Wakacyjne maluszki opusciły nasze brzuszki - MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWE 2010 cz.II

[karolcia228]

Napisane przez alutka78

Tak i bedzie coraz ciezsza. A kontaktu z rodzicami zazdroszcze.

Hmmm moze dlatego ze mój tata nie miała najlpszego, a mama hmmm dobry ale moja babcia zawsze lubiła sie wtrącać....a ja dzwonie do mamy z 5 razy dziennie i gadamy i wogole...ja byłam z mama mocna związana i płakałam jak jechałam bez niej

[dzidziadziumdzia]

Napisane przez Siala_Bala

Wzdęcia odpadają bo brzuch byłby wzdęty i twardy
Nie wiem czy kojarzysz filmik jaki wrzucałam z czasów kolek Sebastiana.. brzuch też był miękki - twardy jak skała ale przy płaczu jak chyba u każdego dziecka.
ja wiem, że to były kolki na miliard procent, przyszły "o czasie" i odeszły też w dość logicznym momencie, słabły przy naszej pomocy. Nigdy więcej się "taka" histeria nie powtórzyła do tej pory jak w tamtym okresie.

Kojarzę, bo sama komentowałam.
Właśnie u mnie te środki na brzuszek też zadziałały, więc trudno twierdzić chyba, że co innego jest powodem...

Napisane przez niezawsze

aaaaaaaa ale jestem cienias nie umiem Mai odlozyc do lozeczka, walcze ze soba juz z pol godziny i po prostu nie moge jej tam wlozyc, bo czuje sie jak oszustka, ktora najpierw dziecko ululala na rekach a pozniej chce oszukac, odstawic sama biedna porzucic nie rozumiem tego lozczko stoi stykajac sie bokiem z moja czescia lozka a ja nie potrafie nie spac z nia, wiem, ze robie nam krzywde spiac razem, ale jeszcze nie dzis nie umiem spac bez niej

Dlatego ja odkładam, kiedy jeszcze nie śpi :P.

Napisane przez wiolek1

pisze z telefonu bo wlasnie rekin je ciekawe czy sie doda niezawsze ja tez spie z malym i mysle ze to ja nie umiem spac bez niego a nie on beze mnie ale podejrzewam ze minie pare dobrych miesiecy zanim bede chciala go odstawic do jego lozeczka a wtedy pewnie on sie juz tak przyzwyczai ze bedzie problem. Ale nie chce bez niego spac i tyle i trudno ze zle uczę

Ja też bardzo lubię spać z Malutką, ale mimo to uczę siebie i jej konsekwencji. Bardzo ją Kocham i choć za każdym razem gdy śpi ze mną (nami) ledwie mogę na plecy wyrobić, to mimo to kocham te chwile..Ale walczę ze sobą.

Napisane przez karolcia228

papeteria
Moje nie zaśnie ze nami
Pewnie każde jest inne, ale ja uważam, że dziecko do biała kartka

Moje teorie wychowawcze odbiegają od waszych, ja dokładnie wiedziałam i wiem co i jak będzie wyglądać, ja dość długo obserwowałam dzieci, bardzo je lubię, ale pewne granice muszą być zachowane. Wychodzi, że nie mam uczuć, bo mi nawet nie tęskno jak wychodzę na 3 -4 h, ale ja wiem, że to jak ja teraz wychowam, będzie procentowało w przyszłości.

Biała kartka nie zupełnie. Alisa nienawidziła np. rożka i szpitalnego "naczynia żaroodpornego". Wolała spać na moim dużym łóżku. Wcale nawet nie ze mną, ale na nim- szczególnie w ciągu dnia.

Ja też mam konkretne założenia co do wychowywania mojego dziecka i wiem, że są one trafne, ale nie zawsze i nie wszystko udaje się zrobić tak, jak sobie człowiek wymarzy. Chciałam, żeby Alisa zasypiała w łóżeczku i to się udaje- i w dzień i w nocy. Niemniej kosztuje mnie to trochę wysiłku każdego wieczora. Ale, że Ci nie tęskno to się dziwię...

