Galerie artystyczne w internecie cz. II

[smieszka250]

Już ok, otworzyłam jeszcze raz przeglądarkę i wróciło do normy

[obywatelka planety Ziemia]

w galerii ellefant nie moge namierzyc zakładki"zostań artystą".
zarejestrowałam się,zalogowałam i naprawde nie mogę tego nigdzie znaleźc
<help>

[135nudziara]

http://www.ellefant.pl/wspolpraca

[obywatelka planety Ziemia]

no i przeczytaj co w podanej porzez Ciebie zakładce jest napisane
tu byłam
"Aby rozpocząć współpracę należy zarejestrować się jako zwykły użytkownik, następnie wejść w zakładkę ZOSTAŃ ARTYSTĄ, przesłać do nas 5 zdjęć o rozmiarze 250kb maksymalnie."
i nie mogę znaleźć "zostań artystą", no bo zakładam ze firefox nie blokuje mi linkowania i ze to co jest w zacytowanym tekście nie jest podlinkowane.

[naisha]

Zaloguj się - potem kliknij w prawym górnym rogu w zakładkę "moje konto" i pojawi się menu i będzie tam opcja zostań artystą. Pozdrawiam.

[135nudziara]

przyznam, że nie przeczytałam

[135nudziara]

dziewczyny, dostałyście propozycje na maila współpracy z aleja artystów? Właściciel przesłał mi zapytanie, ja poprosiłam o więcej informacji i przesłał mi warunki współpracy i wstępne informacje. podobno strona bedzie 25go maja.
ciekawe, ciekawe... jesli galeria chce się utrzymać muszą mieć teraz naprawdę dobrą reklamę, bo klienci maja niemały wybór

[Sweet_nuka]

ja dostalam od jakiejs galerii stacojonarnej w warszawie taka propozycje.

[M0N1K4]

Tak sobie dziś z rana buszuję po galeriach ( w pewnym sensie też we własnym interesie, żeby podpatrzeć co gdzie idzie ) i stwierdzam,że chyba czas zmienić technikę ( nie w całości, no ale )......

Przeglądałam sobie 2 galerie .... Trendy i AN - tam można po komentarzach zaobserwować co się sprzedaje. W AN jakieś wrappki jeszcze idą, ale i tak zdecydowana większość to biżuteria w innych technikach ( o innych drobiazgach nie wspominam, bo to raczej nas nie interesuje). W Trendy - sprzedają się wrappy, jednak tym najlepszym osobom jak Iza Malczyk, Joasia Watracz czy Magda Borejko. Tak to nie widzę aby za specjalnie się inne sprzedawały. Aż dziw, że piękne prace Poppy leżą nietknięte

Zdaję sobie sprawę,że nie wszyscy klienci wystawiają komentarze, jednak można powiedzieć ,że to trochę jak przy badaniach - wybiera się losowo grupę do badań - tutaj mniej więcej można to do siebie porównać, bo tak jakby losowi klienci wystawiają komentarze... no wiecie ocb... Choć ilość sprzedających wrappków może być ostatecznie ciut większa....

Sama jakoś za specjalnie wrappów ostatnio nie robię - nie wiem w marcu chyba ostatnie robiłam, potem to już szły blaszki albo blaszki z elementem wrappingu. Mam 2 prace przygotowane i to też blaszaki, bo jakoś tak ludzie chętniej je kupują ( cena też niższa, bo się przy nich tak nie narobię, często bez kamieni, a u mnie kamienie często były najdroższe).
Teraz na pewno 1 drobiazg zrobię wrappkowany cały, ale tak ni chęci, pomysłu ani specjalnego zbytu na ten towar nie ma... Klienci się przejedli?? Rynek się przesycił ??

[nagaLy]

Weź nie załamuj...
Ehhh.

