Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XI

[losek78]

W lodówce musi być trzymany ten olej lniany budwigowy, to jest specjalny gatunek oleju . Inne oleje lniane nie mają takiej zawartości omega 3, więc nie będą się utleniać tak szybko i mogą stać na półce w sklepie.

[beeets]

Propozycja od Dot & Lil dla dzieci

[akot80]

Napisane przez Yasmin

Dziewczyny, chcialam podziekowac za rade odnosnie przymieszkowego rogowacenia skory - kilka dni smarowania maslem shea i olejem z awokado i jest juz u mlodego mega poprawa

O! Akurat temat i dla mnie, bo i mój syn to ma i szukałam właśnie info jak się tego dziadostwa pozbyć.

Chciałam właśnie zrobić większe zakupy w tej aptece Gemini, ale mają tylko 1 ten szampon na stanie.

Co sądzicie o tym produkcie? http://www.aptekagemini.pl/lavera-su...f20-125ml.html Ten aluminium w składzie mi się nie podoba.

[201608040942]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Moze niemcy mysla, ze taka gorycz to normalka i tak ma byc? Sama nie wiem.

Wczesniej pisalam ze mialam lniany od Rapunzel. Korektora, pomylily mi sie firmy, mialam lniany od Vitaquell ten

http://www.vitaquell.de/produkte/oel...t-nativ-250ml/

mialam jeszcze ze stara nalepka.
U mnie w sklepie bardzo szybko wykupowany jest Rapunzel. Moze ma lepszy smak?

http://www.rapunzel.de/bio-produkt-l...--1002330.html

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez akot80

O

Co sądzicie o tym produkcie? http://www.aptekagemini.pl/lavera-su...f20-125ml.html Ten aluminium w składzie mi się nie podoba.

A czemu ci sie nie podoba? Podejrzewam, ze myslisz iz to takie aluminium jak sole aluminium w dezodorantach? Jesli tak, to to nie ma nic wspolnego z solami aluminium i jest nieszkodliwe.

Mialam stara wersje i bielila. Jak to wyglada z nowa receptura... choc nie mysle zeby sie duzo zmienilo.

[beeets]

wycofali mi ze stacjonarnej apteki nature's bio

[Korah]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Aha, ten ser, ale w wersji 55% tluszczu, te z mniejsza iloscia juz nie takie fajne, sa suche, nie daja sie posmarowac na chleb. Niestety przez moje lekka nietoleracje laktozy boje sie kupic ponownie. Czasami w Aldi Süd rzucaja ten ser, ale w tych duzych puszkach, a ze ja sama go jem( moje chlopaki nieserowe sa ) to mam obawy zeby znow kupic. W tej mniejszej puszce sa chyba 2 albo 3 kawalkie, to sporo, a w tej duzej jest podwojna ilosc. Wczesniej jadlam sporo tego sera na chleb z wlasnym dzemem czy miodem, ale po ok miesiacu to bylam juz serem przejedzona, a tu w tej slonej Salzlacki wylanial mi sie jeszcze jeden krazek. na koncu juz bylo czuc goryczke. Potem coraz mocniej powatrzajace sie problem daly mi do myslenia ze cos z laktoza moze byc, co sie potwierdzilo. Laktose frei moge jesc, ale jak sie w PL zapomnialam i ciasto z bita smietana zjadlam to moje wzdecia sie na nowo zaczely , wiec jestem juz pewna , ze cos na rzeczy jest i sie obawiam tego sera. Kupuje w tej chiwli tylko latose freie Produkty i sery ktore dlugo dojrzewaja i przez to sa z natury bez laktozy. ten ser jest miekkim serem, wiec moze zjesc moge, ale potem bede lazic z wielkim brzuchem i perfumowac powietrze bede do okola

Daj znac koniecznie. Jestem ciekawa czy teraz wam nalesniki beda na rzepaku smakowac

Jeszcze nigdy nie wiedzialam zeby olej lniany stal w sklepie w lodowce, w zadnym Reformhaus, BIohaus i innych sklepach ze zdrowa zywnoscia , olej lniany nie stoi w lodowce, a jest nawet calkiem czesto kupowany. Moze niemcy mysla, ze taka gorycz to normalka i tak ma byc? Sama nie wiem.

A to i tak dobrze, że w ogóle możesz wybierać bo u nas do tego sera zbytnio nie mam dostępu, a co dopiero takiego bez lakto.

Nie pamiętam, ile miał tłuszczu, ale można się spodziewać, że nie mało, w końcu był wprost przepyszny i kupowałam właśnie u Turków lub Hindusów w dużej puszcze. Pycha, nasze polskie twarogi to są lepsze jedynie, jak bierzesz ze wsi mleko i sama sobie zrobisz.

Naleśniki wyszły super, nie czułam żadnej różnicy do słonecznikowego ani w smaku, ani w smażeniu.

Z czym lubicie naleśniki Szukam inspiracji. U nas dżem rządzi, ale ja wolę z twarożkiem, a dziś zrobiłam z przesmażonymi jabłkami i cynamonem i to chyba nasz nowy hit naleśnikowy będzie. Z wierzchu jeszcze dałam bitą śmietanę i mandarynki, ale to już w ramach Dnia Dziecka, żeby było bardziej zjawiskowo. Robiłam tez kiedyś z pieczarkami i z farszem ruskim, też super, jak lubicie, a nie lubicie lepić pierogów, to zajefajna opcja. Mam na mysli nasze polskie naleśniki, nie te puszyste.

