Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10

[kootek_mamrotek]

Napisane przez Nemezis23

Hmm.. dziwne. My kupowaliśmy tableta dokładnie rok temu i zapłaciliśmy trochę ponad 1000 zł za 32 GB. Za ok. 800 zł były z tej samej firmy, z trochę gorszymi parametrami z 16 GB.

tak, tylko ja piszę o RAM - pamięci operacyjnej, a Ty o pamięci dyskowej typu flash

Napisane przez Amberella

Kootek, kuruj się, bo rodzić musisz! A jak taką nalewkę się robi? Zdradź recepturę?

Oczywiście . Daj znać po wizycie.
Co do księdza to rzeczywiście całkiem rozsądny i ludzki. Dobre pytanie Ci zadał, ale pewnie na tej onkologii często stykał się z rozpaczą rodziców i niejedno widział i słyszał. U mnie w parafii obecni księża jacyś bez powołania. Kolęda trwa ok. 5 minut. Modlitwa, kilka pytań do mieszkańców, wymuszony żart, koperta i koniec. Wizyta duszpasterska zaliczona .

co do pierwszego. Nalewka : 0,5 l. przegotowanej ciepłej wody, 3-4 łyżki miodu, sok wyciśnięty z 3 cytryn, 12 ząbków czosnku przeciśniętych przez praskę. Miód rozpuścić w ciepłej wodzie, dodać sok i zmiażdżony czosnek. Odstawić na 24 h, pić 2 razy dziennie po pół kielonka

co do drugiego. U nas od 17 lat jest ten sam proboszcz, jako gosposię zatrudnia swoją siostrę, sprowadził swoją familię koło siebie i kręcą rodzinny biznes. Wiecznie jęczy, że ludzie mało kasy dają na tacę, że są msze, na których nie ma zamówionych intencji, a ja co idę to on wyczytuje litanię osób za których jest Msza ostatnio naliczyłam 8 różnych intencji, miesza mszę za zmarłych z mszą z okazji urodzin małych dzieci Jest mu wiecznie mało, parafię ma bardzo dużą, na tyle, że kolędę mamy co 2 lata, bo nie jest w stanie wszystkiego obejść. I w listopadzie na kazaniu, na których żalił się, że ludzie bardzo mało dają i jak mu jest źle, perfidnie stwierdził, że ludzie MUSZĄ dawać więcej, bo od grudnia przychodzi wikary na parafię i teraz ich będzie dwóch, i więcej potrzebują, bo więcej jedzenia, bla, bla, bla myślałam, że nas wkręca ale on to mówił poważnie Przyjechał wikary, okazało się, że skromny, normalny ksiądz z powołania, nie żaden biznesmen. Przyszedł do nas na kolędę, zachwycił się brzuszkiem, ewidentnie się cieszył, że się zdecydowaliśmy. Obiecał stałą modlitwę za nas, na koniec uściskał męża a mnie w rękę pocałował byliśmy w szoku. Kasy nie chciał.

Napisane przez kOmorowska

Witam
może ktoś mnie kojarzy, na forum pisałam kilka razy, mój termin porodu wyznaczony był na 06.02.2014. Postanowiłam napisać ponieważ na świecie już jest nasza córka.

24.12.2013 o godzinie 9.45 na świat poprzez cc przyszła Natalia, ważyła 2400 i miała 51 cm-dostała 10 punktów w skali Apgar

Napisane przez sadlaczyca

Dziś o 2.15 w nocy przyszedł na świat mój syn Krzyś, przez cc, 3600 i 56 cm. Dam znać później. Wszystko w porządku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje dla kolejnych mamuś

[Shizu48]

Napisane przez iwantyou99

Hmm chciałam coś napisać ale jednak sie powstrzymam.

Chyba wlasnie to zrobiłaś


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magnusia]

Napisane przez Shizu48

Dziewczyny, jutro mam wizytę u ginekologa i wiem ze będę miała wymaz GBS na tego paciorkowca - wyguglowałam sobie z ciekawości o co chodzi i to był mój błąd, jestem teraz przerażona. Czy któraś z was go miała? Podobno co trzecia kobieta go ma. W ogóle skoro będę miała cesarskie cięcie i miałabym tego paciorkowca to mogę dalej zarazić moje maleństwo nim mimo ze nie przejdzie przez kanał rodny?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ten pacior jest kompletnie niegroźny i faktycznie ok 30% kobiet go ma i nawet o tym nie wie. Jedyne co to jest tylko groźny dla dziecka przy porodzie i dlatego podaja antybiotyk. Nie masz się co matrwić a pomimo tego, że masz cc to pewnie ten wymaz jest obowiązkowy i obowiązkowe jest podanie leku przy wyniku pozytywnym

[Shizu48]

Napisane przez gosia261282

A to oni nie mają wpisane na listę,kto należy do parafii,a kto nie wierzy i nie przyjmuje

