30+ ... zapraszam :)

[lenka07661]

Aguś żebyś wiedziała, nowy tydzień, nowy zapał Po tych urodzinowych szaleństwach powtórzonych jeszcze wczoraj - konieczna dieta. Zero słodyczy i rozsądne jedzenie. Na aerobik niestety nie chodzę, bo nasza instruktorka zaszła w ciążę, więc trzeba poszukać czegoś innego. Niestety w moim mieście wybór jest niewielki. A inna sprawa, że ja w upały nie dałabym rady. Zobaczymy Póki co pościmy razem.

Ilion wielkie dzięki za torcik, oczywiście podzielę się z Misiem, może sobie wybrać, który chce. Ja to powinnam zadowolić sie samym patrzeniem Super są

Bettix co to za myśli krążą po Twojej główce Przecież kupowaliśmy garnitur na jego ślub
A opuchlizna póki co mi zeszła, pewnie dlatego, że sie ochłodziło i bardzo się z tego cieszę
Wagi to ci zazdroszczę, szczególnie, że jesz normalnie, też bym tak chciała. U mnie po ostatnich szaleństwach 60,3. Nie najgorzej, ale ciągle nie mogę schudnąć

Serduszkowata

[melkas]

hej Kobietki...

miałam bardzo pracowitą końcówkę tygodnia, podczytywałam Was ale nie dałam rady pisać, bo zwyczajnie nie miałam czasu. I sorki, już się odzywam!

Lenka... Lenuś, Ty nasza Scarlet, WIELKIE urodzinowe buziaki dla Ciebie! Spóźnione, ale z całego mojego serducha ... Mam nadzieję, że wyjdziesz na prosta z hormonami i koniecznie skontroluj je. A wiesz, że ja chodziłam na siłkę w te najgorsze upały wt-śr-czw i byłam mokra jak po saunie. I byłam samiusieńka, ale było fajnie... Na podwórku nie dałabym rady.
Bettix... Ale zazdroszczę Ci wagi, qurde a u mnie stoi i nic w dół. Od zeszłego tygodnia moje postanowienie: w tygodniu zero węglowodanów! pieczywa, makaronów, ziemniaków, itd. Taka I faza SB, a w weekend troszkę odpuszczam. Beti, gratulacje awansu! Jestem pewna, że znakomicie sobie poradzisz.
Niutka... Nic się nie martw, jeżeli dostałaś możliwość awansu, tzn. że szefostwo "ma Cię na oku" - pozytywnie! i czy teraz czy troszkę później, na pewno awansujesz. A Twoja koleżanka widzę, że chce złapać dwie sroki za ogon - w perspektywie na dobre jej to nie wyjdzie. Bądź dobrej myśli...
Serduszkowata... Nasze kochane Serdusio, jestem tego samego zdania co dziewczyny, odpuść diety i pomyśl o sobie. I zaglądaj do nas...
Olunek... u nas były straszne burze, np. z soboty na niedziele jak zaczęło się od 20 to do 3 rano burza za burzą. I wielu sąsiadów skarżyło się, że coś z netem i tv nie tak. Nr podaję na prv i liczę na rewanż.
Agika... Nie wiem, ale jakoś ten sezon Nw u mnie leży, a kijki się kurzą w koncie. Nie potrafię się zmobilizować i po prostu wyjść na podwórko. A dla Ciebie za cel i trzymam kciuki za powodzenie!
Ilion... Nie mam słów, PIĘKNE! A w jakich smakach robisz i z masą śmietanowa czy inną? PIĘKNE!
Fifa... Witam i zapraszam na wspólne odchudzanko! Powodzenia...

A dziś idę na pierwszy zabieg w VACUMFIT - zobaczymy co z tego będzie...

menu:
8:30 - 120g łosoś wędzony, kawa z mlekiem
11-15:00 - 200g pasztet, 1,5l moda ngaz
15;30 - 0,7l maślanka
18:00 - warzywa z owocami morza z patelni, herbata czerwona, herbata zielona, 3 szt czekolada gorzka

[olunek]

hej dzis cały dzien bylisy w katowcach bo tz był swiadkiem na bierzmowaniu.
jutro nadrobie zaległosci. dzis tylko powiem ze mi sie tel zepsuł no cholera jasna plaga jakas czy co az mi sie płakac chce. jutro musze oddac do serwisu kurde!!!!!!!!!! numer wysyłam priv

