Pannom Młodym 2010 wszystko jedno jaki będzie tytuł wątku - cz. VIII

[lain]

Napisane przez asiulek1705

Wracajac z Zakopca mielismy okazję widziec prawdziwego cymbala, wyprzedzajacego ca~ły sznur samochodod na podwojnej ciaglej i zakrecie, gdzoie z naprzeciwka samochod juz na niego trabil i mrugal swiatlami a kierowca tego auta mial naprawdę przerażony wyraz twarzy. Zreszta często widzę podobne akcje..

ooo takiego cymbala tez spotkalismy jedziemy sobie, a tu nam zza zakretu na podwojnej ciagle wyjezdza jakis palant na naszym pasie
dobrze, ze TZ nie spanikowal tylko przyhamowal, delikatnie zjechal na pobocze, a nie zjechal na barierki w prawo... z reszta stwierdzil, ze on woli sie zderzyc z takim matolem niz wjechac w barierki i potem wyladowac gdzies w lesie na drzewie...

wczoraj na Zakopiance wielokrotnie nie wierzylam wlasnym oczom. banda idiotow na drodze. zgroza

[asiulek1705]

Napisane przez lain

ooo takiego cymbala tez spotkalismy jedziemy sobie, a tu nam zza zakretu na podwojnej ciagle wyjezdza jakis palant na naszym pasie
dobrze, ze TZ nie spanikowal tylko przyhamowal, delikatnie zjechal na pobocze, a nie zjechal na barierki w prawo... z reszta stwierdzil, ze on woli sie zderzyc z takim matolem niz wjechac w barierki i potem wyladowac gdzies w lesie na drzewie...

wczoraj na Zakopiance wielokrotnie nie wierzylam wlasnym oczom. banda idiotow na drodze. zgroza

Na Zakopiance zawsze jest spory ruch i korki, wyprzedzanie nic nie daje, bo tak czy siak się w tym korku jedzie, denerwuja mnie tacy ludzie, ktorzy mimo to sie szarpia i wyprzedzaja narazajac innych. Ach zbulwersowalam się

[Samoa]

Napisane przez lain

dziewczyny, a powiedzcie mi cos, bo mnie to dreczy od wczoraj... tzn. ogolnie dnia wczorajszego niesamowicie adrenaline podniosla nam ludzka glupota...
jest taka sytuacja: sa 2 pasy, w tym znak, ze za 500 metrow jest przewezenie i lewy pas zniknie.
dlaczego te matoly ustawiaja sie tylko na prawym pasie tworzac gigantyczny korek, przy czym na lewym albo jest kompletnie pusto i mozna praktycznie dojechac do samego przewezenia albo stoi jakis jelop, a przed nim kilkaset metrow wolnego pasa - a on nie pojedzie do przodu tylko jedzie powoli rownolegle do korku i blokuje ten pas tak zeby przypadkiem nikt nie pojechal do przodu... powalilo ich????? przeciez to jest glupota do kwadratu! co oni sie boja ze ich potem nikt nie wpusci i juz zajmuja miejsce w kolejce??
TZ to juz wczoraj myslal, ze w pewnym momencie wyjdzie i ich tam rostrzela...

nam sie na szczescie udalo sprytnie wyminac tych blokujacych i blyskawicznie sobie przejechalismy te momenty (miedzy innymi dzieki glupocie innych ), ale przyznam, ze mnie to zadzwilio i to mocno...

