Ile dzisiaj zjadłam ? :) II

[diamentowa]

Drogie dziewczyny!
Wiem, że może to pytanie nie do końca pasuje do tego wątku ale jesteście dla mnie olbrzymim autorytetem w kwestii odżywiania. Mam anoreksję ale jestem w trakcie "terapii" która jednak jest jaka jest przez naszą służbę zdrowia. Moją historię i podejście do choroby opisałam tutaj: http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=140

Wiem że muszę zacząć jeść więcej, dosłownie czuję to każdą kosteczką, każdym mięśniem, bolą mnie plecy, na nic nie mam siły, wciąż mi zimno... jem teraz 400 kcal dziennie. Wiem że niekt mi nie napisze "spoko jedz sobie teraz 1000 kcal i nie przytyjesz, zostaniesz szczuplutka" bo wiem że kilogramy wrócą. Ale bardzo chciałabym żebyście poradziły mi coś żeby nie była to ogromna ilość. Oczywiście wszystkie wasze zasady znam niemal na pamięć ale chodzi mi o to że nie wiem jak zacząć od czego, ilu kalorii, jak się za to zabrać. Wiem, że trzeba było w ogóle nie zaczynać takich "zabaw" ale nie umiem ani cofnąć czasu ani potadzić sobie z tym lękiem przed przytyciem. Nie mam jakiejś drastycznej niedowagi ale na razie wciąż chudnę . Wiem dziewczyny, że macie naprawdę dużo swoich spraw i problemów ale ja nie mam do kogo się zwrócić .

[phdwao]

dziewczyny Ci pomogą,znają sie na tym dobrze, a wiele jest tez na przytyciu, będa Cię wspierać, nie martw się, wyjdziesz z tego, tu jemy zdrowo, zdrowo chudniemy, tyjemy..zostań tu z nami, a dowiesz się więcej, ja nic nie pomogę bo uczę się dopiero i wprowadzam w życie to wszystko,ale laseczki sa mądre i wszystko Ci wytłumaczą głowa do góry!

[agatka-a]

Napisane przez Ludowa

Nie traktujcie mnie jak potencjalnej anorektyczki
Cel był 52, niżej nie chcę zejść.

Ludowa wybacz , że to powiem, ale ja też mialam c, też nei chcialm zejśc nizej ale wyszlo inaczej.... my się po prostu martwimy

Napisane przez agness51

Nie wiem co mam zrobić,żeby mój brzuch był bardziej jędrny i umięśniony.
Nie zawsze znajdzie się czas na ćwiczenia,choć wiem,że tak naprawdę nie ma nic trudnego dla chcącego.
Cóż,ja chciałabym już być na utrzymaniu,ale jednocześnie będąc na utrzymaniu chciałabym wyrzeźbić jakiekolwiek mięśnie na brzuchu,a nie wiem czy w ten sposób mi się to uda.
Ja myślisz ?

pewnie ze ci się uda, jedrny brzuch- spoko, ale ćwicz inaczje sie nie da

[diamentowa]

Napisane przez phdwao

dziewczyny Ci pomogą,znają sie na tym dobrze, a wile jest tez na przytyciu, będa Cię wspierać, nie martw się, wyjdziesz z tego, tu jemy zdrowo, zdrowo chudniemy, tyjemy..zostań tu z nami, a dowiesz się więcej, ja nic nie pomogę bo uczę się dopiero i wprowadzam w życie to wszystko,ale laseczki sa mądre i wszystko Cie wytłumaczą głowa do góry!

Dziękuję Jestem w tym wątku przynajmniej 10 razy dziennie ale nigdy się nie odezwałam bo gdzie ja z moim jadłospisem (w ogóle to nie zasługuje na tą nazwę)... Ale na dole w "wątek przeglądają" jestem baaardzo często .

[phdwao]

może spróbuj ułozyć jadlospis na 1 dzien na przytycie i wklej tutaj, nieważne czy dobry czy zły, dziewczyny poprawią go i tak powolutku, malymi kroczkami do przodu

[diamentowa]

Problem w tym że ja nie chcę przytyć i nawet nie muszę bo mój lekarz powiedział że wyniki mam "w miarę" dobre z tym że muszę więcej jeść. A większe posiłki wiążą się z przybieraniem na wadze (spowolniony metabolizm itd. Nie odchudziłam się tak bardzo by zagrażało to mojemu zdrowiu. Jednak ja boję się dodawać kalorie nie wiem jak to robić nie chcę żeby kilogramy wróciły .

