Na urlopy wybywamy, lecz o sobie pamiętamy :) - PM 2012 cz. VIII

[maxwelka]

Napisane przez nena1984

ja jak mam lenia zamawiam pizzę (toż to meeeeega tradycyjna kuchnia jest)

Ech, ja od mojej słabości do pizzy teraz mam 5 kg do zgubienia... Czyli najpóźniej po powrocie z urlopu rezygnacja z pieczywa, słodyczy i soków, tylko woda mineralna + pilatesik Trzeba się jakoś prezentować w kwietniu Ale próbuję już teraz i gdyby nie przeziębiońsko , to już w tym tygodniu latałabym na ćwiczenia.

Napisane przez tusia_m

Z tych radośniejszych nowin: dziś mamy 1 rok do ślubu !!!!!!!!!!! Za rok o tej porze będę już żoną

Gratki! U nas rok do ślubu był przed zaręczynami (oczywiście wtedy nie miałam o tym pojęcia ), więc nie świętowałam tego momentu Ale za 4 dni u mnie 250 dni

Napisane przez evoonia86

jedno z ulubionych dań mojego Tż-ta

A mój na kalafior i brokuły jest "uczulony" Ale poza tym je wszystko, a przede wszystkim to, co mu przygotuję Uwielbia moją kuchnię

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez jagata

Dziewczyny, pokażę Wam suknię, która nawet mi się spodobała. Jest ona z kolekcji 2012 - Abell. Są dwie wersje: bez lub z paskiem.
Jak klikniecie na link, to w kolekcji 2012 są zdjęcia z paskiem i bez:
http://www.fularazywczyk.eu/kolekcja-slubna_2012.php

Jak patrzę na zdjęcie, to jest ona bez koła a to mi by bardzo odpowiadało

Nie do końca w moim guście, ale bez paska lepiej

[gosza_m]

Napisane przez maxwelka

A mój na kalafior i brokuły jest "uczulony" Ale poza tym je wszystko, a przede wszystkim to, co mu przygotuję Uwielbia moją kuchnię

Na brokuły mój Pan R. był bardzo uczulony, ale go przekonałam. Kalafior za to uwielbia, szczególnie z jajkiem.

W ogóle odkąd mój TŻ wrócił z wojska to je "prawie" wszystko. Bigosu mu nawet nie proponuję (z resztą ja tez nie przepadam), na wątróbkę mi nawet nie spojrzy (co znowu bardzo lubię) i ma uraz do ryb z ościami... no i tu jest problem, bo ja kocham ryby, w końcu córka i wnuczka wędkarzy a nie widzi mi się całe życie filetów robić na specjalnie życzenie. Albo się nauczy, albo ja będę jadła rybkę, a on np jajko.
Więcej uczuleń nie ma, więc ze smakiem je to co mu przyrządzę i pasuje mi to, że raz w tygodniu ziemniaki mu starczą, bo ja wolę ryż lub makaron.

[nena1984]

Napisane przez maxwelka

Ech, ja od mojej słabości do pizzy teraz mam 5 kg do zgubienia... Czyli najpóźniej po powrocie z urlopu rezygnacja z pieczywa, słodyczy i soków, tylko woda mineralna + pilatesik Trzeba się jakoś prezentować w kwietniu Ale próbuję już teraz i gdyby nie przeziębiońsko , to już w tym tygodniu latałabym na ćwiczenia.

ja bym chciała zrzuć 2 kg do ślubu, żeby się smuklej w sukni prezentować Ale od września, jak u Tżta skończy się szaleństwo związane z pracą zapisujemy się na basen. On wolał siłownię wprawdzie, ale wytłumaczyłam mu, że basen jest lepszy, bo trenują wszystkie mięśnie ciała i na dodatek przy pływaniu człowiek się relaksuje. Ja bynajmniej nie czerpię radości z pocenia się na siłowni z innymi osobnikami.

[madzia2306]

Napisane przez gosza_m

Na brokuły mój Pan R. był bardzo uczulony, ale go przekonałam. Kalafior za to uwielbia, szczególnie z jajkiem.

