|
|
#2941 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Czyli zdecydowanie trzeba przyspieszyć wizytę.
Ja wczoraj wybrałam się do poradni, byłam przekonana, że jestem umówiona na 17. Jak się okazało, że nie ma mojego lekarza, to w rejestracji się dowiedziałam, że jestem zarejestrowana, ale na inny dzień
|
|
|
|
#2942 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Oczywiście jest możliwe współwystępowanie tych zaburzeń ale kilka rozpoznań często świadczy o jednej podstawowej przyczynie (tu może być np. zaburzenie osobowości jak BPD, zaznaczam na przykład). Ponadto pojedyncze objawy jakie u Ciebie występuja nie przesądzają od razu o postawieniu kolejnego rozpoznania - objawy nie sa jeszcze cała jednostka chorobową; czy takową masz musiałby ustalić lekarz lub psycholog kliniczny. W ogóle to biorąc pod uwage mnogośc problemów przydałaby sie diagnostyka psychologiczna (m.in. testy).
|
|
|
|
#2943 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 112
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
witam,
napewno gdzieś wcześniej była o tym mowa, ale nie mam niestety w tej chwili czasu na czytanie wszystkich wypowiedzi w wątku mianowicie mam pytanie, czy można bezpośrednio udać się do psychiatry, bez wizyty u psychologa? szczerze nie sądzę, że psycholog mi w czymkolwiek pomoże, a bez leków się chyba i tak nie obedzie poza tym nie potrafiłabym się otworzyc przed kims zupelnie obcym i gadac o swoich problemach przez x czasu z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi |
|
|
|
#2944 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 626
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Poza tym, u psychiatry musisz się tak samo 'otworzyć' i gadać o swoich problemach jak i u psychologa. Bez niczego ci leków nie przepisze. |
|
|
|
|
#2945 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
witam. Zapisałam się do psychiatry po tym jak moja matka zauważyła, że coś jest nie tak i kazała mi się zapisać. Boi się, że mam depresję, w co wątpię, ale...
O wizycie u psychologa zastanawiałam się już jakieś 2 lata temu, gdy nie umiałam sobie poradzić ze sobą. Wtedy wyjechałam z domu, w którym było źle (jestem DDA) na studia, które okazały się całkowicie nietrafione, poznałam kogoś, zakochałam się i nie wyszło (niby żadna tragedia, ale ta osoba tak na mnie działała, jak żadna inna, przez nie mogłam sobie poradzić z zerwaniem...), miałam wyrzuty sumienia, że zostawiłam mamę. W tym okresie schudłam bardzo, nie spałam, miałam straszne kompleksy, nie umiałam wyjść z łóżka, budziłam się z kołataniem serca. Wyleczenie się z kompleksów i ogólne pozbieranie się zajęło mi prawie rok. Po tym funkcjonowałam w miarę normalnie, zmieniłam studia. Zawsze bałam się ludzi, byłam strasznie nieśmiała. Gdy jestem u chłopaka, boję się wyjść z jego pokoju do jego rodziny. Rok temu pogorszyło się w domu, nie rozmawiam z siostrą, a w domu czuję się obca. Gdy przyjeżdżam zamykam się w pokoju i nie rozmawiam z nikim. Ostatnio w święta dostałam dwóch ataków płaczu i histerii, co ostatnio ogólnie zdarzało się nieraz. Po tym moja matka kazała mi skontaktować się z psychiatrą w mieście, w którym studiuję. Zadzwoniłam i umówiłam się na piątek w przyszłym tygodniu. To co piszę może nie wygląda dobrze, ale myślę, że depresji nie mam, bo na co dzień uśmiecham się, wychodzę, studiuję, jednak czuję, że potrzebuję jakieś pomocy. Boję się tej wizyty. Przyjdę, usiądę i co dalej? Co mam powiedzieć lekarzowi? Tak po prostu, wszystko co czuję i myślę? Przecież to obca osoba, a ja mam ogromny problem z zaufaniem i otworzeniem się przed ludźmi. Boję się, ze znowu się rozpłaczę się, że mnie sparaliżuje i nie będę w stanie jej tego wszystkiego powiedzieć. |
|
|
|
#2946 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
![]() Najważniejsze, to żebyś powiedziała lekarzowi z jakimi objawami masz problem (kołatanie serca, lęki, ataki histerii - na pewno zapyta jak one wyglądają). Spisz sobie na kartce jeśli boisz się, że o czymś zapomnisz (albo, że u lekarza stwierdzisz że to mało ważne). Na pewno będzie Cię też pytać o to czy miałaś już problemy z depresją i o rodzinę, czy zdarzały się choroby psychiczne, uzależnienia itp. Nie bój się, że się rozpłaczesz, nawet jeśli - to co z tego? Psychiatra doskonale wie że osoba która do niego przychodzi może mieć problem z otworzeniem się albo być w kiepskim stanie emocjonalnym, taka specyfika ich zawodu Grunt to trafić na odpowiedniego lekarza!
