Polecamy:

DziewczynaWloczykija · 2015-09-25, 12:53

Cytat:

No niby samo dobro a on chce zebym przez najblizsze pol roku pracowała na pełen etat + pol ettau a pozniej dojeżdzała 3h dziennie pociagiem + 8h pracy + z godzina na dojazdy na dworzec z miejsca pracy :/.

Już samo to jest wystarczającym powodem do kopnięcia faceta w rzyć. Jakby mi facet zaproponował takie "świetne rozwiązanie", to bym zapytała, czy sobie jeszcze frytki do tego życzy.

cava · 2015-09-25, 12:56

Cytat:

Napisane przez LovinLight

No niby samo dobro a on chce zebym przez najblizsze pol roku pracowała na pełen etat + pol ettau a pozniej dojeżdzała 3h dziennie pociagiem + 8h pracy + z godzina na dojazdy na dworzec z miejsca pracy :/.
Tez znam srodowisko (znajomi Tz ale tez moi) i wiekszosc to lekarskie malzenstwa ale tam gdzie wspolmałzonek nie jest lekarzem to faktycznie jest tendencja ze ta druga polowa pracuje np na pol etatu albo w przypadku kobiet spełnia sie w macierzynstie i prowadzeniu domu i ew dorabia pracujac w domu/na poł etatu... ehhh..

Ach, jaki opiekuńczy i jak się o Cie troszczy

Nie no, trzymaj się tego skarbu, on se kupi bardziej wypaśną furę zeby wozic doopę na drugą strone ulicy do parcy i na siłkę

a ty zaiwaniaj 3 godziny dziennie pociągeim, zdrowa kobieto jego życia.

Masz rację, trzymaj sie go pazurami, Ty go lovciasz takiego, a nie daj boze inna by na tego zbuka trafiła.
szkoda kobiet.
ja bym wyśmiała goscia w twarz i wyrzuciął za domu,a ewentualnie jakby ta miła perspektya była zakomunikowana u niego w domciu, to tak bym pierdzielnęła drzwiami na odchodne, ze by mu z framugą wyleciały a szanowna mamunia by zawału od wstrzasu doznała.

A Ty nieee, taaaaki opiekuuuńczy , zajmie się tobą i dzidzią. joooo, słiiit, łabędzie, serduszka i jednorożce

Devon_rose · 2015-09-25, 12:57

Cytat:

Napisane przez LovinLight

Dbam. Latam do diabetologa (mam cukrzyce MODY), endokrynologo-ginekologa, ale moja gino-endo mowi zeby poki co nie włączac lekow na owulacje bez staran intensywnych bo sa one szkodliwe a mowilam jej ze poki co sie nie staramy, wiec mowila ze odpuscimy i mam przyjsc jak zaczniemy sie starać i mi da leki i bedzie monitoring...

A akuart badania i biegania po lekarzach mam co chwile, bo co chwile cos jest nie tak - miałam juz ostatnio wyniki wskazujace na guz chromochłonny, ale dzieki Bogu wykluczyli.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Ok, ale gdzie widzisz absurd? Tz zasugerował zebym oprocz mojej pracy znalazła cos dorywczo na pół etatu ale tylko na najblizsze max pol roku zanim razem zamieszkamy, zeby z tego pol etatu odlozyc na auto.
A w miedzy czasie szukac lepiej płatnej pracy zeby dojazdy 3h dziennie mi sie OPŁACAŁY a jak nie to wypowiedzenie i szukac czegos tam.
Gdzie tu absurd Twoim zdaniem ?

Czyli za jakieś 4 tys starego grata Ci nie kupi? A później skąd na naprawę kase weźniesz?

Znajdź sobie jeszcze ze 2 etaty bo na utrzymanie "Waszego domu" Ci braknie.

