Rozstanie z facetem, część XXIII

[bulbulka]

Napisane przez Annie1441

nie mam już siły i łez, nie wiem o co chodzi w ogóle że on chce tak łatwo z nas zrezygnować, to tak boli... a jakbym go zobaczyła z inną... tragedia

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

mam praktyki więc od rana do 14 jestem zajęta a potem kupię karnet na fitness i będe cwiczyć do upadłego. to się stało w środę... staram się wychodzić z domu żeby jak najmniej myślec byłam na 2 imprezach ale.. to pomaga na chwile..tak się boję tego co wymyśli

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

mieliśmy tyle wspólnych planów

MY TEŻ mieliśmy wspólne plany. ale koleś zadecydował za nas. ta sama historia co u ciebie. ja tam sobie myslę tak, że on jeszcze będzie żałował, bo nie znajdzie nikogo takiego jak ja
idź się wykąpać i wychodź z domu. mi w pierwszych dwóch tyg pomogły tableteczki, poszłam do apteki i powiedziałam babce jaka jest sytuacja, dała mi neopersen forte. pomagało

może jako placebo, ale pomagało ;]
spróbuj też, jeśli mogłabyś się po tym lepiej poczuć

[Annie1441]

a można brać z anty? no bo jeszcze biorę... a zeszłabym kupić

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

ja też uważam że nie znajdzie drugiej takiej jak ja, mam wady ale byłam dobrą dziewczyną

[bulbulka]

Napisane przez Annie1441

a można brać z anty? no bo jeszcze biorę... a zeszłabym kupić

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

ja też uważam że nie znajdzie drugiej takiej jak ja, mam wady ale byłam dobrą dziewczyną

oj musisz zapytać, wiem że te leki które mają dziurawiec kiepsko grają z anty. ale to się☠dopytaj koniecznie

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez Annie1441

a można brać z anty? no bo jeszcze biorę... a zeszłabym kupić

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

ja też uważam że nie znajdzie drugiej takiej jak ja, mam wady ale byłam dobrą dziewczyną

no i o to chodzi!

[ania230]

Napisane przez Annie1441

a można brać z anty? no bo jeszcze biorę... a zeszłabym kupić

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

ja też uważam że nie znajdzie drugiej takiej jak ja, mam wady ale byłam dobrą dziewczyną

każda z Nas ma wady ale też mamy dużo zalet
tez uważam że nie znajdzie drugiej takiej jak ja tylko kogoś gorszego mniej cierpliwego itp

[Lady_Kala]

Można dołączyć?

Dziś po 5 latach zakończył się mój związek. Jeszcze chyba to do mnie do końca nie dociera... Jestem w rozsypce...

[syklamen]

Napisane przez Lady_Kala

Można dołączyć?

Dziś po 5 latach zakończył się mój związek. Jeszcze chyba to do mnie do końca nie dociera... Jestem w rozsypce...

Co się stało? Jaki był powód?

[Lady_Kala]

5 lat związku, wspólne mieszkanie...
Od jakiegoś czasu było dziwnie, dużo pracował (były zwolnienia w pracy i nieraz siedział po 16h) więc myślałam, że to przemęczenie. Nie miał czasu, nie chciał gadać... Dziś wszystko wyszło. Dziwne to wszystko... On pracuje jako instruktor na siłowni, właśnie on zaraził mnie te 5 lat temu miłością do sportów siłowych i sylwetkowych, około miesiąca temu przyszła na siłownię dziewczyna, ćwiczył z nią. Podobno zawróciła mu w głowie. Raz się z nią spotkał. Chce być w porządku wobec mnie i to zakończyć choć nie wie czy z tamtego coś będzie.

Jest mi bardzo przykro, że tak niewiele wystarczyło, on jej nawet nie zna, a postawił na szali wspólne 5 lat. Nie mogę tego przyjąć do wiadomości, moje życie jest bez sensu...

[laperla]

Napisane przez Lady_Kala

5 lat związku, wspólne mieszkanie...
Od jakiegoś czasu było dziwnie, dużo pracował (były zwolnienia w pracy i nieraz siedział po 16h) więc myślałam, że to przemęczenie. Nie miał czasu, nie chciał gadać... Dziś wszystko wyszło. Dziwne to wszystko... On pracuje jako instruktor na siłowni, właśnie on zaraził mnie te 5 lat temu miłością do sportów siłowych i sylwetkowych, około miesiąca temu przyszła na siłownię dziewczyna, ćwiczył z nią. Podobno zawróciła mu w głowie. Raz się z nią spotkał. Chce być w porządku wobec mnie i to zakończyć choć nie wie czy z tamtego coś będzie.