Napisane przez losek78

W lodówce musi być trzymany ten olej lniany budwigowy, to jest specjalny gatunek oleju . Inne oleje lniane nie mają takiej zawartości omega 3, więc nie będą się utleniać tak szybko i mogą stać na półce w sklepie.

Ten zwykły chyba trzeba do lodówki po otwarciu, ja w każdym razie trzymam w lodówce na wszelki wypadek.

Napisane przez beeets

Propozycja od Dot & Lil dla dzieci

Słodkie, dosłownie i w przenośni

Ciekawie wyglądają te brazylijskie kosmetyki, aż mi się z Ikove skojarzyło.

Napisane przez akot80

Co sądzicie o tym produkcie? http://www.aptekagemini.pl/lavera-su...f20-125ml.html Ten aluminium w składzie mi się nie podoba.

Już bym się bardziej tego alkoholu bała.

[201608040942]

Musialam dzis do Aldika i co widze? Znow przyszedl sezon na ten ser i puchy stoja. Ale pomacalam i odlozylam. Kupilam twardy z sera koziego i jeszcze jeden austryjacki, ale tym razem mniej pikantna wersje. Do tego wzielam jeszcze Beyerische Weichkäse z tej samej marki co ten poprzedni Alpenmilch. No ser miekki, ale pisalo na nim ze przez naturalne dojrzewanie poznawiony laktozy. Wzielam z tego pikantniejsza wersje. Juz go kiedys mialam i nie bylam pewna czy on naprawde tak super natiralnie dojrzal. Miekki ser, a te rzekomo tak dlugo nie dojrzewaja jak niektore twarde sery. I chyba jednak tego trzeciego nie moge. Meczy mnie to nieczyste powietrze jelitowe

o ten ser chodzi
https://www.aldi-sued.de/de/sortimen...er-weichkaese/
ja mam ten w zoltym opakowaniu

chcialam ci smaku narobic na ten w puszce, ale teraz go na stronce nie widac :-(

Ogolem o sery bez laktozy to albo musi byc dodany enzym laktaze i wtedy miekki serek, twarozek itd mozna jesc, inaczej musimy lykac ten enzym w tabletkach, albo w przypadku twardych serow wybierac sery dlugo dojrzewajace, wiec nie kupowac mlodej Goudy ktore moze dojrzewala ze 3 tyg tylko wybrac stara albo srednia( w PL jeszcze nie widzialam podzialu niestety, a to co widzialam to wszystko wygladalo na mlody ser) moze i u niektorych dac rade. Ja w PL jak szukalam to wlasnie byl z tym problem. W markecie, dorwalam jakis twardy ser w dwoch wersjach smakowych jak ten moj cos wlasnie kupilam austryjacki. Wybralam oczywiscie ta pikantniejsza wersje. Ser przez opakowanie wydawal sie suchszy i przy krojeniu latwo szlo plasterki pokruszyc. MIodzio taki ser i na niego jeszcze dzem taki u mnie zawsze daje rade. Na tym z PL pisalo ze 4 m-ce dojrzewal. Niestety ze smietana nadal problem i z czekolada w PL. Ale nastepnym razem wejde do kauflandu i obejrze czy maja swoja marke czekolad bez laktozy. U mnie Kaufland ma cala polke, poza tym widomo maslo, ser, jogurt, mleko i smietana to podstawa. Fajnie by bylo jak by i w PL cos bylo, a nie tylko mleko.


Ciesze sie ze nalesniki wyszly jak trzeba

[cloche]

jejku zaniedbalam was i teraz probuje nadrabiac przy kieliszku wina (zdrowotnie chociaz wiem, ze z ta zdrowotnoscia to roznie... co czlowiek to opinia)

Napisane przez MonikaPogrzeba

- Burt´s Bees wykanczam miniaturki, ale cos ciezko mi to idzie jednak zostaly jeszcze masci do rak, resztki balasmu na skorki i sztyfty jeden z granatapfel ( moze byc ale to nie moj ideal) i klasyk z mieta i rozmyslam komu ten sztyft wcisnac. Chetnych nie ma, nickt nie lubi miety na ustach

ja lubie ale z burts'a lubie sztyfty nadajace lekki kolor/polysk

Napisane przez Linka25

Monika bardzo Ci dziękuję, wczytam się w Twojego posta, dużo informacji. Jak oceniasz maskary Börlind i Lavery? Dają radę czy bez porównania do maskar nienaturalnych jeśli chodzi o efekt?
(jeśli chodzi o makijaż to używam tego co naturalne na całą twarz: krem / baza, minerały, róż) ale makijaż oka to chemia Nie próbowałam naturalnych maskar, bo mówi sie, że efekt jaki dają jest jednak niewielki. A ja muszę mieć ten makijaż oka jednak

Dziewczyny jakich kosmetyków używają Wasze dzieci?

ja moge powiedziec o maskarze hauschki, ze moze nie daje super efektu od razu widocznego, ale moje rzesy juz po paru tygodniach uzywania byly takie fajne same w sobie, ze jak "na okazje" uzylam jednorazowo bardziej efektownych maskar (tez naturalnych), to mialam firanke-motyla! po prostu do codziennego makijazu troszke bardziej stonowanie, ale mimo wszystko wyraznie z hauschka, a potem na show walimy cos mocniejszego i jest efekt wooow

a moj dziec uzywa aktualnie... naturalne masla i oleje, do mycia calendula weleda, do tego masc propolisowa i okresowo jak mam to seria silber z bioturm. aa, i z filtrow hipp mleczko 30tka. i nawilzajaco tez co pare dni lipidlotion bioturm - mega nawilzenie i ukojenie!