W ogóle odkąd mój TŻ wrócił z wojska to je "prawie" wszystko. Bigosu mu nawet nie proponuję (z resztą ja tez nie przepadam), na wątróbkę mi nawet nie spojrzy (co znowu bardzo lubię) i ma uraz do ryb z ościami... no i tu jest problem, bo ja kocham ryby, w końcu córka i wnuczka wędkarzy a nie widzi mi się całe życie filetów robić na specjalnie życzenie. Albo się nauczy, albo ja będę jadła rybkę, a on np jajko.
Więcej uczuleń nie ma, więc ze smakiem je to co mu przyrządzę i pasuje mi to, że raz w tygodniu ziemniaki mu starczą, bo ja wolę ryż lub makaron.

mój tż je normalnie a często nawet pomysł na obiad podsuwa mi właśnie ze stołówki jak był w wojsku bo dośc fajnie ich karmili
wątróbka bleeee oboje nie lubimy na szczęście to samo żołąki flaki czy serca także pod tym względem dobraliśmy się idealnie
i mam uraz do smalcu bo moi rodzice wszystko na smalcu pieką a ja smalcu nie cierpię

[maxwelka]

Napisane przez gosza_m

Na brokuły mój Pan R. był bardzo uczulony, ale go przekonałam. Kalafior za to uwielbia, szczególnie z jajkiem.

W ogóle odkąd mój TŻ wrócił z wojska to je "prawie" wszystko. Bigosu mu nawet nie proponuję (z resztą ja tez nie przepadam), na wątróbkę mi nawet nie spojrzy (co znowu bardzo lubię) i ma uraz do ryb z ościami... no i tu jest problem, bo ja kocham ryby, w końcu córka i wnuczka wędkarzy a nie widzi mi się całe życie filetów robić na specjalnie życzenie. Albo się nauczy, albo ja będę jadła rybkę, a on np jajko.
Więcej uczuleń nie ma, więc ze smakiem je to co mu przyrządzę i pasuje mi to, że raz w tygodniu ziemniaki mu starczą, bo ja wolę ryż lub makaron.

no my na szczęście ryby kochamy oboje pod każdą postacią (w tym, oczywiście, sushi ) i owoce morza
Moim zdanie Twój TŻ się nauczy, jak nie będzie miał wyboru W końcu ości to nie tragedia

Napisane przez nena1984

ja bym chciała zrzuć 2 kg do ślubu, żeby się smuklej w sukni prezentować Ale od września, jak u Tżta skończy się szaleństwo związane z pracą zapisujemy się na basen. On wolał siłownię wprawdzie, ale wytłumaczyłam mu, że basen jest lepszy, bo trenują wszystkie mięśnie ciała i na dodatek przy pływaniu człowiek się relaksuje. Ja bynajmniej nie czerpię radości z pocenia się na siłowni z innymi osobnikami.

My też powinniśmy chodzić na basen, bo TŻ, ze względu na swój wysoki wzrost (197) ma problemy z kręgosłupem, a i ja mam jakieś lekkie odchylenia od normy. Wykopuję go już od miesiąca do ortopedy, bo smarowanie maściami nie pomaga, i jak mi w przyszłym tygodniu nie pójdzie, to mu spuszczę lańsko
Ale pilates też na kręgosłup dobry, z tym że jakoś nie widzę mężczyzn ćwiczących to

[madzia2306]

ja ryby kocham pod każdą postacią tak samo tż ale owoców morza nie tknę

[maxwelka]

Napisane przez madzia2306

mój tż je normalnie a często nawet pomysł na obiad podsuwa mi właśnie ze stołówki jak był w wojsku bo dośc fajnie ich karmili
wątróbka bleeee oboje nie lubimy na szczęście to samo żołąki flaki czy serca także pod tym względem dobraliśmy się idealnie
i mam uraz do smalcu bo moi rodzice wszystko na smalcu pieką a ja smalcu nie cierpię

O matko, kobito, oprócz wątróbki wymieniłaś wszystkie rzeczy, które po prostu uwielbiam Szczególnie serduszka i smalczyk

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez madzia2306

ja ryby kocham pod każdą postacią tak samo tż ale owoców morza nie tknę

No coooooś Ty. Ludzie są uprzedzeni bardziej do formy niż do smaku owoców morza. Ich smak jest tak delikatny, że nie wiem, jak można go nie lubić. A można je przyrządzać na tyle sposobów, że każdemu będzie pasować Tylko że forma ślimaka czy małży sama w sobie może być odrzucająca, to rozumiem. Ale trzeba się przemóc!

