Mamy wrześniowe 2019 ❤ cz. 2

[travis]

Napisane przez schaboszczak

No to pieknie. Mam nadzieje, ze nie pobijemy jego rekordu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do roku bym sie nie martwila, kazde dziecko jest inne

Sent from my I3312 using Tapatalk

[travis]

Napisane przez Kasia2204

U nas też wszystko zje nie ważne jaka konsystencja wczoraj jedliśmy zupkę i były w niej spore kawałki mięsa to tak śmiesznie gryzł jakby miał całą buzię zębów. U męża w rodzinie jest chłopiec który w wieku 3 lat akceptował tylko zupy krem i serki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raz mnie ugryzl myslac ze moj palec to zarcie i naprawde mozna sie zdziwic ile sily maja te dziaselka!

Z ciekawostek, w pl chyba mowi sie ze mleko podaje sie najpierw a potem jedzenie. Tutejsza sluzba zdrowia zaleca odwrotnie Screenshot_20200516-211923.jpg

Sent from my I3312 using Tapatalk

[viva91]

Napisane przez travis

Nam pizza wczoraj nie poszla, pokroilam w paseczki i jak chwytal to cale dodatki i ser spadly do sliniaka i memlal sam spod

Sent from my I3312 using Tapatalk

Ale mnie to nie dziwi, ciasto pizzy nie jest łatwo rozrywalne

Napisane przez travis

Raz mnie ugryzl myslac ze moj palec to zarcie i naprawde mozna sie zdziwic ile sily maja te dziaselka!

Z ciekawostek, w pl chyba mowi sie ze mleko podaje sie najpierw a potem jedzenie. Tutejsza sluzba zdrowia zaleca odwrotnie Załącznik 7716514

Sent from my I3312 using Tapatalk

Oj dziąsełka tak... Jak nie miał zębów to lubił memlać mi nasadę kciuka, parę razy miałam łzy w oczach Zębiskami też mnie pogryzł, raz w cycka (a przypominam, nie karmię piersią), albo w brzuch. A odkąd wyszły górne, to zgrzyta

O kurcze, to mnie zaskoczyły takie zalecenia co do mleka. Nawet jak czytałam o blw to zawsze podkreślano, żeby do posiłku dziecko nie siadało głodne, że najpierw mleko... I tego się trzymam, jak widzę, że mój potworek jest głodny to nie "męczę" go makaronem czy plackami, dostaje mleko. Ale znowu od razu po wypiciu nie daję mu stałego posiłku, czekam przynajmniej godzinę, bo zauważyłam już, że wtedy lepiej je (no nic dziwnego właściwie).

[schaboszczak]

Ja najpierw podaje stale pokarmy, bo nie ma sensu, zeby sie najpierw najadl mlekiem a potem dopychal ciezszym zarciem. Ale mysle, ze w gruncie rzeczy to zalezy od dziecka, moj lubi jesc, nie boi sie, ze dostaje cos dziwnego zamiast mleka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Wlasnie jakas mama tu z uk pisala ze teraz zalecaja dac najpierw szame potem mleko, a jak miala pierwsze dziecko szesc lat temu, to zalecenia byly inne przecierz przez szesc ladz ludzka natura sie nie zmienila

Ja tez mysle ze zalezy od dziecka.
Mojego na glodniaka nie karmie stalymi posillami ale znowu jak wypije mleko i za godzine dam mu jesc to nic nie zje. Obralismy innaa taktyke i w ciegu dnia poprostu pilnuje zeby raz bylo mleko raz posilek i tak na zmiane co 2,5h mniej wiecej oprocz ranka bo wteddy na przelomie 3h pije mleko, sniadanie i znowu mleko

Sent from my I3312 using Tapatalk

[viva91]

A mleko kiedy mu proponujesz? Po każdej papce? Czy tylko wtedy jak zasygnalizuje dalej głód?