[agika11]

dzień doberek z rańca

Olunku jakaś czarna seria u was, już wyczerpaliście limit i niech już nic się nie psuje
Mel jak tam zabieg? Napisz coś więcej, bo ja nigdy o tym nie słyszałam. Tak się zastanawiałam dlaczego ty nie chudniesz, może też masz jakieś hormonki do uregulowania? Ja ostatnio myślę żeby sobie SB1 zrobić, ale z owocami, może od przyszłego tygodnia.
I odkurz te kijki i ruszaj ze mną. Mnie wciągnęło, wystarczyły 2 tygodnie i ciężko mi nie wyjść. Naprawdę fajnie się chodzi. Polecam. Chyba pierwszy sport co mi zaczął przyjemność sprawiać Chodzę i myślę jak ja zimą będę chodzić No Melkas dawaj ze mną
Lenko ja cię przepraszam, ale wczoraj mi wyleciało z głowy, że ja w tym tygodniu wyjeżdżam i na pewno nie chcę opierać się jakiemuś ciachowi. Więc nie dam rady pościć z tobą, ale za ciebie trzymam.
Bettix gratuluję wagi, jak tylko przestałaś o niej myśleć ta gdzieś poleciała

Miłego dzionka.

[lenka07661]

Aguś no trudno, będę pościć bez Ciebie Wczoraj już się oparłam pokusie ciasta w pracy. Ale ty sobie nie żałuj. Skoro wyjeżdżasz, to musi być pełen relaks. Poza tym chyba najchudsza z nas jesteś, więc nie powinnaś mieć wyrzutów

Melkas też jestem ciekawa jak tam wrażenia po vacu. Daj znać. No i dzięki wielkie za życzenia

Olunku Nie przejmuj się, to tylko telefon Wiem, że łatwo się mówi, no ale to nie tragedia. Pomyśl, ile stracili powodzianie.

Dziewczyny wrócił mi zapał do diety, oby na jak najdłużej.
Dzisiaj na śniadanko wasa z białym serem, na obiad gotuję barszczyk mniam

[melkas]

heja z rana...

VACUMFIT - myślałam, że będzie gorzej, bo trochę jednak się bałam tego unieruchomienia od pasa w dół. Niedogodności: 1. krótka bieżnia - stopy ślizgały mi się po przedniej krawędzi; 2. nie miałam co zrobić z rękami - przyzwyczajona do NW (na bieżni chodzę z hantlami) miałam z tym problem i komicznie to wyglądało. Szłam na 3 programie czyli: 30min przeszłam 2,4km z v=5,5km/h, wznios=2 i spaliłam 386kcal! Super wynik, bo wychodzi mi że gdybym szła 32min ze swoją v=6,9km/v to spadło by ponad 600kcal. Jednak nie wiem czy dała bym radę tak iść, bo podciśnienie swoje robi i idzie się "z obciążeniem". Po wszystkim byłam mokra jak szczur, a dziś czuje pośladki i obręcz barkową - jednak się usztywniłam... Już gadałam z "drugą połówką" i chyba w to wejdę...

Agika... Aguś, mnie też to dziwi, a może po prostu za dużo grzeszków było. Hormonki mam ok, ponieważ jakoś w tamtym msc robiłam. A teraz od zeszłego tygodnia (jak już wcześniej pisałam) zero węgli w tygodniu, tylko w weekend i to rano! I się tego trzymam! A NW, qrcze może wreszcie się zabiorę - proszę o baty na zachętę! A zimą pójdziesz na bieżnię. Z Tobą zawsze chętnie pochodzę, może wirtualny spacerek?
Lenka... za wygraną walkę z pokusami! Jesteś zuch! I super, że dietka Ci dobrze idzie! A podzielisz się zapałem, ja poproszę o zapał do NW.
Oluś... Limit awarii sprzętu na najbliższe 10 lat już wyczerpaliście, więc się nie przejmuj i na szczęście!

menu:
8:45 - 120g łosoś wędzony, kawa z mlekiem
11:00 - serek waniliowy
12:00 - gruszka, 100g pasztet, herbata czerwona
15:00 - galantyna z kurczaka, 0,4l sok pomidorowy
18:30 - warzywa z patelni z owocami morza, herbata czerwona, kawałek arbuza


miłego dnia!