Napisane przez alutka78

No to ja widocznie jestem zla mama, bo wszedzie Dagusie ze soba zabieram. Chodzimy razem po urzedach, sklepach itp.
Niestety nie mam jej z kim zostawic.

Alisa ze mną też chodzi- nawet do lekarzy. Ł. pracuje, a do rodziny mamy 300km. I ja to lubię. To nie jest dla mnie "niestety" . Tylko wybieranie się z takim maluchem zajmuje tyyyle czasu. Ech..

Papi- ja jeszcze w kwestii brzuszka. Zanim pojawiły się kłopoty piłam herbatkę laktacyjną rozpuszczalną. Mniej więcej po jej odstawieniu zaczęły się kłopoty. Od wczoraj piję znowu i myślę, że też ma to wpływ na jakość naszego życia.

[entertete]

wiolek ja miałam oksy (bo u mnie się samo nie zaczynało a byłam już od dobrych paru dni w szpitalu, i już w końcu minął termin i powiem Ci że mnie tak oksy nie bolało, najgorsze a może i nie najgorsze było to, że były od razu częste). No i nie wiem jak to jest jak się poród powoli rozkręca.... mój trwał w całości 5,5 godz.

karolcia nie jesteś sama z tymi granicami, to jest po prostu jedno z podejść do wychowania.

Są wydaje mi się 2 modele wychowania niemowlęcia cywilizacyjny czyli osobne łóżeczko, pokój, pewna samodzielność przy zachowaniu bliśkości, (butelka też jest elementem tego modelu) i przedcywilizacyjny czy naturalny (słowo pozytywne) czyli natura, bliskość rodziców (tak jak było kiedyś czyli np spanie z dzieckiem), ekopieluchy, nieszczepienie, moda na chusty - jak w krajach rozwijających się, są na ten temat publikacje.
Ja wybrałam cywilizacyjny z elementami naturalnego, np. noszę dziecko w chuście, podjęłam karmienie piersią i gdyby lepiej poszło to bym z tego nie zrezygnowała. Myślałam też nad ekopieluchami, ale lenistwo przeważyło. Obydwa mają zalety i wady, choć zależy jak ktoś myśli, bo to co może być wadą czy zaletą dla mnie dla innej mamy będzie odwrotne. Zazwyczaj rzadko występują te modele w stanie "czystym", raczej jedne mamy skałaniają się barzdiej ku jendnemu lub drugiemu nawet nieświadomie.

Ogólnie ja chyba mam podobny "schemat myślenia" jak Ty karolciu. Nie zgodzę się, ze spanie w lóżeczku czy w łożku zależy od temperamentu dziecka - moim zdaniem jest to wyuczalne. Na początku karmiłam piersią, dziecko wisiało na mnie non stop więc spało ze mną a tż na podłodze, bo mamy łożko akurat na 2 osoby (małe mieszkanko) i było mi go strasznie szkoda, ale z nami się nie wysypiał, bo się wciskał w ścianę. Po około miesiącu przeczytałam język niemowląt i stwierdziłam, że nadszedł czas by przekonać małego do łóżeczka i teraz śpi z nami tylko, gdy rano nie może kompletnie zasnąć bo juz wyspany (no o 5), ale ja nie jestem jeszcze przytomna, by wstać to twedy go biorę do nas, albo czasem daję do pospania z tatą. No ale przyznam też, że może łatwiej mi było wyekspediować go do łóżeczka, bo przeszliśmy na butelkę i wstawałam 2 góra 3 razy w nocy do karmienia, teraz tylko raz, więc nie miałam efektu zombie.

Myślę, że spanie z dzieckiem zaspokaja przede wszystkim potrzeby psychiczne matek i jest wygodne tak samo jak niespanie z dzieckiem zaspokaja potrzeby psychiczne matek i jest wygodne - po prostu każdy ma inaczej.

