Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 8

[Emila3000]

Napisane przez adia82

Siedza i pala ziolo na grzedach A potem sie ludzie dziwia ,ze na forach ludziom odbija od jajek

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------


Tak,to teraz juz wszystko wyjasnia Teraz moge sie chwalic,ze to wszystko zasluga szpilek

ja sie nie dziwie ogolnie bialka zamiast trawic sadlo zabarly sie za nasze mozgi i podejrzewam ze stad te glupawki nas biorą, a w zasadzie jedna wielka glupawka, ktora juz trwa kilka dni

[adia82]

Napisane przez Emilia 25

Cześć dziewczyny!
Niestety nie mam czasu do Was zaglądać ostatnio, ale dukam oczywiście cały czas. Wydaje mi się, że jem za mało, ale zobaczymy jak tam będzie na wadze. Jutro mam zamiar na nią wskoczyć, ponieważ mam urodziny i mam nadzieję, że waga też o tym wie i sprawi mi niespodziankę w postaci minus 10 kg.

Eeee,no nie naciskaj tak na nia mocno, nie badz taka niewyrozumiala. Napewno pokaze Ci duuuzo mniej niz pokazywala wczesniej, tylko jedna noga stan A tak na serio. I tak Ci swietnie idzie. Mi na razie nie chce isc. Mi sie obrazilo To kiedy to sto lat?
EDIT: o Boze,to sie nazywa czytanie ze zrozumieniem z mojej strony...

[Emila3000]

Napisane przez Mo_Nika

Ech, moje miłe Dukanki, ja już się odmeldowuję. Coś czuję, że w tym tyg rzadko tu będę...

nie bylabym tego taka pewna - no chyba ze ci komp eksploduje, albo go zalejesz owsianką

[adia82]

Napisane przez Emila3000

ja sie nie dziwie ogolnie bialka zamiast trawic sadlo zabarly sie za nasze mozgi i podejrzewam ze stad te glupawki nas biorą, a w zasadzie jedna wielka glupawka, ktora juz trwa kilka dni

Troche lipa, gdy tak przyszlosciowo pomysle, bo jestem tu od srody dopiero :brzyda l:

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Napisane przez Mo_Nika

Ech, moje miłe Dukanki, ja już się odmeldowuję. Coś czuję, że w tym tyg rzadko tu będę...

oj tam,oj tam,nie wymyslaj...

[majsa]

hej dziewczyny pisałam po raz pierwszy pierwszego dnia fazy uderzeniowej, po 5 dniach zaczęłam fazę II, jak na raiz ejestem bardzo zadowolona z tej diety zdziwiłam się bo nie mam ani ochoty na słodkie ani na chleb, ziemniaki itp staram się jak mogę urozmaicać sobie jadłospis, cały weekend gotowałam rożne potrawy i siup do zamrażarki, żeby w tygodniu mieć pyszne obiadki. Do tej pory, a to dopiero 6 dzień straciłam 4 kg, dla mnie to rewelka, trzymam się ściśle wyznaczonych przez Dukana zasad. Mam nadzieję, że jeszcze trochę zrzucę (chciałabym w sumie 10 kg) oby się udało Pozdrawiam wszystkie dukanki

[Mo_Nika]

Napisane przez Emila3000

nie bylabym tego taka pewna - no chyba ze ci komp eksploduje, albo go zalejesz owsianką

Napisane przez adia82

oj tam,oj tam,nie wymyslaj...

Sądząc po dzisiejszym dniu pewnie macie rację

[Monia_35]

[QUOTE=Marta 33;18684477]Właśnie skończyłam porcję Insanity na dziś, organizm osłabiony z powodu kataru i bólu głowy ale dałam radę Ledwo dysze ale przecież nie zmarnuje poprzedniego tygodnia

Spostrzeżenia po pierwszym tygodniu: 2 cm mniej w tyłku - jestem w cięzkim szoku, 1 cm w udach i talii.
To chyba warto, nie?

warto warto ja dzisiaj 1 dzień @ ale i tak dałam rade ale zmierze sie za tydzien bo spuchnieta jestem jak bąk
mam kontuzję prawego uda albo naciągnięte albo za starszny kwas ale przy ćwiczeniach nie boli

waga poszła do góry bo @ ale myslę ze do pt będę wiedziała na czym stoję ...duzych spadków zyczę

[adia82]

Napisane przez Mo_Nika

Sądząc po dzisiejszym dniu pewnie macie rację

No jajca,mowie Ci!


