Dlaczego kochamy kotki?

[kamaO]

Elianka - pierwsza fota zasługuje na nagrodę Cudny malec

[Laura2112]

Elianka, pierwsze na ava! Świetne zdjęcia

Napisane przez elianka

aha zapomniałam jeszcze o jednym- w tym artykule widac totalny brak dyscypliny.... kto to widział, żeby kot łaził po stole....

Również nie wyobrażam sobie, żeby kot miał mi łazić po blacie czy wpychać się w talerz, kiedy jem :/ Fakt, koty zostały udomowione później, niż psy, ale nie są to jakieś bezdennie głupie stworzenia, których niczego nie można nauczyć. Psy też miałam i porównując, napsociły więcej niż kot (który jak dotąd zbił popielniczkę, bo przypadkiem zostawiłam ją w miejscu, gdzie zawsze wskakuje, oraz wieczko od cukiernicy - wszystko z przypadku lub nie wiedząc, że nie wolno i czym się to kończy). Było jeszcze parę wpadek, ale żeby coś rozmyślnie zniszczyła dla własnej frajdy czy złośliwie - Rok temu zrzuciła choineczkę, nic się nie zbiło, ale w tym roku jeszcze chyba dobrze to pamięta i nawet na nią nie zwraca uwagi Mam tu full kabli, różne papiery, płyty, mogę nawet pranie powiesić na zwykłej podręcznej suszarce i o kocie psoty nie muszę się martwić.

[kimi1000]

elianka to pierwsze zdjęcie jest rewelacyjne
pewnie już nie pamiętancie jak miałam Urwisa, musiałam go oddać ze względu na uczulenie. Od niedawna mam kabel do telefonu i pokaże Wam fotki Urwisa z tego czasu. Teraz to już prawie dorosły kocur, ale już nie mam fotek, bo nie mieszka u mnie.

[lain]

Elianka juz to pisalam, ale napisze jeszcze raz - sliczny kicius

a co do artykulu to jak dla mnie jest bzdurny. jedyne co sie zgadza to obdarta kanapa. moge sobie wszystko trzymac na wierzchu (lacznie z otwartym laptopem) i nawet nie tkna. moze moje koty sa jakies spokojniejsze, bo zajmuja sie soba nawzajem, ale kiedys mialam jednego kota i tez tak tragicznie jak to opisuja w artykule nie bylo.
a czepianie sie smierdzacej kociej kupy? taka zdarza sie raz na jakis czas, jednak wole szybko wymienic zwirek niz zapierniczac z psem 2-3 razy dziennie czy to w wichure czy to w deszcz...

[Zmijka]

elianka super to zdjecie z kotem w kapturze
A co do artykułu o kotah terrorystach to kazdy ma takiego kota jakiego wychował. Moj kot tez ma swoje terrorystyczne wyskoki, jak mnie znienacka podrapie, jak mu sie cos nie podoba
A ja dzis sie spotkalam z moim kotem po 2 miesiach nie widzenia i powitała mnie dosć chłodno, obrazona jest ze tyle mnie nie było

[Ive_85]

Dziewczyny help
Najpierw było zatwardzenie teraz jest biegunka (nie mogę znaleźć żadnego wątku ) Jak pomóc kotu przed wizytą u weta? Co 10 minut sprzątam w kuwecie i myję kocią pupę .Przymuszam do picia-woda przegotowana w strzykawce. Nie przypominam sobie żeby coś zjadła wczoraj innego niż zwykle . Na szczęście apetytu nie straciła-jest tylko nieszczęśliwa, bo nie zdąrzyła do kuwety i zrobiła na podłogę.

[kamaO]

Dzwoniłaś juz do weta? Nie wiem czy kotom można podać jakiś domowy środek. Lekarz doradzi najlepiej zanim zwierzaka zobaczy.

[bess]

Ja dawalam ciut wegla(kot zjadal sam ) i pomagało ale nie byla to taka czesta biegunka co 10 min

[Laura2112]

Takie częste biegunki mój kot miał przez robaki. A powodów może być wiele, więc wet konieczny. Nawadniaj ją do tego czasu, odwodnienie jest niebezpieczne dla kota, a biegunka do tego szybko prowadzi.
Trzymam kciuki!