Zasada najpierw mleko, potem reszta argumentowana jest tym, że żaden posiłek nie jest tak kaloryczny jak mleko, a w pierwszym roku życia dziecko potrzebuje mnóstwo kalorii, bo rośnie najbardziej intensywnie.
Coraz częściej spotykam się też z opiniami, że mleko matki zaspokaja pełne zapotrzebowanie malucha do 1 roku życia, a skąd wzięła się granica 6 miesięcy przy rozszerzaniu diety? Na podstawie badań dzieci karmionych sztucznym mlekiem kilkanaście i więcej lat temu, kiedy skład mieszanek był uboższy niż dziś i faktycznie konieczne było dostarczenie witamin z warzyw i owoców. Mieszanka to dalej nie mleko matki, więc wspomaganie innymi produktami jest potrzebne, ale jakbym karmiła piersią, chyba nie spieszyłabym się z rozszerzaniem diety. To znaczy rozszerzyłabym ją, ale ze świadomością, że mleko to danie główne, a reszta to deser Osobną kwestią jest sprawa usamodzielnienia się malucha i zapewnienia mu urozmaicenia rytmu dnia poprzez stałe pokarmy. Już trochę odpłynęłam od tematu, wiem Ale skojarzyło mi się jedno z drugim

[travis]

Napisane przez viva91

A mleko kiedy mu proponujesz? Po każdej papce? Czy tylko wtedy jak zasygnalizuje dalej głód?

Zasada najpierw mleko, potem reszta argumentowana jest tym, że żaden posiłek nie jest tak kaloryczny jak mleko, a w pierwszym roku życia dziecko potrzebuje mnóstwo kalorii, bo rośnie najbardziej intensywnie.
Coraz częściej spotykam się też z opiniami, że mleko matki zaspokaja pełne zapotrzebowanie malucha do 1 roku życia, a skąd wzięła się granica 6 miesięcy przy rozszerzaniu diety? Na podstawie badań dzieci karmionych sztucznym mlekiem kilkanaście i więcej lat temu, kiedy skład mieszanek był uboższy niż dziś i faktycznie konieczne było dostarczenie witamin z warzyw i owoców. Mieszanka to dalej nie mleko matki, więc wspomaganie innymi produktami jest potrzebne, ale jakbym karmiła piersią, chyba nie spieszyłabym się z rozszerzaniem diety. To znaczy rozszerzyłabym ją, ale ze świadomością, że mleko to danie główne, a reszta to deser Osobną kwestią jest sprawa usamodzielnienia się malucha i zapewnienia mu urozmaicenia rytmu dnia poprzez stałe pokarmy. Już trochę odpłynęłam od tematu, wiem Ale skojarzyło mi się jedno z drugim

Badania co chwile sie zmieniaja tak samo jak zalecenia niestety i to co teraz uwazane jest za prawidowe za 10 lat mkze byc negowane niestety

Sent from my I3312 using Tapatalk

[viva91]

Napisane przez travis

Badania co chwile sie zmieniaja tak samo jak zalecenia niestety i to co teraz uwazane jest za prawidowe za 10 lat mkze byc negowane niestety

Sent from my I3312 using Tapatalk

To prawda, ale można zauważyć ogólny trend, zmiany zachodzą stopniowo, nie ze skrajności w skrajność (choć to o czym pisałaś, że 6 lat temu było zupełnie odwrotnie temu przeczy, no ale tu mamy pewność, że któreś z tych założeń musi być błędne, bo przez 6 lat takie zmiany w naturze są niemożliwe).

Na początku XX w. dietę rozszerzano później niż teraz się przyjmuje, bo nie było takiej potrzeby by robić to wcześniej, dzieci rosły zdrowo. Później pojawili się producenci mleka sztucznego, szał, bum, wygoda. No ale dzieci zaczęły chorować na szkorbut. Ktoś rozwiązał zagadkę, że ówczesne sztuczne mleko ma mało witamin i jest ciężkostrawne. Stąd zalecenie wcześniejszego wprowadzania pokarmów stałych (wg niektórych lekarzy już po 3 miesiącu). Z czasem receptura mleka modyfikowanego się polepszyła, a równocześnie udowodniono, że mleko kobiece nie zamienia się w "prawie wodę" (teksty typu: "Ty jeszcze karmisz? Przecież Twoje mleko to już prawie woda!"). Powoli też znów przesunęła się granica rozszerzania diety na później (6 miesięcy). Badania nad mlekiem matki trwają, zalecenia pewnie za jakiś czas się zmienią, ale nie wydaje mi się, żeby znów piłeczka została odbita w przeciwnym kierunku i należałoby wrócić np. do tej granicy 3 miesięcy, prędzej w drugą stronę