Ze smokiem wydaje mi sie jest inna sprawa, że jest kwestia sposobu ssania, i wydaje mi się, że dziecko piersiowe może mieć trudniej ze smokiem, bo inaczej trzeba chwycić. (akurat smoka chętnie bym się pozbyła, i zazdroszczę tym, co nie używają, ale jest jak jest))))

Ale np zabieram małego wszędzie tak jak alutka, bo nie ma z kim zostawić (a jak jest to przeznaczam ten czas dla siebie wyłącznie i nawet nie dzwonię i nie pytam jak nie mam sygnałów alarmujących). Nawet od jakiegoś czasu do mojej pracy na spotkania tzw. koncepcyjne raz w tygodniu - gdzie jest dużo cioć i wujków. I zawsze jest wtedy grzeczny, bo jest dużo ciekawych nowych rzeczy. To akurat myślę, że go bardziej socjalizuje niż przywiązuje do mnie.

[karolcia228]

dzidza - tez się dziwie, ze nie tęsknie, ale mam ten komfort, ze wiem iż jest w dobrych rękach i nic jej nie będzie

entertete - mój TZ chciał na początku by mała spała z nami, ale ja byłam twarda, mówię będziesz się chciał poprzytulać a tu dojścia brak
Mała jak leżymy w niedziele dłużej to leży. u nas na brzuszku gada itd. ale wieczorem nie zaśnie np. na łóżku u nas...

[dzidziadziumdzia]

Wiecie co? Moja Mała niby dotychczas budziła się mniej więcej 3 razy na nocne karmienie. Ale i dziś i wczoraj, kiedy wzięłam ją do łóżka- nagle przesypia jedno z karmień. Wychodzi na to, że ona pobudkami zaspokaja swoją potrzebę bliskości, a nie głód!!!!

[papeteria]

Napisane przez entertete

.... Nie zgodzę się, ze spanie w lóżeczku czy w łożku zależy od temperamentu dziecka - moim zdaniem jest to wyuczalne. ....

jezeli to do mnie to mialam na mysli ze tak jak kazde dziecko ma inny charakter tak jedno od poczatku nie ma problemu z zasypianiem w łóżeczku a wrecz nie zasnie z rodzicami a drugie na odwrót jak na przykladzie jednej rodziny , jednego systemu wychowania i wielu dzieci ....a wtedy fakt trzeba nad tym trooooche "popracowac "

[karolcia228]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Wiecie co? Moja Mała niby dotychczas budziła się mniej więcej 3 razy na nocne karmienie. Ale i dziś i wczoraj, kiedy wzięłam ją do łóżka- nagle przesypia jedno z karmień. Wychodzi na to, że ona pobudkami zaspokaja swoją potrzebę bliskości, a nie głód!!!!

To moja za to jak dajemy jej buziaki to odpycha nas rączkami, i odwraca główkę jak już nie chce

[FraniaPirania]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Wiecie co? Moja Mała niby dotychczas budziła się mniej więcej 3 razy na nocne karmienie. Ale i dziś i wczoraj, kiedy wzięłam ją do łóżka- nagle przesypia jedno z karmień. Wychodzi na to, że ona pobudkami zaspokaja swoją potrzebę bliskości, a nie głód!!!!

spryciula
ja tez zrobilam doswiadczenie i wzielam malego poprzedniej nocy do lozka, (bo moj maz spal w szpitalu niestety) z 2 karmien wyszlo 3, nie sluzy nam spamie razem nad ranem owszem, potrafi godzine przespac dluzej, ale jest przytulony do mnie

[caprica6]