[madzia2306]

Napisane przez maxwelka

O matko, kobito, oprócz wątróbki wymieniłaś wszystkie rzeczy, które po prostu uwielbiam Szczególnie serduszka i smalczyk

fuuuuuj
jak się kiedyś przypdakiem natknęłam na serce w rosole to tego rosołu nie jadłam moi rodzice jak chcą jakieś serca robic czy żołądki albo wątróbkę to robią to jak mnie w domu nie ma

[jagata]

Napisane przez maxwelka

Ech, ja od mojej słabości do pizzy teraz mam 5 kg do zgubienia... Czyli najpóźniej po powrocie z urlopu rezygnacja z pieczywa, słodyczy i soków, tylko woda mineralna + pilatesik Trzeba się jakoś prezentować w kwietniu Ale próbuję już teraz i gdyby nie przeziębiońsko , to już w tym tygodniu latałabym na ćwiczenia.

A mój na kalafior i brokuły jest "uczulony" Ale poza tym je wszystko, a przede wszystkim to, co mu przygotuję Uwielbia moją kuchnię

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Nie do końca w moim guście, ale bez paska lepiej

Jeśli chodzi o zgubienie kg, to już zaczęłam. Nie jakąś tam dietę, ale nie jem słodyczy, zastąpiłam słodkie napoje wodą, a do pracy przynoszę sobie kanapki żeby po powrocie do domu nie czuć wielkiego głodu i nie najadać się na wieczór. I oczywiście zaczęłam więcej ćwiczyć - robię serię pajacyków, podskoków, skłonów, brzuszków i innych ćwiczeń - po to by wzmocnić mięśnie.
Mój uwielbia i kalafior i brokuły - dziś mam w planach kupić i wykorzystać te warzywka

Jeśli chodzi o suknię, to mam przesyt i nie wiem co mi się podoba. Przyznaję, że podoba mi się jej przód, ale tył wg mnie jest okropny. I masz tu babo placek...

[madzia2306]

Napisane przez jagata

Jeśli chodzi o zgubienie kg, to już zaczęłam. Nie jakąś tam dietę, ale nie jem słodyczy, zastąpiłam słodkie napoje wodą, a do pracy przynoszę sobie kanapki żeby po powrocie do domu nie czuć wielkiego głodu i nie najadać się na wieczór. I oczywiście zaczęłam więcej ćwiczyć - robię serię pajacyków, podskoków, skłonów, brzuszków i innych ćwiczeń - po to by wzmocnić mięśnie.
Mój uwielbia i kalafior i brokuły - dziś mam w planach kupić i wykorzystać te warzywka

mniam kalafiorek... uwielbiam też cukinię z resztą była tu już mowa o cukinii fasolkę strączkową lubię... ostatnio mi bób posmakował nawet
fasolka po bretońsku w wykonaniu mojej mamy mistrzostwo świata

[bluesky89]

Witam Was popołudniowo. Wróciłam do świata żywych. (choć nikt nie zauważył, że mnie nie było ) Pracowałam po 11 godzin i jak wracałam do domu to szybko zjeść, prysznic i spać. Nieraz spałam po 10 godzin a budziłam się tak niewyspana i zmęczona, że mogłabym przespać kolejne 10 godzin. Teraz już jest w miarę normalnie. Dziś ide na 17, zresztą, jak przez cały weekend...
Nadrobiłam Was, ale nie wiem co mam napisać.
Ja też mam dziś roczek do ślubu i gdyby nie post Tusi, to pewnie bym to przegapiła. Choć jeszcze wczoraj o tym pamiętałam
Suknia, którą Wam tu pokazywałam została sprzedana niestety i zdecydowałam się na ta drugą. Dostałam więcej jej zdjęć i mi się podoba, zobaczymy jak będzie podczas przymiarki
Wczoraj mieliśmy wolne i w końcu mieliśmy czas tylko i wyłącznie dla siebie