|
|
|
|
|
#2947 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Byłam u psychiatry w piątek... Szczerze mówiąc inaczej to sobie wyobrażałam, że inaczej do mnie podejdzie... bardziej delikatnie. Wyszłam stamtąd bez żadnych konkretów. Myślałam, że poczuje się jakoś lepiej po tej wizycie, a poczułam się zmęczona i wyprana emocjonalnie :/. Stwierdziła , że moje problemy nadają się na dłuższą psychoterapię (złe relacje w domu) i stwierdziła małą depresję i przepisała cital. No nie wiem, może to ja jakoś za dużo sobie wyobrażałam
|
|
|
|
#2948 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 626
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
|
|
|
|
|
#2949 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
No ja zaczęłam gadać i gadać i w pewnym momencie mi powiedziała, że ona nie jest od tego typu problemów i że miałam iść do psychologa
(mówiłam o sytuacji w domu, że się zamykam w sobie itd.) I aż mi się głupio zrobiło, że zawracam pani doktor głowę :/. A tutaj mi mówisz, że dużo gadałaś ze swoim psychiatrą o swoich problemach... To ja już nie wiem co o tym myśleć. Ja nie wyszłam od niej z luzem w sercu, wręcz przeciwnie...
|
|
|
|
#2950 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Ja to widzę tak - psycholog jest od "duszy", psychiatra od "głowy". Niektórzy psychiatrzy są także psychologami, może stąd różnica w podejściu? Kwestia nastawienia. Napisałaś, że lekarka stwierdziła, że Twoje problemy nadają się na dłuższą psychoterapię. To jest ważne. Psychiatra do której chodzę powiedziała mi na pierwszej wizycie, że na razie się nie nadaję na psychoterapię i że najpierw musimy jakoś wyciągnąć mnie z dołka. I z takim nastawieniem do niej chodzę - żeby mi dobrała dobre leki, żebym przestała mieć problemy ze snem i żebym nabrała do siebie dystansu. ALE żebyś nie zrozumiała mnie źle - nie ma co się męczyć z lekarzem którego nie lubisz, lepiej poszukać innego bo tak jak pisałaś, po prostu nie będziesz chciała do niego chodzić i zrezygnujesz całkiem z leczenia. Ja moją lekarkę lubię, jest ciepła ale i bardzo rzeczowa. Nasze rozmowy nie są długie, ale czemu miałyby być? Idę do niej i przedstawiam swoje objawy, co się zmieniło. Ona nie jest od doradzania ani szukania przyczyn, ale potrafi mi w inny sposób okazać że zależy jej na moim stanie zdrowia.