teoretycznie powinno sie jechac na suwak, ale właśnie tylu burakow jeździ, ze wtedy i na lewym i na prawym byłby korek. A co do tego, ze koleś blokował ten pas zamiast podjechać do końca to tez mnie to wkurza.
Mnie najbardziej wkur takie buraki co wyprzedzają zajeżdżając drogę jak nic im to nie da, bo jest korek, albo jak zajeżdżają drogę a później sie wlokąJAk nam ktos tak chamsko zajedzie droge to tż go wyprzedza i mu hamuje przed samą maską, mój brat robi tak samo. W ogóle ludzie to nie patrzą w lusterka, nie patrzą czy komus zajadą drogę. JAkbyśmy chcieli miec nowy przód to wystarczyloby kilka razy nie hamowac i jakiś burak by nam zasponsorował przez swoja glupotę.
Ja się cieszę, że mój tz bardzo dobrze jeździ, żande poślizgi czy jak ktos nam na czołówkę wyjedzie mu nie straszne, bo ja bym panikowała. Z resztą zaliczył zderzenie z tirem i to na szczęście tez dużo nauczyło, z reszta ma prawko 9 lat. Ja sie z nim bardzo bezpiecznie czuję Boję się tylko, że jak będę sama jechała autem to własnie mi ktos zakręt zetnie czy zepchnie do jakiegos rowu. Szczególnie sie boję jak ścinaja zakręty, że ja źle ocenię odległość i się zderzę. A czasem zakręty ścinają tiry

[lain]

Napisane przez Samoa

teoretycznie powinno sie jechac na suwak, ale właśnie tylu burakow jeździ, ze wtedy i na lewym i na prawym byłby korek. A co do tego, ze koleś blokował ten pas zamiast podjechać do końca to tez mnie to wkurza.

no i wlasnie- gdyby jechali na suwak tj. ustawiali sie rownolegle na obu pasach a przy przewezeniu jechal by raz jeden z lewego raz jeden z prawego to by to jakos szlo... a tak to robia kilometrowe korki w czasie gdy drugi pas stoi pusty to wola o pomste do nieba
my doszlismy do wniosku, ze to efekt stadny... jeden patrzy, ze reszta stoi na prawym pasie to i on sie ustawi, no bo przeciez nikt nie jedzie lewym to co on sie bedzie wybijal ponad reszte a potem przy przewezeniu jest "ja tyle stalem to cie nie wpuszcze ty wredny cwaniaczku jadacy lewym pasem" na szczescie ludzie sie tak wolno zbieraja, ze z wjazdem przy przewezniu nie ma najmniejszych problemow nawet jesli wcale nas nie chca wpuscic

Napisane przez Samoa

Ja się cieszę, że mój tz bardzo dobrze jeździ, żande poślizgi czy jak ktos nam na czołówkę wyjedzie mu nie straszne, bo ja bym panikowała. Z resztą zaliczył zderzenie z tirem i to na szczęście tez dużo nauczyło, z reszta ma prawko 9 lat. Ja sie z nim bardzo bezpiecznie czuję

tez sie z moim TZem bardzo bezpiecznie czuje nie od parady to zazwyczaj on jest kierowca, a ja nawigatorem

[Samoa]

Napisane przez lain

no i wlasnie- gdyby jechali na suwak tj. ustawiali sie rownolegle na obu pasach a przy przewezeniu jechal by raz jeden z lewego raz jeden z prawego to by to jakos szlo... a tak to robia kilometrowe korki w czasie gdy drugi pas stoi pusty to wola o pomste do nieba
my doszlismy do wniosku, ze to efekt stadny... jeden patrzy, ze reszta stoi na prawym pasie to i on sie ustawi, no bo przeciez nikt nie jedzie lewym to co on sie bedzie wybijal ponad reszte a potem przy przewezeniu jest "ja tyle stalem to cie nie wpuszcze ty wredny cwaniaczku jadacy lewym pasem" na szczescie ludzie sie tak wolno zbieraja, ze z wjazdem przy przewezniu nie ma najmniejszych problemow nawet jesli wcale nas nie chca wpuscic


tez sie z moim TZem bardzo bezpiecznie czuje nie od parady to zazwyczaj on jest kierowca, a ja nawigatorem

