Odpieluszkowe zapalenie mózgu cz. II

[Bananalama]

Napisane przez coconaughty

Ten jakże wspaniały tekst, zainspirował mnie do napisania krótkiego wierszowanego utworku:

"Ależ ja siłaczką byłam, siłą dida urodziłam!
Więc kłaniajcie mi się w pas, bo najlepsza jestem z was!
Wszystkie tutaj znieczulone, niechaj będą wypędzone!
I nie godne są ich dziatki, je nazywać mianem matki!

Więc mnie wszędzie przepuszczajcie, przywileje wciąż dawajcie,
przecież taka dzielna byłam, dida siłą urodziłam!
Moje dziecko, świata cud, kupka jego jest jak miód,
słodka jak poranna rosa, zapach wdziera się do nosa.

Więc nie macie tutaj racji, gdy przypadkiem w restauracji
kiedy pampers przebrać trzeba, kładę dziecko obok chleba,
łyżki, pieprzu i talerza, kiedy przebrać je zamierzam,
że ja wtedy robię źle! I odczepcie szybko się.

Dziecko ćwiczyć płuca musi, maszerując przy mamusi,
sklepy, banki i przychodnie, gdzie didkowi jest wygodnie.
Na uwagi i na prośby, wypowiadam cierpkie groźby,
Przecież to jest tylko dziecko! A Ty czepiasz się zdradziecko!!!

Wszyscy oglądajcie didka, wszak mamunia nie jest brzydka,
a i tatka to jest dzieło, oto stąd się cudo wzięło.
I fejsbuki, i tłitery, blogi, vlogi, mesendżery,
didek wszędzie jest gdzie ja! I internet już go zna!


Te co dzieci wciąż nie mają, życia nigdy nie poznają!
A bezdzietne te matrony, ciągle kraczą tak jak wrony!
Ja mam prawo być zmęczona, jako matka oraz żona!
Wszystko już o życiu wiem. Nie mam wcale OZM!!!!!!! "

Wszystkie urażone osoby przepraszam. Po prostu nie mogłam się powstrzymać. : roza:

dawaj stopy, wcałuję

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Bananalama

dawaj stopy, wcałuję

Brzmi groźnie, patrząc na Twój avatar

[glamorous90]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50343699]Biedny mały [/QUOTE]

Szkoda mi go strasznie Jeszcze podobno jest strasznie drobniutki (nie widziałam go niestety ani na żywo, ani na zdjęciach), co by tłumaczyło, że jednak często chodzi spać głodny. Żadna patologiczna, biedna rodzina, nie krzywdzą dziecka świadomie, ona i jej mąż po prostu nie kumają jakiś podstawowych zasad obsługiwania dziecka, które nawet dla bezdzietnych małolat byłyby oczywiste.
A najgorsze jest to, że nikt im nie mówi, że coś jest nie tak i oni są święcie przekonani, że wszystko jest ok. Ja się rzadko udzielam, kiedyś ta babka dziwiła się, że dostała wysypki na ciele po zjedzeniu truskawek i pomidorów. Jak powiedziałam, że to są produkty alergenne to się spojrzała na mnie z takim niedowierzaniem. Poszła spytać starszą koleżankę czy może karmić po tych pomidorach, co ją wysyfiło, bo ja coś o alergiach tu gadam.

Znam kilka takich przypadków - dziewczyn, które popełniają sporo błędów (mają do tego prawo, w końcu to jest dla nich nowa sytuacja, uczą się wszystkiego), ale niech tylko matka albo teściowa zwróci uwagę to będzie total drama. A nie daj borze bezdzietna, niech powie, że twarde chipsy dla dwulatka to kiepski pomysł, to pożałuje, że w ogóle ośmieliła się coś powiedzieć.