Napisane przez Kretka666

Olej konopny nielegalny? http://www.vegekoszyk.pl/produkty/so...io-health-link
Sama mam w domu nasiona konopi, robię z nich mleko. Konopie spożywcze są pozbawione THC.

ooo, a to mleko to robisz normalnie, w sensie namoczone nasiona miksujesz? czy dodajesz cos? bo chcialam sobie zrobic... w sklepie mam mleko konopne za prawie 4 ojro... a w mikserze moim juz z powodzeniem robie mleko kokosowe i migdalowe, czas na konopie

nadrabiam was dalej...

ale moze w miedzyczasie napisze, ze dochodze do wniosku, ze moj mlody (ktory jutro skonczy 2 latka moj bohater!!!) dostaje egzemy chyba od wszelkich zwierzecych bialek... przynajmniej! trudno mi ocenic, co jeszcze ma wplyw na wyglad skory, ale najladniej jest, jak zyje na rozgotowanym ryzu i warzywach (bezpiecznych) - bez miesa zadnego, o nabiale to juz od wiekow zapomnielismy... kurde, naprawde nie wiem, z czego on ma zyc. dopiero testuje roslinne zrodla bialka. znaczy mam zamiar. na razie fasolka szparagowa za nami. ale gdzie tam do fasoli z prawdziwego zdarzenia czy jakiejs soczewicy itp... ja juz naprawde nie wiem, co mlody ma jesc... jak juz tak pisalyscie o dietach, metodach alternatywnych - spotkalyscie sie z czyms takim? niby to nie jest normalne AZS. mlody dostaje egzemow ograniczonych, takich z wyrazna granica, w typowych i nietypowych miejscach jak okolice lokcia, kolan, ale tez na posladku i na policzku, na szyji...

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez losek78

Teraz zwróciłam uwagę na konopny olej, oczywiście dzięki temu forum
Widziałam, że z Olvita mają taki spożywczy. Ciekawe czy podziałałby na moje bóle kręgosłupa? Jest też dobry jako ochrona UV?

Co do samej naturalnej ochrony przeciwsłonecznej, to donoszę, że krem Martina Gebhardt z serii słonecznej Summer Time faktycznie chroni buźkę od negatywnych skutków opalania Jest on jednak dla tych, co chcą się opalić, bo łapie po nim piękną opaleniznę .

ja tam sobie ziarenka konopii wcinam mniamusne...
a i skusilas mnie na ten krem od Martiny... nie uzywam zadnych kwasiorow itp na twarz, delikatne kremy i dieta mi sluza najlepiej, i chyba styknie mi na lato wlasnie taki specyfik - filtrow nie uzywam i jestem szczesliwa nie mam zadnych problemow, a lekka opalenizna mi sie przyda...

[Korah]

Napisane przez cloche

ale moze w miedzyczasie napisze, ze dochodze do wniosku, ze moj mlody (ktory jutro skonczy 2 latka moj bohater!!!) dostaje egzemy chyba od wszelkich zwierzecych bialek... przynajmniej! trudno mi ocenic, co jeszcze ma wplyw na wyglad skory, ale najladniej jest, jak zyje na rozgotowanym ryzu i warzywach (bezpiecznych) - bez miesa zadnego, o nabiale to juz od wiekow zapomnielismy... kurde, naprawde nie wiem, z czego on ma zyc. dopiero testuje roslinne zrodla bialka. znaczy mam zamiar. na razie fasolka szparagowa za nami. ale gdzie tam do fasoli z prawdziwego zdarzenia czy jakiejs soczewicy itp... ja juz naprawde nie wiem, co mlody ma jesc... jak juz tak pisalyscie o dietach, metodach alternatywnych - spotkalyscie sie z czyms takim? niby to nie jest normalne AZS. mlody dostaje egzemow ograniczonych, takich z wyrazna granica, w typowych i nietypowych miejscach jak okolice lokcia, kolan, ale tez na posladku i na policzku, na szyji...

Soczewicę i ciecierzycę najczęściej przemycałam młodemu zmiksowane w zupach, jako zagęszczacze po prostu zamiast śmietany i mąki. Dobrze smakuje pomidorówka, zalewaja, itp polskie zupy na prawdziwym wywarze czy to mięsnym czy bezmięsnym. Ostatnio robiłam sama hummus i młody stwierdził, że ohydna breja, więc mu posmarowałam tym obficie kanapki do szkoły i na to plasterki rzodkiewki i ogórka, trochę pieprzu. Po powrocie patrzę, w śniadaniówce pusto, a na kolację słyszę: mamo zrób mi jeszcze taką kanapkę jak do szkoły! Cały sekret polega na tym, że powiedziałam, że to pasztet Z jego smakami nie jest jednak źle, bo lubi też np fasolkę po bretońsku i trochę mniej grochówkę, ale zje od święta. U Was to chyba trzeba szukać diet typowo wegańskich. Jeszcze z mięs spróbować można króliczego, jeśli jest dostęp. Podobno orzechy mają dużo białka ( jeśli nie ma uczulenia) i pestki, więc desery z orzechów, jakieś ciasteczka ziarniste ze słonecznikiem tez by były dobrym źródłem, placuszki z kaszy jaglanej.

