"Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania" - Strona 90 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-02-07, 15:01   #2671
mmelisjaa
Rozeznanie
 
Avatar mmelisjaa
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Hej Dziewczynki

Strusio Książkę zaczęłam czytać i powiem że całkiem ciekawa. Współczuję trzymaj się
fdg :brawo: ładnie się trzymasz
No podziwiam Was za bieganie, bo ja nie lubię biegać

Jak radzicie sobie ze stresem przed jakimiś ważnymi wydarzeniami?
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić.
Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz

"Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu"
mmelisjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-07, 16:14   #2672
dezett
Zadomowienie
 
Avatar dezett
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Ja tez zamówiłam książkę
__________________
Cytat:
Napisane przez Poa alpina Pokaż wiadomość
Kolejny dzień jest nowym rozdziałem
poza schemat.
dezett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-07, 16:35   #2673
201712111032
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 415
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez dezett Pokaż wiadomość
Ja tez zamówiłam książkę
Mogę prosić jeszcze raz o autora?

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/17839...m-ktory-dziala

o to chodzi?
201712111032 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-07, 16:48   #2674
dezett
Zadomowienie
 
Avatar dezett
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Ja zamówiłam właśnie ta
__________________
Cytat:
Napisane przez Poa alpina Pokaż wiadomość
Kolejny dzień jest nowym rozdziałem
poza schemat.
dezett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-07, 18:42   #2675
LaMaravilla
Raczkowanie
 
Avatar LaMaravilla
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 83
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Hej Dziewczyny. Chciałabym do Was dołączyć, bo sama od bardzo dawna borykam się z zaburzeniami. Jak tylko wdepnęłam bardzo dawno temu, tak równowagi odnaleźć nie mogę. Zaczęło się od głodówek by schudnąć, przeszło przez objadanie i wymiotowanie, skończyło na marzeniu o sylwetce życia. Cały ten czas to albo kontrola, albo popuszczanie pasa, heh. Równowago przybywaj!
LaMaravilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-07, 18:57   #2676
Mariselle
Raczkowanie
 
Avatar Mariselle
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 58
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cześć! U mnie jest tak, że może nie mam kompulsów, bo nie czuję, żebym jadła z przymusem i szybko, ale jem mimo wszystko dużo. Mój organizm nie potrzebuje tyle jedzenia. Nie umiem się zmusić do żadnej zdrowej diety, zdrowych zasad, do niczego. Już coraz mniej liczę, to jest w sumie jedyna rzecz na plus. Zachodzę w głowę, jak ja mogłam kiedyś tak ładnie trzymać dietę i odstępy między posiłkami, teraz jest to dla mnie nieosiągalne. Te minimum ok. 2000kcal dziennie musi być i niepokoi mnie to...
Mariselle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-07, 20:30   #2677
cynamonka9
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 290
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

a ja chciałabym zapytać, czy którejś z was udało się pozbyć skinny fata? mam głównie problem z brzuchem. szukam w internecie przeróżnych jadłospisów i ćwiczeń, ale większość z nich to cardio, a ja nie wiem, czy chcę się w to bawić, żeby nie schudnąć, bo mam teraz dobrą wagę. no i nie ukrywam, ze nie lubię strasznie takich typowych domowych cardio jak ewka, czy shaun T, bo mnie to za bardzo męczy i rzucam w cholerę :P lubię za to siłowe rzeczy, myślicie, że na tym da się wyrzeźbić i ujędrnić?
cynamonka9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-08, 19:46   #2678
dezett
Zadomowienie
 
Avatar dezett
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

znowu stresowa sytuacja spowodowala u mnie napad na warzywa, duzo pochlonelam niepogryzlam dokladnie i teraz boli mnie brzuch
nie chodzi mi o to co zjadlam- bo warzywa itd., bardziej o to ze przenioslam emocje na jedzenie.

