Tableciary plotkary V

[dragonka123]

Witam

Olu czekamy na wieści ze spotkania integracyjnego

Marcelko to ciekawski ten Twoj braciszek może zazdrosny że siostrzyczka będzie wychodzić za mąż
Musicie chyba z Tżtem porozmawiać najpierw wspólnie jak chcecie by wyglądał Wasz ślub a potem powiedzieć to rodzicom że tak i już bo co jeśli Twój brat tak miał to macie wszystko robić tak jak Twój brat ? Moze jeszcze identyczne wesele ? te same jedzenie, ta sama sala itp. ? Aj no ja to wolałabym sama planować i żeby było tak jak my chcemy ale kto wie co mnie czeka w przyszłości na pewno też rodzice będą mówić jak chcą by było

gizelcia każdemu się może zdarzyć taka wpadka nawet jak bardzo uważają więc nie przejmuj się na pewno to zrozumieją a Twoi rodzice to na pewno pomogą bo jednak rodzice to rodzice

Mijalea Gratulacje pięknie zdanego egzaminu

kasiasiar udane zakupy widać a z tym narzucaniem na strój to dobry pomysł też na początku tak chodziłam na plaże a potem już z pokoju w samym stroju bo plaża blisko była ta czarna sukieneczka mi sie strasznie podoba śliczna

Misiu ale słodka ta piżamka a sukieneczka na wesele śliczna i wyglądasz w niej bombowo

Pomidorko to kuruj sie kuruj kochana ale super że już tylko kilka dni i będziecie mogli w końcu zamieszkać w nowym mieszkanku zdjęcia mieszkanka poprosze

A u nas dziś w dzień było cieplutko i byliśmy na spacerku słoneczko świeciło ahh odrazu tak miło a nie jak ciągle ten deszcz padał

[zgadnij_MS]

Dziewczyny, ale My juz wiemy co chcemy... Wiemy ktory kosciol, choc i z tym pewnie beda problemy, wiemy ktora sala, ja juz nawet piosenek szukam ale po tekstach mamy, ze czepnelam sie poprawin, jak zyd d... to serio , ale odechciewa mi sie wszystkiego i nawet bylabym skonna wcale sie nie hajtac i miec to w powazaniu...

Kasiu tak jak napisalam, ze po rozmowie z tesciowa odchodzi caly zapal i taka adosc, ehhhhhh to wlasnie przezywa,m i J powiedzilam, ze mam to wszytsko gdzies i sie nie hajtam...

Po prostu nie umiem wrzucic na luz, a skoro ona tak chce wszystko zaplanowac co z bratem nie zaplanowala, to niech sobie zrobi 33 rocznice slubu,. jaki problem... Ja moge sfinansowac wesele dla swoich najblizszych gosci, ale to przeciez bylo by wielkie gniewanie sie, bo nas nie zaprosili itp...

Porazka jednym slowem, jeszcze sie nic nie zaczelo, a ja mam wszystkiego i wszystkich serdecznie dosc... Nawet J odprawilam do domu.

[olka222]

Dzień dobry

Dziewczyny dopiero wieczorem poczytam co napisałyście.
Impreza się udała, choć w życiu nie wiedziałam tylu pijanych ludzi, serio
Konkursów nie robiłam, bo na sali nie było nagłośnienia, a mi było szkoda mojego gardła.
W ciagu tych kilku dni poprzedzających imprezę dowiedziałam sie z kim pracuję. Pani, którą uważałam za sympatyczną i uczynną okazała się fałszywą żmiją. Dowiedziałam się, że mnie nieźle obgaduje. Poprosiłam ja o pomoc przy wypisaniu kopert na zaproszenia dla ważnych gości, bo ma ładniejszy charakter pisma, a ona do mnie, że ona tego kupę lat nie robiła. Później dowiedziałam się od koleżanki, że w zeszłym roku ona robiła zaproszenia, a mnie okłamała. Jak już z wielka łaską zabrała się do wypisywania, to powiedziała mi, że bardzo szczątkowo opisałam gości, bo napisałam tylko "Dyrektor....imię i nazwisko" No i ona wpisała nazwę firmy, ale z błędem. Zwróciłam jej uwagę, że nazwa firmy się zmieniła, a ona poszła sprawdzić i mówi do mnie, że miałyśmy rację w połowie. Musiała oczywiście wyjśc z twarzą. No i wtedy się zaczęło wyszukiwanie moich błędów Na imprezie złośliwie mówiła, że nie doczeka się konkursów. Sama nic nie przygotowała i jeszcze mi wcześniej mówiła, że mam się nie przejmować, bo i tak się nie odbędą.
Doczepiły się jeszcze z maszkara do koleżanki, u której się wypłakiwałam przez ten tydzień. Zapytały ją, czy jest w ciąży, a ona, że nie, a dlaczego? To one jej powiedziały, że tak wygląda, taktowne to było nie ma co.
Mam nadzieję, że coś zrozumiałyście z tej pisaniny. Musiałam się wypisać

[Mijalea]

Napisane przez kasiasiar

zaznaczasz ja plusiikiem i dajesz potem cytuj


lub w prawym gornym rogu kazdego postu jest numerek postu, trzeba tam kliknc, otworzy sie nowe okno, kopiujesz to i wklejasz w nowy post

O to chodziło?Tylko nie wiem czy przystepnie wytłumaczylam

Kasiu, wytlumacyzlas dobrye, tzlko ja yle napisalam o co mi chodzilo.
Mam na mysli dawanie w poscie linka do pojedznczej wiadomosci np. z innego forum, tak jak robicie to z wiadomosciami Nabuko


Marcelko, trzymaj sie i nie rezygnuj z marzen, a rodzice...trudno, musza przywyknac, ze to wy decydujecie

Olka, ciesze sie, ze impreza sie udala, a to co piszesz o wspolpracownicach jest straszne, ale zawsze w pracy znajdzie sie jakas "uprzejma" osoba

[gusia..]