[Lady Jane]

Napisane przez glamorous90

Szkoda mi go strasznie Jeszcze podobno jest strasznie drobniutki (nie widziałam go niestety ani na żywo, ani na zdjęciach), co by tłumaczyło, że jednak często chodzi spać głodny. Żadna patologiczna, biedna rodzina, nie krzywdzą dziecka świadomie, ona i jej mąż po prostu nie kumają jakiś podstawowych zasad obsługiwania dziecka, które nawet dla bezdzietnych małolat byłyby oczywiste.
A najgorsze jest to, że nikt im nie mówi, że coś jest nie tak i oni są święcie przekonani, że wszystko jest ok. Ja się rzadko udzielam, kiedyś ta babka dziwiła się, że dostała wysypki na ciele po zjedzeniu truskawek i pomidorów. Jak powiedziałam, że to są produkty alergenne to się spojrzała na mnie z takim niedowierzaniem. Poszła spytać starszą koleżankę czy może karmić po tych pomidorach, co ją wysyfiło, bo ja coś o alergiach tu gadam.

Znam kilka takich przypadków - dziewczyn, które popełniają sporo błędów (mają do tego prawo, w końcu to jest dla nich nowa sytuacja, uczą się wszystkiego), ale niech tylko matka albo teściowa zwróci uwagę to będzie total drama. A nie daj borze bezdzietna, niech powie, że twarde chipsy dla dwulatka to kiepski pomysł, to pożałuje, że w ogóle ośmieliła się coś powiedzieć.

Oni nie chodzą na jakieś wizyty kontrolne do lekarza?

Chipsy dla dwulatka to chyba kiepski pomysł nie ze względu na twardość... Jakby były miękkie, to juz by było ok?

[Bananalama]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Brzmi groźnie, patrząc na Twój avatar

toż to hołd! ja ostatnio weny nie mam, ale widzę, że mnie tu godnie zastępują

[Mijanou]

Napisane przez coconaughty

Ten jakże wspaniały tekst, zainspirował mnie do napisania krótkiego wierszowanego utworku:

"Ależ ja siłaczką byłam, siłą dida urodziłam!
Więc kłaniajcie mi się w pas, bo najlepsza jestem z was!
Wszystkie tutaj znieczulone, niechaj będą wypędzone!
I nie godne są ich dziatki, je nazywać mianem matki!

Więc mnie wszędzie przepuszczajcie, przywileje wciąż dawajcie,
przecież taka dzielna byłam, dida siłą urodziłam!
Moje dziecko, świata cud, kupka jego jest jak miód,
słodka jak poranna rosa, zapach wdziera się do nosa.

Więc nie macie tutaj racji, gdy przypadkiem w restauracji
kiedy pampers przebrać trzeba, kładę dziecko obok chleba,
łyżki, pieprzu i talerza, kiedy przebrać je zamierzam,
że ja wtedy robię źle! I odczepcie szybko się.

Dziecko ćwiczyć płuca musi, maszerując przy mamusi,
sklepy, banki i przychodnie, gdzie didkowi jest wygodnie.
Na uwagi i na prośby, wypowiadam cierpkie groźby,
Przecież to jest tylko dziecko! A Ty czepiasz się zdradziecko!!!

Wszyscy oglądajcie didka, wszak mamunia nie jest brzydka,
a i tatka to jest dzieło, oto stąd się cudo wzięło.
I fejsbuki, i tłitery, blogi, vlogi, mesendżery,
didek wszędzie jest gdzie ja! I internet już go zna!


Te co dzieci wciąż nie mają, życia nigdy nie poznają!
A bezdzietne te matrony, ciągle kraczą tak jak wrony!
Ja mam prawo być zmęczona, jako matka oraz żona!
Wszystko już o życiu wiem. Nie mam wcale OZM!!!!!!! "

Wszystkie urażone osoby przepraszam. Po prostu nie mogłam się powstrzymać. : roza:

Oplułam monitor kawą!

Masz u mnie browca, jak nic!

