Bydgoskie Panny Młode

[Tenebre]

Napisane przez Agape007

WoW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Tak, o ile nie okaże się to jakąś grubszą sprawą (tfu, tfu odpukac w niemalowane)...

Ja trzymam z całej siły kciuki i za Ciebie i za Oleńkę, żeby wszystko było w 100% w porządku i na pewno będzie.

Dziś się pokłóciliśmy z moją mamą, jej podejście do tematu naszego ślubu dobija mnie po prostu. Ech, nie mam już na nią siły, chyba w ogóle przestaniemy przy niej ten temat poruszać i o czymkolwiek informowac, bo to nie ma sensu, same pretensje i kompletny brak wiary w nas. A to co dziś powiedziała... ech, bez komentarza...

Z milszych rzeczy to byłam dziś w końcu w salonie u pani Mirki razem z TŻ, opłaciliśmy suknię i chwilę porozmawialiśmy, za miesiąc mam przymiarkę, bo myślę o uszyciu dopinanych tzw. motylków (takie rękawki/ramiączka z koronki, w razie potrzeby wrzucę fotkę potem). Będzie kolejna okazja do zobaczenia sukni na żywo na sobie.

Aha, Lucy, stałaś się moją inspiracją z tą biżuterią. Rozmawiałam z panią Mirką, za miesiąc na tej przymiarce będę też sobie biżuterię do sukni oglądać. A pani się skarżyła, że jej się zdjęciami nie pochwaliłaś.

[kzabeczka]

Napisane przez Tenebre

Dziś się pokłóciliśmy z moją mamą, jej podejście do tematu naszego ślubu dobija mnie po prostu. Ech, nie mam już na nią siły, chyba w ogóle przestaniemy przy niej ten temat poruszać i o czymkolwiek informowac, bo to nie ma sensu, same pretensje i kompletny brak wiary w nas. A to co dziś powiedziała... ech, bez komentarza...

My też mieliśmy sporo spięć przed weselem z rodzicami, którzym wydawało się, że nic nie załatwimy, a jak załatwimy to na pewno źle. Trzeba to przetrwać bo dopiero w dzień ślubu zobaczą, że daliście radę - moi zobaczyli



My dziś byliśmy u sąsiadów i dostaliśmy zaproszenie na ich ślub i wesele na 25 grudnia Jak ja lubię takie imprezy, już nie mogę się doczekać

[Tenebre]

Napisane przez kzabeczka

My też mieliśmy sporo spięć przed weselem z rodzicami, którzym wydawało się, że nic nie załatwimy, a jak załatwimy to na pewno źle. Trzeba to przetrwać bo dopiero w dzień ślubu zobaczą, że daliście radę - moi zobaczyli



My dziś byliśmy u sąsiadów i dostaliśmy zaproszenie na ich ślub i wesele na 25 grudnia Jak ja lubię takie imprezy, już nie mogę się doczekać

Tylko, że moja mama w ogóle nie jest za tym ślubem a wesele prawie że potępia. Dziś na dzień dobry wyleciała z pretensją, że datę ślubu to w ogóle powinniśmy wspólnie ze wszystkimi gośćmi ustalać jak już. No jakoś sobie nie wyobrażam robienia sondażu po całej rodzinie i znajomych z pytaniem kiedy mamy brać ślub, żeby łaskawie zechcieli na niego przyjść... Potem to się już posypała lawina oskarżeń i pretensji...

[Lucy1111]

Napisane przez Tenebre

Tylko, że moja mama w ogóle nie jest za tym ślubem a wesele prawie że potępia. Dziś na dzień dobry wyleciała z pretensją, że datę ślubu to w ogóle powinniśmy wspólnie ze wszystkimi gośćmi ustalać jak już. No jakoś sobie nie wyobrażam robienia sondażu po całej rodzinie i znajomych z pytaniem kiedy mamy brać ślub, żeby łaskawie zechcieli na niego przyjść... Potem to się już posypała lawina oskarżeń i pretensji...