Hej

Marcelko współczuję Musisz tłumaczyc rodzicom i powiedzieć stanowczo, że to Wasze wesele i ślub i to Wy decydujecie. To ma byc najpiękniejszy dzień w Waszym życiu. Kurcze ja na szczęście nie miałam takich problemów a wręcz moi rodzice bardzo nam pomagali. Dobrze tylko, że teściowa nie wtrącała się bo ślub był w drugiej części Polski, inaczej byłaby masakra. i tak na drug dzień powiedziała za dużo przy moich rodzicach i mojemu mężowi tak zrobiło się wstyd za matkę, że łzy same mu popłynęły.

Olka wiem co czujesz bo ja jak zaszłam w ciążę i musiałam iść na troszkę na zwolnienie to usłyszałam kilka szczerych słów od koleżanki. Nie życzę żadnej ciężarnej aby usłyszała to co ja wtedy. Ludzie potrafią być okrutni. A ja nie wróciłam już do pracy i byłam do końca na zwolnieniu bo nie wyobrażałam sobie dzielić z nią pokoju.

[Pomidora]

Hej dziewczyny

Olka, co za babsztyle u ciebie w pracy Lepiej rzeczywiście wiej stamtąd, bo cię zjedzą!

Gusiu, ty też widze, że niezłe przeboje miałaś. Dobrze, że do końca byłaś na zwolnieniu

Marcelinko, to co napiszę nie podoba się pannom młodym, ale czasem warto odpuścić. Powalczcie o swoje, powiedzcie, jak chcecie, żeby to wszystko wyglądało, ale starajcie się nie denerwować i może nawet iść na kompromis. A piszę tak dlatego, że ja kłóciłam się o każdą drobnostkę, teściowa doprowadzała mnie do szału, a przygotowania do ślubu wspominam jako najgorszy okres w moim życiu! Teraz bym trochę odpuściła, żeby się tak nie denerwować. Ale rozumiem cię doskonale, wierz mi

Dragodnko, fajnie, że miły spacerek mieliście.

A ja się rozłożyłam na dobre. Moja mama po obiedzie nie pozwoliła mi już jechać do mieszkania, tylko kazała wskoczyć do łóżka i się wygrzać Dziś jestem tak słaba, że lekcje pewnie poprowadzę na siedząco. A na L4 raczej nie pójdę, to mój pierwszy miesiąc pracy, więc nie wypada. Muszę to przetrzymać. Wkurza mnie tylko, że nie mogę Justysi odwiedzić, żeby jej nie zarazić
Miłego dnia kobietki

[olka222]

Napisane przez gusia..

Hej

Marcelko współczuję Musisz tłumaczyc rodzicom i powiedzieć stanowczo, że to Wasze wesele i ślub i to Wy decydujecie. To ma byc najpiękniejszy dzień w Waszym życiu. Kurcze ja na szczęście nie miałam takich problemów a wręcz moi rodzice bardzo nam pomagali. Dobrze tylko, że teściowa nie wtrącała się bo ślub był w drugiej części Polski, inaczej byłaby masakra. i tak na drug dzień powiedziała za dużo przy moich rodzicach i mojemu mężowi tak zrobiło się wstyd za matkę, że łzy same mu popłynęły.

Olka wiem co czujesz bo ja jak zaszłam w ciążę i musiałam iść na troszkę na zwolnienie to usłyszałam kilka szczerych słów od koleżanki. Nie życzę żadnej ciężarnej aby usłyszała to co ja wtedy. Ludzie potrafią być okrutni. A ja nie wróciłam już do pracy i byłam do końca na zwolnieniu bo nie wyobrażałam sobie dzielić z nią pokoju.

Gusiu, ona nie jest w ciąży, tylko przytyła i ma wystajacy brzuszek. Właściwie to juz tak wyglądała jak ja przyszłam do tej pracy, więc baby wiedziałay, że to nie jest brzuch ciążowy

Marcelko nie daj się, bo później bedzie jeszcze gorzej. Z moją mama tez miałam przeboje, ja chciałam zaprosić znajomych na poprawiny, a ona mi wmawiała, że nie mam za duzo zapraszać, bo jedzenia zabraknie i przyszło naprawdę malutko ludzi. Co jej później przypomniałam U nas poprawiny w lokalu były do 18 i było drętwo, a później przenieśliśmy się do ogrodu rodziców i wtedy sobie odbiliśmy, to że nie mogliśmy sie wybawić dzień wcześniej. Nawet sąsiedzi rodziców przyjęli zaproszenie, choć wcześniej rodzice byli z nimi pokłóceni, a na naszych poprawinach, to nawet na Ty przeszli

[misia_25_26]

dzien dobry kobietki

dziekuje za zyczenia w imieniu tz
wczoraj ugotowalam makaron z brokulami i kurczakiem z przepisu kini,(jak dobrze pamietam),bardzo znajomym smakowalo

Marcelko mam nadzieje ze dojdziecie do porozumienia z rodzicami,odnosnie poprawini bedziesz sie cieszyla z okresu przygotowan,jak do tej pory
a na indyjskie jedzonka idziemy dzisiaj lub jutro
Pomidoro zdrowka zyczesuper ze juz koncowka remontu
Olu dobrze ze impreza sie udalaszkoda tylko ze wczesniej nie wiedzialas ze nie ma naglosnienia,bo mialabys mniejszy stres,a odnosnie kolezanki z pracy to brak mi slow poprostu
kasiasiar a kiedy wy jedziecie do Pl?
Aniu zazdroszcze wczorajszej pogody,u nas padalo prawie caly dzien


zmykam zaraz do pracyszkoda ze weekend nie trwa 4dni

[gusia..]