Witam, ostatnio sie nie udzielam bo moja Mala w nocy sie budzi 2 razy, a tak bylo zawsze jeden raz, wiec mniej sie wysypiam Najgorzej ze druga pobudke ma kolo 5-6 rano, jestem wtedy nieprzytomna zupelnie. Biore ja wtedy do karmienia i jak nie chce zasnac to zostaje u nas w lozku. Wiem ze to niedobrze tak przyzwyczajac ale nie mam po prostu sily jej odkladac! A przy mnie zasypia w 2 sekundy. Mam nadzieje ze to sie zmieni i bedzie sie budzic raz tak jak zawsze.
Waga mi leci, zostal 1kg do wagi przed ciaza! Niedlugo bede musiala chyba zaczac jesc slodycze bo za bardzo schudne

[Misiulka1]

Hej mamuśki

Napisane przez dzidziadziumdzia

No ja się tak zapierałam, że moja córka nie ma kolek i się pomyliłam . Głupia ze mnie matka. Tak długo się przez to męczyła Niuńka .

co to za głupie oskarżanie siebie - niewolno. Głupie matki to te co porzucają swoje dzieciaczki - i prosze mi tu się tak nie nazywać

Napisane przez vette

Kolka wystepuje tylko u 10 czy 20% dzieci.

kurcze a ja myślałąm, ze ten procent dotyczy dzieci bezkolkowych, bo co słysze to u znajomych tylko kolki i kolki.
karolcia228
o rety z tym biodrem to jakiś normalnie hard core

Napisane przez alutka78

No to ja widocznie jestem zla mama, bo wszedzie Dagusie ze soba zabieram. Chodzimy razem po urzedach, sklepach itp.
Niestety nie mam jej z kim zostawic. Rodzice mieszkaja daleko, maz pracuje, a ja nie mam zamiaru jej zostawic z sasiadka. Spimy razem w trojke, jestesmy wszyscy bardzo zwiazani emocjonalnie, a moje zachowanie tlumacze tym, ze ani ja ani tz nie mielismy w rodzinnych domach wystarczajaco okazywanych uczuc.
Z rodzicami nie mielismy dobrego kontaktu.
Moja siostra ma dwojke dzieci i tez spaly z nia w lozku. stopniowo odkladala je do ich lozeczek i nie bylo problemu.
Uwazam, ze nie ma reguly.

ja też ją wszędzie zabieram bo właściwie mogę ją zostawić dopołudni z teściową a popołudniu z moją siostrą ale Lili nie chce jeśc z butelki więc i tak nie mam jej jak zostawić, ale mnie to nie przeszkadza niech dziewczyna poznaje świat tylko, że kazde wyjście z nią to wieeeelka wyprawa

Napisane przez dzidziadziumdzia

Wiecie co? Moja Mała niby dotychczas budziła się mniej więcej 3 razy na nocne karmienie. Ale i dziś i wczoraj, kiedy wzięłam ją do łóżka- nagle przesypia jedno z karmień. Wychodzi na to, że ona pobudkami zaspokaja swoją potrzebę bliskości, a nie głód!!!!

a wiesz, ze tez to sotatnio zauwazyła nad ranem tak ok. 6, ale ja chyba ją do tego przyzwyczaiłam, bo zawsze ją rano na ostatnie nocne karmienie brałam do nas do łóżka i już tak spała, chciałam ją tego oduczyć i teraz jak ją odkładam to po śpiącemu walczy ze sobą strawsznie wierci się, kwęka a potem ją znajduję z głową w nogach w łózeczku tak się potrafi wiercić więc jak ją wezmę do łóżka to koniec z wierceniem i potrafi przespać nawet 3 godz. więc to chyba potrzeba tej porannej bliskości