Dla odmiany, byłam ostatnio u psychologa (na badaniach, nie na terapii) który na wstępie uczepił się mojej niskiej samooceny i zaczął dochodzić czemu tak jest i co powinnam zmienić. Siedziałam u niego dłużej niż zazwyczaj u psychiatry a wyszłam totalnie przybita, bo jest dla mnie za wcześnie na teksty "zastanów się czy nie utrzymujesz tego stanu bo jest Ci z nim po prostu wygodnie". Chciałam tylko zasygnalizować, że nastawienie to jedno, a sympatia do lekarza to drugie (nawet ważniejsze ). Trzymam za Ciebie kciuki!Ja po ostatniej wizycie dostałam jakoś dużo leków (200 mg Sertagenu i 15 mg Mirzatenu na noc), ale dzisiaj po raz pierwszy od dawna obudziłam się po 8 godzinach snu wypoczęta i z chęcią do działania. A we wtorek wyniki badań psychologicznych. Szkoda że wątek jakoś umarł... |
|
|
|
#2951 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Rzeczywiście spodziewałam się znalezienia przyczyny czy odpowiedzi na pytanie "co dalej?". Nie, że nie lubię pani doktor. Po prostu się zawiodłam, bo oczekiwałam czegoś innego
. Nigdy nie byłam u psychiatry i jakoś sobie wyobraziłam, że będzie dużo rozmowy itd.,a jak wyszłam to zgłupiałam... Mam za dwa tygodnie wizytę kontrolną i pójdę, bo chcę w końcu skończyć z tymi nastrojami i kontrolować siebie...
|
|
|
|
#2952 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Wiesz, ona też nie powinna reagować tak że przerywa Ci i mówi że "ona nie jest od tego typu problemów" bo w końcu to jak mówisz i co mówisz też daje jej ogląd na sprawę. U mnie to wygląda tak, że ja gadam co chcę (przeważnie niezbyt dużo) a ona słucha, zazwyczaj nie komentuje nawet, jedynie parafrazuje żeby się upewnić czy dobrze zrozumiała i zadaje pytania. Ja jak do niej poszłam pierwszy raz byłam w takim stanie, że najbardziej zależało mi na tym żeby było lepiej, teraz dopiero się skupiłam na tym co mi jest, dlaczego, i co z tym dalej robić.
Może lepiej by Ci było poszukać psychologa-psychiatry? |
|
|
|
#2953 |
|
Czekam na Ragnarok
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 23 241
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Ja właśnie wyszłam ze szpitala z toksykologii po ciężkim zatruciu teofiliną (hmm ogólnie to różności było ze 100 sztuk, ale po teofilinie mogło mi stanąć serce; przyjechała karetka, źrenice kurczyły się i rozszerzały non stop, miałam drgawki) i mam iść do psychologa... Rozmawiałam z psychiatrą i psychologiem, ale nakłamałam jak mogłam, żeby tylko mnie nie skierowali gdzie indziej (wiadomo) i żebym jak najszybciej wyszła ze szpitala... Tzn. zwaliłam wszystko na sesję na studiach i stres z tym związany. Jedną rzecz powiedziałam prawdziwą - tak mnie bolało (MASAKRA), że nigdy więcej tabletek. Teraz już rodzice się we wszystko włączyli i każą mi w końcu się wybrać do lekarza (jak może pamiętacie, myślę o lekarzu już od grudnia, ale jeszcze się nie wybrałam). Wybrałam psychiatrę, który jest psychoterapeutą - on ze mną pogada, prawda? Bo nie chcę zostać potraktowana jak Skunny. Chcę pogadać - co, jak, dlaczego, co robić. Edytowane przez Fenris Czas edycji: 2012-01-18 o 15:33 |
|
|
|
#2954 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Przynajmniej mój ze mną gada
__________________
|
|
|
|
|
#2955 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
A co do psychiatry (miałam trzech):
