Mamusie grudniowe 2015 cz.7

[sylwoha]

Mujer myje sie woda- albo facelle :p

I tez sie budze glodna

Mujer czytalam o tym osuszaniu wydzieliny kasza jaglana tzn ze mozna. Ale co ze cos jesc?

Bo jednak ta wydzielina pijawila sie odckoedy mam refluks
I smieszy mnie ze kazdy gada ze to zatoki
A one czyste i piekne :p
Plus do tego mam paskudny jezyk

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Oenedue ja to samanie iwen. Bo jakbym sie dobrze czula to przylezliby i won do domu.
A w domu zechca kawke herbatke, zwlaszcza ze mieszkany z rodzicami- wprawdzie wiekszosc czasu ich nie ma w pl- ale tera beda. I besa ☠☠☠☠☠☠☠one wycoeczki.
Bo ja nie jestem taka goscinna jak mama, wiec do mnie nikt nie przyjezdza :p

[Fionka_31]

Czesc. A ja się nawet wyspalam bo tylko dwa razy na siku wstawalam. Spaliśmy w salonie bo sypialnia w malowaniu i nie mogłam na poczatku znalezc pozycji dopiero jak się zamienilam z tz to jakos sie udalo ułożyć. Musiałam dziwnie spać bo cala pognieciona się obudziłam.



Aniqa powodzenia na sesji. U nas pogoda piękna



Sweet ja mam kurtkę xxxl i rękawy sa za długie ale jak je wywinę to calkiem nieźle wyglądają. Gorzej ze nie mam nic na teraz. Kurtka która miała mi służyć nie dopina sie na brzuchu, a ponczo mam ażurowe wiec malo daje



Czubasek co za sen

[SweetViolet]

Napisane przez kalusia87

A może spróbuj na allegro? Ten z Bonprix, który wylicytowałam jest naprawdę ok. Materiał jest trochę gryzący ale krój typowo ciążowy, jest miejsce na brzuszek i wygląda całkiem elegancko

Po mierzeniu tego co jest w sklepach trochę się boję kupować przez internet, bo czasami rozmiar większy był za wąski w ramionach, a rozmiar mniejszy w ramionach dobry, ale żeby w brzuchu się zapiąć, to trzeba by z pół metra materiału dorzucić

Czubasek ale Ty masz sny....
Mi się śniło, że zamiast jednego chłopca urodziłam dwóch. I ogólnie miała poród odbierać moja ciocia, która kiedyś pracowała jako położna i jak z nią rozmawiałam to mówiła że nie mam co liczyć na ochronę krocza bo ona mnie i tak natnie. To zrobiłam awanturę, że jej nie chcę przy porodzie I ogólnie nie pamiętam czy śnił mi się sam poród czy nie, ale od razu po urodzeniu chodziłam i nic mnie nie bolało (oby tak było naprawdę ) I wiem, że pierwszy urodził się o 11:44 i ważył jakieś 3,5 kg, bo komuś miałam wysłać smsa O takie szczegóły mi sie śnią teraz

Co do odwiedzin w szpitalu to do mnie i tak tylko rodzice i rodzeństwo pewnie przyjadą, o ile w ogóle przyjadą. Chociaż ja bym wolała urodzić i się od razu z porodówki zabrać do domu, bo sam fakt leżenia w szpitalu napawa mnie obrzydzeniem...

[Fionka_31]

Napisane przez 0enedue

Dziewczyny wiem ze juz był taki temat ale przypomnijcie proszę jak się nastawiacie do wizyt w szpitalu po urodzeniu ? Bo mi się średnio to widzi .. jak powiedzialam o tym tz to stwierdził że jego mama na pewno się obrazi :/ nosz ku.. 3 dni chyba nikogo nie zabawia co ? .. czy ja mam coś z głową ?