[maximaa]

Monika.. mam to samo odczucie, często przeglądam galerie.. i jak kiedyś widziałam jak szybko schodziły prace wrappowe, to teraz zastój. Rozmawiam czasem z Poppy, ona pokazuje mi swoją pracę a ja mowię " oooooo piękne, to na pewno szybko się sprzeda!" po czym patrzę w galerii a ta praca leży nie tknięta tygodniami
Dlatego też ja zaczęłam robić trochę zwyklaków i powiem szczerze że lepiej na tym wychodzę niż na wrappach smutne

[M0N1K4]

Napisane przez maximaa

Monika.. mam to samo odczucie, często przeglądam galerie.. i jak kiedyś widziałam jak szybko schodziły prace wrappowe, to teraz zastój. Rozmawiam czasem z Poppy, ona pokazuje mi swoją pracę a ja mowię " oooooo piękne, to na pewno szybko się sprzeda!" po czym patrzę w galerii a ta praca leży nie tknięta tygodniami
Dlatego też ja zaczęłam robić trochę zwyklaków i powiem szczerze że lepiej na tym wychodzę niż na wrappach smutne

Mi moje blaszaki rekompensują trochę brak umiejętności pracy w AC... i lubię je robić, ale martwię się co będzie jak odstawię wrapp..... że mi potem nie będzie szło owijanie Ale z drugiej strony - może jak naklepię tych blaszek i zrobię wrapp raz na jakiś czas to zejdzie, bo klientki zobaczą że mało tego robię i ciężko u mnie upolować wrappa Może od tej strony się za to zabrać... przecież przez x lat klepałam tylko i wyłącznie wrappy, wrappy i nic więcej

A co do prac Poppy - mam to samo - widzę jej nową pracę i myślę, zaraz się sprzeda - to jest takie cudne... i dupa :/ od Bożego Narodzenia jakoś tak chęć do wrappów spada... u mnie przynajmniej tak było. Wbrew pozorom wcale dużo mi się na święta nie sprzedało ;]

[loquacee]

No niestety realia są takie, że mnóstwo osób robi biżuterię, w necie namnożyło się galerii i galeryjek, i generalnie szał na hand-made zdecydowanie osłabł. Wrapy również czasy swej świetności mają już za sobą bo na polskim rynku taka biżuteria jest dostępna już dobrych kilka lat. Poza tym z moich obserwacji wynika, że zupełnie inne jest patrzenie na biżuterię konsumentów i osób ją robiących. My tu na wizażu zachwycamy się misternymi wrapkami, bogatymi zdobieniami, Bóg wie czym, bo wiemy od kuchni jakich zdolności, czasu pomysłu itd to wymaga - nas to zachwyca, konsumentki niekoniecznie. Wzięcie mają 1) swary, zwyklaczki, to co proste, przyjmne i najlepiej nieco odpustowe 2) klasyczna srebrna i niezbyt zdobna biżuteria u kobiet ceniących skromność i klasykę. Słowem masakra.

[ollccia]

A mi się wydaje, że w ogóle jakiś kryzys biżu dotknął. Z kim nie rozmawiam, to narzeka, że sprzedaż nie idzie - i to w różnych technikach. Ja jestem świeżaczek na tym rynku, ale miałam nadzieję, że chain jako trochę niszowa technika znajdzie zainteresowanie, ale moje prace nie schodzą w galeriach w ogóle Nawet Lubomirka się ostatnio dziwiła, że z moich tworów tylko jeden wisiorek na giełdzie się sprzedał Nie wiem jak wygląda obecnie sprzedaż biżu w ogóle, nie tylko w galeriach, ale mi schodzą tylko Swary na biglu...

[nagaLy]

I w najbliższych miesiącac będzie jeszcze gorzej, bo idą wakacje i wiele osób dołączy do grona. Nie pozostaje nic innego jak czekać aż część osób "wyrośnie" z biżu, każda dziedzina przeżywa boom - najpierw ogromny popyt, potem ludzie łapią okazję i jest ogromna podaż - no a potem kryzys, ludzie się przejadają a twórcy rwą wosy z głowy. Podejrzewam, że niedługo część osób zrezygnuje z robienia biżu, pozostaną najwytrwalsi (niekoniecznie najlepsi ) i znów sprzedaż wzrośnie.
Ja też narzekam na wrappy, kilka lat temu byle owijaniec posrebrzany schodził mi jak świeże bułeczki ;(

[loquacee]

A jedyną osobą której wrapy schodzą na pniu jest Pani Iza Malczyk, która jako twórca chyba nigdy nie będzie narzekać na brak zainteresowania swoją biżuterią

[heurek]