.
__________________
Cytat:
Napisane przez Poa alpina Pokaż wiadomość
Kolejny dzień jest nowym rozdziałem
poza schemat.
dezett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-09, 12:28   #2679
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez cynamonka9 Pokaż wiadomość
a ja chciałabym zapytać, czy którejś z was udało się pozbyć skinny fata? mam głównie problem z brzuchem. szukam w internecie przeróżnych jadłospisów i ćwiczeń, ale większość z nich to cardio, a ja nie wiem, czy chcę się w to bawić, żeby nie schudnąć, bo mam teraz dobrą wagę. no i nie ukrywam, ze nie lubię strasznie takich typowych domowych cardio jak ewka, czy shaun T, bo mnie to za bardzo męczy i rzucam w cholerę :P lubię za to siłowe rzeczy, myślicie, że na tym da się wyrzeźbić i ujędrnić?
Chyba jest tylko jeden sposób na skinny fat: siłowe+cardio. Jeśli masz dobrą wagę, to nie zrzucisz tłuszczu bez cardio: skoro masz brzuszek, to aeroby spalą tłuszcz (oczywiście, z całego ciała, nie poleci tylko brzuch), a żeby nie schudnąć znowu i nie popalić mięśni, jednocześnie zacznij robić siłowe (ale nie machanie hantlami, ja np. uwielbiam przysiady z obciążeniem albo martwy ciąg, choć na ten ostatni musze uważać, bo mam krzywy kręgosłup): one utrzymają dobre proporcje między tkanką tłuszczową i mięśniową cardio spala tłuszcz, a siłowe pobudzają mięśnie do pracy (nie spalisz mięsni jak samymi cardio), oczywiście jeśli już zaczniesz to robić, musisz dobrze jeść
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-09, 14:03   #2680
dezett
Zadomowienie
 
Avatar dezett
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Chyba jest tylko jeden sposób na skinny fat: siłowe+cardio. Jeśli masz dobrą wagę, to nie zrzucisz tłuszczu bez cardio: skoro masz brzuszek, to aeroby spalą tłuszcz (oczywiście, z całego ciała, nie poleci tylko brzuch), a żeby nie schudnąć znowu i nie popalić mięśni, jednocześnie zacznij robić siłowe (ale nie machanie hantlami, ja np. uwielbiam przysiady z obciążeniem albo martwy ciąg, choć na ten ostatni musze uważać, bo mam krzywy kręgosłup): one utrzymają dobre proporcje między tkanką tłuszczową i mięśniową cardio spala tłuszcz, a siłowe pobudzają mięśnie do pracy (nie spalisz mięsni jak samymi cardio), oczywiście jeśli już zaczniesz to robić, musisz dobrze jeść
Ja tak właśnie ćwiczę i fajne zbite ciało się robi ale też ma spokojnie bo musze uważać na kręgosłup
__________________
Cytat:
Napisane przez Poa alpina Pokaż wiadomość
Kolejny dzień jest nowym rozdziałem
poza schemat.
dezett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-09, 14:08   #2681
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez dezett Pokaż wiadomość
Ja tak właśnie ćwiczę i fajne zbite ciało się robi ale też ma spokojnie bo musze uważać na kręgosłup
Planuję wrócić do jogi, moja skolioza to kocha
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-09, 16:34   #2682
tatia1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 85
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Czesc dziewczyny, i ja też jestem w trakcie czytania Intuicyjnego jedzenia - to co tam jest napisane o odchudzaniu i dietach to 100% prawdy... Cholernie się boję porzucić "myslenie dietetyczne" i pozowolić sobie na jedzenie bezwarunkowe ale .. próbuję

Dawno sie nie odzywalam, ale jestem, podczytuje Was i ściskam
tatia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-09, 17:06   #2683
cynamonka9
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 290
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

dzięki za odpowiedzi dziewczyny chyba pójdę za waszymi radami. A co do jogi to polecam bardzo!! Ja ćwiczę już od dłuższego czasu.
cynamonka9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-12, 11:19   #2684
fdg
Raczkowanie
 
Avatar fdg
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 99
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cześć dziewczyny

Co tutaj taka cisza???

Napiszę więc o moich refleksjach z ostatniego czasu.
Będzie długie - wybaczcie
Potrzebuję jednak napisać, co leży mi na sercu...

Otóż rozpoczęłam dziś czwarty tydzień bez objadania się, z czego jestem niesamowicie dumna i zadowolona

Nie wszystko jest jednak takie super, ponieważ w mojej głowie nadal pełno jest chorych kompulsywnych myśli.

Co prawda nie czuję jakiegoś wielkiego parcia na jedzenie, np. nie mam ochoty na totalne obżarstwo, nie myślę obsesyjnie o jedzeniu, co nie znaczy, że jestem od takich myśli zupełnie wolna...