Olka nie chodziło o mój brzuch w tym co powiedziała koleżanka ale o sam fakt zajścia w ciążę. Chodzi o to jaką fałszywą osobą się okazała. Bo najpierw cieszyła się, gratulowała, była miła itp. Potem ja dostałam krwawienia i plamień i na ten czas musiałam iść na zwolnienie, wiadomo lepiej dmuchać na zimne. Gby wsztstko było ok miałam wrócić do pracy. Ale w miedzyczasie ona mi powiedziała takie przykre słowa, że szok. Myślę, że to przez zazdrość bo ona chciała dziecko ale mąż robił aplikację i musieli czekać. Po tym wzystkim nie wyobrażałam sobie naszej wspólnej pracy i dla własnego zdrowia psychicznego no i dzidzi wolałam być w domu.

[Nikita_Wawa]

Czesc dziewczyny
wróciłam wreszcie tak mi neta brakowało i wizazu i was że głowa mała
całkiem fajnie było w Gdańsku na NK są fotki , dostałyśmy zaproszenie na grudnia do Bydgoszczy. Ogólnie impreza fajna ale dużo osób było nastawione na paznokcie i wszystko z tym związane i włosy itp, a kosmetyki to tak nie bardzo, wiec sprzedaż taka sobie, ale trudno sie mówi. Po targach tez było bardzo fajnie.
Dzis mam wolne i byłam juz u ginki, powiedziała ze jajniki wyglądają dużo lepiej jak w zeszłym roku, no i mam piekny pęcherzyk za tydzien mam isc na usg i jesli peknie tzn że owulka jest, wogule @ sama sie pojawia wiec sie unormowało wszystko co mnie niezmiernie cieszy.
Dzis ide do lekarza jeszcze z młodym bo widac jak mnie nie ma to dziecko nie dopilnowane
a potem lece z M do jego lekarza bo potem on sam nie bedzie wiedział co lekarz mu mówił , wiec wole juz iśc i wiedziec wszystko co mnie interesuje.
to tyle co u mnie słychac

u was widze ze troche sie działo

ciesze sie ze u Justysi takie wiadomości.

Kasiu kuruj sie kochana, ale uważaj bo grono pedagogiczne zarazisz i dzieciaczki swoje i epidemie będzie w szkole

dziewczyny fajne zakupy porobiłyscie

ja ten miesiąc jade na minusie z powodu pewnych kłopotów o których wole nie pisac, jakos do 1 trzeba dociągnąć


miłego dnia dziewczyny


Asiu dobrze ze zrezygnowałas z fabryki zdrowie ważniejsze


Karolinko jak po szczepieniu sie czujesz?

Olu to niezłe towarzystwo masz w pracy lepiej poszukaj sobie czegos mniej stresującego i w lepszym towarzystwie.

Gizelcia to nieźle z tą ciążą juz prawie połowa a ty nic nie wiedziałaś

Marta to kuruj małą , mam nadzieje ze jak pójdzie do przedszkola to nie złapie czego jeszcze


Ray oglądam wasze foteczki na bierząco

a Kachula gdzie sie podziewa?

[Ray]

pomidora kuruj sie bo jak sie tak na dobre rozlozysz to jeszcze gorzej tak sciany wyschna i reszte potem dokonczysz

gusia tak to bywa w pracy ze jak ciaza to zaraz mysla nie wiadomo co dla mnie to powinni zwalniac takich ludzi co tak traktuja ciezarne albo jakies kary nakladac... ja jak pracowalam a dowiedzili sie ze biore slub to pytania czy w ciazy nie jestem nawet chodzili i mowili ze jakos pormienieje ze moze ciaza szok..

co do slubu to faktycznie czasem na mniej istotne rzeczy warto odpuscic... ja np przystawalam na niektore porpozycje bo moi rodzice finansowali slub a poza tym ja wyszlam z zalozenia ze to i tak nie wazne ile bedzie gosci, czy bedzie jakies danie czy inne bo najwazniejsze bylo to ze wezmiemy slub i tak bedziemy na swoj sposob sie cieszyc..

z perspektywy czasu pewnie sama bym inaczej to zorganizowala ale nie nazekam czasem rodzice maja dobre pomysly np ja nie chcialam kamerzysty bo po co.. moja mma sie uparla ze ona chce i wziela i teraz mysle ze dobrze bo czasem sobie dla smiechu ogladamy


ja mama problem teraz z rodzicami odnosnie naszego mieszkania moja mama sie nie wtraca w to za to moj tata stroi miny na nasze propozycje ale juz olewam to bedzie nasze mieszkanie i tak jak my chcemy nawet gdyby sciany mialy byc czerwone to wylacznie nasza sprawa i juz..tym razem sie nie dam

moja mama denerwuje mnie odnosnie malej, wtyka ciagle nos dzis jej zwrocilam uwage to strzelila focha... mam dosc twierdzi ze ja zaglodzlam i dziecko chudne a teraz lazi jej wtyka a to chlebek ato nie wiem co... i mi gada ze ja od piersi odstawilam bo chcialam schudac no krew mnie zalewa... juz przeboleje to jakos... ale nie dam sobie wejsc na glowe ona chyba nie moze zrozumiec ze ja mam swoja rodzine swoje zycie i ona juz nie ma na mnie wplywu a bardzo by chciala wrrr

[zgadnij_MS]

Dzien dobry dziewczyny

Jak cos sie wyjasni, dojdzie do porozumienia, to Wam napisze...

Olu wiesz co, porazka z takimi "kolezankami"... Dobrze, ze masz to poza soba, bo ja dzienkuje jeszcze taka o cos poprosic
Pomidrko kuruj sie i smigac do Justynki, Karolinke zobaczyc Oby Ci szybko przeszlo
Misia a u Ciebie jak zdrowko?? Zycze smacznej kolacyjki
Gusiu a jak tam mala Nikola spi w nocy??

Widze, ze nie tylko ja trafialam na lewe "kolezanki" Ehhhhh babki potrafia byc gorsze od facetow ehhhh

[zgadnij_MS]

Ray, Ty to sie masz z ta swoja mamuska, ale tez widze, ze Twoja mamuska ma cos z mojej... Ehhhhh cos jej pwoiedziec, to juz foch, juz placze, wzdycha, gada sama do siebie ehhhhhh i tak jeczy caly czas, ale potem jest bardzo dobra pyta, udaje ze nic sie nie stalo itd...

