Plotkowy dla porzuconych - część II

[shewa]

Napisane przez Veiovis

Shewa, ja popieram calkowicie Camille. Naprawdę nie musisz niczego zakładać na szyję. Sukienka jest dosyć strojna, więc im mniej tym lepiej...

Macie racje, zrezygnowalam juz z czegokolwiek na szyje, co za duzo to nie zdrowo Zostane przy kolczykach i moze czyms delikatnym na reke

Astra o matko A ta dziewczyna nie moze sie raz postawic?? Jakby sie raz postawiła to potem by bylo napewno lepiej. Jak pokazała facetowi ze moze sobie ja ustawic jak chce to teraz tak wychodzi...nieprzyjemna sytuacja.

Kasia, Martinka spokojne sylwestra tez sa wporzadku, ja sama ide dopiero na drugi taki do ludzi. Ale szykuje sie najlepszy w moim zyciu i ciesze sie bardzo Ale pamietam jak sie bawilam caly wieczor z rodzicami albo z rodzina przy telewizji, i tez było fajnie, tato sie staral mnie zabawiac co mu wychodziło

[Astra24.]

shewa, ja już nie mam do niej siły.
Jamaica zaprosiłam Cię już dawno do naszej klasy ale nie przyjęłaś

[Izaluka]

Bry Wróciłam. Dziś mam wolne w pracy. Ogólnie jestem jakaś wykończona... Chyba nawet trochę zniesmaczona życiem. Zbliża się koniec roku. Czujecie tą presję podsumowania? Rozliczenia się z minionym rokiem? Ja o tym właśnie stale ostatnio myślę. Ten 2007 rok był taki sobie. Pierwsze pół roku było ok. Natomiast druga połowa
Może część z Was posumuje ten rok lepiej. Ja mimo plusów rozstania widzę wiele negatywów tego roku. Za dużo łez, cierpienia, samotnoąści wśród tłumów...

Śliczne macie pieski Jamaico, Astro i Martinko

[kasia5558]

Iza ja wyraznie czuje taka presje. Sama nie wiem, jak ten rok podsumowac, ale ogolnie to bardzo pozytywnie - bo nie moge sie doczekac, az sie skonczy i zacznie sie nowy a to chyba dobrze, nie ? heh

Martinko sylwester bedzie u znajomych w malym, dobrze znanym gronie. Ja generalnie srednio lubie chyba ten dzien... zawsze mnie troche przygnebia, nawet jesli jestem na imprezie gdzie jest 100 osob oblewajacych sie szampanem i trwa niewiadomo jak swietna impreza.

Astra tak to jest jak sie chce byc dobrym, zawsze sie wychodzi na tym zle niestety. Dziewczyna jest dorosla, na pewno sama swietnie zadba o swoje dobro a skoro chce siedziec w sylwestra w domu i usychac bo jej facet ma jakas fobie to jej sprawa. Eh...

[Astra24.]

Mój rok był taki pół na pół. Najpierw wielka miłość, która okazała się wielkim kłamstwem. Potem miesiące smutku i niewiary w lepsze jutro aż do czasu poznania M. Od tego momentu wszystko się zmieniło. Oby tylko z pracą było lepiej i w przyszłym roku znalazła się jakaś fajna to nie będę mogła narzekać.
Ja mam chyba ten sam syndrom co Kamila, chyba też chciałabym rodzinę mieć już swoją, chociaz wiem, że to narazie niemożliwe. Momentami mam wrażenie, ze czas ucieka mi przez palce. Boje się, że "pochodzę" sobie z M, że mnie rzuci a ja będę już miała prawie 30tkę i coraz mniejsze szanse na ułozenie sobie życia.
Ostatnio rozmawiałam z M i jak mi powiedział o tym, ze za jakieś 2 lata dopiero zaręczyny ewentualne to nie powiem, ale załamałam się trochę. Nie chcę zaraz po ślubie rodzić dziecka. Chcę trochę pobyć z mężem, nacieszyć się małżeństwem. Obawiam się, ze w takim wypadku przyjdzie mi urodzic ewentualne dziecko w okolicach 30tki a wtedy będę się bała czy wszystko bedzie ok. Ostatnio ginekolog powiedział takiej mojej znajomej, że trochę późno się zdecydowała na dziecko a ona ma tylko 30 lat! No to se ponarzekałam :P