Ja sie klade sie. Padam.Jtr o 6 przeciez wstaje Dobrej, spokojnej i owocnej oraz smacznego jaja z rana.

[Emila3000]

Napisane przez Mo_Nika

Sądząc po dzisiejszym dniu pewnie macie rację

nie Ty pierwsza ani ostatnia ktora wyleci ze studiow

[Emilia 25]

Napisane przez Emila3000

z okazji jutrzejszych urodzin życze Ci, zeby waga byla bardzo łaskawa dla Ciebie no i szybkich spadkow i dobrze utrwalonej wagi na trojeczce

Jeszcze na trójeczkę się nie wybieram, dobrze mi tu z Wami.
Ale dam oczywiście znać (chyba). Jak będzie zastój to nie napiszę i proszę nawet nie pytać, bo się zdenerwuję.

[Emila3000]

Napisane przez Emilia 25

Jeszcze na trójeczkę się nie wybieram, dobrze mi tu z Wami.
Ale dam oczywiście znać (chyba). Jak będzie zastój to nie napiszę i proszę nawet nie pytać, bo się zdenerwuję.

to umówmy sie tak - jak w dol, od razu nam mowisz, jak zastoj nic nie mowisz

[Wisienka_81]

witam serdecznie po prawie tygodniowej nieobecności

czy ktoś mnie jeszcze chociaż kojarzy?

mam nadzieję, że wybaczycie ale nie będę nadrabiać 65 stron bo nie jestem w stanie ale postaram się być na bieżąco

jutro powinnam mieć I dzień III fazy ale jakoś kiepsko to widzę bo w szpitalu nie do końca udało mi się trzymać dietę - poległam psychicznie - a na dodatek w czwartek będzie @

może zważę się jutro ale nie liczę na zadowalający wynik

Emila3000 i Emilia25 jak tak u was?

[Ayu]

[1=881a135baa34e075ff271ac 6ad77e43317518c11;1869032 6]zabijcie mnie ja nigdy nie dotrwam do konca tej diety, poprostu żąrcie jest silniejsze ode mnie wczoraj i dzisiaj sie obrzeram, nie wiem jaki jest tego powód, wczesniej było dobrze, od świat jest coraz gorzej, juz nie wiem czy to dalej ciagnac ale nie chce wracac do głodowek i obrzarstwa na zmiane.[/QUOTE]

Przybj pionę witaj w klubie Miałam to samo, zmarnowałam przez to miesiąc diety, 3 tygodnie zastój i kilogram więcej niż waga przed dietą Obecny Dukan był poprzedzony półtorarocznym głodzeniem/obżeraniem.

Moja jedyna rada: napady kieruj na białko. W ciągu dnia jedz duże porcje, nie myśl, że jesz za dużo. Na początku napadów zawsze najpierw napychałam się dozwolonym, potem tolerowanym, a potem zakazanym. Mi z czasem wszystko się uregulowało, łatwo nie było. Żelazna zasada 5 posiłków dziennie, nawet mimo napadów, dała w końcu efekty.
Poddasz się, to czeka Cię tylko jojo

[Emila3000]

Napisane przez Wisienka_81

witam serdecznie po prawie tygodniowej nieobecności

czy ktoś mnie jeszcze chociaż kojarzy?