Tenebre, bądź silna! Musicie z TŻ zrobić wszystko, by przetrwać ten ciężki okres. Najważniejsze, że jesteście razem i wiecie co chcecie robić.
A dlaczego mama nie jest za Waszym ślubem? nie akceptuje Twojego narzeczonego?
Super, że byłaś u pani Mirki Ja może jutro się do niej wybiorę pokazać w końcu te zdjęcia bo jakoś nie miałam czasu ostatnio.
A skąd wiedziała, że o mnie Tobie chodzi? Powiedziałaś jej mój nick z forum? Bo jak chciałam jej wytłumaczyć, że Agape też u niej brała sukienkę, to wysiadłam, gdy kazała mi powiedzieć nazwisko Agi

[Tenebre]

Napisane przez Lucy1111

Tenebre, bądź silna! Musicie z TŻ zrobić wszystko, by przetrwać ten ciężki okres. Najważniejsze, że jesteście razem i wiecie co chcecie robić.
A dlaczego mama nie jest za Waszym ślubem? nie akceptuje Twojego narzeczonego?
Super, że byłaś u pani Mirki Ja może jutro się do niej wybiorę pokazać w końcu te zdjęcia bo jakoś nie miałam czasu ostatnio.
A skąd wiedziała, że o mnie Tobie chodzi? Powiedziałaś jej mój nick z forum? Bo jak chciałam jej wytłumaczyć, że Agape też u niej brała sukienkę, to wysiadłam, gdy kazała mi powiedzieć nazwisko Agi

Ja też przy nazwisku wysiadłam. Wspomniałam o Śląsku to od razu skojarzyła, zreszta zauważyłam że ona ma w ogóle niezłą pamięć do ludzi. Jak dziś (w zasadzie to już wczoraj) tam weszłam to od razu mówiła do mnie po imieniu i jeszcze zagadała o mój opis z naszej klasy.
Co do mojej mamy to dla niej jestem ciągle małym dzieckiem... Do tego mimo, że jestem z TŻ prawie 5,5 roku to mój ojciec i tak ciągle gada że się pewnie rozejdziemy i matka też to podchwytuje czasami. Do tego TŻ ma pracę w której się zaczął rozwijać i mu się podoba, tylko nie ma tam stałych wypłat a prowizja i mama uparcie twierdzi, że mu pewnie nie wyjdzie i nie odłożymy na ślub. Lubić go niby lubi ale ja już w zasadzie sama nie wiem co ona sobie tam myśli... I chyba nawet nie chcę wiedzieć...
Wesele to dla niej w ogóle strata kasy i uważa, że skoro je robimy to tylko po to, żeby "zarobić" na gościach. Wmawia nam, że na pewno nikt nie przyjdzie bo go nie będzie stać itp. i nasze tłumaczenia, że zależy nam na obecności bliskich a nie na kasie ma w

[judith8]

Agape dbaj o siebie i zbijaj baki poki mozesz poczytaj, poleniuchuj bo potem jak Olenka przyjdzie na swiat to juz czasu nie bedzie - przynajmniej na poczatku

Tenebre z rodzicami tak jest, moi na poczatku nie mogli przezyc tego ze to nie oni organizuja, wybieraja itd, i to ze mamy prawie po 30 lat oczywiscie nie bylo argumentem, mama miala problem z tym ze suknia nie jest biala, ze welonu brak, ze wlosy nie beda upiete, ze zadnego kwiatka nie bedzie, a na przyjeciu sie obrazila ze bez butow tanczylam juz po polnocy; tata przez caly czas narzekal ze napewno bedzie za malo jedzenia i chcial wszystko sam zalatwiac omg w efekcie po moich kilku komentarzach, niektorzych zlozliwych bardzo rodzice chyba stwierdzili ze nie chce im sie wysluchiwac moich stwierdzen typu ze mam w nosie jedzenie bo to nie najwazniejsze, ze jak sie nie podoba to nie musza przychodzic itp. wiem przesadzilam ale mialam naprawde problem z nimi, ze juz nie wspomne ze ingerowali w liste gosci, w sumie w efekcie duzo osob z rodziny tz zrezygnowalo i zaprosilam kilku ich znajomych, szefa ojca itd. ale bardzo sie ciesze bo sie ludzie super bawili i milo bylo patrzec jak im sie podoba, troche mi tylko glupio bo od zarzadu firmy ojca dostalismy w prezencie zestaw nozy do mies, serow itd za kilka tysiecy euro, w sumie to nadal nie moge wyjsc z szoku jak to zobaczylismy nastepnego dnia
generalnie po slubie tata zadowolony - takiej imprezy ze smakiem zrobionej nie widzial, powiedzial ze nie bylo to typowe, tradycyjne wesele na jakich zawsze byl ale bardzo mu si epodobalo i jest z nas dumny mamie mniej sie podobalo bo nie bylo akcji typu siedzenie na srodku, akordeon i przyspiewki przy oczepinach (czy jak to sie tam robi); a ztego co wiem to tata do teraz sie chwali slubem a jak dostana na gwiazdke od nas albumy takie jakie nam fotograf zrobil to ojciec oszaleje chyba ze szczescia i kazda wizyta jego znajomych bedzie miala obowiazkowy punkt programu - zdjecia

