Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ III

[Cosmaaaaaaa]

Edzia, weszlam na Twojego suwaczka i patrze - jaka Twoja dzidzia juz jest duza Ktory to tydzien?

[metropolitan]

Napisane przez aa2

hej kobitki
anula kochana moja ja caly czas o tobie myslę i strasznie żałuję że nie moge Cie przytulić, jak masz ochotę to pisz o wszystkim tym bardziej że jesteś w obcym kraju i pewnie brakuje Ci bliskich osób, mi bardzo pomogło mimo że ryczałam chyba codziennie przez długi czas pisanie na forum zarówno tutaj jak i na forum gdzie były dziewczyny po poronieniu - jak będziesz miała ochotę to prześlę Ci linki, przytulam Cie mocno i jestem z Toba myślami, a kotek i jeszcze jedno jak tylko chcesz to płacz-niewiele ale troszkę pomaga

metropolitan-decyzja co zrobisz należy do Ciebie i nie dziwie się że chcesz normalnie zyc i wogóle, to prawda że kobiety w ciązy zaczynają przesadnie dbać o siebie itd a później i tak dzieją sie złe rzeczy (jestem żywym przykładem) i mimo że dbałam chuchałam itd nic nie uratowało mi dzidzi mimo to do dzisiaj zastanawiam sie czy to nie moja wina bo np: jak nie wiedziałam jeszcze że jestem w ciązy napiłam się piwa itd i powiem Ci że trudno o tym nie myśleć, teraz zamierzam sie starać ale nie zamierzam z wszystkiego zrezygnować tylko żyć normalnie, oczywiście pewne rzeczy w granicach rozsądku , nie dziw się że wiele dziewczyn odradza ci deskę po prostu tak jak napisała Cosmaa ten sport jest troszkę niebezpieczny, ty możesz uważać ale kto inny może zrobić krzywdę- a ja pisze o tym wszystkim żeby po prostu uświadomić że w razie gdyby sie coś stało to pewnie wyrzucałabyś to sobie i wogóle tak to niestety z nami jest-ale z drugiej strony przecież nic się nie stanie i bedzie ok za co tzrymam kciuki

kurcze mam nadzieje że ktoś zrozumie co miałam na mysli bo chyba nakręciłam

Maggi widzisz pokręciłam z tą@ hihi a więc następna chyba będzie 30.01.2010 oczywiście jak pójdzie torem 34 dc

dziękuję ci, jesteś kochana


Cosmaa,

ja też bardzo współczuję Anuli i wiem, że przeżywa teraz okropne chwile, ale czy to znaczy, że powinnam tu łzy na forum wypłakiwać? Każdy ma inne problemy, ktoś przeżywa traumę kiedy ja mam same powody do radości, za chwilę będzie odwrotnie ktoś będzie się śmiał a ja będę rozpaczać, bo takie jest życie.
nie wiem dlaczego przyrównałaś mój wątek do historii anuli, to było trochę nie fair, inne dziewczyny jakoś potrafiły normalnie mi doradzić za co im serdecznie dziękuję.

dzięki za artykuł Lady MK, jak zwykle, ile ludzi tyle opinii...

[Edzia400]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Edzia, weszlam na Twojego suwaczka i patrze - jaka Twoja dzidzia juz jest duza Ktory to tydzien?

No Amelka nie daje mamie spac tak kopie ,straszne z niej ruchliwa kruszynka, no dzis 22 tydz ale nie wiem czy sie zakonczył czy od dzis zaczynamy 23 tydz poprostu mam z tym problem wiem ze jutro bedzie 22 tydz 1 dzien 15 stycznia ide do gin a jutro na krzywa cukrowa bleee i badanie krwi

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez metropolitan

dziękuję ci, jesteś kochana


Cosmaa,

ja też bardzo współczuję Anuli i wiem, że przeżywa teraz okropne chwile, ale czy to znaczy, że powinnam tu łzy na forum wypłakiwać? Każdy ma inne problemy, ktoś przeżywa traumę kiedy ja mam same powody do radości, za chwilę będzie odwrotnie ktoś będzie się śmiał a ja będę rozpaczać, bo takie jest życie.
nie wiem dlaczego przyrównałaś mój wątek do historii anuli, to było trochę nie fair, inne dziewczyny jakoś potrafiły normalnie mi doradzić za co im serdecznie dziękuję.