my zawsze jedziemy w takiej sytuacji pasem, który istnieje do końca(tzn. nie do samego, żeby nas uznali wlasnie za takiego cwaniaka) tylko w pewnym momencie pod koniec zwlaniamy i kierunkowskaz i z reguły od razu nas ktos wpuszcza. A wlasnie tez nie zatrzymujemy sie na samym końcu tego pasa, bo na samym końcu nie wpuszczają a jeszcze jedna kwestia jest taka, że trzeba zacząć próbowac zmeinic pas wcześniej, bo jqk nie chca wpuścić to nie chcąc blokowac pasa trzeba jednak jechac do przodu. No, ale taka kultura jazdy jest w Pl, że trzeba miec takie rozkminy.
Jak ja prowadze to wszystkich wpuszczam, jak jedziemy z tz to tez zawsze wpuszczamy co najmniej jedno auto, bo co nam szkodzi, że ktos będzie przed nami.

[szana]

cześć Wam

dokładnie Samoa-co szkodzi komuś ,że wpuści kogoś i ten ktoś będzie parę metrów przed nim ale ludzie potrafią być chamscy i nie wpuścić nikogo oby tylko być 10 metrów do przodu jeszcze denerwują mnie Ci co wyprzedają na zakrętach jak nie widzą,czy ktoś nie wyskoczy im zaraz

[lain]

Napisane przez Samoa

my zawsze jedziemy w takiej sytuacji pasem, który istnieje do końca(tzn. nie do samego, żeby nas uznali wlasnie za takiego cwaniaka) tylko w pewnym momencie pod koniec zwlaniamy i kierunkowskaz i z reguły od razu nas ktos wpuszcza. A wlasnie tez nie zatrzymujemy sie na samym końcu tego pasa, bo na samym końcu nie wpuszczają a jeszcze jedna kwestia jest taka, że trzeba zacząć próbowac zmeinic pas wcześniej, bo jqk nie chca wpuścić to nie chcąc blokowac pasa trzeba jednak jechac do przodu. No, ale taka kultura jazdy jest w Pl, że trzeba miec takie rozkminy.
Jak ja prowadze to wszystkich wpuszczam, jak jedziemy z tz to tez zawsze wpuszczamy co najmniej jedno auto, bo co nam szkodzi, że ktos będzie przed nami.

a my jedziemy prosciutko do samego konca i przy samym przewezeniu zazwyczaj jest jakis powolniak, ktory zanim sie zbierze to my juz jestesmy na prawym pasie czesto nawet nie musimy sie w ogole zatrzymywac tylko plynnie od razu zmieniamy sobie pas
no co - jedziemy tak jak jest to pokazane na znaku podrecznikowo

[201701300931]

Ja wczoraj niestety byłam ofiarą awarii neostrady - do północy u nas nie działał internet. Ale już jest i siedzę i nadrabiam wizaż

[Aureea]

Witam Wszystkich po weekendzie i życzę bardzo udanego tygodnia!!
Pozdarwiam!!!

[agunia89]

witam wszystkich :-**

[tancerka212]

Napisane przez Samoa

jak jestem z tz to na wizaz wchodzę tylko jak on spi, kąpie sie albo gada z kims przez telefon

ja tak samo ciekawe jak to będzie po ślubie z wizazem
a tak apropos ślubu to śniło mi się dziś w nocy ze wzięłam ślub no i wychodzimy na zewnątrz- oczywiście płatki róż sypią się na głowę a ja zamiast zbierać pieniążki to myślę sobie- zapomniałam rano wejść na wizaż-dziewczyny mnie zabiją
ale fajnie jak tak się ślub śni w nocy- można poczuć jak to cudownie jest być żoną

wczoraj już wchodziłam do tżta domu po swoich własnych osobistych schodkach w kuchni podłoga już zerwana a więc remoncik postępuje- szkoda tylko że teść wymyślił jeszcze inną robotę z tym związaną bo przez to że facet od koparki coś sobie w kulki leci to się nie mozemy posunąć dalej

a i jeszcze jedna sprawa- wczoraj wpadł do nas kolega i wymysliliśmy tak na prędce że w przyszłym tygodniu ruszamy nad morze na kilka dni- kompletnie na jana bez rezerwacji- najwyżej będziemy spać na plaży a potem może jeszcze w góry skoczymy ale tylko towarzysko a nie na wielkie łażenie

