"I koszule Ci prać albo okna Ci myć..." - X jubileuszowe poczynania zazdrośnic :)

[P-o-n-y]

Napisane przez Ilsa Lund

dziewczyny, a nie jest tak że po stu stronach wątek się sam zamyka ? :x

nie :P

[sanrioo]

Napisane przez Ilsa Lund

*Insane mi sama z siebie dała ale przecież nie zamierzam wrzucać waszych zdjęć i historii na portale więc nie rozumiem o co chodzi. Jeśli mam tam nie wchodzić to nie będę, ale sugestia zmiany hasła była dziwna

nie uważam żeby była dziwna
raczej normalna sugestia - reakcja na coś co z jakiś względów komuś nie pasuje w tym wypadku nie tylko mi.

poprostu nie każda z nas chce żeby wszyscy mieli dostęp do czegoś gdzie są umieszczane dokładniejsze informacje na temat wizażanek.

[Hajja Hawwa]

Napisane przez aaaneczkaaa

hehe Dziękuję bardzo Dziewczynki i już opowiadam

Więc tak
W Wigilię Bożego Narodzenia z samego rana pojechaliśmy do Zakopanego-wyjazd był zaplanowany jakieś 3tygodnie temu, kiedy to wiedzieliśmy, że nie uda nam się pojechać w naszą rocznicę w nasze ukochane góry, bo mój TŻ pracował. Więc zaplanowaliśmy wyjazd na święta, jako że zawsze chcieliśmy spędzić święta tylko we dwoje w górach. TŻ zarezerwował pokój no i z samego rana we czwartek ruszyliśmy do Zakopanego. Dojechaliśmy, rozpakowaliśmy się i pojechaliśmy do Doliny Chochołowskiej pochodzić trochę. TŻ był taki jakiś trochę dziwny, ale było tak naprawdę fajnie, cały czas mi mówił jak bardzo mnie kocha, jaki jest szczęśliwy no i potem wróciliśmy do Zakopanego, poszliśmy na Krupówki, kupiliśmy jakieś brakujące rzeczy na kolację Wigilijną, TŻ chciał mi chyba coś kupić, bo rozglądał się cały czas za czymś, no ale w końcu wróciliśmy na kwaterę, wykąpaliśmy się, i zaczęliśmy przygotowywać kolację. Porozkładałam wszystko na stół, podgrzałam, TŻ pobiegł po zapalniczkę żeby zapalić świeczkę, no i zapaliliśmy świeczkę i zaczęliśmy się łamać opłatkiem. Widziałam, że TŻ jakiś poddenerwowany, no ale niczego się nie spodziewałam...Połamaliśm y się opłatkiem i poprosiłam Łukasza, żeby pomógł mi nalewać barszcz do uszek, a on jakby coś chciał zrobić, miał rękę za plecami, coś schował do kieszeni, i poszedł ze mną nalewać barszcz. Położyliśmy wszystko na stole, a on do mnie mówi, że ma coś dla mnie. Pomyślałam, że prezent gwiazdkowy i powiedziałam, że może później, najpierw zjedzmy. Ale TŻ powiedział, że chciałby teraz i nagle klęknął. Ja byłam w ciężkim szoku, nie wiedziałam co się dzieje, a on wyciągnął pudełeczko, otworzył, a tam pierścionek I nagle słyszę pytanie: "Czy zechcesz mnie uszczęśliwić?" Z tego wszystkiego już nie wiem, czy powiedział coś więcej Powiedziałam "tak, tak" i rzuciłam mu się na szyję. Serce waliło mi jak młotem, TŻ też cały się trząsł, przytulił mnie mocno i potem założył pierścionek na palec Klęczał tak przede mną a ja go przytulałam i cała się trzęsłam ech....pierścionek okazał się tym, który jakieś półtora miesiąca temu oglądaliśmy razem, który mu się bardzo podobał i mi też. Potem jak zaczęliśmy rozmawiać, to okazało się, że kupił go jeszcze w listopadzie, że chciał mi się oświadczyć w naszą rocznicę, kiedy to mieliśmy jechać w góry, no ale że się nie udało, to zarezerwował ten pokój na święta. Wcześniej jak rozmawialiśmy, to mówiłam mu, że chciałabym gdzieś w górach, a nie w domu, i że chciałabym żebyśmy byli tylko we dwoje. On też tak chciał. No i tak też się stało a jeszcze śmieszna historia, bo będąc kiedyś w galerii weszłam do tego jubilera i patrzyłam, czy jest ten pierścionek, który właśnie oglądaliśmy i go nie było, i mówiłam TŻ, że "ktoś wykupił nasz pierścionek" a tu się okazało, że to On go kupił. Nic nie dał po sobie znać, jeszcze zachowywał się tak, że niczego się nie spodziewałam...mówił, że jak ktoś wykupił to trudno, jakiś inny kiedyś zobaczymy, mówił, że ja to nie wierzę, że on by mi mógł sam kupić pierścionek, że ja sobie myślę, że musiałabym wybierać z nim, a tu takie zaskoczenie naprawdę niczego się nie spodziewałam...a już na pewno nie tego, że pojedziemy do Zakopanego jako dziewczyna i chłopak a wrócimy jako Narzeczeni
echhh...ależ się upisałam
Wyjazd był naprawdę piękny, wczoraj udało nam się wjechać na Kasprowy Wierch, było piękne słońce, piękne widoki. Naprawdę było cudnie tacy szczęśliwi chodziliśmy cały czas
I jak wróciliśmy do domu do mnie wczoraj, to Łukasz powiedział mojej rodzinie, wszyscy nam gratulowali i potem było świętowanie no a dziś mój Narzeczony jest w pracy, a później chciał, żebym przyjechała do niego i u niego w domu mamy powiedzieć, bo nikt o niczym jeszcze nie wie

