Mamusie lutowe 2016 ♥ to już III część naszego wątku!

[figa84]

Elena a ja znowu slyszałam, że rumianek powszechnie uczula

ale jestem dziś niedorobiona... na nic nie mam siły, cały dzień leżę i cały dzień mi niedobrze :/

[Lola2828]

Motyl dobrze że napisałaś mam ściągawkę mogę sobie zamówić z apteki online w UK a mam takie pytanie czy któraś z was używała kiedyś , ja tylko czytałam oczywiście takich testowych papierków czy nie sączą się wody płodowe bo czasami się boję że to to była bym spokojniejsza tylko jakaś nazwa by mi się przydała . Jestem dość soczysta tam w czasie ciąży i boję się żebym coś nie przegapiła bo tyle się nasłuchałam o tym .

[figa84]

Napisane przez butterfly20

Albo hitem jest dawanie dziecku wody z glukozą:confuse d:

No to właśnie te herbatki z BD są dobre, jak pisałam.
Aczkolwiek moja dostała taką pierwszy raz jak miała jakieś 7 miesiecy. Ja wcześniej niczym jej nie dopajałam, ciągle tylko pierś

6 lat temu koleżanka wyszła z takim zaleceniem z Wyspiańskiego

[nursii]

Napisane przez kaaasi

nie pamiętam kiedy spałam do południa więc nie wiem czemu moja tak mi wmawia
każda z mam była kiedyś w takiej sytuacji pierwszej ciąży więc nie rozumiem po co jeszcze tak mówi.... tak samo teściowa moja...ze swoją teściową do dziś nie ma za dobrych relacji i takie same buduje między nami...."ile przytyłaś?" " kiedy termin? " " musisz jeść bo dziecko głodne".....kupiła podobno różowe śpiochy dla naszego syna czaicie? i tekst, że co takiego na noc mogę mu ubrać ...po moim trupie ciekawe czy swojego syna w róż ubierała

HihiMoja teściowa jak dotąd ma na nas wywalone, ale jest tak nieogarnięta że nie zdziwię się jak mi przywiezie dla Małej body w samochody czy koparki. Tym bardziej, że jest tak zafiksowana na punkcie dwóch synów siostry Tż-a, że może nawet sobie myśli że inaczej dziecka ubrać nie można niż oni są ubierani...I teściowa też uważa, że sobie nie poradzę, że utopię dziecko albo urwę mu głowę przy pierwszej kąpieli. Kiedyś jej tłumaczyłam, że przepracowałam trochę z dziećmi m.in. z noworodkami i niemowletami i takie sprawy jak kąpiele, przewijanie itp. nie są mi straszne bo już to wiele razy robiłam, ale ona patrzyła na mnie z niedowierzaniem pewnie myslała, że fantazjuję

[butterfly20]

Napisane przez Lola2828

Motyl dobrze że napisałaś mam ściągawkę mogę sobie zamówić z apteki online w UK a mam takie pytanie czy któraś z was używała kiedyś , ja tylko czytałam oczywiście takich testowych papierków czy nie sączą się wody płodowe bo czasami się boję że to to była bym spokojniejsza tylko jakaś nazwa by mi się przydała . Jestem dość soczysta tam w czasie ciąży i boję się żebym coś nie przegapiła bo tyle się nasłuchałam o tym .

Kochana ja nie używałam to nie wiem

Napisane przez figa84

6 lat temu koleżanka wyszła z takim zaleceniem z Wyspiańskiego

To nic, koleżanka urodziła w poniedziałek (nie w B-B) i w jej szpitalu dają to to dzieciakom...

Ja w szpitalu nic takiego nie słyszałam, ale od pediatry to i owszem................... .

[for_you_for_me]

Napisane przez amb86

Też zablokowałam tę informację na fb, nikt pewnie w przyszłym roku nie złoży mi życzeń

To widzę, że nie jestem jedyna. Ja w zeszłym roku zablokowałam datę urodzin i wiecie co , nikt, nawet jedna osoba nie złożyła mi życzeń. W tym roku tak samo.