My i tak póki co nie jesteśmy zameldowani w miejscu zamieszkania wiec nie ma z tm problemu



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Napisane przez magnusia

ten pacior jest kompletnie niegroźny i faktycznie ok 30% kobiet go ma i nawet o tym nie wie. Jedyne co to jest tylko groźny dla dziecka przy porodzie i dlatego podaja antybiotyk. Nie masz się co matrwić a pomimo tego, że masz cc to pewnie ten wymaz jest obowiązkowy i obowiązkowe jest podanie leku przy wyniku pozytywnym

Dziękuję magnusiu tak, pobrany mimo to, ale juz jestem spokojniejsza dzięki wam


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mengazhu]

Napisane przez iwantyou99

Powiem wiecej kiedy maz dał mu kopertę położył ja spowrotem na stole powiedział ze teraz mamy na kogo wydawać pieniążki i poszedł.

Ja pamiętam, że nasz ksiądz, proboszcz, ogromnej parafii... Mąż poszedł chrzest starszaka załatwiać i usłyszał, ze zwyczaj jest taki, iż nie mniej niż (wtedy niż 600 zł). Kopara opadła ale daliśmy. Nowa parafia, nowi mieszkańcy itd. Nie znaliśmy tradycji.
Podczas mszy, mimo, ze kilka dzieciaczków było, do każdego słowo osobno, z imieniem itd. ładnie.
Na roczek [poszliśmy załatwiac mszę - kasy nie wziął. SKomentował, że przy chrzcie daliśmy. I znów powtórka z rozrywki ponieważ życzenia skierowane było konkretnie do nas, rodziny roczniaka. Ładnie.
Co roku kolęda i nigdy nie wziął kasy. NIGDY. Bo jak mówisz mamy na kogo dawać. CHoć prawda jest taka, że te 20 zł, które włozylismy nie zbawi nas Podczas kolędy zawsze ma jakiegoś cukierka, wafelka itd. Nie mówię już o obrazku dziecięcym. Jestem wnibowzięta - jeśli mogę tak powiedzieć. Choć pierwszy kontakt był do kitu.

[magnusia]

Napisane przez sadlaczyca

Dziś o 2.15 w nocy przyszedł na świat mój syn Krzyś, przez cc, 3600 i 56 cm. Dam znać później. Wszystko w porządku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

GRATULACJE!!!! Dobrze że wszystko OK

[iwantyou99]

Napisane przez Shizu48

Chyba wlasnie to zrobiłaś


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez Shizu48

My i tak póki co nie jesteśmy zameldowani w miejscu zamieszkania wiec nie ma z tm problemu



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------



Dziękuję magnusiu tak, pobrany mimo to, ale juz jestem spokojniejsza dzięki wam


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No wiem ale jak wstawiłam tego posta to doszłam do wniosku ze niepotrzebnie to nie moja broszka jak i w co kto wierzy i wogole za bardzo wtykam moj nochal tam gdzie niepiwinnam i generalnie sorki.
A co do meldunku to nie ma to znaczenia. Oni kartoteki tworzą wlasnie podczas kolędy albo np jak coś załatwiasz.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mengazhu]

Iwantyou99 uważam, ze powinnaś powiedzieć TZ prostu z mostu. Tak jak nam to opisałaś. By nie było w przyszłości jakiś zgrzytów, choćby na tym chrzcie.

[lolita25]

Napisane przez PawMaj13

Hej ciotunie,
jestem w czarnej dupce z wątkiem, jesteśmy nadal w szpitalu, mały ma żółtaczke patologiczną (bilirubina powyżej 18) więc jest naświelany 16 h dziennie. wczoraj mialam mega dola przez to i przez nawał i laktator do dupy... dzis sie juz wzielam w garsc.

Ambrella - widocznie ma być nam dane się tu spotkać.
Wrzucam foty mojego dziecia

ps. bałam się, ze nie poczuje miłości do dziecka. a teraz się boję OZM ;p kocham tą małą kruszynę jak nigdy nikogo i jestem gotowwa zrobić dla niego wszzystko!

a to mój przystojniak, do klubu dodam więcej zdjęć, ale to już na spokojnie, jak dane nam będzie wrócić do domciu, wtedy też opis porodu, relacja z zachowania tza itp.

rozpakowujcie się szybciej, trzeba zmykać z poczekalni

Jest śliczny

Napisane przez sharey

Oj tak tak brawajeszcze taki jak lubię, czyli duuuuży kombi ( pomieści i wózek i psa) jedyne co nie do końca mi pasuje to to że jest w automacie - a ja tak lubię się bawić drążkiem - ale to kwestia przyzwyczajenia. Najwyżej przeniosę się na inny

I znowu nie mogę spać... a jutro ( a raczej dzisiaj ) będę nie przytomna do 11...