LovinLight · 2015-09-25, 13:01

Ale to poł etatu ma byc tylko do momentu jak zamieszkamy razem zebym miała odłozone na auto. Szczerze to akurat w tym problemu nie widze.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

jedynie wiem ze raczej nie znajde, ale sam pomysł nie jest zły.. ciezko wymagac od faceta auta na prezent tylko dlatego ze go stać :/

cava · 2015-09-25, 13:02

Absurd jest tu, ze tobie się wydaje że on Cie kocha i by o Ciebie zadbał.

jakby o Cibie dbał, to by kupił uzywane małe autko za 10 tysi na siebie (żebyś się nie czułą coś tam, nie wiem co w tej sytucji bo i tak zachowujesz się jak natretna nałoznica. Bo jedziesz do panka na weekend , całe w koronkach pod spodem jak lubi, obskoczyć niechętnego nie? I Ci to nie robi zwarcia w mózgu tylko autko przyjac od niby kochajacego partnera Ci robi?) i Tobie dał zebyś miała czym dojezdzać zanim sie nie ogarniesz jakoś.

Dopisek: jakby Cie kochał i się o Cibie troszczył, nie musiaąłbyś "wymagać". By zrobił histerię że masz użytkować i tyl, bo to dla _WASZEGO_ dobra jest, dbac o Cibie, zwłaszcza ze okazem zdrowia to Ty nie ejsteś.

kennedy · 2015-09-25, 13:03

Moglby ci pozyczyc swoje.

Devon_rose · 2015-09-25, 13:05

Cytat:

Napisane przez LovinLight

Ale to poł etatu ma byc tylko do momentu jak zamieszkamy razem zebym miała odłozone na auto. Szczerze to akurat w tym problemu nie widze.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

jedynie wiem ze raczej nie znajde, ale sam pomysł nie jest zły.. ciezko wymagac od faceta auta na prezent tylko dlatego ze go stać :/

Nie znajdziesz pracy =nie zamieszkamy razem kochanie.

A wiem. Szukaj pracy w bardzo dużym mieście. Więcej zarobisz a w pociągach się wyśpisz.

**201604191500** · 2015-09-25, 13:05

a nie wydaje ci się, że on jest dla ciebie za dobry i że na niego nie zasługujesz?

cava · 2015-09-25, 13:08

Cytat:

Napisane przez potfur z termosu

a nie wydaje ci się, że on jest dla ciebie za dobry i że na niego nie zasługujesz?

Trafna uwaga!

**201604301932** · 2015-09-25, 13:10

Cytat:

Napisane przez potfur z termosu

a nie wydaje ci się, że on jest dla ciebie za dobry i że na niego nie zasługujesz?

Nie wydaje Ci sie, ze ktos taki jak on zasluguje na dobrze zarabiajaca kobiete?

LovinLight · 2015-09-25, 13:12

Cytat:

Napisane przez Devon_rose

Nie znajdziesz pracy =nie zamieszkamy razem kochanie.

A wiem. Szukaj pracy w bardzo dużym mieście. Więcej zarobisz a w pociągach się wyśpisz.

jessuuuu on nigdy tak nie zasugerował!! obgadalismy ze na wiosne najpozniej razem zamieszkamy i do tego czasu moge miec np dodatkowe pol etatu zeby odlozyc na auto. I jesli do tego czasu nie znajde jednej, porzadnej pracy za min 3000 (zeby sie oplacało tyle miotac pociagami) to wtedy mam rzucic to w cholere i szukac na miejscu czegos.. praca nie jest wymaganiem wspolnego zamieszkania, jak do tego czasu nie znajde naprawde dobrej to mowil ze wtedy olać to i szukac na miejscu i przynajmniej dojazdy odpadna, a dojazdy beda ok wyłacznie jesli beda sie opłacały....
nigdy nie padły slowa ze praca jest warunkiem zamieszkania!