[lenka07661]

Melkas super, że podobały ci sie ćwiczonka Na pewno zobaczysz efekt. A do tego trzymasz dietkę, więc na pewno waga ruszy. Nie poddawaj się. Przekazuję Ci mój zapał, ale widzę, że Tobie go wcale nie brakuje. Masz go nawet więcej ode mnie, bo ja nie ćwiczę ostatnio Teraz to Ty jestes przykładem

[Bettix75]

Cześć Piękne

Przepraszam za wczorajszą nieobecność, w pracy weszłam na wizaż i jak tylko odpisałam na Wasze privy, to zrobił się "sajgon" i musiałam uciekać

Po południu pojechałam do siostry, aby pomóc jej w sprzątaniu domku, bo woda opadła. Byłam 4,5h i muszę stwierdzić, że coś jest nie tak... po wyjściu od niej zaczęło boleć mnie gardło, miałam uczucie jakby włosy mi w przełyku zalegały. Jakieś świństwo się tam gnieździ. Dobrze, że siostra znalazła mieszkanie i wczoraj się przeprowadziła. Moja fajna powodzianka (jak ją pieszczotliwie nazywamy) też się wyprowadziła.
Wróciliśmy po godz. 21 i zrobiłam kąpciu i lulu. Bo poprzedniej nocy spałam tylko 2,5h. Cholerka tak się przejmowałam tym awansem (a raczej moją niewiedzą w niektórych sprawach), że obudziłam się o godz. 2.08 i już do rana nie zasnęłam. Cały wczorajszy dzień zamiast żołądka miałam kamień. Dzisiaj p. Monika (nasza kadrowa) dostała wypowiedzenie, więc nie ma odwrotu. Nawet nie wiecie jakiego mam cykora. Na gwałt czytam KP i różne fora, aby dowiedzieć się jak prawidłowo zaplanować harmonogram portierów w systemie 12/24 i zapłacić ewentualne nadgodziny. Niestety wychodzi na to, że trzeba zatrudnić dodatkowego pracownika, bo inaczej się nie da. A do tej pory p. Monika źle to prowadziła...
Eh, kończę bo jeszcze zaśniecie

Aguś, mnie się nikt nie pytał o zdanie... po prostu prezes oświadczył mi, że przejmuję kadry. A jak próbowałam z nim rozmawiać, żeby zostawić p. Monikę do k. roku (kończy jej się umowa), to mi odpowiedział tak: "TO NIE JEST PROPOZYCJA, TO JEST POSTANOWIONE. NOWY ANGAŻ JEST JUŻ U WŁAŚCICIELI". Oczywiście próbował mydlić mi oczy pochwałami, że sobie poradzę, a w niektórych sprawach może mi pomóc (tylko on się g*wno zna)... Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mi nikt niczego nie przekaże, bo p. Monika już do pracy nie przyjdzie - jest zwolniona ze świadczenia pracy. Po prostu przywiozą mi org. dokumenty i radź sobie. Szkoda, że nie dali mi tych 6 m-cy na dokształcenie się tylko rzucają mnie na głęboką wodę
Agusiu KABLOWAĆ TROCHĘ MUSZĘ, bo Twoje zdjątka z szóstki doskonale pokazują jaka nagroda czeka za wytrwałość. Jeszcze raz ogromne brawa masz ode mnie
Miło było mi przeczytać, że polubiłaś NW
Wysiłek fizyczny uzależnia i wspaniale poprawia samopoczucie
Masz rację, u mnie waga zaczęła lecieć rzeczywiście wtedy gdy przestałam o tym myśleć. Może to jest jakiś sposób?
Ps. Dodałam Twój e-mail do kontaktów, więc jeśli nie masz nic przeciwko, to będę Ci przysyłać jakieś głupotki na niego, by Cię trochę rozweselić

Lenuś, nie pisałaś na czyj ślub ten garnitur kupowaliście i to dlatego "takie tam" myśli krążyły po mojej główce, hi hi. Twoja waga też jest ładna Może jak już będziesz mogła odstawić hormonki, to poleci gwałtownie w dół. Teraz jest dobry okres na chudnięcie A jaki barszczyk robisz?
Lenuś, rusz tyłeczek i śmigaj do ćwiczeń Wiesz przecież, że to doskonale poprawia sylwetkę. Ja w ciągu a6w straciłam -6cm w tzw. opone, a to tylko 7 tygodni. Zresztą napisałam swoje wymiary pod zdjęciem z zakończnia szóstki. Dawaj dawaj Skarbie... WARTO!!!