wiecie co....... chora jestem i dzisiaj jestem w pracy bo nie moglam poprzekladac kilku spotkan, ale jutro bede pracowac z domu bo w przyszlym tygodniu musze byc, w kazdym razie poniewaz nie bede musiala jutro rano wstawac aby dojechac do pracy to dzisiaj stwierdzilam ze wezme sie do roboty i powrzucam zdjecia z naszego slubu i pleneru, mam nadzieje ze sie ucieszycie

[Agape007]

Napisane przez kzabeczka

najważniejsze, że dbasz o siebie i jesteś pod opieką. Jestem dobrej myśli. To takie "nasze" wizazowe maleństwo będzie ile ciotek tu już ma

Napisane przez Tenebre

Ja trzymam z całej siły kciuki i za Ciebie i za Oleńkę, żeby wszystko było w 100% w porządku i na pewno będzie.

Dziewczyny

Napisane przez Lucy1111

Bo jak chciałam jej wytłumaczyć, że Agape też u niej brała sukienkę, to wysiadłam, gdy kazała mi powiedzieć nazwisko Agi

Pani Mirka super kobietka i cenię ją za to, że tak indywidualnie podchodzi do każdej klietki.

Lucy i co w końcu wytłumaczyłas jej, że ja to ja? Gdybyś napomknęła jej coś o mnie, to na pewno skojarzy, jak powiesz, że moja siostra Hania też wypożyczała u niej sukienkę na lipiec 2008 (sukienka nazywa się Suzi). Ja miałam sukienkę Sincerity i do niej takie koronkowe kozaki

Napisane przez judith8

Agape dbaj o siebie i zbijaj baki poki mozesz poczytaj, poleniuchuj bo potem jak Olenka przyjdzie na swiat to juz czasu nie bedzie - przynajmniej na poczatku

Oj tak zdaję sobie z tego sprawę. Chociaż mam wielką nadzieję, że będzie taka jak mi mama opowiadała, że ja byłam - bardzo grzeczna i jak się obudziałam, to w ogóle nie płakałam tylko czekałam, az się ktoś mną zainteresuje

powrzucam zdjecia z naszego slubu i pleneru, mam nadzieje ze sie ucieszycie

Tak, tak czekamy na fotki...!!!
Kuruj się Judith, nie daj się położyc do łózna chorobie... Trzymam kciuki

[libra22]

Aż nie chce mi się wierzyć, że mamy nie chcą mega imprezy dla swoich córek. Myślałam, że wszystkie są takie przejęte jak moja TŻ nie chciał dużego wesela tylko obiad i do domu, ale ja osobiście jakoś sobie tego nie mogłam wyobrazić . Z mamą w tej kwesti się dogaduję, choć czasami mam wrażenie że ona chce mieć nad wszystkim kontrole

Aha byliśmy u mojego proboszcza...nie dał nam zgody kazał przyjśc w poniedziałek, bo chce z nami pogadać, a wtedy nie było za bardzo czasu, bo po nas kolejka długa jeszcze do niego. Świetnie, będzie nas namawiał na ślub w mojej parafii. Wiem, że w końcu da nam to pozwolenie, ale po co te całe ceregiele

A tak to jakos ostatnio doła mam nie wiem co mi jest

[Tenebre]