skazana_na_bluesa · 2015-09-25, 13:16

mam wrażenie, ze sobie racjonalizujesz to "nie przyjęłabym od niego auta, a to, że go stać, nie znaczy, że ma mi kupić". tak sobie łatwiej poradzić z informacją, że i tak by ci nie kupił, c'nie? ostatnio kupiłam sobie auto kilkuletnie, w super stanie. gdyby facet kupił ci coś podobnego to w miesiącu wystarczyłoby mu na opłaty, żarcie, odżywki na siłownię i parę innych rzeczy, a twój komfort by znacząco wzrósł. zresztą, można kupić coś małego, taniego i ekonomicznego w utrzymaniu. sama znam dziewczyny, które związały się z bogatymi facetami i dostały auta prosto z salonu. facetom tak zależało na komforcie dziewczyn, że nie żałowali na nie kasy. a twój na ciebie żałuje i przecież nie zamieszkacie razem z twoimi zarobkami! nawet jak będziesz robić na 1,5 etatu to nie będzie cię stać na jego standardy. dodaj do tego utrzymanie auta to już w ogóle kaplica. zdajesz sobie sprawę, ile kosztuje utrzymanie samochodu?

xenon88 · 2015-09-25, 13:17

Czyli ogólnie już nie ma żadnego problemu, tak? Przyszłaś tutaj, żeby się wyżalić, a jak dziewczyny zaczęły Ci wykładać, co Twój facet robi nie tak, nagle okazuje się, że wszystko między Wami jest git. Zaczęłaś teraz kłaść nacisk na inne, pierdołowate aspekty, a przecież Twój wątek ma bardzo smutny tytuł. Po co założyłaś ten wątek, możesz powiedzieć?

skazana_na_bluesa · 2015-09-25, 13:17

Cytat:

Napisane przez LovinLight

jessuuuu on nigdy tak nie zasugerował!! obgadalismy ze na wiosne najpozniej razem zamieszkamy i do tego czasu moge miec np dodatkowe pol etatu zeby odlozyc na auto. I jesli do tego czasu nie znajde jednej, porzadnej pracy za min 3000 (zeby sie oplacało tyle miotac pociagami) to wtedy mam rzucic to w cholere i szukac na miejscu czegos.. praca nie jest wymaganiem wspolnego zamieszkania, jak do tego czasu nie znajde naprawde dobrej to mowil ze wtedy olać to i szukac na miejscu i przynajmniej dojazdy odpadna, a dojazdy beda ok wyłacznie jesli beda sie opłacały....
nigdy nie padły slowa ze praca jest warunkiem zamieszkania!

ale kasa już tak, więc o co cho?

**201604301932** · 2015-09-25, 13:18

Cytat:

Napisane przez LovinLight

jessuuuu on nigdy tak nie zasugerował!! obgadalismy ze na wiosne najpozniej razem zamieszkamy i do tego czasu moge miec np dodatkowe pol etatu zeby odlozyc na auto. I jesli do tego czasu nie znajde jednej, porzadnej pracy za min 3000 (zeby sie oplacało tyle miotac pociagami) to wtedy mam rzucic to w cholere i szukac na miejscu czegos.. praca nie jest wymaganiem wspolnego zamieszkania, jak do tego czasu nie znajde naprawde dobrej to mowil ze wtedy olać to i szukac na miejscu i przynajmniej dojazdy odpadna, a dojazdy beda ok wyłacznie jesli beda sie opłacały....
nigdy nie padły slowa ze praca jest warunkiem zamieszkania!

Przeciez sama pisalas, ze jego zdaniem musisz miec min 2500, zeby sie z nim na zycie skladac. Wiec praca jest warunkiem wspolnego zamieszkania - inaczej po prostu nie bedzie Cie stac.

LovinLight · 2015-09-25, 13:23

Cytat:

Napisane przez nimueg

Przeciez sama pisalas, ze jego zdaniem musisz miec min 2500, zeby sie z nim na zycie skladac. Wiec praca jest warunkiem wspolnego zamieszkania - inaczej po prostu nie bedzie Cie stac.

Nie wyliczył mi tego jako warunek ale po prostu wyliczył ile zycie kosztuje zeby jak sam powiedział mi to uswiadomic. Staneło na tym ze do zamieszkania razem mam probowac dorobic polowa etatu na auto a w miedzy czasie szukac stałej, jednej dobrej pracy (za te przykładowe 3.000) bon inaczej mi sie nie bedzie opłacało tłuc pociagami i wtedy bedziemy myslec na miejscu i czegos szukac, bo lepiej miec 1300 na miejscu niz 1500 i jeszcze tracic kase na dojazdy. Wiec w sumie co jak co ale podszedł racjonalnie ..

