62 część Zazdrośnic:D - Strona 91 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-01-03, 11:13   #2701
Jovisse
Zakorzenienie
 
Avatar Jovisse
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 4 371
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Mam właśnie podobne zdanie. Mój TŻ jest bardzo wierzący i to on z powrotem sprowadził mnie do Kościoła. Ale nie żyjemy wg ich nauk, niestety. Byłam teraz u spowiedzi po ponad 5 latach, ale chyba nie potrafię tak siebie okłamywać. Bo spowiedź to żal za grzechy i postanowienie poprawy, a ja kocham mojego K. z całego serca i kochanie się z nim jest dla mnie czymś nie tylko fizycznym, ale przede wszystkim duchowym, takie wspaniałe połączenie w jedno. I nigdy nie będę tego żałowała. Z kolei On, wierzący, świadomy, że nie żyjemy wg zasad boi się ślubu. Wie, że ten krok ( na który ja jestem gotowa) 'uprawomocniłby' nasz związek, a jednak zwleka. Tego też nie rozumiem...
__________________
27.05.2016 Żona Wieczny miesiąc miodowy
Jovisse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:16   #2702
BYou
MBZ♥
 
Avatar BYou
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród;)
Wiadomości: 11 918
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Mi się wydaje, że też dużo zależy od podejścia księdzaswego czasu, mając "focha" na Boga omijałam kościół szerokim łukiem. Aż w końcu poszłam za radą Crozee() znalazłam mądrego, fajnego spowiednika, wylałam swoje żale i o dziwo On powiedział, że w mojej sytuacji też byłby zły na Boga
My mieszkaliśmy razem przed ślubem, seks był nieodłącznym elementem naszego wspólnego życiaOboje się na to godziliśmyprzed ślubem spowiadałam się z seksu przedślubnego, brania tabletek, mieszkania z B. i dostałam rozgrzeszenie. Ale wiem, że sporo Dziewczyn ma z tym problem. Nie zgadzam się z wszystkimi zasadami głoszonymi przez kk, wkurza mne poruszanie kwestii politycznych podczas kazania, dlatego czasem wolę pójść sobie poza mszą do kościoła, posiedzieć i "porozmawiać". Roszpunkę ochrzcimy bo to dla nas ważne
__________________


BYou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:17   #2703
Gwizdak
Zakorzenienie
 
Avatar Gwizdak
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 030
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cześć


Ale się nie wyspaliśmy - Mrówa się wybudziła w nocy i chyba od 2 do 5:30 na zmianę przy niej siedzieliśmy. Biedny tż siedzi w pracy, ja mam lepiej, bo młoda pospała do 11, ale i ta mnie głowa boli z niewyspania :/
Cytat:
Napisane przez Jovisse Pokaż wiadomość
Po pierwsze, sprawa seksu/mieszkania razem. Bo wiadomo, jak jest powszechnie, ale jednak są pary, które zachowują wstrzemięźliwość (które podziwiam swoją drogą). I jak to w ogóle ma się do Waszej wiary. Bardzo ciężki temat, ale mam wiele wewnętrznych wątpliwości i chciałabym wiedzieć, jakie Wy macie na ten temat zdanie.
ja Ci wiele nie pomogę, bo sama jestem ateistką i nie stanowiło to dla mnie dylematu wiary.
Cytat:
Napisane przez aleksandrettaa Pokaż wiadomość
Co do sex to dla mnie jest on naturalną i integralną częścią związku. Bo samo chodzenie na kawę to można przecież uskuteczniać z wieloma a sex to przejście pewnej granicy, maksymalna bliskość itd. Więc tak uprawialiśmy sex bez ślubu. Mieszkaliśmy też razem. Z tym miałam trochę dylemat moralny bo źle się czułam będąc niejako wykluczoną z kościoła. Wiedziała, że nie mogę iść do komunii, nie dostanę rozgrzeszenia. I w związku z tym, że kościół mnie "potępiał" to jakoś odsunęłam się od kościoła muszę przyznać. Ślub wzięliśmy kościelny i było to dla mnie ważne. Choć przyznaję, że katolickich zasad planowania rodziny nie uznaję i nie zamierzam stosować. Nie wierzę w skuteczność, nie jestem systematyczna i dopuszczam tylko jedno miejsce mierzenia temperatury - pod pachą.
Ja tak samo
__________________
o7.10.07-zakochana
18.12.10- narzeczona
05.03.11 - żona
22.08.11 - Mrówka
13.05.13 - Bulgotka
Gwizdak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:18   #2704
capriola_87
Zakorzenienie
 