Napisane przez judith8

Tenebre z rodzicami tak jest, moi na poczatku nie mogli przezyc tego ze to nie oni organizuja, wybieraja itd, i to ze mamy prawie po 30 lat oczywiscie nie bylo argumentem, mama miala problem z tym ze suknia nie jest biala, ze welonu brak, ze wlosy nie beda upiete, ze zadnego kwiatka nie bedzie, a na przyjeciu sie obrazila ze bez butow tanczylam juz po polnocy; tata przez caly czas narzekal ze napewno bedzie za malo jedzenia i chcial wszystko sam zalatwiac omg w efekcie po moich kilku komentarzach, niektorzych zlozliwych bardzo rodzice chyba stwierdzili ze nie chce im sie wysluchiwac moich stwierdzen typu ze mam w nosie jedzenie bo to nie najwazniejsze, ze jak sie nie podoba to nie musza przychodzic itp. wiem przesadzilam ale mialam naprawde problem z nimi, ze juz nie wspomne ze ingerowali w liste gosci, w sumie w efekcie duzo osob z rodziny tz zrezygnowalo i zaprosilam kilku ich znajomych, szefa ojca itd. ale bardzo sie ciesze bo sie ludzie super bawili i milo bylo patrzec jak im sie podoba, troche mi tylko glupio bo od zarzadu firmy ojca dostalismy w prezencie zestaw nozy do mies, serow itd za kilka tysiecy euro, w sumie to nadal nie moge wyjsc z szoku jak to zobaczylismy nastepnego dnia
generalnie po slubie tata zadowolony - takiej imprezy ze smakiem zrobionej nie widzial, powiedzial ze nie bylo to typowe, tradycyjne wesele na jakich zawsze byl ale bardzo mu si epodobalo i jest z nas dumny mamie mniej sie podobalo bo nie bylo akcji typu siedzenie na srodku, akordeon i przyspiewki przy oczepinach (czy jak to sie tam robi); a ztego co wiem to tata do teraz sie chwali slubem a jak dostana na gwiazdke od nas albumy takie jakie nam fotograf zrobil to ojciec oszaleje chyba ze szczescia i kazda wizyta jego znajomych bedzie miala obowiazkowy punkt programu - zdjecia

wiecie co....... chora jestem i dzisiaj jestem w pracy bo nie moglam poprzekladac kilku spotkan, ale jutro bede pracowac z domu bo w przyszlym tygodniu musze byc, w kazdym razie poniewaz nie bede musiala jutro rano wstawac aby dojechac do pracy to dzisiaj stwierdzilam ze wezme sie do roboty i powrzucam zdjecia z naszego slubu i pleneru, mam nadzieje ze sie ucieszycie

Moi rodzice są nie tyle obrażeni, że robimy bez ich pomocy, ale że w ogóle robimy, dla nich to jest nie potrzebne, bez sensu itp... Ale widzę, że ogólnie nie tylko ja mam "przeboje" z rodzicami. Też miałaś niełatwo, szczególnie z mamą. Dzisiaj z kumpelą przeglądając czasopisma pedagogiczne natrafiłyśmy na atrykuł poświęcony książce o tym jak nie dać się mamusi więc jak już nawet o tym książki piszą to musi być powszechne zjawisko.

Trzymam kciuki, żebyś zdrowiała szybko. Co do fotek, to się baaardzo ucieszymy.

Napisane przez pistacja125

No niestety moja mama również uważa, że wesele to jakieś przestępstwo i ciągle gada, ze strata kasy, że teraz to się już wielkich imprez nie robi tylko obiad i do domu. Dobrze, ze my oboje z TŻ mamy wizję obiadu (muzyka też będzie oczywiście jakby kto chciał potańczyć)bo TŻ strasznie strasznie nie lubi takich imprez i tańców a ja też nie chcę przesady i nie tęskno mi do takiej jakiejś wielkiej imprezy bo nigdy nawet sama nie byłam na weselu
Tylko strasznie mnie to wkurza, bo doskonale wiem, że moi rodzice mieli duże i extra weselicho(za które zresztą całe zapłaciła moja babcia) a mama ciągle wielka przeciwniczka i mówi, że jakby mogła cofnąć czas to by napewno nie robiła wesela bo to strata kasy.. Mi jest naprawde przykro jak ona ciągle tak mówi..
Naszczęście mój tata jest bardzo przejęty i już by wszystko chciał wiedzieć dokładnie i sam planuje gdzie by co kupić żeby było by taniej i gdzie co załatwić.
Tego sie po nim nie spodziewałam w życiu

Fajnie, że Twój tata się tak zaangażował. Ja też nigdy na żadnym weselu nie byłam i dlatego chcę mieć własne, ale skromne i nie jakieś szczególnie duże.