mam nadzieję, że wybaczycie ale nie będę nadrabiać 65 stron bo nie jestem w stanie ale postaram się być na bieżąco

jutro powinnam mieć I dzień III fazy ale jakoś kiepsko to widzę bo w szpitalu nie do końca udało mi się trzymać dietę - poległam psychicznie - a na dodatek w czwartek będzie @

może zważę się jutro ale nie liczę na zadowalający wynik

Emila3000 i Emilia25 jak tak u was?

jak mala? dobrze juz u niej
bedzie dobrze i z coreczką i z Twoją wagą - moze zrobisz sobie kilka dni 2 fazy i porzadne proteinki

u mnie - waga powolutku spada? ciezko to tak nazwac, daje sobie dodatkowy miesiac, i zobacze co bedzie

[Ayu]

Napisane przez Wisienka_81

witam serdecznie po prawie tygodniowej nieobecności

czy ktoś mnie jeszcze chociaż kojarzy?

Ja kojarzę!

[Emilia 25]

Napisane przez Emila3000

to umówmy sie tak - jak w dol, od razu nam mowisz, jak zastoj nic nie mowisz

Umowa stoi.
I tak pewnie dopiero wieczorkiem to zajrzę. W pracy sajgonu ciąg dalszy. Ale w przyszłym tygodniu powinno być lepiej.
I teraz temat na burzę mózgów (było, ale nie krzyczcie). Nie mam już pomysłów co brać do pracy. Do tej pory brałam wieśniaka, jogurt albo jaja. Nie mam możliwości pogrzania i to musi być coś co szybko mogę zjeść (w sensie, że otwieram opakowanie, jem i po sprawie). Nie mam również czasu ani ochoty przygotowywać czegokolwiek dzień wcześniej. Chlebek i placuszki na zimno mi nie smakują. Wiem, że ograniczeń sporo, ale może macie jakieś ciekawe pomysły, które mnie zainspirują? Bo już powoli nie mogę patrzeć na jajka i wieśniaki, a to bardzo niedobrze. Monotonii mówię zdecydowane nie!

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez Wisienka_81

witam serdecznie po prawie tygodniowej nieobecności

czy ktoś mnie jeszcze chociaż kojarzy?

mam nadzieję, że wybaczycie ale nie będę nadrabiać 65 stron bo nie jestem w stanie ale postaram się być na bieżąco

jutro powinnam mieć I dzień III fazy ale jakoś kiepsko to widzę bo w szpitalu nie do końca udało mi się trzymać dietę - poległam psychicznie - a na dodatek w czwartek będzie @

może zważę się jutro ale nie liczę na zadowalający wynik

Emila3000 i Emilia25 jak tak u was?

Cześć Kochana! Mam nadzieję, że jakoś się trzymasz. Będzie dobrze, zobaczysz.
Ja się miewam dobrze. Dukan mi służy, portki z tyłka lecą jak oszalałe. Tylko lekko przepracowana jestem, siedzę po 10-12 h i w weekend też siedziałam nad papierami.
Przez cały tydzień jadłam indyka i szczerze go nienawidzę na dzień dzisiejszy. Od dziś kurczak, ten to mi się chyba nigdy nie znudzi.
Postaraj się nie łamać, jesteśmy z Tobą!

[Wisienka_81]

mała miała jednak ciętą rączkę i wyciągany drucik a teraz ma fips i jak dobrze pójdzie to w czwartek ściągną szwy

jednak swoje przeszłam bo Julka w domu przez pierwsze 2 dni bardzo ciężko znosiła rozłąkę, z Kingą były dość poważne komplikacje z narkozą podczas operacji

a co do wagi to mam nadzieję, że jak teraz zrobię do końca tygodnia pp to nie będzie aż tak źle

[Emila3000]

Napisane przez Wisienka_81

mała miała jednak ciętą rączkę i wyciągany drucik a teraz ma fips i jak dobrze pójdzie to w czwartek ściągną szwy

jednak swoje przeszłam bo Julka w domu przez pierwsze 2 dni bardzo ciężko znosiła rozłąkę, z Kingą były dość poważne komplikacje z narkozą podczas operacji

a co do wagi to mam nadzieję, że jak teraz zrobię do końca tygodnia pp to nie będzie aż tak źle

najgorsze juz za Toba i Twoimi malenstwami wiec teraz bedzie tylko lepiej

pewnie mala przylepa puscic Cie nie chce w ogole teraz

a co jadlas, moze nie bedzie az tak zle z wagą ?