[Luba]

Napisane przez glamorous90

Szkoda mi go strasznie Jeszcze podobno jest strasznie drobniutki (nie widziałam go niestety ani na żywo, ani na zdjęciach), co by tłumaczyło, że jednak często chodzi spać głodny. Żadna patologiczna, biedna rodzina, nie krzywdzą dziecka świadomie, ona i jej mąż po prostu nie kumają jakiś podstawowych zasad obsługiwania dziecka, które nawet dla bezdzietnych małolat byłyby oczywiste.
A najgorsze jest to, że nikt im nie mówi, że coś jest nie tak i oni są święcie przekonani, że wszystko jest ok. Ja się rzadko udzielam, kiedyś ta babka dziwiła się, że dostała wysypki na ciele po zjedzeniu truskawek i pomidorów. Jak powiedziałam, że to są produkty alergenne to się spojrzała na mnie z takim niedowierzaniem. Poszła spytać starszą koleżankę czy może karmić po tych pomidorach, co ją wysyfiło, bo ja coś o alergiach tu gadam.

Znam kilka takich przypadków - dziewczyn, które popełniają sporo błędów (mają do tego prawo, w końcu to jest dla nich nowa sytuacja, uczą się wszystkiego), ale niech tylko matka albo teściowa zwróci uwagę to będzie total drama. A nie daj borze bezdzietna, niech powie, że twarde chipsy dla dwulatka to kiepski pomysł, to pożałuje, że w ogóle ośmieliła się coś powiedzieć.

Bo ludzie tak sa skonstruowani, ze z reguly nie sluchaja rad, bo sami "wiedza lepiej". A jesli juz sluchaja to najczesciej takich, ktore sie zgadzaja z ich pogladami a nie takich, ktore cos tam im wytykaja.
To doskonale widac na wizazu, nawet jesli ktos spyta o rade, to najczesciej slucha tylko tych rad, ktore zgadzaja sie z tym co on mysli.
Z wyjatkiem MzK, tam jak juz dziewczyny o cos pytaja (karmienie piersia, butelka, ubrania, jedzenie dziecka), to przewaznie chociaz zastanawiaja sie nad tym co ktos odpowiedzial

Dlatego nie dziw sie, ze ta kobieta nie slucha, niestety, podejrzewam, ze to sie nie zmieni, jest przekonana o tym, ze robi dobrze. Tylko dziecka zal.

[ajah]

Napisane przez glamorous90

Szkoda mi go strasznie Jeszcze podobno jest strasznie drobniutki (nie widziałam go niestety ani na żywo, ani na zdjęciach), co by tłumaczyło, że jednak często chodzi spać głodny. Żadna patologiczna, biedna rodzina, nie krzywdzą dziecka świadomie, ona i jej mąż po prostu nie kumają jakiś podstawowych zasad obsługiwania dziecka, które nawet dla bezdzietnych małolat byłyby oczywiste.
A najgorsze jest to, że nikt im nie mówi, że coś jest nie tak i oni są święcie przekonani, że wszystko jest ok. Ja się rzadko udzielam, kiedyś ta babka dziwiła się, że dostała wysypki na ciele po zjedzeniu truskawek i pomidorów. Jak powiedziałam, że to są produkty alergenne to się spojrzała na mnie z takim niedowierzaniem. Poszła spytać starszą koleżankę czy może karmić po tych pomidorach, co ją wysyfiło, bo ja coś o alergiach tu gadam.

Znam kilka takich przypadków - dziewczyn, które popełniają sporo błędów (mają do tego prawo, w końcu to jest dla nich nowa sytuacja, uczą się wszystkiego), ale niech tylko matka albo teściowa zwróci uwagę to będzie total drama. A nie daj borze bezdzietna, niech powie, że twarde chipsy dla dwulatka to kiepski pomysł, to pożałuje, że w ogóle ośmieliła się coś powiedzieć.

Dla mnie glodzenie dziecka to patologia.
Błędy są ok. o ile ktoś się na nich uczy, a nie je ciągle je powtarza.
wtedy , gdy dziecku dzieje się krzywda brak wiedzy nie jest wytłumaczeniem.

