Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr Pierre Dukana, cz. 3

[mara30]

Witajcie

Wczoraj wpadł do mnie kolega, akurat jak wyciągałam z piekarnika muffinki (na słono z oregano): "Ooo, jak pachnie, co to? daj spróbować!" i pochłonął mi całą porcję Dodam, że jest to człowiek,który wszelkie zdrowe odżywianie i jakiekolwiek diety ma w głębokim poważaniu

Wyszokop ja bym na Twoim miejscu przeszła na trzecią fazę widać, że zmęczona jesteś już bardzo i tak myślę że może nie ma sensu się katować Szczególnie, że zaczynasz mieć głupie pomysły - mam na myśli głodówkę Odpocznij sobie trochę na III fazie, a za jakiś czas ewentualnie wrócisz na II z nowymi siłami Zresztą sam Dukan zaleca coś takiego.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

A przy okazji - ja też nadal na II fazie i jeszcze trochę pewnie będę bo jeszcze ze 3 kg mi zostały, a u mnie wooolno idzie niestety, a dodatkowo coś mi się grzeszki zaczęły zdarzać

[BogaczKa22]

Napisane przez Parvati

stozynka oj głupiutka uciekaj Ty od niego!!!

A ja myślę, że jak jedna i druga strona chce to jeszcze wszystko można naprawić i jeszcze może być całkiem dobrze Grunt to poważna rozmowa w przyjaznej atmosferze w cztery oczy

[wyszokop]

Napisane przez BogaczKa22

A ja myślę, że jak jedna i druga strona chce to jeszcze wszystko można naprawić i jeszcze może być całkiem dobrze Grunt to poważna rozmowa w przyjaznej atmosferze w cztery oczy

zgadzam sie , tym bardziej ze nie jest Ci obojetny... co do glodoweczki... mi to bardzo pomaga na przeczyszczenie organizmu, chociaz przyznam sie Wam szczerze, ze nie chodzi o samo dietowanie... ogolnie przed swietami czy to wielkanoc czy boze narodzenia robie sobie zawsze taka glodoweczke... moj metabolizm jest i tak rozchwiany... bo przed dukanem stosowalam rozne diety i ogolnie chudlam i tylam na zmiane... dopiero na dukanie udalo mi sie zejsc ponizej 60 kg. z czego jestem dumna... staram sie tego nie zaprzepascic... ale teraz nie moge przejsc na III faze... po porstu po siwtach wroce na druga... wiem ze psychicznie bede do tego gotowa... nie umiem tego wytlumaczyc po proistu to czuje...
bede sie pilnowac zeby waga nie wzrosla mi bardziej ale na swiata musze zawisic dietke... nie wytrzymam tego po prostu wiem... po siwtach wracam do drugiej fazy gotowa na niej byc dluuugo... dopoki nie osiagne tych 52 kg... obecnie dzis bylo 58 po wczorajszym obzarstwoe ale mysle ze po dzisiejszym dniu swobodnie kg spadnie... zobaczymy... na razie pije sobie wode
pozdrawiam i wracam do sprzatania...
ale co jakis czas wpadam i cyztam!
ciesze sie ze Wy macie wiecej sily i trzymacie sie na dietce...

[leana1]

Napisane przez wyszokop

zgadzam sie , tym bardziej ze nie jest Ci obojetny... co do glodoweczki... mi to bardzo pomaga na przeczyszczenie organizmu, chociaz przyznam sie Wam szczerze, ze nie chodzi o samo dietowanie... ogolnie przed swietami czy to wielkanoc czy boze narodzenia robie sobie zawsze taka glodoweczke... moj metabolizm jest i tak rozchwiany... bo przed dukanem stosowalam rozne diety i ogolnie chudlam i tylam na zmiane... dopiero na dukanie udalo mi sie zejsc ponizej 60 kg. z czego jestem dumna... staram sie tego nie zaprzepascic... ale teraz nie moge przejsc na III faze... po porstu po siwtach wroce na druga... wiem ze psychicznie bede do tego gotowa... nie umiem tego wytlumaczyc po proistu to czuje...
bede sie pilnowac zeby waga nie wzrosla mi bardziej ale na swiata musze zawisic dietke... nie wytrzymam tego po prostu wiem... po siwtach wracam do drugiej fazy gotowa na niej byc dluuugo... dopoki nie osiagne tych 52 kg... obecnie dzis bylo 58 po wczorajszym obzarstwoe ale mysle ze po dzisiejszym dniu swobodnie kg spadnie... zobaczymy... na razie pije sobie wode
pozdrawiam i wracam do sprzatania...
ale co jakis czas wpadam i cyztam!
ciesze sie ze Wy macie wiecej sily i trzymacie sie na dietce...

o matko a myslałam że tylko ja straciłam siłę na II fazie zrobie chyba tak samo przejdę na III a pożniej wrócę na II bo zmęczona jestem już . Wczoraj zjadłam 4 pierożka jestem tak zatruta mój organim nie przyjął tego cały poranek męczę się wczoraj to na noc z 2 litry wody wypiłam chyba

[lanka]