[weraa66]

Cloche-mam IDENTYCZNE objawy po nabiale, całe szczescie serów nigdy nie lubiłam, ale za jogurtami tęsknie
Słuchajcie, macie czasem takie czarne kropeczki w miejscu, gdzie miałyście włosy przed depilacja nog? Oszaleć z tym mozna.

[Linka25]

Napisane przez cloche

ze jak "na okazje" uzylam jednorazowo bardziej efektownych maskar (tez naturalnych)

Cloche jakie maskary tu masz na myśli?

Wszystkiego najlepszego dla Twojego synka z okazji 2 urodzin
Z dietą nie pomogę, brak mi tu doświadczenia. Dodam tylko, że ja w dzieciństwie miałam problemy skórne alergiczne, wszystko minęło, wyroslam z tego czego i Wam życzę.

[sylwunia1984_08]

[QUOTE=cloche;51610586]jejku zaniedbalam was i teraz probuje nadrabiac przy kieliszku wina (zdrowotnie chociaz wiem, ze z ta zdrowotnoscia to roznie... co czlowiek to opinia)

ja lubie ale z burts'a lubie sztyfty nadajace lekki kolor/polysk

ja moge powiedziec o maskarze hauschki, ze moze nie daje super efektu od razu widocznego, ale moje rzesy juz po paru tygodniach uzywania byly takie fajne same w sobie, ze jak "na okazje" uzylam jednorazowo bardziej efektownych maskar (tez naturalnych), to mialam firanke-motyla! po prostu do codziennego makijazu troszke bardziej stonowanie, ale mimo wszystko wyraznie z hauschka, a potem na show walimy cos mocniejszego i jest efekt wooow

a moj dziec uzywa aktualnie... naturalne masla i oleje, do mycia calendula weleda, do tego masc propolisowa i okresowo jak mam to seria silber z bioturm. aa, i z filtrow hipp mleczko 30tka. i nawilzajaco tez co pare dni lipidlotion bioturm - mega nawilzenie i ukojenie!

ooo, a to mleko to robisz normalnie, w sensie namoczone nasiona miksujesz? czy dodajesz cos? bo chcialam sobie zrobic... w sklepie mam mleko konopne za prawie 4 ojro... a w mikserze moim juz z powodzeniem robie mleko kokosowe i migdalowe, czas na konopie

nadrabiam was dalej...

ale moze w miedzyczasie napisze, ze dochodze do wniosku, ze moj mlody (ktory jutro skonczy 2 latka moj bohater!!!) dostaje egzemy chyba od wszelkich zwierzecych bialek... przynajmniej! trudno mi ocenic, co jeszcze ma wplyw na wyglad skory, ale najladniej jest, jak zyje na rozgotowanym ryzu i warzywach (bezpiecznych) - bez miesa zadnego, o nabiale to juz od wiekow zapomnielismy... kurde, naprawde nie wiem, z czego on ma zyc. dopiero testuje roslinne zrodla bialka. znaczy mam zamiar. na razie fasolka szparagowa za nami. ale gdzie tam do fasoli z prawdziwego zdarzenia czy jakiejs soczewicy itp... ja juz naprawde nie wiem, co mlody ma jesc... jak juz tak pisalyscie o dietach, metodach alternatywnych - spotkalyscie sie z czyms takim? niby to nie jest normalne AZS. mlody dostaje egzemow ograniczonych, takich z wyrazna granica, w typowych i nietypowych miejscach jak okolice lokcia, kolan, ale tez na posladku i na policzku, na szyji...[COLOR="Silver"]

Mi to się skojarzyło z łuszczycą. Czerwone plamy na łokciach, kolanach, czasem nieco łuszczące się. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w Łodzi jest niesamowita Pani doktor, pediatra, specjalista chorób płuc i alergolog w jednym. Starsza Pani, pracuje w jednym z lepszych szpitali w okolicy. Moich chłopców postawiła na nogi. Gdybyś chciała, mogę Ci podać do niej kontakt.

[Kretka666]

Napisane przez Korah

Z czym lubicie naleśniki Szukam inspiracji.

Z curry z soczewicy

Napisane przez MonikaPogrzeba

poza tym widomo maslo, ser, jogurt, mleko i smietana to podstawa.

Niekoniecznie

Napisane przez cloche

ooo, a to mleko to robisz normalnie, w sensie namoczone nasiona miksujesz? czy dodajesz cos? bo chcialam sobie zrobic... w sklepie mam mleko konopne za prawie 4 ojro... a w mikserze moim juz z powodzeniem robie mleko kokosowe i migdalowe, czas na konopie


kurde, naprawde nie wiem, z czego on ma zyc. dopiero testuje roslinne zrodla bialka. znaczy mam zamiar. na razie fasolka szparagowa za nami. ale gdzie tam do fasoli z prawdziwego zdarzenia czy jakiejs soczewicy itp... ja juz naprawde nie wiem, co mlody ma jesc...

Tak, moczę kilka godzin i miksuję z wodą w ChufaMixie, można też zmiksować i potem przecedzić przez gazę.