Nikitko ja jeszcze czekam do 10 a co mowic o 1 hihi Zwiedzials troszke Gdansk??

Ja sie nie mam jak uprzec na temat wesela, bo zaraz jest foch, placz, tata mi gada, ze juz pewnie cos mamie powiedzialam i to ja jestem ta najgorsza Super, nie? Porazka... Tak w kolko...

[Nikita_Wawa]

Napisane przez zgadnij_MS

Ray, Ty to sie masz z ta swoja mamuska, ale tez widze, ze Twoja mamuska ma cos z mojej... Ehhhhh cos jej pwoiedziec, to juz foch, juz placze, wzdycha, gada sama do siebie ehhhhhh i tak jeczy caly czas, ale potem jest bardzo dobra pyta, udaje ze nic sie nie stalo itd...

Nikitko ja jeszcze czekam do 10 a co mowic o 1 hihi Zwiedzials troszke Gdansk??

Ja sie nie mam jak uprzec na temat wesela, bo zaraz jest foch, placz, tata mi gada, ze juz pewnie cos mamie powiedzialam i to ja jestem ta najgorsza Super, nie? Porazka... Tak w kolko...

Nie mamy wyjścia musimy dać rade

a zwiedziłas miasto by night

na plaży byliśmy ale juz ciemno było.

[kina2807]

Napisane przez misia_25_26

wczoraj ugotowalam makaron z brokulami i kurczakiem z przepisu kini,(jak dobrze pamietam),bardzo znajomym smakowalo

ciesze się Misiu, że smakowało

Napisane przez Nikita_Wawa

Karolinko jak po szczepieniu sie czujesz?

pochorowałam się, ale na razie mam w pracy tyle spraw do pozałatwiania, że nie mogę wziąć wolnego

[kasiasiar]

cześc dziewczynki

ja nareszcie mam swoj internet Własnie byl pan i zamontowal, od razu humor mi sie poprawil, bo rano byam zła na TZ, ze znowu ja mam czekac na montera

napislam Wam tez rano długiego posta(głównie do Marcelki) ale jak go wysyłalm to internet przestał działać i posta wcielo

Pomidorko kuruj si kochana, wygrzewaj w łózeczku i wracaj szybciutko do zdrowia

Marcelko napisze Ci cos z doświadczenia dłuzszych przygotowań i krótszego czasu do finalizacji calej sprawy Przemyśl sobie wszystko raz jeszcze , moja rada pójdx na male ustepstwa, bo na prawde zrobiłabyś źle rezygnując z tego wielkiego wydarzenia i mówie Ci to , ze jezeli zrezygnujesz, bedziesz żalowała
ja tez miałam utarczki z tesciowa, moi rodzice poniewaz nie placa i czuja sie z tego powodu nieswojo, to odpuscili i tylko radza ale jesli powiem "nie" to nie naciskaja Ale powiem Ci , ze doszlam do wniosku, ze w sobote jak bede stała przed oltarzem z TZ, trzymała go za rke i patrzyła mu gleboko w oczy, nic wiecej sie nie bedzie liczylo, zadna tesciowa, jej usilne próby przekonywania nas do jej pomysłow itp... Takze marcelko nie rezygnuj, na prawde nie warto poswiecac tych chwil tylko po to, zeby rodzice nie mogli postawi na swoim

A jak siłownia? chodzicie jeszce?

Nikitko wspaniałe wieści, oby bylo tylko lepiej i zeby takze wyniki Męża sie poprawiły

Madziu jesli chcesz zacytowac post z innego watku to własnie robisz tak, ze wchodzisz na ten watek, znajdujesz interesujcy Cie post, klikasz na jego numerek( w prawym górnym roku) zaznaczasz caly jego tekst(ctr+A) kopiujesz, potem wchodzisz w inny watek, dajesz odpowiedz i tam wklejasz ten tekst

Kinus Tobie tez zdrowka zycze, leć do lekarza, bo choroba + swieża szczepionka moga sie okazac groźne

Olu nie przejmuj sie gadaniem "kolezanek" Jesli ludzie sobie popili to znaczy, ze dobrze sie bawili

Misiu do Polski jedziemy 17 czyli w piatek, rano
To jakos na 22 powinnismy byc w domku Ale zalezy od TZ czy bedzie spiacy i zmeczony, czy trzeba bedzie się zatrzymywac na spanie . Ostatnio był w pracy caly dzien , potem jechal cała noc, bez przystankow , jako dał rade. No ale zobaczymy jak to bedzie teraz. mam nadzieje, ze pogoda bedzie ok

[Ray]

musie pochwalic ze moje dziecko juz siedzi samo

bylo dla mnie to ogromnym zaskoczeniem ale i jaka radosc


a teraz sie musze polozyc jakas dzis zmeczona jestem

[anieze]

hej dziewczyny!
juz po weekendzie jak ten czas zlecialzdrowko takie sobie jeszcze czuje sie nie najlepiej ale mam nadzieje ze to minie bo juz mnie to meczy....

kasiasiar zakupy fajne mi najbardziej wpadl w oko ten fioletowy golf...

misia sukienka bardzo ladna i slicznie w niej wygladasz

nikita oby owolka juz byla i wyniki meza byly dobre
ola to w pracy jak widac nie za ciekawie...mam nadzieje ze nastapi zmiana
kachula a ty gdzie sie chowasz?

pomidora wracaj do zdrowia...oby w pracy nie bylo ciezko...

umnie pooda taka sobie w bluzie mozna chodzic ale dzisiaj sloneczka nie ma.ja zaraz uciekam do pracy chociaz w weekend sie nie wyspalam i najchetniej teraz wskoczylabym do lozeczka...bylam rzecz jasna na zakupach kupilam sobie adidaski i kozaczki czerwone....i nawet na plaskimbylismy w sklepie ogladalismy stroje na hallween takie bardziej sexi w specjalnym sklepie..moze jakis struj policjantki albo pielegniarki a moze cos jeszcze innego bo sa naprawde fajne a wszystko takie krotkie i sexowne..raz sie zyje wiec sie zobaczy!!!wczoraj tez rano wstalismy bo maly mial mecz a kawal drogi od nas wiec myslalam ze zasne na tym boisku...
nikita widzialam zdjecia na NK bardzo fajne
zycze wam milego dnia dziewczyny!