Cudnie Gratuluję! A ile czekałaś?

Ale ostatnio uskuteczniacie tempo

Nam dzisiaj minęło 100 dni razem. Oglądnęliśmy dwa filmy: "Narzeczony mimo woli" i "Kobiety pragną bardziej". Pierwszy lepszy. Pojechaliśmy też na kebaba

[frezyjka85]

Napisane przez Hawwa87

Tak i napisałam Ci, że nigdy nie wiesz, kiedy życie da Ci potężnego kopa. Teraz już wiesz, że pisałam z autopsji. Zresztą to już mój drugi taki kop, powinnam się przyzwyczaić?

nie! wiem że łatwo pisać ale przede wszystkim powinnaś zmienić swoje złe myśli w bardziej optymistyczne uwierz że będzie dobrze a na pewno tak będzie!!

uciekam spać Dziewczyny doczytam Was jutro

Słodkich snow

i Hawwa nie smuć się trzymam kciuki zeby wszytko było dorze i życzę Ci spokojnej nocy

[Ilsa Lund]

Napisane przez sanrioo

nie uważam żeby była dziwna
raczej normalna sugestia - reakcja na coś co z jakiś względów komuś nie pasuje w tym wypadku nie tylko mi.

poprostu nie każda z nas chce żeby wszyscy mieli dostęp do czegoś gdzie są umieszczane dokładniejsze informacje na temat wizażanek.

teraz to bez sensu skoro mogłam sto razy skopiować takie dane, po prostu uznałam, że skoro do mnie napisano te namiary to wejdę i zapoznam się z tym, co facetowi napisała Ins a później zerknęłam na sukienki. Co, mam wsadzić własną fotę żebyście się czuły bezpieczniej ?

[Hawwa87]

Dziękuję Wam wszystkim Dziewczynki

Nie jest łatwo, no ale jakoś się trzymam, zwłaszcza przy Tacie... Czasem tylko mnie napada atak płaczu, ale co zrobić, jakoś trzeba te negatywne emocje z siebie wyrzucić...