Ja to w ogóle bym chciała nikogo nie widzieć przez min tydzień Ale przyjaciolki juz się zapowiedziały ze one do mnie nie przychodzą tylko do malej takze ten

Juz sama nie wiem

[ogolnie]

0enedue u mnie raczej problemu nie będzie bo w tym szpitalu nie może wchodzić nikt poza ojcem dziecka TŻ powiedział ze jego mama się pewnie wkurzy no ale,co mnie to. Ja to bym chciała żeby jeszcze przez tydzień w domu dali mi się jakoś ogarnąć,ale to są niestety marzenia moje

[0enedue]

Wizyty w domu mi odpowiadają bo wiadomo ze nie będę nad nikim skakać z kawą i herbata będą chcieli sami sobie zrobią a jak będę miała dość albo mala będzie chciała jeść zamknę się w sypialni i mam ich gdzieś chyba dotrze do nich ze maja sobie pojsc mama z babcia zrozumieją gorzej z rodziną tz .. a w szpitalu nie dość ze to nowa rzeczywistość .. pozatym.. będę czuła się jak kupa
A ktoś ma mi przychodzić i siedzieć a ja mam się jeszcze uśmiechać i udawać ze ciesze się ze ich widzę :/ średnio mi się to widzi :/

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Ogólnie ale fajnie w tym Twoim szpitalu hahah

Znaczy się ją cały czas mowie o sytuacji ze po 2 dobach wychodzę bo wiadomo jakbym miała tam być dłużej to z samych nudów bym chciała żeby ktoś mnie odwiedził poza tz

[halwaya]

Gryzelda IKEA w niedzielę to BARDZO zły pomysl. Połowa okolicznej populacji tam w weekendy siedzi

Co do kurtki to ja kupilam płaszczyk rozszerzany - taki o kroju A i jest spoko kurtki żadnej od lat nie mam.

[0enedue]

Ale ciepło u nas

Ja żadnej kurtki nie dopne.. pomysł na chłodniejsze dni to gruby sweter i ogromny szalik ..

[sylwoha]

Halwaya u was jednak cieplejsze zimy czy nie? :p

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Halwaya no wiem, też mu mówiłam wcześniej, że jak bedziemy jechać to na pewno w tygodniu, bo nie ma tyle ludzi. Ale tu już nie chodzi tak do końca o to, żeby koniecznie jechać dzisiaj, tylko o zasadę - po prostu tak się nie robi i już. A już na pewno nie z ciężarną

Wysłane z Soniacza za pomocą Tapatalka

[0enedue]

Napisane przez SweetViolet

Co do odwiedzin w szpitalu to do mnie i tak tylko rodzice i rodzeństwo pewnie przyjadą, o ile w ogóle przyjadą. Chociaż ja bym wolała urodzić i się od razu z porodówki zabrać do domu, bo sam fakt leżenia w szpitalu napawa mnie obrzydzeniem...

w moim przypadku bedzie to pierwszy pobyt w szpitalu tym samym kolejny stres :P ale szpital mam wybrany fajny wiec obrzydzenia nie czuje.. chociaz jesli mialabym rodzic w tym szpitalu gdzie miałam SR ... czułabym to co Ty:P

[SweetViolet]

Haha, coś na pociążowe pozostałości: https://www.facebook.com/fitpl/video...3022937406586/

[ogolnie]

Dla mnie pobyt w szpitalu to najgorsza kara, chyba ze bym miała z kim pogadać na sali bo wszystkie moje pobyty w szpitalu byłam sama na sali i może dlatego tak kiepsko to przechodziłam bo nawet tv nie było. a ostatni szpital w którym byłam w ciąży przyprawia mnie o mdłości,nie chce sobie przypominać jak wyglądało w łazience.

[Fionka_31]

U mnie w szpitalu tz moze być od 10 do 20 wiec mam nadzieje ze jakos przeżyję te dni

U nas to się też o kwestie finansowe rozchodzi bo mamy działalność i jak tz będzie ze mną to nie będzie zarabial a grudzień krotki i taki mamy dylemat bo po wyjściu chciałby pobyć z nami kilka dni i tak oto robi sie tydzień + dwa tygodnie przerwy w swieta to juz 3, a wątpię żeby w tydzień zarobil na styczeń

[limonka_86]

Widze ze temat odwiedzin na tapecie
Ja to zdecydowanie w szpitalu nie zycze sobie nikogo poza TZ
Natomiast jesli chodzi o wizyty w domu to mam nadzieje ze przynajmniej przez pierwszy tydzien, dwa dadza mi spokoj chociaz w przypadku i jednych i drugich dziadkow to raczej niemozliwe

[syylwuska]