Co do spania z dzieckiem czy niespania, noszenia czy też nie, ja swojej nie noszę lezy w leżaczku i wszędzie ze mną po domu "podąża" czy gotuję obiad czy piorę czy prasuję itp. gdybym ją nosiała to nic bym w domu nie zrobiła i nie uwążam, żebym w związku tym była wyredną matką Są rzeczy których dziecko się nie nauczy, np. swojej aktywności z tym się rodzi moja już w brzuchu była bardzo aktywna czy upodobania do picia z butli czy cyckanie smoczka moja nie chce ani tego ani tego, smoczka więc jej nie daję ale z butlą walczę i chyba tę walkę przegram trudno bedzie jadła z łyżeczki ale jeśli chodzi np. o noszenie, spanie z nami w łóżku czy też bujanie to wierzę, ze tego dziecko może się nauczyć i przyzwyczaić tak jak moja przyzwyczaiła się do spania rano ze mna i do usypiania w dzień (na krótko ale zawsze coś) w leżaczku bedąc bujana. Oczywiście co osoba to inne zdanie i każdego zdanie szanuję a wyrazić swoją opinię może każdy.

[Linka24]

Dzień dobry

Ja ma chwilkę powiedzieć ze my juz po szczepieniu. Z miśkiem wszystko w porządku, był dzielny
No i waży 6900 i 65 długi
Moj mały klocuś

[karolcia228]

Mala zasnela w lozeczku po 2h aktywnosci u nas dzis kropi

[FraniaPirania]

Napisane przez Linka24

Dzień dobry

Ja ma chwilkę powiedzieć ze my juz po szczepieniu. Z miśkiem wszystko w porządku, był dzielny
No i waży 6900 i 65 długi
Moj mały klocuś

fajnie te dzieciaki nam rosna

[Misiulka1]

Napisane przez caprica6

Witam, ostatnio sie nie udzielam bo moja Mala w nocy sie budzi 2 razy, a tak bylo zawsze jeden raz, wiec mniej sie wysypiam Najgorzej ze druga pobudke ma kolo 5-6 rano, jestem wtedy nieprzytomna zupelnie. Biore ja wtedy do karmienia i jak nie chce zasnac to zostaje u nas w lozku. Wiem ze to niedobrze tak przyzwyczajac ale nie mam po prostu sily jej odkladac! A przy mnie zasypia w 2 sekundy. Mam nadzieje ze to sie zmieni i bedzie sie budzic raz tak jak zawsze.
Waga mi leci, zostal 1kg do wagi przed ciaza! Niedlugo bede musiala chyba zaczac jesc slodycze bo za bardzo schudne

o rety, gdyby moja córcia budiła się w nocy tylko 2 razy, to byłaby to rewelacja, i tak masz dobrze niektóre dzieciaczki budzą się co 2 -3 godziny.

Linka ale kawał chłopa już z tego Twojego synusia

[hd2005]

Dzień dobry

Kupiłam eko pieluszki wielorazowe
Zobaczymy czy się sprawdzą. Zamówiłam 5 szt i 13 wkładów.

Ceny są powalające ale przeliczyłam - jedna pieluszka zwróci się po tygodniu lub dwóch (w zależności od ilości kupek).

Założenie mam takie, że przynajmniej w dzień, w domu będzie w tych wielorazowych.

Przekonała mnie opinia o ilości szkodliwych składników używanych do produkcji pieluszek.

Chcę być mamą ŚRODKA. Trochę jednorazowych, trochę wielorazowych

Napisane przez niezawsze

aaaaaaaa ale jestem cienias nie umiem Mai odlozyc do lozeczka, walcze ze soba juz z pol godziny i po prostu nie moge jej tam wlozyc, bo czuje sie jak oszustka, ktora najpierw dziecko ululala na rekach a pozniej chce oszukac, odstawic sama biedna porzucic nie rozumiem tego lozczko stoi stykajac sie bokiem z moja czescia lozka a ja nie potrafie nie spac z nia, wiem, ze robie nam krzywde spiac razem, ale jeszcze nie dzis nie umiem spac bez niej

och... wiem co czujesz. Też ze sobą walczyłam
Przełamałam się i teraz Szymek śpi grzecznie w łóżeczku.
Rano M podrzuca małego do naszego łóżka Chwile z nami polezy i ucieka do pracy

[aniaa22]

