Mamusie wrześniowo-październikowe 2012

[sandra23s]

Napisane przez lukrecja_25

wczoraj u teściowej byliśmy oznajmić wesołą nowinę i .. nie takiej reakcji się spodziewałam myślałąm ze skakac bedzie z radości bo w koncu cinęła nas o tego wnuka juz od dawna... a ona powiedziała ze fajnie i ze sie cieszy i nic wiecej.... no i przykro mi było bo tak naprawdę oprócz jednej przyjacióki mojej to nikt sie jakoś bardzo nie ucieszył z tej wiadomości... mam kolezanki co są w podobnych wiekowo ciążach i one jak naszym znajomym o tym mówiły to kazdy je ściskał i sie cieszył a jak ja powiedziałam to kazdy z miną zdziwioną i tak jak by to jakieś dziwne było ze jestem w ciąży .... zero jakiejś radości... nie traktują mnie jak bym w ciązy była . Ostatnio na imprezie byłą tez kolezanka włąsnie taka co jest teraz w 10 tc i kazdy koło niej skakał bo ona w ciazy a moze chcesz to a moze tamto bo ty w ciąży to jedz i w ogóle a na mnie niekt uwagi nie zwracał... moze to moje odczucie jakieś jest no ... raczej nie oczekiwałam zeby wokół mnie kazdy skakał ale myślałąm ze sie chociaz ucieszy ktoś z tej wiadomości pomyliłam się

moja tesciowa zawsze mowila ,ze najwyzszy czas aby nasz synus mial juz rodzenstwo,a jak jej powiedzielismy o ciazy to powiedziala,ze moglismy jeszcze poczekac.... no myslalam,ze szlag mnie trafi,az sie poplakalam.A z reszta co ja to obchodzi

[tamlin111]

Colds jak tam? Pogodziliście się? Ja u siebie mam cały czas napiętą atmosferę ale wiem że sama taką stwarzam. I nie podoba mi się to...
Lukrecja u mnie też nie było skakania z radości. Chyba każdy musi tą wiadomośc przetrawić. Jedynie córa jest przeszczęsliwa

[m_moni]

Napisane przez gda

Myślicie, że wszystko jest w porządku, jeśli jeszcze nie przytyłam?? W kalendarzykach ciąży jest napisane, że już powinna waga ruszyć lekko, a u mnie nic...

Ja mam -1,5 kg. W 1 trymestrze waga może się nie ruszyć, nic się nie dzieje.

Witam nowe mamusie!

[Agnus21]

Jak się waga nie rusza to tylko się cieszyć. Kilogramy jeszcze się pojawią...

[nynka87]

Napisane przez MissMonika

Wielkolud! Będzie chyba Fasol
Co do badań prenatalnych to nie są takie gdzie się dobijają do płodu tylko jakieś rozszerzone USG z pobraniem krwi. Wtedy wyliczają prawdopodobieństwo występowania jakiś tam wad genetycznych... idę na nie 24.02 to Wam wszystko opisze i postaram się wytłumaczyć

Fasol w senie że ON? fajnie by było...w sumie na usg gin powiedział że na 60% jest pewien co do płci ale jeszcze nam nie powie
tak się teraz zastanawiam czy to dobrze że nie wzięłam skierowanie na te badania? niby w rodzinie mojej i TŻ nigdy nie było żadnych chorób i wad genetycznych ale sama już nie wiem

Napisane przez colds

Dziewczyny..
Tak mi głupio, tak mi wstyd.. Tak przykro
Niesamowicie pokłóciłam się z TŻem..
W pewnym momencie prawie zemdlałam, a On mimo wszystko wyszedł..
Usłyszał złe słowa, ale nie dał mi dokończyć.. A to typ, któremu nie przemówisz.. Zresztą, ja też usłyszałam jaka to nie jestem..
Nie mam siły..

ojej trzymaj się i nie myśl o tym... mój na szczęście takich jazd nie ma chociaż też nieraz potrafimy się ostro pokłócić bo ja teraz drażliwa jestem