SYLWOHA gratulacje

ADKA udanych łupów

SWEET zawsze to jest plus, ze nic Ci nie dokuczalo i było przyjemnie, zawsze można powtórzyć bez skurczu

A z tymi kartkami to też mam problem, jak w brzuchu ok, to w rękawie i w plecach luzno ;/


GRYZELDA a co on baba, ze tak szybko zmienia zdanie?? Powiedz, że Ty się już wyszykowalas

OENEDUE mój tak samo zareagował, ja bym nie chciała żeby ktoś widział mnie w takim stanie, ale co ja mogę... więc teście i szwagierka przyjadą na pewno, a jak będę już w domu to i pewnie pierwszego dnia tez już u mnie będą ;/;/
Nawet nie chce o tym myśleć, blehh ;/👿

OGOLNIE ja o tym samym marzę, żeby chociaż tydzień dali na ogarniecie sie, żebyśmy sami mogli poznać się z dzieckiem, a nie od razu cholota do takiego Maleństwa ;/

OENEDUE u mnie kawkę, herbatkę Tz będzie robił, gorzej jak zechce nakarmić a mi będą się pakować do pokoju, zatluke ich wtedy, albo nie, Tz od razu dostanie przykaz, ze nie życzę sobie, żeby ktokolwiek patrzył jak karmię i koniec, skończę to przyjdę, albo jak Mała będzie spała, to zawołał, zeby zobaczyli

Dziś mój Tz na polowaniu, a ja jadę do teściów, bo potem będę musiała go zabrać do domu.

Pięknie dzisiaj i jak cieplutko!!
ANI_ QA jeśli u Was też tak jest, to masz zaj.bista pogodę na sesję




Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

[mujer]

Napisane przez ogolnie

Dla mnie pobyt w szpitalu to najgorsza kara, chyba ze bym miała z kim pogadać na sali bo wszystkie moje pobyty w szpitalu byłam sama na sali i może dlatego tak kiepsko to przechodziłam bo nawet tv nie było. a ostatni szpital w którym byłam w ciąży przyprawia mnie o mdłości,nie chce sobie przypominać jak wyglądało w łazience.

Ja w sumie wolę być sama, bo jestem dziwakiem Tv nie znoszę, więc do niczego mi niepotrzebne. A szpitali nie trawię ogólnie, więc słabo to widzę, zamiast się skupić na tym, co ważne, będę w stresie. Gicior

Napisane przez Fionka_31

Ja to w ogóle bym chciała nikogo nie widzieć przez min tydzień Ale przyjaciolki juz się zapowiedziały ze one do mnie nie przychodzą tylko do malej takze ten

Juz sama nie wiem

Przyjaciółki pewnie nieinwazyjne. Do mnie pewnie też wpadnie parę osób, a chciałabym z 2 tygodnie nawet miec spokój. Mam tylko nadzieję, że do szpitala mi nikt nie przylezie :/

Napisane przez sylwoha

Mujer myje sie woda- albo facelle :p

I tez sie budze glodna

Mujer czytalam o tym osuszaniu wydzieliny kasza jaglana tzn ze mozna. Ale co ze cos jesc?

Bo jednak ta wydzielina pijawila sie odckoedy mam refluks
I smieszy mnie ze kazdy gada ze to zatoki
A one czyste i piekne :p
Plus do tego mam paskudny jezyk

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Oenedue ja to samanie iwen. Bo jakbym sie dobrze czula to przylezliby i won do domu.
A w domu zechca kawke herbatke, zwlaszcza ze mieszkany z rodzicami- wprawdzie wiekszosc czasu ich nie ma w pl- ale tera beda. I besa ☠☠☠☠☠☠☠one wycoeczki.
Bo ja nie jestem taka goscinna jak mama, wiec do mnie nikt nie przyjezdza :p

W ciaży to raczej takie osuszanie nie jest wskazane. Tam się chyba tylko samą kaszę je, z tego, co pamiętam. A w sumie nie wiem, czy to takie skuteczne, bo pytanie brzmi skąd się wzięła wydzielina. Ja mam teraz infekcję i kasza mi tu cudów nie poczyni.