Napisane przez Linka24

Dzień dobry

Ja ma chwilkę powiedzieć ze my juz po szczepieniu. Z miśkiem wszystko w porządku, był dzielny
No i waży 6900 i 65 długi
Moj mały klocuś

super. no ladny klocek z niego. tak czytam o wagach waszych maluchow i stwierdzam ze ta moja pediatra to jakas dziwna. misiek wazy 6150 g a ona mowi ze za duzo ja po niem nie widze zeby byl gruby nawet wydaje mi sie ze troche ma chudsze nozki i raczki niz wczesniej

co do spania z rodzicami to misiek ani raz z nami nie spal. moze bym i chciala ale mamy male lozko i zawsze sie balam ze go przygnieciemy czy cos. gdybym karmila piersia to moze by bylo inaczej bo nie trzeba by bylo wstawac itd. no ale zawsze mam przed soba obraz mojej siostry ktora spala 3 lata z corka a jej maz w salonie to dla mnie jakas porazka bo nie wyobrazam sobie spac osobno z damianem

misio ladnie spal sam w lozeczku od poczatku wiec tez nie bylo problemu ze musialam go przyzwyczajac.

za to teraz ma straszne problemy z zasypianiem nie mam pojecia dlaczego. wcale nie moze zasnac. wierci sie kreci placze. nawet jak go na rece wezme zeby polulac to tak sie wierci ze malo go nie upuszcze. od wczoraj kazde zasypianie (wieczorne, nocne po jedzeniu i dzis pierwsza dzrzemka) jest z suszarka tylko przy niej sie uspokaja. za duzo wrazen? no ale w nocy wrazen nie mial bo tylko zmiana pieluchy i jedzonko. nigdy do niego nie gadam w nocy i jest karmiony w ciszy przy lampce nocnej. nie wiem o co chodzi z tym spaniem jego. moze problemy z pierdkami wrocily? bo czasem takie mam wrazenie. wogole to zauwazylam ze jak sie konczy buteleczka boboticu to wtedy sa problemy

[FraniaPirania]

pytala ktoras dziewczyna co z ta dziewczyna co miala stan zapalny po cc, wiec nie wiem, bo jej nie ma od tamtej pory

[hd2005]

Napisane przez alutka78

Kochana. Ja mam to samo. Wcale nie uwazam, ze robie zle. Dla mnie to jest cos wspanialego spac z moja coreczka i mezusiem. Tz sie smieje, ze lozeczko zagraca nam sypialnie i jest niepotrzebne.
Mysle, ze musze jeszcze dojrzec do decyzji o odstawieniu malej do jej wyrka. Wcale nie jestes cienias, uwazam, ze jestesmy strasznie zwiazane emocjonalnie z naszymi dzidziusiami.

Dziewczyny,
to nie jest nic złego
Fizjoterapeuta na SR mówił, ze obie decyzje są dobre ale wiążą sie z innymi konsekwencjami.
Jeśli maluch śpi w łóżeczku - cierpimy, ze nie ma go przy nas
Jesli maluch śpi z nami - będziemy cierpieć przy oduczaniu go spania w naszym łóżku

[FraniaPirania]

Napisane przez hd2005

Dziewczyny,
to nie jest nic złego
Fizjoterapeuta na SR mówił, ze obie decyzje są dobre ale wiążą sie z innymi konsekwencjami.
Jeśli maluch śpi w łóżeczku - cierpimy, ze nie ma go przy nas
Jesli maluch śpi z nami - będziemy cierpieć przy oduczaniu go spania w naszym łóżku

dobrze powiedziane

a teraz mnie pocieszcie! czy ktoras tez kolysze, buja dziecko zeby usnelo?

[hd2005]

Napisane przez FraniaPirania

dobrze powiedziane

a teraz mnie pocieszcie! czy ktoras tez kolysze, buja dziecko zeby usnelo?

Od początku unikałam kołysania i noszenia (w celu uśpienia). Bałam się, że sie przyzwyczai i potem tylko w ten sposób będziemy mogli go uśpić.