[schaboszczak]

Viva, strasznie ciekawe to, co piszesz! Ja jestem swiruska jak chodzi o kp, ale tez ogolnie uwazam, ze wiele widac po dziecku po prostu. No bo te granice to jakies wartosci "ksiazkowe". No i teraz np. obie z Travisem mamy dzieci z poczatku wrzesnia, ale Travis miala termin na sierpien, ja na pazdziernik i w sensie jakiejs dojrzalosci jej syn na starcie jest 1,5 miesiaca "starszy" od mojego. Do tego oczywiscie dzieci sie roznie rozwijaja, organizm tez sie uczy radzic sobie z trawieniem i wchlanianiem witamin. Moj Maly jeszcze non stop jest na piersi, nawet jak wsunie 150ml kaszki, to potrafi za chwile ciagnac mleko, wiec rozszerzam mu diete bardzo leniwie. Do tego jak przesadzilam, to moje cycki mi powiedzialy, ze cos tu matka zbyt gwaltownie jedziesz, prosze, to twoj zatkany kanalik w nagrode. Jakby Maly pieknie szamal stale pokarmy i przy tym przybieral na wadze, to tez bym mu zaufala i byloby wiecej normalnego zarcia w diecie. Gdzies czytalam, ze 30 lat temu zalecano podawac sok z marchwii juz miesięcznym(!) dzieciom, a teraz uwaza sie, ze takie praktyki spowodowaly u naszego pokolenia rekordowo powszechne problemy z ukladem trawiennym. Tyle, ze noworodek jest skazany na to, co da mu matka, a jak dziecko umie doczlapac sie do kapcia i go zuc, to wsuneloby tez znalezionego chrupka, nawet gdyby mama sie zaparla, ze nie rozszerza diety do 5 roku zycia. Tak czy tak bardzo cieszy mnie ten zwrot w strone mleka matki.

[schaboszczak]

A, czytalam pare miesiecy temu jak mam rozszerzac diete wczesniakowi. I badacze twierdza, ze smialo pol roku po urodzeniu, nawet jesli dziecko przyszlo na swiat 3 miesiace przed terminem, bo uklad trawienny rozwija sie od razu po opuszczeniu brzucha matki. Tymczasem na forach jest pelno wpisow matek skrajnych wczesniakow, ze rd po 6 miesiacach konczylo sie katastrofa - biegunkami, wymiotami, kolkami. Tak ze i tu spodziewam sie korekty oficjalnych zalecen

[viva91]

Hmm, jakby układ trawienny rozwijał się tak pięknie po przyjściu dziecka na świat to czemu ciąża nie trwa 7, 8 miesięcy...? No i skoro układ trawienny tak dobrze sobie radzi to pewnie inne też, w końcu ten sam organizm. No nie klei mi się ta teoria.

Przy wczesniakach często podaje się wiek korygowany i to wg mnie dobry pomysł

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[schaboszczak]

Napisane przez viva91

Hmm, jakby układ trawienny rozwijał się tak pięknie po przyjściu dziecka na świat to czemu ciąża nie trwa 7, 8 miesięcy...? No i skoro układ trawienny tak dobrze sobie radzi to pewnie inne też, w końcu ten sam organizm. No nie klei mi się ta teoria.