Widać trzeba stać się p. Malczyk innej dziedziny od kilku dni robię to co Monika- buszuję po galeriach i nawet rezerwacji mało widać... Zgodzę się z nagaLy- zacznie się wysyp nowych biżuteryjek i zostaje nam to przetrwać
Ktoś próbował ostatnio gdzieś się dostać? Albo ja nie umiem zgłoszenia wysłać, albo sama nie wiem co, bo nawet odmownych maili nie dostaję

[Asfodelia]

A mi się zdaje, że to ciągle skutki zeszłorocznego kryzysu - w sklepie indyjskim też sprzedaż ledwo idzie. W zeszłym roku ludzie pchali się drzwiami i oknami. Nie można też powiedzieć, że jakieś konkretne rzeczy nie idą - ogólnie jest słaby ruch.

Myślę, że część ludzi zwolnionych na fali kryzysu nadal nie ma pracy i stąd mały popyt.

[loquacee]

Owszem próbował. Cicho wszędzie, głucho wszędzie.

[Beacia87]

Myślałam, że mi się wydaje, ale widzę, że nie tyko ja mam wrażenie, że ruch w galeriach jest mizerny. A jeszcze w marcu całkiem nieźle było...

[ollccia]

Ja też wysłałam ostatnio zgłoszenie, ale to w weekend było, więc jeszcze się odpowiedzi nie spodziewam

[marisella]

A mnie właśnie teraz idzie jakby lepiej (tfu tfu, odpukać), ale może więcej pracuję ostatnio, sama nie wiem. Natomiast u mojej mamy i ogólnie w branży ślubno-sukniowej jest duuuży przestój, bo to pierwszy rok, kiedy mama nie będzie musiała zostawać w pracy na noc i ledwo żyć, żeby się wyrobić ze wszsytkim (co mnie akurat cieszy )

[substytut]

Wrapow nie robie, ale wg mnie chodzi nie tyle o to, ze sie przejadly tylko o to ze jest ich duzo. Wykonane sa roznie, cenowo - samie wiecie jak jest... Byc moze iles osob sie na takie pokusilo i nie sa zadowolone?
Czasami przegladajac wrapy mam wrazenie, ze w wielu wypadkach niczym praktycznie sie nie roznia od siebie - jedne do drugich podobne... Moze pora na jakies urozmaicenia?
Poza tym - nadal nie rozumiem dlaczego zwyklaki sa traktowane jako cos gorszego... Pomijajac kulke na drucie itp to w wielu wypadkach tez trzeba sie niezle nameczyc...
I przede wszystkim, co sie nie robi - musicie szukac czegos, czego nie ma nikt inny, co przyciagnie uwage klienta

[lunamin]

Eh dziewczyny, powiało smutną rzeczywistością...

[nagaLy]

Myślę, że ie chodzi o to, że gorsze ale wymagające mniej inwencji i rzeczywistej pracy. Pod warunkiem, że są to elementy kupne, a z drugiej strony jak są ręcznie robione to na tyle się od innych różnią, że nie są zwyklakami
No niestety, zwyklaki wymagają mniej precyzyjnej pracy, we wrappach zakręcisz jeden drut nie tak i bywa, że kilka godzin roboty idzie się paść, jeśli jest w takim miejscu, że nie da się tego zamaskować... a owijki to cholerna precyzja i skupienie - bywa, że mnie trafia.

Z jednym się zgodzę - większość wrapków robiona jest na jedno kopyto w stylu "owinę owal i wyjdzie fajnie", przyznaję też, ze niektre z moich też są w zasadzie w stylu sprzedawanych "powielanych technik wrapa". Próbuję robić coś nowego, jak choćby wplecioy kwiat no ale też mam ograniczone możliwości, bo wrappuję zawzięcie dopiero od - gdzieś - pół roku. Niemniej widziałam kilka prac jednej dziewczyny, częściowo wrappowanych, które pięknie idą.
Tyle, że można Jej zarzucić niedocenianie swojej pracy, bo sprzedaje swoją roboczogodzinę jak na kasie w markecie ;(
Wrapy nie są tanie, myślę, że pl rynek nie przywykł do takich cen. O wiele łatwiej jest kupić kolczyki za 30, 50 czy 70zł niż wydać 200 na jedną parę

[Sweet_nuka]

fakt jest tez taki, o ktorym mowili mi juz 2 osoby i jedna z Was tu wspomniala - dla potencjalnych klientek nie liczy sie az tak bardzo to, w jakiej technice wykonana jest bizu - dla nich liczy sie efekt koncowy. A wrappy ida gorzej pewnie dlatego ,ze sa po prostu droższe.