Jest mi bardzo przykro, że tak niewiele wystarczyło, on jej nawet nie zna, a postawił na szali wspólne 5 lat. Nie mogę tego przyjąć do wiadomości, moje życie jest bez sensu...

Ludzki Pan

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

ja bralam deprim,ale nie mozna brac z anty. tez pomoglo. mialam wtedy taki moment zawieszenia, czulam w glowie i sercu pustke a lzy same lecialy, bez powodu. Na zajeciach, w tramwaju, bylo ze mna naprawde zle. Jedyny krok jaki zrobilam to zadzwonilam do rodzicow i poprosilam o pomoc.. chcialam isc do psychologa ,ale tabletki i rozmowy z bliskimi pomogly.

[syklamen]

Napisane przez Lady_Kala

5 lat związku, wspólne mieszkanie...
Od jakiegoś czasu było dziwnie, dużo pracował (były zwolnienia w pracy i nieraz siedział po 16h) więc myślałam, że to przemęczenie. Nie miał czasu, nie chciał gadać... Dziś wszystko wyszło. Dziwne to wszystko... On pracuje jako instruktor na siłowni, właśnie on zaraził mnie te 5 lat temu miłością do sportów siłowych i sylwetkowych, około miesiąca temu przyszła na siłownię dziewczyna, ćwiczył z nią. Podobno zawróciła mu w głowie. Raz się z nią spotkał. Chce być w porządku wobec mnie i to zakończyć choć nie wie czy z tamtego coś będzie.

Jest mi bardzo przykro, że tak niewiele wystarczyło, on jej nawet nie zna, a postawił na szali wspólne 5 lat. Nie mogę tego przyjąć do wiadomości, moje życie jest bez sensu...

Bardzo mi przykro Niewielkie pocieszenie, ale przynajmniej Cię nie zdradził, tyklko powiedział prawdę. Wiem, że musi Ci być bardzo ciężko po tych 5 latach.

[laperla]

Nie rozumiem jak mozna sobie kogos odstawic ot tak bo sie zobaczylo kogos nowego?? Podryg serca, swiezosci i to co laczy nas z druga osoba juz nie jest wazne?? Nigdy nie zakonczylabym ot tak zwiazku z mezczyzna bo spodobal mi sie ktos inny.. W ogole jak bedac w zwiazku mozna flirtowac z innymi ? Lojalnosc to podstawa a jak widac niektorzy tego nie rozumieja.

[magda170325]

Napisane przez Lady_Kala

5 lat związku, wspólne mieszkanie...
Od jakiegoś czasu było dziwnie, dużo pracował (były zwolnienia w pracy i nieraz siedział po 16h) więc myślałam, że to przemęczenie. Nie miał czasu, nie chciał gadać... Dziś wszystko wyszło. Dziwne to wszystko... On pracuje jako instruktor na siłowni, właśnie on zaraził mnie te 5 lat temu miłością do sportów siłowych i sylwetkowych, około miesiąca temu przyszła na siłownię dziewczyna, ćwiczył z nią. Podobno zawróciła mu w głowie. Raz się z nią spotkał. Chce być w porządku wobec mnie i to zakończyć choć nie wie czy z tamtego coś będzie.

Jest mi bardzo przykro, że tak niewiele wystarczyło, on jej nawet nie zna, a postawił na szali wspólne 5 lat. Nie mogę tego przyjąć do wiadomości, moje życie jest bez sensu...

Szkoda, ze to tak się skończyło.
Ale przynajmniej facet nie jest dupkiem i nie jechał na dwa fronty,
tylko zakończył sprawę normalnie...

[laperla]

Napisane przez magda170325

Szkoda, ze to tak się skończyło.
Ale przynajmniej facet nie jest dupkiem i nie jechał na dwa fronty,
tylko zakończył sprawę normalnie...

a ja nie uwazam,ze nie jest dupkiem. Jest bo flirtowal z inna ,pewnie wymieniali miedzy soba smsy i w koncu raz sie ja spotkal a to juz jest dla mnie brak lojalnosci. Poszedl z nia na randke, upewnil sie,ze jest fajna i zerwal. Nie wiemy czy dlatego,zeby nie krzywdzic "autorki" czy dlatego,ze nowa laska postawila mu ultimatum

[syklamen]

Napisane przez laperla

Nie rozumiem jak mozna sobie kogos odstawic ot tak bo sie zobaczylo kogos nowego?? Podryg serca, swiezosci i to co laczy nas z druga osoba juz nie jest wazne?? Nigdy nie zakonczylabym ot tak zwiazku z mezczyzna bo spodobal mi sie ktos inny.. W ogole jak bedac w zwiazku mozna flirtowac z innymi ? Lojalnosc to podstawa a jak widac niektorzy tego nie rozumieja.