Avatar capriola_87
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 812
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez aleksandrettaa Pokaż wiadomość
Ja myślę, że jest w tym coś. Tylko przyczyna jest inna. Bo ludzie, którzy są tak wierni zasadom kościoła, tak głęboko wierzący by trwać w czystości potem też będą trwać w małżeństwie mimo wszystko. Choć to wcale nie znaczy, że będą szczęśliwym małżeństwem. Oni po prostu nie rozstaną się bo przecież jest to sprzeczne z zasadami. A ludzie którzy podchodzą luźniej do zasad potem pewnie prędzej podejmą decyzję o rozstaniu jeśli małżeństwo okaże się traumą.
zgadzam się

i też nie wierzę w NPR
__________________
capriola_87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:19   #2705
Gwizdak
Zakorzenienie
 
Avatar Gwizdak
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 030
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez BYou Pokaż wiadomość
Mi się wydaje, że też dużo zależy od podejścia księdza
w ostatnim Newsweeku (świątecznym) jest wywiad ze spowiednikiem, który zrobił na mnie wrażenie - bardzo mądry człowiek. Zastanawiałam się czytając ilu takich jest. Bo jak słucham relacji ze spowiedzi swoich koleżanek, to czasem naprawdę... i też się zastanawiam czasem na ile to jest prawda, a na ile jest to przesadzone.
__________________
o7.10.07-zakochana
18.12.10- narzeczona
05.03.11 - żona
22.08.11 - Mrówka
13.05.13 - Bulgotka
Gwizdak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:20   #2706
aleksandrettaa
Zakorzenienie
 
Avatar aleksandrettaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 962
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez Jovisse Pokaż wiadomość
Mam właśnie podobne zdanie. Mój TŻ jest bardzo wierzący i to on z powrotem sprowadził mnie do Kościoła. Ale nie żyjemy wg ich nauk, niestety. Byłam teraz u spowiedzi po ponad 5 latach, ale chyba nie potrafię tak siebie okłamywać. Bo spowiedź to żal za grzechy i postanowienie poprawy, a ja kocham mojego K. z całego serca i kochanie się z nim jest dla mnie czymś nie tylko fizycznym, ale przede wszystkim duchowym, takie wspaniałe połączenie w jedno. I nigdy nie będę tego żałowała. Z kolei On, wierzący, świadomy, że nie żyjemy wg zasad boi się ślubu. Wie, że ten krok ( na który ja jestem gotowa) 'uprawomocniłby' nasz związek, a jednak zwleka. Tego też nie rozumiem...
Może boi się ślubu bo to coś nieodwracalnego? Wiesz ślub to ogromne zobowiązanie. Obiecujesz być z kimś do końca życia a to szmat czasu. Obiecujesz być z nim w chorobie a jak pomyślisz o opiece nad kimś cieżko chorym, np. sparaliżowanym, kto leży w pieluchach to zaczynasz rozumieć wagę tej przysięgi. To nie tak łatwo obiecać tak wiele drugiemu człowiekowi i tak sobie myślę, że może wbrew naszym wylewanym na wątku żalom pt. "na co on czeka?", to jednak dobrze, że oni zwlekają z tym krokiem aż poczują się gotowi.

Jeny ale mnie na rozkminy wzięło
__________________
Razem
Jestem na TAK
NA ZAWSZE


Buła jest z nami od 25.11.2014
aleksandrettaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:20   #2707
BYou
MBZ♥
 
Avatar BYou
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród;)
Wiadomości: 11 918
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez aleksandrettaa Pokaż wiadomość
Ja myślę, że jest w tym coś. Tylko przyczyna jest inna. Bo ludzie, którzy są tak wierni zasadom kościoła, tak głęboko wierzący by trwać w czystości potem też będą trwać w małżeństwie mimo wszystko. Choć to wcale nie znaczy, że będą szczęśliwym małżeństwem. Oni po prostu nie rozstaną się bo przecież jest to sprzeczne z zasadami. A ludzie którzy podchodzą luźniej do zasad potem pewnie prędzej podejmą decyzję o rozstaniu jeśli małżeństwo okaże się traumą.