[glamorous90]

Napisane przez Lady Jane

Oni nie chodzą na jakieś wizyty kontrolne do lekarza?

Chipsy dla dwulatka to chyba kiepski pomysł nie ze względu na twardość... Jakby były miękkie, to juz by było ok?

Nie. Chyba źle się wyraziłam. Ona nie widzi różnicy między podaniem dziecku suchego, kukurydzianego chrupka, takiej miękkiej "fajki a podaniem twardego, ziemniaczanego, karbowanego chipsa. A miękki jest "bardziej ok" (np. Cheetosy), bo przynajmniej sobie dziąseł nie podrażni albo się nie udławi, jak np. mój siostrzeniec, któremu taki chips stanął w gardle.

[Luba]

A spytaj moze czy ona tez je ostatni posilek o 16.00?
Moze cos do niej dotrze?

[Lady Jane]

Napisane przez Luba

A spytaj moze czy ona tez je ostatni posilek o 16.00?
Moze cos do niej dotrze?

Gorzej jak jest na diecie i powie, ze tak.

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Napisane przez glamorous90

Nie. Chyba źle się wyraziłam. Ona nie widzi różnicy między podaniem dziecku suchego, kukurydzianego chrupka, takiej miękkiej "fajki a podaniem twardego, ziemniaczanego, karbowanego chipsa. A miękki jest "bardziej ok" (np. Cheetosy), bo przynajmniej sobie dziąseł nie podrażni albo się nie udławi, jak np. mój siostrzeniec, któremu taki chips stanął w gardle.

Ok rozumiem. Po prostu dwulatki maja juz trochę zębów i zazwyczaj gryzienie to nie problem. Ale no teraz czaję.
Szkoda dzieciaka :-(
Czemu takie matki nie zapytają swojego lekarza rodzinnego zamiast sie pytać przypadkowych ludzi to nie rozumiem. :-/

[glamorous90]

Napisane przez Lady Jane

Gorzej jak jest na diecie i powie, ze tak.

Pewnie tak by odpowiedziała. Może gdyby któraś z mężatek jej coś powiedziała, to chociaż by się zastanowiła, ja mogę sobie gadać. Mam jakiegoś pecha do takich sytuacji i osób.

[coconaughty]

Napisane przez Bananalama

dawaj stopy, wcałuję

po stopach nie, po całym dniu może być problematycznie

[GrumpyCat]

http://joemonster.org/art/31109/Role...ral_swoja_mame i te tłuste włosy <3

[201712071518]

Napisane przez GrumpyCat

http://joemonster.org/art/31109/Role...ral_swoja_mame i te tłuste włosy <3

A ja akurat oceniam pozytywnie-laska przynajmniej ma dystans do siebie i potrafi sie z siebie smiac

Ja tam nie mam dzieci a bardzo czesto wygladam jakby mnie niewidomy 3-latek stylizowal

[zuken]

Chcialam tylko wrocic do tematu porodow w szpitalach w PL jak dla mnie to jakas totalna masakra jest to, ze zzo u nas to nadal taka rzadkosc... W sumie chyba tylko dlatego ze nie mialam znieczulenia to nie chce miec wiecej dzieci bo nie wyobrazam sobie znowu porodu... moze z czasem cos sie zmieni na lepsze?? Pod tym wzgledem Polska mocno kuleje porownujac z UK.

[Lady Jane]

Napisane przez GrumpyCat

http://joemonster.org/art/31109/Role...ral_swoja_mame i te tłuste włosy <3

No nie wiem. Moim zdaniem fajnie jest miec taki dystans do życia. A te zestawy nie wyglądają przecież jakoś dziwnie. Nawet ten ze skarpetkami ujdzie.
A gdzie Ty tam tluste włosy widzisz?