Napisane przez libra22

Aż nie chce mi się wierzyć, że mamy nie chcą mega imprezy dla swoich córek. Myślałam, że wszystkie są takie przejęte jak moja TŻ nie chciał dużego wesela tylko obiad i do domu, ale ja osobiście jakoś sobie tego nie mogłam wyobrazić . Z mamą w tej kwesti się dogaduję, choć czasami mam wrażenie że ona chce mieć nad wszystkim kontrole

Aha byliśmy u mojego proboszcza...nie dał nam zgody kazał przyjśc w poniedziałek, bo chce z nami pogadać, a wtedy nie było za bardzo czasu, bo po nas kolejka długa jeszcze do niego. Świetnie, będzie nas namawiał na ślub w mojej parafii. Wiem, że w końcu da nam to pozwolenie, ale po co te całe ceregiele

A tak to jakos ostatnio doła mam nie wiem co mi jest

Zazdroszczę wyrozumiałej i wspierającej mamy.
Co do zgody to bez sensu, że jeszcze proboszcz musi Wam utrudniać, jakby narzeczeni nie mieli nic innego na głowie przed ślubem tylko jeszcze o pozwolenia walczyć. Mam nadzieję, że uda Wam się bez większych problemów. My się z TŻ przez chwilę też zastanawialiśmy nad inną parafią, ale uznaliśmy, że nie będziemy sobie utrudniać a kościół to kościół.

Teraz jest taka pogoda, że nie trudno wpaść w doła, jak jeszcze do tego się jakieś problemy pojawiają to już w ogóle... Ale Ty trzymaj się i nie daj się żadnym dołom.

[judith8]

no to mam, zajelam sie zdjeciami i wybralam kilka kosciol w piatek wieczorem, dekoracja samochodu, moj bukiet, moje kotki ukochane - integralna czesc reportazu slubnego....
zaraz bedzie ciag dalszy

[judith8]

makijaz, obraczki, kilka zdjec z uroczystosci koscielnej i przyjecia...

[judith8]

plener...

[judith8]

i kilka na koniec , mamy ponad 400 zdjec i nie wiem co powinnam wrzucic mam nadzieje ze sie spodobaja zdjecia, wrzucam na chwile pewnie za tydzien je usune

[kzabeczka]

judith zdjęcia są PIĘKNE, naprawdę zapierają dech w piersi

[Tenebre]

Pięknie.:love :
Macie bardzo oryginalne fotki (to z maskami gazowymi mnie urzekło). I te kociaki, są super, uwielbiam koty.

[anito]

Dziewczyny a ja mam chyba doła. Jutro mój TŻ ma kawalerski, jego brat mu organizuje i prawdopodobnie załatwił mu striptizerkę, TŻ nie zna szczegółów ale to i tak nie poprawia mi humoru, w ogóle kto wymyślił tak durne wieczory kawalerskie!? Ufam mojemu TŻ ale nie wyobrażam sobie jakby jakaś siksa miała przed nim tańczyć czy nei wiadomo co robić, eh nie wiem już co myślec a jutro to już w ogóle dostanę chyba w głowę. Wymyśliłam, że jutro pójdę z kuzynką do kina ale wieczor i tak bede sama i pewie będą dziwne myśli w głowie. Powiedzcie czy waszym TŻ też organizowali jakieś durne kawalerskie? Ah....... idę spać dobranoc kochane

[Tenebre]

Napisane przez anito

Dziewczyny a ja mam chyba doła. Jutro mój TŻ ma kawalerski, jego brat mu organizuje i prawdopodobnie załatwił mu striptizerkę, TŻ nie zna szczegółów ale to i tak nie poprawia mi humoru, w ogóle kto wymyślił tak durne wieczory kawalerskie!? Ufam mojemu TŻ ale nie wyobrażam sobie jakby jakaś siksa miała przed nim tańczyć czy nei wiadomo co robić, eh nie wiem już co myślec a jutro to już w ogóle dostanę chyba w głowę. Wymyśliłam, że jutro pójdę z kuzynką do kina ale wieczor i tak bede sama i pewie będą dziwne myśli w głowie. Powiedzcie czy waszym TŻ też organizowali jakieś durne kawalerskie? Ah....... idę spać dobranoc kochane

Nie zazdroszczę takiej sytuacji... Ale na pewno będzie ok, chociaż nie dziwię Ci się, że Ci się to nie podoba. Trzymaj się dzielnie. Może sprobuj pogadać z TŻ żeby wpłynął jakoś na pomysły brata... Nie wiem, co tu innego doradzić... Całe szczęście, że u mnie będzie wspólny wieczór ze znajomymi, bo też mnie kawalerskie przerażają.