[Ayu]

Napisane przez Wisienka_81

mała miała jednak ciętą rączkę i wyciągany drucik a teraz ma fips i jak dobrze pójdzie to w czwartek ściągną szwy

jednak swoje przeszłam bo Julka w domu przez pierwsze 2 dni bardzo ciężko znosiła rozłąkę, z Kingą były dość poważne komplikacje z narkozą podczas operacji

a co do wagi to mam nadzieję, że jak teraz zrobię do końca tygodnia pp to nie będzie aż tak źle

Ale teraz już jest wszystko w porządku? Dziewczynki dochodzą do siebie?
Ja też mam na imię Kinga ^^

[Wisienka_81]

Napisane przez Emilia 25

Cześć Kochana! Mam nadzieję, że jakoś się trzymasz. Będzie dobrze, zobaczysz.
Ja się miewam dobrze. Dukan mi służy, portki z tyłka lecą jak oszalałe. Tylko lekko przepracowana jestem, siedzę po 10-12 h i w weekend też siedziałam nad papierami.
Przez cały tydzień jadłam indyka i szczerze go nienawidzę na dzień dzisiejszy. Od dziś kurczak, ten to mi się chyba nigdy nie znudzi.
Postaraj się nie łamać, jesteśmy z Tobą!

dzięki
na was zawsze można liczyć i chyba tego mi zabrakło by wytrwać w diecie w szpitalu

[angel001]

Napisane przez Emilia 25

Umowa stoi.
I tak pewnie dopiero wieczorkiem to zajrzę. W pracy sajgonu ciąg dalszy. Ale w przyszłym tygodniu powinno być lepiej.
I teraz temat na burzę mózgów (było, ale nie krzyczcie). Nie mam już pomysłów co brać do pracy. Do tej pory brałam wieśniaka, jogurt albo jaja. Nie mam możliwości pogrzania i to musi być coś co szybko mogę zjeść (w sensie, że otwieram opakowanie, jem i po sprawie). Nie mam również czasu ani ochoty przygotowywać czegokolwiek dzień wcześniej. Chlebek i placuszki na zimno mi nie smakują. Wiem, że ograniczeń sporo, ale może macie jakieś ciekawe pomysły, które mnie zainspirują? Bo już powoli nie mogę patrzeć na jajka i wieśniaki, a to bardzo niedobrze. Monotonii mówię zdecydowane nie!

hmm może muffiny ostatnio wrzucone do przepisowni? Mi bardzo smakują, a można upiec ich na kilka dni

[Emilia 25]

Napisane przez Wisienka_81

mała miała jednak ciętą rączkę i wyciągany drucik a teraz ma fips i jak dobrze pójdzie to w czwartek ściągną szwy

jednak swoje przeszłam bo Julka w domu przez pierwsze 2 dni bardzo ciężko znosiła rozłąkę, z Kingą były dość poważne komplikacje z narkozą podczas operacji

a co do wagi to mam nadzieję, że jak teraz zrobię do końca tygodnia pp to nie będzie aż tak źle

Napisane przez Emila3000

najgorsze juz za Toba i Twoimi malenstwami wiec teraz bedzie tylko lepiej

pewnie mala przylepa puscic Cie nie chce w ogole teraz

a co jadlas, moze nie bedzie az tak zle z wagą ?

Zgadzam się, teraz będzie już tylko lepiej.
Wskakuj jutro ze mną na wagę (w sensie że Ty też, a nie razem na jedną wagę jednocześnie ). Na pewno będzie łaskawa. Trzeba w to wierzyć.