Z jednej strony poczyniłam postępy - trzy tygodnie bez kompulsów to dla mnie naprawdę dużo - jeszcze nie tak dawno nie umiałam wytrzymać nawet kilku dni bez obżerania się, a moja głowa była zawalona myślami o jedzeniu (np. planowanie kolejnych "uczt").
Co kilka dni pozwalam sobie na "wolny" posiłek, którego nie wliczam do bilansu (np. w niedzielę zjadłam małą pizzę, a wczoraj wypiłam 2 kieliszki czerwonego wina ) i w zasadzie takie posiłki nie wywołują u mnie poczucia winy.
Powróciłam do systematycznych treningów na siłowni + nadal biegam.
Poza "wolnymi" posiłkami odżywiam się zgodnie z narzuconymi sobie zasadami - nie są to wielkie ograniczenia jeśli chodzi o kalorie i rozkład makro (około 1800 kcal, 120 g białek, 200 g węgli, 55-60 g tłuszczu). Nie spożywam jednak nabiału i glutenu oraz żywności wysokoprzetworzonej - posiłki są proste, ale smaczne i sycące i w tej chwili nie mam problemu z utrzymaniem takiego "reżimu" i nie stanowi to dla mnie problemu.

Problemem są chore myśli w mojej głowie...

Pomimo zaprzestania kompulsywnego żarcia nie schudłam nic a nic albo prawie nic (nie ważę się, ani nie mierzę, lecz czuję to po ubraniach). Co prawda przestałam tyć, co w ostatnim czasie działo się naprawdę w zastraszającym tempie. Z jednej strony wiem, że rozregulowałam sobie metabolizm i powrót do normalności wymaga czasu, ale z drugiej... miałam nadzieję, że uregulowanie odżywiania i powrót do aktywności fizycznej da jakieś zauważalne rezultaty - trzy tygodnie to jeszcze nie tak długo, ale coś już powinno być widać, chociaż minimalnie...
Dla przykładu napiszę, że to wygląda tak, że czuję się ogólnie lepiej - lżej, "czyściej" - gdzieś wychodzę i chciałabym wyglądać dobrze - szykuję się, maluję, układam włosy, ubieram... Przed wyjściem spoglądam w lustro, ale ono nie pokazuje tego, co bym chciała, na co liczyłam, po prostu ono mocno rozczarowuje i wówczas tracę radość z całego wyjścia i czuję się źle...

W związku z tym nachodzą mnie myśli, że może jem za dużo, albo ćwiczę zbyt mało intensywnie, więc przychodzi pokusa, aby np. obciąć węglowodany lub ogólnie kalorie, albo aby zrezygnować z tych "wolnych" posiłków - zrobić cokolwiek, co pomoże mi schudnąć i poczuć się lepiej.
Po prostu nie umiem zaakceptować mojego obecnego wyglądu - mojej tuszy, nadwagi. Mam wrażenie, że każdy napotkany człowiek widzi we mnie tylko tę nadwagę i ocenia mnie wyłącznie przez jej pryzmat. Moja osoba = nadprogramowe kilogramy, nic więcej...

Wstydzę się jeść przy ludziach, bo mam wrażenie, że jestem wtedy negatywnie oceniana. Ostatnio miałam strasznie głupią sytuację: obok siłowni, na którą chodzę, są delikatesy, w których czasami robię jakieś zakupy. Pewnego dnia, będąc po treningu, spotkałam w kolejce do kasy dwóch facetów, którzy ćwiczyli na siłowni w tym samym czasie co ja. Poczułam ogromny wstyd, chociaż kupowałam tylko "zdrowe" produkty. Wiem, że wydaje się to absurdalne, ale naprawdę było mi wstyd, że kupuję jakiekolwiek jedzenie... Do tego było mi głupio przed samą sobą, że jest mi wstyd - OBŁĘD!!!

Jakiś czas temu pisałam, że zajęłam się ostatnio również moim rozwojem duchowym - trochę pomaga mi to uporządkować moje życie, ale widzę, że nie jest to jakiś cudowny środek na wszystkie moje problemy i to również wymaga pracy i czasu...

Mimo wszystko mam nadzieję, że jestem na dobrej drodze i z czasem będzie jednak coraz lepiej, czego życzę również Wam wszystkim, niezależnie od tego, na jakim etapie jest każda z nas.

Pozdrawiam serdecznie
fdg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-15, 17:50   #2685
Strusio
Raczkowanie
 
Avatar Strusio
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Hej dziewczynki.. ale tu cicho ... mam nadzieje, ze ta cisza wynika z tego , ze tyle sie dzieje dobrego, ze nie macie czasu tu wchodzic.
Ja niedawno wrócilam ze szpitala. Mialam zostac na dzien a zostalam na 4.
Powiem tylko tyle, ze moje cialo zdrowieje... Pamietacie jak pisalam kiedys o moim zlym cukrze? ... ani po nim sladu. Glikemie mam wzorowa.. insulina bez zadnych zmian... Myslalam, ze po ponad 2 latach kompulsów moj cholesterol bedzie tragiczny... w jakim bylam szoku kiedy wyniki pokazały iz jest wrecz wzorowy...