[figa84]

Nursi ja uwielbiałam młodą w takim bodziaku w robotki :p

[for_you_for_me]

Napisane przez Elena_22

Mój mąż jest wylewny, ja nie. On najchętniej chciałby, żebym codziennie mówiła mu, że go kocham i przytulała ciągle . To fakt- rzadko mu to mówię, no i raczej jestem z tych niedotykalskich, nie potrzebuję stale buziaków i głaskania . Dziwne, nie?

To tak jak u nas , mój mąż często mi się pyta a Ty to mnie jeszcze kochasz? ( jesteśmy razem 10 lat w tym 4 po ślubie ) a ja na to , odpowiadam, że już mu mówiłam, i że jak się coś zmieni w tej kwestii to go poinformuję ;-) Z buziakami jest to samo, kiedyś uwielbiałam się całować a teraz to już tak niekoniecznie i dla mojego męża to jest dziwne

[nursii]

Napisane przez butterfly20

To nic, koleżanka urodziła w poniedziałek (nie w B-B) i w jej szpitalu dają to to dzieciakom...

Ja w szpitalu nic takiego nie słyszałam, ale od pediatry to i owszem................... .

Ja też słyszałam, że dają jeszcze lekarze takie zalecenia. U mnie na oddziale niektórzy też... nie wszyscy, wiadomo każdy ma jakąś swoją filozofię.

[for_you_for_me]

Napisane przez rudziutka1987

Melduję się po wizycie, lekarz mówił że ciąża przebiega książkowo. Mi nigdy nie mówi ile dzidzia waży
No i 10,3 kg do przodu

Ja wczoraj też zaliczyłam wizytę, Z moją małą też wszystko ok. W ciągu miesiąca przybrała pół kilograma i waży już blisko kilogram. Niestety Rudziutka solidaryzuje się z Tobą w bólu , u mnie też 10 kg na plusie w tym 4 kg przez ten miesiąc. Podobno 26-30 tydzień to ten etap gdzie najszybciej się tyje. Potem podobno już się mniej przybiera. Oby to była prawda , bo jak nie to w chwili porodu będę miała ze 20 kg na plusie.

[kaaasi]

Napisane przez for_you_for_me

To tak jak u nas , mój mąż często mi się pyta a Ty to mnie jeszcze kochasz? ( jesteśmy razem 10 lat w tym 4 po ślubie ) a ja na to , odpowiadam, że już mu mówiłam, i że jak się coś zmieni w tej kwestii to go poinformuję ;-) Z buziakami jest to samo, kiedyś uwielbiałam się całować a teraz to już tak niekoniecznie i dla mojego męża to jest dziwne

jakbym czasem siebie słyszała dobrze, że wizyta pozytywna a waga no cóż...takie nasz urok że przybywa nas więcej i więcej

[ja :)]

Napisane przez Czarnooka_Paula

Ja na basen poszłam raz i potem bylam chora wiec więcej nie pójdę



A jeśli chodzi o bara bara to mój tż się boi )



Teraz po tek akcji z plecami to mnie nie dotknie pewnie

Ja juz byłam z 20 razy na basenie uwielbiam! Czekam tylko az zbiorę siły po maratonie wirusowym i znowu ide


Sent from my iPhone using Tapatalk

[wykalacka]

Napisane przez kaaasi

masz nas
odzywaj się częściej mamie przestałam mówić cokolwiek odkąd mi wmawia, że sobie nie poradzę, że na pewno będę spała do południa, a dziecko będzie głodne i znerwicowane...oj skąd ja to znam nie wiem skąd ona ma takie zdanie na mój temat ale ma więc odpuściłam i Ty zrobisz najlepiej jak jednak wstrzymasz się choć trochę...najgorsze są teorie jak mama już w góry zakłada jak to będzie wszystko będzie ok zobaczysz najgorsza jest panika... także bez paniki

Jejku aż brak mi słów! Moja rodzina nawet jeśli ma takie przemyślenia to na szczęście się nimi ze mną nie dzieli
Przecież jest coś takiego jak miłość do dziecka i raczej głodnego sie nie zostawi żeby spać do południa

Napisane przez butterfly20

Kochana ja nie używałam to nie wiem
To nic, koleżanka urodziła w poniedziałek (nie w B-B) i w jej szpitalu dają to to dzieciakom...