[maxwelka]

Napisane przez madzia2306

fuuuuuj
jak się kiedyś przypdakiem natknęłam na serce w rosole to tego rosołu nie jadłam moi rodzice jak chcą jakieś serca robic czy żołądki albo wątróbkę to robią to jak mnie w domu nie ma

U mnie tak jest z krupnikiem

Napisane przez jagata

Jeśli chodzi o zgubienie kg, to już zaczęłam. Nie jakąś tam dietę, ale nie jem słodyczy, zastąpiłam słodkie napoje wodą, a do pracy przynoszę sobie kanapki żeby po powrocie do domu nie czuć wielkiego głodu i nie najadać się na wieczór. I oczywiście zaczęłam więcej ćwiczyć - robię serię pajacyków, podskoków, skłonów, brzuszków i innych ćwiczeń - po to by wzmocnić mięśnie.

No, to to, to mój typ diety. Tylko muszę mieć spokojniejszy okres na to, nie przed urlopem, gdzie non stop a to rodziców nie ma, a to coś trzeba załatwić, itd. itp. Trochę się teraz ograniczam, a bardziej powalczę od października

[madzia2306]

Napisane przez maxwelka

U mnie tak jest z krupnikiem

krupniczek uwielbiam ale tylko z ryżu mogę pic nawet sam z garnka
o i lubię jeszcze prażuchy nie wiem czy wiecie co to?
i do tego taka lekka zupka z bulionu marchwi pietruszki ziemniaczków selera

[melod_y]

Dzieki dziewczyny za rady Tez juz sie oczytalam na ten temat bo ostatnio takie cos mialam dobre kilka lat temu, ale w znacznie lagodniejszym stadium

Napisane przez maly_czlowieczek

Oj.....znam ten ból, mam nadzieję, że masz leki? bo jak nie to pędem po furaginę do lekarza, bo będziesz się męczyć niepotrzebnie....a póki ich nie masz to żurawina.....dużo wytrwałości i zdrówka!

Niestety jestem we wiedniu i nie mam zadych lekow! Bo nawet przez mysl mi nie przeszlo ze takie chorobsko mnie dopadnie..
A do apteki nie pojde, bo nawet nie wiem jak po niemeicku jest zapalenie pecherza i jak babka zacznie mi cos gadac to bede sie na nia gapic jak ciele Jak do jutra mi nie przejdzie, to posle tate, albo siostra z Polski mi cos przywiezie... Ale to dopiero w niedziele....

Moze przezyje


Ale nie moge sie doczekac przymiarek dziewczyn


MagdziaS 100 lat! Wszystkiego najlepszego!

[(kicia)]

Ja się odchudzan od 4dni. Ale też bez diety tylko jem mniejsze porcję częściej i zero słodyczy alkoholu itp. No i intensywnie ćwicze. Chce schudnąć do 48kg aktualnie mam 56 ale nie na wadze mi zależy tylko szczuplejszych nogach i płaskim brzuchu

[madzia2306]

Napisane przez melod_y

Dzieki dziewczyny za rady Tez juz sie oczytalam na ten temat bo ostatnio takie cos mialam dobre kilka lat temu, ale w znacznie lagodniejszym stadium




Niestety jestem we wiedniu i nie mam zadych lekow! Bo nawet przez mysl mi nie przeszlo ze takie chorobsko mnie dopadnie..
A do apteki nie pojde, bo nawet nie wiem jak po niemeicku jest zapalenie pecherza i jak babka zacznie mi cos gadac to bede sie na nia gabic jak ciele Jak do jutra mi nie przejdzie, to posle tate, albo siostra z Polski mi cos przywiezie... Ale to dopiero w niedziele....