Jesli Ci urazilam, to przepraszam. Nie to mialam na celu.
Nie chcialabym tylko abys przez taki egoizm- nie oszukujmy sie... - znalazla sie na jej miejscu.
Zrobisz jak chcesz, ja koncze temat.

Napisane przez Edzia400

No Amelka nie daje mamie spac tak kopie ,straszne z niej ruchliwa kruszynka, no dzis 22 tydz ale nie wiem czy sie zakonczył czy od dzis zaczynamy 23 tydz poprostu mam z tym problem wiem ze jutro bedzie 22 tydz 1 dzien 15 stycznia ide do gin a jutro na krzywa cukrowa bleee i badanie krwi

Moja mama powinna isc na krzywa cukrowa ale broni sie rekami i nogami ... Naprawde jest az tak zle?

To musi byc niesamowite uczucie Ja teraz mam wieeeelki brzuch- ale pusty ze tak powiem i TZ mnie caly czas wqrza... Lazi za mna przytula sie,gada mi do brzucha... Co chwila slysze ''to choc odstaw tabletki i robimy dzidziusia'' .... Jak jechalismy na swieta do mojej rodziny to spytal sie kiedy zrobimy swieta sami, to powiedzialam ze nie wiem, ale napewno jak maly Maron bedzie na swieie to tak samo to choc zajdzmy w ciaze itd Gupek

[aa2]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Ech z tym slubem to hm nie wiem.
Ostatnio nagadalam TZ ze uwazam ze nie bedzie sie nadawal na ojca i takie tam No ale rzucam palenie i wszystko mnie irytowalo wiec mu nagadalam porzadnie. Bardzo duzo sie klocilismy przez ostatnie 3 tygodnie, w tamtym tygodniu nawet sie juz pakowalam do Polski Takze nie wiem co bedzie. Narazie od kilku dni jest super i sie dogadujemy swietnie ale z nami to nigdy nie wiadomo kiedy bomba buchnie
No i w zwiazku z tym nie wiadomo co z praca... Narazie staram sie dorabiac sobie- robie wlasnie jutro tipsy Anicie i jej kolezance wiec zarobie 50 euro

Tez myslalam dzisiaj o Aneczce ... nie odzywa sie juz dlugo nie?
Ale ostatnio jak pisala bylo wszystko w porzadku, wiec mysle ze gdyby cos sie dzialo to by nam napisala Mam nadzieje ze wsio u niej dobrze Aneczko odezwij sie jak bedziesz



A Ty mi kobieto powiedz prosze.. zaczeliscie juz sie starac?

kochana a może u was czasem muszą być takie bomby? bo spójrz już nieraz mieliście i dalej jesteście ze sobą i to chyba najważniejsze żeby przetrwać razem burze
a co do naszych starań to niby tak ale tak trochę z humorem, nastawiliśmy się ze ten rok będzie super i my dołożymy troszkę starań żeby właśnie tak było a więc jak będzie myśl że jest owu to oczywiście będzie bzykanko chyba że ktoś nie będzie miał ochoty to odpuscimy, wiesz nic na siłę, ja dodatkowo szukam jakiejś nowej pracy i jak coś fajnego się trafi to po prostu poczekamy z dzidzią komfort psychiczny też ważny
a i tego wszystkiego pilnuje nasz zastępczy marcelek w postaci misiaktórego dostałam po poronieniu od mojego mężulka

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Jesli Ci urazilam, to przepraszam. Nie to mialam na celu.
Nie chcialabym tylko abys przez taki egoizm- nie oszukujmy sie... - znalazla sie na jej miejscu.
Zrobisz jak chcesz, ja koncze temat.

Moja mama powinna isc na krzywa cukrowa ale broni sie rekami i nogami ... Naprawde jest az tak zle?