Ja w szpitalu nic takiego nie słyszałam, ale od pediatry to i owszem................... .

właśnie słyszałam, że w szpitalach podają glukozę małym dzieciaczkom. Siostra mojej koleżanki też czasami swojemu dziecku podaje, bo podobno cukier jest niezbedny dla rozwoju mózgu

Ja będę strzec przed cukrem jak długo się da. Sama wiem jak cukier uzależnia, póki ja decyduję, a nie dziecko to mam nadzieję, że obejdziemy się jak najdłużej

[ja :)]

Napisane przez butterfly20

Znane mi podwójne mamy mówią,że przy dwójce są bardziej zorganizowane No i dzieciaki zajmują się sobą razem, więc nawet jest czas dla siebie

I Agata nasza też to mówi



Nigdy nie kosiłam trawy

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------





Mi też smakuje







Mój małż też się bał w peirwszj ciąży, a teraz już spoko. Teraz ja się boję haha



Moja gin-patrząc na te moje historie infekcyjno-pęcherzowe- poleciła mi po prostu zakładać najmniejsze tampony, one zawsze stanowią jakąś ochronę przed dziadostwem z basenu. I poleciła, który basen w mieście jest najczystszy

Nie mówiłaś trawy ale jak to skoro mieszkasz w domu? Ja trylion razy. Dobre zajęcie na opalanie w lato ale nie cierpię tego robic


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Napisane przez butterfly20

Albo hitem jest dawanie dziecku wody z glukozą:confuse d:



No to właśnie te herbatki z BD są dobre, jak pisałam.

Aczkolwiek moja dostała taką pierwszy raz jak miała jakieś 7 miesiecy. Ja wcześniej niczym jej nie dopajałam, ciągle tylko pierś

Ja tak samo - pierwsze picie i to była woda pojawiły sie jak zacEla jesc stałe czyli po skończonych 6 miesiącach


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Lucy31]

Napisane przez butterfly20

To nic, koleżanka urodziła w poniedziałek (nie w B-B) i w jej szpitalu dają to to dzieciakom...

Ja w szpitalu nic takiego nie słyszałam, ale od pediatry to i owszem................... .

Dają W serialu o wcześniakach nawet dawali kiedyś.

[ja :)]

Napisane przez wykalacka

Jejku aż brak mi słów! Moja rodzina nawet jeśli ma takie przemyślenia to na szczęście się nimi ze mną nie dzieli
Przecież jest coś takiego jak miłość do dziecka i raczej głodnego sie nie zostawi żeby spać do południa


właśnie słyszałam, że w szpitalach podają glukozę małym dzieciaczkom. Siostra mojej koleżanki też czasami swojemu dziecku podaje, bo podobno cukier jest niezbedny dla rozwoju mózgu

Ja będę strzec przed cukrem jak długo się da. Sama wiem jak cukier uzależnia, póki ja decyduję, a nie dziecko to mam nadzieję, że obejdziemy się jak najdłużej

Ta jasne potrzebny, jakoś przed wiekami nie mieli cukru a mózgi meli sprawne co za herezje a w szpitalu od razu powiedz ze sie nie zgadzasz i pilnuj co podają


Sent from my iPhone using Tapatalk

[for_you_for_me]

Napisane przez ja :)

Ja juz byłam z 20 razy na basenie uwielbiam! Czekam tylko az zbiorę siły po maratonie wirusowym i znowu ide


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja byłam 2 razy w lecie i zaraz dopadły mnie grzybki. Chętnie bym się wybrała ale boję się że grzybki znowu dadzą o sobie znać . Niestety ale mam skłonności do zapaleń na tym tle.

[ja :)]

Napisane przez for_you_for_me

Ja byłam 2 razy w lecie i zaraz dopadły mnie grzybki. Chętnie bym się wybrała ale boję się że grzybki znowu dadzą o sobie znać . Niestety ale mam skłonności do zapaleń na tym tle.