[kasiasiar]

Ray milej drzemki, brawa dla Ali

Anieze jak kupisz juz ten strój to pochwal sie, chyba wiem o jakie stroje chodzi , u nas jest ich pełno ale w sex shopie Ale ja uwazam, ze jak ktos ma warunki to dlaczego nie Jak sama zauwazyłas raz się żyje

[mezatka07]

Ja bede pisala po malu i edytowala przeczytalam wszystko, ale na pewno wszystkiego nie pamietam, wiec musze po malutku

Dragonko fajnie brzmia te praktyki no i przy okazji jakas kaske moglas sobie zarobic szkoda, ze mnie nie wylosowalas, bo z checia bym sobie poszla na takie testy alergiczne

Marcelko dobrze, ze mama byla zadowolona z prezentu. i Rzeczywiscie drogie te noze a ile takich jest w komplecie??
nie za ciekawie macie odnosnie tych przygotowan do slubu, mam nadzieje, ze rodzice troche ustapia i sie dogadacie a czy w razie czego sprawdzaliscie czy sa jakiekolwiek dostepne wolne terminy na sobote?

Gizelciu ciesze sie, ze u Was wszystko w porzadku a wymiarami chyba nie ma co sie martwic zapewne lekarz by cos powiedzial gdyby bylo cos nie tak takze sadze, ze jest wszystko w jak najwiekszym porzadkugratulacje: cmok:

Justynko u Was coraz lepsze wiesci, Karolinka to silna i dzielna dziewczynka oby taka dzielna i niesamowita juz pozostala Wzruszajaca fotka jak malutka trzyma Cie za palec

Misiu slicznie wygladasz w nowej kreacji weselnej szybkiego powrotu do zdrowka a jaka pogoda dzisiaj u Was?? u nas przed poludniem bylo piekne sloneczko a teraz znowu niebo zachmurzone nie za cieplo juz niestety

Ray Ty to sie masz z rodzicami. Ja prawde mowiac nie wytrzymalabym Dlatego baaaardzo sie ciesze, ze nie musimy z mezem mieszkac z rodzicami i w razie czego jakby bylo dziecko to tez wole sama sie zajac niz sie denerwowac, ze ktos robi cos i czesto jeszcze jakby specjalnie. Najbardziej to bym dziecka z tesciowa nie chciala zostawiac widze jak zajmuje sie naszymi chrzesniakami i corka jej mowila, zeby nie dawala dzieciom kiślu a ona i tak dala, pozniej dzieci pojechaly do domu i siostra meza nie spala cala noc, bo dzieci brzuszki bolaly i krzyczaly w nieboglosy......... i tak jest zawsze ona wie lepiej i juz!!
ja sie juz przekonalam jak mi robila na zlosc z psem- jak jej czegos nie pozwalalam a ona potrafila patrzec mi prosto w oczy i psu dawac, chociaz ja sobie nie zyczylam tego......
moze ja jestem za nerwowa, ale mowie szczerze, ze bym nie wytrzymala
duzo sil zycze zeby ten czas jakos przeczekac

Madziu sliczny masz avatarek tak wlasnie wczoraj z M rozmawialismy, ze bardzo czesto po malutkich dzieciach nie widac jakiej sa plci i jak sie podchodzi do wozka to zazwyczaj ludzie pytaja czy to chlopczyk czy dziewczynka ale po Twoim szkrabie to od razu mozna poznac, ze chlopczyk juz ma takie chlopiece rysy twarzy prawdziwy mezczyzna hihi

[mezatka07]

Pomidorko osz Ty nie dobra, mama miala racje, ze Cie do lozka polozyla gdziez to w takim stanie jeszcze latac i malowac zaraz ode mnie jeszcze po pupie dostaniesz Sciany nie zajac nie uciekna, zdrowko najwazniejsze teraz
wykurujesz sie i wtedy dokonczysz

Kasiasiar super zakupki ale Ci zazdroszcze, ze nie masz problemu z pietami bo mi to niestety spedza sen z powiek kiedys nie mialam najmniejszego problemu ze stopami, zawsze rozowiutkie, mieciutkie a pozniej cos sie zaczelo z nimi robic i teraz codzienne tarcie i wcieranie specjalnych kremow nie pomaga. juz nie wiem co jest.
i zauwazylam, ze moj najwiekszy wrog to buty calkowicie plaskie
po chodzeniu w takim czyms to piety to juz istana tragedia.

Nikitko my tez sie stesknilysmy za Toba dobrze, ze u gina wszystko ok i ze ladny pecherzyk jest teraz jeszcze trzymam kciuki za powodzenie wizyty M czekamy na wiesci- i prosimy o same dobre

Kiniu wracaj do zdrowka ale sie dziewczyny pochorowalyscie

Olu no niezla atmosfera w pracy ludzie sa czasem tak obludni, ze az brak slow najwazniejsze, ze ludzie sie dobrze bawili, dziwne tylko, ze nikt Cie wczesniej nie powiadomil, ze nie ma naglosnienia

Gusiu nie przejmuj sie tym co powiedziala Ci tamta "kolezanka" widac zazdrosna i wredna kobieta z niej Dobrze, ze zostalas w domu zamiast sie denerwowac w pracy z kims takim. A do zrzucenia widze, ze juz niewiele Ci zostalo 3 kilo jakos zleci