[MadiSilk]

Pan wynajmujący mi mieszkanie ma firmę produkujacą zegarki i biżu srebrną ( typowo jubilerską ) i za każdym razem, jak z nim rozmawiam - baardzo narzeka, że gorzej.. że zbyt spadł o 70%.. że chyba będzie musiał pozwalniać ludzi.. Mam tylko nadzieję, że to przejściowe

[lunamin]

U mnie jest tak, że osoby, które kupują prostsze kolczyki oglądają wrapy - podobają się - ale nie kupują, bo wrapy uznają za bardzo eleganckie, na duże wyjścia, a takich zwykły zjadacz chleba nie ma za dużo.
Na drogie bizuty jest inny klient, on nie zmienił preferencji na proste kolczyki, tylko przeniósł swoje wydatki na coś innego. To tak dla mnie.

[M0N1K4]

Poza tym - nadal nie rozumiem dlaczego zwyklaki sa traktowane jako cos gorszego... Pomijajac kulke na drucie itp to w wielu wypadkach tez trzeba sie niezle nameczyc...

Czy coś gorszego?? nie, zdecydowanie nie Po prostu chodzi o czas poświęcony na wykonanie biżuta i wartość materiałów ( przynajmniej czasem). Wiem,że nad zwyklakami można siedzieć, zwłaszcza jak ma się duuuużo materiałów do wyboru i kombinować na wszystkie sposoby żeby wyszło coś fajnego. No dobra, tyle ode mnie, no

Napisane przez lunamin

U mnie jest tak, że osoby, które kupują prostsze kolczyki oglądają wrapy - podobają się - ale nie kupują, bo wrapy uznają za bardzo eleganckie, na duże wyjścia, a takich zwykły zjadacz chleba nie ma za dużo.
Na drogie bizuty jest inny klient, on nie zmienił preferencji na proste kolczyki, tylko przeniósł swoje wydatki na coś innego. To tak dla mnie.

No tak i myślę ,że trzeba to myślenie zmienić Tylko jak?? Ja wrappki które mam ( a mam już 2 pary) noszę do wszystkiego - ważne, żeby mi kolorem pasowały. No z tym,że ja nie chodzę w trampkach ;] Ale fakt, jak już rano założę to i na zakupy w nich śmigam i na uczelnię na zajęcia i na piwko ze znajomymi w knajpie.

fakt jest tez taki, o ktorym mowili mi juz 2 osoby i jedna z Was tu wspomniala - dla potencjalnych klientek nie liczy sie az tak bardzo to, w jakiej technice wykonana jest bizu - dla nich liczy sie efekt koncowy. A wrappy ida gorzej pewnie dlatego ,ze sa po prostu droższe.

Tak nie sposób nie przyznać Ci racji.

[kassia27]

Echhh dziewczyny załamania nerwowego można dostać
Ja już się nawet zastanawiałam przez weekend nad zawieszeniem DG ..... ale mąż mi mówi żebym się tak łatwo nie poddawała.

Szukam czegoś nowego ale to nie takie proste.

I tak jak Sub napisała, "zwyklaki" też nie są prostą sprawą. Kurde jakie trzeba mieć utalentowane oko żeby dobrać kamienie tak aby razem wyglądały oryginalnie i pasowało to do siebie wzajemnie! A i jeszcze przekładki i inne takie. Masakra. Ja próbowałam hehehe jak idiotka się poczułam bo mi w ogóle nie wychodziło

A szukanie ładnych kamyków to mi zajęło kilkanaście godzin

Nie to co brioletki. Zaglądam do jednego sklepu i biorę co mi w oko wpadnie albo to co zwykle.

Dziewczyny kląć mi się chce.

Chyba sobie coś do PKD dopiszę. Może zacznę sprzedawać .... kosmetyki?!