No niestety w takiej sytuacji nic nie poradzisz. Ja na szczęście nir mam z tym problemu wiec korzystam bo ratuje mi plecy


Sent from my iPhone using Tapatalk

[badzia987]

Napisane przez nursii

Cześć Wszystkim
Lamia
Badzia piszesz, że upatrzyłaś w Pepco zestawik... ja jakoś w 20 tyg. poszłam do Pepco i kupiłam tam dwupak bodów i dwa pajace, co prawda nie welurowe tylko zwykłe bawełniane, były śliczne i materiał wydawał się ok. No i cena była korzystna. Wyprałam to w pralce i po tym jednym praniu ubranka wyglądają jak stare i znoszone, materiał się pokulkował, kolory zbledły... Rzeczy które kupiła w SH tak mi się nie zachowują. Także zniechęciłam się do Pepco i już tam nic chyba nie kupię, chociaż nie wiem może mi się trafiły jakieś felerne egzemplarze po prostu...( a prałam wg zaleceń na metkach).

Dziewczyny ja miałam beznadziejną noc i dzisiejszy dzień w sumie też Wczoraj na szkole rodzenia położna słuchała tętna małej i było 170 Po chwili wyrównała do ok 140, położna powiedziała, że pewnie się przestraszyła bo to urządzenie zimne, dotknęła brzucha zimnymi rekami itp. ale ja się tak zeschizowałam, że nie mogłam pół nocy spać Martwię się, że z moim Bejbi coś nie tak Tzn teraz już się uspokoiłam trochę, tłumaczę sobie, że bardziej małej szkodzą moje nerwy niż ten chwilowy wzrost tętna, który może faktycznie był sprowokowany... Ale pół nocy nieprzespane, w dodatku miałam takie bóle żołądka, coś mi zaszkodziło ale nie wiem co, wszystko wczoraj jadłam świeże sprawdzone itd... Wstałam rano dziś w takim beznadziejnym humorze, że masakra, zjadłam śniadanie i poszłam dalej spać, w sumie niedawno wstałam:/ Kurde nie wiem co się ze mną dzieje jakiś dół mnie łapie, denerwuje się i schizuję o Małą

Matce opowiadałam rano przez tel o tym tętnie a ona oczywiście swoje niezawodne teksty" no tak dziecko już takie znerwicowane, oj da Ci popalić oj to i tamto..." no ręce i cycki opadają po prostu

Że Pepco to chłam to wiem Małgosi kupowałam tam ubranka do rozm. 68 bo ona na początku tak szybko urosła, że nawet jak się skulkowały i rozlazły to jakoś za te śmieszne ceny nie żałowałam. Ale tak myślę czy ten welur (wiem, wiem, że to sztuczne itp...) nie jest jakiś lepsiejszy

A z tym tętnem to nie wiem za bardzo co powiedzieć. Może na wszelki wypadek jeśli masz możliwość to idź do lekarza żeby zweryfikował.

No i po raz kolejny- mamą się nie przejmuj (chociaż powiem Ci, że ona może jeszcze gorzej przeżywać niż Ty więc lepiej za dużo nie mówić). Lepiej tutaj się nam pożal i męcz bułę

Napisane przez Elena_22

Ja z mama też mam bardzo dobry kontakt, w ogóle mam wspaniałych rodziców, teściów też , choć to nie to samo, co rodzice. Ale z tatą wystarczyło, że spojrzymy na siebie i wiemy, że myślimy tak samo . To on mnie uczył jeździć fiatem 125 p, z nim stolarzyłam, jaki był dumny, jak dostałam książeczkę wojskową, chodził do mnie na wywiadówki, namówił mnie na prawo jazdy, to on zawsze najbardziej we mnie wierzył. Mama to sprawy bardziej "kobiece". W każdym razie uzupełniali się nawzajem, ale tata to tata .
Super podejście , popieram czytanie !