Moze przezyje


Ale nie moge sie doczekac przymiarek dziewczyn


MagdziaS 100 lat! Wszystkiego najlepszego!

to może idź chociaż do sklepu i kup taką żurawinkę w słoiku i wcinaj? najgorsze jest to męczenie się, i pij dużo wody może byc z cytrynką

[jagata]

Napisane przez madzia2306

mój tż je normalnie a często nawet pomysł na obiad podsuwa mi właśnie ze stołówki jak był w wojsku bo dośc fajnie ich karmili
wątróbka bleeee oboje nie lubimy na szczęście to samo żołąki flaki czy serca także pod tym względem dobraliśmy się idealnie
i mam uraz do smalcu bo moi rodzice wszystko na smalcu pieką a ja smalcu nie cierpię

Napisane przez maxwelka

no my na szczęście ryby kochamy oboje pod każdą postacią (w tym, oczywiście, sushi ) i owoce morza
Moim zdanie Twój TŻ się nauczy, jak nie będzie miał wyboru W końcu ości to nie tragedia



My też powinniśmy chodzić na basen, bo TŻ, ze względu na swój wysoki wzrost (197) ma problemy z kręgosłupem, a i ja mam jakieś lekkie odchylenia od normy. Wykopuję go już od miesiąca do ortopedy, bo smarowanie maściami nie pomaga, i jak mi w przyszłym tygodniu nie pójdzie, to mu spuszczę lańsko
Ale pilates też na kręgosłup dobry, z tym że jakoś nie widzę mężczyzn ćwiczących to

Napisane przez madzia2306

ja ryby kocham pod każdą postacią tak samo tż ale owoców morza nie tknę

Napisane przez maxwelka

O matko, kobito, oprócz wątróbki wymieniłaś wszystkie rzeczy, które po prostu uwielbiam Szczególnie serduszka i smalczyk

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------



No coooooś Ty. Ludzie są uprzedzeni bardziej do formy niż do smaku owoców morza. Ich smak jest tak delikatny, że nie wiem, jak można go nie lubić. A można je przyrządzać na tyle sposobów, że każdemu będzie pasować Tylko że forma ślimaka czy małży sama w sobie może być odrzucająca, to rozumiem. Ale trzeba się przemóc!

Napisane przez madzia2306

fuuuuuj
jak się kiedyś przypdakiem natknęłam na serce w rosole to tego rosołu nie jadłam moi rodzice jak chcą jakieś serca robic czy żołądki albo wątróbkę to robią to jak mnie w domu nie ma

W porównaniu do TŻta, to on zje wszystko a ja mam dziwne przyzwyczajenia. Tzn. jak odgrzewamy pierogi, to albo same albo ze śmietaną. A on sobie dołoży do tego jeszcze jakieś warzywa lub zrobi surówkę. Smaczne to jest, ale mi tak nie pasuje, aby w ten sposób jeść.
Owoce morza są dobre, ale trzeba umieć je dobrze przygotować. Natomiast z rybami mam tak, że smażonej lub pieczonej ryby nie tknę (robi mi się niedobrze), natomiast uwielbiam marynowane, w oleju czy wędzone ryby.
Flaki uwielbiam, reszty u mnie w domu się nie robiło często, ale jak były to jadłam.
A co sądzicie o tatarze? Ja po prostu uwielbiam. Nie jemy tego zbyt często, ale lubię tą potrawę

[maxwelka]

Napisane przez madzia2306

krupniczek uwielbiam ale tylko z ryżu mogę pic nawet sam z garnka
o i lubię jeszcze prażuchy nie wiem czy wiecie co to?
i do tego taka lekka zupka z bulionu marchwi pietruszki ziemniaczków selera

Nigdy nie słyszałam o krupniku z ryżu... moja mama robi tylko z kaszy perłowej

[madzia2306]

Napisane przez maxwelka

Nigdy nie słyszałam o krupniku z ryżu... moja mama robi tylko z kaszy perłowej

nie wiem jak robi twoja mama ale moja poprostu zamiast kaszy daje ryż i oczywiście bez ziemniaków wtedy pyszności...