[(:tysia:)]

Heej!
Widzę, że tu u was wesoło Ja niestety cały dzień poza domem. Spotkałam się z siostrami i oparłam się pokusie zjedzenia makaronu z sosem we włoskiej knajpie! Nie napiłam się też piwa ani nie zjadłam deseru lodowego z bitą śmietaną, czekoladą i lentilkami.... ale było ciężko. Zjadłam później w domu ser z tuńczykiem a teraz kurczaka i wypiłam dużoo coli light i jest mi niedobrze Ale i tak niezłą walkę dziś wykonałam

[Emilia 25]

Napisane przez angel001

hmm może muffiny ostatnio wrzucone do przepisowni? Mi bardzo smakują, a można upiec ich na kilka dni

Z racji fazy zastojowej nie używam prawie nic z listy numer trzy.
To ci dopiero zagwozdka, co nie?

[LikeTheChocolate]

[1=881a135baa34e075ff271ac 6ad77e43317518c11;1869084 9] [/QUOTE]
twój podpis :O ile trwała ta pierwsza faza?

[Emila3000]

Napisane przez Emilia 25

Z racji fazy zastojowej nie używam prawie nic z listy numer trzy.
To ci dopiero zagwozdka, co nie?

moze nalesniki?

albo koktail proteinowy?

[angel001]

Napisane przez Emilia 25

Z racji fazy zastojowej nie używam prawie nic z listy numer trzy.
To ci dopiero zagwozdka, co nie?

woow szalejesz
ja to chyba w ogóle już nie jestem na dukanie bo wekend był straszny, aż boję się jutro wchodzić na wagę

[Emilia 25]

Napisane przez Wisienka_81

dzięki
na was zawsze można liczyć i chyba tego mi zabrakło by wytrwać w diecie w szpitalu

Staramy się wspierać i same dostajemy wsparcie.

Napisane przez LikeTheChocolate

twój podpis :O ile trwała ta pierwsza faza?

To do mnie? Jeśli tak to odpowiedź brzmi 5 dni (zgodnie z testem Dukana).

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez Emila3000

moze nalesniki?

albo koktail proteinowy?

Wolałabym poszukać czegoś sklepowego, co jeszcze kupujecie ciekawego? Wiesz, tak żebym jednak nie musiała NIC robić. Wiem, straszny leń ze mnie, ale po pracy nie mam siły czasem wstać do kibelka. A muszę co chwilę, bo wody piję krocie.

Napisane przez angel001

woow szalejesz
ja to chyba w ogóle już nie jestem na dukanie bo wekend był straszny, aż boję się jutro wchodzić na wagę

A co to za rozpusta!!?? A masz:

[aggie30]

Napisane przez Emilia 25

Umowa stoi.
I tak pewnie dopiero wieczorkiem to zajrzę. W pracy sajgonu ciąg dalszy. Ale w przyszłym tygodniu powinno być lepiej.
I teraz temat na burzę mózgów (było, ale nie krzyczcie). Nie mam już pomysłów co brać do pracy. Do tej pory brałam wieśniaka, jogurt albo jaja. Nie mam możliwości pogrzania i to musi być coś co szybko mogę zjeść (w sensie, że otwieram opakowanie, jem i po sprawie). Nie mam również czasu ani ochoty przygotowywać czegokolwiek dzień wcześniej. Chlebek i placuszki na zimno mi nie smakują. Wiem, że ograniczeń sporo, ale może macie jakieś ciekawe pomysły, które mnie zainspirują? Bo już powoli nie mogę patrzeć na jajka i wieśniaki, a to bardzo niedobrze. Monotonii mówię zdecydowane nie! [COLOR="Silver"]

Nie wiem czy lubisz-ale może coś na kształt rolmopsów? wziąść sobie do pracy w pudełeczko zapakować ze 3szt + placuszki otrębowe? Oczywiście mowa o tych w occie.

[Emila3000]

Emila a rybki wedzone - pakowane jak wedlina i ogolnie wedliny?