No fajowy prezencik

Napisane przez sadlaczyca

Dziś o 2.15 w nocy przyszedł na świat mój syn Krzyś, przez cc, 3600 i 56 cm. Dam znać później. Wszystko w porządku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Super
Gratuluje

Napisane przez Shizu48

Powiedziałam mojemu tżtowi ile ważę (i tak usłyszy podczas badań u poloznej) na co odpowiedział "uuuuu", dajcie mi nóż bo nie zdzierżę..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja mojemu mężowi ciągle marudzę a on że to jest taki stan, ze to normalne....hehh

Napisane przez kOmorowska

Witam
może ktoś mnie kojarzy, na forum pisałam kilka razy, mój termin porodu wyznaczony był na 06.02.2014. Postanowiłam napisać ponieważ na świecie już jest nasza córka.
Ostatnio na Wizaż zajrzałam 16 grudnia rano - po południu trafiłam do szpitala na patologię ciąży z sączącymi się wodami płodowymi i po odejściu czopa śluzowego z rozwarciem na opuszek palca. Mnóstwo badań, leki na podtrzymanie, ktg 3 razy dziennie i czekaliśmy. W dniu 23 grudnia wody zaczęły już całkowicie odchodzić ale byłyśmy z maleństwem monitorowane 24h na dobę. W wigilię rano podczas ktg małej zaczęło spadać tętno-szybka decyzja lekarzy -zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczna płodu -szybkie cięcie. W 34 tygodniu ciąży w wigilię 24.12.2013 o godzinie 9.45 na świat poprzez cc przyszła Natalia, ważyła 2400 i miała 51 cm-dostała 10 punktów w skali Apgar.


Podczas pobytu w szpitalu miałam powikłania po cc, a Natalia musiała nauczyć się dobrze jeść i w dodatku zarażono nas gronkowcem. Przy wypisie Natalka ważyła 3100. W poniedziałek w końcu wróciłyśmy do domu.

Gratuluję
Oj z tym gronkowcem po cc to dużo przypadków jest
Koleżankę też zarazili gronkowcem złocistym po cc, paprało się i paprało, leżała w szpitalu 2 tyg biedulka.
Bardzo często słyszę o takich zarażeniach

Napisane przez iwantyou99

Tak on. Uroczystość w kościele bedzie bez mszy zeby Dominika nienarazac na zimno. A pi kościele obiad i kawa z torcikiem. Ze względu ma to ze najbliższa rodzine mamy spora zarezerwowaliśmy sale w restauracji bo w domu bym tego nieogarnela. Dzisiaj jade zamówić torcik i bedzie juz wszystko załatwione.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale fajnie, pierwsza imprezka Dominika
Ja też już myślę o chrzcinach
Na przeciwko kościoła jest fajna restauracja i właśnie tam planujemy zrobić obiad i kawkę z ciastem i tortem
W domu zdecydowanie odpada, ja chcę odpocząć i cieszyć się małą a nie zastanawiać się gdzie ja pomieszczę 23 osoby i latać i wszystko przygotowywać

[mengazhu]

Co do sytuacji to szkoda słow

[iwantyou99]

Napisane przez mengazhu

Ja pamiętam, że nasz ksiądz, proboszcz, ogromnej parafii... Mąż poszedł chrzest starszaka załatwiać i usłyszał, ze zwyczaj jest taki, iż nie mniej niż (wtedy niż 600 zł). Kopara opadła ale daliśmy. Nowa parafia, nowi mieszkańcy itd. Nie znaliśmy tradycji.
Podczas mszy, mimo, ze kilka dzieciaczków było, do każdego słowo osobno, z imieniem itd. ładnie.
Na roczek [poszliśmy załatwiac mszę - kasy nie wziął. SKomentował, że przy chrzcie daliśmy. I znów powtórka z rozrywki ponieważ życzenia skierowane było konkretnie do nas, rodziny roczniaka. Ładnie.
Co roku kolęda i nigdy nie wziął kasy. NIGDY. Bo jak mówisz mamy na kogo dawać. CHoć prawda jest taka, że te 20 zł, które włozylismy nie zbawi nas Podczas kolędy zawsze ma jakiegoś cukierka, wafelka itd. Nie mówię już o obrazku dziecięcym. Jestem wnibowzięta - jeśli mogę tak powiedzieć. Choć pierwszy kontakt był do kitu.

Za chrzest 600zl??! Mamuniuu
To ja zła parafianka jestem bo stówkę dałam..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magnusia]

Napisane przez kOmorowska

Witam
może ktoś mnie kojarzy, na forum pisałam kilka razy, mój termin porodu wyznaczony był na 06.02.2014. Postanowiłam napisać ponieważ na świecie już jest nasza córka.
Ostatnio na Wizaż zajrzałam 16 grudnia rano - po południu trafiłam do szpitala na patologię ciąży z sączącymi się wodami płodowymi i po odejściu czopa śluzowego z rozwarciem na opuszek palca. Mnóstwo badań, leki na podtrzymanie, ktg 3 razy dziennie i czekaliśmy. W dniu 23 grudnia wody zaczęły już całkowicie odchodzić ale byłyśmy z maleństwem monitorowane 24h na dobę. W wigilię rano podczas ktg małej zaczęło spadać tętno-szybka decyzja lekarzy -zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczna płodu -szybkie cięcie. W 34 tygodniu ciąży w wigilię 24.12.2013 o godzinie 9.45 na świat poprzez cc przyszła Natalia, ważyła 2400 i miała 51 cm-dostała 10 punktów w skali Apgar.