Przy wczesniakach często podaje się wiek korygowany i to wg mnie dobry pomysł

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Organy nie rozwijaja sie rownomiernie, a wczesniejsze wyjscie z macicy w pewnym sensie "aktywuje" niektore z nich. Dziecko urodzone wczesniej, wczesniej tez jest odzywiane mlekiem, a nie przez lozysko, wiec pobudza uklad trawienny do pracy i rozwoju. Ja natomiast mam watpliwosci, czy przy okazji magicznie nadrabia te stracone tygodnie ciazy, kiedy te organg maja czas, by sie przygotowac do nowych zadan. Dodatkowo przy problemach z lozyskiem albo przeplywami, co jest zesta przyczyna przedwczesnych porodow, moze u dziecka wystapic centralizacja krazenia, wtedy, w duzym uproszczeniu, organizm skupia sie na rozwoju najwazniejszych organow - mozgu i serca, zaniedbujac inne.
Wiek korygowany stosuje sie dosc wybiorczo. Np wage i wzrost dziecka powinnam kontrolowac zgodnie z wiekiem korygowanym, tylko przez pierwsze dwa lata. Rozwoj mowy zgodnie z wiekiem urodzeniowym. Rozwoj psychoruchowy tez. No i to nieszczesne rozszerzanie diety. Osobiscie, prawde mowiac, olewam to wszedzie, bo 5 tygodni to i duzo i nieduzo jednoczesnie, a dzieci rozwijaja sie tak roznie, ze nawet miedzy donoszonymi norma jest, ze jedne osiagaja jakos etap miesiac wczesniej, inne miesiac pozniej.
Swoja droga nie dosc, ze badania co kilka lat przynosza nowe wnioski, to jeszcze co innego powie nam pediatra, co innego polozna, co innego lekarz specjalista, mama, ciocia i tesciowa. Na szczescie sie przyjelo, ze mama wie najlepiej

[travis]

Napisane przez schaboszczak

Organy nie rozwijaja sie rownomiernie, a wczesniejsze wyjscie z macicy w pewnym sensie "aktywuje" niektore z nich. Dziecko urodzone wczesniej, wczesniej tez jest odzywiane mlekiem, a nie przez lozysko, wiec pobudza uklad trawienny do pracy i rozwoju. Ja natomiast mam watpliwosci, czy przy okazji magicznie nadrabia te stracone tygodnie ciazy, kiedy te organg maja czas, by sie przygotowac do nowych zadan. Dodatkowo przy problemach z lozyskiem albo przeplywami, co jest zesta przyczyna przedwczesnych porodow, moze u dziecka wystapic centralizacja krazenia, wtedy, w duzym uproszczeniu, organizm skupia sie na rozwoju najwazniejszych organow - mozgu i serca, zaniedbujac inne.
Wiek korygowany stosuje sie dosc wybiorczo. Np wage i wzrost dziecka powinnam kontrolowac zgodnie z wiekiem korygowanym, tylko przez pierwsze dwa lata. Rozwoj mowy zgodnie z wiekiem urodzeniowym. Rozwoj psychoruchowy tez. No i to nieszczesne rozszerzanie diety. Osobiscie, prawde mowiac, olewam to wszedzie, bo 5 tygodni to i duzo i nieduzo jednoczesnie, a dzieci rozwijaja sie tak roznie, ze nawet miedzy donoszonymi norma jest, ze jedne osiagaja jakos etap miesiac wczesniej, inne miesiac pozniej.
Swoja droga nie dosc, ze badania co kilka lat przynosza nowe wnioski, to jeszcze co innego powie nam pediatra, co innego polozna, co innego lekarz specjalista, mama, ciocia i tesciowa. Na szczescie sie przyjelo, ze mama wie najlepiej

A jak odwiedzisz dwoch pediatrow to tez czesto dwa inne poglady

Sent from my I3312 using Tapatalk

[schaboszczak]

Napisane przez travis

A jak odwiedzisz dwoch pediatrow to tez czesto dwa inne poglady

Sent from my I3312 using Tapatalk

No dokladnie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Juncia]

O, z tymi zróżnicowanymi poglądami to prawda.

U mnie nie sposób, żebym ja czekała aż Jula najpierw zje mleko. Ona tak różnie je, że ciężko mi to raczej przewidzieć. Ale dobowo zjada tego mleka sporo, więc się nie martwię kolejnością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Napisane przez schaboszczak

Ja natomiast mam watpliwosci, czy przy okazji magicznie nadrabia te stracone tygodnie ciazy, kiedy te organg maja czas, by sie przygotowac do nowych zadan.