[_Jamaica]

Napisane przez Astra24.

shewa, ja już nie mam do niej siły.
Jamaica zaprosiłam Cię już dawno do naszej klasy ale nie przyjęłaś

aa widocznie albo skasowałam niezauwzajac(co mi sie czesto zdarza:/) albo cos nie doszło, ale juz wnoszę poprawkę i spróbuję cie odnaleźc

A ja dzis jade na impreze z kumpelą i jej chłopakiem do jego znajomych. Mam andzieje ze bedzie fajowsko

[Selis]

Bry chciałam sie Wam pochwalić, że relacje z moja przyjaciółką sie baaardzo poprawiły, odezwała sie do mnie, powiedziała, że musiala sobie to wszystko poukladać w głowie i sie spotkałysmy, gadałyśmy o wszystkimi o niczym, choć się strasznie wzruszyłyśmy w pewnym momencie, ale powoli wszystko wraca do normy

Martinko ja też chciałam napisać, że chodze ciagle niewyspana i jakas taka markotna, brak chęci do jakiegokolwiek działania(o nauce nie wspomne) chyba przesyłamy sobie jakieś siostrzane wibracje, trzeba troche energii od kogos pożyczyć

Iza w każdym roku zdarzy sie coś pięknego, no i coś smutnego i przykrego także, przy takim podumowaniu trzeba z wszystkich sytuacji wyciągnąć coś pozytywnego dla nas o ile to możliwe...a tak swoją droga to te podumowania to są straszne bo wszystko przezywamy jakby jeszcze raz (bynajmniej ja )...a mnie najbardziej smuci to, że każdego roku "obiecuje" sobie, że ten nadchodzący rok bedzie przełomowy, najlepszy i taki naj naj naj i wychodzi....jak zwykle

Astro, przyłacze się do słów Kasi, dobrze prawi

A mi się chce spać...a nauki tyle, ze ho ho i jeszcze wiecej...



edit: Już wiem od kogos pożyczymy tej energii od....Jamaiczki pojedzie dziś na impreze i wybawi się za nas ...miłej zabawy Kochana

[martinka_m]

Napisane przez Izaluka

Bry Wróciłam. Dziś mam wolne w pracy. Ogólnie jestem jakaś wykończona... Chyba nawet trochę zniesmaczona życiem. Zbliża się koniec roku. Czujecie tą presję podsumowania? Rozliczenia się z minionym rokiem? Ja o tym właśnie stale ostatnio myślę. Ten 2007 rok był taki sobie. Pierwsze pół roku było ok. Natomiast druga połowa
Może część z Was posumuje ten rok lepiej. Ja mimo plusów rozstania widzę wiele negatywów tego roku. Za dużo łez, cierpienia, samotnoąści wśród tłumów...

Śliczne macie pieski Jamaico, Astro i Martinko

ja mam takie same odczucia, to byl okropny rok, chyba moj najgorszy w zyciu... (mimo iz spelnily sie moje dwa wielkie marzenia) nigdy nie czulam tyle bolu....

powiem wam jednak, ze grudzien byl dla mnie bardzo udanym miesiacem. po prostu dla mnie jakby rok skonczyl sie w listopadzie, a od grudnia czuje jakby to bylo zupelnie nowe zycie. nie powiem, mam chwile smutku, ale generalnie dawno tak dobrze sie nie czulam. mam nadzieje ze to sie utrzyma...