[kruszynka86]

anito nie martw się mój Tż też będzie miał striptiz, bardzo to przeżywałam ale postanowiłam sobie dać spokój , to że popatrzy na inną ładną dziewczynę to nie znaczy że mnie przestał kochać. Faceci już mają takie podejście ale to ma być zabawa a nie wyszalenie się przed ślubem. Skoro ufasz Tżtowi to na pewno do niczego złego nie dojdzie, popatrzą pośmieją się, pogwiżdżą pani skasuje z 350 - 400zł i po 10 min. już jej nie będzie. Nie bądź jutro sama, musisz mieć towarzystwo żeby głupie myśli nie przychodziły do głowy. Ja swój wieczór planuje mieć w ten sam dzień co mój Tż i też będę miała najprawdopodobniej striptiz a co tam tez sobie popatrze na ładne umięśnione ciałko jakiegoś przystojniaka. To ma być zabawa, pośmiać się , powygłupiać a nie jakieś seksualne wybryki. Głowa do góry

[libra22]

judith8 cudonie, prześliczne oryginalne zdjęcia. Ale bedziecie mieli pamiątkę
anito bidulko, wcale się Tobie nie dziwię, ja też nie byłąbym zachwycona...choć bardzo ufam TŻ-owi. Mnie osobiście nie podoba się pomysł z tymi całymi striptizami...ani męski...ani damski
My robimy wieczór paniensko-kawalerski!
Tez uważam że nie powinnas siedzieć sama, wyjdz gdzieś z dziewczynami, albo zaproś je do domu na wino i pogaduchy

[judith8]

apropos striptizu, to ja powiedzialabym mojemu tz ze mi sie to nie podoba niezaleznie od tego czy panna bedzie tylko tanczyc w jakis ciuszkach, czy bedzie nago i jak go znam to uszanowalby moje zdanie, a to ze ktos inny organizuje wieczor to nie problem, jezeli tz powie ze nie chce striptizu to kolega/brat powinien to uszanowac
szczerze to ja sobie nie wyobrazam aby moj tz mial striptiz w sytuacji gdy wie ze mi sie to nie podoba

moj tz poszedl do pubu z kumplami, wrocil w stanie wskazujacym ale siedzieli pili piwo i gadali, podobnie jego kolega mial ktory mial slub jakis czas przed nami, z kolei jego obecna juz zona zrobila sobie mega wielki wieczor panienski lacznie z podrywaniem obcych facetow itd. zenada

dzieki za mile slowa, ciesze sie ze zdjecia sie podobaja, a pamiatka rzeczywiscie cudowna, niespodizewalam sie ze tak super to wyjdzie na zdjeciach

[Agape007]

Napisane przez libra22

Aha byliśmy u mojego proboszcza...nie dał nam zgody kazał przyjśc w poniedziałek, bo chce z nami pogadać, a wtedy nie było za bardzo czasu, bo po nas kolejka długa jeszcze do niego. Świetnie, będzie nas namawiał na ślub w mojej parafii. Wiem, że w końcu da nam to pozwolenie, ale po co te całe ceregiele

A tak to jakos ostatnio doła mam nie wiem co mi jest

Libra a Ty należysz do Mateusza czy do Marka??
Bo proboszcz w Mateuszu też robi problem. A skoro Twój Tż nalezy do ś. Trójcy to musicie miec zgode??

Judith fotki cudowne.... Czy możesz jeszcze raz dac link do tego fotografa?

Anito współczuję. Ja chyba nie zniosłabym świadomości, że jakaś "dziewczyna" wypina się nad moim mężem. Dlatego zrezygnowałam z panieńskiego, a on z kawalerskiego

Inutil życzę Ci takiej pogody jutro jak jest dzisiaj.
Dziewczyny wieczorem polter w Sicienku

[judith8]

Napisane przez Agape007

Judith fotki cudowne.... Czy możesz jeszcze raz dac link do tego fotografa?

link jest na zdjeciach ale prosze www.kacperolejnik.com my tez jestesmy zakochani w zdjeciach

[Tenebre]

Napisane przez Agape007

Libra a Ty należysz do Mateusza czy do Marka??
Bo proboszcz w Mateuszu też robi problem. A skoro Twój Tż nalezy do ś. Trójcy to musicie miec zgode??

Judith fotki cudowne.... Czy możesz jeszcze raz dac link do tego fotografa?

Anito współczuję. Ja chyba nie zniosłabym świadomości, że jakaś "dziewczyna" wypina się nad moim mężem. Dlatego zrezygnowałam z panieńskiego, a on z kawalerskiego

Inutil życzę Ci takiej pogody jutro jak jest dzisiaj.
Dziewczyny wieczorem polter w Sicienku

Również życzę Inutil takiej pogody jak dziś, co prawda jest dość zimno, ale przymajmniej słonko przygrzewa a nie jest tak ponuro jak ostatnio bywało.
Ja się dziś planuję wybrać do świetlicy dla dzieci upośledzonych, gdzie przez kilka lat byłam wolontariuszką, podpytać co by im było potrzebne, bo chcemy z TŻ zebrać rzeczy dla nich zamiast kwiatów na ślubie. Od jakiegoś czasu się tam wybieram, może dziś w końcu się uda.