A jak masz refluks to badałaś czy masz za niski czy za wysoki poziom kwasu w żołądku? Jeśli na za niski, to suplementujesz, jeśli za wysoki to alkalizujesz, wiadomo

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Napisane przez 0enedue

Dzień dobry )

Myślałam że tylko mnie dopadł kryzys 1 trymestru ale widzę ze nie jestem sama


Gryzia oddaj jeden taras !! Ja nawet balkonu nie mam ; (

Aniqa powodzenia na sesji )


Ja się w nocy obudziłam na prawym boku i 10 min walczyłam żeby się odwrócić na lewy .. masakra jak mnie krzyż napieprzal..

Gryzelda nie lubię na takich sytuacji ! Jak juz na coś się nastawienie i nagle ktoś mi plany zmienia .. przystaw męża do muru jedziecie i koniec


Dziewczyny wiem ze juz był taki temat ale przypomnijcie proszę jak się nastawiacie do wizyt w szpitalu po urodzeniu ? Bo mi się średnio to widzi .. jak powiedzialam o tym tz to stwierdził że jego mama na pewno się obrazi :/ nosz ku.. 3 dni chyba nikogo nie zabawia co ? .. czy ja mam coś z głową ?

Ja nie wiem, o co chodzi z tymi odwiedzinami na siłę zaraz po. Ani dziecko ani matka nie są w nastroju i nie wyglądają dobrz. Wolałabym nikogo nie widzieć. Ledwie będę wszystko ogarniać i jeszcze przejmować się ludźmi, to już trochę za dużo.
Ale pewnie mi się nie uda, bo się wszyscy wokoło poobrażają :/

[halwaya]

Fakt u nas cieplej jest.. ale dla mnie minus 5 to juz Syberia do pracy jednak w zimie tylko w pracowym uniformie jeżdżę. Na wyjścia mam płaszczyk tylko.

[kalusia87]

Napisane przez Fionka_31

U mnie w szpitalu tz moze być od 10 do 20 wiec mam nadzieje ze jakos przeżyję te dni

U nas to się też o kwestie finansowe rozchodzi bo mamy działalność i jak tz będzie ze mną to nie będzie zarabial a grudzień krotki i taki mamy dylemat bo po wyjściu chciałby pobyć z nami kilka dni i tak oto robi sie tydzień + dwa tygodnie przerwy w swieta to juz 3, a wątpię żeby w tydzień zarobil na styczeń

U nas też będzie lipa w styczniu i lutym z kasą - TŻ pracuje na akord, w połowie grudnia plany roczne są już zazwyczaj zrobione, z kolei na początku stycznia zanim się w nadleśnictwie ogarną, plany są zazwyczaj dopiero w połowie miesiąca. A jak nie ma roboty to nie ma kasy. Na dodatek jeśli pójdę na roczny macierzyński to zacznę mniej dostawać. ciężko będzie

[halwaya]

Co do szpitala to też mam stres, bo teraz przyjdzie mi w innym rodzic. Nie wiem jak tam jest.
Stresuje się też rozlaka z córką (starsza). Tylko raz ja zostawiłam na 24h (z dziadkami) jak miala 6 miesięcy.. tak to zawsze z nami.

[mujer]

Ciekawe, czy faktycznie urodzę tuż po 38... Na razie to się obawiam, że młody nadal nie leży jak należy ugh...

I to samo co z porodem - im więcej czytam o kp, tym mniej wiem i bardziej mnie przeraża. Wydawało mi się, że jakoś to instynktownie ogarnę, bo nie może być aż tak skomplikowane, a tymczasem aktualnie naprawdę już nie wiem, jak dziecko powinnam przystawiać. I wszystko wydaje mi się kosmiczne. Na dodatek wychodzi na to, że pierwsze 2 tygodnie to się tylko leży i karmi. Jak dobrze pójdzie to można skoczyć do wuceta i coś zjeść A potem to się siedzi i karmi. Ogólnie życie własne zanika
Zdecydowanie nie dojrzałam do tego Na dodatek teraz faktycznie mocno czuję, że w zasadzie pewnie z 90% obowiązków przy dziecku absolutnie spada na mnie i czuję się z tym słabo, bo ja się nie znam i wogle to chciałabym się nie udusić pieluchą

Z tej nerwicy wypiłam kawę i pożarłam placka ze śliwkami. Syf niezdrowy, mam wyrzuty sumienia, bo fatalnie się odżywiam. I niczego nie ogarniam, a TŻ planuje szalone wyjazdy. Ech.