Znam takie małżeństwa...trwają w tym jak współlokatorzy, mając osobne pólki w lodówce...no ale rozstanie nie bo co ludzie powiedzą. Ważne, że spowiedź co miesiąc, msza co niedzielę. A dzieci cierpią. I oni chyba też.
__________________


BYou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:25   #2708
Jovisse
Zakorzenienie
 
Avatar Jovisse
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 4 371
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Wiecie, NPR jest w porządku, pod warunkiem, że kobieta ma wszystko jak w zegarku ( a tak niestety bywa bardzo rzadko) i że doskonale zna swoje ciało, ćwiczyła wszystko przez dłuższy czas i jest w małżeństwie, kiedy ewentualna wpadka nie stanowiłaby problemu. Myślę, że kobiety, które latami stosują NPR już są tak głęboko w temacie, że to może nawet działać Także nie jestem do tego negatywnie nastawiona...
Zwłaszcza, że od 5 lat zażywam anty i wizja trucia się tym większość życia nie jest mi bliska i próbuję znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie, które można by zastosować po ślubie

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Cytat:
Napisane przez aleksandrettaa Pokaż wiadomość
Może boi się ślubu bo to coś nieodwracalnego? Wiesz ślub to ogromne zobowiązanie. Obiecujesz być z kimś do końca życia a to szmat czasu. Obiecujesz być z nim w chorobie a jak pomyślisz o opiece nad kimś cieżko chorym, np. sparaliżowanym, kto leży w pieluchach to zaczynasz rozumieć wagę tej przysięgi. To nie tak łatwo obiecać tak wiele drugiemu człowiekowi i tak sobie myślę, że może wbrew naszym wylewanym na wątku żalom pt. "na co on czeka?", to jednak dobrze, że oni zwlekają z tym krokiem aż poczują się gotowi.

Jeny ale mnie na rozkminy wzięło
Jest w tym na pewno wiele prawdy Pocieszające jest to, że w takim przypadku wiem, że dobrze przemyśli sobie sprawę i że będzie pewien, czego chce
__________________
27.05.2016 Żona Wieczny miesiąc miodowy
Jovisse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:26   #2709
BYou
MBZ♥
 
Avatar BYou
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród;)
Wiadomości: 11 918
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Aleks służy Ci wstawanie o 11

Gwizdak czytałam wywiad
u nas kiedyś był młody wikary, ciągłe skargi na niego były bo wyrzucał z konfesjonału jak się przyznało do brania tabletek, seksu wylądował na jakiejś wioskowej parafii:/ podejścia nie zmienił.
A jednak sporo księży wychodzi do ludzi, tylko to wciąż kropla w morzu. Chciałabym żeby został zniesiony celibat-może łatwij byłoby im zrozumieć problemy par, rodzin...
__________________


BYou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:26   #2710
aleksandrettaa
Zakorzenienie
 
Avatar aleksandrettaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 962
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez BYou Pokaż wiadomość
Znam takie małżeństwa...trwają w tym jak współlokatorzy, mając osobne pólki w lodówce...no ale rozstanie nie bo co ludzie powiedzą. Ważne, że spowiedź co miesiąc, msza co niedzielę. A dzieci cierpią. I oni chyba też.
Wiesz, to jest przykre ale mnie bardziej przerażają historie kobiet, które trwają przy mężu który pije i bije bo to przecież ślubny to odejść nie można.
__________________
Razem
Jestem na TAK
NA ZAWSZE


Buła jest z nami od 25.11.2014
aleksandrettaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:26   #2711
medeline
Zakorzenienie
 
Avatar medeline
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 8 532
GG do medeline
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Aleks, zgadzam się w 100% z tym, co napisałaś. Ale jest jeden kruczek - osoba, dla której ślub był ważny także w kwestii duchowej/religijnej też może trwać w związku mimo wszystko. Niezależnie od tego, czy seks przedmałżeński był,czy nie. Bo ślubowaliśmy, bo przysięgaliśmy nie opuścić siebie nawzajem aż do śmierci.
Wszystko jest sprawą indywidualną. W końcu osoby głęboko wierzące, biorące ślub kościelny mają prawo w niektórych przypadkach do rozwodu kościelnego... I z jakiegoś powodu one są. Nie znam statystyk ani opracowań, ale strzelam w ciemno, że nie zawsze powodem jest ten konkretny omawiany seks.
Poza tym sztywno trzymać się zasad kościoła, w każdej kwestii, potrafią tylko święci. Bo nie żyją już innymi ludźmi, tylko samym Bogiem.
__________________

30.12.2012
26.04.2014

Edytowane przez medeline
Czas edycji: 2013-01-03 o 11:28
medeline jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:28   #2712
BYou
MBZ♥
 
