Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[creature666]

siema
echh ja juz sama nie wiem... dam smoothie druga szanse jutro... jak na razie mam faze na owoce zwlaszcza jagody

tamlin tu masz link, sam bidon kosztuje w przeliczeniu na plny 42,nie wiem jak wysylka
http://www.secretchamber.sg/40551718...tle-green.html

echh doczytalam - nie wysylaja za granice

fajnie ta Ewa z Redlipstick Monster wyglada i zakochalam sie w tej czarnej sukience w serduszka

u mnie to jest taki problem,ze ja nie wierze w siebie,nawet jak wystartuje,gdzies w srodku mnie dudni taka mysl - i tak Ci sie nie uda to co sie tak nakrecasz brak wiary w siebie i swoje moliwosci - dlatego wygladam jak wyglaadam... tak jak na mowi,zeby nie robic tego pod presja,a ja sobie sama ta presje stwarzam

no nic lece kochane milego dnia

[martolina1982]

Dziewczyny chyba wykrakalam. Mam cukier 101 a norma 70- 99. Niewiele przekroczone ale chyba nie jest to dobry znak :/

[tamlin111]

Martuś weź dietą spróbuj zadziałać. I za jakiś czas skontroluj. Te normy to nie są jakieś sztywne, te 101 to nic strasznego ale jak widać predyspozycja do skoków cukru jest.

Muszę się pochwalić, że się ogarneliśmy i zarezerwowaliśmy dziś lokal na przyjęcie weselne i zamówiliśmy obrączki. Lokal ten http://www.restauracja-bluemoon.pl/galeria, a obrączki te co kiedyś pokazywałam Wam.
W weekend mamy zamiar zaproszenia rozwieźć, tylko muszę je kupić Dla rodziców mamy takie wypasione, ręcznie robione.

[Joanna XL]

Napisane przez tamlin111

OGŁOSZENIE !!!!!!!!!!!!

Szczególnie do Creature i Joanny.
Potrzebuję taki bidon http://www.sklepotwarty.pl/dla-dziec...5,p103719.html
na polskich stronach wszędzie niedostępny. Może u Was gdzieś taki będzie. Musowo zielony, inny nie wchodzi w grę i nie z Lego Chima, bo tez jest zielony.

Na amazonie niemieckim nie ma (jest chima) ... Nigdzie indziej tez nie widzę. Ale jakbyś znalazła to nie ma problemu żebym zamowiła, przepakowała i wysłała do Ciebie (nie jestem najlepsza w szukaniu).

Ja wrociłam przedwczoraj do domu, jutro jade do rodziców na tydzień z małą Nie chce mi się bo już prawie miesiąc u teściowej byłam ale muszę... Może na upały jakie mamy to jednak lepiej będzie w towarzystwie... Aż głupio narzekać -ale mam najdłuższe wakacje w życiu i szczerze mam dosyć. Chciałabym u siebie pomieszkać

Wagowo tragicznie - nad morzem jednak trudno się trzymać jak ma się taki zanik silnej woli jak u mnie. Plus stresy (a pobyt u teściowej to jeden wielki stresssss) nie pomagają.. Choć nie usprawiedliwiam się bo wiadomo że nikt mi żarcia nie wciskał na siłę -sama jadłam.

Ale już dziś było wzorowo , czuję się przeżarta i mam nadzieję że w domu będę się jakoś trzymać. Co do ćwiczeń- nawet się nie oszukuję że coś ruszę w temperaturze powyżej 35 stopni a tak ma być

[swinka94]

Mnie ratuje tylko bieganie o 5tej...

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[martolina1982]

już myślałam, ze ta knajpka ma takie wypasione widoczki

hej poweekendowo ostatnie 3 tyg wakacji! nie przeczę, że odliczam.

[la'Mbria]

No co ty??dlaczego odlicza? ?

[insane_p]

Cześć dziewczyny

Postawiłam sobie cel na rok. I będę chudnąć powolutku. Bo szybko mi nigdy nie wychodzi i tym razem musi się udać!

[tamlin111]

Insane trzymam kciuki

La'Mbria pewnie dlatego odlicza, bo skończy się problem z zajęciem się dziewczynkami

Wczoraj zrobiłam Turbo Wyzwanie, myślałam, że umrę.

[martolina1982]

tamlin jak ty mnie znasz

La'mbria a co u ciebie, bo dawno elaboratu twojego nie było. Tęsknię

Tamlin taka pogoda, że nie łatwo ćwiczyc Opowiedz cos o przygotowaniach do ślubu. Kiecka te sprawy...i najważniejsze czy pewna jestes. Ostatnimi czasy pare razy wystawialas Kropkowi walizki. Jesteś dobrej myśli?