To musi byc niesamowite uczucie Ja teraz mam wieeeelki brzuch- ale pusty ze tak powiem i TZ mnie caly czas wqrza... Lazi za mna przytula sie,gada mi do brzucha... Co chwila slysze ''to choc odstaw tabletki i robimy dzidziusia'' .... Jak jechalismy na swieta do mojej rodziny to spytal sie kiedy zrobimy swieta sami, to powiedzialam ze nie wiem, ale napewno jak maly Maron bedzie na swieie to tak samo to choc zajdzmy w ciaze itd Gupek

haha a pamietasz jak Ci kiedyś napisałam że jak ty przestaniesz go namawiać to sam sie wkręci i bedzie chciał (nawet jeśli to żarty to juz przynajmniej wiadomo że sie oswoił z tym co nieuniknione)

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez aa2

kochana a może u was czasem muszą być takie bomby? bo spójrz już nieraz mieliście i dalej jesteście ze sobą i to chyba najważniejsze żeby przetrwać razem burze
a co do naszych starań to niby tak ale tak trochę z humorem, nastawiliśmy się ze ten rok będzie super i my dołożymy troszkę starań żeby właśnie tak było a więc jak będzie myśl że jest owu to oczywiście będzie bzykanko chyba że ktoś nie będzie miał ochoty to odpuscimy, wiesz nic na siłę, ja dodatkowo szukam jakiejś nowej pracy i jak coś fajnego się trafi to po prostu poczekamy z dzidzią komfort psychiczny też ważny
a i tego wszystkiego pilnuje nasz zastępczy marcelek w postaci misiaktórego dostałam po poronieniu od mojego mężulka

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------



haha a pamietasz jak Ci kiedyś napisałam że jak ty przestaniesz go namawiać to sam sie wkręci i bedzie chciał (nawet jeśli to żarty to juz przynajmniej wiadomo że sie oswoił z tym co nieuniknione)

Hehe no nam sa potrzebne takie jazdy... to jakos oczyszcza atmosfere i potem juz znowu jestesmy szczesliwi i zakochani ze nic tylko nas swiatu pokazywac jako wzor idealnego zwiazku
Tylko momentami zbyt dlugo te oczyszczanie trwa i mnie meczy :/

No moze i masz racje co do jego podejscia Teraz to on ciagle gada o dziecku i ciazy, a ja go oblewam zimna woda Ode mnie slyszy ciagle ze nie, ze nie czas, ze to ze tamto I demonstracyjnie przy nim lykam tabletki

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

A co do Waszego podejscia do staran to Tak trzymac

Tez bym chciala kiedys takie miec

[metropolitan]

oczywiście, że takie "oczyszczenia" są normalne i zresztą bardzo ważne dla związku. Już ja w to nie wierzę, że jeśli między dwojgiem iskrzy uczucie to nie ma kłótni. Wręcz przeciwnie! grunt, żeby się szanować i nie przeginać struny, tak myślę.

[aa2]

no moje podejście nawet mnie zadziwia ale pewnie jak nie będzie sie udawać to będzie mi przykro, ale na razie o tym nie myślę, to znaczy zabraniam sobie myśleć, teraz czekam na luty i na narodziny małego Oskara -dzidzia mojej przyjaciółki albo może raczej powinnam napisać naszych przyjaciół już nie mogę sie doczekać jaki będzie i wogóle

[metropolitan]

tak trzymaj. jak będziesz podchodzić na luzie to może wam się trafi tak jak nam za pierwszym podejściem. nie ma co schizować. zobaczysz nawet się nie obejrzysz!

[Kasia_Dublin]

Witajcie laseczki,

Ja was czytam od rana ale w pracy mam niezla jazde wiec nie moge nic pisac.

Anulka naprawde Ci wspolczuje skarbie. Po prostu nie umiem sobie wyobrazic przez co musisz teraz przechodzic. Myslami jestem z Toba przez calusienki czas

Metropolitan powtarzam swoje gratulacje!!!! Jak juz sa 2 dokladne i grube krechy to nie ma watpliwosci . Teraz uwazaj na siebie i jesli pojedziesz na te narty to polecam osla laczke i upewnij sie ze stok jest dobrze przygotowany. Jesli zobaczysz gdzies lod to zrezygnuj bo wtedy upadki sa bardzo niebezpieczne. A jak upadniesz na snieg to nic ci nie powinno sie stac . No i musisz miec oczy dookola glowy i uwazac na innych bo czesto sa wariaci albo po prostu sie ucza i w wielu sytuacjach nie kontroluja sytuacji.