Napisane przez sandra23s

moja tesciowa zawsze mowila ,ze najwyzszy czas aby nasz synus mial juz rodzenstwo,a jak jej powiedzielismy o ciazy to powiedziala,ze moglismy jeszcze poczekac.... no myslalam,ze szlag mnie trafi,az sie poplakalam.A z reszta co ja to obchodzi

ciut nie moja, niezdecydowana moja 4 miesiące temu mówiła że mogłabym już się poszerzać a potem jak powiedzieliśmy że jestem w ciąży to w ogóle się nie ucieszyła i jak jakaś tam ciotka niedawno pytała czy rodzina nam się powiększy to powiedziała jej że nie wie

[Almariel]

Napisane przez Agnus21

Lukrecja no do bani. Niestety ciąża największą radością i szokiem na samym początku jest chyba tylko dla przyszłej mamusi, ew tatusia. Do reszty to dociera dopiero po jakimś czasie.
Pewnie jeszcze pokażą swoją radość. Będą rozpieszczać i wspierać.
To jest nam teraz bardzo potrzebne.

Też mi się tak wydaje.
Lukrecja, moja teściowa na gwiazdkę nam życzyła powiększenia rodziny, a jak się dowiedziała o ciąży to tylko powiedziała "no to gratuluję". Nie wiem, może zaskoczona była.

[colds]

Dzięki dziewczyny
No właśnie tutaj problem polega na tym, że On chyba nie rozumie albo nie dopuszcza do siebie tego, że w teraz, w tym czasie, hormony szaleją.. Czasem za bardzo . Wiem też, że On nie rozumie tłumaczenia się hormonami. No i z jednej strony ma racje. Bo przecież gdzieś, mimo wszystko, też jestem odpowiedzialna za uwalnianie tych głupkowatych humorków . Ech.. Brak mi słów.
Zajęłam się sobą. Trochę poczytałam, obejrzałam film, serial. A dzisiaj mam zamiar poleżakować

Napisane przez tamlin111

Colds jak tam? Pogodziliście się? Ja u siebie mam cały czas napiętą atmosferę ale wiem że sama taką stwarzam. I nie podoba mi się to...

Dzwonił wczoraj, ale stwierdził, że chyba nie potrafimy się dogadać. Rzuciłam tylko, że jak już będzie innego zdania to ma przyjechać i pogadamy, bo ja nie mam zamiaru wyjaśniać sprawy przez telefon. .
No i na noc nie wrócił - pewnie u rodziców został. Dzisiaj tylko smsy pisał. Pytał czy się wyspałam i jakie mam plany na dzisiejszy dzień. Zresztą, co więcej.. w pracy jest.
Jakoś specjalnie nie będę na Niego wyczekiwać.

[Enigmama]

no a my nie palnowalismy tego malenstwa a rodzina wiadomosc przyjela bardzo dobrze byly gratulacje i zapewnienia ze pomogą i ze damy rade napewno. Wydaje sie ze reakcja rodziny jest odwrotna jakby do spodziewanej reakcji rodziców napewno się cieszą tylko nie wszyscy potrafią to pokazać chyba.

[colds]

Lukrecja - Nie przejmuj się . W mojej sytuacji troszkę inaczej, ale.. Oznajmiając teściom nowinę spodziewaliśmy się może nie radości, ale wyrażenia chęci wsparcia. I szczerze mówiąc - ja się przeliczyłam.
Teść dał nam do zrozumienia, że bardzo bardzo bardzo zawiedziony jest, że TŻ nie kupi od Niego tak szybko auta. Powtarzał to cały czas, głupie przycinki, że łatwiej dziecko zrobić niż samochód zmieniać i w ogóle.
A prawda też taka, że jak TŻ nie odkupi auta od Niego to On nie zmieni swojego na inne . I to chyba Go najbardziej zabolało.. :|

[Enigmama]

Napisane przez colds

Lukrecja - Nie przejmuj się . W mojej sytuacji troszkę inaczej, ale.. Oznajmiając teściom nowinę spodziewaliśmy się może nie radości, ale wyrażenia chęci wsparcia. I szczerze mówiąc - ja się przeliczyłam.
Teść dał nam do zrozumienia, że bardzo bardzo bardzo zawiedziony jest, że TŻ nie kupi od Niego tak szybko auta. Powtarzał to cały czas, głupie przycinki, że łatwiej dziecko zrobić niż samochód zmieniać i w ogóle.
A prawda też taka, że jak TŻ nie odkupi auta od Niego to On nie zmieni swojego na inne . I to chyba Go najbardziej zabolało.. :|

o matko taki zapalony fan motoryzacji ? czy poprsotu tylko czubek swojego nosa widzi? troche nie fajne takie dogadywanie, współczuje, ja sie spodziewam podobnego dogadywania od siostry dlatego nie wie jeszcze nic ...