U każdego schemat wizyty był podobny: opowiadałam o tym, jak się czuję, co się ostatnio zdarzyło etc. Nie opowiadałam całego swojego życia z analizą całościową Ale na początku wprowadzałam w temat, wszak trzeba było nakreślić, co spowodowało, że tu jestem. Nie wiem, jak można udzielić porady, nie wiedząc o co chodzi, co się dzieje z pacjentem (tym bardziej, że przepisuje Ci leki). Potem rozmawiałyśmy o lekach, jak działają itp. I tyle. Nie chodziłabym do lekarza, którego nie lubię, który sprawia wrażenie, że mnie nie słucha bądź lekceważy. Z takiego powodu dwa razy zarzuciłam spotkania z psychologiem. Edytowane przez 201708160922 Czas edycji: 2012-01-18 o 23:38 |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#2956 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 74
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
BOże....jak dobrze ze WAS ZNALAZŁAM
.............. SZUKAM TAKICH OSÓB JAK JA.......ale nie szukam w sumie...na necie rzadko siedze......bo DEPRECHA NIE POZWALA.......oj.....ale sie CIESZE........ZNALAZŁAM ......---------- Dopisano o 02:06 ---------- Poprzedni post napisano o 02:05 ---------- Mam nadzieje ze mi pomożecie....... ....---------- Dopisano o 02:26 ---------- Poprzedni post napisano o 02:06 ---------- SPICIE JUŻ PEWNIE.....I DLATEGO NIE PISZECIE.... MAM 42 LATA.....W ZYCIU PRZE3SZŁAM NIBY DUŻO.......ALE Z PERSPEKTYWY CZASU TO I TAK MA SZCZESCIE ..KOCHANEGO MĘZA....CO MNIE WSPIERA.......JAK MIALAM 11 LAT..MAMA PRZY MNIE UMARŁA.....POTEM BRAT STARSZY 20 LAT MNIE WYCHOWYWAŁ.......ZAWSZE MIALAM LĘKI JAKIES ALE....TO M IJAŁO.....W 1999.....W 2 DZIEN SWIAT........ZABIŁ MI OJCA......SYN KONKUBENTKI Z KTÓRĄ MIESZKAŁ.....POROSTU WSZEDŁ......W GOSCIACH ....przerąbał mu głowe na pół........PRZEZYLAM TO BARDZO..MIMO ZE OJCIEC NI BYŁ DLA MNIE DOBRY...........spałam chyba z 2 tyg...przy swietle ....preszło...niby....ale lęki zawsze mialam........ALE TERAZ NIE MOGE SE PORADZIĆ........2 GRUDNIA ...zmarł mój teść..z którym byłam zżyta....przez 23....................... .....mam lęki......nie zejde na dół do jego MIESZKANIA ŻYJE W CIĄGŁYM LĘKU.......lecze sie u psychiatry.....od 16.12.......jest niby lepiej.......ale ........EH CO TO ZA ŻYCIE.....dlatego ciesze sie znalazłam taki wątek////WIERZE ZE MI POMOŻECIE........... |
|
|
|
#2957 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Witam,
chciałam dodać coś od siebie. Uważam ,że należy odróżnić pomoc psychologa od pomocy psychiatry. Psychiatra nie musi poznać historii naszego życia by postawić rozpoznanie. Dlatego nie obrażałabym się na psychiatrę który przerywa monolog mówiąc, że to nie "jego działka". Być może nie brzmi to miło czy delikatnie , ale lekarz ma być przede wszystkim skuteczny. To psychoterapeuta jest od tego, by pomóc nam poznać siebie i swoje problemy oraz by pomóc podbudować swoją psychikę. Psychiatra może zasugerować równoległe skorzystanie z psychoterapii. To nie psychiatra zajmuje się "demonami z przeszłości". Psycholog pomaga stawić czoła przeszłości i problemom dnia dzisiejszego. Przyczyny depresji są często zarówno psychologiczne jak i somatyczne. Wtedy psychiatra leczy farmakologicznie spadek neuroprzekaźników, ale to psycholog pomaga "stanąć na nogi" psychice. Czasami tylko skorzystanie z obu specjalistów przyniesie pomoc. Trzymam za was kciuki. |
|
|
|
#2958 |
|
Czekam na Ragnarok
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 23 241
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
andantino - czyli psychiatra, który jest psychoterapeutą wydaje się najlepszym rozwiązaniem jak ktoś chce "gadać" + dostać leki