Dziewczynki ja gdzies doczytalam jak rozmawialyscie o dietach. Osobiscie nie mam wielkich problemow z waga w tej chwili ale mialam chwile gdzie 'musialam' cos nie cos zrzucic. No i prawda jest taka ze diety wyrzadzaja wiecej zlego niz nam sie wydaje. Odradzam kazdej z was diety ktore w duzej mierze polegaja na glodzeniu sie. Z doswiadczenia wiem ze najlepsza metoda na utrate wagi to jesc to co zawsze ale bardzo powoli. Same zauwazycie ze bedziecie musialy nakladac sobie mniejsze porcje bo nie bedziecie w stanie dokonczyc tego co sobie zazwyczaj nakladalyscie. I tak dla eksperymentu polecam wam zawiazanie sobie oczu zebyscie nie widzialy wogole co jest na talerzu. Wtedy bedzie wam latwiej zorientowac sie czy jestescie juz pelne czy nie. No i oczywiscie nie wazne jak pyszne jest to jedzonko na waszych talerzach, jak juz czujecie sie pelne to przestancie jesc. Przysiegam ze bedziecie w szoku ile mniej jecie (sprawdzilam na sobie!!!). Jak znajdziecie cos w internecie na temat autora ksiazki o dietach Paul McKenna to sobie poczytajcie.

Nic postaram sie do was zagladac kochane.

Anulka przytulam cie mocno

[myszka_maj]

Napisane przez Edzia400

moja siora przy stresie ma poslizg @ nawet o 2 tyg ale cie rozumiem bo tez bym sie martwiła jesli by @ nie przychodził , chociaz u ciebie to nie wykluczone ze może byc jednak fasolinka

wykluczone nie jest ale czy przy tylu negatywnych testach jest jeszcze jakas szansa? niewiem...

[motylek85]

Myszko ja coś takiego gdzieś czytałam (chyba z opowieści jakiejś innej kobietki), że jej znajoma tak miała (no albo ona sama ale nie jestem pewna w 100%, wiesz, te uczucie że gdzieś dzwoni...), że testy wychodziły negatywne a u lekarza okazało się, że jednak ciąża... nie wiem jak to jest możliwe bo przecież poziom hcg musi być duży żeby ciąża była utrzymana ale tak właśnie było... nie chcę żebyś się niepotrzebnie nakręcała ale wolałabym żeby to była fasolka niż jakaś wstrętna choroba...

[myszka_maj]

Napisane przez motylek85

Myszko ja coś takiego gdzieś czytałam (chyba z opowieści jakiejś innej kobietki), że jej znajoma tak miała (no albo ona sama ale nie jestem pewna w 100%, wiesz, te uczucie że gdzieś dzwoni...), że testy wychodziły negatywne a u lekarza okazało się, że jednak ciąża... nie wiem jak to jest możliwe bo przecież poziom hcg musi być duży żeby ciąża była utrzymana ale tak właśnie było... nie chcę żebyś się niepotrzebnie nakręcała ale wolałabym żeby to była fasolka niż jakaś wstrętna choroba...

moja siosta tak miala, zrobila pierwszy test jak jej sie tydzien @ spoźniala i wyszedł negatywny i potem co tydzien robila kolejne testy i dopiero 4 wyszedł pozytywny, ale u mnie @ spoźnia sie juz niecałe 2 miesiace wiec chyba by juz cos wykazało

[motylek85]

Napisane przez myszka_maj

moja siosta tak miala, zrobila pierwszy test jak jej sie tydzien @ spoźniala i wyszedł negatywny i potem co tydzien robila kolejne testy i dopiero 4 wyszedł pozytywny, ale u mnie @ spoźnia sie juz niecałe 2 miesiace wiec chyba by juz cos wykazało

to ja może stąd to wiem ech za dużo czytam na necie wiadomości a później sama nie wiem co, skąd i od kogo wiema u was może to rodzinne a u niej ile się spóźniała??? i w którym dniu cyklu wyszedł już pozytywny test???

[aa2]

hej kochane moje a powiedzcie mi czy komuś sie kiedyś zdarzyło słyszeć że wiele kobiet zachodzi w ciąże w pierwszym tyg po @??? bo ponoć pisze tak w ajiejśc książce i sie zdziwiłam

[myszka_maj]

Napisane przez motylek85

to ja może stąd to wiem ech za dużo czytam na necie wiadomości a później sama nie wiem co, skąd i od kogo wiema u was może to rodzinne a u niej ile się spóźniała??? i w którym dniu cyklu wyszedł już pozytywny test???

jej wyszedł pozytywny test gdzies tak ok 3-4 tyg po spodziewanej @

aa2 - jesli ktos ma bardzo krotkie cykle to wydaje mi sie to mozliwe, ale żeby wiele kobiet... wątpie

[madziorka_82]