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

w kazdym razie tego 2500 nie powiedział jako warunek a jak sam powiedział jako uswiadomienie i zeby mnie zmotywowac do szukania lepszej pracy bo uwaza ze robie cos zle skoro jeszcze jej nie mam a szukam pol roku :/

**201604301932** · 2015-09-25, 13:27

Cytat:

Napisane przez LovinLight

Nie wyliczył mi tego jako warunek ale po prostu wyliczył ile zycie kosztuje zeby jak sam powiedział mi to uswiadomic. Staneło na tym ze do zamieszkania razem mam probowac dorobic polowa etatu na auto a w miedzy czasie szukac stałej, jednej dobrej pracy (za te przykładowe 3.000) bon inaczej mi sie nie bedzie opłacało tłuc pociagami i wtedy bedziemy myslec na miejscu i czegos szukac, bo lepiej miec 1300 na miejscu niz 1500 i jeszcze tracic kase na dojazdy. Wiec w sumie co jak co ale podszedł racjonalnie ..

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

w kazdym razie tego 2500 nie powiedział jako warunek a jak sam powiedział jako uswiadomienie i zeby mnie zmotywowac do szukania lepszej pracy bo uwaza ze robie cos zle skoro jeszcze jej nie mam a szukam pol roku :/

Motywator, to on jest, nie ma co ;/ Nie dosc, ze Cie dobil swoimi standardami i oczekiwaniami, to jeszcze Cie obwinia, za to, ze nie mozesz innej roboty znalezc. Kurde, zapowiada Ci sie cuuuudowne wspolne zycie.

skazana_na_bluesa · 2015-09-25, 13:28

niby macie składać się po połowie, więc jak chcesz do tego opłacić utrzymanie auta?

**201604130936** · 2015-09-25, 13:29

Cytat:

Napisane przez LovinLight

w kazdym razie tego 2500 nie powiedział jako warunek a jak sam powiedział jako uswiadomienie i zeby mnie zmotywowac do szukania lepszej pracy bo uwaza ze robie cos zle skoro jeszcze jej nie mam a szukam pol roku :/

Boże nie wierzę XDDDDDDDDDDDDDDDDD no dobra. Jesteś już uświadomiona i oświecona przez Pana XDDDD ale. Jak nie będziesz miała 2,5 k na opłaty to co? Normalnie sobie z nim zamieszkasz i tak? To po co była oswieceniowa gadka, przecież nie jesteś głupia, widziałabys jakie rachunki przychodzą i ile życie kosztuje, nie masz 12 lat, więc po co cię USWIADAMIAL? Zwłaszcza, że to żaden warunek. Traktuje cie jak upośledzona czy jednak to nie było tylko uswiadomienie.
Nie wyczymie XDDSSDSSSDDS

skazana_na_bluesa · 2015-09-25, 13:29

Cytat:

Napisane przez nimueg

Motywator, to on jest, nie ma co ;/ Nie dosc, ze Cie dobil swoimi standardami i oczekiwaniami, to jeszcze Cie obwinia, za to, ze nie mozesz innej roboty znalezc. Kurde, zapowiada Ci sie cuuuudowne wspolne zycie.

daję dychę, że nie dojdzie do wspólnego mieszkania.

cava · 2015-09-25, 13:30

Cytat:

Napisane przez LovinLight

Nie wyliczył mi tego jako warunek ale po prostu wyliczył ile zycie kosztuje zeby jak sam powiedział mi to uswiadomic. Staneło na tym ze do zamieszkania razem mam probowac dorobic polowa etatu na auto a w miedzy czasie szukac stałej, jednej dobrej pracy (za te przykładowe 3.000) bon inaczej mi sie nie bedzie opłacało tłuc pociagami i wtedy bedziemy myslec na miejscu i czegos szukac, bo lepiej miec 1300 na miejscu niz 1500 i jeszcze tracic kase na dojazdy. Wiec w sumie co jak co ale podszedł racjonalnie ..