[Claris]

Hawwa a Tato te guzy będzie miał usuwane?

[sanrioo]

Napisane przez Ilsa Lund

teraz to bez sensu skoro mogłam sto razy skopiować takie dane, po prostu uznałam, że skoro do mnie napisano te namiary to wejdę i zapoznam się z tym, co facetowi napisała Ins a później zerknęłam na sukienki. Co, mam wsadzić własną fotę żebyście się czuły bezpieczniej ?

nie wiem mnie jakoś nie ciągnie żeby Cię oglądać
tutaj chodzi o coś innego anyway nie chce mi się tłumaczyć o tak późnej godzinie.

[Ilsa Lund]

Napisane przez Claris

Hawwa a Tato te guzy będzie miał usuwane?

własnie, bo to chyba zależy od kondycji organizmu, ich wielkości i ilości ?

[P-o-n-y]

dobranoc. buziaki wszystkim trzymajcie sie

[Hawwa87]

Napisane przez Claris

Hawwa a Tato te guzy będzie miał usuwane?

Napisane przez Ilsa Lund

własnie, bo to chyba zależy od kondycji organizmu, ich wielkości i ilości ?

Guzów jest/było 5, niestety w takich miejscach, że lekarz mówił, że i tak nie da się wszystkiego usunąć. No a operacja na mózgu to poważna rzecz i nie ma gwarancji, że po niej nie będzie się już tylko roślinką... I Tata nie zgodził się na biopsję, a bez niej nie ma dalszego leczenia.

[Claris]

Kurcze to nie wiadomo nawet, czy to łagodne czy nie daj Boże złośliwe zmiany. A jakie są rokowania, bo bez tej biopsji to przecież nic tak naprawde nie wiadomo?

[Hawwa87]

No nic nie wiadomo, o rokowaniach też nic nie wiem, bo jak Tata uznał, że biopsji nie będzie, to już nawet przestał chodzić po lekarzach, bo i po co...

Mam nadzieję, że w tym szpitalu zrobią mu jeszcze raz rezonans i się dowiemy, czy coś się zmieniło tam czy nie...

[Hajja Hawwa]

Napisane przez margueri

Czesc dziewczyny!!!Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie,jakis czas temu udzielalam się troszke tu na forum,jako zazdrosnica.
Od kilku godzin nie jestem już zazdrosnica,tylko szczescliwa Narzeczoną!!! <wow>. Sama jeszcze nie mogę w to uwierzyc,ale cos na moim paluszku się swieci.

Napisane przez margueri

Zaręczyny odbyły się u mnie w domu.Moja mama zaprosiła dzisiaj mojego M na świąteczne ciasto.Przyszedł i na dzień dobry stało sie coś nie oczekiwanego.Chciałam mu powiesicie kurtkę,niestety pod ciężarem drzwiczki nie wytrzymały i uderzyły mnie w głowę,rozbijając ja.Mowi się trudno.
Zjadł ciacho,a ze sam był po wczorajszej imprezie to poszliśmy do mnie.
Lezelismy sobie,ja przejmowalam sie ta glowa.Cos tam marudzilam,bylam gotowac jechac na pogotowie,aby zszyc ta wielka rane. hihi W pewnym momencie M wziął mnie za reke,czuje,ze cos mi wklada,patrze na niego a on pyta,czy zostane jego ZONA.<wow><wow><wow>Przez moment leżałam i zastanawialam się,czy to prawda,czy może to mi się wydaje,moze mam jakies omamy przez ta rozbita glowe.Ale nie to prawda!!!M poszedł do mojej mamy i poprosil ja o moja reke!!! :p Czyli to jednak prawda.Szczesliwa jestem,ale jeszcze do konca w to nie wierze.
Dodam,ze nie spodziewalam się zaręczyn,szczególnie teraz,choc mialam „obiecane”do konca roku i nie oszukal mnie!!!Myslam,ze za szybko to nie stanie sie,poniewaz nic na ten temat ostatnio nie mowi,miedzy nami troszke psulo sie,nawet chcialam go w pierwszy dzien Swiat zostawic,na szczescie tego nie zrobilam!!!
Oczywiscie odpowiedzialam TAK TAK TAK,a za chwilke dodalam z przekasem chyba tak.
Mysle,ze M chcial z tym jeszcze zaczekac do moich urodzin,ale zrobic to dzisiaj moze dlatego,ze juz sam chcial miec to za soba a moze chcial poprawic mi nastroj przez ta moja rozbita glowe. Nie wiem,to nie istotne.
Wczoraj bylam u tżta na obiedzie i jego ojciec mowi do mnie,ze musza dokladnie poznac osobe,ktora chce sie wżenić w rodzine hiii.
Zaraz poszukam na necie fotki mojego cudenka i wrzucam dla Was.
Wszystkim czekajacym zycze krotkiego czasu oczekiwania,ale warto na ta chwile poczekac!!!
Moze nie sa to romantyczne zareczyny,ani wymarzone,ale moje i to jest dla mnie najwazniejsze!!!