Z roślin Możesz zajrzeć na blogi: http://www.mamaalergikagotuje.pl/ i http://smakoterapia.blogspot.com/ - tam są przepisy mam alergicznych dzieci.
Może zrób kotlety z soczewicy? Są suuuuuper smaczne My też lubimy dal z soczewicy, zupę krem z soczewicy, ogólnie kuchnię indyjską, tam mają masę przepisów bezmięsnych, beznabiałowych, bezjajecznych.

[Koshatka]

Napisane przez MonikaPogrzeba

- Burt´s Bees wykanczam miniaturki, ale cos ciezko mi to idzie jednak zostaly jeszcze masci do rak, resztki balasmu na skorki i sztyfty jeden z granatapfel ( moze byc ale to nie moj ideal) i klasyk z mieta i rozmyslam komu ten sztyft wcisnac.

Co to za sztyft z miętą? Co do tego że nikt nie lubi mięty na ustach to ja uwielbiam. Specjalnie będę ściągać błyszczyk UD ze Stanów o takim smaku.

[Hosenka*]

Napisane przez cloche

ale moze w miedzyczasie napisze, ze dochodze do wniosku, ze moj mlody (ktory jutro skonczy 2 latka moj bohater!!!) dostaje egzemy chyba od wszelkich zwierzecych bialek... przynajmniej! trudno mi ocenic, co jeszcze ma wplyw na wyglad skory, ale najladniej jest, jak zyje na rozgotowanym ryzu i warzywach (bezpiecznych) - bez miesa zadnego, o nabiale to juz od wiekow zapomnielismy... kurde, naprawde nie wiem, z czego on ma zyc. dopiero testuje roslinne zrodla bialka. znaczy mam zamiar. na razie fasolka szparagowa za nami. ale gdzie tam do fasoli z prawdziwego zdarzenia czy jakiejs soczewicy itp... ja juz naprawde nie wiem, co mlody ma jesc... jak juz tak pisalyscie o dietach, metodach alternatywnych - spotkalyscie sie z czyms takim? niby to nie jest normalne AZS. mlody dostaje egzemow ograniczonych, takich z wyrazna granica, w typowych i nietypowych miejscach jak okolice lokcia, kolan, ale tez na posladku i na policzku, na szyji...

Mój 17 miesięczny syn je wszystko co mu się daje, byle było duuużo (a waży 11kg)

Pasta z ciecierzycy bardzo mu smakowała.

Jedną z ulubionych przekąsek jest żurawina

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez Koshatka

Co to za sztyft z miętą? Co do tego że nikt nie lubi mięty na ustach to ja uwielbiam. Specjalnie będę ściągać błyszczyk UD ze Stanów o takim smaku.

Ja też lubię O ile nie przepadam i rzadko używam balsamów do ust, tak miętowe mają u mnie rację bytu szczególnie latem.

Miałam kiedyś miętowego chapsticka - bardzo fajny był

[Kretka666]

Napisane przez Koshatka

Co to za sztyft z miętą? Co do tego że nikt nie lubi mięty na ustach to ja uwielbiam. Specjalnie będę ściągać błyszczyk UD ze Stanów o takim smaku.

Spróbuj balsam Crazy Rumors o smaku lodów czekoladowo-miętowych, jest boski

[Koshatka]

Napisane przez Hosenka*

Ja też lubię O ile nie przepadam i rzadko używam balsamów do ust, tak miętowe mają u mnie rację bytu szczególnie latem.

A jak jeszcze "mrowią" i chłodzą to już w ogóle ideał.

Napisane przez Kretka666

Spróbuj balsam Crazy Rumors o smaku lodów czekoladowo-miętowych, jest boski

Lece go szukać.

[beeets]

Lubię miętę na ustach. Ma teraz miętowy moistStic, jest cudny kosztował 15 zł.

Ostatnio odrzuca mnie od wód kwiatowych.

Właśnie mi minęły 4 lata, jak systematycznie odwiedzam tk maxx. Inne sklepy pewnie odczuły brak moich wizyt. Tk maxx jest super

[Hosenka*]

Napisane przez Koshatka

Lece go szukać.

Estreshop

a tam dr bronners w świetnej cenie i tania przesyłka

[Kretka666]

Napisane przez Koshatka

Lece go szukać.

Ja kupiłam na iherbie.

[Koshatka]

Napisane przez Hosenka*

Estreshop

a tam dr bronners w świetnej cenie i tania przesyłka

Osz, Ty.....

[201608040942]

Napisane przez Kretka666

Niekoniecznie

zacytuje mnie sama

Napisane przez MonikaPogrzeba

Ogolem o sery bez laktozy to albo musi byc dodany enzym laktaze i wtedy miekki serek, twarozek itd mozna jesc, inaczej musimy lykac ten enzym w tabletkach, albo w przypadku twardych serow wybierac sery dlugo dojrzewajace, wiec nie kupowac mlodej Goudy ktore moze dojrzewala ze 3 tyg tylko wybrac stara albo srednia( w PL jeszcze nie widzialam podzialu niestety, a to co widzialam to wszystko wygladalo na mlody ser) moze i u niektorych dac rade. Ja w PL jak szukalam to wlasnie byl z tym problem. W markecie, dorwalam jakis twardy ser w dwoch wersjach smakowych jak ten moj cos wlasnie kupilam austryjacki. Wybralam oczywiscie ta pikantniejsza wersje. Ser przez opakowanie wydawal sie suchszy i przy krojeniu latwo szlo plasterki pokruszyc. MIodzio taki ser i na niego jeszcze dzem taki u mnie zawsze daje rade. Na tym z PL pisalo ze 4 m-ce dojrzewal. Niestety ze smietana nadal problem i z czekolada w PL. Ale nastepnym razem wejde do kauflandu i obejrze czy maja swoja marke czekolad bez laktozy. U mnie Kaufland ma cala polke, poza tym widomo maslo, ser, jogurt, mleko i smietana to podstawa. Fajnie by bylo jak by i w PL cos bylo, a nie tylko mleko.