[lain]

Napisane przez tancerka212

a i jeszcze jedna sprawa- wczoraj wpadł do nas kolega i wymysliliśmy tak na prędce że w przyszłym tygodniu ruszamy nad morze na kilka dni- kompletnie na jana bez rezerwacji- najwyżej będziemy spać na plaży a potem może jeszcze w góry skoczymy ale tylko towarzysko a nie na wielkie łażenie

mysle, ze nie wyladujecie na plazy, bo podobno w tym roku nad morzem duuuzo wolnych miejsc jest (kryzys?? ). wiec mysle, ze spokojnie mozecie jechac w ciemno a gdzie sie konkretnie wybieracie?

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez tancerka212

ja tak samo ciekawe jak to będzie po ślubie z wizazem

ee to ja sobie spokojnie przy TZciku siedze z Wami inaczej nigdy by mnie tu wieczorem nie bylo, bo my wszystkie wieczory spedzamy razem

[201701300931]

Napisane przez lain

ee to ja sobie spokojnie przy TZciku siedze z Wami inaczej nigdy by mnie tu wieczorem nie bylo, bo my wszystkie wieczory spedzamy razem

Ja na szczęście mieszkam z TŻ, więc prawie by mnie tu nie było, gdybym miała nie siedzieć na wizażu przy Nim. On sobie gra, pisze inżynierkę, zajmuje się swoimi sprawami i jest dobrze

[angluka]

Siemanko
jaka fajna pogoda u mniesłonko siwci i jest ok 25 stopni także w sam raz
Niom ja sie będe w piątek pakowała i tez nad morze lecmy. A z noclegami to faktycznie róznie bo jednych miejscowościahc zapchane a w innych pustki i tylko czekją na turystów.
A ten cały kryzys to mnei smieszy, non stop nadają a ja nie zauwazyłam jakos tego i raczje nawet wiecej wydaje niz przed tym niby kryzysem heheh

[lain]

Napisane przez Danaeee84

Ja na szczęście mieszkam z TŻ, więc prawie by mnie tu nie było, gdybym miała nie siedzieć na wizażu przy Nim. On sobie gra, pisze inżynierkę, zajmuje się swoimi sprawami i jest dobrze

ja w sumie nie mieszkam z TZem, ale tak jakby mieszkam bo on zaraz po pracy przyjezdza prosto do mnie, tu je kolacje itp. do siebie wraca tylko na noc poznym wieczorem (a wlasciwie to w nocy )

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez angluka

A ten cały kryzys to mnei smieszy, non stop nadają a ja nie zauwazyłam jakos tego i raczje nawet wiecej wydaje niz przed tym niby kryzysem heheh

dokladnie my tam z TZem zadnego kryzysu w ogole nie odczuwamy wrecz przeciwnie jest lepiej niz kiedykolwiek

[angluka]

juz mam 3 na suwaczku z przodu, także teraz na 2 czekam heheh.

Mój TŻ na dziłeczce przy ogrodzeniu z frontu pracuje bo sztachetki dzisiaj przywioza i zacznie juz zakładac

[asiulek1705]

Napisane przez lain

ja w sumie nie mieszkam z TZem, ale tak jakby mieszkam bo on zaraz po pracy przyjezdza prosto do mnie, tu je kolacje itp. do siebie wraca tylko na noc poznym wieczorem (a wlasciwie to w nocy )

To prawie jak mój Tyle, że mój TŻ pracuje blisko swojego domu, więc po pracy idzie do siebie, je obiad (albo i nie) i przyjeżdża do mnie a do domu wraca również późnym wieczorem

[wilczyca]