Podczas pobytu w szpitalu miałam powikłania po cc, a Natalia musiała nauczyć się dobrze jeść i w dodatku zarażono nas gronkowcem. Przy wypisie Natalka ważyła 3100. W poniedziałek w końcu wróciłyśmy do domu.

Gratuluje córci dobrze ze już wszystko OK bo faktycznie przeszłaś nerwów trochę... najważniejsze, że już jesteście w domku

[Negrid]

Napisane przez iwantyou99

A teraz mam chwile bo dziec odbija wiec napisze Wam co zrobiła moja teściowa.
(...)
I wlasnie w tym momencie wstałam i wyszłam. Nawet niepowiedzialam nic mężowi bo niewiem jak mam mu powiedziec ze własna matka go oszukuje.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kurcze, dziwna sprawa. Nie dość że kłamstwami rzucają na prawo i lewo to jeszcze pretensje... Chociaż ja pierwsze co bym zrobiła to powiedziała mężowi własnie.

Napisane przez bella7

Witam
jak narazie ze szpitala,bo jestem pod szczególnym nadzorem ze względu na stan po cesarkim cięciu,i mam wskazanie do cc. No więc muszę uzbroić się w cierpliwość,a dwa to że jak zaczął by się poród to idę na salę. W życiu bym się nie spodziewała. Ech...

A jak się czujesz?

A mnie tematyka chrzcin doprowadza do szału i totalnej frustracji.

[magnusia]

Napisane przez iwantyou99

Tak on. Uroczystość w kościele bedzie bez mszy zeby Dominika nienarazac na zimno. A pi kościele obiad i kawa z torcikiem. Ze względu ma to ze najbliższa rodzine mamy spora zarezerwowaliśmy sale w restauracji bo w domu bym tego nieogarnela. Dzisiaj jade zamówić torcik i bedzie juz wszystko załatwione.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

byliśmy na takich chrzcinach bez mszy- mój mąż jest chrzestnym małej- to córka siostry ciotecznej. To jest bardzo dobre rozwiązanie- sam sakrament 15minut, dzieciak się nie męczy nie wyziębia (też w zimę było w grudniu) nie marudzi itp.

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez senira666

wczoraj jak gadałam z kumpelą to mówiła że prawie na zawał zeszła w czasie CC bo była przytomna i nagle maszyna od tętna zaczęła wariować -ona biedna myśli że umiera--a pielęgniarka podchodzi do maszyny wali pięścią dwa razy i komentuje "ze już naprawione"

jezu.... przecież to zakrawa na paranoję

[mengazhu]

http://www.youtube.com/watch?v=jrK447AkBb4

Moje starszakowe dzieci sobie bardzo lubi podśpiewywać. Na nieszczęście kiedyś przy nim słuchałam tego co wyżej i teraz najlepiej mu wychodzi tekst: żeby pała sama stała Mam nadzieję, że w przedszkolu nikogo nie będzie uczył tej piosenki

[kefii]

Napisane przez sadlaczyca

Dziś o 2.15 w nocy przyszedł na świat mój syn Krzyś, przez cc, 3600 i 56 cm. Dam znać później. Wszystko w porządku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje

Napisane przez kOmorowska

Witam
może ktoś mnie kojarzy, na forum pisałam kilka razy, mój termin porodu wyznaczony był na 06.02.2014. Postanowiłam napisać ponieważ na świecie już jest nasza córka.
Ostatnio na Wizaż zajrzałam 16 grudnia rano - po południu trafiłam do szpitala na patologię ciąży z sączącymi się wodami płodowymi i po odejściu czopa śluzowego z rozwarciem na opuszek palca. Mnóstwo badań, leki na podtrzymanie, ktg 3 razy dziennie i czekaliśmy. W dniu 23 grudnia wody zaczęły już całkowicie odchodzić ale byłyśmy z maleństwem monitorowane 24h na dobę. W wigilię rano podczas ktg małej zaczęło spadać tętno-szybka decyzja lekarzy -zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczna płodu -szybkie cięcie. W 34 tygodniu ciąży w wigilię 24.12.2013 o godzinie 9.45 na świat poprzez cc przyszła Natalia, ważyła 2400 i miała 51 cm-dostała 10 punktów w skali Apgar.


Podczas pobytu w szpitalu miałam powikłania po cc, a Natalia musiała nauczyć się dobrze jeść i w dodatku zarażono nas gronkowcem. Przy wypisie Natalka ważyła 3100. W poniedziałek w końcu wróciłyśmy do domu.