Ja Cię pamiętam I następna szczęściara. Super!

[Claris]

Napisane przez Hawwa87

No nic nie wiadomo, o rokowaniach też nic nie wiem, bo jak Tata uznał, że biopsji nie będzie, to już nawet przestał chodzić po lekarzach, bo i po co...

Mam nadzieję, że w tym szpitalu zrobią mu jeszcze raz rezonans i się dowiemy, czy coś się zmieniło tam czy nie...

No to jak, czyli on się poddał bez walki i co ma być to będzie? Czemu nie chce zrobić tej biopsji, wiedziałby na czym stoi i czego się spodziewać, próbujesz jeszcze jakoś wpływać na niego?

[Biska]

Udało mi się dobudzić Tż więc ścielę sobie łóżeczko i znikam spać

Trzymajcie się Dziewczynki

[carmelova]

Hej... poszłam spać przed północą i teraz się obudziłam i nie mogę zasnąć

No to niezła jazda z tym kontem... nie tak miało być.

Hawwa musisz być bardzo silna. W razie czego jesteśmy z Tobą Możesz nam się wyżalić, wypłakać, służymy ramieniem

[Claris]

Napisane przez Biska

Udało mi się dobudzić Tż więc ścielę sobie łóżeczko i znikam spać

Sadystka, najpierw zmolestowała chłopaka, a teraz nie dała mu się wyspać

---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------

Carmi byłas dziś na szopingu? Jest coś ciekawego?

[Hawwa87]

Napisane przez Claris

No to jak, czyli on się poddał bez walki i co ma być to będzie? Czemu nie chce zrobić tej biopsji, wiedziałby na czym stoi i czego się spodziewać, próbujesz jeszcze jakoś wpływać na niego?

Też się najpierw wkurzałam, że nie chce robić tej biopsji, ale jakoś czuł się ok, a ta biopsja to było duże ryzyko - mój kuzyn też jakiś czas temu przechodził operację guza mózgu i dużo z moim Tatą rozmawiał na ten temat, m.in. mówił, że sam by się nie zgodził na biopsję, bo rak nie lubi powietrza... Ale on stracił przytomność na ulicy i chyba nie bardzo miał wybór.

No a wpłynąć na mojego Tatę nie jest łatwo, o czym wie cała rodzina - ciotki siłą go trochę umyły, ogoliły i wezwały pogotowie, On na wszystko odpowiadał "jutro".