[kalusia87]

Napisane przez syylwuska

OENEDUE u mnie kawkę, herbatkę Tz będzie robił, gorzej jak zechce nakarmić a mi będą się pakować do pokoju, zatluke ich wtedy, albo nie, Tz od razu dostanie przykaz, ze nie życzę sobie, żeby ktokolwiek patrzył jak karmię i koniec, skończę to przyjdę, albo jak Mała będzie spała, to zawołał, zeby zobaczyli

My mamy jeden pokój, z przejściem bezpośrednio do kuchni (stare budownictwo) więc w przypadku inwazji gości, nawet nie będę miała gdzie się schować, żeby dziecko nakarmić chyba że w łazience

[0enedue]

sama sie teraz nakręciam tym tematem odwiedzin .. agresja mi sie włączyła na samą myśl .. przeciez mamy i babcie tez rodziły więc niech sobie przypomną jaki miały nastrój ..


zbieram sie i jedziemy do mamy na obiad a potem na działkę
miłego dzionka !
włączył mi sie ssacz na słodkie ;/ strasznieeeee

[halwaya]

Mujer.. wyluzuj troche na nic tak naprawdę nie można się przygotować i nie wiadomo jak będzie. A scenariusz będzie inny dla każdej.

[ogolnie]

Lepiej za dużo nie czytać. Ja postanawiam być konsekwentna i chce karmić jeśli się uda jak najdłużej. Też mnie NIECO przeraża to wiszenie przy cycku ale z drugiej strony nie może być tak źle, dziecko co pięć minut głodne nie jest to można zostawić na chwilę z kimś choćby się darlo i iść się za przeproszeniem wysrac.
Skoro matka natura to nam powierzyła ciążę i poród,trud karmienia itd to nie ma opcji żeby nam dalej w tym trwaniu nie pomogła mam na myśli organizm kobiety dla mnie to niesamowite jak to wszystko potrafi się poukładać.

[mujer]

Napisane przez halwaya

Mujer.. wyluzuj troche na nic tak naprawdę nie można się przygotować i nie wiadomo jak będzie. A scenariusz będzie inny dla każdej.

Niestety, nie jestem i nie będę wyluzowana :P Te typy tak mają

[halwaya]

Stres i ambicja cię zjedzą. Mam wrażenie, że wysoko sobie stawiasz poprzeczkę i podchodzisz do tego na zasadzie "musze, bo się udusze" Ja w wywiadach z poloznymi zaznaczam, że chce karmić piersią, ale nie będę się biczowac jak się nie uda. Szczerze tego nie lubiłam i teraz mi słabo na kolejną powtórkę.. ale chce spróbować świadoma zalet. Pierwsza córkę dalam radę 2 tyg karmić i to tez naprzemiennie z butla. Znalazłam niedawno notes z moimi notatkami jak to wyglądało. Moge zamieścić dla orientacji

[Fionka_31]

Mam dzis inwazje niechcianych hormonów ciążowych Wszystko mi przeszkadza, brakuje mi przestrzeni, chce i nie chce jednocześnie tego samego i takie tam różne. Jak mi włosy wyschną to wychodzę z domu bo zwariuje.

Nawet tv mnie wkurza. Chyba zaraz kaze tztowi go wylaczyc

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Ja tam nic nie czytam o kp bo po co? Mam nadzieje ze znajdziemy z moim ssakiem technikę. Jak nie będzie wychodzilo to wtedy będę sie martwic.

Bardziej sie obawiam ze dziecię będzie chciało tak po prostu wisiec na cycu

[halwaya]

Legenda AF - mleko modyfikowane, BF - karmienie piersią

Wet - morka pieluszka, dirty - kupka i vomit - ulanie

Druga fotka to jak nasza jadła modyfikowane.. weekend byl naprawdę wyjątkowy, bo "drobila" jak pisklaczek i co chwilę.. myślałam, że się potne

[Fionka_31]

Nie widzę zdjęć. Halwaya co tam notowałaś? Godziny karmienia?

Będziecie karmić na żądanie?



Ale mi wylazl siniak po wczorajszym pobraniu krwi

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Jeszcze się nie ogarnelam do wyjścia