Grudniowe Mamusie cz. V

[Roksape]

Paulinkus jeszcze się zapytam czy to ciasto zagniecione wcześniej może stać w lodówce zanim upiekę ? I czy te pierniczki też po upieczeniu mogą leżeć ? Wiem głupie, ale tak się zastanawiam czy piec czy zagnieść od razu i upiec kiedy najdzie chwila



Minka ten tekst z tym co jadła krowa mnie rozśmieszył no ale to prawda



Mi mała niedawno napędziła strachu. Była już godzinę temu jak nie trochę lepiej nakarmiona i zrobiła w pieluchę. Wzięłam na przewijak i robię co do mnie należy, a małej w tym momencie się cofnęło i zaczęła się tym dławić. Szybko ją do góry wzięłam, ale ta czerowona i widzę, że coś próbuje przełknąć czy co... szybko w dół i tż wołam, zaczęła krzyczeć, ale nie słyszę czy ona łapie oddech czy co. Tak się przestraszyłam, że ręce mi się trząść zaczęły.

[19marta90]

Napisane przez Roksape

Super gratulacje

Ciężko powiedzieć. Dzisiaj nie jedz czekolady i zobacz czy będzie lepiej.


Basjenia jeżeli synek będzie przybierał prawidłowo to nie musisz budzić. Przeważnie nakaz z karmieniem co 3h jest jak dziecko zbyt mało przybiera. Ja na początku miałam taki nakaz, ale akurat moja dziecina sama się tak domagała. Teraz w nocy ma przerwy 3,4 a czasem 5 h, ale widzę, że pączek się z niej robi, więc powodu do nerwów nie mam
Fajnie, że w domu jest Wam lepiej. Szpital jak to szpital w podświadomości człowiek ma stresa, że tam jest


Marta może przez to, że miałaś wcześniej inne znieczulenie to takie odczucia ? Bo przy cesarce mogłaś ruszać nogami ? Tak zrozumiałam. Zazwyczaj jak dają w kręgosłup to jest się ścierpniętym i nogami można ruszyć dopiero po 2-4 h po porodzie. Ja nic nie czułam. Wiedzialam, że mnie tną, ale nie czułam, a jak już to tylko jak by mi palcem po skórze przejechał...

Tak normalnie mogłam ruszać bo kazali mi to tam na stole zrobić. Później mąż mówił że lekarz stwierdził że znieczulenie źle na mnie zadziałało :-/ to był koszmar ale faktycznie może to przez tamto poprzednie znieczulenie. Podziwiam mojego męża bo też musiał się trzymać i zachować nerwy mimo że widział co się ze mną działo tam. No i to on pierwszy zobaczył małą po tym jak ja wyjeli z brzuszka . Bardzo mnie wspiera i prawie nie je i nie śpi tak to przeżywa. Łapcie fotę mojego Skarba

[maczuma]

Marta, dzidziuś jest prześliczny

Roksi, to się strachu najadłaś, ale zachowałaś zimną krew

Właśnie wróciłam z kościoła - seksem małego wykurzyć nie mogę, to może go wymodlę

[Roksape]

To rzeczywiście dziwne znieczulenie, bo nogami podczas cc nie da się ruszyć...
A Twoja kruszynka jest cudna

[Paulinkus]

Napisane przez Roksape

Paulinkus jeszcze się zapytam czy to ciasto zagniecione wcześniej może stać w lodówce zanim upiekę ? I czy te pierniczki też po upieczeniu mogą leżeć ? Wiem głupie, ale tak się zastanawiam czy piec czy zagnieść od razu i upiec kiedy najdzie chwila

W zeszłym roku nie zdążyłam od razu upiec całego ciasta więc leżało ze 2 dni w lodówce i nic mu nie było tak po upieczeniu mogą leżeć tak jak każde pierniczki ale w przeciwieństwie do innych przepisów nie muszą leżeć żeby zmięknąć są od razu gotowe do jedzenia nie zepsują się i tak jak inne pierniczki im dłużej leżą tym lepsze są.