Napisane przez lain

dziewczyny, a powiedzcie mi cos, bo mnie to dreczy od wczoraj... tzn. ogolnie dnia wczorajszego niesamowicie adrenaline podniosla nam ludzka glupota...
jest taka sytuacja: sa 2 pasy, w tym znak, ze za 500 metrow jest przewezenie i lewy pas zniknie.
dlaczego te matoly ustawiaja sie tylko na prawym pasie tworzac gigantyczny korek, przy czym na lewym albo jest kompletnie pusto i mozna praktycznie dojechac do samego przewezenia albo stoi jakis jelop, a przed nim kilkaset metrow wolnego pasa - a on nie pojedzie do przodu tylko jedzie powoli rownolegle do korku i blokuje ten pas tak zeby przypadkiem nikt nie pojechal do przodu... powalilo ich????? przeciez to jest glupota do kwadratu! co oni sie boja ze ich potem nikt nie wpusci i juz zajmuja miejsce w kolejce??

właśnie tego się boją nie jeżdżę jeszcze więc nie wiem jak to wygląda ale czy naprawdę jak jest korek i każdemu zależy na tym, żeby pojechać to tak chętnie wpuszczają z tego zanikającego pasa? jak L-ką jeździłam to wpuszczali, ale to coś innego Nie wyjdzie im to na gorsze jak będą jechać do końca lewym? Pytam serio bo nie wiem
Ja też właśnie wstałam
Powiem Wam tylko, że jest lepiej

[Aureea]

Ja z moim Krzysiem to już od 1,5 roku mieszkamy razem w Naszym nowym mieszkankiem i cieszymu się nim i oczywiście sobą codziennie ale boje się, że po tak oczekiwanym dniu ślubu będę rozczarowana bo nic się nie zmieni i juz nie będę miała tego uczucia oczekiwania, które uwielbiam

[lain]

Napisane przez asiulek1705

To prawie jak mój Tyle, że mój TŻ pracuje blisko swojego domu, więc po pracy idzie do siebie, je obiad (albo i nie) i przyjeżdża do mnie a do domu wraca również późnym wieczorem

moj TZ pracuje jeden przystanek tramwajowy od swojego domu ale ze po pracy jedzie zaraz do mnie (odleglosc czterech przystankow tramwajowych) to do pracy jedzie autem ten jeden przystanek on sie chyba nawet lepiej czuje w moim domu niz w swoim. wlasciwie to nie przeszkadzaloby mu tu zamieszkac

Napisane przez wilczyca

właśnie tego się boją nie jeżdżę jeszcze więc nie wiem jak to wygląda ale czy naprawdę jak jest korek i każdemu zależy na tym, żeby pojechać to tak chętnie wpuszczają z tego zanikającego pasa? jak L-ką jeździłam to wpuszczali, ale to coś innego Nie wyjdzie im to na gorsze jak będą jechać do końca lewym? Pytam serio bo nie wiem
Ja też właśnie wstałam
Powiem Wam tylko, że jest lepiej

ale czego sie tu bac
zawsze znajdzie sie ktos kto jest normalny i wpusci. tak nakazuja przepisy! z reszta zazwyczaj jest piekny znak gdzie jest slicznie narysowane jak nalezy sie wpuszczac....
a jak nie to przeciez niektorzy sie tak wleka ze bez problemu mozna wjechac przed nich zanim sie zbiora i rusza. albo poprostu wymusic - w koncu obowiazuje jazda na suwak delikatnie wjezdzasz na pas pomiedzy samochody tak zeby juz nie mieli innego wyjscia tylko cie wpuscic. z chamami czasem inaczej sie nie da
dla mnie ta sytuacja z korkowaniem prawego pasa podczas gdy lewy jest pusty zakrawa o jakas patologie... ludzie jezdzic nie umieja...

super ze jest lepiej

[asiulek1705]

lain to widzę, że nasi TŻtowie mają wiele wspólnego Mój to u siebie w domu tylko spi ( a i od tego są wyjątki dość częste). Często nie wie co się u niego w domu, w rodzinie dzieje, bo właśnie nigdy go prawie nie ma hihi Jak był na zwolnieniu bo złamał palec w 4 miejscach to całe chorobowe spędził u mnie, z domu wyjeżdżał o 9 a wracał po 22.