Melkas, ta Twoja waga to może zepsuta jest? Ja wcinam węgle (lepiej żebyście nie wiedziały co teraz jem ) i waga leci w dół. A Ty dietę stosujesz, siłownię... normalnie brak słów!!! Mam nadzieję, że te zabiegi Ci pomogą, a potem poleci

Olunku, adin... dwa... trii... a kysz!!! Teraz będzie już tylko lepiej

Ojejku, ale się dzisiaj rozpisałam, ale to nerwy, więc wybaczcie
Ale jeszcze napiszę jedno: mój tatuśko czuje się świetnie, po zwiększonej dawce leków. Już 2 tygodnie minęło po ostatnim zawale, więc serduszko się goi

Miłej nocki Piękne

[agika11]

Bettix czyżbyś wcinała chipsy?????:p ala:

więcej jutro bo jestem w trakcie pakowania chłopaków.
papa

[Bettix75]

Agunia, nie dość, że piękna z Ciebie kobieta, to jeszcze jasnowidz

[ilion77]

Kurde, dziewczyny, jesteście takie super z dietami i chudnięciem.Mi wprawdzie po robieniu tych wszystkich tortów waga nadal stoi( dobrze, że nie rośnie, bo zawsze się coś tam poliże, spróbuje)ale do diety i ćwiczeń coś ostatnio mnie odrzuca.cały czas mam ochotę na chleb, nie mogę się powstrzymać, a teraz po weselu to już jakiś koszmar jest.Na weselu zjadłam tylko schabowego z surówką, ale olbrzymi był i potem tylko karczek pieczony i plaster wędlinki, ale co do tego wypiłam to aż strach.3 lampki szampana i 1 litr wódki czystej, popijałam woda gazowaną. W niedzielę na kaca żarłam, żarłam i nadal żrę.Muszę coś z tym zrobić.Całe szczęście, ze to ostatnia moja siostra i to się więcej nie powtórzy.

[melkas]

hej Kobietki...
troszkę się obrobiłam z papierami, więc wpadam do Was!
Wczoraj zaliczyłam siłkę - standardowo (bieżnia i sprzęt na nogi i brzuch) uciekło ok. 400kcal.

Bettix... Oj, to nie ciekawie u Twojej siostrzyczki. Wiecie co ja się tak zastanawiam jak to dziadostwo po powodzi teraz sprzątnąć, przecież jak ludzie opowiadają to szlam, smród, grzyb i grom wie co jeszcze się z tego wylęgnie. A sanepid trąbi, że wszystko ok i że nie ma zagrożenia. Osobiście bałabym się wracać do takiego domu, gdzie woda stała (albo dalej stoi!) 2 tyg. Qrcze... Beti, co do nowego stanowiska, to jestem przekonana dasz sobie radę śpiewająco. Jak widać już siedzisz czytasz, szukasz w necie. Jestem o wasze firmowe kadry spokojna ... Moja waga jest ok - tzn.: ta co stoi w łazience, bo ta druga nie jest ok. Zobaczymy co z tego będzie, na razie mocne postanowienie jest, trzymam się planu i już! Pozdrowionka dla Tatuśka!
Agika.... A gdzie Twoje chłopaki jadą?
Lenka... Lenuś to bierz się do roboty, ale już! I dawaj ze mną, zaplanuj sobie kilka ćwiczonek, nie za wiele żeby się nie zniechęcić, ustal kiedy je robisz i pisz nam codziennie - KONIECZNIE - (to będzie dodatkowa motywacja!) - ale MUSISZ je robić! Bez wykrętów i wymówek! Dawaj Lenka, dawaj Lenka, dawaj Lenka! Wiem, że dasz radę...
Ilion... To Ty potrafisz tyle alkoholu w siebie lać?! O qrde! A kaca po tym to nawet nie potrafię sobie wyobrazić. Najważniejsze, że dobrze się bawiłaś...
A gdzie się podziewają Niutka, Wiolka, Olunek, Serduszkowata? Hej, dziewczynki co u Was?