My go nie usypiamy. Sam zasypia Leży, macha rączkami, nóżkami, gada po swojemu, zmęczy się i zasypia. Nie chce spać - niech nie spi

Od razu wyprzedzę zarzuty, że nie przytulamy małego, nie nosimy itd.
Nosimy, przytulamy ale nie w celu usypiania.

[ola_k11]

Jeśli chodzi o spanie z dzieckiem, to uważam że to jest indywidualna sprawa każdej matki. Nie widzę w tym nic złego - poprzytulać się z TŻ zawsze można, po prostu maleństwo leży z brzegu a nie po środku a jeśli chodzi o sex to nie koniecznie trzeba to robić w nocy a zawsze można w nocy ale nie w łóżku Po prostu trzeba chcieć!
Każdy robi to na co ma potrzebę - zarówno mama jak i dziecko.
Dziecko w końcu prędzej czy później sie oduczy.

My akurat z małym nie śpimy ale to dlatego, że on się nie wysypia. Niewygodnie mu i od razu się budzi Zresztą mi też... Poprzytulamy sie trochę i potem odkładam Go do łóżeczka. Jak TŻ ma pierwszą zmianę i wychodzi o 5 rano, to jak mały się budzi biorę Go do nas doo łóżka i jeszcze troche drzemię.

Ale np. noszę Go na rączkach czasem, bo czuję taką potrzebę, lubię Go tulić. Nie jest tak, że caly czas to robię. Jak potrzebuję posprzątać czy coś ugotować, to kładę Go do leżaczka lub łóżeczka. Poleży około 30min, pobawi się zabawkami lub karuzelką i potem mnie woła, więc z nim gadam, bawię się lub znów tulę

A jak na chwilę wyskakuję do sklepu a On zostaje z TŻ, to tęsknię nawet jak mnie nie ma 30 min

Ja nie jestem zwolenniczką "zimnego chowu" ale też nie uważam, że bliskość rodziców i odrobinę rozpieszczania jest złe
Kocham Go i nic na to nie poradzę hehe

[hd2005]

ola - pieknie napisane

[FraniaPirania]

Napisane przez hd2005

My go nie usypiamy. Sam zasypia Leży, macha rączkami, nóżkami, gada po swojemu, zmęczy się i zasypia. Nie chce spać - niech nie spi

matko kochana, zazdroszcze, moj jak nie moze usnac to dopiero jest meksyk, krzyk jakich malo, tak placze jakby jakis dramat byl, wiec musze uspokajac a potem dopiero usypiac jakbym zobaczyla ze on sam od siebie usnol chyba bym sie poplakala ze szczescia

[ola_k11]

hd dzis mówili o tych pieluszkach w DDTVN Daj znac jak się sprawdzą
A jaka cena? I gdzie kupiłaś?

[anuszka1401]

Cześć dziewczyny
Mam dobrą wiadomość- wyciągnęłam dziś rano z piersi 140ml metodą 77/55/33, a więc widocznie produkcja się zwiększa Nie mogę się doczekać aż przyjdzie medela, bo to strasznie uciążliwe ciągnąć tą ręką.

Co do usypiania dziecka- moja Iga wieczorem zasypia samiuteńka, po kąpieli i karmieniu odkładam ją do łóżeczka i gada nieraz sobie godzinę po ciemku, potem śpi. Czasem zaśnie od razu.Z nami w łóżku nie śpi, chyba że akurat Marek jest w domu, to bierze ją rano na godzinkę- dwie.
W dzień nie zaśnie sama, zaraz piszczy Frania, nie jesteś sama, ja w dzień lulam i kołyszę Igusię do snu Myślę, że po prostu lubi się przytulać. Zresztą wychodzę z założenia, że juz w brzuszku przyzwyczaiła się do bujania.

dzidzia dzięki za rady Ja jednak wolę 77/55/33. Przynajmniej czas mi szybciej zleci odciągając na zmianę.
entretete ten mój jasnoniebieski kombinezon jest firmy MARMOCCHIO BEBE. Jest bardzo ciepły, podszewka z polarku i wypełnienie puchowe.