[angluka]

My z TŻ tak samo jak siedzimy w domku to u mnie

[aniolekKB]

Jutro wieczorem chyba jadę mierzyć suknie ślubne
Znaleźliśmy baaardzo tani salon z sukniami w miasteczku gdzie pracuje Moje Kochanie i jutro tam się wybieramy

[gosica502]

A ja po pracy już Odpoczywam sobie
No i poza tym to w wielkiej euforii jestem bo się okazało że za obrączki swoje dam tylko 200 złotych Plus złoto swoje Bo nazbierałyśmy z mamą różne stare pourywane łańcuszki, pourywane kolczyki itp itd i byłam z tym dziś u jubilera i mi pani powiedziała że ze swojego złota robią obrączki za dwie stówy i zważyłyśmy moje złoto i jest go 10g a na takie jak ja chce trzeba jakies 9 Tak że jest szał

[Samoa]

Napisane przez tancerka212

ja tak samo ciekawe jak to będzie po ślubie z wizazem
a tak apropos ślubu to śniło mi się dziś w nocy ze wzięłam ślub no i wychodzimy na zewnątrz- oczywiście płatki róż sypią się na głowę a ja zamiast zbierać pieniążki to myślę sobie- zapomniałam rano wejść na wizaż-dziewczyny mnie zabiją
ale fajnie jak tak się ślub śni w nocy- można poczuć jak to cudownie jest być żoną

wczoraj już wchodziłam do tżta domu po swoich własnych osobistych schodkach w kuchni podłoga już zerwana a więc remoncik postępuje- szkoda tylko że teść wymyślił jeszcze inną robotę z tym związaną bo przez to że facet od koparki coś sobie w kulki leci to się nie mozemy posunąć dalej

a i jeszcze jedna sprawa- wczoraj wpadł do nas kolega i wymysliliśmy tak na prędce że w przyszłym tygodniu ruszamy nad morze na kilka dni- kompletnie na jana bez rezerwacji- najwyżej będziemy spać na plaży a potem może jeszcze w góry skoczymy ale tylko towarzysko a nie na wielkie łażenie

to fajnie

Napisane przez lain

mysle, ze nie wyladujecie na plazy, bo podobno w tym roku nad morzem duuuzo wolnych miejsc jest (kryzys?? ). wiec mysle, ze spokojnie mozecie jechac w ciemno a gdzie sie konkretnie wybieracie?

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

ee to ja sobie spokojnie przy TZciku siedze z Wami inaczej nigdy by mnie tu wieczorem nie bylo, bo my wszystkie wieczory spedzamy razem

własnie "podobno"więc kryzysu nie ma. Początek sezonu byl słaby, ale teraz juz jest full ludu.
No ja też przy tż nadaję, ale jak nie robimy czegos specjalnego, za nadrabianie x stron zabieram sie jak własnie on jest pod prysznicem albo gada z kims, albo śpi, bo czasem to trzeba sie na dobrą chwile wyłączyć, żeby nadrobićA czasem jak leży koło mnie to podpatruje co tu jest popisane i się nabija
A do spędzania czasu to my weekendy zawsze zaczynamy u mnie a kończymy u tż, u mne jemy obiadek a później sie zmywamy do Krk. On mieszka sam, więc mamy spokójNo i często u mnie nocuje, bo czasem nie opłaca mu się wracać do domu. W tygodniu w roku akademickim widziemy sie codziennie do późnego wieczora a teraz ta nowa praca jest bardziej wymagająca i nie zawsze się widzimy, ale za to mamy jeden dzień poza weeekendem cały dla siebie