Wiesz co, przeczytałam tego posta i tak ciepło mi się na serduszku zrobiło jak opowiadasz o swoim tacie . Lubie takie pozytywne posty

Napisane przez Elena_22

Takie herbatki to rzeczywiście pomagają? bo różne opinie słyszałam i nie wiem, czy warto kupić teraz...

Mi to się za nic nie chce kupować żadnych rzeczy, zaopatrzę się, jak będę miała nastrój .

Ja namiętnie piłam. Na początku jakiś granulowany słodzony syf z Hippa. A potem jak już się uświadomiłam, że to sam cukier a tych ziółek kilka % to poszłam do apteki i kupiłam coś porządnego. No i nie wiem czy to herbatka z ziołami czy uzupełnianie płynów ale karmiłam.

Napisane przez figa84

Elena a ja znowu slyszałam, że rumianek powszechnie uczula

ale jestem dziś niedorobiona... na nic nie mam siły, cały dzień leżę i cały dzień mi niedobrze :/

Mi tak samo. I to któryś dzień z koleii Najgorzej jak powącham rano chleb

W temacie kawiatów- własnie wróciłam ze sklepu i kupiłam sobie jednego. U mnie na balkonie lato pełną gębą Ale tak w domu to mam mało kwiatów i to tylko takie, które można podlać raz na tydzień .

W ogóle byłam się zapisac do tej swojej Pani Doktor (tylko dlatego żeby mieć skierowanie na badania) i co- w poniedziałek i wtorek nie było grafiku a dzisiaj jak się zapytałam to dostałam termin dopiero na 26.11.

PA-TO-LO-GIA (a może powinnam się cieszyć, że w ogóle na listopad udało mi się załapać bo miesiąc temu 5.10 nie było już miejsc). Oczywiście na tej wizycie powinnam dostać dopiero skierowanie na glukozę. także... wszystko opada. Aczkolwiek wydaje mi się, że z Małgosią też jakaś obsuwa była i chyba w 32 tc robiłam...

Także słabo... chyba prywatnie pójdę na te badania.

[nursii]

Napisane przez for_you_for_me

Ja wczoraj też zaliczyłam wizytę, Z moją małą też wszystko ok. W ciągu miesiąca przybrała pół kilograma i waży już blisko kilogram. Niestety Rudziutka solidaryzuje się z Tobą w bólu , u mnie też 10 kg na plusie w tym 4 kg przez ten miesiąc. Podobno 26-30 tydzień to ten etap gdzie najszybciej się tyje. Potem podobno już się mniej przybiera. Oby to była prawda , bo jak nie to w chwili porodu będę miała ze 20 kg na plusie.

Super że wizyta udana i Maleństwo rośnie
U mnie też 10 kg do przodu także nie martwiajcie się, nie jesteście sameTeż mnie trochę przeraża wizja, że do porodu będzie 20 kg:p także staram się od ostatniej wizyty trochę kontrolować z żarciem, bo przeginałam...

[Aninis]

jejuuu już myślałam, że Was nie nadrobię. Strasznie dużo dzisiaj się napisałyście

A ja dzisiaj na śniadanko zjadłam startą marchewkę z jabłkiem, a później jeszcze banana. A teraz czekam aż mi się ziemniaczki ugotują i będę wcinała obiadek - mięsko oczywiście z naczynia żaroodpornego.

A właśnie zna ktoś jakiś łatwy przepis na zapiekankę w naczyniu żaroodpornym... no taką z ziemniaczkami

Byłam dzisiaj znowu z tż w lesie na spacerku, ale po pół godzinie odpuściłam, bo mi było zimno

Pisałyście o filmie - mój tż chce iść na Bonda, więc pewnie pójdziemy, ale jakoś w tygodniu po premierze, żeby takich tłumów nie było.

A co do spania - to ja się wiercę całą noc, bo ciężko mi dobrą pozycję znaleźć... i oczywiście 1 raz na siku wstawanie to już rytuał.

A zadam Wam niedyskretne pytanie i niesmaczne hahaha
Macie hmm... nooo gazy ?
Bo ja wczoraj nie wiem po czym tak sadziłam że tż na balkon uciekał... i powiedział mi, że zbiłabym majątek na produkcji broni biologicznej, bo smród był epicki.