Też tego nie rozumiem. 5 lat to bardzo długo, wiem na pewno, że nie skreslilabym tego ot tak, bo bo poznałam jakiegoś przystojnego kolesia, który mi się spodobał. Tym bardziej, że znając siebie byłabym bardzo do mojego faceta przywiązana. Nie wiem, nie potrafię pojąć, że niektórym tak łatwo przychodzi rozstanie. Ale cóż...

Lady_Kala jak się trzymasz?

[Lady_Kala]

Tylko jest mi tak cholernie przykro, że jakaś obca dziewczyna, której nawet nie zna okazała się ważniejsza od 5 lat spędzonych razem. Że tak łatwo z tego rezygnuje. Też miałam moment, że przeżywałam fascynację kimś innym-ale potrafiłam zdusić to w zarodku, pomyśleć, pomyśleć i przestać a nie brać numer, umawiać się na spacerek i pozwolić temu się rozwijać. On mówi, że nie wiem czy z nią będzie nawet...

Najgorsze jest to, że nie mogę na niego złego słowa powiedzieć. To zawsze był i wciąż jest złoty chłopak-z wielkim sercem. Jestem teraz w dość trudnej sytuacji, nie mam pracy, on zabrał mnie z nieciekawego domu do lepszego życia i nie chce żebym wracała do domu bo nic mnie tam nie czeka, chce mi pomagać, dawać kasę tyle ile będzie trzeba, chce żebym została u niego. A ja? Co mam zrobić?! To takie trudne. Nie chcę wracać do domu, nie mam z czym i po co, nie chcę też być tutaj...

[laperla]

Napisane przez syklamen

Też tego nie rozumiem. 5 lat to bardzo długo, wiem na pewno, że nie skreslilabym tego ot tak, bo bo poznałam jakiegoś przystojnego kolesia, który mi się spodobał. Tym bardziej, że znając siebie byłabym bardzo do mojego faceta przywiązana. Nie wiem, nie potrafię pojąć, że niektórym tak łatwo przychodzi rozstanie. Ale cóż...

Lady_Kala jak się trzymasz?

Wlasnie o to mi chodzi. Nawet jesli nie byloby w moim zwiazku tej euforii co na poczatku to nie potrafilabym tak latwo odejsc. Bardzo przywiazuje sie do drugiej osoby, jest dla mnie nie tylko partnerem ,ale czescia codziennego zycia, przyjacielem. ..

[magda170325]

Napisane przez laperla

a ja nie uwazam,ze nie jest dupkiem. Jest bo flirtowal z inna ,pewnie wymieniali miedzy soba smsy i w koncu raz sie ja spotkal a to juz jest dla mnie brak lojalnosci. Poszedl z nia na randke, upewnil sie,ze jest fajna i zerwal. Nie wiemy czy dlatego,zeby nie krzywdzic "autorki" czy dlatego,ze nowa laska postawila mu ultimatum

Wiesz, nie wiadomo jak to było z nimi...
Może tak po prostu sobie gadali, pisali o bzdurach a koleś
sie obudził, ze coś się rodzi z jego z strony..
Chociaż w sumie

[laperla]

Napisane przez Lady_Kala

Tylko jest mi tak cholernie przykro, że jakaś obca dziewczyna, której nawet nie zna okazała się ważniejsza od 5 lat spędzonych razem. Że tak łatwo z tego rezygnuje. Też miałam moment, że przeżywałam fascynację kimś innym-ale potrafiłam zdusić to w zarodku, pomyśleć, pomyśleć i przestać a nie brać numer, umawiać się na spacerek i pozwolić temu się rozwijać. On mówi, że nie wiem czy z nią będzie nawet...

Najgorsze jest to, że nie mogę na niego złego słowa powiedzieć. To zawsze był i wciąż jest złoty chłopak-z wielkim sercem. Jestem teraz w dość trudnej sytuacji, nie mam pracy, on zabrał mnie z nieciekawego domu do lepszego życia i nie chce żebym wracała do domu bo nic mnie tam nie czeka, chce mi pomagać, dawać kasę tyle ile będzie trzeba, chce żebym została u niego. A ja? Co mam zrobić?! To takie trudne. Nie chcę wracać do domu, nie mam z czym i po co, nie chcę też być tutaj...