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

w kazdym razie tego 2500 nie powiedział jako warunek a jak sam powiedział jako uswiadomienie i zeby mnie zmotywowac do szukania lepszej pracy bo uwaza ze robie cos zle skoro jeszcze jej nie mam a szukam pol roku :/

Cytuję"
Mielismy tez taka rozmowe ze on usiadł i na kartce wyliczał mi koszty zycia (koszt czynszu, raty kredytu bo twierdzi ze czesciowo bedzie brał, kosztow zycia jak jedzenie itp, ubezp itp) i to wszystko dodał i wyszła mu kwota ok 5tys zł (z rata kredytu) i podzielił to na poł i powiedział ze nawet mnie nie stac teraz na wspolne zycie :/ - przeraziło mnie to ze on chce sie dzielic kosztami na poł, bo nawet jak w optymistycznej wersji zmienie prace na 2x lepiej płatna za 3.000 to mi po odliczeniu opłat zostanie 500 zł (z ktorych jeszcze bede musiala odjac na dojazdy, swoj telefon itp..) a jemu np 15.000 w pesymistycznej wersji - i on o tym wie bo tez to powiedział i dlatego powiedział ze chce dla mnie lepszej pracy ale ja nie umiem znaleźć, ciagle wysyłam cv, chodze na rozmowy i jak juz mi proponuja to za tyle samo ile mam...."

Co w wolnym tłumaczeniu z Polskiego na nasz znaczy:
- sory bejbi, nie stać Cie na pomieszkanie ze mną dopóki nie zaorasz się jak bura kobyła.
Już wyparałaś że masz sie dołozyć do zycia , nie?

Wiesz co, jakby Cie kochał i o Cibie dbał, to by Ci samochodzik udostepnił (nie musi Ci kupować, moze kupic na siebie jaiis mały za 10 tysi , ze w razie rozstania nie ma problemu, jest jego, sprzedaje o ozyskuje kasę) żeby zrekompensować Ci koszty i trudy dojezdzania do niego co tydzień.

Ale nie, wie że jestś slabegoz dowia ale ma plan, ze masz zapierdzielać na półtora etatu, zeby kupić samochód którym bedzisz mogął szybciej do niego dojezdzać.
Git, ksiaże, normalnie macharadża

Wex chociaż się ogarnij ni jedź do niego, już z siebie nie rób mopa ostatniego, i tak nei chce mu się nawet z Tobą bzyknąć, a Ty lecisz w tych koronkach i się naprzykrzasz. :/

**201604130936** · 2015-09-25, 13:31

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

niby macie składać się po połowie, więc jak chcesz do tego opłacić utrzymanie auta?

Nie muszą po połowie. On ją tylko USWIADAMIA ile co kosztuje XDDDDDDDDDDDDDDDDD

**201604191500** · 2015-09-25, 13:31

Ale właściwie - w czym w końcu tkwi problem? Wszystko wyjaśniłaś - jesteś w udanym związku ze wspaniałym facetem, zamieszkacie razem na wiosnę i będziecie żyć długo i szczęśliwie. Tytuł trochę nie pasuje do treści, ale jak poprosisz modkę, to go zmieni.

skazana_na_bluesa · 2015-09-25, 13:38

Cytat:

Napisane przez harleyka

Nie muszą po połowie. On ją tylko USWIADAMIA ile co kosztuje XDDDDDDDDDDDDDDDDD

chyba ten element pominął przy uświadamianiu :P

ag87 · 2015-09-25, 13:42

Cytat:

Napisane przez LovinLight

Ale on ma przede wszystkim swoja prywatna praktyke + 2 przychodnie + dyzury w szpitalu

.

Ale na wynajęcie mieszkania szkoda mu kasy, do ciebie nie pojedzie bo nie masz warunków, na hotel nie będzie wydawał, a u niego w trzypokojowym mieszaniu, gdzie mieszka sam będziecie się kisić. Fu*k logic.

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

znam lekarza bez specjalizacji, który tyle zarabia. żadna magia tylko pracoholizm.
.

Jakoś z opisów facet autorki na specjalnie super zapracowanego mi nie wygląda. Ale nawet zakładając, że rzeczywiście tyle zarabia
to stawia to jego zachowanie wobec autorki w jeszcze gorszym świetle.