O to mi właśnie chodziło, mam świadomość, że organizm nie ma wyjścia i musi przyspieszyć w niektórych kwestiach, ale wg mnie nie dorówna donoszonemu maluchowi, rzecz jasna na początku

Napisane przez Juncia

U mnie nie sposób, żebym ja czekała aż Jula najpierw zje mleko. Ona tak różnie je, że ciężko mi to raczej przewidzieć. Ale dobowo zjada tego mleka sporo, więc się nie martwię kolejnością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja specjalnie nie czekam, aż mój zje mleko. Jak zrobię mu obiad to po prostu podaję. Ale jak obiad będzie za 5 min, a mały grymasi bo głodny, to daję mleko i przesuwam trochę w czasie obiad. Jak nie ma oznak głodu, to też nie daję mu mleka, tylko od razu obiad. Po prostu wiem, że z atakiem głodu nie ma co dyskutować i wtedy żadne kaszki czy makarony nie pomogą, tylko mleko

[agugag]

Ja się zastanawiam czy moja nie je za mało mleka modyfikowanego ale z drugiej strony ładnie przybiera i ma już prawie 9kg. U mnie wygląda to tak mniej więcej:
7:00 mleko 190ml
10:00 owsianka/ kaszka
13:00 mleko 190ml
16:00 obiadek
19:00 mleko 190ml
W międzyczasie drobne przekąski Owoce, warzywo. Przestała się budzić w nocy na mleko ok 2 tygodnie temu. Przytulam ją i idzie dalej spać, więc jej nie karmię. Jest na ok 70 centylu ale się zastanawiam czy w porównaniu do was nie je za mało?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez agugag

Ja się zastanawiam czy moja nie je za mało mleka modyfikowanego ale z drugiej strony ładnie przybiera i ma już prawie 9kg. U mnie wygląda to tak mniej więcej:
7:00 mleko 190ml
10:00 owsianka/ kaszka
13:00 mleko 190ml
16:00 obiadek
19:00 mleko 190ml
W międzyczasie drobne przekąski Owoce, warzywo. Przestała się budzić w nocy na mleko ok 2 tygodnie temu. Przytulam ją i idzie dalej spać, więc jej nie karmię. Jest na ok 70 centylu ale się zastanawiam czy w porównaniu do was nie je za mało?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moj tez ma okolo 9kg, mleka pije okolo 650ml ale mamy trzy posilki bez przekasem

Sent from my I3312 using Tapatalk

[viva91]

A jak wyglądają te przekąski? Tak od technicznej strony, dajecie np. banana i sadzacie w krzesełku, śliniak czyli "pełne umundurowanie" czy np. bawi się na podłodze i dostaje owoc?

Mój na noc pije 240 ml, a w ciągu dnia mniejsze porcje, 150 max, a min nawet 90 ml.

[agugag]

Napisane przez viva91

A jak wyglądają te przekąski? Tak od technicznej strony, dajecie np. banana i sadzacie w krzesełku, śliniak czyli "pełne umundurowanie" czy np. bawi się na podłodze i dostaje owoc?

Mój na noc pije 240 ml, a w ciągu dnia mniejsze porcje, 150 max, a min nawet 90 ml.

Przekąska czyli banan ale nie cały, trochę jogurtu naturalnego, upieczone jabłko z gruszka, jeden ogórek gruntowy czy awokado itp czasem dostaje chrupki kukurydziane o jednym składzie pomaga na dziąsła. Oczywiście te przekąski to pojedynczo dostaje. U mnie zazwyczaj je w krzesełku ale banana sobie odgryza jedząc pół na pół z mężem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A łącznie ile wypija? Bo u mnie ok 600ml i w sumie tylko 3 razy dziennie. W nocy nie będę jej karmić na siłę jak sama się odstawiła i wystarczy przytulenie chociaż nie wiem czy to nie za szybko.

[schaboszczak]

Kontroluj wage, jesli nie stanie, nie bedzie dziwnych anomalii, ani nie poleci w dol, to na pewno wszystko robisz dobrze

[viva91]

Napisane przez agugag

Przekąska czyli banan ale nie cały, trochę jogurtu naturalnego, upieczone jabłko z gruszka, jeden ogórek gruntowy czy awokado itp czasem dostaje chrupki kukurydziane o jednym składzie pomaga na dziąsła. Oczywiście te przekąski to pojedynczo dostaje. U mnie zazwyczaj je w krzesełku ale banana sobie odgryza jedząc pół na pół z mężem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A łącznie ile wypija? Bo u mnie ok 600ml i w sumie tylko 3 razy dziennie. W nocy nie będę jej karmić na siłę jak sama się odstawiła i wystarczy przytulenie chociaż nie wiem czy to nie za szybko.