Co?? masz zostac u niego jak nie jestescie juz razem? jak on to sobie wyobraza? bedzie randkowal i wychodzil na noc a ty cala noc bedziesz sie zastanawiala co oni u niej w domu robia ? Albo czekala az wroci ?
Faceci w ogole nie mysla.

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez magda170325

Wiesz, nie wiadomo jak to było z nimi...
Może tak po prostu sobie gadali, pisali o bzdurach a koleś
sie obudził, ze coś się rodzi z jego z strony..
Chociaż w sumie

Nie wierze, na pewno spotkal sie ,zeby upewnic sie jak bedzie! JESTEM PEWNA NA 100%%%%

[magda170325]

Napisane przez laperla

Co?? masz zostac u niego jak nie jestescie juz razem? jak on to sobie wyobraza? bedzie randkowal i wychodzil na noc a ty cala noc bedziesz sie zastanawiala co oni u niej w domu robia ? Albo czekala az wroci ?
Faceci w ogole nie mysla.

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------




Nie wierze, na pewno spotkal sie ,zeby upewnic sie jak bedzie! JESTEM PEWNA NA 100%%%%

Ten chłopak ma zero taktu. Nie pomyślał jak dziewczyna będzie
się czuła w takiej sytuacji - będzie jej dawał kasę, pomagał,
a w międzyczasie będzie chodził do innej?

[kaderka]

czeesc dziewczyny, dołączam!
po pierwsze naprawde nie rozumiem jak można, kiedy kogoś kochasz, choćby zainteresować się kimś innym. W mojej świadomości miłość zawsze eliminowała tego typu zachowania i uważałam, że jeśli ktoś jest w stanie się kimś innym zainteresować to znaczy, że nie kocha wystarczająco

po drugie: mój związek skończył się po 3 latach we wtorek, był burzliwy w zasadzie przez cały okres trwania i owszem zdarzało się, że wykrzykiwaliśmy sobie że się nienawidzimy i więcej razem nie będziemy, ale każdy wiedzial, ze miną 2 dni i znowu nie bedziemy umieli bez siebie żyć. Tym razem to naprawdę koniec. Nie chcę już wracać do przeszłości.

[laperla]

Napisane przez magda170325

Ten chłopak ma zero taktu. Nie pomyślał jak dziewczyna będzie
się czuła w takiej sytuacji - będzie jej dawał kasę, pomagał,
a w międzyczasie będzie chodził do innej?

wiesz moj ex tez mowil moim rodzicom,ze mnie kocha a w tym czasie bajerowal inne A tez mieszkal z dziewczyna jak juz pisal ze mna, pozniej jak sie wyprowadzala to dal jej 2 tys zeby nie wyjsc na dupka. gdzie ja mialam oczy

[Lady_Kala]

On twierdzi, że nawet nie wie czy z nią będzie. A na tym spotkaniu to był tylko spacer, podobno nic się nie wydarzyło tylko ze sobą gadali, chciał jej powiedzieć, że mu zawróciła w głowie Nawet jej nie zna...
Najlepsze jest to, że ona na początku nie wiedziała, że on kogoś ma... Dowiedziała się na siłowni właśnie bo ja też tam ćwiczę i każdy jeden wiedział tam, że jesteśmy razem.

Widziałam, że mu ciężko... Cały tydzien był przybity, podobno nie dawało mu to spokoju. Jest mu źle z tym, że mnie skrzywdził, widzę to. Jak ryczałam chciał mnie przytulić. I on naprawdę chce mi tylko pomóc, nic w zamian...

Nie mam za bardzo dokąd i z czym wracać. Ale chcę na to patrzeć??

[laperla]

A najbardziej mnie wku***** ,ze zostawiaja sobie furtke! jAK go juz panna z silowni zainteresowala to powinien od razu powiedziec Ci prosto z mostu jak wyglada sytuacja,ze jego glowa w pracy lata na boki i obczaja panienki,ze nie jest do Ciebie juz tak przywiazany a nie swoja oschlosc argumentowac przemeczeniem. No faktycznie sie meczyl cwiczac z ta kobieta. A jak juz sie upewnil,ze jest fajna to zerwal, bo przeciez musi miec klase i byc lojalny

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez Lady_Kala

On twierdzi, że nawet nie wie czy z nią będzie. A na tym spotkaniu to był tylko spacer, podobno nic się nie wydarzyło tylko ze sobą gadali, chciał jej powiedzieć, że mu zawróciła w głowie Nawet jej nie zna...
Najlepsze jest to, że ona na początku nie wiedziała, że on kogoś ma... Dowiedziała się na siłowni właśnie bo ja też tam ćwiczę i każdy jeden wiedział tam, że jesteśmy razem.