Ostatnio byłam w lekkim dole poniewaz umarl mój zwierzak ... prawie to zajadlam ... [oczulam te utrate kontroli jedzac ... siedzialam na podlodze jak to zwyklam podczas kompulsu ... ale w pore sie opanowalam. Nie zniszcze tego co juz zbudowalam... To co sie dzialo przez ostatni miesiac ( bardzo duzo zlego) nie sprawi , ze sie poddam. Wręcz przeciwnie - bede jeszcze silniejsza i bardziej zdeterminowana.

Bardzo sie ciesze, ze kilka z was postanowilo przeczytac polecana przeze mnie ksiazke. Mam nadzieje, ze pomoze wam ona tak jak mi... Na fb zakladam stronke o intuicyjnym jedzeniu - podam wam linka gdzie bedziecie mogly sie zapisac i gdzie bedziemy mogly sie wspólnie wspierac i motywowac o ile bedziecie mialy ochote .. Sciskam was mocno i czekam na wiesci od was.
Strusio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-15, 21:23   #2686
cynamonka9
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 290
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Strusio Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki.. ale tu cicho ... mam nadzieje, ze ta cisza wynika z tego , ze tyle sie dzieje dobrego, ze nie macie czasu tu wchodzic.
Ja niedawno wrócilam ze szpitala. Mialam zostac na dzien a zostalam na 4.
Powiem tylko tyle, ze moje cialo zdrowieje... Pamietacie jak pisalam kiedys o moim zlym cukrze? ... ani po nim sladu. Glikemie mam wzorowa.. insulina bez zadnych zmian... Myslalam, ze po ponad 2 latach kompulsów moj cholesterol bedzie tragiczny... w jakim bylam szoku kiedy wyniki pokazały iz jest wrecz wzorowy...

Ostatnio byłam w lekkim dole poniewaz umarl mój zwierzak ... prawie to zajadlam ... [oczulam te utrate kontroli jedzac ... siedzialam na podlodze jak to zwyklam podczas kompulsu ... ale w pore sie opanowalam. Nie zniszcze tego co juz zbudowalam... To co sie dzialo przez ostatni miesiac ( bardzo duzo zlego) nie sprawi , ze sie poddam. Wręcz przeciwnie - bede jeszcze silniejsza i bardziej zdeterminowana.

Bardzo sie ciesze, ze kilka z was postanowilo przeczytac polecana przeze mnie ksiazke. Mam nadzieje, ze pomoze wam ona tak jak mi... Na fb zakladam stronke o intuicyjnym jedzeniu - podam wam linka gdzie bedziecie mogly sie zapisac i gdzie bedziemy mogly sie wspólnie wspierac i motywowac o ile bedziecie mialy ochote .. Sciskam was mocno i czekam na wiesci od was.
jej to super, że wyniki wyszły dobre! ale pewnie i tak czujesz wyniszczenie. wszystko może być pozornie dobrze, ale pozostałości po 'wybrykach' na pewno jakieś są.
ja straaasznie chcę przeczytać tę książkę brain over binge, ale nigdzie, poza internetem nie mogę jej znaleźć. a nie lubię strasznie robić zakupów przez internet. może jestem zacofana, ale to dla mnie nadal niekomfortowe. ktoś wie, gdzie mogę nabyć?
co do strony na fb, to ja poproszę adres, zawsze się przyda.
no i co u mnie? mam teraz trochę wolnego po sesji i siedzę w domu, a to oznacza brak możliwości objedzenia się i ewentualnego wymiotowania. po prostu w domu, przy rodzicach nie potrafię nie objeść. muszę być sama. no i dochodzi do tego oczywiście też fakt, że wstyd mi jest zjeść właściwie wszystko, co mam w lodówce i w szafkach. mieszkam też w małej miejscowości i głupio mi nakupić tonę słodyczy i innych rzeczy. zresztą, tak jak powiedziałam- nie ulżyłoby mi w ogóle, nie rozładowałabym napięcia i tej guli w środku, wiedząc, że w pokoju obok siedzi mama. ale... jutro wracam na uczelnię i od 3 dni mam takie parcie na jedzenie, cholera, dawno tak nie miałam. nosi mnie aż, nie mogę się skupić i myślę tylko o tym, że jutro będę 'wolna' i się objem. to takie idiotyczne, ale nie mogę wyrzucić z głowy tej myśli o kompulsie. nienawidzę tego, a z drugiej strony napawa mnie to taką radością. nie wiem, czy uda mi się powstrzymać. nie wiem, jak inaczej mam się wyładować. chyba coraz bardziej odkrywam podłoże mojego problemu. i o ile na początku objadałam się ze zwyczajnego wygłodzenia (nie wymiotowałam po kompulsie), tak teraz wiem, że to na tle nerwowo/smutkowo/stresowo i jeszcze bóg wie jakim (i od tej pory często zwracam...). najgorsze jest to, że chyba nie uda mi się rozwiązać problemu, który powoduje u mnie kompulsy. eh, przeraża mnie ta wizja.
wybaczcie, tak się rozpisałam, ale musiałam się wygadać, a tylko wy mnie rozumiecie.
aha, i próbowałam porozmawiać o tym z mamą, bo 'kazała' mi zjeść pączka. wiedziałam, ze to będzie zapalnik do objadania się. chciałam jej wyjaśnić, jak skończy się zjedzenie jednego pączka. wyszło jak zawsze. zignorowała problem. powiedziałam jej, że czasami chce mi się słodkiego i nie potrafię kupić jednego batona, tylko od razu 5 i czekoladę i jeszcze ciastka (czułam się taaaaaka zażenowana mówiąc to), a jej odpowiedź 'no to idź do sklepu i kup jednego batona, a nie 5'. koniec rozmowy.
cynamonka9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-17, 17:10   #2687
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-17, 19:27   #2688
Strusio
Raczkowanie
 