Mały rachunek sumienia: tak naprawdę przeanalizowałam sobie kwiecień-maj i za dobrze to nie wyglądało. Po 1 - odpuściłam siłkę w najmniej odpowiednim momencie, gdy waga ładnie zaczęła iść w dół. Co prawda wytłumaczenie jest - antybiotyk - ale wcale mnie to nie cieszy. Po 2 - chyba jednak za bardzo sobie folgowałam na II fazie, tak mnie ta I faza i spadek wagi uskrzydliło. Dlatego myślę waga poszła o 1kg do góry. O moim teraźniejszym postanowieniu już pisałam, więc się nie powtarzam tylko trwam w nim!...

menu:
8:30 - 1,5 śledzia korzennego, 50g ser hollender 14%, kawa z mlekiem
11:00 - 20szt truskawek
13:00 - zapiekana mała cukinia z mięsem mielonym, surówka z kapusty, sok jabłkowy, mała kawa
18:00 - 0,7l maślanka, orzech laskowe szt., kilka truskawek
19:00 - herbata czerwona

[Wiolka525]

Witam Was popołudniową kawką
U mnie jakieś ogólne zniechęcenie, nic mi się nie chce, chyba potrzebuję urlopu a to jeszcze 2 miesiące oczekiwania na wypoczynek...
Bettix nie martw się na zapas, na pewno dasz sobie radę.
Iliion ja umarłabym po takiej ilości % trunków. Wczoraj byłam na plotkach w kafejce, wypiłam 2 browarki i już czułam że krążą w krwioobiegu
Melkas za ćwiczonka. Zdawaj proszę relacje jak tam VACUMFIT jeśli się zdecydujesz na całą serię.

Pozdrawiam Was serdecznie.

[lenka07661]

Melkas, Bettix ale mi głupio Obiecuję, że wrócę do ćwiczeń, ale może od jutra, co? Bo dzisija koleżanka do mnie wpada, rzadko się widzimy i podejrzewam, że trochę czasu nam zejdzie na pogawędce Ale musze przyznać, że niezłe z was motywatorki

Bettix nie zazdroszczę sytuacji Twojej siostry, nie wyobrażam sobie czegoś takiego, no ale nie ma wyjścia, trzeba sobie jakoś radzić. Jednak to twoje wczorajsze uczucie jest niepokojące, fakt. Coś tam musi nie grać.
A w pracy na pewno dasz radę
Barszczyk wyszedł pyszny, taki z buraczków i fasolki, bez ziemniaczków nawet, lekko zabielany oczywiście jogurtem Uwielbiam.

Melkas dobrze, że uświadomiłaś sobie swoje błędy dietowe, teraz łatwiej będzie ci je wyeliminować. I widzę, że teraz już się trzymasz, więc oby tak dalej. No i ćwiczysz, a ja nie

[Bettix75]

Ilion, Ty to masz kobieto zdrowie Mój mąż nawet tyle nie pije, hi hi.

Mekas, ja też miałam dzisiaj zapiekankę na obiad, tylko moja była z makaronem orkiszowym, mięsem mielonym, pieczarkami, papryką i sokiem pomidorowym
Należą Ci się brawa za ćwiczonka i wytrzymywanie w postanowieniu
A wiesz, właśnie, że pozdrowię od Ciebie tatuśka, napewno się ucieszy, że poznałam takie fajne kobietki

Wiolu, a kiedy robiłaś badańka? Może masz za niską hemoglobinię i dlatego taka zmęczona jesteś?! A może brak snu, bo Ty na te cholerne nocki chodzisz :/

Lenko, trzymam Cię Słoneczko za słowo, że od jutra bierzesz się za siebie
Nie zawiedź mnie proszę

Dzięki, że tak we mnie wierzycie. Dzisiaj wypisałam 2 świadectwa pracy, nawet szybko poszło - mam świetny poradnik dla kadrowców i były tam objaśnienia
A gardziołek dalej czuję, coś tam mi siedzi. Łykam Rutinoskorbin na wszelki wypadek, a najdziwniejsze jest to, że jak coś zjem, to mi przechodzi, lecz wraca.

Buziolki

[serduszkowata]

Hej dziewczyny
Zaglądam do Was jak tylko mam dostęp do netu - nawet wykres muszę uzupełniać raz na jakiś czas. Zastanawiałam się nad pozostawieniem diety ale jak nie zmuszę się do niej to pęknę bo niestety na smutki najlepsze słodycze a ja od nich (chyba jak każdy) tyję jak nie wiem co. Więc jak by nie było dieta lekka musi być. Postanowiłam odstawić słodycze a jak mi się chce coś słodkiego to obowiązkowo jakieś owoce. Teraz jest ich coraz więcej i są coraz smaczniejsze.
U mnie po za problemami z dietą nic się nie dzieje... no może jeszcze humorki ale jakoś sobie radzimy i z tym.
Przepraszam że ja tak tylko o sobie... zaraz biegnę Was poczytać chociaż widzę że za wiele od mojej ostatniej wizyty nie napisałyście

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Bettix cieszę się że z tatą lepiej. A co do gardła to może jest spowodowane tymi nerwami? Czytałam gdzieś, że są takie objawy.