Napisane przez 19marta90

. Łapcie fotę mojego Skarba

[minka26]

Napisane przez Roksape

Paulinkus jeszcze się zapytam czy to ciasto zagniecione wcześniej może stać w lodówce zanim upiekę ? I czy te pierniczki też po upieczeniu mogą leżeć ? Wiem głupie, ale tak się zastanawiam czy piec czy zagnieść od razu i upiec kiedy najdzie chwila



Minka ten tekst z tym co jadła krowa mnie rozśmieszył no ale to prawda



Mi mała niedawno napędziła strachu. Była już godzinę temu jak nie trochę lepiej nakarmiona i zrobiła w pieluchę. Wzięłam na przewijak i robię co do mnie należy, a małej w tym momencie się cofnęło i zaczęła się tym dławić. Szybko ją do góry wzięłam, ale ta czerowona i widzę, że coś próbuje przełknąć czy co... szybko w dół i tż wołam, zaczęła krzyczeć, ale nie słyszę czy ona łapie oddech czy co. Tak się przestraszyłam, że ręce mi się trząść zaczęły.

Nie dziwię się, że się przestraszyłaś, ja przy zwykłym zachłyśnieciu mam lęki.

Przy Amelce raz w nocy tak miałam jak była malutka i spała z nami, że w nocy się budziłam i sprawdzałam czy oddycha. Raz wstałam i spojrzałam, że klatka piersiowa jej się nie unosi, wpadłam w panikę krzyknęłam i mocno ją szturchnęłam, aż się biedna rozplakała. A ja zaczęłam tak z tego stresu wyć, że tz nie wiedział czy uspakajać małą czy mnie
Później już wiedziałam, żeby nie sprawdzać na klatce piersiowej tylko na brzuszku.

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Marta - gratulacje! Twoja mała miała dokładnie takie same wymiary jak moja
Zdjęcia nie widzę

[Chemisette]

Roksape ale musiałaś się wystraszyć, dobrze że zachowałaś zimną krew.

Marta śliczna

[Karo89]

Marta


Roksana oj! ale starcha pewnie napędziła, ale brawo za zimną krew i obrócenie małej. Mało kto wie jak odpowiednio dziecko ratować w chwili dławienia. Ważne, że wszystko dobrze się skończyło.

[19marta90]

Napisane przez minka26

Nie dziwię się, że się przestraszyłaś, ja przy zwykłym zachłyśnieciu mam lęki.

Przy Amelce raz w nocy tak miałam jak była malutka i spała z nami, że w nocy się budziłam i sprawdzałam czy oddycha. Raz wstałam i spojrzałam, że klatka piersiowa jej się nie unosi, wpadłam w panikę krzyknęłam i mocno ją szturchnęłam, aż się biedna rozplakała. A ja zaczęłam tak z tego stresu wyć, że tz nie wiedział czy uspakajać małą czy mnie
Później już wiedziałam, żeby nie sprawdzać na klatce piersiowej tylko na brzuszku.

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Marta - gratulacje! Twoja mała miała dokładnie takie same wymiary jak moja
Zdjęcia nie widzę

Może w medeorze jakieś standardy na wymiary dzieci są ;-)

[Suqub]

U mojego TŻa w rodzinie byl zwyczaj, że nadawało się dziecku imię zgodnie z imieninami w dniu w którym sie urodziło. Dotyczyło to starszego pokolenia. I ja sobie zażartowałam(nie będąc jeszcze w ciąży), że w takim razie moja córka 19grudnia się urodzi bo wtedy są Gabrysi. Nie mówiąc o tym, ze ja miałam się urodzić 19go no i jeden z terminów też taki miałam wiec może coś jest na rzeczy niech moje urodziny zostaną już moje
A dziś poczułam się jak pies wystawowy. Jedna ciotka chciała mnie obejrzeć, to druga chciała zobaczyć jak wyglądam. No kurczę nie rozumiem, co ja jedyna ciężarna jestem na tym świecie?!

TRUSIA nie łam się Julek wyjdzie i to szybciej niż myślisz

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Pisalyscie o dolegliwościach różnych. Ja od wczoraj mam silniejsze niż wcześniej bóle takie okresowe. najbardziej odczuwam rano ale w ciagu dnia odczuwam tam dyskomfort i że coś się tam dzieje. Brzuch mi się napina, szyjka kłuje więc coś się tam chyba dzieje. We wtorek mam wizytę więc zobaczymy.