Anulko myślami cały czas jesteśmy przy Tobie. Pisz jak najczęściej. Będzie Ci lepiej. My zrobimy wszystko żebyś jak najszybciej się podniosła. Ja wiem co to znaczy jak zostanie się z tym samemu Więc pisz, pisz i jeszcze raz pisz zawsze kiedy będziesz miała ochotę, kiedy będziesz chciała zrzucić ciężar z serduszka. My Cię zawsze pocieszymy
Metropolitan gratuluję Ci jeszcze raz Co do Twojego wyjazdu powiem tylko tyle żebyś uważała na innych. Wiesz, ludzie potrafią być naprawdę bezmyślni. Ktoś może dla "frajdy" zderzyć się z Tobą i skończy się to nieszczęściem dla Ciebie bo przecież nie będziesz jeździć z kartką na plecach "jestem w ciąży". Myślę że głównie o to chodziło dziewczynom-po prostu uważaj na innych.
Motylku o czym Ty opowiadasz? Na zdjęciach wyglądasz super!!! Schudnąć? Wyglądasz pięknie i przede wszystkim zdrowo. Oooj dziewczyny, czuję że niedługo ja Wam zapodam tu swoje fotki i odechce Wam się chudnąć jak zobaczycie jak nieapetycznie wyglądają patyki z głową
A testy faktycznie potrafią wychodzić negatywnie. Moja mamuśka będąc w ciąży drugi raz normalnie miesiączkowała co prawda ale czuła że coś jest nie tak. Jednak testy wychodziły negatywne. Nawet taki z krwi w przychodni. Dowiedziała się w 7 tygodniu chyba... już na badaniu ginekologicznym. Może poziom tego hormonu nie wzrasta wystarczająco żeby złapał go test? Jednak myszko maj bijesz wszystkich na głowę. Ja na Twoim miejscu biegłabym do gina już dużo wcześniej. Tyle czasu nie masz @, a masz jakieś dolegliwości tak jakby miała nadejść?

[aa2]

Napisane przez madziorka_82

Motylku o czym Ty opowiadasz? Na zdjęciach wyglądasz super!!! Schudnąć? Wyglądasz pięknie i przede wszystkim zdrowo. Oooj dziewczyny, czuję że niedługo ja Wam zapodam tu swoje fotki i odechce Wam się chudnąć jak zobaczycie jak nieapetycznie wyglądają patyki z głową

: hahaha:no nie teraz mnie rozwaliłaś

[madziorka_82]

Napisane przez aa2

hej kochane moje a powiedzcie mi czy komuś sie kiedyś zdarzyło słyszeć że wiele kobiet zachodzi w ciąże w pierwszym tyg po @??? bo ponoć pisze tak w ajiejśc książce i sie zdziwiłam

To chyba zależy od tego jak szybko występuje owulacja U niektórych kobiet jak mają bardzo krótkie cykle to zdarza się że jest zaraz po @

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez aa2

: hahaha:no nie teraz mnie rozwaliłaś

A Ty mnie rozwaliłaś swoim podpisem

[niutek]

hej dziewczyny właśnie sie doczytałam że jestem poszukiwana.. nigdzie nie zginęłam czytam was ale ta strona mi umknęła i dopiero dziś zauważyłam ..Anulka strasznie mi przykro właśnie czytałam i normalnie mi sie słabo zrobiło...cossma trzymam kciuki za osiągnięcie celu swojego 56 kg.. a tak ogólnie to szystkiego naj naj na nowym roku wszystkim dziewuszką:ro za::roz a::cmok :
a co u starej panny słychać bo nie widziałam ostatnio jej wpisów no i aneczka 5555 w ogóle stare dziewuchy gdzieś uciekły

[aa2]

no niutek masz szczęście że się pojawiłaś bo daje jeszcze parę dni na rozkręcenie się po świętach i nowym roku i dotarcie z powrotem do nas a później zabiorę się do sprawdzania obecności

[motylek85]