HaGie babo moja ty. Ja Ciebie i w XL uwielbiam i mi tu nie uciekac tylko pisać.


Ja mam nastepujace przemyslenia...Wątek niestety chyba mi szkodzi tzn nie wy, absolutnie, ale...my tu co pare tyg robimy wielkie come back do odchudzania i trwa to pare dni, rochdzi sie po kosciach. Ja sama tych malutkich zrywow nie zlicze. aKiedys bralam sie raz na pare lat ale porzadnie. Teraz mam wrazenie, ze bedac na tym watku i ciagle gadajac o odchudzaniu wiecej gadam niż robie, bo ciagle i ciagle ten temat na tapecie. Nie wiem czy tez tak to odczuwacie. Absolutnie nie chce was urazic, bo uwielbiam kazda z was i pisac nie przestane...ale taka ogolna refeleksja nt skutecznosci bycia na watku odchudzeniowym. jakie wy macie przemyslenia?

[patisia123]

Też kiedyś Marta o tym pisałam, jak jedna odpuści dietę to dla innych stanowi to jakieś przyzwolenie... Poza tym czy ktoś tu chudnie? Ile schudłyście w ciągu ostatnich hmmm 6 miesięcy? Ja nic, ale w sumie mam wagę w normie i od ponad roku utrzymuję ją;-)

Ale też chyba każda z nas wie, że jak się chce to wszystko się da;-) Ewa Chodakowska wrzuca piękne metamorfozy, jestem pełna podziwu. Marta, może załóż jakiś nowy wątek? Dołączą dziewczyny, które też mają trochę do zrzucenia...a z doświadczenia wiem, że na nowym wątku każdy ma ogromną motywację, pilnuje się i chwali spadkami;-)

[tamlin111]

Mi tam watek bardzo pomógł, ale fakt, że wtedy była chęć na odchudzanie, nutka rywalizacji, "żądza" pokazania jak najładniejszego spadku tygodniowego.
Sama kiedyś pisałam, że nie mam tu motywacji, jak każda odpuściła a ja zostałam sama na placu boju.
Teraz też niby bym chciała mieć te 3 kilo mniej, ale nie czuję tej mocy. Nie chce mi się prawdę mówiąc.

Marta u nas to wiesz, ja dużo gebą klepię. Bez potrzeby najczęściej, robie wielką aferę. Krop to super facet, lepszego nie znajdę, kocha mnie, dzieci, dba o nas, a że nieraz się zagubi... cóż, on nie umie odmawiać, wiedziałam o tym, bo mi nie raz pomagał. Pewnie kosztem swojej ówczesnej rodziny.
No ale w każdym bądź razie kochamy się
Kiecki nie mam jeszcze, wykupili mi upatrzoną Ale w czwartek popatrze w galerii bo będziemy w Pile z Boczkiem u neurologa, więc od razu poganiam po sklepach. Na pewno nie biała bedzie.

[martolina1982]

chyba właśnie tylko świeże wątki dają tego kopa. jak z A., ze przez pierwsze dni czuć efekt a potem już nie

szczerze to już tyle się odchudzam/y że nie jestem w stanie wyobrazić sobie co by mnie zmotywowało. myślicie, że zdazy sie kiedyś jakiś cud? grom z jasnego nieba? czy bede/bedziemy takie już zawsze. mówie o tych ktore nadal maja co zrzucac.

nie umiem, po prostu nie umiem wprowadzic sie w ten stan, krory np. swietnie widac u Creature, ze az kipi i wtedy ani dieta ani cwiczenia nie straszne, bo jakiś motorek jest.

Dlatego tak mi utkwiła metamorfoza Red Liptick Monster. Bo ona tez miala za sobą wiele nieudanych prób. Co sie musi wydarzyc, by TYM razem sie udało?

[patisia123]

Rozwiązanie jest banalne, wystarczy chcieć:-D

[tamlin111]

No właśnie chcieć trzeba.
A u mnie akurat już nawet tego chcenia nie ma

[la'Mbria]

Motywator musi być i nie mam na myśli chłopa bo to może być cokolwiek...nie wiem zadyszka przy wchodzeniu po schodach albo obciążać uda albo chłop ;-) no jakaś chęć musi się pojawić.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Mi się pojawia gdy mam czas sumiennie ćwiczyć min.3-4razy pod rząd wtedy budzi się moja chęć zmian....ale jak chodzę do pracy to nie mam sił ćwiczyć wieczorami wiec kolo się zamyka.