Jak to jest matka z OZM to faktycznie, jestem dumna, ze obie to mamy. Ja bym bez problemu pozwoliła na taka zabawę. W sumie super pomysł. (Np na rozmowę czy mama może wyjsć bez spodni z domu. Albo czy można ubrać skarpetki do sukienki.)

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez zuken

Chcialam tylko wrocic do tematu porodow w szpitalach w PL jak dla mnie to jakas totalna masakra jest to, ze zzo u nas to nadal taka rzadkosc... W sumie chyba tylko dlatego ze nie mialam znieczulenia to nie chce miec wiecej dzieci bo nie wyobrazam sobie znowu porodu... moze z czasem cos sie zmieni na lepsze?? Pod tym wzgledem Polska mocno kuleje porownujac z UK.

Bardzo, z całego serca życzę tego tez wszystkim mamom. Zeby ZZO było opcja jak każda inna. I zeby matka była rodząca kobieta z godnością osobista a nie 4 cm rozwarcia na trójce.

[zuken]

Poza tym nie wiem czy wszedzie tak jest??? ale czy ktos mi powie czemu wchodzac na porodowke masz byc bez gaci???? czy to naprawde az tak problematyczne, zeby na badania lekarzy ktorych jest kilka w trakcie porodu mozna ta bielizne zdjac? No nie ogarniam

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

w sumie nie na temat :P tak tylko chcialam sie odwolac do wypowiedzi Perse chyba

[Lady Jane]

Napisane przez zuken

Poza tym nie wiem czy wszedzie tak jest??? ale czy ktos mi powie czemu wchodzac na porodowke masz byc bez gaci???? czy to naprawde az tak problematyczne, zeby na badania lekarzy ktorych jest kilka w trakcie porodu mozna ta bielizne zdjac? No nie ogarniam

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

w sumie nie na temat :P tak tylko chcialam sie odwolac do wypowiedzi Perse chyba

Ja widziałam taka porodówkę, gdzie musiałaś po prostu dać sie zbadać. A czy chciałaś wciągać i zdejmować spodenki, czy bieliznę to juz twoja broszka, czyli nie wszędzie tak jest. Ale widziałam tez taka gdzie matki lezaly bez bielizny na łóżkach pooddzielane parawanami... W XXI wieku :-/

Chyba take rzeczy można sprawdzić na stronie programu 'Rodzic po ludzku'. Przynajmniej kiedyś można było.

[_Beata _]

Rety, biedny mały


wystukano na kalkulatorze.

[laisla]

Napisane przez winter76

Nic. Karmiłam naturalnie ok miesiąca i przestałam, bo było to dla mnie zbyt bolesne i miałam dosyć. I w tyłku miałam teksty, że powinnam iść do kogoś, bo pewnie źle przystawiam i stąd ból.

Ja bym się nie odważyła wtedy sprzeciwić temu ogólnemu trendowi. Jestem pewna na 100%, że te nawiedzone położne sprowadziłyby do mnie psychologa A jakoś nie czułam się na siłach wtedy poturbowana przez to magiczne wydarzenie jakim był poród stawać do boju z resztą świataTak więc zagryzłam zęby, kupiłam nakładki na piersi (właściwie już wraz z nimi jechałam do szpitala bo koleżanka podpowiedziała, że bez nich ani rusz na początku) i jakoś karmiłam w tych nakładkach. Choć słów krytyki także nie uniknęłam, ze dziecku jest z pewnością niewygodnie ciągnąć. Pewnie było niewygodnie, całkiem możliwe.

[Mijanou]

Napisane przez laisla

Ja bym się nie odważyła wtedy sprzeciwić temu ogólnemu trendowi. Jestem pewna na 100%, że te nawiedzone położne sprowadziłyby do mnie psychologa A jakoś nie czułam się na siłach wtedy poturbowana przez to magiczne wydarzenie jakim był poród stawać do boju z resztą świataTak więc zagryzłam zęby, kupiłam nakładki na piersi (właściwie już wraz z nimi jechałam do szpitala bo koleżanka podpowiedziała, że bez nich ani rusz na początku) i jakoś karmiłam w tych nakładkach. Choć słów krytyki także nie uniknęłam, ze dziecku jest z pewnością niewygodnie ciągnąć. Pewnie było niewygodnie, całkiem możliwe.