Gratulacje

Napisane przez bella7

Witam
jak narazie ze szpitala,bo jestem pod szczególnym nadzorem ze względu na stan po cesarkim cięciu,i mam wskazanie do cc. No więc muszę uzbroić się w cierpliwość,a dwa to że jak zaczął by się poród to idę na salę. W życiu bym się nie spodziewała. Ech...

Oj bidulo

Jestem i ja ciągle w 2 paku ale za to nocka przespana co prawda ob udziłam sie kilka razy przez skurcze ale ogolnie oki.

Jak tam reszta ?

[magnusia]

Napisane przez iwantyou99

A teraz mam chwile bo dziec odbija wiec napisze Wam co zrobiła moja teściowa.
.

eee dziwna sytuacja... moze te 50 tys było na minusie ?
a tak poważnie ja bym powiedziała teściowej wprost, że zobaczyłam wycią (w końcu leży na stole i świeci sumami, nie?) i co to znaczy- niech się tłumaczy.
Poza tym zażądałabym faktury za te płytki na ściany - niech się rozliczą, do tego bezwzględny zwrot kasy jak tylko dostaną kredyt.
Mężowi bym powiedziała bez ogródek- wiem, to przykre ale uważam że powinien wiedzieć co jego matka wyprawia

[sweet_vintage]

Iwantyou, doskonale rozumiem co czujesz, bo mój teść tez jest mistrzem w tego typu intrygach i manipulacjach. Nie bede juz sie rozpisywać, bo u nas historia jest dość zawiła, ale powiem tylko, ze w okolicach 20 tc tak namieszał i wywołał u mnie taki stres, ze spowodowało to u mnie krwawienie. Generalnie moje małżeństwo przechodziło ciężkie chwile, bo mój maz wielu rzeczy nie widział i tez nie miał świadomości tego co sie dzieje. Na szczęście przejrzał na oczy, bo inaczej to nie wiem jakby sie to dla naszego związku skończyło.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

Napisane przez Shizu48

Tylko szybciutkie info - Guciak ma idealny tętno i aktywność pępowinowo-jakąś tez, nic tez nie zapowiada jakichkolwiek problem a szyjka macicy dalej zamknięta jadę zawieźć do laboratorium ten mój wymaz gbs .

super
ja też zaraz zbieram moje cztery litery i idę na wizytę

Napisane przez mengazhu

Poszłam wczoraj na IP by się przekonać jak tam jest. Rodziłam starszaka w innym spzitalu. A wiadomo co kraj to obyczaj. I owszem, mam skierowanie na za tydzieńw czwartek ale... Jest taki natłok rodzących, porodów, że nie mają miejsc. Że nawet płatne jedynki pozamieniali w sale wieloosobowe. NIe ma gdzie się kłaść, fizycznie. I może się okazać, że jak nie będzie w czwartek miejsca, a moja akcja porodowa będzie w czarnej doopie, to odeślą mnie do domu. I następnego dnia będę miała przyjść. I kolejnego No nie powiem, chyba mi to pasuje. Chciałam mieć dziecię po terminie

ja właśnie też się zastanawiam czy w którąś niedziele nie podjechać do szpitala i chociaż zobaczyć gdzie porodówka jest ?? bo to duuużży szpital 4/5 pięter chyba 3 skrzydła ... to żebyśmy chociaż potem wiedzieli gdzie mamy się kierować... bo pewnie samej porodówki nie pozwolą zobaczyć