Avatar BYou
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród;)
Wiadomości: 11 918
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez aleksandrettaa Pokaż wiadomość
Wiesz, to jest przykre ale mnie bardziej przerażają historie kobiet, które trwają przy mężu który pije i bije bo to przecież ślubny to odejść nie można.
tego mój móżdżek nie ogarnia:/i nigdy nie ogarnie.
__________________


BYou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:31   #2713
aleksandrettaa
Zakorzenienie
 
Avatar aleksandrettaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 962
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez BYou Pokaż wiadomość
Aleks służy Ci wstawanie o 11
A to będę nadal tak wstawać Tylko mojemu tż nie mówcie

Dobra ja uciekam na pocztę i po zakupy a potem do nauki. Muszę napisać wypracowanie na angielski a to u mnie zawsze droga przez mękę. Żegnam was zatem

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Cytat:
Napisane przez medeline Pokaż wiadomość
Aleks, zgadzam się w 100% z tym, co napisałaś. Ale jest jeden kruczek - osoba, dla której ślub był ważny także w kwestii duchowej/religijnej też może trwać w związku mimo wszystko. Niezależnie od tego, czy seks przedmałżeński był,czy nie. Bo ślubowaliśmy, bo przysięgaliśmy nie opuścić siebie nawzajem aż do śmierci.
Wszystko jest sprawą indywidualną. W końcu osoby głęboko wierzące, biorące ślub kościelny mają prawo w niektórych przypadkach do rozwodu kościelnego... I z jakiegoś powodu one są. Nie znam statystyk ani opracowań, ale strzelam w ciemno, że nie zawsze powodem jest ten konkretny omawiany seks.
Poza tym sztywno trzymać się zasad kościoła, w każdej kwestii, potrafią tylko święci. Bo nie żyją już innymi ludźmi, tylko samym Bogiem.
Oczywiście, odniosłam się do konkretnej teorii wygłoszonej przez tego spowiednika.
__________________
Razem
Jestem na TAK
NA ZAWSZE


Buła jest z nami od 25.11.2014
aleksandrettaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:32   #2714
gothka152
Zakorzenienie
 
Avatar gothka152
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolina Dzikiej Róży
Wiadomości: 19 132
GG do gothka152
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez capriola_87 Pokaż wiadomość
hmm... zaciekawiałaś mnie bardzo. Czemu nie chcesz własnych a adopcję dopuszczasz? Bo jednak jeśli ludzie nie chcą dzieci to raczej żadnych Nie spotkałam się jeszcze z takim podjeściem jak Twoje
Napisałam, że nie chcę biologicznych dzieci a nie że wcale nie chcę
Własne dziecko to dla mnie każde dziecko, którego jestem matką- obojętnie, czy je urodziłam czy adoptowałam. Dziecko kocha się tak samo.
__________________
17. 09. 2016 r.
Mieszkamy razem
07. 08. 2018 r.
08. 08. 2020 r.
Tekla


15/2023
gothka152 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:33   #2715
BYou
MBZ♥
 
Avatar BYou
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród;)
Wiadomości: 11 918
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Gocia , a co TZ na to?
__________________


BYou jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-01-03, 11:46   #2716
Jovisse
Zakorzenienie
 
Avatar Jovisse
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 4 371
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez gothka152 Pokaż wiadomość
Napisałam, że nie chcę biologicznych dzieci a nie że wcale nie chcę
Własne dziecko to dla mnie każde dziecko, którego jestem matką- obojętnie, czy je urodziłam czy adoptowałam. Dziecko kocha się tak samo.
Hmm... Na pewno adoptowane dziecko można bardzo pokochać, ale nie jestem pewna, czy to będzie to samo co dziecko poczęte z miłości między Tobą, a Twoim mężem, dziecko, które rosło w Twoim łonie i Ty je urodziłaś... Nie byłam matką i nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii, ale myślę, że jest tu pewna, niewielka różnica
__________________
27.05.2016 Żona Wieczny miesiąc miodowy
Jovisse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:47   #2717
capriola_87
Zakorzenienie
 
Avatar capriola_87
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 812
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez gothka152 Pokaż wiadomość
Napisałam, że nie chcę biologicznych dzieci a nie że wcale nie chcę
Własne dziecko to dla mnie każde dziecko, którego jestem matką- obojętnie, czy je urodziłam czy adoptowałam. Dziecko kocha się tak samo.
Jasne, rozumiem. Tylko to nie jest odpowiedź na moje pytanie Czemu nie chcesz biologicznych, a adoptowane już tak?
__________________
capriola_87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:47   #2718
gothka152
Zakorzenienie
 