[Bettix75]

Serduszko, z każdym dniem będzie lepiej Dużo jest prawdy w tym, że czas leczy rany.
A jeśli chodzi o Twoją dietkę, to dalej masz zamiar skorzystać z porad dietetyczki, czy tak na własną rękę?
Hm... no nie wiem jak to z tym moim gardłem jest Nie boli tak strasznie, ale jest strasznie denerwujące.

Aga, weszłam jeszcze raz do Twojego profilu, by oglądnąć te ostatnio dodane przez Ciebie zdjęcia po a6w I wiesz co? Tak mnie zmotywowały, że przebiegliśmy 8km, a potem zrobiłam 2 serie a6w po 24 powtórzeń

Miłej nocki

[melkas]

witam kawką...

wczoraj maiłam bardzo pracowity dzień: piekłam dwa ciasta (kruche z truskawkami i karpatkę) na piknik do przedszkola, zakupy, a na koniec pisanie wniosku o dofinansowanie dla koleżanki- dopieszczanie, bo siedzimy nad tym od 2 tyg i wczoraj kończyłyśmy biznesplan. A dziś kolejne spotkanie trójki klasowej dot. zakończenia roku i piknik i koniec roku w szkole językowej Kuby... I nie wiem co będzie z dzisiejszą siłką, ale postaram się zahaczyć chociaż o bieżnię. Jaki ten czerwiec pracowity!

Bettix... Ooo, kochana makaron orkiszowy to u mnie rarytas, po który mogę sięgnąć tylko w weekend. Nawet ziemniaczków wczoraj nie tknęłam, a były młode i na pewno pyszne! To gardziołko u Ciebie to też mi się wydaje na tle nerwowym albo klima w pracy, u nas kilka osób po tych gorących dniach chodzi z chrypą. za pierwsze kroki w kadrach! A brzusio Agi może być inspiracją, też często zaglądam...
Agika... za piękne i motywujące nas brzusio!
Serduszko... Wiesz, że na pogawędkę z nami zawsze możesz liczyć, więc wpadaj na wizaż bez obaw i z ochotą!
Lenka... No to się doigrałaś! Teraz będziemy Cię z Beti pilnowały i nie damy Ci odpustu. Od dziś do roboty i raporcik codziennie!

menu:
8:30 - kawa z mlekiem, filet z makreli wędzonej
12:00 - 0,5l sok pomidorowy, 3szt herbatnik
15:00 - 2szt pomarańcza
18:00 - kawa mrożona
19:00 - 2 kawałki kurczaka, colesław, 6szt frytek, 2 łyki coli... No, to ładnie poległam!

[lenka07661]

Witam w porze obiadowej

Melkas trochę się boję, że mnie tak pogonicie do ćwiczeń, że nie dam rady Na razie jem obiadek, ćwiczonka raczej wieczorkiem, jak się ochłodzi. Chyba też pooglądam jeszcze raz zdjęcia Agi, skoro tak podziałały na Bettix, to może mi tez pomogą

[niutka1]

A gdzie się podziewają Niutka, Wiolka, Olunek, Serduszkowata? Hej, dziewczynki co u Was?

u mnie tak średnio, podobnie jak ILion mam ciągle chęć na coś z pieczywa, a to chleb, a to droźdźówki, nie wiem czemu, nigdy tak nie miałam, normalnie fiksuje na tym punkcie i sie powstrzymac nie moge, skutkjiem czego od wyjazdu o którym pisałam, a na którym przytyłam 2 kg nic nie schudłam tylko waże juz 65 kg
musze za wszelką zwalczyć w sobie tą chęć na pieczywo i wypieki , bo xle będzie ze mną

[melkas]

Lenka... Lenuś, dlatego mówiłam

Napisane przez melkas

zaplanuj sobie kilka ćwiczonek, nie za wiele żeby się nie zniechęcić,

I konsekwentnie do celu...... Czekam na raporcik.
Niutka... Do bojuuuuuuuuu!!!!!
A na pocieszenie powiem, że nie tylko Ty masz zachciewajki - jak widać powyżej POLEGŁAM! Tak mi się zachciało KFC, że kupiłam do domu i zjedliśmy pyszną kolację... Pragnę nadmienić, że mój Wąż również ostatnio patrzy na to co je i biega codziennie. Tak jakoś wyszło...
To co lanie...