[nursii]

Napisane przez figa84

Nursi ja uwielbiałam młodą w takim bodziaku w robotki :p

Hmmm robotki to bym może jeszcze jakoś przeżyła
Tak piszecie o tych cukrach glukozach... dobrze, że moja teściowa daleko bo też już widzę jakby mi dziecko faszerowała słodyczami, Danonkami itp. Do siostry Tż- a chodzi codziennie bo mieszkają obok siebie i jej 3- latkowi za każdym razem coś wciska, on to chwyta i od razu połyka że to niezdrowe to już pomijam, ale później wielkie zdziwienie że mały obiadu nie chce jeść i płacze, krzyki, dantejskie sceny, patologia no ale że to przez to, że się nawpierdzielał przed chwilą batonów od babci to nikt nie pomyśli
Ehhh...Dobrze, że moja mama jest bardziej uświadomiona i mojego bratanka 4,5 letniego tak nie traktuje. Jedynie robi mu pierogi jak jedzie do brata w odwiedziny, mały jest fanem ruskich, wcina aż mu sie uszy trzęsą w każdej ilości... Ale już chyba lepsze to niż miałaby mu wieźć pakę słodyczy...

[butterfly20]

Napisane przez wykalacka

Jejku aż brak mi słów! Moja rodzina nawet jeśli ma takie przemyślenia to na szczęście się nimi ze mną nie dzieli
Przecież jest coś takiego jak miłość do dziecka i raczej głodnego sie nie zostawi żeby spać do południa


właśnie słyszałam, że w szpitalach podają glukozę małym dzieciaczkom. Siostra mojej koleżanki też czasami swojemu dziecku podaje, bo podobno cukier jest niezbedny dla rozwoju mózgu

Ja będę strzec przed cukrem jak długo się da. Sama wiem jak cukier uzależnia, póki ja decyduję, a nie dziecko to mam nadzieję, że obejdziemy się jak najdłużej

Moje dziecko cukru nie je, a nie zauważyłam,żeby była opóźniona, wręcz przeciwnie

Napisane przez ja :)

Nie mówiłaś trawy ale jak to skoro mieszkasz w domu? Ja trylion razy. Dobre zajęcie na opalanie w lato ale nie cierpię tego robic


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------





Ja tak samo - pierwsze picie i to była woda pojawiły sie jak zacEla jesc stałe czyli po skończonych 6 miesiącach


Sent from my iPhone using Tapatalk

No normalnie Jak mieszkałam z rodzicami to tata to robił, a teraz M. Obaj to lubią, więc...

Napisane przez Lucy31

Dają W serialu o wcześniakach nawet dawali kiedyś.

Oburzające!!

[for_you_for_me]

Napisane przez Aninis

A zadam Wam niedyskretne pytanie i niesmaczne hahaha
Macie hmm... nooo gazy ?
Bo ja wczoraj nie wiem po czym tak sadziłam że tż na balkon uciekał... i powiedział mi, że zbiłabym majątek na produkcji broni biologicznej, bo smród był epicki.

hahaha No ja się przyznam że od niedawna ten temat też mnie dotyczy ale na szczęście tylko głównie wieczorem. Zresztą wszystkie dolegliwości żołądkowe dokuczają mi właśnie wieczorem. Jedyne mdłości jakie miałam w I trym. pojawiały się tuż przed snem. Teraz z kolei przed snem pojawiają się albo gazy albo zgaga. Bleee

[nursii]

Napisane przez Aninis

A zadam Wam niedyskretne pytanie i niesmaczne hahaha
Macie hmm... nooo gazy ?
Bo ja wczoraj nie wiem po czym tak sadziłam że tż na balkon uciekał... i powiedział mi, że zbiłabym majątek na produkcji broni biologicznej, bo smród był epicki.