[patisia123]

u mnie takim czymś było zdjęcie, na którym zobaczyłam blobfisha, wklejałam kiedyś na klub

[creature666]

Siema laski.
Ja już wymiękam... Młody z krótkimi przerwami kaszle od X miesięcy... lekarze nie wiedzą,w szpitalu byliśmy dwa razy to mu dali inhalator i niby pomogło,ale nie na długo
Dzisiaj w przychodni dostałam skierowanie na rentgen klatki... czytałam o robakach, alergiach itp... Młody dusi się po nocach spać nie może,a ja nie wiem jak mu pomóc! ta angielska służba zdrowia się nadaje na smar do czołgu!
Trzeba będzie chyba do pl lekarza się przejechać.
Macie może jakieś doświadczenia w tym temacie?
A tak poza tym w końcu zrobiłam smoothie i....
Było cudownie!
Mam masakrę w jelitach,ale do jutra się uspokoi

[martolina1982]

ale jedziecie do Polski jesienią, tak? szkoda, ze masz daleko. u mnie jest swietny specjalista w miescie: alergolog, pulmunolog, pediatra w jednym...

może być jest silnie zarobaczony, moze poczatki astmy, moze alergia, może krztusiec, moze po prostu jakas oporna bakteria... kiedys moje kaszlaly dlugo i az do wymiotow wlasnie po nocach to pomogly dop dwa antybiotyki dane na raz.

Patisia of course masz racje. Wziełas sie raz a dobrze. Tak samo Ashya. Też myślę, że gdybym nie zaszla w ciaze po moim schudnieciu 8 lat temu to trzymałabym tę wagę.

Rozumiem cię La'mbria. U mnie zawsze poczatkiem końca było wybicie sie z rytmu, z nawyku. Przy pracy zmianowej na pewno trudno ci się zorganizować.

[insane_p]

Dziewczyny, mam podobnie do Was niestety...

[tamlin111]

Dobry.

Mati kaszle i smarka non stop od kwietnia. Przyzwyczaiłam się. Osłuchowo ciagle czysto, gardło normalne. U nas to alergia na coś. Tylko a na co? No ale ze skórą sobie poradziliśmy i już ma ładną, żadnych nowych zmian nie ma.

Wczoraj byłam na zumbie, och, brakowało mi tego

[HaGie]

Martolina normalnie nasze myśli i przemyślenia są identyczne
apropo Twojego pytania, to ja ostatnio doszłam do wniosku, że już chyba taka zostanę, to moje odchudzanie to śmiech na sali. Nie poptrafię odmówić ani sobie, a ni innym, np. jak ktoś zaprasza na piwko/grilla/lody/ciasto...
To jest tak, jak pisze La'Mbria (przynajmniej u mnie), potrzebuję jakiejś motywacji. zazwyczaj przed wyjazdem do PL udaje mi się zrzucić kilka kg, czyli raz w roku, a potem wszystko wraca. Tu w UK nie czuję się gorsza i grubsza od innych, bo tu bardzo dużo kobiet wygląda gorzej ode mnie i mój głupi łeb jakoś postrzega to w kategoriach "no przecież jeszcze nie jest z Tobą tak źle".
Pisałam Wam kiedyś, że chciałabym mieć drugie dziecko, no ale nie chcę w ciąży ważyć 100kg, czyli muszę najpierw schudnąć. Później myśłę sobie, że odchudzanie zajmie mi około roku plus rok ciąży i okazuje się, że wtedy różnica wieku między dziećmi będzie około 7 lat i stwierdzam, że to chyba jednak za dużo i tak w kółko, błędne koło...