i dodam , ze chodzi o to iz tak samo jak mamy te produkty w normalnej wersji, tak samo powinnismy je miec w wersji bezlaktozowej. nie jestem wegetarianka i nie zamierzam nia byc( moze kiedys mi sie zmieni) i jak chce jesc maslo, a nie margaryne to powtrzebuje maslo bezlaktozowe (wspomniec trzeba ze i wiele margaryn zawiera produkty mleczne w skladzie, niestety trzeba czytac sklad, bo to ze to margaryna niestety nie daje nam gwarancji ze to tylko utwardzony tluszcz roslinny) fakt ze w moim przypadku idzie czasami tez bez, ale nie kazde maslo jest obojetne dla moich jelit, tak samo ser, mleko, smietana. Jako weganka powinnas wiedziec, ze weganski ser, poza wygladam i nazwa w skladzie ma co innego. To samo mleko sojowe, ryzowe, orkiszowe , migdalowe itd. To zastepniki, a ja o nich nie pisalam i uwazam, ze przy takiej ilosci ludzi, ktorzy nie trawia laktozy, powinno sie w PL produkowac produkty nabialowe laktose free. Ja z tych produktow nie chce rezygnowac, ani zastepowac ich roslinnymi , mimo ze czasami kupie sobie jakies mleko roslinne a ze do kawy go nie lubie, to niestety... dla mnie to tylko zastepnik
Albo ujme to jeszcze inaczej. To podstawowe produkty nabialowe i powinny byc tez produkowane w wersji laktose free i stac na polce w sklepie obok klasycznych produktow z laktoza.


edit:
ja wlasnie nie lubie tego chlodzenia i mrowienia na ustach i dookola mam takich samych ludzi. A Burt´s Bees jak dla mnie chlodzi i mrowi zbyt dlugo. jak by to po chwilce minelo to ok, testowalabym dalej czy pielegnacja jaka sztyft daje, jest dla mnie dlugofalowo wystarczajaca. Ale niestety sie nie przekonam o tym. JUz te 2 uzycia mi wystarczyly. Nie dosc, ze nie czuje takiej pielegnacji jak po Alterra, albo Aloive, to jeszcze to niekonczace sie chlodzenie i mrowienie na ustach . Nie moja bajka, niestety ...

[Kretka666]

Napisane przez MonikaPogrzeba

i dodam , ze chodzi o to iz tak samo jak mamy te produkty w normalnej wersji, tak samo powinnismy je miec w wersji bezlaktozowej. nie jestem wegetarianka i nie zamierzam nia byc( moze kiedys mi sie zmieni) i jak chce jesc maslo, a nie margaryne to powtrzebuje maslo bezlaktozowe (wspomniec trzeba ze i wiele margaryn zawiera produkty mleczne w skladzie, niestety trzeba czytac sklad, bo to ze to margaryna niestety nie daje nam gwarancji ze to tylko utwardzony tluszcz roslinny) fakt ze w moim przypadku idzie czasami tez bez, ale nie kazde maslo jest obojetne dla moich jelit, tak samo ser, mleko, smietana. Jako weganka powinnas wiedziec, ze weganski ser, poza wygladam i nazwa w skladzie ma co innego. To samo mleko sojowe, ryzowe, orkiszowe , migdalowe itd. To zastepniki, a ja o nich nie pisalam i uwazam, ze przy takiej ilosci ludzi, ktorzy nie trawia laktozy, powinno sie w PL produkowac produkty nabialowe laktose free. Ja z tych produktow nie chce rezygnowac, ani zastepowac ich roslinnymi , mimo ze czasami kupie sobie jakies mleko roslinne a ze do kawy go nie lubie, to niestety... dla mnie to tylko zastepnik
Albo ujme to jeszcze inaczej. To podstawowe produkty nabialowe i powinny byc tez produkowane w wersji laktose free i stac na polce w sklepie obok klasycznych produktow z laktoza.

Wegetarianie jedzą nabiał

Dostępne w sklepach margaryny nie są nawet wegetariańskie, bo zawierają wit. D3 w składzie - a ta jest najczęściej pochodzenia zwierzęcego, olej z wątroby dorsza.

Tak samo powinny być powszechnie dostępne zastępniki mięsa, zastępniki glutenu, nabiału, itd. Dla tych, którzy nie jedzą tradycyjnie. A jednak tak nie jest

[201608040942]