Avatar gothka152
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolina Dzikiej Róży
Wiadomości: 19 132
GG do gothka152
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez BYou Pokaż wiadomość
Gocia , a co TZ na to?
Zgadzamy się pod tym względem

Rozumiem, że dla kogoś posiadanie biologicznego dziecka jest w życiu priorytetem i że wiążąc się z kimś zakłada, że zostanie rodzicem. Dlatego nigdy nie ukrywałam swojego podejścia i od początku jasno wyrażałam swoje poglądy.
Tż jest moim pierwszym partnerem ,,na poważnie"- w sensie, że to nie jest przelotna znajomość. On też wiedział, jakie mam zdanie na temat posiadania dzieci ale poruszyłam ten temat też po jakimśtam czasie bycia razem.
Powiedziałam, że go kocham i wiem, że on kocha mnie ale jeśli własne dziecko jest dla niego w życiu ważne to zrozumiem, jeśli będzie chciał odejść. Pod tym względem nie da się iść na kompromis i mieć dziecko w połowie.
Ale na szczęście zgodziliśmy się ze sobą Biologiczne stanowcze nie, co do adopcji- jesteśmy na to otwarci i kiedy przyjdzie czas, kiedy do tego dojrzejemy- przemyślimy sprawę.
__________________
17. 09. 2016 r.
Mieszkamy razem
07. 08. 2018 r.
08. 08. 2020 r.
Tekla


15/2023
gothka152 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:50   #2719
medeline
Zakorzenienie
 
Avatar medeline
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 8 532
GG do medeline
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez Jovisse Pokaż wiadomość
Hmm... Na pewno adoptowane dziecko można bardzo pokochać, ale nie jestem pewna, czy to będzie to samo co dziecko poczęte z miłości między Tobą, a Twoim mężem, dziecko, które rosło w Twoim łonie i Ty je urodziłaś... Nie byłam matką i nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii, ale myślę, że jest tu pewna, niewielka różnica
Pewnie niewielka. Głównie chodzi pewnie o więź, którą pielęgnuje się 9mies, bo się o nie martwisz, dbasz, bo wiesz, że to twoje dziecko i partnera. Ale adoptowane po urodzeniu równie będzie kochane, bo przecież miłość do dzieci nie bierze się z powietrza, tylko z przebywania z nim, z opieki. Więc pewnie jest jakiś wspólny punkt miłości obu takich dzieci...
__________________

30.12.2012
26.04.2014
medeline jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-03, 11:53   #2720
aleksandrettaa
Zakorzenienie
 
Avatar aleksandrettaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 962
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez medeline Pokaż wiadomość
Pewnie niewielka. Głównie chodzi pewnie o więź, którą pielęgnuje się 9mies, bo się o nie martwisz, dbasz, bo wiesz, że to twoje dziecko i partnera. Ale adoptowane po urodzeniu równie będzie kochane, bo przecież miłość do dzieci nie bierze się z powietrza, tylko z przebywania z nim, z opieki. Więc pewnie jest jakiś wspólny punkt miłości obu takich dzieci...
Myślę, że różnica jest w hormonach. To one odpowiadają w pewien sposób za miłość macierzyńską.
__________________
Razem
Jestem na TAK
NA ZAWSZE


Buła jest z nami od 25.11.2014
aleksandrettaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:53   #2721
Gwizdak
Zakorzenienie
 
Avatar Gwizdak
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 030
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez gothka152 Pokaż wiadomość
Zgadzamy się pod tym względem

Rozumiem, że dla kogoś posiadanie biologicznego dziecka jest w życiu priorytetem i że wiążąc się z kimś zakłada, że zostanie rodzicem. Dlatego nigdy nie ukrywałam swojego podejścia i od początku jasno wyrażałam swoje poglądy.
Tż jest moim pierwszym partnerem ,,na poważnie"- w sensie, że to nie jest przelotna znajomość. On też wiedział, jakie mam zdanie na temat posiadania dzieci ale poruszyłam ten temat też po jakimśtam czasie bycia razem.
Powiedziałam, że go kocham i wiem, że on kocha mnie ale jeśli własne dziecko jest dla niego w życiu ważne to zrozumiem, jeśli będzie chciał odejść. Pod tym względem nie da się iść na kompromis i mieć dziecko w połowie.
Ale na szczęście zgodziliśmy się ze sobą Biologiczne stanowcze nie, co do adopcji- jesteśmy na to otwarci i kiedy przyjdzie czas, kiedy do tego dojrzejemy- przemyślimy sprawę.
Przyznam, że nie rozumiem, ale nie muszę Ludzi adopotujących dzieci zawsze podziwiałam i podziwiam, sama chciałbym adoptować dziecko, bądź ustanowić rodzinę zastępczą, o ile będę miała po temu warunki. Ale nie wiem, czy umiałabym pokochać jak własne. Mam obawę, że nie i jest to dla mnie poważny argument na nie.
__________________
o7.10.07-zakochana
18.12.10- narzeczona
05.03.11 - żona
22.08.11 - Mrówka
13.05.13 - Bulgotka
Gwizdak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:55   #2722
gothka152
Zakorzenienie
 