Avatar Strusio
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez cynamonka9 Pokaż wiadomość
jej to super, że wyniki wyszły dobre! ale pewnie i tak czujesz wyniszczenie. wszystko może być pozornie dobrze, ale pozostałości po 'wybrykach' na pewno jakieś są.
ja straaasznie chcę przeczytać tę książkę brain over binge, ale nigdzie, poza internetem nie mogę jej znaleźć. a nie lubię strasznie robić zakupów przez internet. może jestem zacofana, ale to dla mnie nadal niekomfortowe. ktoś wie, gdzie mogę nabyć?
co do strony na fb, to ja poproszę adres, zawsze się przyda.
no i co u mnie? mam teraz trochę wolnego po sesji i siedzę w domu, a to oznacza brak możliwości objedzenia się i ewentualnego wymiotowania. po prostu w domu, przy rodzicach nie potrafię nie objeść. muszę być sama. no i dochodzi do tego oczywiście też fakt, że wstyd mi jest zjeść właściwie wszystko, co mam w lodówce i w szafkach. mieszkam też w małej miejscowości i głupio mi nakupić tonę słodyczy i innych rzeczy. zresztą, tak jak powiedziałam- nie ulżyłoby mi w ogóle, nie rozładowałabym napięcia i tej guli w środku, wiedząc, że w pokoju obok siedzi mama. ale... jutro wracam na uczelnię i od 3 dni mam takie parcie na jedzenie, cholera, dawno tak nie miałam. nosi mnie aż, nie mogę się skupić i myślę tylko o tym, że jutro będę 'wolna' i się objem. to takie idiotyczne, ale nie mogę wyrzucić z głowy tej myśli o kompulsie. nienawidzę tego, a z drugiej strony napawa mnie to taką radością. nie wiem, czy uda mi się powstrzymać. nie wiem, jak inaczej mam się wyładować. chyba coraz bardziej odkrywam podłoże mojego problemu. i o ile na początku objadałam się ze zwyczajnego wygłodzenia (nie wymiotowałam po kompulsie), tak teraz wiem, że to na tle nerwowo/smutkowo/stresowo i jeszcze bóg wie jakim (i od tej pory często zwracam...). najgorsze jest to, że chyba nie uda mi się rozwiązać problemu, który powoduje u mnie kompulsy. eh, przeraża mnie ta wizja.
wybaczcie, tak się rozpisałam, ale musiałam się wygadać, a tylko wy mnie rozumiecie.
aha, i próbowałam porozmawiać o tym z mamą, bo 'kazała' mi zjeść pączka. wiedziałam, ze to będzie zapalnik do objadania się. chciałam jej wyjaśnić, jak skończy się zjedzenie jednego pączka. wyszło jak zawsze. zignorowała problem. powiedziałam jej, że czasami chce mi się słodkiego i nie potrafię kupić jednego batona, tylko od razu 5 i czekoladę i jeszcze ciastka (czułam się taaaaaka zażenowana mówiąc to), a jej odpowiedź 'no to idź do sklepu i kup jednego batona, a nie 5'. koniec rozmowy.
Wlasnie to jest ciekawe, ze czuje, iz mój organizm sie zregenerowal... nie sadzilam, ze to mozliwe - a jednak! ... mija juz 1,5 miesiaca bez kompulsów ... moja waga troche wariuje ... zobaczymy co bedzie dalej .