Bez kitu, co kolejna perełka autorki to bardziej pozbawiona sensu.

cava · 2015-09-25, 13:51

No ale facio ma olbrzymie wydatki, olbrzymie!
Karnet na siłkę i odżywki.

Fufka · 2015-09-25, 13:52

Napisałam w tamtym wątku (podawany na początku tego) i tu napiszę: moja historia jest podobna. Zasadniczą różnicą jest to, że ja się do tz trochę na siłę wprowadziłam i że kiedyś mi na założeniu rodziny nie zależało, teraz zdecydowanie chcę mieć dzieci i raczej mieszkać w mieście rodzinnym. Jak można się domyślić tz inaczej widzi przyszłość. Jedyne co mogę doradzić to szczerą rozmowę i jeśli okaże się, że jednak chcecie od życia czegoś innego, to należy się rozstać, póki jesteście ze sobą stosunkowo krótko i nie macie wobec siebie zobowiązań typu wspólne mieszkanie.
Jestem w związku 7lat i w zasadzie od ok. 2 wiem, że właśnie tylko z powodu dzieci powinniśmy się rozstać, ale trudno podjąć tę decyzję bo "tu milion powodów". Nie ma co się łudzić, że faceci zdanie na temat rodziny ot tak zmienią pod naszym wpływem. Zresztą nawet jeśli uda się go/ich przekonać, to di mnie to nie przemawia, wolałabym by to była jego suwerenna decyzja a nie wywołana moimi oczekiwaniami. A nie oszukujmy się faceci koło 40 raczej wiedzą czego chcą od życia, szczególnie jeśli ich życie zawodowe jest ułożone. Taka sytuacja jak teraz jest po prostu wygodna.

zakonna · 2015-09-25, 13:53

Cytat:

Napisane przez potfur z termosu

Ale właściwie - w czym w końcu tkwi problem? Wszystko wyjaśniłaś - jesteś w udanym związku ze wspaniałym facetem, zamieszkacie razem na wiosnę i będziecie żyć długo i szczęśliwie. Tytuł trochę nie pasuje do treści, ale jak poprosisz modkę, to go zmieni.

piękne podsumowanie

LovinLight · 2015-09-25, 14:15

W sumie wpadłam na ciekawy pomysł. Jak sie teraz w weekend spotkamy, powiem mu tylko (bez zadnych powaznych rozmow, niech sie skupi na 7.11) ze ten listopad juz niedługo i ze chyba w pazdzierniku zaczne sobie powolutku, z ciekawosci przegladac oferty pracy w jego miescie i poblizszych, zeby poznać rynek, a nóż się trafi jakas praca za np. 2000zł (w sumie nie jest to wcale takie wykluczone) to wtedy bym zarobiła 500zł wiecej niz tu i dodatkowo odpadł by mi nie mały koszt dojazdów pociagami i mogłabym wtedy ja wynajac mieszkanie a on sie wprowadzić (nie linczujcie, wiem ze to byłoby wykorzystywanie mnie wtedy ale chodzi o reakcje a nie ze to zrobie) i wtedy bedzie mogł sobie oszczedzać na kupno domu dla nas na wiosne.
Generalnie taki troche blef (bo to tez nie dobre rozwiazanie z uwagi ze ja bym płaciła za wynajem_) - ale jestem po prostu ciekawa jak zareaguje..
Myslicie ze warto sprawdzić?

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

ja nie mowie ze chce robic z siebie idiotke i go jeszcze utrzymywac ale chodzi mi o sama reakcje na taki blef - ze w pazdzierniku szukam pracy u niego i jak sie trafi cos za 2-2,5 to wynajme tam mieszkanie dla nas do czasu jak on na wiosne nie kupi domu... i wtedy tez dojazdy meczace i kosztowne w koncu odpadna.
Jestem cieawa jak by zareagował..
warto tak zablefować?

**201604130936** · 2015-09-25, 14:16

Przecież ci powie ze szkoda komuś pieniądze w kieszeń za wynajem ładować, ale jak chcesz sobie pogrywac to proszę bardzo.