Oj też miewam ten problem, niewazne co jem, rewolucje bywają często

[butterfly20]

Napisane przez for_you_for_me

Ja byłam 2 razy w lecie i zaraz dopadły mnie grzybki. Chętnie bym się wybrała ale boję się że grzybki znowu dadzą o sobie znać . Niestety ale mam skłonności do zapaleń na tym tle.

Włąśnie w Ukrytej prawdzie laska poroniła i jej mamusia na to,że to przez te baseny

Napisane przez Aninis

jejuuu już myślałam, że Was nie nadrobię. Strasznie dużo dzisiaj się napisałyście

A ja dzisiaj na śniadanko zjadłam startą marchewkę z jabłkiem, a później jeszcze banana. A teraz czekam aż mi się ziemniaczki ugotują i będę wcinała obiadek - mięsko oczywiście z naczynia żaroodpornego.

A właśnie zna ktoś jakiś łatwy przepis na zapiekankę w naczyniu żaroodpornym... no taką z ziemniaczkami

Byłam dzisiaj znowu z tż w lesie na spacerku, ale po pół godzinie odpuściłam, bo mi było zimno

Pisałyście o filmie - mój tż chce iść na Bonda, więc pewnie pójdziemy, ale jakoś w tygodniu po premierze, żeby takich tłumów nie było.

A co do spania - to ja się wiercę całą noc, bo ciężko mi dobrą pozycję znaleźć... i oczywiście 1 raz na siku wstawanie to już rytuał.

A zadam Wam niedyskretne pytanie i niesmaczne hahaha
Macie hmm... nooo gazy ?
Bo ja wczoraj nie wiem po czym tak sadziłam że tż na balkon uciekał... i powiedział mi, że zbiłabym majątek na produkcji broni biologicznej, bo smród był epicki.

a lubię bardzo zapiekankę z ziemniaków, marchewki,mięsa mielonego i z sosem śmietanowo- serowym Sos to bomb kaloryczna, ale dobreee W necie jest pełno przepisów

[agaczilla21]

Napisane przez butterfly20

Znane mi podwójne mamy mówią,że przy dwójce są bardziej zorganizowane No i dzieciaki zajmują się sobą razem, więc nawet jest czas dla siebie
I Agata nasza też to mówi

Nigdy nie kosiłam trawy

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------



Mi też smakuje



Mój małż też się bał w peirwszj ciąży, a teraz już spoko. Teraz ja się boję haha

Motyl ja nie kosiłam do przeprowadzki tutaj...jak M pojechał do pracy to pierwszy raz kosiarkę odpalałam...i co się oszarpałam aż w końcu doszłam do wniosku że trzeba paliwo sprawdzic bo może bak pusty...
Mój się nie bał nigdy...ja też się nie boję więc korzystamy póki możemy "to" robić bezkarnie

Pokonałam lenia i posprzątałam kuchnię Mam porządek i pachnie konwaliami

[badzia987]

Napisane przez Aninis

j

A zadam Wam niedyskretne pytanie i niesmaczne hahaha
Macie hmm... nooo gazy ?
Bo ja wczoraj nie wiem po czym tak sadziłam że tż na balkon uciekał... i powiedział mi, że zbiłabym majątek na produkcji broni biologicznej, bo smród był epicki.

Chyba jest lepiej niż było Niestraszna mi cebula, jaja, fasola

Może jakaś przyprawa była przyczyną?

[nursii]

Napisane przez agaczilla21

Pokonałam lenia i posprzątałam kuchnię Mam porządek i pachnie konwaliami

Aga Ty to jesteś przodowniczka pracyzazdraszczam, mi się podłoga w kuchni zaczyna lepić

Ja spadam laski bo zaraz Tż przyjdzie z pracy i będziemy szamać obiadek

[agaczilla21]

Napisane przez nursii

Aga Ty to jesteś przodowniczka pracyzazdraszczam, mi się podłoga w kuchni zaczyna lepić

Ja spadam laski bo zaraz Tż przyjdzie z pracy i będziemy szamać obiadek

Nursi musiałam bo już nie mogłam patrzeć na płytki z plamami po kakao i innych płynach...tudzież moje włosy przyklejone do płytek i nie dające się zmieść...Posprzątać Ci?