Nie wiem, jak się człowiek czuje po porodzie bo nie mam takiego doświadczenia, ale znając siebie to prędzej posłałabym doradzające do diabła niż zrobiła coś, czego nie chcę. Wiem, że kp jest dobre i zdrowe, ale...(teraz mnie zlinczują) nie wyobrażam sobie siebie karmiącej piersią. Nie chcę. Nie będę. A psychologa,psychiatry, księdza, szamana/.../.... nie można do nikogo wezwać wbrew jego woli (chyba, że osoba jest ubezwłasnowolniona, po próbie samobójczej, w trakcie próby samobójczej lub zagraża otoczeniu). Poza tym, do diabla, sama jestem z branży. Nie ze mną te numery!

Ja nie rozumiem, jak można kogoś zmuszać do karmienia piersią lub w ogóle komentować/potępiać to, że ktoś nie chce karmić w ten sposób. Dla mnie to najzwyczajniejszy przejaw histerii i zaawansowanego OZM. Niech każda zajmie się sobą i swoim didem a nie kimś i cudzym didem. Każdemu, kto zechciałby komentować fakt, że karmię z butelki kazałabym pilnować własnych spraw, własnego dziecka i własnego życia i odbujać się od mojego. Krótko, zwięźle i na temat.

I jeśli teraz ktoś napisze, że jak będę miala własnego dida to nagle mnie olsni i będę karmić piersią z radością bo to takie przyjemne to go pogryzę przez monitor.

[Ingrid80]

Hej :-D podczytuje od jakiegoś czasu i postanowilam sie włączyć. Od zawsze mam ostrą alergię na OZM. Ja miałam cesarke na zyczenie bo nie wyobrazalam sobie rodzić naturalnie i nigdy nie pozwolilam sobie wmówić że jestem gorsza matką. Karmic piersią nie chcialam od zawsze i po porodzie nie dostalam żadnego cudownego olśnienia ;-) karmilam mm, mala była zadowolona, ja też a zwlaszcza że nie bylam przez to uwiazana w domu czego sie bardzo obawiałam.

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Ma

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Sorry - piszę z telefonu ;-)

[Mijanou]

Napisane przez Ingrid80

Hej :-D podczytuje od jakiegoś czasu i postanowilam sie włączyć. Od zawsze mam ostrą alergię na OZM. Ja miałam cesarke na zyczenie bo nie wyobrazalam sobie rodzić naturalnie i nigdy nie pozwolilam sobie wmówić że jestem gorsza matką. Karmic piersią nie chcialam od zawsze i po porodzie nie dostalam żadnego cudownego olśnienia ;-) karmilam mm, mala była zadowolona, ja też a zwlaszcza że nie bylam przez to uwiazana w domu czego sie bardzo obawiała

Jeśli jest możliwość cesarki na życzenie (nawet, jeśli to płatne) to i ja też zapewne tak wybiorę. Skoro można to nie widzę sensu się męczyć i też zapewne nie będę miała z tego powodu kompleksu macochy. Przecież to nieważne, czy ktoś urodził silami natury, w znieczuleniu, bez znieczulenia, cesarką czy przez nos. Męczenie się wtedy, gdy można męczenia uniknąć uważam za niepotrzebny stres i marnowanie energii i sił. "Urodziłam siłami natury, więc klękajcie, bo jestem Matką-Polką" uważam za śmieszność. Po to medycyna się rozwija, by z niej korzystać.

[201803111829]

Mijanou, no co ty! Znieczulenia i cesarki to tylko fanaberie kobiet, które nie kochają swoich dzieci!