![]() Ja jeszcze nie poszłam. Kasy ni ma. |
|
|
|
#2959 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: zakopane
Wiadomości: 401
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Dziewczyny, zabrakło mi lekarstw.. Nie biorę 4 czy 5 dni.. I tak się zastanawiam.. Od dłuższego czasu się kiepsko czuję - nie ejstem w stanie nic zrobić, codziennie mówię, ze coś zrobię, a całe dnie spędzam w łóżku przed komputerem - nic praktyczncie nie robiąc. Dosłownie - nic. Jak chcę zrobić coś konstruktywnego, to mnie opanowuje wewnętrzny lęk i przeświadczenie że i tak mi się nie uda i wszystko jest bez sensu (jedynie jak się zmuszę typu egzamin, to jakoś leci w iinnym przypadku, bez bacika i mobilizacji czarne myśli są silniejsze..). Mam dziwne wrażenie, że mi się kręci ciągle w głowie, że mam rozbiegany wzrok, że jestem bezsilna, że powinnam iść spać, bo nie mam siły funkcjonować. Sens i siła wraca mi kiedy się napiję i jakoś wtedy nie mam zmartwień.. (ale nie piję dużo czy często bo to bez sensu..). Dzisaij znowu obudziłam się z płaczem, od tak. Wszyscy wokół wydają mi się szczęśliwi, a ja jedyna frajerka.. Trzy ostatnie dni płaczę generalnie, krótko bo krótko, ale coś mnie doprowadza do łez i stanu ogromnego zdenerwowania. Wcześniej było mi tylko źle, teraz zaczynam popłakiwać.. Zapisałam sie na siłownię, ale od ponad tygodnia nie mam siły tam już iść i wyobrażam sobie że i tak się wszyscy ze mnie tam śmieją i mnie obgadują.. Mam wrażenie, że co jakiś czas trzęsę się cała - nie wiem, czy tak jest czy nie, ale wewnątrz czuję że się trzęsę..
Bardzo chaotycznie - wiem..Moje pytanie tylko o to, czy uważacie że to nawrót depresji i mam jechać do psychiatry, czy przetrwać i się poprawi? Nie wiem nawet czy zdobędę się jak coś, aby tam pojechać.. Przesilenie zimowe? edit - zapomniałam dodać, że od kilku dni chodzę i powtarzam, że nie widzę sensu mojego życia, że lepiej jakbym się nie urodziła, a jak była możliwość, żałuję że jednak się nie zabiłam. Ale zdaje się że tak nie myślę wcale, że tylko widzę czarność i sukcesy u wszystkich tylko nie u siebie. A nie widzę, bo jestem w marazmie i koło się zamyka. Edytowane przez Nuska87 Czas edycji: 2012-01-24 o 10:32 |
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#2960 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 821
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
idź do lekarza. |
|
|
|
|
#2961 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: zakopane
Wiadomości: 401
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
|
|
|
|
#2962 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 99
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Dziewczyny liczę na waszą pomoc
W tej chwili jestem na I roku studiów stacjonarnych, zdiagnozowano u mnie ChAD kilka miesięcy temu. Teraz- w czasie sesji mój stan zdrowia się pogorszył. Nie dość że choruje fizycznie na przeziębienie, to jeszcze ChAD daje o sobie znać- mam bardzo duże skoki nastrojów- albo depresyjny, albo za chwilę hipomaniakalny, tak że w takim stanie nie moge się uczyć. Mam często akatyzje. Na przeziębienie brałam Febrisan i chyba przesadziłam z dawką i prawdopodobnie dokładając do tego stres zrobiły swoje i nastrój mi się rozstroił. Mam już niezaliczone dwa egzaminy, przede mną jeszcze 3 w tym tygodniu, a w następnym tygodniu 2 egzaminy. Myślałam o tym żeby spróbować nauczyć się na te 2 które będą troche później, gdzie może mój stan zdrowia się polepszy do tego czasu i je