Avatar gothka152
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolina Dzikiej Róży
Wiadomości: 19 132
GG do gothka152
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez Jovisse Pokaż wiadomość
Hmm... Na pewno adoptowane dziecko można bardzo pokochać, ale nie jestem pewna, czy to będzie to samo co dziecko poczęte z miłości między Tobą, a Twoim mężem, dziecko, które rosło w Twoim łonie i Ty je urodziłaś... Nie byłam matką i nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii, ale myślę, że jest tu pewna, niewielka różnica
Nie zgodzę się z Tobą. Moje dziecko to moje dziecko. Albo je przyjmuję ze wszystkim albo wcale.
I na biologiczne i na adoptowane czekasz; nie wiesz, jakie będzie. To ty je wychowasz i ukształtujesz. I poród i adopcja to proces, który trzeba przejść.
Można bezgranicznie kochać adoptowane, można nienawidzić swojego biologicznego.
Dla mnie różnicy nie ma ale to tylko moje zdanie Mówię tak, jak czuję a czuję, że uczucia wygrywają z biologią. To jak z rodzeństwem- tak samo kochasz to, które urodziła Twoja mama, jak i to, które jest adoptowane.

Cytat:
Napisane przez capriola_87 Pokaż wiadomość
Jasne, rozumiem. Tylko to nie jest odpowiedź na moje pytanie Czemu nie chcesz biologicznych, a adoptowane już tak?
Zapytałaś, dlaczego nie chcę własnych dzieci a ja napisałam, że własne to dla mnie zarówno biologiczne, jak i adoptowane
A dlaczego nie chcę? Ciąża i poród mnie obrzydzają, nie godzę się na to. Po prostu.
__________________
17. 09. 2016 r.
Mieszkamy razem
07. 08. 2018 r.
08. 08. 2020 r.
Tekla


15/2023
gothka152 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:55   #2723
BYou
MBZ♥
 
Avatar BYou
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród;)
Wiadomości: 11 918
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Gociu rozumiem najważniejsze, że Wy się zgadzacie w tej kwestii.

Mi myślenie o adopcji-moje idealne myślenie- zmieniło się po przeczytaniu dwóch blogów-droga przez piekło i tuptusie adoptusie. Nie wykluczamy całkowicie ale jesteśmy już ostrożniejsi.
__________________


BYou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 11:58   #2724
Gwizdak
Zakorzenienie
 
Avatar Gwizdak
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 030
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez medeline Pokaż wiadomość
Pewnie niewielka. Głównie chodzi pewnie o więź, którą pielęgnuje się 9mies, bo się o nie martwisz, dbasz, bo wiesz, że to twoje dziecko i partnera. Ale adoptowane po urodzeniu równie będzie kochane, bo przecież miłość do dzieci nie bierze się z powietrza, tylko z przebywania z nim, z opieki. Więc pewnie jest jakiś wspólny punkt miłości obu takich dzieci...
Tego też nie jestem pewna, bo moja miłość do dziecka się np. wzięła z powietrza Dziecko własne się kocha, bo jest, nie jestem pewna, że umiałabym tak pokochać cudze. Ale każdy ma w tym względzie inaczej.

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Cytat:
Napisane przez gothka152 Pokaż wiadomość
Nie zgodzę się z Tobą. Moje dziecko to moje dziecko. Albo je przyjmuję ze wszystkim albo wcale.
I na biologiczne i na adoptowane czekasz; nie wiesz, jakie będzie. To ty je wychowasz i ukształtujesz. I poród i adopcja to proces, który trzeba przejść.
Można bezgranicznie kochać adoptowane, można nienawidzić swojego biologicznego.
Dla mnie różnicy nie ma ale to tylko moje zdanie Mówię tak, jak czuję a czuję, że uczucia wygrywają z biologią. To jak z rodzeństwem- tak samo kochasz to, które urodziła Twoja mama, jak i to, które jest adoptowane.