[Claris]

Hawwa Tobie dużo siły i wytrwałości, chociaż i tak już jesteś bardzo silna

[carmelova]

Claris byłam. Nie ma nic ciekawego. W Zarze fajne rzeczy nie są przecenione. Tylko ciuszki w reserved przypadły mi do gustu, wykupiłabym pół sklepu :P A do domu wróciłam z elegancką białą koszulą, rękaw 3/4, duża bufka, złote guziki w kształcie perełek (69 zł) i czarno-białym pasiaku z H&M pod marynarkę (29 zł). Ciepłych płaszczy brak

[Claris]

Napisane przez carmelova

Claris byłam. Nie ma nic ciekawego. W Zarze fajne rzeczy nie są przecenione. Tylko ciuszki w reserved przypadły mi do gustu, wykupiłabym pół sklepu :P A do domu wróciłam z elegancką białą koszulą, rękaw 3/4, duża bufka, złote guziki w kształcie perełek (69 zł) i czarno-białym pasiaku z H&M pod marynarkę (29 zł). Ciepłych płaszczy brak

To nie wiem czy jechać jutro, czy poczekać na większe obniżki. Z jednej strony ciekawa jestem, a z drugiej nie chce mi się wcześnie wstawać i nie wiem. Ja swój ciepły płaszcz tegoroczny mam z Ravela, może tam cos? Tylko kupowałam go jeszcze w październiku.
Uciekam lulu, branoc

[carmelova]

słodkich snów Claris

[Hawwa87]

Napisane przez carmelova

Hawwa musisz być bardzo silna. W razie czego jesteśmy z Tobą Możesz nam się wyżalić, wypłakać, służymy ramieniem

Napisane przez Claris

Hawwa Tobie dużo siły i wytrwałości, chociaż i tak już jesteś bardzo silna

Dziękuję Wam

[Hajja Hawwa]

Napisane przez Hawwa87

Ależ miałam dziś dzień... Najpierw chrzciny siostrzeńca P., wróciłam do domu koło 18 i po niecałej godzinie zdecydowałyśmy wezwać do Taty pogotowie Zabrali go do szpitala, P. zdążył wrócić do domu, był może godzinę i dzwoniłam, żeby przyjechał i zawiózł mnie do Taty, bo karetka nikogo nie bierze :/ Zadzwoniłyśmy po inną ciocię (bardziej wygadaną) i we trójkę pojechaliśmy do szpitala...Byłam w domu po 22. A w szpitalu nie ma odwiedzin, można tylko przywieźć potrzebne rzeczy

Tak mi dziwnie w domu bez Taty, mimo, że jest ciocia...

No i położyli go na oddziale neurologicznym, z tego, co widziałam w innych salach, chorzy tam to masakra większość z pampersami, jakieś dziwne odgłosy, powykrzywiane twarze... Mój Tata leży na sali tylko z jednym panem, ale nie wiem, co mu jest, w każdym razie obok tego pana był taki gruby, skórzany pas, jakby musieli go nim przypinać... Mam nadzieję, że mi tam Tatuś nie zeświruje, bo tego w sumie się najbardziej bał, że od patrzenia na innych chorych się wykończy. No i się tam wynudzi, bo telewizora nie ma, a do czytania nic nie chciał...

Przepraszam za monolog

Biedna jesteś, ale musisz być dobrej myśli

margueri, a Ty ile czekałaś na oświadczyny?

[pagka]

Po pierwsze - oszalałyście?! kurde 5 godzin mnie nie było w domu, a do nadrabiania ponad 10 stron! miejcie litość!
Kania witam Cię na naszym wątku
No i gratulacje dla naszej nowej zaręczonej I nie przejmuj się chamskimi komentarzami, które (tak jak większość zazdrośnic uważa) są zdecydowanie niepotrzebne, ja się cieszę razem z Tobą i ściskam Cię mocno!
Aleks chyba twoje przypuszczenia mogą się sprawdzić (te co do ilości zaręczonych po świętech, bo mamy już 3, a jeszcze gwizdaczek nasz kochany się szykuje)

Napisane przez Kania21

Ja nie chciałabym podpaść już na starcie

Nie podpadasz kochana

Napisane przez P-o-n-y

o rany, wezcie, ja nadal mam skojarzenia co ma spaść z nieba, to za kazdym razem umieram

A może ona lubi być skąpana w strugach moczu...