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez jagata

W porównaniu do TŻta, to on zje wszystko a ja mam dziwne przyzwyczajenia. Tzn. jak odgrzewamy pierogi, to albo same albo ze śmietaną. A on sobie dołoży do tego jeszcze jakieś warzywa lub zrobi surówkę. Smaczne to jest, ale mi tak nie pasuje, aby w ten sposób jeść.
Owoce morza są dobre, ale trzeba umieć je dobrze przygotować. Natomiast z rybami mam tak, że smażonej lub pieczonej ryby nie tknę (robi mi się niedobrze), natomiast uwielbiam marynowane, w oleju czy wędzone ryby.
Flaki uwielbiam, reszty u mnie w domu się nie robiło często, ale jak były to jadłam.
A co sądzicie o tatarze? Ja po prostu uwielbiam. Nie jemy tego zbyt często, ale lubię tą potrawę

kocham tatar

[maxwelka]

Napisane przez (kicia)

Ja się odchudzan od 4dni. Ale też bez diety tylko jem mniejsze porcję częściej i zero słodyczy alkoholu itp. No i intensywnie ćwicze. Chce schudnąć do 48kg aktualnie mam 56 ale nie na wadze mi zależy tylko szczuplejszych nogach i płaskim brzuchu

Ja przy wzroście 176 cm ważę w tej chwili 65 kg, ale moja waga idealna to 60 kg i też najbardziej zależy mi właśnie na łądnym brzuszku... Muszę wreszcie zacząć ćwiczyć/

Napisane przez jagata

A co sądzicie o tatarze? Ja po prostu uwielbiam. Nie jemy tego zbyt często, ale lubię tą potrawę

Pychotka! Zresztą ja uwielbiam wszystko, co surowe, steki wołowe też wcinam krwiste

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez madzia2306

nie wiem jak robi twoja mama ale moja poprostu zamiast kaszy daje ryż i oczywiście bez ziemniaków wtedy pyszności...

Moja daje właśnie i kaszę, i ziemniaki. Ale już nie będę jej podsuwać innych przepisów, do kwietnia jakoś wytrzymam, a krupnik robi na szczęście rzadko

[jagata]

Napisane przez madzia2306

mniam kalafiorek... uwielbiam też cukinię z resztą była tu już mowa o cukinii fasolkę strączkową lubię... ostatnio mi bób posmakował nawet
fasolka po bretońsku w wykonaniu mojej mamy mistrzostwo świata

Oooo, przypomniałaś mi o cukinii. Koniecznie musi się znaleźć dziś w koszyku

Napisane przez maxwelka

U mnie tak jest z krupnikiem



No, to to, to mój typ diety. Tylko muszę mieć spokojniejszy okres na to, nie przed urlopem, gdzie non stop a to rodziców nie ma, a to coś trzeba załatwić, itd. itp. Trochę się teraz ograniczam, a bardziej powalczę od października

Jestem przed urlopem, ale doszłam do wniosku, że nie mam co czekać i biorę sie za siebie bo zwsze znajdę "wytłumaczenie", by robić coś innego niż to co sobie zaplanowałam

[madzia2306]

Napisane przez maxwelka

Ja przy wzroście 176 cm ważę w tej chwili 65 kg, ale moja waga idealna to 60 kg i też najbardziej zależy mi właśnie na łądnym brzuszku... Muszę wreszcie zacząć ćwiczyć/



Pychotka! Zresztą ja uwielbiam wszystko, co surowe, steki wołowe też wcinam krwiste

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------



Moja daje właśnie i kaszę, i ziemniaki. Ale już nie będę jej podsuwać innych przepisów, do kwietnia jakoś wytrzymam, a krupnik robi na szczęście rzadko

z kaszą i ziemniakami nie przepadam chociaż zjem, wolę z ryżem

[Jamee]

Po pierwsze.

Witam was kochane

Po drugie.

Magdziu spełnienia marzeń, szczęścia i radości! Sto lat!!!

Po trzecie.