Napisane przez moni_ca

lanka - gratuluje Aktualny pewnie się nie myli (faceci tak mają - ci NORMALNI, że widzą po nas kiedy wystarczy, baa dodałabym nawet że w większości szkieletów nie lubią, kobitka musi mieć choć odrobinkę ciała - chociarz by po to żeby miło było się przytulić), to my niestety mamy tendencję do przesady, z twoich opisów wynika że "porzadny " z niego osobnik, wiec wie co mówi

Co do bojących się że zostaną na II fazie same - nie ma takiej opcji przynajmniej u mnie....
pięknie leciało, ale niestety(jak któraś wspomniała znudzenie dietą, grzeszki) no niestety dwa miesiące dla mnie jest wielkim sukcesem bo nigdy wcześniej się nie odchudzałam, sukces tym większy że -11kg.
Jeszcze tylko 4 kg, a pokusy coraz większe i niestety to chyba prawda że im mniej do zgubienia tym trudniej
Ale cóż nikt nie mówił że bedzie łatwo (oprócz Doktorka) także dziewczyny do dzieła nie mazgaić mi się tu jakimiś świętami, trzymać się w ryzach a sukces gwarantowany
pozdrawiam

Witam serdecznie kolezanki w niedoli

U mnie dzien pozytywnie sie zaczal, przezywam renesans z Aktualnym, sceny zostaly mi wybaczone, plawimy sie we wzajemnym zrozumieniu prowadzac dluuugie rozmowy i do pracy mnie odprowadzil dzis - nawet po tym jak skrytykowalam jego wode po goleniu... (nie wiem czy to nie z powodu tego, ze zaczelam brac pigulki anty i preferencje zapachowe mi sie zmieniaja, a moze juz pora, zeby mial cos nowego... )
W kazdym razie mam duzo energii dzis.
I sloneczko swieci.

Z diety musze teraz sie skupic na utrzymaniu i utrwaleniu wagi. Szczerze mowiac mam watpliwosci co mam jesc, a co nie. Przeczytam jeszcze raz dzial o III fazie w ksiazce to moze mnie oswieci.

A faceci nie psy - na kosci nie leca. Aaaa i jeszcze jedno motto mam, kolegi mojego wykolejenca, wiec i jezyk taki, delikatnie mowiac industrialny
"Kosci d****yc - to na cmentarz" ... Chyba mnie nie zbanuja...

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez BogaczKa22

Witajcie laseczki




Wiesz co Lanka, ja myślę, że tego makaronu powinno być 200g ale ugotowanego bo na zdrowy rozum to przecież stanowczo za dużo zjeść pół paczki makaronu na raz

no moim zdaniem BogaczKa to za duzo pol paczki... a swoja droga to ciekawe ile to jest 20 dkg gotowanego makaronu, skoro Dukan okresla to jako "porzadna porcje"

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Napisane przez Parvati

Lanka słonko przejdzie Ci to, że WSZYSTKO jest smaczne "uczepisz się" konkretnych produktów - ja np. mam szał na owoce i tak mi ciężko jeść tylko 1. duży owoc dziennie
Co do makaronu - popieram Bogaczkę, myślę, że to chodzi o ugotowany już. Pamiętaj tylko, że nie każdej skrobi można te 200g!!! (w książce jest rozróżnienie na lepszą i gorszą skrobię i tej gorszej można mniej np. tylko 100g ziemniaków).

wyszokop robiąc głodówkę straszysz organizm. Jak wrócisz potem na Dukana (a nie daj boziu od razu po głodówce nagrzeszysz na Święta) to nawet na samym P organizm będzie dużo więcej odkładał, a dużo mniej spalał przestraszony ostatnia glodówką!!! Będzie magazynował jak najwięcej - a chyba chcesz spalić a nie gromadzić tłuszczyk?
Myślałam, że to wiedza oczywista i w związku z tym nie zrobisz tej głupoty

Parvati wiem, ze z ziemniakami itp to mniej, zreszta nie zamierzam sie przezerac skrobia nagle, bo pewnie sie rozchoruje I dzieki za feedback A co jesz na III?

co do Wyszokop - nie wiem dziewczyno, tak czytam te Twoje posty i wieje mi niekonsekwencja - przejadasz sie niedozwolonymi, potem glodowac bedziesz, potem sie dolujesz, potem znowu jesz, potem rzucasz, potem wracasz, znowu glodowka ehhh... wezze sie zastanow czego chcesz. Tak zmieniajac front tylko sobie szkodzisz. Ja sie nie dziwie, ze masz problemy jak tak cudujesz.
Wez no sie kochana szybciutko wyspowiadaj ile ty masz latek, wzrostu i z jaka waga startowalas i jaka wage masz teraz i jaka wage chcesz osiagnac.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Napisane przez stozynka44

Hej,
a u mnie kryzysu ciąg dalszy ale nie wagowego...tylko życiowego! Wczoraj znów spotkałam się z EX-DRANIEM... Byliśmy w kinie... chyba nie powinnam była iść bo on teraz mi siedzi w głowie tak że na niczym się nie umiem skupić A btw- film "Prawo Zemsty"- Polecam jeśli ktoś lubi tego typu filmy

Wracając do tematu-to było nasze ostatnie spotkanie, całe szczęście on wyjeżdża, a ja jednak nie potrafie być jego kumpelą...