[Almariel]

Moi rodzice się za to cieszą, szczególnie tata, ciągle powtarza że chce wnusię.

Pocieszę Was, że mnie też bardzo łatwo teraz wyprowadzić z równowagi. Jak TŻta nie ma to tęsknię za nim, a jak jest w domu to mnie denerwuje i dostaje mu się nawet za nic. Ale powiem Wam, że znosi te moje humorki cierpliwie.

[Enigmama]

Almariel idziemy ciązowo prawie krok w krok czy Tobie tez dokuczają mdłosci?

[Almariel]

Napisane przez Enigmama

Almariel idziemy ciązowo prawie krok w krok czy Tobie tez dokuczają mdłosci?

Tak, kochana Dopiero kilka dni temu mnie dopadły, ale mdli mnie teraz za to cały dzień.

[colds]

Napisane przez Enigmama

o matko taki zapalony fan motoryzacji ? czy poprsotu tylko czubek swojego nosa widzi? troche nie fajne takie dogadywanie, współczuje, ja sie spodziewam podobnego dogadywania od siostry dlatego nie wie jeszcze nic ...

To bardzo ciężki przypadek . Facet jest.. Dziwny.
Mówi to co myśli prosto z mostu no i jeżeli sobie coś uwidzi to musi to mieć, za wszelką cene.
Nie raz była sytuacja, że teściówka ledwo, co koniec z końcem powiązać mogła, a On nagle umówił się np. na remont auta i zabrał pieniądze. Mało Go interesowało, że do gara nie ma co włożyć .
No i też np. obiad musi mieć punktualnie. Raz miałam okazje Mu Go przyrządzać.. Więcej razy nie chce. . Wrócił z pracy, a ja miałam tylko do podania marchewkę z groszkiem. Nie poczekał. Wziął talerz i poszedł. Nawet dziękuje nie usłyszałam .
To są tylko przykłady.. Dziwnych i głupich sytuacji jest multum. Po prostu.. Facet nie do ujechania . Jedynie to się fajnie z Nim dyskutuje, bo zawsze poinformowany o wszystkim.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez Almariel

Moi rodzice się za to cieszą, szczególnie tata, ciągle powtarza że chce wnusię.

Pocieszę Was, że mnie też bardzo łatwo teraz wyprowadzić z równowagi. Jak TŻta nie ma to tęsknię za nim, a jak jest w domu to mnie denerwuje i dostaje mu się nawet za nic. Ale powiem Wam, że znosi te moje humorki cierpliwie.

Ojj. Moi też zadowoleni. .
Choć to właśnie o ich reakcje się bardziej bałam.

[Enigmama]

Napisane przez Almariel

Tak, kochana Dopiero kilka dni temu mnie dopadły, ale mdli mnie teraz za to cały dzień.

mnie od 2 tygodni całe dnie a od 2 dni przytulanie z kibelkiem .... :/

Napisane przez colds

To bardzo ciężki przypadek . Facet jest.. Dziwny.
Mówi to co myśli prosto z mostu no i jeżeli sobie coś uwidzi to musi to mieć, za wszelką cene.
Nie raz była sytuacja, że teściówka ledwo, co koniec z końcem powiązać mogła, a On nagle umówił się np. na remont auta i zabrał pieniądze. Mało Go interesowało, że do gara nie ma co włożyć .
No i też np. obiad musi mieć punktualnie. Raz miałam okazje Mu Go przyrządzać.. Więcej razy nie chce. . Wrócił z pracy, a ja miałam tylko do podania marchewkę z groszkiem. Nie poczekał. Wziął talerz i poszedł. Nawet dziękuje nie usłyszałam .
To są tylko przykłady.. Dziwnych i głupich sytuacji jest multum. Po prostu.. Facet nie do ujechania . Jedynie to się fajnie z Nim dyskutuje, bo zawsze poinformowany o wszystkim.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------


Ojj. Moi też zadowoleni. .
Choć to właśnie o ich reakcje się bardziej bałam.