Wróciłam od TŻta wczoraj i nawet nie wiecie jak mi go brakuje...

[Gorska_Kozica]

Napisane przez evoonia86

mój Tż w kwestii jedzenia nia jest wybredny. zje chetnie wszystko, co przygotuję. tzn. ma jakieś swoje ulubione potrawy, ale nie upiera się przy nich, jest otwarty na wszelkie eksperymenty

Mój też lubi moje jedzonko. U mnie je co innego niż u siebie w domku, gdzie go zawsze babcia probuje napaść kotletami
Więc u mnie pałaszuje

Napisane przez __Paulinka__

mi od poniedzialku nie chce sie robic obiadu, wiec nie robie, dobrze, ze TZ pozno konczy a dzisiaj zaserwuje mu hot-dogi o ile skonczy wczesniej moj to np schaboszczaka nie cierpi i mowi, ze ziemniaki są bezwartosciowe a lubi mardzo mexykanskie dania i moje eksperymenty kulinarne mu smakują ale On doskonale rozumie jak mi sie nie chce obiadu robic czasami i to mnie cieszy
a ja sobie wlasnie gotuję kalafior z bulką tartą

Uwielbiam obgotowany kalafior i opanierowany usmażony

[jagata]

Napisane przez maxwelka

Ja przy wzroście 176 cm ważę w tej chwili 65 kg, ale moja waga idealna to 60 kg i też najbardziej zależy mi właśnie na łądnym brzuszku... Muszę wreszcie zacząć ćwiczyć/


Pychotka! Zresztą ja uwielbiam wszystko, co surowe, steki wołowe też wcinam krwiste

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Moja daje właśnie i kaszę, i ziemniaki. Ale już nie będę jej podsuwać innych przepisów, do kwietnia jakoś wytrzymam, a krupnik robi na szczęście rzadko

Mam podobną wagę i jestem niższa od Ciebie z 2 cm. Też bym chciała dojśc do wagi 60 kg, chociaż bardziej mi zależy na poprawieniu sprężystości mięśni (by nic mi nie wisiało). Chociaż jestem z siebie dumna, bo jak miałam problemy ginekologiczne, to dostałam takie leki, że ważyłam ponad 70 kg. Teraz jest lepiej i nawet widzę, że ciuchy z tamtego okresu są na mnie tak jakby przyluźnawe.

U mnie zawsze krupnik robiony jest z ryżem. Pamiętam jak mój TŻ dziwił się, że lubie krupnik bo jego mama robiła zawsze z kaszą i mówił, że ta zupa była niedobra.

[maxwelka]

Napisane przez jagata

Jestem przed urlopem, ale doszłam do wniosku, że nie mam co czekać i biorę sie za siebie bo zwsze znajdę "wytłumaczenie", by robić coś innego niż to co sobie zaplanowałam

Co racja, to racja. Też powinnam...

[bluesky89]

MadziuS, wszystkiego co najlepsze! Dużo miłości, szczęścia i samych pięknych chwil u boku TŻ

[lalika]

Witam,

czy moge do Was dolaczyc?

Wychodze za maz w czerwcu 2012 - troche to odlegly termin. Mam juz troche rzeczy zalatwione: kosciol, sala, suknia. Wesele bedzie miedzynarodowe

[Jamee]

Napisane przez lalika

Witam,

czy moge do Was dolaczyc?

Wychodze za maz w czerwcu 2012 - troche to odlegly termin. Mam juz troche rzeczy zalatwione: kosciol, sala, suknia. Wesele bedzie miedzynarodowe

Dołączaj i opowiadaj o was

A co ja mam powiedzieć - październik 2012

[maxwelka]

Napisane przez lalika

Witam,

czy moge do Was dolaczyc?

Wychodze za maz w czerwcu 2012 - troche to odlegly termin. Mam juz troche rzeczy zalatwione: kosciol, sala, suknia. Wesele bedzie miedzynarodowe

Witaj i opowiadaj o wszystkim! Jakie pomysły, jaka suknia (to przede wszystkim! zdjęcia! ), co i jak