Pogoda kiepska u mnie, kropi co jakis czas i zimno. Iga na spacerku z moją mamą.

[ola_k11]

Napisane przez hd2005

ola - pieknie napisane

Teraz mały się obudził, spał godzinkę i leży w łóżeczku z włączoną karuzelką

Napiłabym się kawy ale takiej z ekspresu a nie mam I ciasto bym zjadła (jakiekolwiek ). Zmykam posprzątać póki maly leży grzecznie

[hd2005]

Napisane przez FraniaPirania

matko kochana, zazdroszcze, moj jak nie moze usnac to dopiero jest meksyk, krzyk jakich malo, tak placze jakby jakis dramat byl, wiec musze uspokajac a potem dopiero usypiac jakbym zobaczyla ze on sam od siebie usnol chyba bym sie poplakala ze szczescia

Nie chce zapeszyć ... ale na prawde nie możemy narzekać.
Szymek jest super grzeczny.

Płacze tylko z dwóch powodów:

• chce jeść i
• ma za dużo w pieluszce.

Zasypia przy piersi jak już się na je. Leży sam i gada. Wystarczy, że jestem obok i czasem z nim pogadam.

Lubi się kąpać i marudzi jedynie przy wyjmowaniu z wody (zmiana temperatury).

Nie ma uczuleń ani odparzeń mimo iż sporadycznie używam kremów.

Nie lubi bujaczków ani mat edukacyjnych Sa dobre dosłownie na chwilę. Lepiej się bawi leżąc na łóżku Ma dużo miejsca, swobodę ruchów.

Nie ma kolek czasem trochę męczą go bąki Pręży się wtedy i wygina usta w podkówkę . Słodziak mój...

[anuszka1401]

hd to zupełnie jak moja Iga. Poza tym, że ona nie lubi cycuszków, ale tak to wszystko się zgadza

[hd2005]

Napisane przez ola_k11

hd dzis mówili o tych pieluszkach w DDTVN Daj znac jak się sprawdzą
A jaka cena? I gdzie kupiłaś?

Ceny sa od 25 zł/szt. do 60-90 zł/szt.

Kupiłam na allegro za 34 zł (z dwiema wkładkami). Posłużą do 15 kg czyli jeszcze trochę

Same wkładki można dokupić za 8- 15 zł /szt.

[vette]

Napisane przez entertete

(akurat smoka chętnie bym się pozbyła, i zazdroszczę tym, co nie używają, ale jest jak jest))))

U nas smok nie ma racji bytu, ale bylo tak od poczatku.
Dlugo probowalam ja do niego przyzwyczaic bo widzialam, ze ja bardzo uspokaja ale nie dalo sie. Do teraz smoczek jest powodem najglosniejszego krzyku.

Na szczescie odlozona do lozeczka uspokaja sie sama i zasypia.
Kiedy placze podchodze do niej kilka razy podnosze,przytulam i odkladam z powrotem. Zazwyczaj placze bo chce jej sie odbic albo jest jej niedobrze. Odlozona do lozeczka jeszcze przez 5-10 min macha lapkami i zasypia.
Jestem zadowolona, ze tak to u nas wyglada.

edit: nie mozna przeoczyc tego momentu, w ktorym dziecko ziewa drugi raz
U nas to sie sprawdza. To dla mnie sygnal,ze ma juz dosc aktywnosci i chce odpoczac.
Nie wolno dopuscic do wielkiej histerii z przemeczenia.

Napisane przez Misiulka1

kurcze a ja myślałąm, ze ten procent dotyczy dzieci bezkolkowych, bo co słysze to u znajomych tylko kolki i kolki..

Naduzywa sie tego pojecia. Bo przeciez kolki to nie zwykly bol brzuszka ...a zwyklo sie nazywac kolka wszytsko co powoduje u dziecka placz.