Niech mnie ktoś przytuli chciałam dobrze-wyszło jak zwykle

Stozynka no normalnie ja nie wiem...
Bierz sie do roboty - make-up, fryzura, ubierz sie, piers do przodu, usmiech na twarz i w miasto oszalamiac ludzi, a nie ex-draniem sobie glowe zawracac. juz znasz to poletko i wiesz co na nim zbierzesz. I pamietaj - ludzie sie nie zmieniaja, wiec nie ludz sie, ze ktos kto cie zle potraktowal nie zrobi tego znowu. Juz raz cie odstawil na polke, kiedy sie znudzil. Nikt nie zasluguje na to, zeby go tak traktowac.

rozejrzyj sie wokolo - jest masa wspanialych ludzi, ktorych mozesz poznac i ktorzy moga wniesc w Twoje zycie cos dobrego.

[Parvati]

Napisane przez BogaczKa22

A ja myślę, że jak jedna i druga strona chce to jeszcze wszystko można naprawić i jeszcze może być całkiem dobrze Grunt to poważna rozmowa w przyjaznej atmosferze w cztery oczy

Słońce ja napisałam żeby uciekała, bo jeśli nazywa go ex-draniem, a nie ex-chłopakiem to musi być jakiś powód do nazwania faceta draniem. No bo nie oszukujmy się - nie każdy nasz ex to drań

Napisane przez lanka

Parvati wiem, ze z ziemniakami itp to mniej, zreszta nie zamierzam sie przezerac skrobia nagle, bo pewnie sie rozchoruje I dzieki za feedback A co jesz na III?

co do Wyszokop - nie wiem dziewczyno, tak czytam te Twoje posty i wieje mi niekonsekwencja - przejadasz sie niedozwolonymi, potem glodowac bedziesz, potem sie dolujesz, potem znowu jesz, potem rzucasz, potem wracasz, znowu glodowka ehhh... wezze sie zastanow czego chcesz. Tak zmieniajac front tylko sobie szkodzisz. Ja sie nie dziwie, ze masz problemy jak tak cudujesz.
Wez no sie kochana szybciutko wyspowiadaj ile ty masz latek, wzrostu i z jaka waga startowalas i jaka wage masz teraz i jaka wage chcesz osiagnac.

Podbijam, dobre pytania do wyszokop.

Co ja jem? Hm w sumie moje żywienie szczerze mówiąc mało się zmieniło. Co dzień sa 2 kromeczki pełnoziarnistego chlebka z serem żółtym (bez tłuszczu - masła/margaryny). Co dzień jem jakieś owoce - jak duży to jeden, jak małe (mandarynka) to dwa.
Uczta 2 razy w tygodniu. Tych skrobiowych porcji jeszcze nie wprowadziłam - brak czasu
A poza tym to standardowe P+W No i koniecznie ten jeden dzień P.
Mi najbardziej buźke cieszy chlebek z serem (tęskniłam) i owoce

A co do bana to za te krzyki na inne Dukanki co tu wymiękają czy herezje sieją to i mi się pewnie kiedyś dostanie

[lanka]

Napisane przez Parvati

Słońce ja napisałam żeby uciekała, bo jeśli nazywa go ex-draniem, a nie ex-chłopakiem to musi być jakiś powód do nazwania faceta draniem. No bo nie oszukujmy się - nie każdy nasz ex to drań


Podbijam, dobre pytania do wyszokop.


A co do bana to za te krzyki na inne Dukanki co tu wymiękają czy herezje sieją to i mi się pewnie kiedyś dostanie

Hyhyhyh renegatki tu bedziemy zaraz

[wyszokop]

Dziewczyny ja zdaję sobie sprawę z tego, że Wy macie rację... a ja mam słomiany zapał :/
mam 25 lat, 161 cm wzrostu i startowałam z waga 67,2 kg... Ogólnie już wczesniej próbowałam wiele razy zrzucić co nieco, nistety moim przekleństwem jestem ja sama, a właściwie moje łakomstwo...
Dietke Dukana zaczełam 6 października i całkiem dobrze mi szło aż do grudnia, żadnego grzechu i już na wadze było 55,8 no ale niestety zaqczął sie zastój... który strasznie mnie zdemotywowoał... i to jeszcze w tym okresie przedswiatecznym i... no chyba to wsyztsko spowodowalo, ze ... stalo sie jak stalo czyli jeden raz przerwalam dietke i wczoraj drugi raz...
glupio mi z tego powodu, tyle ze ja wiem ze w swieta bede jesc jak wszyscy...dlatego pomyslalam o tej glodóweczce oczyszczajacej i o powrocie do drugiej fazy po swietach od razu...
nie znudzily mi sie jeszcze proteinki... naprawde ja nawet lubie to jedzenie dukanowe... i mysle ze bez problemu wroce do niego po siwetach... dla mnie siweta to czas ywjatkowy i chyba nie jestem w stanie przezyc go na diecie...
DZIEWCZYNY ja naprawde chce schudnąc... mysle ze kiedy wroce po swietach na II faze uda mi sie dojsc do mojej wymarzonej wagi...
a tak w ogole to juz wczesniej pisalam, ze tak naprawde moja waga juz jest w normie, wkurzam sie tylko na wystajacy brzuch...dlatego chcialabym zobaczyc jak by on wygladal kiedy bede jeszcze 6 kg chudsza... od nowego roku zaczne tez biegac... wczesniej przed dieta biegalam regularnie ale wraz z rozpoczeciem diety nabawilam sie kontuzji kolana... po artroskopii lekarz stwierdzil ze moge znowu trenowac ale... dopiero po nowym roku.. wiec to juz niebawem...
mysle ze cwiczenia wzmocnia troche ta moja druga faze po swietach i zejde z tymi kilogramami
jak myslicie?
jezeli was wkuzram tym gadaniem i niekonsekwencja, to przepraszam i ... jezeli to was demotywouje i denerwuje nie bede pisac tego na forum...
trzymajcie sie dzielnie... ja trzymam kciuki za was!