Napisane przez Selis

Bry chciałam sie Wam pochwalić, że relacje z moja przyjaciółką sie baaardzo poprawiły, odezwała sie do mnie, powiedziała, że musiala sobie to wszystko poukladać w głowie i sie spotkałysmy, gadałyśmy o wszystkimi o niczym, choć się strasznie wzruszyłyśmy w pewnym momencie, ale powoli wszystko wraca do normy

bardzo sie ciesze ze wszytsko sie dobrze ulozylo
i czemu tak rzadko do nas zagladasz, co
nie ladnie siostro, nie ladnie


ja wlasnie wrocilam z zakupow i jestem bardzo zadowolona, ale na najblizsze kilka tyg musze sie wstrzymac z wydawaniem pieniedzy, bo dzis zaszalalam...
kupilam sobie czarny sweterek, taki dluzszy troche
szara bluzeczke z rekawami 3/4
bluzeczke na krotki rekaw w kolorze szaro-fioetowym
pare drobnostek kosmetycznych
i szaro-fioletowy szal ze srebrna nitka juz jestem w nim zakochana


a tak w ogole to jechalam tylko po bluzki z dlugim rekawem

[shewa]

Martinko to widze udane zakupy
Ja musze kupic pasek, czerwony lub srebrny, ale chyba wybiore srebrny bo bedzie pasowal do wiekszej ilosci rzeczy. Sweterek tez czarny albo szary, torebke i buty, a mam jeszcze 160 zł. Chyba bede musiala sie obyc bez sweterka

A ten rok mimo wszystko byl dla mnie bardzo ciezki... niby cierpiałam krotki czas... ale z taka moca ze sie wyrownało z tymi dobrymi chwilami. Sama nie wiem ktory rok byl lepszy, ten czy poprzedni... i juz nawet nie chce o tym myslec. Mam tylko nadzieje ze przyszły rok bedzie o wiele lepszy...

A wogóle to... pobecze sie zaraz Zjadłam czekolade a wiem ze nie powinnam bo niedługo okres i jeszcze bardziej mnie wysypuje No i co? juz czuje ze sobie co nieco wyłazi... Ja sie chce tego w koncu pozbyc

A jak pokazywałyscie swoje pieski to ja wam pokaze moja złosnice... jak ona dzisiaj słodko spała

[Camilla]

Hejka!
Wróciłam z kina
Byliśmy z Michałem na "Złotym kompasie" bardzo mi się film podobał, mimo że dubbingowany to bardzo wciągający (o niebo lepszy od Opowieści z Narnii).
Tak poza tym M. nadal nie wygląda za dobrze i czuje się średnio na jeża
Podarował mi w ślicznym aksamitnym czerwonym pudełku komplet biżu:wisiorek, kolczyki i branzoletke wszystko z motywem różyczek Branzoletke musze dać do zmniejszenia bo mi przelatuje przez mój mega chudy nadgarstek (wszystkie branzoletki powinnam nosic na gumce ).
Mielismy jechać na 15:15 na seans, na miejscu po kupieniu biletów i nachos okazało sie ze seans jest dopiero na 16:30 Bo ostrej wymianie zdan (mojej) z panem "bileciarzem", że są niepoważni, bo w interenecie co innego piszą i na miejscu co innego nie pozostało nic innego jak poczekać. Zjedlismy nachosy i poszliśmy pochodzić po Starym Browarze. Michał kupił sobie fajna koszule w Hausie a ja zgubiłam zegarek To było do przewidzenia, bo ostatnio zapięcie mi sie "wyrobiło" i ciągle mi sie odpinał Teraz mam prestekst zeby kupic nowy.
Tak poza tym to dzień minął mi dobrze i jestem bardzo zadowolona
A i Michałowi tez sie spodobał prezent ode mnie

Shewo co do Twoich dodatków to jestem jak najbardziej na tak! Będziesz super wyglądac. Jesli wkleisz zdjęcie jak skompletujesz całość to będe wdzieczna

Jamaico, Martinko, Astro piekne macie pieski, a szczeniaki są przesłodkie
Astro co się stało z Twoim avatarkiem?

Iza mój rok był pół na pół ale jestem wdzieczna losowi że dzieki rozstaniu tak wiele sie nauczyłam, zaczełam inaczej postrzegac życie i że poznałam was wszystkie

[shewa]

Camilla napewno wkleje całosc, ale pewnie znalezienie mi tego wszystkiego troche zajmie
A tez mam cholernie chudy nadgarstek, i palce tak samo... pierscionki ciagle gubie I te kolczyki na srubki.