Creature moje dziecko nie ma kaszlu, ale np. często łapie infekcje i też nie wiem, jak sobie z tym radzić. Ja ostatnio miałam kaszel przez pół roku, nic nie pomagało, 4 serie różnych antybiotyków pod rząd. Niby przeszło, ale jeszcze nie do końca jest tak, jak powinno.
Mam pytanie, czy Wasze dzieci chrapią? moja ostatnio strasznie głośno w nocy oddycha

[creature666]

Hej hej... Młody zaliczył w nocy 3-4 niedługie serie kaszlu,ale zrobił mu się bardzo mokry... może to ten nowy inhalator pomaga oby! Pokazałam tej durnej babie (czyt. Pani doktor) nagranie z nocy i mi zaczęła wciskać, że to suchy kaszel
Zobaczymy do soboty jak będzie i pojedziemy do pl lekarza a w PL idę prywatnie i zrobię mu wszystkie badania...
Tak myśleliśmy o alergii na kota ,ale przestał by całkowicie kaszleć na ponad dwa tyg bez inhalatora i bawiąc się z kotem?! No dziwne to dla mnie!
Odrobaczała któraś się lub rodzinę? Echhh jak pomyślę o tym to mi wszystko podchodzi


Dobra a co do odchudzania to HaGie wiem o czym mówisz... tutaj to dopiero wieloryby chodzą po ulicach i szczerze mają to co o nich myślą głęboko w wielkiej dooooooopie. Tylko że właśnie ja nie chcę być wielorybem , bo już się tak czuję... podobał mi się bardzo jakiś post Ewki... o tym jak nie stawiać sobie gigantycznych poprzeczek tylko powoli i dla zdrowia zacząć ćwiczyć,zmienić dietę na zdrowszą...
Hehe no smoothie wczoraj swoją robotę zrobiło na 5+ a nawet 6

Czuję, że godzina 0 nadchodzi!

[martolina1982]

tak, L. chrapie bo ma powiekszony trzeci migdał (mimo usunięcia).

HaGie no tak u was trudno mieć kompleksy. Tak samo nie mozesz sie motywowac brakiem odzieży w swoim rozmiarze, bo już wasz rynek jest na to przygotowany.

Z ciążą to zawsze jako młoda dziewczyna sie obawialam tego. Wiadomo na kazdej wizycie wazenie. Z drugiej strony pomysl sobie, że szkoda chudnac przed ciążą by potem w ciazy odzyskac lkilogramy. Wiadomo, ze nie musi tak sie stac ale czesto tak bywa. Ja schudłam 8 lat temu i pocieszylam sie pare miesicy bo zaszlam w ciaze, lezałam i odzyskalam wszystko.

Wiecie co ja jeszcze sobie mysle...czasem sobie mysle, ze juz jestem stara. Ze nawet jak schudne to to cialo nie bedzie jedrne, zwarte, piersi młode...mysle ze najlepsze lata juz za mna, ze jako nastolatka była duza, do slubu szlam duza, ze dzieci rodziłam wielka, ze juz zawaliłam te najwazniejsze czasy. takie tam dołowanie się

nie pisałam wam, bo mi wstyd, ale ostatnio dzieci w jakiejś mega złości mi wykrzykują -Mama jest wstretna, mama jest gruba. Wiem, ze to najwiekszy kaliber jakiego moga uzyc, bo moje dzieci nie klna. dla nich powiedziec komus -Jesteś brzydka- to juz naprawde najgorsze z najgorszych. No i sie zdarzyło chyba z dwa razy ostatnio.

[creature666]

Marta jaka Ty stara... Sama wiesz,że ćwiczenia i ograniczenia w jedzeniu zdziałać mogą cuda heheheh jaka ja mądra w teorii,szkoda że w praktyce gorzej

A może zróbmy grupowe come back! Niech powróci tabelka co tydzień. Motywujmy się nawzajem do ćwiczeń - pamiętam dwa lata temu tak mi było dobrze po ćwiczeniach! Regularnych ćwiczeniach... nic na siłę,żadnych wielkich celi... albo np. 4kg/m-c? Powoli przecież się nie pali...
Co wy na to? Ja z Wami zawsze lepiej chudnę, samej już nie tak dobrze....

To co sobota ważenie?
Kto ze mną?

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Aha Marta tak mój R. chrapie w nocy stary też i mnie zawsze tym do szału doprowadza!

[Ashya_]

Marta jaka stara:O nasza matka wątku się nie starzeje, ona tylko zyskuje doświadczenia i nie myśl w takich kategoriach ze co najlepsze już za tobą więc nie ma sensu. Robisz to dla siebie i swojego komfortu psychicznego co do ciała to nie zależy od wieku tylko od tego czy cwiczysz, ja schudłam a i tak wszystko jest jak galaretka trzesaca się na wietrze bo ćwiczyć nie ćwiczę wcale
Gdyby nie Wy i ten wątek byłabym dalej wielka locha czytałam was od początku zanim napisalam i postanowiłam się zwazyc pierwszy raz od lat, i to twoje posty, twoje nastawienie i twoja chęć Marta pozwoliła mi podjąć próbę walki o siebie także Skarbie nie patrz co inni mówią (tym bardziej dzieci w złości bo wtedy powiedzą to co Cię najbardziej zrani) rób to dla siebie, nie udaje się trudno trzeba się znowu podnieść i próbować aż w końcu to będzie ta próba która przyniesie oczekiwane rezultaty