Poprawka veganie

POwinny byc i u mnie sa ale tez nie w kazdym zwyklym spozywczaku. W sklepie ze zdrowa zywnoscia masz maki bezglutonowe i chleb bez glutenu, musli, ciastka, a nawet make ( z ciecierzycy itp sa bez glutenu). Sojowe produkty zastepujace mieso i Santan ( czy jak mu tam) tez sa w sklepie ze zdrowa zywnoscia, a nawet kilka na polce w Rossmannie, ale to nie sa nasze tradycyjne produkty. To juz ze to tak nazwe nowe wynalazki dla vegan.
Ktore oczywiscie powinny juz byc normalnie dostepne, bo liczba ludzi zergynujacych z produktow zwierzecego pochodzenia rosnie, tak samo jak rosnie liczba ludzi nietrawiaca laktozy, a produkty bezlaktozowe jest latwo wyporodukowac( o to mi chodzilo) , wiec nie rozumiem, czemu w zwyklym spozywczaku to ja nawet mleka w PL nie dostane? Jedynie w duzym markecie i na tym sie konczy, a gdzie smietana? Ktora spozywam bardzo czesto w pomidorowce, albo ubijam na deser, albo dodaje do pomidorow jako przystawke do obiadu, albo gotuje pieczarki w sosie smietanowym. Smietana to dla wielu ludzi czesto uzywany produkt w kuchni. Nie rozumiem, czemu w PL jest z tym problem? Gluten i santan czy sojowe produkty, to domena jednak sklepow ze zdrowa zywnoscia , wiec sie czepiac nie bede , to jednak mleko, smietana, maslo, ser i jogurt mozna kupic w kazdym sklepie, wiec uwazam, ze i wersje bez laktozy powinna tez byc wszedzie dostepna( poza tym nie oklamujmy sie, bezglutenowe rzeczy czy typowe dla vegan tez moglby miec swoja polke w normalnym spozywczaku) ale zeby smietany, masla, jorutu i sera nie bylo?...

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez Kretka666

Dostępne w sklepach margaryny nie są nawet wegetariańskie, bo zawierają wit. D3 w składzie - a ta jest najczęściej pochodzenia zwierzęcego, olej z wątroby dorsza.

margaryna nie jest wegetarianska czy weganska? Skoro wegetarnianie jedza nabial, czyli produkty pochodzenia zwierzecego, to moga i jest margaryne ktora ma wit. pochodzenia zwierzecego

[Korah]

Muszę się zgodzić z Moniką, u nas z takimi bezlaktozowymi produktami jest jeszcze gorzej niż w Niemczech. W ogóle alergicy mają naprawdę ciężko, bo na próżno szukać produktów, które by nie zawierały ostrzeżenia na etykiecie pt "Może zawierać gluten, laktozę, orzechy" itp. U mojego dziecka nie ma silnej alergii pokarmowej, więc aż tak się tym nie przejmuję, ale są takie alergie, że już śladowe ilości mogą wywołać wstrząs anafilaktyczny. U nas to wygląda tak, że syn zje jogurt i jest ok, zje drugi, to zwymiotuje. Szklanka mleka robi podobnie, ale w takich naleśnikach mleko dobrze toleruje. Jak był młodszy, to jeszcze dochodziło po nawet małych ilościach laktozy do rozwolnienia i wysypki skórnej, więc unikałam nabiału, jaj i większości mięs.

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez Kretka666

Z curry z soczewicy

To rzeczywiście inspiracja

[201608040942]

To twoj maly nie tylko laktozy nie trawi ale i ma skaze bialkowa?

Ja tutaj nie mam problemuw z dostaniem produktow bez laktozy. Moze nie zawsze jest wielki wybor, ale nie tylko mleko i smietane plus naturalny jogurt kupie. Zawsze znajdzie sie jakis twardy ser, w miekkim moze byc roznie i maslo czy smakowy jogurt, to zalezy od marketu, ale ta trojka, jest zawsze w kazdym spozywczaku nawet w dyskonter typu Lidl i Aldi plus jakis ser. Szalu nie ma, ale ta podstawa jest. za to bedac w PL musialam isc na drugi koniec miasta do marketu i dorwalam tylko mleko, w normalnym osiedlowym spozywczaku nie bylo. W normalnym osiedlowym samoobslugowym, ktory jest wiekszy od tego spozywczaka, tez nie, patrzono na mnie jak na zjawe.
A wiecie co jeszcze mnie zdziwilo? To ze w PL pod postacia herbaty ziolowej w spozywczaku mam miete, szalwie, pokrzywe... ale zadnych mieszanek ziolowych. za to mieszanek owocowych herbat to od zatrzesienia, a ja ze wzgledu na zasadowa diete, to owocowe herbaty odpadaja. owoce tylko jako surowy owoc, przetworzone sa juz mocno kwasotworcze. jako ze pije ziolowa herbate typowa Basen Tee, to chcialam sobie cos w Pl kupic, ale nic nie bylo. Dobrze ze wszelkiej masci ziola sa zasadotworcze to wybralam sobie pokrzywe i ja pilam, na lato kupie miete i bede neutralizowac moje kwasy jak sobie pozwole za duzo zjesc pozywienia dzialajacego kwasotworczo. No i problem jest z chlebem. Nigdzie nie maja orkiszowego chleba, chyba ze w Rossmannie na polce znajde ichni Dinkel Brot, ale to jednak nie to samo co normalny chleb.( jest w PL w Rossmannie ten produkt?) Ja jednak za chlebami typu purpelnikel ( nie bijta jak sie z literkami zamotalam )nie przepadam. Zjesc zjem...
Wogole mnie to tak troche zdziwilo, bo ja myslalam, ze takie problemy to na wsi moga byc, ale nie w miescie.
Dosyc narzekania, bo mnie zaraz zlinczujecie ze tylko jecze

[Kretka666]

Napisane przez MonikaPogrzeba

margaryna nie jest wegetarianska czy weganska? Skoro wegetarnianie jedza nabial, czyli produkty pochodzenia zwierzecego, to moga i jest margaryne ktora ma wit. pochodzenia zwierzecego

Wegetarianie nie jedzą produktów, które pochodzą z zabitych zwierząt Olej z zabitej ryby jest według Ciebie wegetariański? To wegetarianie równie dobrze mogą jeść też ryby i mięso Mleko i jaja to produkty odzwierzęce, przy produkcji których nie musi umrzeć zwierzę (umierają, ale nie w wyniku wydojenia / wydalenia jajka, po prostu z powodu warunków prowadzenia hodowli i jej zasad).