Napisane przez iwantyou99

Wspominałam juz wcześniej ze kupili sobie mieszkanie brali na nie jakiś tam kredyt wiec stwierdziłam ze ok maja trudniejsza sytuacje i nieodzywalam sie kiedy np maz jechał jej oddać 8,70 za gaziki bo kupiła młodemu w aptece. Pomijam fakt ze notorycznie maz coś im zawozi i jeździ załatwiać a ona nawet niezapytala czy ma oddać coś za paliwo czy choćby kupic coś Dominikowi. No i wczoraj dzwoni moj teść - wrócił do pracy i jest w delegacji i pyta czy moglibyśmy im pożyczyć 1000 zł bo trzeba odebrać jakies płyty na ściany w kuchni a jeszcze im tego kredytu niewyplacili. No wiec porozmawialiśmy miedzy sobą ze no ok nie jest lekko bo na lekarzy wydajemy majątek do tego ten chrzest ale w takiej sytuacji oczywiście ze pozyczymy. No wiec wpakowalam tyłek w auto i pojechałam jej zawieźć te pieniadze otworzył mi szwagier bo szanownej mamusi niebyło wiec dzwonię do Niej i mowie ze zostawię kasę młodemu bo Dominik został z moja przyjaciółka i chce juz wracać do domu na co ona mi powiedziała ze mam zaczekać ona zaraz bedzie bo chce porozmawiać. No wiec zaczekalam weszłam do salonu usiadłam przy stole i mimo chodem zerknekam na leżące tam papiery ( wiem wiem niepiwinnam) i na mije nieszczęście był to wyciąg z jej ( nie z ich wspólnego) konta na ktorym spoczywa całkiem ładna dymka ponad 50 tys. I poprostu zdembialam! Na co wchodzi teściowa i ja jej w tym szoku daje te pieniadze a ona do mnie ze super bo jeszcze im kredytu nieprzelali i sa splukani poczym zaczyna do mnie z pretensjami dlaczego ja na chrzciny niezaprosilam jej rodzeństwa z rodzinami ( ma 7 sióstr i 2 braci !! I widujemy sie raz w roku na cmentarzu) i ze ona bratu męża nie da na gromnice ( on jest chrzestnym) bo maja teraz większe wydatki i ze co ja sobie myśle nieprzyjezdzajac do nich z Dominikiem ( w niedziele zadzwoniła ze mamy przyjechać na co ja powiedziałam ze moze by rodzice wpadli do nas na kawę bo byli w sklepie 2 km od nas ale niestety mieli inny pomysł na niedziele a ja dziecka mie bede targać w wietrze i deszczu bo ona tak chce)
I wlasnie w tym momencie wstałam i wyszłam. Nawet niepowiedzialam nic mężowi bo niewiem jak mam mu powiedziec ze własna matka go oszukuje.

ja bym powiedziała jak było - tak jak nam tutaj opisałaś i tyle... lepiej żeby wiedział.

Napisane przez kootek_mamrotek

Przyjechał wikary, okazało się, że skromny, normalny ksiądz z powołania, nie żaden biznesmen. Przyszedł do nas na kolędę, zachwycił się brzuszkiem, ewidentnie się cieszył, że się zdecydowaliśmy. Obiecał stałą modlitwę za nas, na koniec uściskał męża a mnie w rękę pocałował byliśmy w szoku. Kasy nie chciał.

niestety zazwyczaj takich księży z powołania zjada kuria - bo nie przynosi dochodu więc na jakiś wygwizdów go wywalą ...

[magnusia]

Napisane przez bella7

Witam
jak narazie ze szpitala,bo jestem pod szczególnym nadzorem ze względu na stan po cesarkim cięciu,i mam wskazanie do cc. No więc muszę uzbroić się w cierpliwość,a dwa to że jak zaczął by się poród to idę na salę. W życiu bym się nie spodziewała. Ech...

mam nadzieję, że sprawa szybko pójdzie i będziesz miała maluszka przy sobie

[senira666]

dobra zbieram doopcie do lekarza ... tylko czemu na dworze taka beznadziejna pogoda ...

[magnusia]

a w ogóle to witam z rana
coraz gorzej mi się śpi- brzuch mam jak kawał ołowiu i każde przekręcenie się na łóżku powoduje twardnienie do tego wstałam z bólem głowy- chyba przez tą pogodę i nic mi się nie chce- leń totalny.
W ogóle mam jakąś taka pustynię emocjonalną- obecnie wszystko mi zwisa i najchętniej uciekłabym gdzieś gdzie będę miała święty spokój i nie będę nic robiła

[lolita25]

Witam
Kręciłam się dziś jak postrzelona w łóżku, i co obrót wydawałam z siebie "ołłłłłłaaaa....ołłłłłłaa a" chyba już nawet przez sen to mówie
Moje biodra i plecy bolą strasznie
Mam nadzieję ze mąż jutro wróci
W ogóle to zaczęłam się martwić ze przyjdzie mi samej rodzić, jak go akurat nie będzie....no ale za bardzo nie wiemy jak to zrobić bo ma pracę taką jaką ma i biorąc pod uwagę fakt ze mogę urodzić w każdej chwili a jestem w 38 tyg.... dodając 2 tyg po terminie to musiałby ciągle ze mną ciągle siedzieć a to przecież cały miesiąc....
Trochę szkoda nam tego urlopu na teraz, bo przecież chcemy nad morze jechać w majówkę i w lipcu z małą....trzeba wykorzystać to ze będę w domu a nie w pracy w tym roku

[mengazhu]

lolita25 mój na miejscu jest ale w nowej pracy i też okazac się może, że sama zostanę

[perfuzja]

Aż nie do wiary co piszecie o księzach i kolędach.

My nigdy nie miałeśmy najmniejszych problemów. Zazwyczaj przychodzi ministrant i pyta czy przyjmiemy księdza po koledze. Mówimy, ze "nie, dziękujemy bardzo", on odpowiada "dziękuje, do widzenia" i sobie idzie.