spróbować zaliczyć. Te dwa które mam niezaliczone myślałam żeby spróbować zdać w sesji poprawkowej, która jest 13-25 lutego, a pozostałe 3 przenieść na zdanie w czasie sesji letniej. Z drugiej strony myśle że i tak i tak to będzie duży stres i znowu może być to samo co teraz. Nie wiem czy nie przerwać studiów i najpierw zająć się swoim zdrowiem. No ale stresu się nie wyzbęde i i tak i tak będzie mi towarzyszył, nawet jakbym wróciła na studia za rok. Studiuję daleko od domu, to było zaplanowane bo w domu mam ojca tyrana- alkoholika i ciężko mi się w nim żyje. Co powinnam robić wg. was? Pomóżcie proszę
__________________
"Nie ma drogi do pokoju. To pokój jest drogą" Mohandas Karamchand Gandhi http://www.kazdy-moze-przegrac.pl/ |
|
|
|
#2963 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Zabrakło lekarstw - pędzisz do lekarza. Tym bardziej, że samopoczucie od jakiegoś czasu jest gorsze. Jeśli się leczysz (z tego co napisałaś, nie odstawiasz leków, nadal się leczysz), to nie można mówić stricte o nawrocie depresji. Ani tym bardziej przerywać leczenia i "przetrwać". ---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ---------- Cytat:
![]() Nie wracaj do domu z ojcem tyranem. W żaden sposób nie pomoże Ci to w dojściu do zdrowia. Ja odkąd się wyprowadziłam z toksycznego domu, jest mi dużo lepiej. Co na to wszystko lekarz? Edytowane przez 201708160922 Czas edycji: 2012-01-25 o 22:49 |
||
|
|
|
#2964 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Dziewczyny, jak wygląda pierwsza wizyta u psychologa/psychiatry? Chciałabym się wybrać, mam teraz bardzo trudny okres w życiu i czuję, że sobie nie radzę... Czy będę musiała odpowiadać na jakieś pytania? Strasznie się tego krępuję, nie wyobrażam sobie mówić o tym komukolwiek. Na psychologa prywatnie mnie nie stać, zastanawiam się czy nie iść do poradni akademickiej, ale długo się czeka, zresztą boję się, że ktoś mógłby mnie rozpoznać. W sumie wiem, że to nie wstyd, ale... mam jakieś opory.
Co do leków... czy istnieją takie, których nie musiałabym brać cały czas, a jedynie wziąć w razie pogorszenia się samopoczucia? Jakoś mam duże opory przed braniem leków stale, nie wiem czy dam radę to przełamać...
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki". |
|
|
|
#2965 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: WrocLove :)
Wiadomości: 321
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Psycholog psychologowi nierówny, dlatego wizyta u każdego może przebiegać inaczej, ale podstawą każdego spotkania jest rozmowa/wywiad/ z pacjentem.
U psychiatry podobnie- sama nie byłam jego pacjentką ,ale towarzyszyłam bardzo bliskiej osobie w tej wizycie na jej prośbę. Ja co prawdy do psychiatry sama ze sobą się nie wybieram, ale mam bardzo silna nerwicę spowodowaną kilkoma czynnikami. Zastanawiam się nad wizytą u psychologa, bo w ostatnim czasie doszło do tego, że: przez kilka dni dzień w dzień łapał mnie taki stres, że odreagowywałam to histerycznym płaczem, któregoś dnia po prostu wylądowałam na pogotowiu z telepawką (galopującym serduchem) i dostałam zastrzyk uspokajający. W następnych dniach kilkukrotnie kompletnie straciłam kontrolę nad swoim zachowaniem i okazywaniem złości m.in na wieść, że nie zaliczyłam egzaminu, którego byłam pewna, że zdam albo, ze automat do biletów nie chciał mi przyjać gotówki. Cały czas do tego jestem poddenerwowana i mam spadki nastroju... Szukam więc jakiegoś sensownego psychologa na NFZ we Wrocku...