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

I się poplakalam jak to przeczytałam wtf

[tamlin111]

Napisane przez martolina1982

Wiecie co ja jeszcze sobie mysle...czasem sobie mysle, ze juz jestem stara. Ze nawet jak schudne to to cialo nie bedzie jedrne, zwarte, piersi młode...mysle ze najlepsze lata juz za mna, ze jako nastolatka była duza, do slubu szlam duza, ze dzieci rodziłam wielka, ze juz zawaliłam te najwazniejsze czasy. takie tam dołowanie się

Stara powiadasz... moja mama ma 57 lat a ostatnio się wzięła za siebie, tylko ograniczyla jedzenie, ma za sobą już 10 kilo.
Fakt, że ciało nie te, ale nie spodziewajmy sie cudów. ważne, że się lepiej czuje, kolana mniej obciążone, jest jej wygodniej.
Ja mam wrażenie, że Ty szukasz wymówki.
Jakiś czas temu pisałaś, że akceptujesz siebie taką jak jesteś i odpuszczasz, ale ciągle coś tam próbujesz, tyle, że na pół gwizdka. Chcesz i nie chce Ci się. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale ja tak to widzę.

Napisane przez creature666

A może zróbmy grupowe come back! Niech powróci tabelka co tydzień. Motywujmy się nawzajem do ćwiczeń - pamiętam dwa lata temu tak mi było dobrze po ćwiczeniach! Regularnych ćwiczeniach... nic na siłę,żadnych wielkich celi... albo np. 4kg/m-c? Powoli przecież się nie pali...
Co wy na to? Ja z Wami zawsze lepiej chudnę, samej już nie tak dobrze....

Ja jestem za. Ale nie wiem jak bedzie z ćwiczeniami, bo przez te afrykańskie pogody nie daje rady dosłownie.

[patisia123]

stara...moje sąsiadki +50 śmigają na kijkach aż miło i do tego jakieś zdrowsze żarcie, trochę kilogramów w dół i uśmiech na twarzy. Kiedyś przecież biegałaś...

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez Ashya_

co do ciała to nie zależy od wieku tylko od tego czy cwiczysz, ja schudłam a i tak wszystko jest jak galaretka trzesaca się na wietrze bo ćwiczyć nie ćwiczę wcale

no ja w sumie też i do tego rozstępy ;]



Monika Olejnik, lat 58



i trochę motywacji od fajnej dziewczyny, też ma ciążę za sobą https://instagram.com/p/59HOKCGr23/?taken-by=beertka

[la'Mbria]

Napisane przez creature666

Marta jaka Ty stara... Sama wiesz,że ćwiczenia i ograniczenia w jedzeniu zdziałać mogą cuda heheheh jaka ja mądra w teorii,szkoda że w praktyce gorzej

A może zróbmy grupowe come back! Niech powróci tabelka co tydzień. Motywujmy się nawzajem do ćwiczeń - pamiętam dwa lata temu tak mi było dobrze po ćwiczeniach! Regularnych ćwiczeniach... nic na siłę,żadnych wielkich celi... albo np. 4kg/m-c? Powoli przecież się nie pali...
Co wy na to? Ja z Wami zawsze lepiej chudnę, samej już nie tak dobrze....

To co sobota ważenie?
Kto ze mną?

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Aha Marta tak mój R. chrapie w nocy stary też i mnie zawsze tym do szału doprowadza!

Taaak ja chce ja chcę rosi: niechże mię ktoś w tą gruba doope kopnie!
Wczoraj się ważyłam 78 kg po WC...dziś nie wiem. Ćwiczyłam dziś ale czuje się loooochą spasioną. Zero motywacji co gorsza czekam na wizytę u ginekologa jak na zbawienie bo jestem równo 9 dni po okresie a znów leje się ze mnie jak z zarzynanej świni :-( oczywiście bebzol jak w 5 miesiącu ciąży mam

[insane_p]

Dziewczyny, jestem za come backiem.



Mam 87.4 dziś, 1 kg mniej niż w poniedziałek. Planuje 0.5kg tygodniowo. 23 kg. 46 tygodni. To wychodzi na koniec czerwca. I musi się udać...