No to rzeczywiscie szczegolny typ

[Anusia479]

Jeśli chodzi o moich teściów to teściowa się bardzo ucieszyła,bo od dawna życzyła Nam rodzeństwa dla małego i jak jej powiedziałam o ciąży to mówiła,że teraz będzie miała wnusiea wczoraj zaznaczyła,że dołoży się do wyprawki czego nikt od niej nie oczekiwał wcale.
Teść też się ucieszył,gratulował i powiedział,że trzeba to opić,czego ja realizacje odkładam.
A co do moich rodziców,to ojczym się ucieszył i od razu wypił za zdrowie wnuczki(ja nie wiem co faceci mają z tym opijaniem)
żeby zdrowo rosła,a moja mama powiedziała:a nie pośpieszyliście sie troche?może być Wam ciężko z dwójką''. Ale to była pierwsza reakcja a teraz sie już cieszy.
Starsza siostra też się cieszyła choć była ździwiona bo nikt nie wiedział o Naszych planach,a nikt inny więcej nie wie

[colds]

Napisane przez Enigmama

mnie od 2 tygodni całe dnie a od 2 dni przytulanie z kibelkiem .... :/

No to rzeczywiscie szczegolny typ

Ojjj, mnie strasznie mdłości męczyły.
Najpierw od samiutkiego rana, z czasem dopiero w godzinach popołudniowych i to od początku ciąży .
Teraz na szczęście już tylko od czasu do czasu.

[katrin1]

Cześć dziewczyny, ale źle się czuję, mdli mnie, jest mi słabo i jakoś tak duszno a w pracy do 15.30 muszę siedzieć.

Colds, a to kawał drania z twojego tż, nie przejmuj się i zaczekaj aż sam się stęskni i przyjdzie cię przeprosić.

U nas o ciąży jak na razie wiedzą tylko moi rodzice (mieszkamy z nimi), jak im powiedzieliśmy nie było wielkich wiwatów, pewnie się trochę martwią jak sobie poradzą w opiece nad dwójką, bo mój prawie 3 letni synek daje im ostro popalić, kiedy jesteśmy w pracy. Nieraz mama mówiła, że na szczęście nie mamy drugiego dziecka, bo z dwójką takich diabełków ciężko byłoby sobie poradzić. Tez było mi trochę przykro, że się jakoś specjalnie nie cieszą, teściowa jak ją poinformujemy tez zapewne nie wykaże zbytniego entuzjazmu. Najważniejsze, że ja się cieszę, tż mniej, bo nie chciał drugieg dziecka, ale i on się przekona, jak maluszek się urodzi, bo za synkiem przepada, a jak byłam w ciąży nie był najszczęśliwszy, że tak zaraz po ślubie.

Lukrecja, no dałaś babo, 10 pączków, ja po 3 już miałam zamiar witać się z kibelkiem, ale na szczęście obyło się bez tego. Dzisiaj na samą myśl o pączkach mam odruch wymiotny. I zobaczysz, inaczej będą cię postrzegać jak ciąża zacznie być widoczna. Nie rozumiem jakim cudem masz wysokie ciśnienie, ja miałam ostatnio 130/80 i lekarka nic nie mówiła. w poprzedniej ciąży zawsze miałam ok. 120/80 i było o.k. Zawsze myślałam, że mam niskie ciśnienie, ale 90/60 to nie miałam nigdy.

Witam nowe mamusie.

I głupie pytanie, jak się robi tę betę? Z krwi czy z moczu? Ja w poprzedniej ciąży o tym w ogóle nie słyszałam, a teraz tu na forum tyle o tym piszecie, nigdy nie robiłam tego badania.