[Aulija]

Napisane przez BogaczKa22

A ja myślę, że jak jedna i druga strona chce to jeszcze wszystko można naprawić i jeszcze może być całkiem dobrze Grunt to poważna rozmowa w przyjaznej atmosferze w cztery oczy

Zgadzam sie z BogaczKa22 jeżeli obie strony chcą to warto dać sobie jeszcze jedną szansę. Martwi mnie tylko określenie DRAŃ bo jeżeli taki jest a nie tylko były z którym nie wyszło to proszę uważaj i bądź ostrożna.

Ja zgodnie z obietnicą daną sobie weszłam dzisiaj na wagę i mam tak między 1 a 2 kg mniej po tygodniu I fazy Ile dokładnie niestety nie wiem bo waga trochę stroi fochy o czym pisałam kilka stron wcześniej Zakładam zatem spadek -1,5kg co generalnie mnie cieszy więc idę na fazę II od jutra Przede mną jeszcze 4-5kg.

P.S pod choinką mam znaleźć pożądną wagę więc będę mogła podawać dokładniejsze dane

MIŁEGO DNIA dla Wszystkich sprzątających, gotujących oraz pracujących Dukanowiczów

[lanka]

Napisane przez wyszokop

Dziewczyny ja zdaję sobie sprawę z tego, że Wy macie rację... a ja mam słomiany zapał :/
mam 25 lat, 161 cm wzrostu i startowałam z waga 67,2 kg... Ogólnie już wczesniej próbowałam wiele razy zrzucić co nieco, nistety moim przekleństwem jestem ja sama, a właściwie moje łakomstwo...
Dietke Dukana zaczełam 6 października i całkiem dobrze mi szło aż do grudnia, żadnego grzechu i już na wadze było 55,8 no ale niestety zaqczął sie zastój... który strasznie mnie zdemotywowoał... i to jeszcze w tym okresie przedswiatecznym i... no chyba to wsyztsko spowodowalo, ze ... stalo sie jak stalo czyli jeden raz przerwalam dietke i wczoraj drugi raz...
glupio mi z tego powodu, tyle ze ja wiem ze w swieta bede jesc jak wszyscy...dlatego pomyslalam o tej glodóweczce oczyszczajacej i o powrocie do drugiej fazy po swietach od razu...
nie znudzily mi sie jeszcze proteinki... naprawde ja nawet lubie to jedzenie dukanowe... i mysle ze bez problemu wroce do niego po siwetach... dla mnie siweta to czas ywjatkowy i chyba nie jestem w stanie przezyc go na diecie...
DZIEWCZYNY ja naprawde chce schudnąc... mysle ze kiedy wroce po swietach na II faze uda mi sie dojsc do mojej wymarzonej wagi...
a tak w ogole to juz wczesniej pisalam, ze tak naprawde moja waga juz jest w normie, wkurzam sie tylko na wystajacy brzuch...dlatego chcialabym zobaczyc jak by on wygladal kiedy bede jeszcze 6 kg chudsza... od nowego roku zaczne tez biegac... wczesniej przed dieta biegalam regularnie ale wraz z rozpoczeciem diety nabawilam sie kontuzji kolana... po artroskopii lekarz stwierdzil ze moge znowu trenowac ale... dopiero po nowym roku.. wiec to juz niebawem...
mysle ze cwiczenia wzmocnia troche ta moja druga faze po swietach i zejde z tymi kilogramami
jak myslicie?
jezeli was wkuzram tym gadaniem i niekonsekwencja, to przepraszam i ... jezeli to was demotywouje i denerwuje nie bede pisac tego na forum...
trzymajcie sie dzielnie... ja trzymam kciuki za was!

czyli o ile dobrze rozumiem, zrzucilas okolo 11 kg. a chcesz w sumie 16, czyli wazyc okolo 51. OK. Ale.
Jesli juz teraz nie umiesz sie powstrzymac, to zamiast zalatwic sie po osiagnieciu tak duzego sukcesu efektem jojo, ktory - nie chce krakac - chyba wystapi jak bedziesz sie tak miotac, czy nie lepiej przejsc na faze III i utrwalic to co juz osiagnelas???
I daj sobie spokoj z tymi glodowkami. To tylko sprawia, ze potem rzucasz sie na jedzenie jeszcze bardziej zarlocznie i bez opamietania.
Masz chyba dobra wage juz te 56 kg i czy naprawde musisz sie katowac do tych 51? Przeczytaj co pisze Dukan w ksiazce na temat odchudzania sie "na zapas".