[antosia5]

Napisane przez Trusiulandia

Dziękuję ale już w to nie wierzę u siebie
ja splakana..hormony chyba szaleją i tyle

Miłego dnia Kochane

Trusia

Napisane przez Paulinkus

Tak na płasko. Tak jak tam jest pokazane stawiasz nogę na toalecie albo na wannie bo jest wygodniej i wkładasz palce. Zaczynasz od jednego zgodnie z ruchem wskazówek zegara kręcisz kółeczka i uciskasz do dołu ja robię oba te ćwiczenia. Może to dziwne ale mnie pomaga tż odkąd brzuch zaczął mi przeszkadzać i zasłaniać wszystko

też mam takie bóle i zgaga również powróciła mimo że mam wrażenie że brzuch opadł, ale może właśnie nie opadł. Hmmm. Dziwne to wszystko.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------


Zakupiłam rennie bo w każdej pozycji czułam tą zgagę obojętnie co zjadłam lub wypiłam a na dodatek cofało mi się wszystko z powrotem

To bede próbować dziś
No wlasnie dziwne

Ja też jadę na rennie bo nic innego nie pomaga

Napisane przez Joanna XL

Ja też mam olejek z weledy I niby robię według ulotki - ale średnio wierzę że to coś da - raz że zaczęłam za późno , dwa że jakoś średnio mi to idzie ... Ręce mam chyba za krótkie czy co Ale jak już kupiłam to robię - może coś się ruszy choć od tego Niby mój mąż twierdzi że jest luźniej (wybaczcie )

A dziś taki miły dzień we dwoje że chyba przestaje mi się tak śpieszyć

Ja staram sie wierzyć ze cos da Ale od 2 tygodni robię codzinnie
Mój róznicy nie czuje, ale ja tak

U mnie jak do wtorku nic sie nie wydarzy, to pojdziemy razem na Hobbita, bo akurat od wtorku mąz już ma urlaub

Napisane przez 87agata

Przy pierwszym pękłam troszkę miałam 1 lub 2 szwy które troszkę powodowały dyskomfort teraz pękłam minimalnie położna 2 razy się zastanawiała czy to zaszyć ale w końcu założyła jeden szew którego absolutnie nie czuje mogę siadać w rozkroku po turecku itd. Aha tego pękania się nie czuje

Oo, to super Podpytywalam rozne dziewczyny co rodziny w de i mówiły podobnie, mowiły tez ze po paru dniach ani widu ani słychu - mam nadzieję ze mi tez jakoś sie uda

Napisane przez 19marta90

Tak normalnie mogłam ruszać bo kazali mi to tam na stole zrobić. Później mąż mówił że lekarz stwierdził że znieczulenie źle na mnie zadziałało :-/ to był koszmar ale faktycznie może to przez tamto poprzednie znieczulenie. Podziwiam mojego męża bo też musiał się trzymać i zachować nerwy mimo że widział co się ze mną działo tam. No i to on pierwszy zobaczył małą po tym jak ja wyjeli z brzuszka . Bardzo mnie wspiera i prawie nie je i nie śpi tak to przeżywa. Łapcie fotę mojego Skarba

Sliczny bobas

[Basjenia]

Maczuma "standardowym" znieczuleniem jest zzo czyli zewnątrzoponowe. u mnie ze względu na tempo postępującego porodu dostałam znieczulenie podpajęczynówkowe-takie jak do cc. tylko minimalną dawkę i w pozycji z ugiętymi nogami dzięki temu je czułam.
Inka ja też się dzisiaj skusiłam na czekoladę i będę jutro małego obserwować. chociaż już dzisiaj miał twardy brzuch. chociaż wciąż staram się patrzeć na to spokojnie bo po antybiotykach to sporo czasu może minąć zanim będzie "swój"
gdzieś czytałam że trzeba jeść swobodnie chociaż z głową-czyli lekko.... a tak jak minka wcina mleczną milkę.... dużo dziennie?

ja na nieszczęście mam całą szafkę czekolady:/

[Trusiulandia]