Napisane przez Korah

W ogóle alergicy mają naprawdę ciężko, bo na próżno szukać produktów, które by nie zawierały ostrzeżenia na etykiecie pt "Może zawierać gluten, laktozę, orzechy" itp.

Producenci muszą się chronić, bo jak w jednym zakładzie pakują produkt bez mleka i z mlekiem, to w tym bez mleka może osiąść jakaś mikro drobina tego mleka.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Też mam skazę białkową

[Korah]

Napisane przez MonikaPogrzeba

To twoj maly nie tylko laktozy nie trawi ale i ma skaze bialkowa?

A wiecie co jeszcze mnie zdziwilo? To ze w PL pod postacia herbaty ziolowej w spozywczaku mam miete, szalwie, pokrzywe... ale zadnych mieszanek ziolowych. za to mieszanek owocowych herbat to od zatrzesienia

Wiesz co miał skazę, ale z niej wyrósł w wieku ok 3 latek. Ale na laktozę wciąż wykazuje nietolerancję, musimy uważać z ilością.

Są mieszanki ziołowe, ja bardzo lubię "Dary Natury". Coraz częściej je widuję w sklepach, no jak u mnie w miasteczku są w kilku sklepach, to muszą być wszędzie

[201608040942]

Pewnie znajde je w markecie, ale nie w spozywczaku kolo mojej mamy :-( U tesciow na wsi gdzie sa 3 spozywczaki tez tylko pojedyncze ziolka, zadnych mieszanek :-( Tak bylo w zimie. Zobaczymy co bedzie teraz latem

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez Kretka666

Wegetarianie nie jedzą produktów, które pochodzą z zabitych zwierząt Olej z zabitej ryby jest według Ciebie wegetariański? To wegetarianie równie dobrze mogą jeść też ryby i mięso Mleko i jaja to produkty odzwierzęce, przy produkcji których nie musi umrzeć zwierzę (umierają, ale nie w wyniku wydojenia / wydalenia jajka, po prostu z powodu warunków prowadzenia hodowli i jej zasad).



Producenci muszą się chronić, bo jak w jednym zakładzie pakują produkt bez mleka i z mlekiem, to w tym bez mleka może osiąść jakaś mikro drobina tego mleka.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Też mam skazę białkową

A to chyba jakies nowe zasady wegetarianizmu sa. Wiele lat temu wegetarianie nie jedli tylko miesa, a ryby juz tak, choc i byly tacy co i ryb nie chcieli jesc. Nigdy wtedy nie slyszalam , ze chodzi o zabijanie zwierzat.( tych co znalam jedli ryby i margaryny) teoria mowila, ze chodzi o mieso, pozniej pojawil sie weganizm i tutaj poszlo juz wszystko lacznie z miesem, ryba i produktami zwierzecego pochodzenia. Pewnie od tamtych czasow, a jest to naprawde kupa lat, sie te zasady zmienily i doszlo nie jedzenie ryb i wszystkiego co ma w sobie skladnik z zabitego zwierzaka.
A gumisie bez zelatyny to latwo w Pl kupic ?

[Kretka666]

Napisane przez Korah

Są mieszanki ziołowe, ja bardzo lubię "Dary Natury". Coraz częściej je widuję w sklepach, no jak u mnie w miasteczku są w kilku sklepach, to muszą być wszędzie

Są u nas mieszanki, dokładnie Nawet w Netto widziałam.

Napisane przez MonikaPogrzeba

A to chyba jakies nowe zadasy wegetarianizmu sa. Wiele lat temu wegetarianie nie jedli tylko miesa, a ryby juz tak, choc i byly tacy co i ryb nie chcieli jest. Nigdy wtedy nie slyszalam , ze chodzi o zabijanie zwierzat. teoria mowila, ze chodzi o mieso, pozniej pojawil sie weganizm i tutaj poszlo juz wszystko lacznie z miesem, ryba i produktami zwierzecego pochodzenia. Pewnie od tamtych czasow, a jest to naprawde kupa lat, sie te zasady zmienily i doszlo nie jedzenie ryb i wszystkiego co ma w sobie skladnik z zabitego zwierzaka.
A gumisie bez zelatyny to latwo w Pl kupic ?

Nie wiem czy nowe, znam wegetarian z ponad 20-letnim stażem i ryb nie jedzą.
Pewnie mówisz o wegetarianach zdrowotnych, a nie etycznych. Zdrowotni zjedzą żelatynę, chociaż jest ze zwierzęcych kości. Ale oni nie jedzą mięsa, bo im nie smakuje / uważają, że jest niezdrowe, a nie dlatego, że umierają zwierzęta. No i kiedyś ludzie myśleli, że ryby nie czują bólu, są jak warzywa, pewnie stąd ta zmiana

Można kupić, nie łatwo - w Biedronce ich nie ma - ale są, u mnie np. w Realu.