[phdwao]

może przytycie + sport?

[Mangolina]

Agness-nie chciałam, żeby wyszło tak, że to przez Ciebie się stąd "zwinęłam" To absolutnie nie Twoja wina, tylko chwila zdenerwowania. Bo wiesz.. w pewien sposób przypomniało mi to moją sytuację i to przez co przechodziłam. Ciężko mi patrzeć jak niektórzy się katują itd.. wzbudziło to więc we mnie mały gniew i zaniepokojenie.
Już jest w porządku

No i dziękuję Ather za miłą i wyczerpującą wiadomość

[diamentowa]

Ruchu mam w miarę dużo codziennie długie spacery itd, ale niestety ze sportem może być ciężko bo praktycznie nie mam siły na wysiłek gdyż mam znikomą ilość mięśni. Sądzę, a nawet jestem prawie pewna że gdzybym teraz zaczęła jeść tak jak osoby na ZDROWEJ redukcji i tak bym tyła. Nie wiem co wtedy z wszystkimi moimi ubraniami, starych się pozbyłam... a nie wiem czy zniosę widok wylewającego się ze spodni tłuszczu. Przy obecnej wadze bardzo się sobie podobam.

[aajjii]

Napisane przez diamentowa

Ruchu mam w miarę dużo codziennie długie spacery itd, ale niestety ze sportem może być ciężko bo praktycznie nie mam siły na wysiłek gdyż mam znikomą ilość mięśni. Sądzę, a nawet jestem prawie pewna że gdzybym teraz zaczęła jeść tak jak osoby na ZDROWEJ redukcji i tak bym tyła. Nie wiem co wtedy z wszystkimi moimi ubraniami, starych się pozbyłam... a nie wiem czy zniosę widok wylewającego się ze spodni tłuszczu. Przy obecnej wadze bardzo się sobie podobam.

wydaje mi sie ze powinnas zaczac od tego zeby co 4 dni dodac moze po 100 kcal a gdy dojdziesz do powiedmzy 1400 dodawac wolniej ale w tej chwili ni emoze to byc wolniej niz 4 dni bo niesamowicie zameczasz swoj organizm i to ze teraz skutkow twojego dzialania nie widzisz wcale nie oznacza z eich nie ma , tylko one pokarza si epozniej.
mozliwe ze pryzbedzie ci z 1 kg ale to bedzie tlyko chwilowei samo spadnie chocia zmysle ze nie powinien
a jezeli naprawde bardzo si eboisz pryztyc to zwiekszaj ta kalorycnzosc w polaczneiu z zywnoscia ktora jedza dziewczyny na redukcji i powinno byc ok
chociaz mzoe jeszcze niech wypowie sie Ather bo ona si ejednak ciut lepiej ode mnie na tym zna bo byla kiedys chyba w podobnej sytuacji z wyhcodzneiem z diety o niskiej kalorycnzosci

a co do mojego dalszego jaldospisu z imprezki to tak :
- risotto; ryz , pieczarki , groszek , piers z kukaka + brokuly i pomidorki
- 5 babeczek z bita msietana i malinka , kawa z bita msietana i 10 sliwek

no i stwierdizlam ze zjem jeszcze koalcje :

beda 4 kromki fitness style ze sliwka z homo nat , pomidorkiem , cbeulka i ze 2 rzakdi gorzkiej czekolady

[agness51]

Diamentowa - Witaj
Jestem podobnego zdania co Aajjiii. Staraj się powoli zwiększać kaloryczność,faktycznie 400kcal to praktycznie nic i w ogóle tak nie powinno się odżywiać,bo można tylko doprowadzić do poważnych niedoborów w organizmie,aczkolwiek widać,że masz już teraz do tego dosyć rozsądne podejście. Nie powinnaś przytyć,choć na początku to normalne,że będą wahania wagi,po prostu najlepiej będzie jak przez jakiś czas postarasz się jej unikać,żeby się nie denerwować niepotrzebnie.
Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze Trzymam kciuki!

Mangośka - Ufff,kamień spadł mi z serca. Nie martw się. Przemyślałam sobie wszystko i prawdopodobnie od września przejdę na utrzymanie.