Zrobisz jak zechcesz, ale zamiast rzucac sie miedzy obzarstwem i karaniem sie za nie glodowkami po to, zeby zaraz potem znow przejsc na diete i potem "nagrodzic sie" kolejnym obzarstwem (czysta psycholgia), moze lepiej postaraj sie utrwalic to co masz. Odetchnij od tego poscigu za waga. Nabierz dystansu. Na faze naprzemienna mozesz wrocic przeciez zawsze. A zreszta jesli Twoje cialo ma mozliwosci zrzucenia jeszcze kilka kilo, zrzucisz je na fazie III. Tak mysle.

[nulqa]

Jak dobrze, że piszecie, tak miło poczytać, co tam u Was
Ja też się chwalę, bo kolejne 0,5 kg w dół, i ogólnie się świetnie czuję
Jeśli chodzi o pogodę, to straszna , pada deszcz, a miały być białe święta ... no ale cóż. Ja wracam do obowiązkó i lece do warzywniaka zrobić zakupki. Ciągle biegam gdzieś, a że mieszkam na drugim piętrze, także jakiś plus tego jest, bo trochę biegania się przyda
Miłych przygotowań dziewuszki, ja pewnie jescze będę tu wpadać

[wyszokop]

Napisane przez lanka

czyli o ile dobrze rozumiem, zrzucilas okolo 11 kg. a chcesz w sumie 16, czyli wazyc okolo 51. OK. Ale.
Jesli juz teraz nie umiesz sie powstrzymac, to zamiast zalatwic sie po osiagnieciu tak duzego sukcesu efektem jojo, ktory - nie chce krakac - chyba wystapi jak bedziesz sie tak miotac, czy nie lepiej przejsc na faze III i utrwalic to co juz osiagnelas???
I daj sobie spokoj z tymi glodowkami. To tylko sprawia, ze potem rzucasz sie na jedzenie jeszcze bardziej zarlocznie i bez opamietania.
Masz chyba dobra wage juz te 56 kg i czy naprawde musisz sie katowac do tych 51? Przeczytaj co pisze Dukan w ksiazce na temat odchudzania sie "na zapas".

Zrobisz jak zechcesz, ale zamiast rzucac sie miedzy obzarstwem i karaniem sie za nie glodowkami po to, zeby zaraz potem znow przejsc na diete i potem "nagrodzic sie" kolejnym obzarstwem (czysta psycholgia), moze lepiej postaraj sie utrwalic to co masz. Odetchnij od tego poscigu za waga. Nabierz dystansu. Na faze naprzemienna mozesz wrocic przeciez zawsze. A zreszta jesli Twoje cialo ma mozliwosci zrzucenia jeszcze kilka kilo, zrzucisz je na fazie III. Tak mysle.

dzieki wielkie lanka!
uswiadomiłas mi troche... masz racje... moze faktycznie bedzie lepiej przejsc na III faze nabrac troszke sil i po siwtach wrocic na II jesli waga bedzie sie podnosic... dzis wieczorkiem usiade i przemysle to wsyztsko jeszcze raz dokladnie... ale z glodówki nie zrezygnuje... bo ma ona dzis charakter pokutny (czysto religijny) jak co roku przed swietami...
obiecuje ze jeszcze raz przemysle sprawe III fazy! dziekuje, ze zdrowo dalyscie mi do myslenia!
nie moge zaprzepascic tych ciezko utraconych kilogramow... nie ma mowy!
teraz wracam do pieczenia ciast dla rodzinki na swieta (sernik i jablecznik juz za mna - zapach w calym domu) a wieczorkiem znajde czas, zeby wrócic do ksiazki poczytac troche zastanowic sie i wybrac opcje najlpesza dla mnie... zajrze tu jeszcze i jeszcze raz dzia!

[Parvati]

Napisane przez lanka

czyli o ile dobrze rozumiem, zrzucilas okolo 11 kg. a chcesz w sumie 16, czyli wazyc okolo 51. OK. Ale.
Jesli juz teraz nie umiesz sie powstrzymac, to zamiast zalatwic sie po osiagnieciu tak duzego sukcesu efektem jojo, ktory - nie chce krakac - chyba wystapi jak bedziesz sie tak miotac, czy nie lepiej przejsc na faze III i utrwalic to co juz osiagnelas???
I daj sobie spokoj z tymi glodowkami. To tylko sprawia, ze potem rzucasz sie na jedzenie jeszcze bardziej zarlocznie i bez opamietania.
Masz chyba dobra wage juz te 56 kg i czy naprawde musisz sie katowac do tych 51? Przeczytaj co pisze Dukan w ksiazce na temat odchudzania sie "na zapas".