[Camilla]

Shewa kot jest super
Chciałabym mieć takiego, albo zwykłego dachowca z tym że rudego pręgowanego lub szarego pręgowatego

Ja jestem za to mistrzynią w gubieniu parasolek
Od mamuśki dostałam na gwiazdke nowy parasol, dobrze ze po złożeniu jest mały i moge go spokojnie włożyć do torebki, inaczej bałabym się go ze sobą gdziekolwiek zabierać

[shewa]

Camilla wyglada super... ale jak juz zgubi futro to nie jest tak super Ona jest wogole mała psotnica. Jak jestem w domu tylko ja, a jej sie nudzi, to zebym sie obudziła siada mi na głowie ... nie ruszy sie dopoki nie wstane
Każda kobieta chyba ma cos z tego gubienia, nie znam zadnej ktora by czegos nie gubiła Moja mama np. namietnie gubi kolczyki

[_Jamaica]

nie gadac nikomu

ŁYZWIARZ NAPISAŁ

"Hej Pati, co tam u ciebie.Nic się nie meldujesz Ja zreszta tez nie. JUż po świętach , za pare dni nowy rok i wszystko od poczatku. pozdrowionka dla ciebie. pa pa"

chyba *****

[shewa]

Jamaica Łyżwiarz bije wszytkich na głowe Jedyne co w tej chwili moge powiedziec to ze jest dziwny i.... *********

[_Jamaica]

mi sie zawsze ewenementy trafiaja

[martinka_m]

zakupy bardzo udane, juz wiem ze czarny sweter i szal zaloze jak zobacze P. no i bede miala juz wyprostowane wlosy, takze On musi byc moj


shewo slodka kicia , uwielbiam rude kociaki

Camilo ciesze sie ze spotkanie z M. sie udalo czy mozesz o nim powiedziec ze to twoj TZ

Jamaico nie odpisuj mu !! nie zasluguje na to

[Selis]

Martinko ciesze się, że zakupy udane. Ja też mam tak, że jak wychodze po JEDNĄ bluzke to przychodze z trzema, plus spodnie i mały dodatek

Camilla fajnie, że spędziłaś miły dzień u boku pana M. tylko szkoda tego zegarka, nooo ja często gubie coś w...domu położe coś w danym miejscu, a potem biegam, szukam i się denerwuje gdzie to może być...roztrzepaniec mały ze mnie

Shewa...kotem jest uwielbiam koty, kocham je po prostu, ale nie moge mieć bo mama jest uczulona...

Jamaica, ten łyżwiarz jest jakiś dziwny, jakiś nieokreślony...
nawet nie wiedziała bym jak sensowanie mu odpisać...pokręceni oni wszyscy są

[Izaluka]

Shewa śliczna ta Twoja kicia! Moja babcia ma dwa koty - jeden szary, a drugi taki rudo-biały. Obecnie wyglądają jak dwie beczki tłuszczu Takie grubasy z nich. Tak szczerze to ja też czuję się jak grubas... Trzeba się zabrać za siebie. Wczoraj byłam na odnowie biologicznej - trzy rodzaje sauny, jaccuzzi i basen. Niestety zaraz po poszłyśmy na zapiekanki Bez komentarza.

No ja ogólnie mam takie przemyślenia, że choćbym nie wiem jak twarda była - potrzebuje faceta. Lubię czułości, chcę wiedzieć, ze dla kogoś jestem niezwykle ważna, chcę być kochana, czuć się bezpiecznie z tym kimś, mieć w nim oparcie... Żeby po prostu był, gdy innych nie ma
I najbardziej przerażające jest to, że tylu facetów w okół mnie i nikt nie jest w stanie nawet mnie poderwać, bo jestem strasznie niedostępna. A jak już coś to w sumie moje zainteresowanie zaraz ulatuje i nawet nic nie ma szans się rozwinąć.
Dobra, koniec tych bredni.

Z plusów tego dnia. Wykąpałam się, nabalsamowałam i jest mi dobrze Kupiłam też kępki sztucznych rzęs i porażę wszystkich moim spojrzeniem na Sylwestra A teraz biorę się za oglądanie durnego filmu na podstawie którego mam napisać moje refleksje na 5 stron A4

Jamaica łyżwiarz mnie rozwalił na łopatki Jednak kobiece przeczucia to podstawa.