Napisane przez angluka

A ten cały kryzys to mnei smieszy, non stop nadają a ja nie zauwazyłam jakos tego i raczje nawet wiecej wydaje niz przed tym niby kryzysem heheh

a ja widze dwie strony medalu, więc wcale nie powiedziałabym, ze to jest śmieszne. My z tż jestesmy w najlepszej sytuacji finansowej w jakiej dotąd byliśmy a z drugiej strony ludzie traca prace albo dostają 100 zl podwyżki, inni szukaja i nie mogą znaleźćI to wszystko w naszym najbliższym otoczeniu. To, ze nas nie dotknął nie znaczy, ze go nie ma, bo sa grupy, które niestety mają problem. Fakt, że byl straszie nagłasniany, wszystko tłumaczono kryzysem, robiono jakies chore pesudoprognozy i sie go wyolbrzymia i to jest mega wkurzające.
Na pewni nie taki kryzys straszny, ale jednak jest i na pewno nie dotyczy wszystkich branż, więc jak ktos jest sprzedwaczynią w piekarni to niech sie nie dziwi, ze kryzysu nie widzi

Napisane przez aniolekKB

Jutro wieczorem chyba jadę mierzyć suknie ślubne
Znaleźliśmy baaardzo tani salon z sukniami w miasteczku gdzie pracuje Moje Kochanie i jutro tam się wybieramy

a Ty miałas szyc czy kupowac?Idziecie razem?A kupisz jak cos Ci wpadnie w oko?

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez gosica502

A ja po pracy już Odpoczywam sobie
No i poza tym to w wielkiej euforii jestem bo się okazało że za obrączki swoje dam tylko 200 złotych Plus złoto swoje Bo nazbierałyśmy z mamą różne stare pourywane łańcuszki, pourywane kolczyki itp itd i byłam z tym dziś u jubilera i mi pani powiedziała że ze swojego złota robią obrączki za dwie stówy i zważyłyśmy moje złoto i jest go 10g a na takie jak ja chce trzeba jakies 9 Tak że jest szał

Tanio. Ja jednak bym sie bała, sprawdzilaś czy wszystkie te zlote elementy sa jednej próby?Żeby Ci nie wyszlo w brzydkim kolorze.
ja chyba sprzedam to złoto co mam i kase na cos odłożę. Z tego o czym w tej chwili pamiętam mam parę kolczyków, bransoletkę i dwa pierścionki. Mam jeszcze łańcuszek i zawieszkę i pierścionek od mojej ukochanej babci i tego się nigdy nie pozbędę, ale tamte rzeczy nic dla mnie nie znaczą to po co je trzymać. Ciekawe ile to kasiory

[angluka]

Napisane przez Samoa

a ja widze dwie strony medalu, więc wcale nie powiedziałabym, ze to jest śmieszne. My z tż jestesmy w najlepszej sytuacji finansowej w jakiej dotąd byliśmy a z drugiej strony ludzie traca prace albo dostają 100 zl podwyżki, inni szukaja i nie mogą znaleźćI to wszystko w naszym najbliższym otoczeniu. To, ze nas nie dotknął nie znaczy, ze go nie ma, bo sa grupy, które niestety mają problem. Fakt, że byl straszie nagłasniany, wszystko tłumaczono kryzysem, robiono jakies chore pesudoprognozy i sie go wyolbrzymia i to jest mega wkurzające.
Na pewni nie taki kryzys straszny, ale jednak jest i na pewno nie dotyczy wszystkich branż, więc jak ktos jest sprzedwaczynią w piekarni to niech sie nie dziwi, ze kryzysu nie widzi

ja wypowiadałam się o kryzysie biorac pod uwage moja osobę i moją rodzine i znajomych. A Smieszy mnie to własnie jak napisałas że cokolwiek by się w kraju nie działo to wszystko podciągną kryzys.