Jesli moge Ci cos doradzic to staraj sie znalezc inne zródła rozładowania napiecia. Mi bardzo pomogly afirmacje, medytacje, joga... wszystko to co wycisza moj umysl.
Spróbuj

Pociesze Cie , ze nie jestes odosobniona w poczuciu niezrozumienia. Ktos kto nie cierpi na zaburzenia zywienia w życiu nie zrozumie tego co robimy i co dzieje sie w naszej glowie.
Moja mama mimo dobrych checi wcale nie zareagowala inaczej na info iz sie przejadam. Powiedziala : córeczko , to po prostu tyle nie jedz. :P ... w obecnej chwili wydaje mi sie to smieszne ... ale w tamtym czasie do smiechu mi wcale nie bylo.

Ta stronka to :
https://www.facebook.com/jedzenieintuicyjne?ref=hl

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Dokładnie tak!

Edytowane przez Strusio
Czas edycji: 2015-02-17 o 19:19
Strusio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-19, 14:50   #2689
mmelisjaa
Rozeznanie
 
Avatar mmelisjaa
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Hej,

Co taka cisza?
No ja dziś trochę popłynęłam, może to nie są takie ilości jedzenia jak wcześniej, ale przyszedł intensywny stres i znowu to samo. Ostatnio trzymałam się całkiem dobrze, kompulsów było mniej na dwa tygodnie może miałam trzy mniejsze- więc to był sukces bo wcześniej były codzienne. Ogólnie jestem już zmęczona tym stresem i tym wszystkim...takie uczucie bezsensu.
Co u Was słychać?
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić.
Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz

"Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu"
mmelisjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-19, 15:34   #2690
meflina
Zadomowienie
 
Avatar meflina
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 914
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

jakoś leci, trzymam sie 13 dzień pare razy popłynęłam, zjadłam spooro wiecej, w tym słodycze, ale kompulsem bym tego nie nazwała, raczej - dużą ochotą mam nadzieję, ze to potrwa jak najdłużej.
__________________
odchudzanie
72 68 67 66 65 60...57 56 55 54 53 52 50



'Być kobietą to strasznie trudne zajęcie,
bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami'
~J. Conrad
meflina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-19, 21:06   #2691
mmelisjaa
Rozeznanie
 
Avatar mmelisjaa
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez meflina Pokaż wiadomość
jakoś leci, trzymam sie 13 dzień pare razy popłynęłam, zjadłam spooro wiecej, w tym słodycze, ale kompulsem bym tego nie nazwała, raczej - dużą ochotą mam nadzieję, ze to potrwa jak najdłużej.
<brawo> Jaki masz sposób żeby wytrwać?

Ja dziewczyny jestem wykończona psychicznie- błędne koło.
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić.
Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz

"Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu"
mmelisjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 13:27   #2692
Mitsukki
Naczelny Hipster
 
Avatar Mitsukki
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Przyjmiecie?

Właśnie się zapchałam jedzeniem do niemożliwości. Jakby ktoś położył obok jedzenie to też bym wsunęła

Zażeram wszystkie emocje, nudzę się, jem, wpadam w poczucie winy, jem, znowu jem, bo mi smutno.

Bardzo mi brak zdrowego podejścia do jedzenia :/
__________________


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jestem dzieckiem chaosu, tylko chaotyczne działania mają u mnie prawo bytu i nie przyprawiają mnie o zniechęcenie, poczucie bycia niewolnikiem, marazm i łzy w oczach.
Mitsukki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 15:50   #2693
eSowa
Raczkowanie
 
Avatar eSowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 150
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Dziewczyny. Ja się zdecydowałam na terapię. Tylko sobie załatwię ubezpieczenie i szukam terapii. Są lepsze momenty, ale w tych gorszych widzę, jak moje kompulsywne jedzenie się rozwija dużo więcej teraz w trakcie napadu jem, częściej się to zdarza, coraz mniej nad tym nie panuję i nie potrafię się postawić... Te lepsze dni są tylko iluzją, że coś się poprawiło, a w rzeczywistości to tylko odliczanie do kolejnego, większego kompulsu...