Chodziło mi o sposób podania tej przekąski - czy gdziekolwiek czy w krzesełku, śliniaku itp., bo u mnie czasami samo jedzenie kawałka owocu trwa krócej niż instalacja małego w krzesełku, więc trochę nie chce mi się sadzać go tak na chwilę, przez to nie robię mu często przekąsek

Niedawno pisałam, że przez tydzień spisywałam, ile mały wypija mleka, średnio wyszło 950 ml na dobę.

[agugag]

Napisane przez travis

Moj tez ma okolo 9kg, mleka pije okolo 650ml ale mamy trzy posilki bez przekasem

Sent from my I3312 using Tapatalk

O to u nas podobnie a mleko ile razy dziennie podajesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez agugag

O to u nas podobnie a mleko ile razy dziennie podajesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzy butelki w dzien (120ml mniej wiecej)
Jedna na wieczor na sen 180
Jedna w nocy 180

Zawsze cos tam zostawi w ktoreja

Sent from my I3312 using Tapatalk

[schaboszczak]

Wczoraj zadebiutowalismy w spacerowce. Juz prawde mowiac zapomnialam co w ogole kupilam Teraz juz jest dla mnie takie oczywiste czego oczekuje od wozka, ale rok temu kompletnie nie mialam wyobrazni w tej kwestii. Na szczescie jestem zadowolona, spacerowka ma wszystko czego nam trzeba.
Za to jak sie zaczelam rozgladac za fotelikiem samochodowym, to mi morale opadly. Nie chce tego, ktory nam pasuje do bazy, ktora mamy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Juncia]

Jakbym miała dać samego banana to bym procedury krzesełkowej nie uruchamiała

Ale rzadko daję tak jednoskladnikowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Schaboszczak, jaką masz spacerówkę? Jakie koła?

Ja mam 4 modele na oku i może jutro pojedziemy do sklepów je obejrzeć. Bo spacerówka od 2w1 doprowadza mnie do szału I się rozpada

[schaboszczak]

Napisane przez viva91

Schaboszczak, jaką masz spacerówkę? Jakie koła?

Ja mam 4 modele na oku i może jutro pojedziemy do sklepów je obejrzeć. Bo spacerówka od 2w1 doprowadza mnie do szału I się rozpada

Ja mam z 2w1 wlasnie, ale poki co jestem bardzo zadowolona, moze zmienie zdanie jak wiecej pochodzimy albo Maly podrosnie. Kola pompowane, wozek Raptor.

[viva91]

Napisane przez schaboszczak

Ja mam z 2w1 wlasnie, ale poki co jestem bardzo zadowolona, moze zmienie zdanie jak wiecej pochodzimy albo Maly podrosnie. Kola pompowane, wozek Raptor.

Aaa, ok. No mój już sięga głową krawędzi oparcia w tej spacerówce, jak kładę ją na płasko to haczy głową o budkę. Budka mi się wypina sama co jakiś spacer... Choć sama w sobie jest ok, duża z siatką wentylacyjną. Ale urwał mi się pas Wystarczy zszyć, no ale jednak usterka jest.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

A no i najważniejsze - zwykłe spacerówki potrafią się składać jednym ruchem Na to czekam.

[Laura Rose]

Napisane przez viva91

A jak wyglądają te przekąski? Tak od technicznej strony, dajecie np. banana i sadzacie w krzesełku, śliniak czyli "pełne umundurowanie" czy np. bawi się na podłodze i dostaje owoc?

Mój na noc pije 240 ml, a w ciągu dnia mniejsze porcje, 150 max, a min nawet 90 ml.

A po tych 240ml już nic do rana nie pije? Mój dobowo podobnie, ale połowa w nocy. Rzekomo to za dużo. Zaczęłam mu dawać stałe najpierw, ale on może zjeść cały słoik, poprawić przekąską, a i tak zaraz woła o mleko.