Zapytałaś, dlaczego nie chcę własnych dzieci a ja napisałam, że własne to dla mnie zarówno biologiczne, jak i adoptowane
A dlaczego nie chcę? Ciąża i poród mnie obrzydzają, nie godzę się na to. Po prostu.
Tu to nie do końca, chyba, że adoptujesz noworodka, a na to szanse w naszym raju są niewielkie. Trzeba wziąć pod uwagę,że dzieci adopcyjne na ogół już swoje w życiu przeszły,nawet jeśli mają dopiero 6 miesięcy. Rodzice adopcyjni muszą być na to gotowi, umieć się z tym mierzyć, kształtować to co można ukształtować i niwelować skutki tego, co już się stało.
__________________
o7.10.07-zakochana
18.12.10- narzeczona
05.03.11 - żona
22.08.11 - Mrówka
13.05.13 - Bulgotka
Gwizdak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 12:02   #2725
Hawwa87
Zakorzenienie
 
Avatar Hawwa87
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 5 268
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

A my nie uprawialiśmy seksu przed ślubem, nie mieszkaliśmy razem, a NPR pomogło mi zajść w ciążę - i nie mam cykli jak w zegarku, każdy ma inną długość, a ostatnie kilka z nich miało długość ponad 40 dni i właśnie dzięki NPR mogłam przewidzieć, co i jak

I jeszcze dodam, że zanim zaszłam w ciążę, oboje zawierzyliśmy nasze dziecko Matce Bożej - tak akurat wyszło, że od 15 sierpnia staramy się co środę być w kościele (dzień, w którym odbywa się nabożeństwo do Matki Bożej właśnie) i w tym cyklu się udało Może to zbieg okoliczności, a może nie... Potem lekarz wykrył u naszego dziecka obrzęk, który mógł świadczyć o czymś złym... Wierzę, że nasze modlitwy przyczyniły się do tego, że wszystko jest w porządku, że na kolejnej wizycie po obrzęku nie było śladu, aż sam lekarz wydawał się być zdziwionym. W tym okresie mojego ogromnego strachu na jednej mszy organista śpiewał "Bogu zaufaj, o nic się nie martw" czy jakoś tak - pierwszy raz słyszałam tę pieśń i się popłakałam... Dziś sobie myślę, że to był w pewnym sensie przełomowy moment.

Więc wiara ma dla mnie ogromne znaczenie i od tego mojego małego cudu wierzę bardziej Choć ktoś może powiedzieć, że nie wiem, czy nie byłoby tak samo, gdyby nie moje modlitwy, ale przecież właśnie na tym polega wiara, nie?
__________________

Powód do śmiechu dał mi Bóg

Rdz 21,6



Postanowienia 2014:
Czytam 13/25
Oglądam 13/25
Gram 23/50


Razem
Zaręczeni
Szczęśliwa żona
Hawwa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 12:03   #2726
gothka152
Zakorzenienie
 
Avatar gothka152
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolina Dzikiej Róży
Wiadomości: 19 132
GG do gothka152
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez Gwizdak Pokaż wiadomość
Przyznam, że nie rozumiem, ale nie muszę Ludzi adopotujących dzieci zawsze podziwiałam i podziwiam, sama chciałbym adoptować dziecko, bądź ustanowić rodzinę zastępczą, o ile będę miała po temu warunki. Ale nie wiem, czy umiałabym pokochać jak własne. Mam obawę, że nie i jest to dla mnie poważny argument na nie.
Ja nie mam pewności, czy umiałabym pokochać dziecko, które zafunduje mi porodową rzeźnię. I to też jest dla mnie poważny argument na nie.
Był taki film- Musimy porozmawiać o Kevinie. Bardzo dobitnie pokazuję, że nie zawsze urodzić=pokochać.

Cytat:
Napisane przez BYou Pokaż wiadomość
Gociu rozumiem najważniejsze, że Wy się zgadzacie w tej kwestii.

Mi myślenie o adopcji-moje idealne myślenie- zmieniło się po przeczytaniu dwóch blogów-droga przez piekło i tuptusie adoptusie. Nie wykluczamy całkowicie ale jesteśmy już ostrożniejsi.
Nigdy też nie wiesz, jakie będzie dziecko urodzone przez Ciebie... Życie jest pełne niespodzianek.