Widziałam, że mu ciężko... Cały tydzien był przybity, podobno nie dawało mu to spokoju. Jest mu źle z tym, że mnie skrzywdził, widzę to. Jak ryczałam chciał mnie przytulić. I on naprawdę chce mi tylko pomóc, nic w zamian...

Nie mam za bardzo dokąd i z czym wracać. Ale chcę na to patrzeć??

Przestan go idealizowac do cholery, bo mnie zaraz cos trzasnie
Wystawil Cie do wiatru po 5 latach dla nic nie znaczacej panienki, z ktora tylko SPACERUJE i nawet nie wie CZY CHCE Z NIA BYC.
Opamietaj sie, to dupek plamisty a nie chlopak o zlotym sercu.
Jasne, pewnie tnie sie teraz w nocy z tej rozpaczy ,ze ma nowa laske u boku.

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Moze jeszcze bijmy mu poklony i postawmy pomnik,bo on tez cierpi ? wyszedl na dupka, pewnie wszyscy w silowni widzieli ,ze z nia flirtuje i ,ze robi z Ciebie glupia.

[Monichulaa]

Fakt, watek jest po to żeby się udzielać ale cholernie ciężko wchodzić tu i widzieć po raz kolejny nowe dziewczyny i to po tylu letnich związkach.
Mimo wszystko wesprzemy i pomożemy przetrwać te najtrudniejsze dni

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez Lady_Kala

Widziałam, że mu ciężko... Cały tydzien był przybity, podobno nie dawało mu to spokoju. Jest mu źle z tym, że mnie skrzywdził, widzę to. Jak ryczałam chciał mnie przytulić. I on naprawdę chce mi tylko pomóc, nic w zamian...

Nie mam za bardzo dokąd i z czym wracać. Ale chcę na to patrzeć??

A może On chce potraktować Cię jak swego rodzaju wyjście awaryjne? Bo będzie Cię miał obok, będziecie razem nadal mieszkać. A jak z tatą nową nie wyjdzie to zechce wrócić w Twoje łaski bo Ty ciagle będziesz.

[Lady_Kala]

Jestem głupią idiotką-on śpi a ja zaczęłam mu grzebać w telefonie. Nigdy, przenigdy nie zajrzałam mu do telefonu a dziś to zrobiłam. Sama nie wiem po co-żeby zobaczyć co do siebie piszą, jak sobie ładnie ćwierkają, żeby się dobić jeszcze bardziej...?!

Nie znalazłam nic, chyba skrzętnie usuwał wszystkie smsy-jedynie jeden od niej (wpisana jako Gosia) coś koło godziny 20, że miłej pracy i żeby uważał na siebie. Zdaje się nawet jej nie odpisał, albo usunął.
On sam nie wie teraz czego chce. Widzę, że się o mnie martwi, mówi, że zawsze będę dla niego ważna, że chce mi pomóc i nie da się ot tak przekreślić 5 lat. Ale on do cholery właśnie to zrobił! Najchętniej dopadłabym tą dziewczynę i wyszarpała ją za kudły, prosił mnie jednak o nie robienie afer, ze względu na to, że to jego miejsce pracy. Ona nawet nie wie, że my razem mieszkamy, dopiero co dowiedziała się o moim istnieniu...

[magda170325]

Napisane przez Lady_Kala

Jestem głupią idiotką-on śpi a ja zaczęłam mu grzebać w telefonie. Nigdy, przenigdy nie zajrzałam mu do telefonu a dziś to zrobiłam. Sama nie wiem po co-żeby zobaczyć co do siebie piszą, jak sobie ładnie ćwierkają, żeby się dobić jeszcze bardziej...?!

Nie znalazłam nic, chyba skrzętnie usuwał wszystkie smsy-jedynie jeden od niej (wpisana jako Gosia) coś koło godziny 20, że miłej pracy i żeby uważał na siebie. Zdaje się nawet jej nie odpisał, albo usunął.
On sam nie wie teraz czego chce. Widzę, że się o mnie martwi, mówi, że zawsze będę dla niego ważna, że chce mi pomóc i nie da się ot tak przekreślić 5 lat. Ale on do cholery właśnie to zrobił! Najchętniej dopadłabym tą dziewczynę i wyszarpała ją za kudły, prosił mnie jednak o nie robienie afer, ze względu na to, że to jego miejsce pracy. Ona nawet nie wie, że my razem mieszkamy, dopiero co dowiedziała się o moim istnieniu...