Phdwao - Ja zaraz zerknę na Twój jadłospis,jeśli pozwolisz

EDIT:
Do podwieczorku mogłaś spokojnie dorzucić białko i warzywa.
Ten batonik zbędny,choć to tylko gryz,więc wybaczamy.
Co do kolacji,trochę za wcześnie,niepotrzebnie ta tłusta wędlina i kiełbasa.

[wantxme]

śniadanie: duża bułka słodka z budyniem
2śniadanie: jogurt średni truskawkowy z musli
obiad: frytki i udko , ketchup
podwieczorek: mleko , płatki czekoladowe
kolacja: 3 kromki chleba sezamowego,szynka,pomidor

?? co wy na to?
ja się nie przejmuję!
nie zamierzam się odchudzać
nie jestem gruba i wy też nie...
ostatnio przybyło mi dwa kilo , brzuszek urósł( po raz pierwszy udało mi się tyle przytyć)

mi raczej zalezy na przytyciu ale też nie chcem mieć wielkiego bebecha...hmmm jaką diete polecacie na przytycie co powinnam jeszcz jeść w ciągu dnia?

[diamentowa]

Napisane przez aajjii

wydaje mi sie ze powinnas zaczac od tego zeby co 4 dni dodac moze po 100 kcal a gdy dojdziesz do powiedmzy 1400 dodawac wolniej ale w tej chwili ni emoze to byc wolniej niz 4 dni bo niesamowicie zameczasz swoj organizm i to ze teraz skutkow twojego dzialania nie widzisz wcale nie oznacza z eich nie ma , tylko one pokarza si epozniej.
mozliwe ze pryzbedzie ci z 1 kg ale to bedzie tlyko chwilowei samo spadnie chocia zmysle ze nie powinien
a jezeli naprawde bardzo si eboisz pryztyc to zwiekszaj ta kalorycnzosc w polaczneiu z zywnoscia ktora jedza dziewczyny na redukcji i powinno byc ok
chociaz mzoe jeszcze niech wypowie sie Ather bo ona si ejednak ciut lepiej ode mnie na tym zna bo byla kiedys chyba w podobnej sytuacji z wyhcodzneiem z diety o niskiej kalorycnzosci

a co do mojego dalszego jaldospisu z imprezki to tak :
- risotto; ryz , pieczarki , groszek , piers z kukaka + brokuly i pomidorki
- 5 babeczek z bita msietana i malinka , kawa z bita msietana i 10 sliwek

no i stwierdizlam ze zjem jeszcze koalcje :

beda 4 kromki fitness style ze sliwka z homo nat , pomidorkiem , cbeulka i ze 2 rzakdi gorzkiej czekolady

Zatem jutro będzie 500 kcal (na 500 chyba nie przybędzie co? )
Mam nadzieję, że nie zabraknie mi odwagi... kurde aż wstyd stara baba...

Bardzo dziękuję za rady i smacznej kolacji

Edit: agness51 akurat nie mam w domu wagi więc... problem nie istnieje

[wantxme]

jem też dość sporo słodyczy

[Mangolina]

A mnie nurtuje taka pewna sprawa Może ktoś będzie wiedział o co mi chodzi i się wypowie
Więc tak: Obliczając ile kcal się zjadło liczmy od śniadania do kolacji. Na następny dzień budzimy się i "licznik wyzerowany", znowu od śniadania oblicza się ile się zjadło tego dnia.

A co w sytuacji gdy się nie prześpi jednej nocy? Też rano liczy się od nowa i brak snu nie odgrywa żadnej roli, czy bierze się w tym przypadku pod uwagę obydwa dni?
Czy sen w pewien sposób "oddziela" od siebie dni pod względem jedzenia?

[aajjii]

Napisane przez diamentowa

Zatem jutro będzie 500 kcal (na 500 chyba nie przybędzie co? )
Mam nadzieję, że nie zabraknie mi odwagi... kurde aż wstyd stara baba...

Bardzo dziękuję za rady i smacznej kolacji

dziekuje

sppokojnie zjedz jutro 500 bo twoj organizm jak bedziesz stopniowo dodawac praktycznie nei zauzwazy roznicy 100 kcal wiec nie boj si enic

ja jak sie keidys odchudzalam na 1500 to potem odrazu przeskocyzlam na 2000 i tez nie pryztylam

[agness51]

Napisane przez diamentowa

Zatem jutro będzie 500 kcal (na 500 chyba nie przybędzie co? )
Mam nadzieję, że nie zabraknie mi odwagi... kurde aż wstyd stara baba...