__________________
Żyję sobie. Edytowane przez Safia Czas edycji: 2012-01-28 o 23:02 Powód: dopisek |
|
|
|
#2966 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
![]() Jeśli chodzi o psychologa za darmo, jeśli masz szansę, może skorzystaj? Bo generalnie jest z tym problem. Często do psychologa na NFZ można się dostać jedynie na skierowanie od psychiatry. Z drugiej strony, jeśli masz opory, nie rób nic na siłę. Jeśli chodzi o antydepresanty to nie ma nic, co mogłabyś brać doraźnie. Do takich leków można zaliczyć uspokajające czy nasenne. Nie wiem, co jest Twoim problemem, więc nie konkretyzuję. Na razie nie myśl o lekach, być może wcale nie będą Ci potrzebne. Jeśli nie obejdzie się bez nich, myślę, że lekarz wyjaśni Ci, że czasem nie ma innego wyjścia a leki to nie zło. Wiem, że to nadal temat tabu, dlatego nie dziwi mnie Twoja postawa. Dziwi mnie natomiast postawa ludzi cierpiących od lat, narzekających na swój stan a wzbraniających się przed lekami i terapią. Mało tego, że dziwi, to jeszcze wkurza, ale nie o tym temat. Daj znać, gdy już coś zrobisz ![]() Powodzenia
|
|
|
|
|
#2967 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
![]()
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki". |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#2968 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Byłam w piątej znowu u pani doktor. No nie wiem, ale tym razem było inaczej. Krótko mnie trzymała, bo wizyta kontrolna, ale wyszłam zadowolona
. Było konkretnie i na temat. Konkretne pytanie, objawy, efekty uboczne po lekach, ja coś dopowiedziałam jeszcze o czym nie powiedziałam ostatnio. Było ok. Ogólnie moja depresja jest spowodowana sytuacją w rodzinie (ojciec pił/pije, znęcanie psychiczne) i dostałam numer do poradni dla uzależnionych i współuzależnionych. Zastanawiam się nad tym. Jak to wygląda. Terapie są indywidualne czy grupowe... Nie mam nic do stracenia to pewnie zadzwonię w tym tygodniu i popytam się. |
|
|
|
#2969 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Dobrze, że ok![]() Zadzwonisz, to się dowiesz Czasem jest indywidualna a czasem grupowa. Zadzwoń
|
|
|
|
|
#2970 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
no i może rzeczywiście - teoretycznie wizyta u psychiatry - naświetlić problem - jeśli coś jest na rzeczy - leki, kolejna wizyta i ocena efektu działania leków, a psycholog "męczenie" i drążenie problemu na innym mniej biologicznym poziomie, ale... jak dla mnie psychiatra też powinien potrafić wyartykułować swoje kompetencje w delikatny i nie raniący dodatkowo uwrażliwionego pacjenta, a nie sucho stwierdzić - nie jestem od tego typu problemów. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:11.












. Nigdy nie byłam u psychiatry i jakoś sobie wyobraziłam, że będzie dużo rozmowy itd.,a jak wyszłam to zgłupiałam... Mam za dwa tygodnie wizytę kontrolną i pójdę, bo chcę w końcu skończyć z tymi nastrojami i kontrolować siebie...


MAM 42 LATA.....W ZYCIU PRZE3SZŁAM NIBY DUŻO.......ALE Z PERSPEKTYWY CZASU TO I TAK MA SZCZESCIE ..KOCHANEGO MĘZA....CO MNIE WSPIERA.......