Hej Mamuski powiedzcie mi czy ja mogę zrobić sobie kąpiel w wannie ? Boje się trochę bo.mam rozwarcie no i niby wody jakby mi odeszły to wtedy się chyba nie kapne..no nie wiem nic na to nie wskazuje ale pewności nigdy nie ma
Ja boli nie mam żadnych ani okresowych ani nic

[Karo89]

Napisane przez Trusiulandia

Hej Mamuski powiedzcie mi czy ja mogę zrobić sobie kąpiel w wannie ? Boje się trochę bo.mam rozwarcie no i niby wody jakby mi odeszły to wtedy się chyba nie kapne..no nie wiem nic na to nie wskazuje ale pewności nigdy nie ma
Ja boli nie mam żadnych ani okresowych ani nic

Raczej tak, ja miałam na 5 cm rozwarcie i mimo gorących prysznicy na postępowanie, pęcherz nie pękł mi, ale wiesz, że każdy przypadek jest inny.
Tylko pamiętaj by ta temperatura nie było zbyt wysoka.

[Trusiulandia]

Dziękuję! To ja chyba wole wziąć prysznic dłuższy jednak i spać bo padam na twarz

[Karo89]

Napisane przez Trusiulandia

Dziękuję! To ja chyba wole wziąć prysznic dłuższy jednak i spać bo padam na twarz

[antosia5]

Napisane przez Trusiulandia

Hej Mamuski powiedzcie mi czy ja mogę zrobić sobie kąpiel w wannie ? Boje się trochę bo.mam rozwarcie no i niby wody jakby mi odeszły to wtedy się chyba nie kapne..no nie wiem nic na to nie wskazuje ale pewności nigdy nie ma
Ja boli nie mam żadnych ani okresowych ani nic

Podobno mozna- u nas nawet doradzali

[Sweet Olcia]

Trusia ja tez mam rozwarcie i nie mam w domu peysznica wiec kapiel i to ciepla robie sobie codziennie jak pytalam lekarza to nawet polecal bo plecy troche przestaja bolec jak sobie tak poleze

[Trusiulandia]

Napisane przez antosia5

Podobno mozna- u nas nawet doradzali

Napisane przez Sweet Olcia

Trusia ja tez mam rozwarcie i nie mam w domu peysznica wiec kapiel i to ciepla robie sobie codziennie jak pytalam lekarza to nawet polecal bo plecy troche przestaja bolec jak sobie tak poleze

Dziękuję idę spać może obudze się jutro w lepszym humorze! Dobranoc

[Suqub]

Coś podłe humory u nas panują

[Basjenia]

http://karmiepiersia.blogspot.com/20...karmiacej.html

[antosia5]

Napisane przez Suqub

Coś podłe humory u nas panują

Mąż wlaśnie mnie cały weekend podpytuje co mi jets, z etaka smutna jestem

Joanna, co tam pakowalas do torby spzitalnej?

[Ringo6]

a my juz od 2h jestesmy w domku! Poczytam was jutro, bo musze sie ogarnac.

[maczuma]

A moi nowi sąsiedzi (starzy znajomi) zamiast dopytywać się kiedy urodzę, dziś nas zaprosili na naleśniki i owoce i cały wieczór graliśmy w Hobbita Można?

[Joanna XL]

Napisane przez antosia5

Mąż wlaśnie mnie cały weekend podpytuje co mi jets, z etaka smutna jestem

Joanna, co tam pakowalas do torby spzitalnej?

Ano właśnie niby spakowałam ale czy dobrze Kapcie, szlafro, dres, koszule nocne (3 - 1 do porodu na krótki rękaw dwie cieplejsze- wszystkie rozpinane na całej długości), bielizne+cieple skarpety, kosmetyczke, kindle'a, krem do sutków, wkładki i staniki do karmienia (choć nie jestem pewna czy mam właściwy rozmiar)... Jedzenie dla męża olałam - bo tam jest i automat i bufet a nie sądzę żeby na stres reagował wściekłym głodem

Zastanawiam się czy muszę brać podpaski ? Ręcznik
W sumie to leciałąm wg internetowej listy - to będzie mój pierwszy pobyt w szpitalu od urodzenia
No i rzeczyna wyjście dla małej mam jeszcze nie spakowane

[Karo89]

Napisane przez Ringo6

a my juz od 2h jestesmy w domku! Poczytam was jutro, bo musze sie ogarnac.

no to superowo!