2015-09-25, 13:01	#244
LovinLight Zadomowienie Zarejestrowany: 2015-07 Wiadomości: 1 205	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... Ale to poł etatu ma byc tylko do momentu jak zamieszkamy razem zebym miała odłozone na auto. Szczerze to akurat w tym problemu nie widze. ---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ---------- jedynie wiem ze raczej nie znajde, ale sam pomysł nie jest zły.. ciezko wymagac od faceta auta na prezent tylko dlatego ze go stać :/

2015-09-25, 13:02	#245
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 121	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... Absurd jest tu, ze tobie się wydaje że on Cie kocha i by o Ciebie zadbał. jakby o Cibie dbał, to by kupił uzywane małe autko za 10 tysi na siebie (żebyś się nie czułą coś tam, nie wiem co w tej sytucji bo i tak zachowujesz się jak natretna nałoznica. Bo jedziesz do panka na weekend , całe w koronkach pod spodem jak lubi, obskoczyć niechętnego nie? I Ci to nie robi zwarcia w mózgu tylko autko przyjac od niby kochajacego partnera Ci robi?) i Tobie dał zebyś miała czym dojezdzać zanim sie nie ogarniesz jakoś. Dopisek: jakby Cie kochał i się o Cibie troszczył, nie musiaąłbyś "wymagać". By zrobił histerię że masz użytkować i tyl, bo to dla _WASZEGO_ dobra jest, dbac o Cibie, zwłaszcza ze okazem zdrowia to Ty nie ejsteś. __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2015-09-25 o 13:04

2015-09-25, 13:03	#246
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... Moglby ci pozyczyc swoje. __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2015-09-25, 13:05	#248
201604191500 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 2 474	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... a nie wydaje ci się, że on jest dla ciebie za dobry i że na niego nie zasługujesz?

2015-09-25, 13:16	#252
skazana_na_bluesa . Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: koniec świata Wiadomości: 28 112	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... mam wrażenie, ze sobie racjonalizujesz to "nie przyjęłabym od niego auta, a to, że go stać, nie znaczy, że ma mi kupić". tak sobie łatwiej poradzić z informacją, że i tak by ci nie kupił, c'nie? ostatnio kupiłam sobie auto kilkuletnie, w super stanie. gdyby facet kupił ci coś podobnego to w miesiącu wystarczyłoby mu na opłaty, żarcie, odżywki na siłownię i parę innych rzeczy, a twój komfort by znacząco wzrósł. zresztą, można kupić coś małego, taniego i ekonomicznego w utrzymaniu. sama znam dziewczyny, które związały się z bogatymi facetami i dostały auta prosto z salonu. facetom tak zależało na komforcie dziewczyn, że nie żałowali na nie kasy. a twój na ciebie żałuje i przecież nie zamieszkacie razem z twoimi zarobkami! nawet jak będziesz robić na 1,5 etatu to nie będzie cię stać na jego standardy. dodaj do tego utrzymanie auta to już w ogóle kaplica. zdajesz sobie sprawę, ile kosztuje utrzymanie samochodu? __________________ -27,9 kg

2015-09-25, 13:17	#253
xenon88 Przepompownia Ścieków Zarejestrowany: 2012-07 Lokalizacja: z (pod)Ziemi Wiadomości: 1 159	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... Czyli ogólnie już nie ma żadnego problemu, tak? Przyszłaś tutaj, żeby się wyżalić, a jak dziewczyny zaczęły Ci wykładać, co Twój facet robi nie tak, nagle okazuje się, że wszystko między Wami jest git. Zaczęłaś teraz kłaść nacisk na inne, pierdołowate aspekty, a przecież Twój wątek ma bardzo smutny tytuł. Po co założyłaś ten wątek, możesz powiedzieć? __________________ Там, где будет смерть, Там же буду и я Ты за мной не иди Твое время - сейчас

2015-09-25, 13:28	#258
skazana_na_bluesa . Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: koniec świata Wiadomości: 28 112	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... niby macie składać się po połowie, więc jak chcesz do tego opłacić utrzymanie auta? __________________ -27,9 kg

2015-09-25, 13:31	#263
201604191500 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 2 474	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... Ale właściwie - w czym w końcu tkwi problem? Wszystko wyjaśniłaś - jesteś w udanym związku ze wspaniałym facetem, zamieszkacie razem na wiosnę i będziecie żyć długo i szczęśliwie. Tytuł trochę nie pasuje do treści, ale jak poprosisz modkę, to go zmieni.