[Bettix75]

Melkas, pamiętam jak niedawno mówiłaś, że jesteś "lewa" do pieczenia ciast, a tu DWA naraz Ale z Ciebie pracowita mamusia
W październiku kupiliśmy 30kg ziemniaków i jeszcze ich nie zjedliśmy... ok. 10kg trzeba będzie wyrzucić. M-c temu kupiłam młode ziemniaki i dalej leżą... normalnie w moim domu dużo więcej idzie cebuli i czosnku niż ziemniaków Dzisiaj w Tesco była promocja na świeże łososie 18,99zł/kg. Kupiłam 1,90 kg i 3 kawałki zamroziłam, a reszta będzie na grilla w sobotę - już się marynuje

Lenuś, Ty się tutaj Skarbie nie migaj, tylko do roboty Chociaż chwilkę
Jak Ci się nie będzie chciało, to stań przed lustrem, podnieś koszulkę i zrób kilka podskoków, hi hi.
Zawsze to na mnie działało

Niutko, a ruszasz się coś? Próbowałaś chrom, by zmniejszyć pokusy?
Może napiszesz nam swoje 1-dniowe menu i spróbujemy przeanalizować je...

Wioluś, dzisiaj widziałam fajną kobitkę na rolkach i jakoś tak przyszłaś mi na myśl Próbujesz coś na nich działać?

Aga, a Ty gdzie się podziewasz? Mam nadzieję, że nie spakowałaś się do torby chłopaków?

Miłej nocki

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Napisane przez melkas;

To co lanie...

Ja myślę, że zamiast lania, lepsza będzie kara: 2km biegania z Wężem Co Ty na to?

[melkas]

Bettix... Litości tylko nie bieganie błagam...

[Wiolka525]

Puk, puk, widzę że na wątku pełno prób do zmobilizowania do wysiłku fizycznego. Oj i mi się przyda, trzeba będzie odkurzyć rolki i przeprosić sie z rowerkiem. Naprawdę poza pracą i codziennymi przyziemnymi czynnościami całkowicie brakuje mi czasu. Nie usprawiedliwiam się, oj nie...Skończymy remont i wówczas powinno byc lepiej.
Póki co maraton po sklepach budowlanych + meblowych to też jakaś forma spalania kcal.
Bettix badania robiłam całe wieki temu...Wiem, wiem bardziej powinnam o siebie dbać. Ale tak jakos wychodzi. Ostatnio jak byłam u kardiologa pod koniec ubiegłego roku kazał mi zrobić dodatkowo TSH tarczycy i tak sie zbieram... Wyniki też by się przydało zrobić.

Miłego dzionka dziewczyny

[melkas]

witam w piątek...!

Jak super, że już weekend. Troszkę złapię oddechu, bo ten czerwiec to jakiś szalony i rozpędzony strasznie jest. Melduję: wczoraj zaliczona siłka - tylko 35min, ale zawsze coś. Wiecie co, dziś stanęłam na wagę i 68,90kg! Jak się cieszę! Pewnie to wczorajsze KFC mi gdzieś tam się odłoży, ale waga sprawiła mi z rana miłą niespodziankę... A będąc przy temacie wagi - co z naszą tabelką, już się nie ważymy?

Wiolka... Wioluś, to na co Ty kochana czekasz - jazda zrobić wyniki, bo z tego co Ilion wspominała, senność i zmęczenie może mieć związek z tarczycą (o ile dobrze pamiętam). Ja również ostatnio robiłam - nie będę ukrywała, że motywacją był ten wątek - dzięki Kobietki! A w lipcu już sobie obiecałam: gin i USG piersi. Rolki, rower - KONIECZNIE odkurz rolki/rower po remoncie, bo w tej chwili myślę że więcej spalisz przy remoncie i zakupach niż na rowerku. Także zbieraj się i do dzieła!
Bettix... Bo jestem lewa, naprawdę i bez kokieterii! Ale czasami trzeba - czego się nie robi dla małego przystojniaka. A ciasta to były gotowce, jednak wypróbowane i naprawdę dobre, np. kiedyś kruche robiłam sama, ale gdy spróbowałam DR.OETKERA to szkoda czasu, bo naprawdę ta mieszanka jest super. Beti, u mnie z ziemniakami jest to samo - w tygodniu w ogóle nie gotuję, bo każde z nas do 16 coś tam zje. A w weekend to i owszem, ale ile ziemniaków musisz obrać na obiad dla 2 osób => 5-6szt, a teraz jak mój Wąż również nie je ziemniaków, to tylko dla małego obieramy. Ja ziemniaków nie jadam z dobre 5 lat, tylko okazjonalnie. Masakra, a nienawidzę marnować jedzenia!
Lenko... Jak tam Twoje ćwiczonka?
Agika, Olunek... Gdzie się podziewacie?