Masz jakieś swoje oszczędności?
Takie, żeby wynająć mieszkanie/pokój?

[laperla]

Napisane przez Lady_Kala

Jestem głupią idiotką-on śpi a ja zaczęłam mu grzebać w telefonie. Nigdy, przenigdy nie zajrzałam mu do telefonu a dziś to zrobiłam. Sama nie wiem po co-żeby zobaczyć co do siebie piszą, jak sobie ładnie ćwierkają, żeby się dobić jeszcze bardziej...?!

Nie znalazłam nic, chyba skrzętnie usuwał wszystkie smsy-jedynie jeden od niej (wpisana jako Gosia) coś koło godziny 20, że miłej pracy i żeby uważał na siebie. Zdaje się nawet jej nie odpisał, albo usunął.
On sam nie wie teraz czego chce. Widzę, że się o mnie martwi, mówi, że zawsze będę dla niego ważna, że chce mi pomóc i nie da się ot tak przekreślić 5 lat. Ale on do cholery właśnie to zrobił! Najchętniej dopadłabym tą dziewczynę i wyszarpała ją za kudły, prosił mnie jednak o nie robienie afer, ze względu na to, że to jego miejsce pracy. Ona nawet nie wie, że my razem mieszkamy, dopiero co dowiedziała się o moim istnieniu...

I nadal twierdzisz,ze to zloty chlopak? oszukiwal i ja i Ciebie i kasowal smsy. Nie ludz sie,ze jej nie odpisal.

[bulbulka]

faceci to dupki, bez kitu. coraz bardziej się o tym przekonuje. czy wchodząc w związek mamy jakąkolwiek pewnosć że facet nas w końcu nie wystawi? aaarrrrrrrrrr

[laperla]

Napisane przez bulbulka

faceci to dupki, bez kitu. coraz bardziej się o tym przekonuje. czy wchodząc w związek mamy jakąkolwiek pewnosć że facet nas w końcu nie wystawi? aaarrrrrrrrrr

Nie, bo nawijaja makaron na uszy jakich malo.
Dopiero pozniej pokazuja swoja prawdziwa twarz. Moj mi co chwile kwiaty kupowal, jakies romantyczne zdjecia z delegacji jak gdzies byl i widzial cos fajnego. A pozniej to sie doprosic nie moglam . Generalnie mam wrazenie,ze jak juz jestesmy ich to wszystko idzie ku gorszemu.

[Lady_Kala]

Aktualnie nie pracuję, od dłuższego czasu nie mogę znaleźć pracy. Nie mam żadnych pieniędzy-mam tylko dwa wyjścia: zostać u niego i przyjąć zaoferowaną pomoc albo wrócić do domu.

Czy traktuje mnie jak wyjście awaryjne? Nie sądzę. Sam mówił, że nie chce mnie tak potraktować i żebym się tak czuła. Załatwia mi pracę, niedługo otwierają nową siłownię z tej sieci gdzie pracuje ale to może potrwać kilka miesięcy. I co by o nim nie mówić to naprawdę dobry chłopak i wierzę w szczerość jego intencji, on zawsze bardzo chciał mi pomóc, żebym do czegoś w życiu doszła, dać mi lepsze życie. Nie rozumiem dlaczego teraz mi to zrobił...

[laperla]

Napisane przez Lady_Kala

Aktualnie nie pracuję, od dłuższego czasu nie mogę znaleźć pracy. Nie mam żadnych pieniędzy-mam tylko dwa wyjścia: zostać u niego i przyjąć zaoferowaną pomoc albo wrócić do domu.

Czy traktuje mnie jak wyjście awaryjne? Nie sądzę. Sam mówił, że nie chce mnie tak potraktować i żebym się tak czuła. Załatwia mi pracę, niedługo otwierają nową siłownię z tej sieci gdzie pracuje ale to może potrwać kilka miesięcy. I co by o nim nie mówić to naprawdę dobry chłopak i wierzę w szczerość jego intencji, on zawsze bardzo chciał mi pomóc, żebym do czegoś w życiu doszła, dać mi lepsze życie. Nie rozumiem dlaczego teraz mi to zrobił...

No bo heloł pokazał swoja prawdziwa twarz