Mitsukki Witaj. Napisz coś więcej o sobie. Jak często to się zdarza, od kiedy, w jakich ilościach i czy sobie jakoś z tym radzisz. Mieszkasz w Niemczech?
__________________
Nie będzie łatwo, ale będzie warto!
eSowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 20:11   #2694
Strusio
Raczkowanie
 
Avatar Strusio
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez eSowa Pokaż wiadomość
Dziewczyny. Ja się zdecydowałam na terapię. Tylko sobie załatwię ubezpieczenie i szukam terapii. Są lepsze momenty, ale w tych gorszych widzę, jak moje kompulsywne jedzenie się rozwija dużo więcej teraz w trakcie napadu jem, częściej się to zdarza, coraz mniej nad tym nie panuję i nie potrafię się postawić... Te lepsze dni są tylko iluzją, że coś się poprawiło, a w rzeczywistości to tylko odliczanie do kolejnego, większego kompulsu...

Mitsukki Witaj. Napisz coś więcej o sobie. Jak często to się zdarza, od kiedy, w jakich ilościach i czy sobie jakoś z tym radzisz. Mieszkasz w Niemczech?

To najlepsza decyzja jaka moglas podjac. Ja sama chodze na terapie indywidualna od miesiaca i wierze, ze pozwoli mi one rozwiazac moje problemy ... juz nie tyle zwiazane z jedzeniem ( choc nadal - dietetyczne mysli kraza po mojej glowie) ale z moim zyciem i budowaniem relacji damsko-meskiej. Powodzenia
Strusio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 07:41   #2695
_xyz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 10
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

eSowa - gratuluję podjęcia (najlepszej!) decyzji To trudny, ale bardzo ważny krok i jestem pewna, że warto. Teraz trzymam kciuki, żebyś znalazła odpowiednią osobę!

Książka "Jem intuicyjnie" przeczytana. Już w trakcie lektury puściły mi hamulce, jadłam przez kilka dni do oporu, trochę przerwy i znowu. Efekt kompensacji pełną gębą . Było kilka kompulsów, niesamowity dół, rozdrażnienie, brak energii, obrzydzenie do siebie. Niedobrze mi się robiło, kiedy patrzyłam na siebie w lustrze, starałam się w ogóle nie dotykać swojego ciała, ograniczyłam kontakty z ludźmi do absolutnego minimum. Najgorzej było w domu, gdzie panuje napięta atmosfera, nuda i pełno jedzenia, nie odchodziłam praktycznie od lodówki. Były dni, kiedy żywiłam się tylko i wyłącznie słodyczami i fast foodami. Efekt? +10kg w dwa tygodnie Tydzień temu waga pokazała 74 kg.
Ale nie poddałam się...niejednokrotnie miałam myśli, że nie potrafię, że to nie dla mnie, że muszę przejść z powrotem na dietę i że nie poradzę sobie z tym, że przytyłam. I wiecie co? Zacisnęłam zęby, żyję nadal. Od kilku dni codziennie pozwalam sobie na zjedzenie czegoś niezdrowego (w moim przypadku - słodkiego) , na co akurat mam ochotę. Da się!Zaczęłam gotować zdrowe posiłki, dodając do tego jedzenie dla przyjemności. Od ponad 5 lat jadłam słodycze TYLKO podczas kompulsu, nie było nigdy takiego momentu, żeby za jednym 'zgrzeszeniem' nie poszła lawina kolejnych 'grzechów'. Na początku było cholernie ciężko, ale widzę, że powoli, baardzo powoli zaczyna być lepiej. Nadal jem, jakby ktoś miał mi to jedzenie za moment zabrać i czyszczę wszystko z talerza, ale też odrzuciłam nierealne oczekiwania, że wszystko minie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Daję sobie czas, bo wiem, że takiego czasu katowania własnego organizmu nie nadrobię w tydzień, czy dwa. Na razie chcę skupić się na tym, żeby być w stanie zjeść to, czego sobie do tej pory zabraniałam, bez wyrzutów sumienia.
_xyz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 09:14   #2696
Mitsukki
Naczelny Hipster
 
Avatar Mitsukki
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Ta książka hula gdzieś po internecie?