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[Mijanou]

Napisane przez _Tinkerbell

Mijanou, no co ty! Znieczulenia i cesarki to tylko fanaberie kobiet, które nie kochają swoich dzieci!

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

Ja to w ogóle chyba jestem patola jakaś, bo matka mnie urodziła w znieczuleniu i karmiła z butli. Teoretycznie więc powinnam teraz mieć niskie IQ, być chorowita, niewydarzona i zasuwać w jakiejś fabryce przy taśmie wykonując nieskomplikowane prace

Tak poważnie: nigdy nie czułam się niekochana/niechciana/gorsza z tego powodu. I tak sobie myślę, że niemowlęciu wszystko jedno, czy ssie z piersi czy z butli. Podobnie, jak wszystko mu jedno, jakim sposobem się urodziło. Więc tego parcia na porody siłami natury też nie rozumiem.

Zaraz pewnie przeczytam, że nie rozumiem bo nie doświadczyłam matczynego poświęcenia i troski

PS
A, zapomniałam dodać, że była też sadystką. Jak nie chciałam jeść obiadu to mi nie kupowała cudownych specyfików typu "by niejadek zjadł obiadek" tylko informowała, że jeśli nie zjem to będę głodna do podwieczorku. Kilka razy mnie tak załatwiła i nagle cudownie zaczęłam jesć te obiadki. Cuda, Panie, cuda! Wstydź się, Mamo!

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mijanou proszę tylko nie zaczynajcie znowu o niejadkach..

I nie rozumiem tych docinków "zaraz się dowiem". Przecież nikt nie robi tu krucjaty przeciw mm. Jednak momentami nie wiem, kiedy się kończy ten laktacyjny "terror", a kiedy zaczyna przewrażliwienie mam chcących karmić mm na punkcie zmuszania do kp. Bo o ile wybór powinien mieć każdy, tak karmienie piersią powinno być promowane jako najlepszy, najbardziej odpowiedni dla dziecka sposób karmienia.

[ajah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50348432]Mijanou proszę tylko nie zaczynajcie znowu o niejadkach..

I nie rozumiem tych docinków "zaraz się dowiem". Przecież nikt nie robi tu krucjaty przeciw mm. Jednak momentami nie wiem, kiedy się kończy ten laktacyjny "terror", a kiedy zaczyna przewrażliwienie mam chcących karmić mm na punkcie zmuszania do kp. Bo o ile wybór powinien mieć każdy, tak karmienie piersią powinno być promowane jako najlepszy, najbardziej odpowiedni dla dziecka sposób karmienia.[/QUOTE]
zgadzam się w zupełności.
Poza tym dodam, że nie ma też wątpliwości, że cc jest słabsza opcja dla dziecka i matki w większości wypadków.
Potwierdzają to badania medyczne.

Cc na życzenie jest dla mnie wyborem dość dziwnym, właśnie ze względów medycznych.

[Lady Jane]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50348432]Mijanou proszę tylko nie zaczynajcie znowu o niejadkach..

I nie rozumiem tych docinków "zaraz się dowiem". Przecież nikt nie robi tu krucjaty przeciw mm. Jednak momentami nie wiem, kiedy się kończy ten laktacyjny "terror", a kiedy zaczyna przewrażliwienie mam chcących karmić mm na punkcie zmuszania do kp. Bo o ile wybór powinien mieć każdy, tak karmienie piersią powinno być promowane jako najlepszy, najbardziej odpowiedni dla dziecka sposób karmienia.[/QUOTE]


Zgadzam sie w zupełności!

[201803111829]

Napisane przez ajah

zgadzam się w zupełności.
Poza tym dodam, że nie ma też wątpliwości, że cc jest słabsza opcja dla dziecka i matki w większości wypadków.
Potwierdzają to badania medyczne.

Cc na życzenie jest dla mnie wyborem dość dziwnym, właśnie ze względów medycznych.

Bo?

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!