Napisane przez madziorka_82

Anulko myślami cały czas jesteśmy przy Tobie. Pisz jak najczęściej. Będzie Ci lepiej. My zrobimy wszystko żebyś jak najszybciej się podniosła. Ja wiem co to znaczy jak zostanie się z tym samemu Więc pisz, pisz i jeszcze raz pisz zawsze kiedy będziesz miała ochotę, kiedy będziesz chciała zrzucić ciężar z serduszka. My Cię zawsze pocieszymy
Metropolitan gratuluję Ci jeszcze raz Co do Twojego wyjazdu powiem tylko tyle żebyś uważała na innych. Wiesz, ludzie potrafią być naprawdę bezmyślni. Ktoś może dla "frajdy" zderzyć się z Tobą i skończy się to nieszczęściem dla Ciebie bo przecież nie będziesz jeździć z kartką na plecach "jestem w ciąży". Myślę że głównie o to chodziło dziewczynom-po prostu uważaj na innych.
Motylku o czym Ty opowiadasz? Na zdjęciach wyglądasz super!!! Schudnąć? Wyglądasz pięknie i przede wszystkim zdrowo. Oooj dziewczyny, czuję że niedługo ja Wam zapodam tu swoje fotki i odechce Wam się chudnąć jak zobaczycie jak nieapetycznie wyglądają patyki z głową
A testy faktycznie potrafią wychodzić negatywnie. Moja mamuśka będąc w ciąży drugi raz normalnie miesiączkowała co prawda ale czuła że coś jest nie tak. Jednak testy wychodziły negatywne. Nawet taki z krwi w przychodni. Dowiedziała się w 7 tygodniu chyba... już na badaniu ginekologicznym. Może poziom tego hormonu nie wzrasta wystarczająco żeby złapał go test? Jednak myszko maj bijesz wszystkich na głowę. Ja na Twoim miejscu biegłabym do gina już dużo wcześniej. Tyle czasu nie masz @, a masz jakieś dolegliwości tak jakby miała nadejść?

heh rozbawiłaś mnie tymi patykami z głową ja ci powiem, że jak było mnie 20kg mniej to wcale tak się nie czułam,... podobało mi się, że wszystko na mnie pasuje a teraz mam mega problem np ze spodniami... aj zresztą nie podobam się sobie w obcisłych ciuszkach które kiedyś tak bardzo lubiłam tak więc te 10kg mniej to tak optymalnie żebym siebie zaakceptowała i na tyle żeby nie wyglądać jak patyczak

[aa2]

Napisane przez niutek

a co u starej panny słychać bo nie widziałam ostatnio jej wpisów no i aneczka 5555 w ogóle stare dziewuchy gdzieś uciekły

no pięknie ten tekst mi się podoba dopiero jak sie pojawią to uznamy że są młode i piękne

[madziorka_82]

Napisane przez motylek85

heh rozbawiłaś mnie tymi patykami z głową ja ci powiem, że jak było mnie 20kg mniej to wcale tak się nie czułam,... podobało mi się, że wszystko na mnie pasuje a teraz mam mega problem np ze spodniami... aj zresztą nie podobam się sobie w obcisłych ciuszkach które kiedyś tak bardzo lubiłam tak więc te 10kg mniej to tak optymalnie żebym siebie zaakceptowała i na tyle żeby nie wyglądać jak patyczak

Racja, grunt to czuć się dobrze. Ja oddałabym wiele za kilka dodatkowych kilogramów . Niestety... nie udaje się. Nad "biustem" mam kaloryfer z kości. Ze staników dawno zrezygnowałam bo równie dobrze wyglądałyby tył na przód. A kiedyś miałam co nimi trzymać. Nogi zawsze miałam chude, tkanka tłuszczowa zbierała mi się jedynie w cyckach i oponie. Teraz to już przeszłość... A wcinam jak potwór. Może kupię sobie jakieś herbatki uspokajające. Niby nie czuję się jakoś specjalnie zestresowana ale jestem przekonana że to tu leży problem

[myszka_maj]

Napisane przez madziorka_82

myszko maj bijesz wszystkich na głowę. Ja na Twoim miejscu biegłabym do gina już dużo wcześniej. Tyle czasu nie masz @, a masz jakieś dolegliwości tak jakby miała nadejść?

chcialam isc wczesniej ale moj gin kazal mi jeszcze poczekac a potem to nie moglam sie do niego dostac

dolegliwosci zadnych nie mam poza delikatnym pobolewaniem brzucha, ale takim slabiutkim raz po raz, nawet go bolem nie mozna nazwac

[madziorka_82]

Napisane przez myszka_maj

chcialam isc wczesniej ale moj gin kazal mi jeszcze poczekac a potem to nie moglam sie do niego dostac

dolegliwosci zadnych nie mam poza delikatnym pobolewaniem brzucha, ale takim slabiutkim raz po raz, nawet go bolem nie mozna nazwac