Bardzo dziękuję za rady i smacznej kolacji

Edit: agness51 akurat nie mam w domu wagi więc... problem nie istnieje

Nie martw się,nie przybędzie

To dobrze się składa,że nie masz wagi

Ps. Zimnooo strasznie

[aajjii]

Napisane przez Mangolina

A mnie nurtuje taka pewna sprawa Może ktoś będzie wiedział o co mi chodzi i się wypowie
Więc tak: Obliczając ile kcal się zjadło liczmy od śniadania do kolacji. Na następny dzień budzimy się i "licznik wyzerowany", znowu od śniadania oblicza się ile się zjadło tego dnia.

A co w sytuacji gdy się nie prześpi jednej nocy? Też rano liczy się od nowa i brak snu nie odgrywa żadnej roli, czy bierze się w tym przypadku pod uwagę obydwa dni?
Czy sen w pewien sposób "oddziela" od siebie dni pod względem jedzenia?

jak dl amnie to licyz sie na 24 h :P
a najwazniejszy to jest jakby bilans tygodniowy zbey poprostu srednia wyszla tyle a tyle

[Mangolina]

Napisane przez aajjii

jak dl amnie to licyz sie na 24 h :P
a najwazniejszy to jest jakby bilans tygodniowy zbey poprostu srednia wyszla tyle a tyle

A więc takie buty Tak myślałam Bo ciekawiło mnie to Co np. z osobami które mają trudności z zasypianiem, bezsennością ^^ A ja sama czasem nie śpię ^^

Napisane przez agness51

Mangośka - Ufff,kamień spadł mi z serca. Nie martw się. Przemyślałam sobie wszystko i prawdopodobnie od września przejdę na utrzymanie.

Nie chciałam naprawdę, żebyś myślała, że to przez Ciebie A zamiast zawracać sobie głowę odchudzaniem zdrowo się odżywiaj (jak do tej pory ) i rzeźba sama z czasem przyjdzie.

[agness51]

Napisane przez Mangolina

A więc takie buty Tak myślałam Bo ciekawiło mnie to Co np. z osobami które mają trudności z zasypianiem, bezsennością ^^ A ja sama czasem nie śpię ^^

To niech w nocy też jedzą

Napisane przez Mangolina

Nie chciałam naprawdę, żebyś myślała, że to przez Ciebie A zamiast zawracać sobie głowę odchudzaniem zdrowo się odżywiaj (jak do tej pory ) i rzeźba sama z czasem przyjdzie.

Ojj tam,było minęło
Jak już sobie przetłumaczę,że starczy tego odchudzania,to zacznę utrzymanie.

[bazylinka]

Napisane przez bazylinka

R
s:grahamka z chudziutkim schabikiem pomidorek
2ś serek danio(nie mogłam dostać innego w sklepie) 2łyżki musli maleńkie jabłko i gruszka
ob leczo z cukini papryki pieczarek i pomidorka do tego 150g drobiowej wątróbki
pod plasterek sera feta light kilka pomidorków koktajlowych wszystko wymieszane z sosem z fit up
kol twaróg z pomidorem albo wieśniak
myśle że przed kolacją zjem jeszcze kilka orzechów włoskich
prosze o sprawdzenie!

A ja znowu marudząc prosze o sprawdzenie!!

[phdwao]

agness dzięki, wiem że ta kiełba była nie potzebna:-(mam jakies wyrzuty sumienia, a z drugiej strony to mi wcale nie zależy tak bardzo na R bo spokojnie mogłabym byc na utrzymaniu, ale myslę że powolutku też jakoś zrzucę jeszcze kilo, dwa, jednak przyznam się że mam często kryzys i chętnie wpakowałabym dużo do buzi, np teraz TŻ postawił mi przed nos pyszne wafelki w czekoladzie i mi język ucieka...