Ja zawsze myślałam po prostu, że lubię jeść - miałam w sumie dość dużo ruchu to i raczej nie tyłam, chociaż ze swoim ciałem nigdy się jakos dobrze nie czułam. Potem przeprowadziłam się, nowe miejsce, dużo różnych emocji no i poszło, zaczęłam żreć, siedzialam calymi dniami i gotowalam a potem wsuwałam aż robilo mi sie niedobrze, przerwa i od nowa. W kilka miesiecy przytyłam 15kg od pol roku staram sie to zrzucic ale nie daje rady, wytrzymam kilka dni, a potem rzucam sie na jedzenie 'bo przeciez kilka dni wytrzymałam a to sukces' :/
Kilka miesiecy temu trafiłam na strone o kompulsach i zrozumiałam co się dzieje.

eSowa, mieszkałam, wyprowadziłam się kilka tygodni temu, mam nadzieję, ze wroce za parę miesiecy zapomnialam tu zmienic lokalizacje.
__________________


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jestem dzieckiem chaosu, tylko chaotyczne działania mają u mnie prawo bytu i nie przyprawiają mnie o zniechęcenie, poczucie bycia niewolnikiem, marazm i łzy w oczach.
Mitsukki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 17:37   #2697
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Niestety u mnie znowu to samo... Mam wrażenie, że tkwię w jednym martwym punkcie. Trzymałam się 7 dni i niestety

Dodatkowo dobiły mnie dzisiaj wyniki morfologii...
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-02-24, 20:12   #2698
Strusio
Raczkowanie
 
Avatar Strusio
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Niestety u mnie znowu to samo... Mam wrażenie, że tkwię w jednym martwym punkcie. Trzymałam się 7 dni i niestety

Dodatkowo dobiły mnie dzisiaj wyniki morfologii...
Ojej... a co Ci wyszlo w morfologii? Glowa do góry - co by nie wyszlo to musi to zobaczyc lekarz - czasem cos co wydaje nam sie tragiczne wcale takie nie jest.

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Mitsukki Pokaż wiadomość
Ta książka hula gdzieś po internecie?

Ja zawsze myślałam po prostu, że lubię jeść - miałam w sumie dość dużo ruchu to i raczej nie tyłam, chociaż ze swoim ciałem nigdy się jakos dobrze nie czułam. Potem przeprowadziłam się, nowe miejsce, dużo różnych emocji no i poszło, zaczęłam żreć, siedzialam calymi dniami i gotowalam a potem wsuwałam aż robilo mi sie niedobrze, przerwa i od nowa. W kilka miesiecy przytyłam 15kg od pol roku staram sie to zrzucic ale nie daje rady, wytrzymam kilka dni, a potem rzucam sie na jedzenie 'bo przeciez kilka dni wytrzymałam a to sukces' :/
Kilka miesiecy temu trafiłam na strone o kompulsach i zrozumiałam co się dzieje.

eSowa, mieszkałam, wyprowadziłam się kilka tygodni temu, mam nadzieję, ze wroce za parę miesiecy zapomnialam tu zmienic lokalizacje.

Niestety ksiazka z tego co wiem w internecie nie krąży. Sama zakupilam jej papierowa wersje w empiku.
Witaj w naszej grupie.

@Mariselle - gdzie jestes? dawno się nie odzywałaś
Strusio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 20:17   #2699
Immoral
Rozeznanie
 
Avatar Immoral
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 580
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Jest po angielsku
Immoral jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 20:22   #2700
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Strusio Pokaż wiadomość
Ojej... a co Ci wyszlo w morfologii? Glowa do góry - co by nie wyszlo to musi to zobaczyc lekarz - czasem cos co wydaje nam sie tragiczne wcale takie nie jest.

Ciągle to samo... Niska hemoglobina, niski poziom leukocytów (co niby oznacza słabą odporność i osłabienie organizmu, a ja od ponad roku nawet się nie przeziębiłam a biegam w każdą pogodę... Gdy wieje, leje itd)
Poza tym wskaźniki czerwonokrwinkowe nie są w normie i rozmaz dot. leukocytów, albo za niskie albo za wysokie wskaźniki.

Potrzebuję tych wyników żeby uzyskać zaświadczenie od lekarza, żeby pobiec w maratonie... obym chociaż EKG miała dobre bo nie wiem jak go przekonam... Tyle kasy na to już wydałam i tyle treningów, że muszę zdobyć do zaświadczenie

Łykam żelazo na anemię i wielkie g z tego mam... Grubo ponad rok mam za mało hemoglobiny.
Rozbiło mnie to totalnie dzisiaj. I na dodatek się obżarłam. O dziwo "zapasy" leżą w szufladzie i na chwilę obecną nie mam ochotę po nie sięgnąć bo mi tak niedobrze
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 2 (0 użytkowników i 2 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-06-19 21:17:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.