Z całych sił trzymam kciuki żeby to nie było jakieś choróbsko... Pocieszmy się tym że @ można sobie zatrzymać stresem albo samym wkręcaniem się w fasolkowanie. Może tak jest w Twoim przypadku. A może faktycznie testy wychodzą Ci negatywne a tak naprawdę jest już tam fasolka? Jak tylko będziesz wiedziała co i jak koniecznie pisz

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez aa2

hej kochane moje a powiedzcie mi czy komuś sie kiedyś zdarzyło słyszeć że wiele kobiet zachodzi w ciąże w pierwszym tyg po @??? bo ponoć pisze tak w ajiejśc książce i sie zdziwiłam

Moja Anita byla w tydzien po @ juz w ciazy To zalezy od cyklu i stanu hormonow. Ona odstawila tabletki, dostala @ normalnie i niby tydzien po byla juz zaplodniona


Nie umiem sie dzisiaj najesc znowu ... co chwila podjadam to mandarynke to ryzyk to cos tam ... wlasnie zjadlam kawalek wedzonego pstraga i poczulam ze cos bym przekasila
Zeby sie czyms zajac zrobilam sobie pedicure ktorego nie robilam juz chyba z 3 miesiace Nareszcie stopy mozna swiatu pokazac
Wlaczylam sobie filma ''Zostanmy przyjaciolmi'' i ogladam ...
A widzialyscie ''New Moon''? My bylismy wczoraj na tym w kinie ... TZ spal jak zabity ale mnie sie podobalo

[myszka_maj]

Napisane przez madziorka_82

Z całych sił trzymam kciuki żeby to nie było jakieś choróbsko... Pocieszmy się tym że @ można sobie zatrzymać stresem albo samym wkręcaniem się w fasolkowanie. Może tak jest w Twoim przypadku. A może faktycznie testy wychodzą Ci negatywne a tak naprawdę jest już tam fasolka? Jak tylko będziesz wiedziała co i jak koniecznie pisz

Dziekuje za kciuki Kochana ja tez mam wielka nadzieje ze to nie zadne powazne choróbsko, caly czas myslalam ze to od stresu raczej ale jak tak głebiej to przeanalizowałam to w momencie kiedy mialam dostac @ troche stresów miałam i potem troche tez wiec moze to od tego potem zaczelam myslec o ciazy wiec tez to moglo miec jakis wplyw... eh zobaczymy za tydzien, mam nadzieje ze pojawie sie tu z dobrymi wiadomosciami

[LadyMK]

Madziorka, ja bym Cię chciała zobaczyć... tzn się te 2 patyki z głową)
Wiecie co... jak byłam teraz w UK, to stwierdziłam, że... tu u Nas zgubiłam siebie, bo... lubię chodzić w bluzie, lubię w adidasach... lubię jaskrawe kolory, odważne kolory.
Cholerka... u Nas w PL to takie trudne ;/ Ale... czasem potrzeba zderzenia z inną rzeczywistością, żeby odnaleźć siebie)))

Motylku, a ja i tak twierdzę tak jak dziewczyny- jesteś piękną i zdrowo wyglądającą kobietką Ja na Twoim miejscu trzymałabym się tej wagi jaką masz. A jak Ci co nieco przeszkadza- to polecam rowerek stacjonarny ja zaczynam jazdę o 18- jak serial się zacznie

[myszka_maj]

Napisane przez LadyMK

polecam rowerek stacjonarny ja zaczynam jazdę o 18- jak serial się zacznie

o witam w klubie ja od wczoraj tez jezdze na rowerku, narazie niezbyt intensywnie ( rozumiecie ... gdyby jednak ta fasolka... ) ale po wizycie u gina zamierzam troszke nad soba popracowac.

Wg wskźnika BMI waga mam prawidłową - w końcu ( zawsze byłam jak to określacie - patyczakiem) ale ostatnio troche mi sie przybrało. jak juz wspomnialam niby wage mam prawidłową ale te przybrane kilogramy zebraly sie jedynie na udach i brzuchu i bardzo mi to przeszkadza. no i do tego jeszcze bezrobocie dało sie we znaki i moja kondycja pozostawia wiele do zyczenia. tak wiec mam postanowienie zadbac troche o siebie chociaz TZ powiedzial ze mam nie chudnąc bo taka mu sie podobam