Maczuma to fajnie, ileż w końcu można słuchać - rodzisz już ?
Przecież wiadomo, że jak się urodzi to się poinformuje.


Dopakowuję torbę, mam wrażenie, że czegoś nie wezmę...
Dziwne uczucie i jeszcze do mnie nie dociera...

[Suqub]

U mnie torba stoi ciągle otwarta i mam wrażenie, ze czegoś mieć nie będę i wtedy będzie problem. Patrzę na nia i zastanawiam się wiecznie co dorzucić. W sumie to mam dwie. Jedna duża na pobyt w szpitalu a jedna mniejsza na przed i zaraz po porodzie. Ubrania na wyjście to mi mąż dowiezie dla mnie i dla Małej.

[Roksape]

Witam z nocnego dyżuru. Maciek w piątek na wieczór wymiotował, ale szybko mu przeszło. W sobote miał stan podgorączkowy, ale na tym koniec... wydawało się, że nic więcej nie będzie, ale Basia dzisiejszy wieczór cały wymiotowała i teraz ma biegunkę, tż też wymiotował, a ja się modle, żeby mała zdrowa była póki co mi nic nie jest, ale mnie żadko bierze jelitówka

[antosia5]

Napisane przez Joanna XL

Ano właśnie niby spakowałam ale czy dobrze Kapcie, szlafro, dres, koszule nocne (3 - 1 do porodu na krótki rękaw dwie cieplejsze- wszystkie rozpinane na całej długości), bielizne+cieple skarpety, kosmetyczke, kindle'a, krem do sutków, wkładki i staniki do karmienia (choć nie jestem pewna czy mam właściwy rozmiar)... Jedzenie dla męża olałam - bo tam jest i automat i bufet a nie sądzę żeby na stres reagował wściekłym głodem

Zastanawiam się czy muszę brać podpaski ? Ręcznik
W sumie to leciałąm wg internetowej listy - to będzie mój pierwszy pobyt w szpitalu od urodzenia
No i rzeczyna wyjście dla małej mam jeszcze nie spakowane

Ja to chyba mam jeszcze mniej niz Ty Jutro wybiore sie jeszcze do sklepu na zapas cos kupic jezeli chodzi o ubrania i koszule nocne Do porodu wybralam z dlugim rekawem- moze dokupie jeszcze z krótkim
Recznik biorę, choć niby są, podpaski mam wiecznie w torebce jakby co
Mój w sumie juz n-ty pobyt, ale zawsze trafialam tam znienacka i nigdy nic przy sobie nie mialam, więc dla mnie to też nielatwe zadanie
A bierzesz cos relaksującego na poród? Ja chyba nic- pomyslalam ze pewnie bedzie mnie barziej wkurzac niz pomagać

Napisane przez Suqub

U mnie torba stoi ciągle otwarta i mam wrażenie, ze czegoś mieć nie będę i wtedy będzie problem. Patrzę na nia i zastanawiam się wiecznie co dorzucić. W sumie to mam dwie. Jedna duża na pobyt w szpitalu a jedna mniejsza na przed i zaraz po porodzie. Ubrania na wyjście to mi mąż dowiezie dla mnie i dla Małej.

U mnie wlansie dlatego wszystko lezy na krzesle a torba pod nim- ciągle patrze i mysle

Kurcze, ogarnia juz mnie melancholijny stan- pierwszy raz w ciązy czuję sie inaczej i ze hormony biorą górę

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 01:30 ----------

Joanna, a jeszcze chcialam zapytac- bierzesz z apteki laktator czy bedziesz kupowac wlasny, jezeli w ogóle?

[maczuma]

Roksape, powodzenia w walce z wirusami i dużo zdrowia dla Ciebie i Twojej rodzinki

Mnie jakiś niepokój obudził, gorąco mi jak diabli a śpimy przy uchylonym oknie... Może jeszcze się przytule i zasne...