[aajjii]

Napisane przez bazylinka

A ja znowu marudząc prosze o sprawdzenie!!

jak dla mnei to wszystko ladnie po zatym dnaio , ale o tym to wiesz
i orzeszki zjedz przed ta kolacja bo inaczej to malo tluszczy bedzie

[ewwelinaa89]

Hmm... Czy mogę sobie teraz zjeśc orzechy laskowe, czy juz za pozno? (Redukcja)

[Ather]

Napisane przez diamentowa

Drogie dziewczyny!
Wiem, że może to pytanie nie do końca pasuje do tego wątku ale jesteście dla mnie olbrzymim autorytetem w kwestii odżywiania. Mam anoreksję ale jestem w trakcie "terapii" która jednak jest jaka jest przez naszą służbę zdrowia. Moją historię i podejście do choroby opisałam tutaj: http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=140

Wiem że muszę zacząć jeść więcej, dosłownie czuję to każdą kosteczką, każdym mięśniem, bolą mnie plecy, na nic nie mam siły, wciąż mi zimno... jem teraz 400 kcal dziennie. Wiem że niekt mi nie napisze "spoko jedz sobie teraz 1000 kcal i nie przytyjesz, zostaniesz szczuplutka" bo wiem że kilogramy wrócą. Ale bardzo chciałabym żebyście poradziły mi coś żeby nie była to ogromna ilość. Oczywiście wszystkie wasze zasady znam niemal na pamięć ale chodzi mi o to że nie wiem jak zacząć od czego, ilu kalorii, jak się za to zabrać. Wiem, że trzeba było w ogóle nie zaczynać takich "zabaw" ale nie umiem ani cofnąć czasu ani potadzić sobie z tym lękiem przed przytyciem. Nie mam jakiejś drastycznej niedowagi ale na razie wciąż chudnę . Wiem dziewczyny, że macie naprawdę dużo swoich spraw i problemów ale ja nie mam do kogo się zwrócić .

Witaj

Na początek: wzrost, waga ?

(a 400 kcal... nie mogę pojąć jak mogłaś doprowadzić się do takiego stanu. swoją drogą - 400 kcal to ja osobiście jem na śniadanie :/ )

Napisane przez diamentowa

Problem w tym że ja nie chcę przytyć i nawet nie muszę bo mój lekarz powiedział że wyniki mam "w miarę" dobre z tym że muszę więcej jeść. A większe posiłki wiążą się z przybieraniem na wadze (spowolniony metabolizm itd. Nie odchudziłam się tak bardzo by zagrażało to mojemu zdrowiu. Jednak ja boję się dodawać kalorie nie wiem jak to robić nie chcę żeby kilogramy wróciły .

Widzę że masz poważny problem z barierą. Przełamaniem się. No nic, trzeba będzie powoli się do tego zabrać, najpierw musisz wyjść z tego bagna.

aż boje się zapytać o Twoje posiłki.
Ale poniżej napisałam co bym chciała abyś podała (info).

Napisane przez aajjii

wydaje mi sie ze powinnas zaczac od tego zeby co 4 dni dodac moze po 100 kcal a gdy dojdziesz do powiedmzy 1400 dodawac wolniej ale w tej chwili ni emoze to byc wolniej niz 4 dni bo niesamowicie zameczasz swoj organizm i to ze teraz skutkow twojego dzialania nie widzisz wcale nie oznacza z eich nie ma , tylko one pokarza si epozniej.
mozliwe ze pryzbedzie ci z 1 kg ale to bedzie tlyko chwilowei samo spadnie chocia zmysle ze nie powinien
a jezeli naprawde bardzo si eboisz pryztyc to zwiekszaj ta kalorycnzosc w polaczneiu z zywnoscia ktora jedza dziewczyny na redukcji i powinno byc ok
chociaz mzoe jeszcze niech wypowie sie Ather bo ona si ejednak ciut lepiej ode mnie na tym zna bo byla kiedys chyba w podobnej sytuacji z wyhcodzneiem z diety o niskiej kalorycnzosci

Tak, tylko że wychodziłam z 1000. I mimo tego co kiedyś robiłam (błądziłam w młodości ) - fakt faktem nie miałam jojo. Ale to wymagało ogromnie silnej woli i konsekwencji. A nie każdemu przychodzi to tak łatwo (ja mam te cechy po ojcu ).


No ale OK, zobaczymy co da się zrobić. Diamentowa:
- muszę koniecznie zobaczyć Twoje jadłospisy, inaczej ciężko zacząć.
- podaj mi wagę i wzrost. Wyliczymy Ci wszystkie zapotrzebowania.
- co jadasz, czego unikasz ? Godziny posiłków.
- treningi ?
- jak długo się odchudzałaś i ile zrzuciłaś kg.

co do wychodzenia - 100 kcal / 4 dni Aajjii to za dużo przy tej kaloryczności. Poza tym jeszcze nie wiem jak długo była utrzymywana.
Potrzebuje więcej info.
Ale teraz zakładam że 100 / tydzień będzie odpowiednio, póki co. Po dojściu do ok. 1000 będzie można zwiększyć do np. 150 - 200.
Ale teraz to może być spory szok dla organizmu.