[martinka_m]

Iza ta blokada kiedys mine, na pewno. Zobaczysz GO i bedziesz wiedziala ze chcesz sprobowac mi przez 8 mc, od chwili rozstania, spodobal sie tylko jeden facet, tylko P. a kiedys ciagle mialam kogos na oku.

ja sie staram nie myslec o tym ze brakuje mi faceta, przez wiekszosc mojego zycia bylam sama i do tego przywyklam, eks to zaledwie troche ponad 1,5 roku... taki maly epizod.

[Camilla]

Martinko a dlaczego z uporem maniaka chcesz prostowac włosy? Ja wiele bym dała za loki na głowie, moje są ze skłonnością do falowania (widac na niektórych zdjeciach na sympatii lub na fotce ) Tak poza tym to gratuluje udanych zakupów, niech Twój nowy image rzuci P. na kolana se se se

Iza ja tez bym chciała kiedys na odnowe biologiczną, ile taka przyjemnośc $ ? Jeśli chodzi o facetów, to nie martw się jeszcze spotkasz faceta, który rzuci Cie na kolana

jamaica odpisałaś coś łyżwiażowi? Dobrze, ze sie w koncu odezwał, wziełaś na wstrzymanie i przetrzymałaś gościa w niepewności, dobra z Ciebie zołza Możesz coś tam mu napisać

Poza tym przygnebiły mnie informacje jakie usłyszałam w Faktach, wszystko od przyszłego roku drożeje i to bardzo drożeje, a ja chce iśc w końcu na swoje. Mam trzy wyjścia: domagac sie twardo w pracy podwyżki, ciągnąć drugi etat a właściwie pół etatu najlepiej na umowe zlecenie, zmienic prace w ogóle. I jak tutaj człowiek ma sie czegokolwiek dorobic w tej parszywej Polsce?

[Izaluka]

Ale Martinko ja podobnie. W takich prawdziwych związkach byłam może z 2 lata. Reszta przelotnych znajomości się nie liczy, bo byłam jeszcze za dzieciata...

Jasne, wszystkie sobie radzimy, jesteśmy samodzielne, ale prawda jest taka, że każda z nas chciałabym mieć kochającego partnera. To chyba naturalne.

[martinka_m]

Napisane przez Camilla

Martinko a dlaczego z uporem maniaka chcesz prostowac włosy? Ja wiele bym dała za loki na głowie, moje są ze skłonnością do falowania (widac na niektórych zdjeciach na sympatii lub na fotce ) Tak poza tym to gratuluje udanych zakupów, niech Twój nowy image rzuci P. na kolana se se se

to nie to, ze nie lubie kreconych wlosow, ale uwierz mi ze moje wlosy ladne nie byly istna szopa i kazdy wlos w inna strone

Poza tym przygnebiły mnie informacje jakie usłyszałam w Faktach, wszystko od przyszłego roku drożeje i to bardzo drożeje, a ja chce iśc w końcu na swoje. Mam trzy wyjścia: domagac sie twardo w pracy podwyżki, ciągnąć drugi etat a właściwie pół etatu najlepiej na umowe zlecenie, zmienic prace w ogóle. I jak tutaj człowiek ma sie czegokolwiek dorobic w tej parszywej Polsce?

mnie tez to martwi szczerze mowiac juz powoli mysle o samodzielnosci i o tym co zrobie jak skoncze studia....

Napisane przez Izaluka

Ale Martinko ja podobnie. W takich prawdziwych związkach byłam może z 2 lata. Reszta przelotnych znajomości się nie liczy, bo byłam jeszcze za dzieciata...