Tyle Jak ktoś chce jeszcze coś wiedzieć- PW
Bo idę dziś do kina na Hobbita
__________________
17. 09. 2016 r.
Mieszkamy razem
07. 08. 2018 r.
08. 08. 2020 r.
Tekla


15/2023
gothka152 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 12:04   #2727
BYou
MBZ♥
 
Avatar BYou
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród;)
Wiadomości: 11 918
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez Gwizdak Pokaż wiadomość
[/COLOR]
Tu to nie do końca, chyba, że adoptujesz noworodka, a na to szanse w naszym raju są niewielkie. Trzeba wziąć pod uwagę,że dzieci adopcyjne na ogół już swoje w życiu przeszły,nawet jeśli mają dopiero 6 miesięcy. Rodzice adopcyjni muszą być na to gotowi, umieć się z tym mierzyć, kształtować to co można ukształtować i niwelować skutki tego, co już się stało.



nie zawsze da się niwelować niestety. Zwłaszcza u dzieci z fas.


Polecam dla chętnych blog kobiety, która po 10 latach walki rozwiązała adopcję: http://prawiejakmama.bloog.pl/?ticaid=6fd16
po prostu przegrała walkę:/
__________________


BYou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 12:05   #2728
capriola_87
Zakorzenienie
 
Avatar capriola_87
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 812
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez gothka152 Pokaż wiadomość
Zgadzamy się pod tym względem

Rozumiem, że dla kogoś posiadanie biologicznego dziecka jest w życiu priorytetem i że wiążąc się z kimś zakłada, że zostanie rodzicem. Dlatego nigdy nie ukrywałam swojego podejścia i od początku jasno wyrażałam swoje poglądy.
Tż jest moim pierwszym partnerem ,,na poważnie"- w sensie, że to nie jest przelotna znajomość. On też wiedział, jakie mam zdanie na temat posiadania dzieci ale poruszyłam ten temat też po jakimśtam czasie bycia razem.
Powiedziałam, że go kocham i wiem, że on kocha mnie ale jeśli własne dziecko jest dla niego w życiu ważne to zrozumiem, jeśli będzie chciał odejść. Pod tym względem nie da się iść na kompromis i mieć dziecko w połowie.
Ale na szczęście zgodziliśmy się ze sobą Biologiczne stanowcze nie, co do adopcji- jesteśmy na to otwarci i kiedy przyjdzie czas, kiedy do tego dojrzejemy- przemyślimy sprawę.
Cytat:
Napisane przez gothka152 Pokaż wiadomość
Zapytałaś, dlaczego nie chcę własnych dzieci a ja napisałam, że własne to dla mnie zarówno biologiczne, jak i adoptowane
A dlaczego nie chcę? Ciąża i poród mnie obrzydzają, nie godzę się na to. Po prostu.
Co do pierwszego, to nadal nie rozumiem. Chodzi o to, że ludzie nie chcą mieć dzieci z różnych powodów. Po prostu nie spotkałam się z opinią że ktoś nie chce mieć biologicznych dzieci, a adoptowane tak i mnie to zaintrygowało

Co do drugiego - o to mi własnie chodziło . Jeśli ciąża i poród są dla Ciebie powodem to to szanuję i rozumiem. Gdybyś to napisała od razu, pewnie nie drążyłabym tematu
__________________
capriola_87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 12:07   #2729
gothka152
Zakorzenienie
 
Avatar gothka152
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolina Dzikiej Róży
Wiadomości: 19 132
GG do gothka152
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez Gwizdak Pokaż wiadomość
Tu to nie do końca, chyba, że adoptujesz noworodka, a na to szanse w naszym raju są niewielkie. Trzeba wziąć pod uwagę,że dzieci adopcyjne na ogół już swoje w życiu przeszły,nawet jeśli mają dopiero 6 miesięcy. Rodzice adopcyjni muszą być na to gotowi, umieć się z tym mierzyć, kształtować to co można ukształtować i niwelować skutki tego, co już się stało.
Wierzę i wiem, że miłość potrafi zdziałać cuda Czasem o wiele większe, niż człowiek jest sobie w stanie wyobrazić.
__________________
17. 09. 2016 r.
Mieszkamy razem
07. 08. 2018 r.
08. 08. 2020 r.
Tekla


15/2023
gothka152 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-03, 12:07   #2730
capriola_87
Zakorzenienie
 
Avatar capriola_87
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 812
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Gothka jeszcze jedno: nie oceniam CIę, rozumiem Ja też się panicznie boję ciąży i porodu, ale to chyba nigdy nie będzie dla mnie argument na "nie". Z drugiej strony jednak rozumiem kobiety, dla których może to być bariera nie do przejścia
__________________
capriola_87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.