Napisane przez Mangolina

A mnie nurtuje taka pewna sprawa Może ktoś będzie wiedział o co mi chodzi i się wypowie
Więc tak: Obliczając ile kcal się zjadło liczmy od śniadania do kolacji. Na następny dzień budzimy się i "licznik wyzerowany", znowu od śniadania oblicza się ile się zjadło tego dnia.

A co w sytuacji gdy się nie prześpi jednej nocy? Też rano liczy się od nowa i brak snu nie odgrywa żadnej roli, czy bierze się w tym przypadku pod uwagę obydwa dni?
Czy sen w pewien sposób "oddziela" od siebie dni pod względem jedzenia?

Wiesz Mango, najlepiej nie dopuszczać do takich sytuacji. Sen jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Ale tak jak wspomniała Aajjii - liczy się bilans tygodniowy ostatecznie.


swoją drogą - osoby na redukcji koniecznie powinny o tym pamiętać - by spać ok. 7h. Unikając snu bardziej sobie szkodzą i swojej diecie

Napisane przez Mangolina

Agness-nie chciałam, żeby wyszło tak, że to przez Ciebie się stąd "zwinęłam" To absolutnie nie Twoja wina, tylko chwila zdenerwowania. Bo wiesz.. w pewien sposób przypomniało mi to moją sytuację i to przez co przechodziłam. Ciężko mi patrzeć jak niektórzy się katują itd.. wzbudziło to więc we mnie mały gniew i zaniepokojenie.
Już jest w porządku

No i dziękuję Ather za miłą i wyczerpującą wiadomość

[Mangolina]

Napisane przez Ather

Wiesz Mango, najlepiej nie dopuszczać do takich sytuacji. Sen jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Ale tak jak wspomniała Aajjii - liczy się bilans tygodniowy ostatecznie.

swoją drogą - osoby na redukcji koniecznie powinny o tym pamiętać - by spać ok. 7h. Unikając snu bardziej sobie szkodzą i swojej diecie

Wiem, że sen jest niezbędny - czasem jednak zdarzają mi się noce w których ciężko mi zasnąć Ale i tak najczęściej przesypiam wtedy chociaż 5-6godzin, więc chyba nie jest tragicznie

;*

[agness51]

Ja ostatnio ciągle mam problemy z zaśnięciem
Zastanawiam się tylko,dlaczego...

[Ather]

Napisane przez Mangolina

Wiem, że sen jest niezbędny - czasem jednak zdarzają mi się noce w których ciężko mi zasnąć Ale i tak najczęściej przesypiam wtedy chociaż 5-6godzin, więc chyba nie jest tragicznie

;*

Od kilku miesięcy zasypianie nie zajęło mi dłużej niż ok. 3 minut (dawniej miałam z tym problemy, bo spałam do południa) I nie wstałam nigdy(od około grudnia) później niż o 7 rano (to już max. - wolę 5.30 ).

Więc - polecam

[Mangolina]

Napisane przez agness51

Ja ostatnio ciągle mam problemy z zaśnięciem
Zastanawiam się tylko,dlaczego...

Mnie to bardzo irytuje Nie pomagają mi herbatki na sen, gorące mleko... Muszę mieć idealną ciszę i ciemność, do tego muszę na bieżąco poprawiać poduszki... A spożywam tabletki 'lerivon' antydepresyjne, które regulują sen... kupiłam nawet stopery do uszu, żeby nie słyszeć zza okna tramwajów i samochodów Wszystko fajnie, ale jak już porządnie zasnę to budzik mnie wtedy nie obudzi

[Mangolina]

Napisane przez Ather

Od kilku miesięcy zasypianie nie zajęło mi dłużej niż ok. 3 minut (dawniej miałam z tym problemy, bo spałam do południa) I nie wstałam nigdy(od około grudnia) później niż o 7 rano (to już max. - wolę 5.30 ).

Więc - polecam

Ja chyba też się tak przestawię Zwłaszcza, że nadchodzi szkoła. Dzisiaj jeszcze wstanę po 7, a od czwartku pobudka przed 6