Jasne, wszystkie sobie radzimy, jesteśmy samodzielne, ale prawda jest taka, że każda z nas chciałabym mieć kochającego partnera. To chyba naturalne.

oczywiscie, ja takze bym chciala. tez brakuje mi czulosci i swiadomosci ze dla kogos jestem najwazniejsza i jedyna.
ale nie chce o tym myslec, staram sie wyrzucac to z glowy, bo bedzie mnie to tylko dolowac.

edit : jestem wsciekla na siebie mimo ze coraz mniej czuje do eksa to wciaz jestem o niego zazdrosna a wcale tego nie chce

chcial pogadac na skype, ja mu napisalam ze dzis to nie za bardzo juz moge, ze moze jutro. a on ze jutro to on nie moze bo gdzies tam jedzie bo znajomi przyjechali, w poniedzialek sylwester,a we wtorek bedzie mial kaca. no i ze moze w srode..
no to ja juz wizja ze sie upije i bedzie panienki wyrywal... wcale nie chce zeby mnie to obchodzilo.

i wiece o czym sobie jeszcze pomyslalam - mimo to ze on zaluje rozstania i moze chcialby sie zejsc to wiem ze nie przeszkodzi mu to w miedzy czasie wyrwac jakiejs laski i powiedzialby potem "no przeciez nie bylismy razem" ... grr

[Camilla]

Napisane przez martinka_m

to nie to, ze nie lubie kreconych wlosow, ale uwierz mi ze moje wlosy ladne nie byly istna szopa i kazdy wlos w inna strone

Aaaa..no to inna sprawa

Napisane przez martinka_m

mnie tez to martwi szczerze mowiac juz powoli mysle o samodzielnosci i o tym co zrobie jak skoncze studia....

Prawda jest taka, że samemu będzie cięzko się utrzymać, chyba, że się będzie mieć super płatną prace lub będzie się ciągneło 2 prace na raz
Najlepiej we 2 się utrzymywać bo co 2 wypłaty (lub 3 ) to nie jedna

Ps. Upatrzyłam sobie kolejną torebke tym razem brązową

[Camilla]

Branoc moje kochane

[Izaluka]

Dobranoc

Ja już po filmie. Popłakalam się jak głupia

[shewa]

Dobranoc

Ja w koncu skonczylam wybierac muzyke na sylwestra. Za cholere sie nie moge dogadac z D. i jego kolegami z niczym z ta impreza, bo jeden mowi jedno a drugi drugie.. a trzeci jeszcze co innego Wyjdzie na to ze nawet jedzenia nie bedzie

A jutro podobno D. pojedzie ze mna szukac butow... juz to widze.. po 20 minutach dostanie szału

[_Jamaica]

nooooooooooo niech mnie. o 24,00 tel od siostry ze mam wracac bo fado płacze jak oszalały...a tak fajnie było

Łyzwiarzowi nie odpisalam jeszcze nic bo nie mam kasy na koncie, jutro cos mu skrobnę. Ale na nic sie nie nastawiam

branoc kochane

[plina]

Na babskim party jak zawsze super było... Głowa mnie boli tylko...

Napisałam do G. smsa, bo strasznie niepewnie czuję się w sytuacji z nim i wręcz ignorowana. Tak dalej być nie może. Wolę teraz już wiedzieć, że np. sama pójdę na ślub niż w ostatniej chwili. No, ale związku z tej znajomości nie wróżę sobie, a nawet nie życzę.

Jutro chyba znowu idę na spacer z tym kolegą, co tydzień temu. Mam nadzieję, że wypali, bo to taki pozytywny chłopak, że aż zaraża .

Branoc

[Astra24.]

Branoc. M pojechał a ja mogę iść spać. Jutro się nie widzimy. Tak się przyzwyczaiłam do tych wspólnych weekendów, że mi źle jak jutro mam od niego odpoczywać.
Kamilka, boje się, że M może wchodzić tutaj, miałam zapisaną stronkę w ulubionych a jakoś kilka razy wchodził tam. Poza tym on zawsze jak wpisuje jakąś stronę to rozwija ten pasek i widzi wszystkie strony gdzie wchodze. Bez avatarka trudniej mu będzie mnie znaleźć. Myślę, że nie byłby taki paskudny, no ale przezornym trza być.

Ps. Fajny ten kicur.

Jamaica ale odkrywczy ten łyżwiarz. Zauwazył, że po świętach i że Nowy Rok niedługo. Eureka!