Anieze hihi ja tez myslalam nad takim strojem hmmm ale to raczej na takie zabawy we dwoje ciekawa jestem jaki wybierzesz


a u mnie ciagle sie cos dzieje i mam malo czasu na komputer choc musze przyznac, ze jestem na biezaco, bo codziennie Was czytam
moj M w niedziele jedzie na tydzien do Glasgow na kolejny kurs takze bede samotna ale to nic, spedze wiecej czasu na nauce angielskiego

mamy male plany ciazowe. jak wszystko pojdzie po naszej mysli to w styczniu zacznie sie juz wszystko pod katem ICSI (jak in vitro) w klinice w Polsce...
pojedziemy na wizyte wstepna, zrobimy badania i omowimy wszystko z lekarzem.
pewnie wtedy tez dostane juz recepty na leki i zastrzyki do wyciszania i stymulacji.
prawdopodobnie bede chciala tez zrobic 2 zabiegi prywatnie- laparoskopie i histeroskopie, by sprawdzic jak tam sprawy maja sie w srodku- szczegolnie jesli chodzi o moja macice, czasem wystarczy niewiele poprawic, by bylo znacznie lepiej.
mysle, ze ICSI przypadloby na marzec/kwiecien 09.

[kasiasiar]

Asiu a teraz napisz nam co u Ciebie slychac Odpoczelas juz po pracy w fabryce?

[kachula27]

Czesc kochane ja juz jestem,dawno mnie nie bylo tzn nic nie pisalam ale juz jestsm i nadrabiam zaleglosci,ostatnio strasznie zabiegana bylam i nie mialam czasu odpisywac Wam kochane no i tz mialam w domku wiec musialam wykorzystac ten czas

a dzis juz jestem znowu sama bo tz wyruszyl do pracy a ja mam dzis wolne


Ola ale masz "mile kolezanki" ciesze sie ze impreza sie udala

Nikitko super ze owulka jest,mi jeszcze tak do konca sie wszystko nie uregulowalo i moje cykle sa troche dziwne raz 28dni raz 32 i tak w kolko

Pomidorciu kuruj sie kochana i ciesze sie ze juz widac koniec remontu i niedlugo zamieszkacie w swoim wlasnym gniazdku

Kasiasiar jejus jak malo czasu zostalo do Waszego slubu,jak ten czas leci,juz nie moge sie doczekac fotek z Waszego slubu

Agus no no srtoj policjantki niezle pokaz nam jak juz kupisz

Kinia Ty tez kochana po pracy pod kolderke zeby sie bardziej nie rozchorowac

Asiu dobrze ze zrezygnowalas z tej pracy w fabryce wiadomo ze zdrowie najwazniejsze

Justynka no no Ala to juz pannica i fajnie ze juz sama siedzi

Gizelciu to jeszcze raz gratuluje i wszystko bedzie dobrze,urodzisz ,odchowacie druga niunie i pozniej juz bedziesz miala spokoj z pieluszkami

Madziu ciesze sie ze pobyt w kraju udany i ze zadowolona jestes z zakupow,a jak maly Edzio?Gratuluje zdanego egzaminu

Marcelus wiem ze slub to bardzo wazne wydarzenie i kazda z nas chciala by zeby wszystko bylo tak jak sobie wymarzy ale moze czasami warto odpuscic jakas malutka rzecz i cieszyc sie szczesciem i soba nawzajem

Misiu sukieneczka na wesele bardzo ladna i wygladasz w niej bombowo

Aniu a jak u Ciebie w szkole?Fajnie masz ze tz z Toba na spacerki chodzi,moj ostatnio stal sie leniwy i zeby go wyciagnac na spacer to niezle musze sie nagadac hihi




Jak o kims zapomnialam to przepraszam
Milego wieczorku

[mezatka07]

Kasiu tak odpoczelam juz. czasem tylko jeszcze w krzyzu boli, moze mi cos tam przeskoczylo no i ciagle od nadgarstkow mi promieniuje w kierunku lokcia, wiec narazie sie nie przemeczam

powoli zaczynam dochodzic do wniosku, ze spolki to wcale nie taka fajna sprawa wzielismy dom ze znajomymi, ale zaczyna mnie to denerwowac po malu... po prostu calkiem inne podejscie do zycia........
to, ze oni caly czas marudza, maja skwaszone miny, nic doslownie nic im nie pasuje..... najchetniej to by nie pracowali wcale i w domu by tez nic nie robili tylko spali! ja nie wiem ile mozna spac........ mlodzi ludzie, jeszcze mlodsi od nas a nawet na spacer w pogodny dzien nie chce im sie wyjsc
jedynym ich zajeciem jest spanie i marudzenie. i nie chodzi o przepracowanie, bo nawet jak 2 tygodnie nie pracowali- to co robili?? spali i narzekali
teraz jeszcze mamy 2 pokoje, ktore stoja puste i my bysmy chcieli je wynajac bo w sumie to i dodatkowa kasa a przy okazji tez moze ktos mily i ciekawy by z nami zamieszkal, bo nie moge juz zniesc tego marudzenia nie ma z nimi o czym porozmawiac, bo nawijaja w kolko o tym samym.....
a oni nie za bardzo chca wynajac, zeby w domu nie bylo tloczno
poza tym oni sa bardzo nie oszczedni. nigdy nie jest tak, ze np ona wraca z pracy, bierze prysznic a pozniej on wraca i robi to samo......
tylko zawsze czekaja na siebie i kapia sie razem. a trwa to zawsze! od godziny do 1h 20 min...... stoja pod prysznicem smieja sie, "bzykaja" a woda caly czas leci! wlaczaja na najwiekszy strumien i tak leci i leci........ nie rozumiem tego wcale.
prysznic mamy na prad, takze jest to kosztowna przyjemnosc, za wode takze nie placimy stalej kwoty jak to przewaznie bywa w Londynie.

w dodatku jeszcze ciagle placza, ze im zimno........ nie ma ani przymrozkow ani sniegu a ogrzewanie chodzi non stop na najwyzszych obrotach
ona wraca z pracy siada na kilka godzin na kanapie w salonie albo tam spi i wlacza ogrzewanie na caly dom cholera ja wie po co jak np moze sie cieplej ubrac albo przykryc kocem. slonce za oknem grzeje a jej jak zwykle zimno.
moze sobie zamknac drzwi i wlaczyc kominek a nie wiem po co od razu ogrzewac 2 poziomy domu
albo glupota jest, zeby otwierac drzwi do ogrodu i wietrzyc pokoj nie wylaczac wczesniej grzejnika w tym pokoju...
nam jest cieplo, a jak jest chlodniej to zakladamy bluze i jest ok
a tak to musimy placic polowe rachunkow, gdzie ktos nie potrafi oszczedzac tylko zuzywa ile wlezie. spojrzelismy dzisiaj na liczniki i zlapalismy sie za glowe
jak tak dalej pojdzie to mieszkanie na tym "zadupiu" wyjdzie nas wiecej niz w Londynie.