Zrobisz jak zechcesz, ale zamiast rzucac sie miedzy obzarstwem i karaniem sie za nie glodowkami po to, zeby zaraz potem znow przejsc na diete i potem "nagrodzic sie" kolejnym obzarstwem (czysta psycholgia), moze lepiej postaraj sie utrwalic to co masz. Odetchnij od tego poscigu za waga. Nabierz dystansu. Na faze naprzemienna mozesz wrocic przeciez zawsze. A zreszta jesli Twoje cialo ma mozliwosci zrzucenia jeszcze kilka kilo, zrzucisz je na fazie III. Tak mysle.

Pisałam dokładnie to samo chyba wczoraj czy jakoś tak. Rozumiemy się widzę Lanka
Niedługo będziemy same do siebie pisać za te baty dawane innym

nulqa brawo za -0.5kg

Aulija piękny prezent pod ta choinką Ci się szykuje Sprawiłam sobie sama podobny niedawno

[e_di]

Napisane przez wyszokop

a tak w ogole to juz wczesniej pisalam, ze tak naprawde moja waga juz jest w normie, wkurzam sie tylko na wystajacy brzuch...

Ja uważam że Twoja waga jest ok, ale to Ty masz się czuć świetnie więc Twoja decyzja
Przy tak niskiej wadze na niezadowolenie z brzucha jedna rada - ćwiczenia - brzuszki codzienie
Kiedyś schudłam bardzo szybko 26 kg nie pytajcie jak bo nie wiem sama i brzuch który poprostu ma tendencje do sterczenia i niewazne ile waże, zmusiłam do normalnego wyglądu właśnie ćwiczeniami

[stozynka44]

Napisane przez BogaczKa22

A ja myślę, że jak jedna i druga strona chce to jeszcze wszystko można naprawić i jeszcze może być całkiem dobrze Grunt to poważna rozmowa w przyjaznej atmosferze w cztery oczy

Tylko tu już nie ma czego naprawiać-rozstalismy sie ponad rok temu i dopiero teraz spotkalismy sie i moglismy pogadać jak cywilizowani ludzie...teraz kazde z nas ma swoje zycie...i raczej chcialismy sie zaprzyjaznic bo na naprawianie juz za pozno...choc moje serce by chciało ale gore bierze rozum!

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez lanka

Witam serdecznie kolezanki w niedoli

U mnie dzien pozytywnie sie zaczal, przezywam renesans z Aktualnym, sceny zostaly mi wybaczone, plawimy sie we wzajemnym zrozumieniu prowadzac dluuugie rozmowy i do pracy mnie odprowadzil dzis - nawet po tym jak skrytykowalam jego wode po goleniu... (nie wiem czy to nie z powodu tego, ze zaczelam brac pigulki anty i preferencje zapachowe mi sie zmieniaja, a moze juz pora, zeby mial cos nowego... )


Stozynka no normalnie ja nie wiem...
Bierz sie do roboty - make-up, fryzura, ubierz sie, piers do przodu, usmiech na twarz i w miasto oszalamiac ludzi, a nie ex-draniem sobie glowe zawracac. juz znasz to poletko i wiesz co na nim zbierzesz. I pamietaj - ludzie sie nie zmieniaja, wiec nie ludz sie, ze ktos kto cie zle potraktowal nie zrobi tego znowu. Juz raz cie odstawil na polke, kiedy sie znudzil. Nikt nie zasluguje na to, zeby go tak traktowac.

rozejrzyj sie wokolo - jest masa wspanialych ludzi, ktorych mozesz poznac i ktorzy moga wniesc w Twoje zycie cos dobrego.

zazdroszcze tych chwil z Aktualnym...

Co do EX-Drania masz rację całkowitą! Tylko, że to nie umie do mnie dotrzeć, ale w końcu dotrze! Biorę się w garść przecież mogę mieć każdego, prawda?!

[_kasiulka_]

Wesołych i radosnych świąt dziewczynki

[nulqa]

Stozynka jasne ze tak , kazdego, jakiego tylko zechcesz
Wyszokop mysle ze dla Ciebie to juz tylko cwiczonka cwiczonka i jescze raz cwiczonka, zobaczysz ze to takiej mega dawce cwiczonek na plaski brzuch , on zacznie sie robic twardziutki i malusi , i popieram dziewczynyu, Twoj organizm najwyrazniej jest juz meczony i stad te ataaki glodu i w ogole. Nie katuj się tak III faza też może Ci pomoc zrzcucic jesli to bedzie konieczne ..

[lanka]

Napisane przez stozynka44

Tylko tu już nie ma czego naprawiać-rozstalismy sie ponad rok temu i dopiero teraz spotkalismy sie i moglismy pogadać jak cywilizowani ludzie...teraz kazde z nas ma swoje zycie...i raczej chcialismy sie zaprzyjaznic bo na naprawianie juz za pozno...choc moje serce by chciało ale gore bierze rozum!

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------


zazdroszcze tych chwil z Aktualnym...

Co do EX-Drania masz rację całkowitą! Tylko, że to nie umie do mnie dotrzeć, ale w końcu dotrze! Biorę się w garść przecież mogę mieć każdego, prawda?!