2015-09-25, 13:51	#266
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 121	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... No ale facio ma olbrzymie wydatki, olbrzymie! Karnet na siłkę i odżywki. __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2015-09-25, 13:52	#267
Fufka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 4 249	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... Napisałam w tamtym wątku (podawany na początku tego) i tu napiszę: moja historia jest podobna. Zasadniczą różnicą jest to, że ja się do tz trochę na siłę wprowadziłam i że kiedyś mi na założeniu rodziny nie zależało, teraz zdecydowanie chcę mieć dzieci i raczej mieszkać w mieście rodzinnym. Jak można się domyślić tz inaczej widzi przyszłość. Jedyne co mogę doradzić to szczerą rozmowę i jeśli okaże się, że jednak chcecie od życia czegoś innego, to należy się rozstać, póki jesteście ze sobą stosunkowo krótko i nie macie wobec siebie zobowiązań typu wspólne mieszkanie. Jestem w związku 7lat i w zasadzie od ok. 2 wiem, że właśnie tylko z powodu dzieci powinniśmy się rozstać, ale trudno podjąć tę decyzję bo "tu milion powodów". Nie ma co się łudzić, że faceci zdanie na temat rodziny ot tak zmienią pod naszym wpływem. Zresztą nawet jeśli uda się go/ich przekonać, to di mnie to nie przemawia, wolałabym by to była jego suwerenna decyzja a nie wywołana moimi oczekiwaniami. A nie oszukujmy się faceci koło 40 raczej wiedzą czego chcą od życia, szczególnie jeśli ich życie zawodowe jest ułożone. Taka sytuacja jak teraz jest po prostu wygodna.

2015-09-25, 14:15	#269
LovinLight Zadomowienie Zarejestrowany: 2015-07 Wiadomości: 1 205	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... W sumie wpadłam na ciekawy pomysł. Jak sie teraz w weekend spotkamy, powiem mu tylko (bez zadnych powaznych rozmow, niech sie skupi na 7.11) ze ten listopad juz niedługo i ze chyba w pazdzierniku zaczne sobie powolutku, z ciekawosci przegladac oferty pracy w jego miescie i poblizszych, zeby poznać rynek, a nóż się trafi jakas praca za np. 2000zł (w sumie nie jest to wcale takie wykluczone) to wtedy bym zarobiła 500zł wiecej niz tu i dodatkowo odpadł by mi nie mały koszt dojazdów pociagami i mogłabym wtedy ja wynajac mieszkanie a on sie wprowadzić (nie linczujcie, wiem ze to byłoby wykorzystywanie mnie wtedy ale chodzi o reakcje a nie ze to zrobie) i wtedy bedzie mogł sobie oszczedzać na kupno domu dla nas na wiosne. Generalnie taki troche blef (bo to tez nie dobre rozwiazanie z uwagi ze ja bym płaciła za wynajem_) - ale jestem po prostu ciekawa jak zareaguje.. Myslicie ze warto sprawdzić? ---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ---------- ja nie mowie ze chce robic z siebie idiotke i go jeszcze utrzymywac ale chodzi mi o sama reakcje na taki blef - ze w pazdzierniku szukam pracy u niego i jak sie trafi cos za 2-2,5 to wynajme tam mieszkanie dla nas do czasu jak on na wiosne nie kupi domu... i wtedy tez dojazdy meczace i kosztowne w koncu odpadna. Jestem cieawa jak by zareagował.. warto tak zablefować?

2015-09-25, 14:16	#270
201604130936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-12 Wiadomości: 16 501	Dot.: brak chęci do jakichkolwiek zobowiązań przed 40stką... Przecież ci powie ze szkoda komuś pieniądze w kieszeń za wynajem ładować, ale jak chcesz sobie pogrywac to proszę bardzo.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)