menu:
8:30 -150g łosoś wędzony, kawa z mlekiem
11:00 - surówka z pekińskiej, 1szt ciastko owsiane
11:30 - 13:00 - 0,7l maślanka
14:30 - 150g szynki swojskiej wędzonej, mały pomidor, mała kawa z mlekiem
19:00 - 20:00 - 3 plastry arbuza, sałatka grecka, udko kurczaka pieczone (bez skóry), herbata zielona

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Olunek, Wiolka... I'm watching YOU!

[Bettix75]

Napisane przez melkas

Bettix... Litości tylko nie bieganie błagam...

Okey... umówmy się tak: spalisz te kalorie razem z Wężem - sposób możesz wybrać sama
Ojojoj jaka śliczna waga A jednak warto się wziąć za siebie, brawo
Ziemniako też gotuję 5-6szt, ha ha. Lecz ostatnio do sosów przerzuciłam się na kaszę gryczaną, makaron razowy lub orkiszowy. A do dań typu: kotlet, wątróbka itp. podaję tylko sałatkę. Najwięcej ziemniaków idzie mi do placków ziemniaczanych, ale to pewnie każdemu, ha ha ha.

Wiolu, do końca czerwca dajemy Ci czas na zrobienie badań (skierowanie na TSH napewno już jest nieważne), a jeśli nie zrobisz, to będziemy się pastwić nad Twoim tyłeczkiem CODZIENNIE, aż je wykonasz

Miłego dzionka dziewczynki, już niedługo ZACZYNAMY WEEKEND

[Wiolka525]

Kochane dzięki za troskę ale naprawdę do końca czerwca nie dam rady z badaniami. Skierowania nie miałam, to była wizyta prywatna podczas której lekarz zalecił TSH.
Obiecuję, ze nadrobię, kłania mi się też wizyta u gina i usg piersi bo od ostatniego 2 lata minęły.
Zrobiłam opłaty, zakupy, jak teraz cudnie na bazarku, dookoła pełno warzyw i owoców Coś tam zjem i przed 13 trzeba zmykać do pracy. Aż żal, taka piękna aura a człek do 22 w murach.
Melkas łap buziaczka

[ilion77]

Cześć.Tak was dziś czytam i... zatęskniłam za ćwiczeniami.Zaraz się chyba wezmę za nie.Wczoraj w nocy zrobiłam kolejny torcik, ale taki zwyczajny z kremem.Oczywiście nie będę go jadła bo jest na zamówienie.I to właśnie najbardziej mi się w tych wszystkich tortach podoba, piekę, smaruję, dekoruje, napawam się efektem mojej pracy, robię zdjęcie i... nie muszę tego jeść.tylko mój mąz na tym troche traci bo torty robie w nocy.

[lenka07661]

Dziewczyny bijcie, krzyczcie, ale nie poćwiczyłam wczoraj i dzisiaj na razie też mi się nie chce. Na dodatek zaczynam zastępować normalne zdrowe posiłki słodyczmi, a wczoraj na kolację zjadłam paczkę chipsów prosto z pieca 70% tłuszczu mniej (jakieś 300 kalorii) Nalezy mi się lanie, wiem i uciekam

[melkas]

Lenka... Jak my Cię złapiemy w swoje łapki, to oj! Tyłek pęknie! Lenuś, od dziś nie ma w Twoim słowniku zwrotu: NIE CHCE MI SIĘ, lenić się będziesz na urlopie. A do tego czasu masz być laska! Prawda Beti...
Ilion... Mistrzyni tortów! A że tak się zapytam, kiedy Pani śpi i regeneruje organizm?

u mnie już prawie weekend, za godzinkę zmykam na siłkę, później idę z małym na rower i pośmigać po mieście.

miłego weekendu!