Stozynka te chwile takie piekne teraz, a pamietasz w zeszlym tygodniu jak umieralam ze zmartwienia, bo przegielam? hyhyhyhyhy musi sie chlop wytrenowac, bo jak nie to padnie przy pierwszym trudnym etapie. Tylko dawke mu zafundowalam zbyt duza ... Zartuje

Co do tego co do ciebie dociera, a co nie, to mysle, ze do Ciebie juz dawno dotarlo. I nie wiem, moze ja jestem uparta w przekonaniach, ale doswiadczenie na polu mam i uwazam, ze "zaprzyjaznic sie" to raczej nie dziala. Nie z bylym. Jakis spokojny status znajomosci, ze poznajecie sie na ulicy i mowicie czesc, albo wsrod znajomych umiecie prowadic towarzyska pogawedke to tak, ale przyjazn? Czemu mialabys sie starac zaprzyjaznic z kims kto Cie zranil? Zeby jemu bylo lzej na duszy i wyrzuty sumienia przestaly go meczyc?

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez Parvati

Pisałam dokładnie to samo chyba wczoraj czy jakoś tak. Rozumiemy się widzę Lanka
Niedługo będziemy same do siebie pisać za te baty dawane innym

Rozumiemy sie rozumiemy Parvati Chyba nie bedzie tak zle, bo takie jak my tez sa potrzebne zeby zachowac rownowage. Pomysl, jakby nie my, to nie forum by to bylo, a koleczko wzajemnej adoracji. Kazdej z nas czasem potrzebne jest, zeby nia/nim potrzasnac nieco

[stozynka44]

Napisane przez lanka

Stozynka te chwile takie piekne teraz, a pamietasz w zeszlym tygodniu jak umieralam ze zmartwienia, bo przegielam? hyhyhyhyhy musi sie chlop wytrenowac, bo jak nie to padnie przy pierwszym trudnym etapie. Tylko dawke mu zafundowalam zbyt duza ... Zartuje

Co do tego co do ciebie dociera, a co nie, to mysle, ze do Ciebie juz dawno dotarlo. I nie wiem, moze ja jestem uparta w przekonaniach, ale doswiadczenie na polu mam i uwazam, ze "zaprzyjaznic sie" to raczej nie dziala. Nie z bylym. Jakis spokojny status znajomosci, ze poznajecie sie na ulicy i mowicie czesc, albo wsrod znajomych umiecie prowadic towarzyska pogawedke to tak, ale przyjazn? Czemu mialabys sie starac zaprzyjaznic z kims kto Cie zranil? Zeby jemu bylo lzej na duszy i wyrzuty sumienia przestaly go meczyc?

No chyba właśnie żeby mu było lżej...tylko nie wiem cholera z jakiej racji...?tak jak czytam co mi napisałaś to sie zastanawiam po co mi to...on miał mnie gdzieś kiedy rozpaczałam i nie umiałam się pozbierać...niepotrzebne mi to wszystko-sama siebie katuje! Za dobra byłam i jestem! Ale już Dość!

[postanowienie]

Cześć Dziewczyny
Postanowiłam do Was dołączyć. Czytam ten wątek od początku i nakręciłam się na te dietę - przeczytałam również książkę. Mam zamiar zacząć od nowego roku. Mam tylko jedno pytanie: mam 164 cm wzrostu oraz 62 kg wagi - do zrzucenia ok 7 kg - nie wiem czy 3 dni pierwszej fazy wystarczą, czy też powinnam ją przedłużyć do 5 dni. Proszę Was o odpowiedź - j doświadczone Dukanki. Z góry dziękuję.

[wyszokop]

Napisane przez lanka

Rozumiemy sie rozumiemy Parvati Chyba nie bedzie tak zle, bo takie jak my tez sa potrzebne zeby zachowac rownowage. Pomysl, jakby nie my, to nie forum by to bylo, a koleczko wzajemnej adoracji. Kazdej z nas czasem potrzebne jest, zeby nia/nim potrzasnac nieco

Zgadzam sie... dzieki Wam cos zrozumialam... DZIEKUJE!

[gosiaika]

Dziewczynki witam Was wszystkie u mnie od 2 listopada 11 kg. mniej .Jedynym moim grzechem na Swieta bedzie zjedzenie oplatka a tak nie daje sie i Wy tez sie nie poddawajcie.ZDROWYCH I WESOŁYCH ŚWIAT WSZYSTKIM DUKANECZKOM I JEDNEMU DUKANKOWI ZYCZE

[leszczesia]

Napisane przez Oliwkaaa

ja mam do zrzucenia jeszce min. 20 kilo, więc napewno jeszce troche na II fazie będę
Mnie ta dieta nie męczy ,ale może to podświadomośc bo wiem jak wiele mi jeszcze do celu brakuje

Oliwkaaa jestem z Toba ...mam nadzieje , ze uda nam sie dotrzec do celu !!!