Kiedyś ksiądz przyszedł bez zapowiedzi (nie było nawet żadnej kartki), otworzylismy drzwi, powiedzieliśmy z zaskoczeniem dzień dobry, ksiądz zaczął nas przepraszać, ze przeszkadza i sobie poszedł

Moja mama z kolei zawsze wpuszcza księży (mimo ze jest niewierząca) i sobie z nimi rozmawia na rożne tematy. Ostatnio nawet jednemu pomagała cos załatwić (bo miał biurokratyczne problemy w obrębie jej zainteresowań zawodowych ).

[vacuity]

Hey Dziewczynki,

gratulacje dla nowych Mam kolejne z listy odhaczone

Koleżanka pożyczyła mi ostatnio fajną książkę: Irena Chołuj "urodzić razem i naturalnie" i polecam ją wszystkim przed porodem. Początkowo zajrzałam bez przekonania, ale czytam i im więcej czytam tym bardziej bojowo jestem nastawiona. Kobieta jest położną i doulą i pisze o naszych prawach, o co warto zawalczyć, indukcji porodu, sensie bólu rodzenia i pozycjach... I o tym, co czuje w czasie porodu dziecko Wszystko fajnym językiem i okraszone przykładami z życia codziennego, nie tylko suche info. Kompendium życiowej wiedzy przed porodem Rzeczywiście wraz z postępem medycyny poród został zmedykalizowany. Jesteśmy traktowane jak pacjentki, które nic nie wiedzą i nie muszą wiedzieć, mają się godzić na to, co lekarz wymyśli i nie zadawać zbędnych pytań.

Swoją drogą dowiedziałam się ostatnio, że na moim oddziale pracuje położna, która wiele lat przepracowała w Niemczech i nie robi problemu, by odbierać poród w pozycji spionizowanej. Namawia też koleżanki, by się do tego przekonały... Jest więc szansa, na uniknięcie łóżka. Będę na pewno o to walczyła. A jeśli jakiś lekarz będzie próbował ugniatać moją córkę przez brzuch, by szybciej wyskoczyła, to pożałuje


Ja też mam dzisiaj kolędową wizytę i cały ciężar konwersacji spadnie na mnie, bo męża nie ma... Mam nadzieję, że trafię na jakiegoś sympatycznego księdza, z którym da się pogadać. Już raz na studiach przyjmowałam sama i trafił mi się taki nieśmiały - ja trajkotałam, a on siedział przestraszony też na koniec nie chciał ode mnie kasy, bo jako studentka mam pewnie dużo wydatków, ale powiedziałam mu, że raz na rok mogę dać i tam w kopercie wcale tak dużo nie ma chciałam jeszcze dodać, że jak dają trzeba brać, ale szkoda mi się go zrobiło, bo i tak wyglądał jakby chciał uciec

[lolita25]

Napisane przez mengazhu

lolita25 mój na miejscu jest ale w nowej pracy i też okazac się może, że sama zostanę

No to mamy obydwie ciężką sytuację....
wiem jakim wsparciem będzie mąż na sali przy mnie ale przecież nawet jak zacznę rodzić a on będzie w trasie to nie zdąży wrócić z Belgi czy Litwy....pozostaje nam czekać i trzymać kciuki żeby to było w weekend

[sweet_vintage]

Napisane przez mengazhu

lolita25 mój na miejscu jest ale w nowej pracy i też okazac się może, że sama zostanę

U mnie podobnie do pracy maz ma około godziny drogi, ale jak cos to bede dzwoniła po rodziców, bo maja bliżej i bedzie szybciej. Na szczęście z domu do szpitala mamy juz blisko


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[The light]

Mengazhu mi chodziło jak Dziecko miało nóżki, też mam posladkowe ale moja ma nogi wyprostowane i aż do twarzy.

Tylko, że u mnie to 1 ciąża więc pewnie szanse na przekręcenie są mniejsze niż przy kolejnej.

W ogóle witam się w 37 tc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Witam się Kurcze, ostatnie kilka dni do cesarki a ja nie mogę się wyspać porządnie. Znowu się budziłam co 2 godziny i godzinę nie mogłam spać, i taki cykl. Czyżby mój organizm się zaczął przygotowywać na Malucha?

Na razie to strasznie męczące jest bo jestem zmęczona i CHCE mi się spać ale nie mogę

Napisane przez sadlaczyca

Dziś o 2.15 w nocy przyszedł na świat mój syn Krzyś, przez cc, 3600 i 56 cm. Dam znać później. Wszystko w porządku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje!!

Napisane przez kOmorowska

Witam
może ktoś mnie kojarzy, na forum pisałam kilka razy, mój termin porodu wyznaczony był na 06.02.2014. Postanowiłam napisać ponieważ na świecie już jest nasza córka.
Ostatnio na Wizaż zajrzałam 16 grudnia rano - po południu trafiłam do szpitala na patologię ciąży z sączącymi się wodami płodowymi i po odejściu czopa śluzowego z rozwarciem na opuszek palca. Mnóstwo badań, leki na podtrzymanie, ktg 3 razy dziennie i czekaliśmy. W dniu 23 grudnia wody zaczęły już całkowicie odchodzić ale byłyśmy z maleństwem monitorowane 24h na dobę. W wigilię rano podczas ktg małej zaczęło spadać tętno-szybka decyzja lekarzy -zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczna płodu -szybkie cięcie. W 34 tygodniu ciąży w wigilię 24.12.2013 o godzinie 9.45 na świat poprzez cc przyszła Natalia, ważyła 2400 i miała 51 cm-dostała 10 punktów w skali Apgar.