Wróciłam od TŻta, mieliśmy małą popijawkę razem z jego braćmi, rodzicami i dwoma przyjaciółmi. Pod choinką czekał na mnie prezent od Mikołaja. Mama TŻta każdej ze swoich 4 "synowych" zostawia paczki pod choinką, jest to bardzo miłe, że tak o nas pamięta. Muszę przyznać, że teściowie mi się udali
Hawwa ściskam Cię mocno i mam wielkie nadzieje, że tacie się poprawi

[Hawwa87]

Margueri, czekamy na zdjęcie pierścionka

Dobranoc Dziewuszki

[Hajja Hawwa]

Napisane przez pagka

Kania witam Cię na naszym wątku
No i gratulacje dla naszej nowej zaręczonej I nie przejmuj się chamskimi komentarzami, które (tak jak większość zazdrośnic uważa) są zdecydowanie niepotrzebne, ja się cieszę razem z Tobą i ściskam Cię mocno!
Aleks chyba twoje przypuszczenia mogą się sprawdzić (te co do ilości zaręczonych po świętech, bo mamy już 3, a jeszcze gwizdaczek nasz kochany się szykuje)

3? Aneczka, margueri i kto jeszcze?

[Ilsa Lund]

Napisane przez Hawwa87

Też się najpierw wkurzałam, że nie chce robić tej biopsji, ale jakoś czuł się ok, a ta biopsja to było duże ryzyko - mój kuzyn też jakiś czas temu przechodził operację guza mózgu i dużo z moim Tatą rozmawiał na ten temat, m.in. mówił, że sam by się nie zgodził na biopsję, bo rak nie lubi powietrza... Ale on stracił przytomność na ulicy i chyba nie bardzo miał wybór.

No a wpłynąć na mojego Tatę nie jest łatwo, o czym wie cała rodzina - ciotki siłą go trochę umyły, ogoliły i wezwały pogotowie, On na wszystko odpowiadał "jutro".

doktor House by wszystkie te guzy przegonił i jeszcze by wykrył dodatkowo grypę, o ! Szkoda, że u nas takich nie ma no ale też wiadomo, że biopsja jest kluczowa i bez niej można tylko mieć nadzieję, że to łagodne zmiany. Ja taką nadzieję mam i Ty Hawwa też w to wierz !

[justyna_dt]

Cycki to mi opadają, jak Was wszystkie czytam.
Po 1 (nie w związku z opadem cycków ) - Hawwa ściskam mocno
Po 2 - margueri, gratulacje!!!
Po 3 - taktu trochę to by się większości przydało, nie tylko nowym.
Po 4 - z mailem nie widzę najmniejszego sensu kombinować. Ktoś dostał za wcześnie - trudno, uczmy się na błędach. Na przyszłość wiemy, że takie rzeczy dobrze skonsultować po czasie dłuższym niż kilka dni.
Po 5 - mam jak Biska, dziwnie mi tu i mam wrażenie, że szukacie dziury w całym no po co? Źle Wam tu? Jak nie, to po co ciągniecie kłótnie, wywalacie kolejne argumenty, skoro wiecie, że to tylko zaostrzy sytuację? Nie wiem, nie rozumiem. Dla mnie, jeśli temat na forum robi się niewygodny i niedelikatny, to po prostu sprawę ignoruję. Konflikt rozchodzi się po kościach i gdyby nie był drążony, to po 2 dniach nikt by o nim nie pamiętał.
Dziewczyny, co się z Wami dzieje?
Zaraz pewnie i ja po głowie dostanę, ale nie mogę patrzeć na to, jak jedyne miejsce na Wizażu, gdzie czuję się "jak w domu" idzie na dno z powodu zaczepek.

Dobranoc