[nulqa]

Hej Hej dziewczynki
Chciałam podziękować wszystkim za życzonka i powiedzieć Wzajemnie !!!
Ja właśnie skończyłam piec dukanowe ciasta. Pierwszy to piernik ( wyszedł mało piernikowaty , więc musiałam go ratować polewą zrobioną z nutelli light i jest boski, taki mokry i słodziutki), 2 ciasto to napoleonka , też jest pyszna, ciasto niestety wyszło zbyt niskie żeby je przekroić, dlatego zrobiłam X 2, a we środek dałam masę . ( Oczywiście wszystko wg Dukana ) Zaczęłam się martwić, że za bardzo zaszalałam, ale gdy rodzinka skosztowała, to widzę, że moje zmartwienie niepotrzebne, bo to się obdzieli na resztę członków rodzinki.
Ogólnie to planuję jezscze rybeczkę na jutro , barszczyk, i może kapustkę
A no i robię jeszcze jutro chlebek dukanowy i sałatkę ( jajeczka + ogoreczki kiszone, + kurczak+ może jakieś warzywka + sosik z jogurtu i przypraw ) i to by było na tyle. Cieszę się z tych zastępczych potraw, bo patrzeć na te smakołyczki , to niebyłabym w stanie.
Ależ zaszalałam ze zmiękczeniami
Trzymajcie się kochaniutkie, bądźcie dzielne, ja też będę się starała


---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Witaj postanowienie wśród nas
Jeśli chodzi o fazę uderzeniową, to moja trwała 5 dni, a spadło mi wtedy może 1,4 kg, więc niewiele jak na tę fazę. Trochę mogłam dłużej no ale cóż. Wiesz po 3 dniach możesz sprawdzić, czy Ci waga spadła, a jeśli nie to najwyżej przedłużyć o kilka dni, no byle by nie przesadzać

[eliza40]

Dziewczynki nie miałam dziś czasu dla was a jutro nie będzie lepiej więc

Życzę Wam Zdrowych i Spokojnych Świąt

i mimo wszystko spadków.

[Parvati]

Napisane przez lanka

Rozumiemy sie rozumiemy Parvati Chyba nie bedzie tak zle, bo takie jak my tez sa potrzebne zeby zachowac rownowage. Pomysl, jakby nie my, to nie forum by to bylo, a koleczko wzajemnej adoracji. Kazdej z nas czasem potrzebne jest, zeby nia/nim potrzasnac nieco

Dobre baty nie są złe

Wszystkiego dobrego Dukanki! Oby Was chęć grzeszenia omijała szerokim łukiem!

[stozynka44]

http://www.christmas.1k.pl/?=STOZYNKA44
życzę Wam:
Najwspanialszych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w rodzinnej atmosferze oraz wytrwałości w dążeniu do celu i góry prezentów!!!

[Tolowa]

Witajcie Dukanki,
Chciałabym dołączyć do waszej grupy odchudzających się metodą Dukana. Dieta wydaje niezbyt skomplikowana i niezbyt restrykcyjna.
Odchudzałam się już kilka razy (raczej próbowałam) ale nigdy nie starczyło mi wytrwałości. Zawsze trzeba było przyrządzać bardzo skomplikowane posiłki lub bez przerwy liczyć kalorie. Metoda Dukana wygląda zachęcająco. Prześledziłam także Wasze osiągnięcia, które są imponujące. Przeczytałam ksiażkę "Nie potrafię schudnąć" oraz zamówiłam dwie kolejne (Metoda doktora Dukana oraz 350 nowych przepisów).
Mam sporą nadwagę 92 kg ale przy wzroście 178 cm nie wyglądam jak wieloryb. Jednak chciałabym czuć się i wyglądać lepiej. Oczywiście chciałabym także kupować ciuchy w mniejszych rozmiarach.
Moim pierwszym celem jest 70 kg. Mam nadzieję, że osiągnę taka wagę do wakacji. Potem zobaczymy. Może jeszcze mniejsza waga będzie bardziej stosowna. Nie stawiam sobie bardzo wysoko poprzeczki ponieważ strata 20 kg to i tak wielkie osiągnięcie.
Namówiłam także dwie koleżanki, które także chcą schudnąć.
Startujemy po Świętach. Niestety zakupy jedzeniowe, świąteczne są już w lodówkach i trzeba to zjeść. Część uda się wykorzystać do stosowania diety.

Wszystkim Dukankom
życzę
wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia
oraz
zdrowej utraty wagi w Nowym Roku !!!

[e_di]

Witajcie
Ja zrobiłam muffinki i sernik z przpisowni, po raz pierwszy dukanowe smakołyki i jesssuuu jakie to pyszne jak tu wytrzymac i jeść dozowolone porcje

Życzę Wam własnego skrawka nieba, zadumy nad płomieniem świecy, odpoczynku i zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego co wokół, chwil roziskrzonych światłem betlejemskiej gwiazdy, dźwiękami kolędy, zapachem jodły i wspomnieniami. Życzę świąt spędzonych w gronie najbliższych, w atmosferze pełnej miłości i wzajemnej życzliwości. Wesołych Świąt!

[Isabelll]

Wesołych Świąt!

Udaję się do rodzinki więc nie będę miała jak się odezwać
Oby nasze Święta nie przysporzyły nam wyrzutów sumienia