolana.
Mieszanka przypraw, zamszu i odrobiny smoły. Przez dłuższy czas przeszkadzał, pogrywał na niskich nutach. Smolista, mroczna słodycz, kadzidło...
Po kliku godzinach została ledwo smuga, coś jakby wetiwer z odrobiną skóry i sandałowca.

Myślę, że nie jest z tych najtrudniejszych

Mrok był i się zmył...
moon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-01, 10:40   #269
tutaj
Zakorzenienie
 
Avatar tutaj
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 485
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

La Vie est Belle edt - dla mnie idenyczne jak podstawowa wersja, po prostu baza szybciej dochodzi do głosu, słodkość nie wierci w nosie. Trwalość mniejsza niz edp, ale wciąż bardzo dobra

Cukrowy Anioł - na szczęście w ogóle nie jest Angelowaty. Pierwsze wrażenie to tylko porzeczki, potem delikatnie jadalna słodkość dochodzi do głosu. Podoba mi się, ale chyba nie na tyle, żeby kupić. Nie jest killerowaty jak klasyk i bardziej bliskoskórny. Może po odwyku kupię
__________________
tutaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-01, 16:01   #270
moniczka795
Zakorzenienie
 
Avatar moniczka795
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Białystok/Poznań
Wiadomości: 3 238
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

Armani Si Intense - byłam dziś w S. i zobaczyłam nowość, to spróbowałam. Od razu czuć czarną porzeczkę. Nie mam porównania do klasycznej Si (już nie chciałam psikać na paseczek, bo i tak kilka zapachów testowałam..) ale ładnie pachnie, ta porzeczka jest na pierwszym miejscu

Miss Dior Blooming Bouquet - fajny kwiatowy zapach , delikatny, taki wiosenny. Po wypróbowaniu innej Miss Dior, ten okazał się lepszy
moniczka795 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-12-29 11:05:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.