Podczas pobytu w szpitalu miałam powikłania po cc, a Natalia musiała nauczyć się dobrze jeść i w dodatku zarażono nas gronkowcem. Przy wypisie Natalka ważyła 3100. W poniedziałek w końcu wróciłyśmy do domu.

Gratulacje!! Super że wszystko już w porządku i jesteście w domu

Napisane przez senira666

wczoraj jak gadałam z kumpelą to mówiła że prawie na zawał zeszła w czasie CC bo była przytomna i nagle maszyna od tętna zaczęła wariować -ona biedna myśli że umiera--a pielęgniarka podchodzi do maszyny wali pięścią dwa razy i komentuje "ze już naprawione"
u mnie w szpitalu są jakby dwie części położnictwa poporodowego...jedna część jest z PRLu jeszcze i jest jedno (1) wc na pół korytarza a prysznic jeden (1) na cały korytarz (to chyba jakieś 10 pokoi po 4 w pokoju...) a druga część jest już po remoncie i było by fajnie gdyby nie właśnie Położne które zostały w czasach komuny i co gorsze uważają się za najmądrzejsze i wszechwiedzące

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

chociaż mój TŻ się ze mnie nabija że znając moje koślawe szczęście to mnie na to starą częśc położą ...

O matko sama bym padła na zawał i mój mąż też Nic mu nie powiem bo jeszcze ze mną nie pójdzie

Napisane przez iwantyou99

A teraz mam chwile bo dziec odbija wiec napisze Wam co zrobiła moja teściowa.

Wspominałam juz wcześniej ze kupili sobie mieszkanie brali na nie jakiś tam kredyt wiec stwierdziłam ze ok maja trudniejsza sytuacje i nieodzywalam sie kiedy np maz jechał jej oddać 8,70 za gaziki bo kupiła młodemu w aptece. Pomijam fakt ze notorycznie maz coś im zawozi i jeździ załatwiać a ona nawet niezapytala czy ma oddać coś za paliwo czy choćby kupic coś Dominikowi. No i wczoraj dzwoni moj teść - wrócił do pracy i jest w delegacji i pyta czy moglibyśmy im pożyczyć 1000 zł bo trzeba odebrać jakies płyty na ściany w kuchni a jeszcze im tego kredytu niewyplacili. No wiec porozmawialiśmy miedzy sobą ze no ok nie jest lekko bo na lekarzy wydajemy majątek do tego ten chrzest ale w takiej sytuacji oczywiście ze pozyczymy. No wiec wpakowalam tyłek w auto i pojechałam jej zawieźć te pieniadze otworzył mi szwagier bo szanownej mamusi niebyło wiec dzwonię do Niej i mowie ze zostawię kasę młodemu bo Dominik został z moja przyjaciółka i chce juz wracać do domu na co ona mi powiedziała ze mam zaczekać ona zaraz bedzie bo chce porozmawiać. No wiec zaczekalam weszłam do salonu usiadłam przy stole i mimo chodem zerknekam na leżące tam papiery ( wiem wiem niepiwinnam) i na mije nieszczęście był to wyciąg z jej ( nie z ich wspólnego) konta na ktorym spoczywa całkiem ładna dymka ponad 50 tys. I poprostu zdembialam! Na co wchodzi teściowa i ja jej w tym szoku daje te pieniadze a ona do mnie ze super bo jeszcze im kredytu nieprzelali i sa splukani poczym zaczyna do mnie z pretensjami dlaczego ja na chrzciny niezaprosilam jej rodzeństwa z rodzinami ( ma 7 sióstr i 2 braci !! I widujemy sie raz w roku na cmentarzu) i ze ona bratu męża nie da na gromnice ( on jest chrzestnym) bo maja teraz większe wydatki i ze co ja sobie myśle nieprzyjezdzajac do nich z Dominikiem ( w niedziele zadzwoniła ze mamy przyjechać na co ja powiedziałam ze moze by rodzice wpadli do nas na kawę bo byli w sklepie 2 km od nas ale niestety mieli inny pomysł na niedziele a ja dziecka mie bede targać w wietrze i deszczu bo ona tak chce)
I wlasnie w tym momencie wstałam i wyszłam. Nawet niepowiedzialam nic mężowi bo niewiem jak mam mu powiedziec ze własna matka go oszukuje.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

uważam że powinnaś powiedzieć mężowi, najlepiej wprost tak jak to nam właśnie opisałaś. Niech mąż wyjaśni z teściową sprawę.