[misia_25_26]

czesc kobietki

Marcelinko dziekuje juz lepiej sie czuje tylko katar mnie jeszcze meczy
kurcze ciezka sprawa z rodzicami,ale napewno dojdziecie do porozumienia
kasiasiar kurcze juz tak malutko zostalo do waszego slubujuz sie nie moge doczekac fotek
Madziu slodki avekgratuluje zdanych egzaminow
kachulko mam nadzieje ze dobrze czas zostal wykorzystanyi bedzie fasolinko na wateczku
ray gratulacje dla malej
Pomidoro zdrowka zycze
mezatko to moze wymowcie mieszkanie tej parze,a znajdziecie kogos innego?
u nas tez ladnie bylo rana,a potem sie zachmurzylo i tak do tej pory
z tym ogrzewaniem to faktycznie przesadzaja,przeciez mozna pod kocykiem sobie siedziec,czy w bluzie,mam nadzieje ze dojdziecie do porozumienia,bo jak przyjda wam rachunki to faktycznie sie za glowe chwycicie.
Agus zdrowka zycze,czekamy na foteczki butow
nikitko slicznie wygladasz
Aniu co u ciebie slychac?jak wyklady?


chyba zarazilam tz,bo teraz on chodzi kicha i prycha biedaczysko moje

[Mijalea]

Czesc kochane, ja tylko na chwile, maly akurat sobie spatulka...
No wiec Kasiasiarku, dzieki za wytlumaczenie, w zyciu bym nie wpadla na to

Pomidorko zdrowiej kochana i nie daj sie chorobsku rozlozyc.

Asiu, mam nadzieje, ze jakos wybrniecie z tej sytuacji z wspolokatorami. A informacja o staraniu sie o dzidzie- wspaniala wiadomosc!! Bedziemy trzymac kciuki.

Nikitko, widze, wyjazd sie udal, fajne foteczki masz kochana

Ja dzis sobie znowu wyskoczylam na sklepy, ale kupilam tylko spodniczke. Za to wrocilam wsciekla, bo kupilam w Empiku magazyn do poczytania i gdzies go zgubilam, albo zostawilam
No nie mam pojecia, prawdopodbnie zostawilam w przymierzalni jak mierzylam spodniczke, no coz...panie ekspedientki wydawaly sie znudzone, bo nadawaly cos o Tancu z Gwiazadmi, wiec beda mily lekture do poczytania

A gdzie Kinia??

[kasiasiar]

Napisane przez kachula27

Kasiasiar jejus jak malo czasu zostalo do Waszego slubu,jak ten czas leci,juz nie moge sie doczekac fotek z Waszego slubu

dziekuje kochana
A jak Ci minąl wolny dzień?

Napisane przez mezatka07

Kasiu tak odpoczelam juz. czasem tylko jeszcze w krzyzu boli, moze mi cos tam przeskoczylo no i ciagle od nadgarstkow mi promieniuje w kierunku lokcia, wiec narazie sie nie przemeczam

powoli zaczynam dochodzic do wniosku, ze spolki to wcale nie taka fajna sprawa wzielismy dom ze znajomymi, ale zaczyna mnie to denerwowac po malu... po prostu calkiem inne podejscie do zycia........
to, ze oni caly czas marudza, maja skwaszone miny, nic doslownie nic im nie pasuje..... najchetniej to by nie pracowali wcale i w domu by tez nic nie robili tylko spali! ja nie wiem ile mozna spac........ mlodzi ludzie, jeszcze mlodsi od nas a nawet na spacer w pogodny dzien nie chce im sie wyjsc
jedynym ich zajeciem jest spanie i marudzenie. i nie chodzi o przepracowanie, bo nawet jak 2 tygodnie nie pracowali- to co robili?? spali i narzekali
teraz jeszcze mamy 2 pokoje, ktore stoja puste i my bysmy chcieli je wynajac bo w sumie to i dodatkowa kasa a przy okazji tez moze ktos mily i ciekawy by z nami zamieszkal, bo nie moge juz zniesc tego marudzenia nie ma z nimi o czym porozmawiac, bo nawijaja w kolko o tym samym.....
a oni nie za bardzo chca wynajac, zeby w domu nie bylo tloczno
poza tym oni sa bardzo nie oszczedni. nigdy nie jest tak, ze np ona wraca z pracy, bierze prysznic a pozniej on wraca i robi to samo......
tylko zawsze czekaja na siebie i kapia sie razem. a trwa to zawsze! od godziny do 1h 20 min...... stoja pod prysznicem smieja sie, "bzykaja" a woda caly czas leci! wlaczaja na najwiekszy strumien i tak leci i leci........ nie rozumiem tego wcale.
prysznic mamy na prad, takze jest to kosztowna przyjemnosc, za wode takze nie placimy stalej kwoty jak to przewaznie bywa w Londynie.

w dodatku jeszcze ciagle placza, ze im zimno........ nie ma ani przymrozkow ani sniegu a ogrzewanie chodzi non stop na najwyzszych obrotach
ona wraca z pracy siada na kilka godzin na kanapie w salonie albo tam spi i wlacza ogrzewanie na caly dom cholera ja wie po co jak np moze sie cieplej ubrac albo przykryc kocem. slonce za oknem grzeje a jej jak zwykle zimno.
moze sobie zamknac drzwi i wlaczyc kominek a nie wiem po co od razu ogrzewac 2 poziomy domu
albo glupota jest, zeby otwierac drzwi do ogrodu i wietrzyc pokoj nie wylaczac wczesniej grzejnika w tym pokoju...
nam jest cieplo, a jak jest chlodniej to zakladamy bluze i jest ok
a tak to musimy placic polowe rachunkow, gdzie ktos nie potrafi oszczedzac tylko zuzywa ile wlezie. spojrzelismy dzisiaj na liczniki i zlapalismy sie za glowe
jak tak dalej pojdzie to mieszkanie na tym "zadupiu" wyjdzie nas wiecej niz w Londynie.