[inutil]

hej, hej

my już po polterze. Było całkiem fajnie. Jakoś tak spokojnie na razie, serce bije w normalnym tempie. Zobaczymy jak będzie jutro

aha,

byłam dziś na pazurkach i mam swoje, cieszę się bo nie chciałam żadnych tipsów. No tylko poprosiłam żeby mi żelem przeciągnęła w razie czego, żeby nic nie poszło jutro tylko jeden akrylem dorobiony, bo złamał się w środę. Dziewczyny, już nie mogę się doczekać.... poniedziałku, jak z TŻ usiądziemy z obrączkami na palcach i będziemy już razem w naszym mieszkaniu hmmm....

[anito]

Kochane, dziękuję za słowa otuchy. Byłam dzisiaj w kinie, jak wróciłam poświęciłam sobie ten nieszczęsny wolny czas dla siebie - maseczki manicure itd. Teraz idę już spać, mam nadzieję, że uda mi się zasnąć bo dzisiaj w nocy ciągle się budziłam, nawet nie chce myśleć co tam teraz musi być Trochę mam chyba żal do szwagra (przyszłego) że mu to zoranizował, nie wiem czy słusznie ale ważam że w takiej sytuacji powinien mi się zapytć co planuje i czy nie mam nic przeciwko temu. Przez tą całą sytuację powoli mi się odechciewa mojego panieńskiego. Ja chociaż, ani nikt z moich znajomych nie planuje mieć striptizera dla mnie. Na początku myślałam, że dobrym rozwiązaniem będzie jak będę miała panieński w tym samym czasie co TŻ kawalerski ale niestety nie udało się. Zresztą nie wiem czy mi się to uda zorganizować bo bez względu który weekend wybiore to którejś nie pasuje, a chyba bez sensu jak miały by być 4-5 dziewczyn, prawda. Podpowiedzcie mi, bo pomyślałam sobie o jednej rzeczy, żeby powiedzieć TŻowi że je nie muszę mieć striptizera ani iść się bawić bez niego i zaproponować wspólne wyjście ze znajomymi. Może to trochę wredne z mojej strony ale przynajmniej będę "górą" i udowodnie mu że mi to wszystko nei jest potrzne, jak myślicie?
Dobra, a teraz na poprawienie humoru czas na nas aby Inutil potłuc trochę szkła, a co tam trochę ................. idziemy na całość niech ma dużo szczęścia, zdrówko

[Tenebre]

Napisane przez inutil

hej, hej

my już po polterze. Było całkiem fajnie. Jakoś tak spokojnie na razie, serce bije w normalnym tempie. Zobaczymy jak będzie jutro

aha,

byłam dziś na pazurkach i mam swoje, cieszę się bo nie chciałam żadnych tipsów. No tylko poprosiłam żeby mi żelem przeciągnęła w razie czego, żeby nic nie poszło jutro tylko jeden akrylem dorobiony, bo złamał się w środę. Dziewczyny, już nie mogę się doczekać.... poniedziałku, jak z TŻ usiądziemy z obrączkami na palcach i będziemy już razem w naszym mieszkaniu hmmm....

Ja też planuję mieć swoje, bez tipsów. Za to poltera u nas nie będzie. Trzymam mocno kciuki, by jutro wszystko było tak jak sobie wymarzyliście. I obyś się doczekała do tego poniedziałku.