[lain]

Napisane przez asiulek1705

lain to widzę, że nasi TŻtowie mają wiele wspólnego Mój to u siebie w domu tylko spi ( a i od tego są wyjątki dość częste). Często nie wie co się u niego w domu, w rodzinie dzieje, bo właśnie nigdy go prawie nie ma hihi Jak był na zwolnieniu bo złamał palec w 4 miejscach to całe chorobowe spędził u mnie, z domu wyjeżdżał o 9 a wracał po 22.

my czasem jeszcze do TZa jezdzimy. on ma zamek w drzwiach, a to wiele ulatwia
ale czesto bywa tak, ze TZ nie widzi sie z rodzicami przez pare dni choc mieszka z nimi pod jednym dachem porozumiewaja sie telefonicznie

Napisane przez Samoa

własnie "podobno"więc kryzysu nie ma. Początek sezonu byl słaby, ale teraz juz jest full ludu.

ja czerpie info z netu tu calkiem swieze http://plaze.onet.pl/2010333,polska_...iadomosci.html a tu cos w Swinoujsciu mocno narzekaja http://www.eswinoujscie.pl/component...icle/3010.html

u mnie tez wlasnie rodzina i znajomi jakos nie odczuwaja kryzysu. wiec ja o nim wiem tylko z mediow

[Samoa]

Napisane przez angluka

ja wypowiadałam się o kryzysie biorac pod uwage moja osobę i moją rodzine i znajomych. A Smieszy mnie to własnie jak napisałas że cokolwiek by się w kraju nie działo to wszystko podciągną kryzys. Całe szczescie że nie jestem sprzedawczynia

a ja się wypowiadam biorac po d uwage moja rodzinę i znajomychDobrze, ze Was to nie dotknęło
Podciaganie wszystkiego pod kryzys juz jest nudne, chociaz teraz zaczęły się glosy, ze juz sie wszystko stabilizuje i jest dobrze i teraz media będa ciągnąć w drugą stronę, z reszta politycy już zaczęliChyba to co najgorsze juz faktycznie za nami a teraz może być tylko lepiej

[asiulek1705]

Napisane przez lain

my czasem jeszcze do TZa jezdzimy. on ma zamek w drzwiach, a to wiele ulatwia
ale czesto bywa tak, ze TZ nie widzi sie z rodzicami przez pare dni choc mieszka z nimi pod jednym dachem porozumiewaja sie telefonicznie

Hihi dobrze, że są telefony My też jeździmy do TŻta ale nie za często, u niego zawsze jest multum ludzi w domku, siostra z mężem i niemowlakiem, brat nastolatek, siostra i często u niej bywa jej TŻ plus rodzice i często gęsto pozostali bracia wpadają ze swoimi żonkami i dzieciarnią (odwrotnie niż u mnie bo ja jestem jedynaczką i mieszkam tylko z rodzicami, plus dziadzio na dole), i mój TŻ nie ma zamka

[Samoa]

Napisane przez lain

my czasem jeszcze do TZa jezdzimy. on ma zamek w drzwiach, a to wiele ulatwia
ale czesto bywa tak, ze TZ nie widzi sie z rodzicami przez pare dni choc mieszka z nimi pod jednym dachem porozumiewaja sie telefonicznie

ja czerpie info z netu tu calkiem swieze http://plaze.onet.pl/2010333,polska_...iadomosci.html a tu cos w Swinoujsciu mocno narzekaja http://www.eswinoujscie.pl/component...icle/3010.html

u mnie tez wlasnie rodzina i znajomi jakos nie odczuwaja kryzysu. wiec ja o nim wiem tylko z mediow

a jego rodzicom nie jest przykro?Mi by było przykro jakby moje dziecko wolało siedziec w czyimś domu zamiast w swoim i starałabym się cos zrobic, żeby się lepiej czuło u siebie.
Ja mam info z nad morza z pierwszej ręki, ale tez nie mozna generalizowaćNa pewno sezon jest słabszy w porównaniu z zeszłym rokiem, ale nie jest pusto.
Ja o kryzysie powiem tyle - niby dotknąl a nic nie zrobił, więc nikt nie narzeka co nie zmienia faktu, że jest czy tam był