[Elmiria]

Witam się i uciekam robic obiadek Wieczorem nadrobię i odpiszę

Pozdrawiam

[katrin1]

Dopadła mnie kolejna zachcianka, mam mega ochotę na zapiekankę z budki dworcowej

[lilka00]

Napisane przez tamlin111

Jeszcze będziesz się cieszyć Dla mnie moje ciąża to też był delikatnie mówiąc szok. Byłam przerażona i tak jak Ty nie wiedziałam czy się cieszyć. A teraz jakoś wszystko się w główce poukładało i bardzo się cieszę. Świadomie niewiem czy bym się na drugie dziecko zdecydowała, mimo że chciałam, ale za wygodnie już było A tak los za mnie zadecydował i bardzo mnie to cieszy.

Może to racja, gdybym miała się świadomie zdecydować na dziecko to odwlekałabym tą decyzję w nieskończoność, może jak już się dziecko urodzi, to będę inaczej na to patrzeć.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

[1=0213a3d44dd2424e2974ecf 75dc2f45f89ba9c75_6847677 93eb51;32354462]Gratuluje i radze się już zapisać do szkoły rodzeniaNiestety rzeczywistość jest brutalna i nie pozwala się oswoic z ciążą
Nie martw się.Bedzie dobrze
[/QUOTE]

Jeszcze muszę tą wiadomość przetrawić i przede wszystkim porozmawiać z ginekologiem, bo niby testy pozytywne, samopoczucie inne niż normalnie, ale chcę mieć 100% pewności, zanim zacznę podejmować jakieś konkretne działania.

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez Almariel

Witam i gratuluję

Ja właśnie się męczę... Mąż zrobił pizzę na kolację, pięknie pachniało w całym mieszkaniu... co poskutkowało bliskim spotkaniem z kibelkiem.

Ojej, pewnie mnie też to czeka za jakiś czas .

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Napisane przez lukrecja_25

[COLOR="SeaGreen"][I]

jeszcze się bedziesz cieszyła Witaj kochana będziesz szczęśliwa jak ci dzidziol łapką pomacha na USG

Możliwe, mam nadzieję, że tak będzie .


Tak w ogóle to najbardziej obawiam się reakcji moich rodziców, nie takiego życia dla mnie chcieli, a obecnie jestem bez pracy, więc z pieniędzmi też będzie krucho. Rodzice się wściekną, jak się dowiedzą, że w takiej sytuacji życiowej jaką mam teraz, zaszłam w ciążę. Nawet gdybym znalazła teraz pracę, to za góra 3 miesiące będzie widać ciążę i każdy pracodawca się mnie pozbędzie. Poza tym nie mieszkam z moim M., tylko właśnie z rodzicami i pewnie będę musiała zamieszkać z nim i jego mamą, co mi się wcale nie uśmiecha .

[Anusia479]

a ja objadam się truskawkami
wogóle tyle ostanio jem,że szok
A mnie tez interesuje o co chodzi z tą betą,bo nigdy nie robiłam

[Enigmama]

dziewczyny te truskawki lutowe maja niewiele wspolnego z naszymi pysznymi, nie przesadzajcie z nimi bo czytalam gdzies ze to sama chemia.
Anusia jedz jedz póki mdlosci nie masz czego Ci nie zyczę
Ja mam pyszną pomidorową zupke, od rana mialam smaka

[Anusia479]

No wiele wspólnego z takimi z ogrdeczka nie mają,ale dobre z warzywniaczka.
Mdłości nie mam na razie,ale czasami wolałabym mieć i wiedzieć,że jest ok,ale w pierwszej ciąży też nie miałam więc zobaczymy.
Pomidoróweczke też mam dzisiaj.
A powie mi któraś o co chodzi z tą betą? Bo wiem,że to z krwi ale jak to sie robi i w ogóle

[Enigmama]

Po zagniezdzeniu a macicy zaczyna wydzielać się hormon zwany gonadotropiną kosmówkową HCG który przyraasta do 12 albo 16 tygodnia 9 nie pamietam) i przy pomocy tego badania jest szacowana jego ilosc we krwii na podstawie której mozna okreslic tydzień ciazy. to tak w skrócie

[ghola]

Trochę Was ostatnio podczytywałam, ale nadeszła pora żeby się ujawnić
Aga- stan na "liczniku" 9t4d - przewidywany termin porodu 19 września.
Lekko zmartwiła mnie informacja dziewczyn z Krakowa, że takie kosmiczne zapisy są do szkół rodzenia. Planowałam szukanie takowej około maja, ale chyba trzeba będzie wcześniej.
Jak już jestem to może na coś się przydam:

Napisane przez Anusia479

A powie mi któraś o co chodzi z tą betą? Bo wiem,że to z krwi ale jak to sie robi i w ogóle

Beta HCG to nic innego jak gonadotropina kosmówkowa, hormon wytwarzany przez ciężarną kobietę. Na podstawie jego stężenia we krwi lekarz określa w którym tygodniu ciąży jest kobieta.
Ciut więcej pod adresem http://parenting.pl/portal/co-to-jest-beta-hcg

Pozdrawiam wszystkie Ciężarówy

[Almariel]

Napisane przez Anusia479

No wiele wspólnego z takimi z ogrdeczka nie mają,ale dobre z warzywniaczka.
Mdłości nie mam na razie,ale czasami wolałabym mieć i wiedzieć,że jest ok,ale w pierwszej ciąży też nie miałam więc zobaczymy.
Pomidoróweczke też mam dzisiaj.
A powie mi któraś o co chodzi z tą betą? Bo wiem,że to z krwi ale jak to sie robi i w ogóle

Ja do 7 tyg. praktycznie nie miałam mdłości, a teraz się męczę codziennie.

[nynka87]

Napisane przez Almariel

Też mi się tak wydaje.
Lukrecja, moja teściowa na gwiazdkę nam życzyła powiększenia rodziny, a jak się dowiedziała o ciąży to tylko powiedziała "no to gratuluję". Nie wiem, może zaskoczona była.

moja to nawet gratuluję nie powiedziała

Napisane przez colds

Lukrecja - Nie przejmuj się . W mojej sytuacji troszkę inaczej, ale.. Oznajmiając teściom nowinę spodziewaliśmy się może nie radości, ale wyrażenia chęci wsparcia. I szczerze mówiąc - ja się przeliczyłam.
Teść dał nam do zrozumienia, że bardzo bardzo bardzo zawiedziony jest, że TŻ nie kupi od Niego tak szybko auta. Powtarzał to cały czas, głupie przycinki, że łatwiej dziecko zrobić niż samochód zmieniać i w ogóle.
A prawda też taka, że jak TŻ nie odkupi auta od Niego to On nie zmieni swojego na inne . I to chyba Go najbardziej zabolało.. :|

no to ostro z tym samochodem jakby tylko to było najważniejsze... to u nas było podobnie, TŻ zaczął wynosić stare meble teściowej z pokoju obok żeby go wyremontować dla nas a ona że nie ma na co pieniędzy wydawać lepiej by w coś innego zainwestował

[anusiaaniaanusia]

Napisane przez Almariel

Ja do 7 tyg. praktycznie nie miałam mdłości, a teraz się męczę codziennie.

Mnie męczyły na początku. Mogłam jeść tylko czekolade, cukiereczki, króweczki. Teraz mnie puściło i bardzo dobrze się czuje. Już ze 2 tygodnie mam spokój. Jak tak ma wyglądać moja ciąża to mogę mieć 10-cioro dzieci (na może przesadziłam, ze 3). Jakoś mam tyle energi, leń mnie puścił, cały czas coś bym robiła. Nie wiem skąd ta moc

Nasza rodzina zadowolona, że będziemy mieć dzidziusia. Pierwszy wnuczek zarówno u mnie jak i u męża. Na Wigili nie było osoby, która by nam nie życzyła maleństwa. Śmiejemy się, że szybko się spełniło (Już na Wigili musiało być).

Jakoś przestałam się martwić, że z dzidzią coś nie tak... odpuściłam trochę, lepiej się czuje, cieszę się ciążą

[Almariel]

Napisane przez anusiaaniaanusia

Nasza rodzina zadowolona, że będziemy mieć dzidziusia. Pierwszy wnuczek zarówno u mnie jak i u męża. Na Wigili nie było osoby, która by nam nie życzyła maleństwa. Śmiejemy się, że szybko się spełniło (Już na Wigili musiało być).

To tak jak u nas, z jednej i z drugiej strony będzie to pierwszy wnuczek.