Asiu to odpoczywaj poki bóle nie mina

A z tymi wspołlokatorami to na prawde masakra Moze porozmawiajcie z nimi? A jak nie to chyba albo oni sie beda musieli wyprowadzic, albo Wy bo tak w nerwach zyc nie mozna

Napisane przez misia_25_26

kasiasiar kurcze juz tak malutko zostalo do waszego slubujuz sie nie moge doczekac fotek

dziekuję kochana

Zdrówka dla TZ

Misiu a Wy sami wynajmujecie dom czy z kimś?

Napisane przez Mijalea

No wiec Kasiasiarku, dzieki za wytlumaczenie, w zyciu bym nie wpadla na to

Ja dzis sobie znowu wyskoczylam na sklepy, ale kupilam tylko spodniczke. Za to wrocilam wsciekla, bo kupilam w Empiku magazyn do poczytania i gdzies go zgubilam, albo zostawilam
No nie mam pojecia, prawdopodbnie zostawilam w przymierzalni jak mierzylam spodniczke, no coz...panie ekspedientki wydawaly sie znudzone, bo nadawaly cos o Tancu z Gwiazadmi, wiec beda mily lekture do poczytania

Madziu nie ma za co

nie denerwuj sie tym magazynem, szkoda sobie psuc humorek A pochwalisz sie zakupkami?


Milego wieczoru

My juz po baseniku i saunie

[mezatka07]

Misiu no to nieciekawie teraz we dwoje bedziecie kichac i prychac obyscie i trzeciego domownika nie zarazili
Misiu niestety nie da rady im wymowic, bo dom wzielismy wspolnie.... mamy podpisana umowe na 4 osoby

ja siedze w sypialni w krotkim rekawku, nie grzeje przez caly dzien, schodze teraz na dol i co widze?????????
a ona siedzi w salonie, oczywiscie ogrzewanie na cala chate wlaczone a do tego jeszcze kominek
w salonie jest ogromny grzejnik jeszcze takiego dlugiego to nie widzialam! jest na cala sciane, wiec wyobrazacie sobie ile ciepla daje... wlaczony oczywiscie na maxa a ona siedzi w cienkiej bluzeczce przy dodatkowo wlaczonym kominku, zeby jeszcze bardziej dupe grzac
zwrocilam jej uwage, powiedzialam o stanie licznikow i o rachunkach, ale nie zrobilo to na niej wiekszego wrazenia......... uslyszalam tylko, ze "przewalone, bo to beda duze koszty........." i tak sie z nimi rozmawia...........
wszystko jest zawsze "przewalone" i ciezko ruszyc glowa i pomyslec, co zrobic, zeby bylo inaczej

Madziu to narazie takie plany, wszystko zalezy od funduszy ale jak wszystko pojdzie po naszej mysli to wstepnia tak to wyglada
A co to za magazyn beda mialy panie teraz do poczytania??
oj ja tez nie lubie jak cos kupie sobie a zaraz zgubie czy zostawie

[misia_25_26]

kasiasiar mamy jednego wspolokatora
mezatko a moze oni nie zdaja sobie sprawy jakie rachunki przyjda po zimie
Madziu super ze zakupy sie udalydobrze ze to tylko magazyn,a nie portfel np

tz wasnie rozpala w kominku,a ja zmykam popcorm zrobic

[mezatka07]

Kachulko swietnie, ze juz wrocilas, bo Cie tu brakowaloi nie dziwie sie, ze nie masz czasu zajrzec jak jest TZ, moj mnie ostatnio tak absorbuje, ze na nic nie mam czasu

Kasiasiarku no wlasnie umowe mamy wspolna do lutego jezeli ja zerwiemy to sa konsekwencje finansowe i to pewnie nie male ogolnie sa to ludzie w porzadku, nic do nich nie mamy. tylko teraz im wiecej czasu z nimi spedzamy tym chcemy mniej np opowiadaja po raz 5 ta sama historie, jak im mowimy ze wiemy ze juz to slyszelismy to co z tego jak oni mowia dalej...na co dzien nie wnosza nic nowego i na prawde slyszymy ciagle to samo.... po prostu sa strasznie nudni i atmosfera zrobila sie troche "gęsta".....
w dodatku to ich narzekanie na wszystko... nie rozumiem ludzi, ktorzy nie potrafia sie z niczego cieszyc, ciezko sie z kims takim zyje
oni jadac do Anglii sadzili, ze tutaj za nic nie robienie jedna pracujaca osoba odlozy 10.000zl
wyobrazacie sobie, ze niektorzy ludzie wyjezdzaja "na zarobek" z takim przeswiadczeniem????? tak nam wlasnie powiedzieli i sa grubo zdziwieni, ze trzeba tak ciezko pracowac (a nie lezec) a i w 2 osoby pracujace ciezko jest odlozyc 10.000 miesiecznie...
tym bardziej jak chlopak nie zna wcale angielskiego, a dziewczyna bardzo slabo

heh tym bardziej nic nie odloza jak nie naucza sie oszczedzac..........
bo i my z nimi pojdziemy z torbami.

Kasiu jak bylo na baseniku?? duzy macie ten basen??