Napisane przez anito

Kochane, dziękuję za słowa otuchy. Byłam dzisiaj w kinie, jak wróciłam poświęciłam sobie ten nieszczęsny wolny czas dla siebie - maseczki manicure itd. Teraz idę już spać, mam nadzieję, że uda mi się zasnąć bo dzisiaj w nocy ciągle się budziłam, nawet nie chce myśleć co tam teraz musi być Trochę mam chyba żal do szwagra (przyszłego) że mu to zoranizował, nie wiem czy słusznie ale ważam że w takiej sytuacji powinien mi się zapytć co planuje i czy nie mam nic przeciwko temu. Przez tą całą sytuację powoli mi się odechciewa mojego panieńskiego. Ja chociaż, ani nikt z moich znajomych nie planuje mieć striptizera dla mnie. Na początku myślałam, że dobrym rozwiązaniem będzie jak będę miała panieński w tym samym czasie co TŻ kawalerski ale niestety nie udało się. Zresztą nie wiem czy mi się to uda zorganizować bo bez względu który weekend wybiore to którejś nie pasuje, a chyba bez sensu jak miały by być 4-5 dziewczyn, prawda. Podpowiedzcie mi, bo pomyślałam sobie o jednej rzeczy, żeby powiedzieć TŻowi że je nie muszę mieć striptizera ani iść się bawić bez niego i zaproponować wspólne wyjście ze znajomymi. Może to trochę wredne z mojej strony ale przynajmniej będę "górą" i udowodnie mu że mi to wszystko nei jest potrzne, jak myślicie?
Dobra, a teraz na poprawienie humoru czas na nas aby Inutil potłuc trochę szkła, a co tam trochę ................. idziemy na całość niech ma dużo szczęścia, zdrówko

Też bym pewnie miała trochę żal do szwagra na Twoim miejscu.. Ale nie martw się, jak już dziewczyny pisały, skoro ufasz TŻ to na pewno wszystko będzie dobrze, postaraj się nie myśleć o tym co się tam dzieje, bo szkoda nerwów. Co do wspólnego wyjścia, to ja bym zaproponowała to TŻ, ale jeżeli naprawdę sama bym po prostu tego chciała a nie by coś udowadniać.

[karolca]

a mi dziś mąż zrobił niespodziankę. Kupił mi samochód
Daewoo Lanos w sedanie
Ciężko cofać, nie widać co jest bezpośrednio za samochodem, ale jest komfortowy, ładnie się zbiera, cichy... mały przebieg (kupiony od starszego pana), zadbany, pachnący jeszcze nowością. Zaniemówiłam i tyle

Oto autko
Załącznik 2669173

[Tenebre]

Napisane przez karolca

a mi dziś mąż zrobił niespodziankę. Kupił mi samochód
Daewoo Lanos w sedanie
Ciężko cofać, nie widać co jest bezpośrednio za samochodem, ale jest komfortowy, ładnie się zbiera, cichy... mały przebieg (kupiony od starszego pana), zadbany, pachnący jeszcze nowością. Zaniemówiłam i tyle

Oto autko
Załącznik 2669173

Widziałam to nk, fajną niespodziankę mąż Ci zrobił.

[anito]

Napisane przez karolca

a mi dziś mąż zrobił niespodziankę. Kupił mi samochód
Daewoo Lanos w sedanie
Ciężko cofać, nie widać co jest bezpośrednio za samochodem, ale jest komfortowy, ładnie się zbiera, cichy... mały przebieg (kupiony od starszego pana), zadbany, pachnący jeszcze nowością. Zaniemówiłam i tyle
Załącznik 2669173

A ci to niespodzianka, super to teraz życzyć Ci tylko bezpiecznej jazdy

[Agape007]

Karolcia no no no ale niespodziankowego Mężusia masz Fajnie, że zrobił Ci taki prezent.. Jednak jak ktoś przyzwyczaił się do autka, to ciężko przesiąśc się znów na MZKa. Wiem coś o tym...

Anito - ja myślę że Twój przyszły szwagier nawet nie wpadł na taki pomysł, żeby zapytac się Ciebie czy masz coś przeciwko striptizerce... Idę o stówę, że on-szwagier na pewno był bardziej "zgrzany" na tą dziewczynę niż Twój Tż. Oni to zazwyczaj robią dla siebie...
Co do wspólnego wyjścia. Ja myślę, że skoro Tż miał kawalerski, to Ty powinnaś miec panieński - tak chociażby dla zasady Wspólnie wychodzic będziecie jeszcze nie raz... Przeciez nikt nie mówi, że ma byc striptizer i macie pic do rana... Kulturalne, ale babskie wyjście. Tak mi się wydaje. Zrobisz oczywiście jak zechcesz...

Inutil i widzisz pięknie świci słoneczko Nie wiem czy jest ciepło, bo nawet nie wytknęłam nosa za okno. Życzę Wam w tym pięknym dniu wszystkiego najlepszego, żeby Wasza miłośc nigdy nie zgasła i zawsze była gorąca jak teraz. Życzę wielu wzruszeń i aby wszystko przebiegło tak jak zaplanowaliście.
A poniedziałek we wspólnym mieszkanku będzie szybciej niż Ci się wydaje... Zobaczysz jak ten dzień szybko minie...