[Ive_85]

Uff podałam jej wodę z proszkiem (zawiera sulfamidyne czy coś takiego-zostało mi po psie-miał biegunki po lekach). Wet powiedział, żeby przyjść jakby jej nie przeszło. Na szczęście pomogło. Mam ją obserwować, gdyby miała znowu zatwardzenie, albo biegunkę mam przynieść, bo może być coś nie tak z jelitkami -wpływ diety wykluczyliśmy. Mam nadzieję, że biegunki już nie dostanie, bo pranie kociej pupy i pojenie przy pomocy strzykawki jest strasznie stresujące (dla mnie i dla kota).

[vadi]

Niektóre kotki mają biegunkę po mleku, może to to?

[Ive_85]

Napisane przez vadi

Niektóre kotki mają biegunkę po mleku, może to to?

Mleka już nie pije-jak była młodsza to piła przegotowane z wodą (albo raczej wodę z mlekiem), ale przestało jej smakować i jej nie dajemy.
Podejrzewam parafinę-dostawała na zatwardzenie (też nie wiem skąd) i może nadmiernie ją natłuściło..ew. opanierowaną w kurzu kluskę (ale bawi się taką kilka razy w tygodniu i nic jej nie było), kwiatków nie podjadła-zabezpieczone, zresztą to by chyba wymiotowała..
Sama nie wiem po czym-mam tylko nadzieję, że już nie będzie.

[Ive_85]

Napisane przez Laura2112

Kita też skrzypi Do ptaszków i do much

To jeszcze nic-moja "mrauczy" (inaczej się nie da określić) do autobusów , które widzi za szybą (2 piętro). Ile to razy już rzuciła się na szybę próbując łapać .

[becia_leszno]

Witam kociary. Dawno nic nie pisałam w tym wątku, ale mam do Was pytanie... otóż znalazłam przemoczonego kocurka na dworze pod śmietnikiem. Jest to mlody kotek - sadze, że nie ma więcej niż 8 miesiecy. Zastanawiam się nad wzieciem go do domu - moja Nusia miałaby towarystwo. Powiedzcie mi czy kotka i kocur mogą zyć pod jednym dachem - oczywiście kotka wysteryzlizowana a kocurka też wykastruje. Boję się, że bede miala w domu ciagle wojny a nie udalo mi się znależć kotkowi innego domu.

[Ive_85]

Napisane przez becia_leszno

Witam kociary. Dawno nic nie pisałam w tym wątku, ale mam do Was pytanie... otóż znalazłam przemoczonego kocurka na dworze pod śmietnikiem. Jest to mlody kotek - sadze, że nie ma więcej niż 8 miesiecy. Zastanawiam się nad wzieciem go do domu - moja Nusia miałaby towarystwo. Powiedzcie mi czy kotka i kocur mogą zyć pod jednym dachem - oczywiście kotka wysteryzlizowana a kocurka też wykastruje. Boję się, że bede miala w domu ciagle wojny a nie udalo mi się znależć kotkowi innego domu.

Oczywiście, że mogą. Być może początkowo mogą być drobne zatargi, ale powinny się szybko uspokoić.

[Suarti]

Napisane przez becia_leszno

Witam kociary. Dawno nic nie pisałam w tym wątku, ale mam do Was pytanie... otóż znalazłam przemoczonego kocurka na dworze pod śmietnikiem. Jest to mlody kotek - sadze, że nie ma więcej niż 8 miesiecy. Zastanawiam się nad wzieciem go do domu - moja Nusia miałaby towarystwo. Powiedzcie mi czy kotka i kocur mogą zyć pod jednym dachem - oczywiście kotka wysteryzlizowana a kocurka też wykastruje. Boję się, że bede miala w domu ciagle wojny a nie udalo mi się znależć kotkowi innego domu.

Mysle, ze latwiej sie zyje razem kotce z kocurem, niz kotom tej samej plci.
Sama mam kota i kotke i dobrze sie rozumieja. Na poczatku moze byc" mala wojna", musze sie poznac i do siebie przyzwyczaic.

[becia_leszno]

Ive, Suarti - dziękuję

Kotek narazie jest u rodziców, ale ich 3-letni kocur tak potwornie boi się nowego przybysza, że od wczoraj nie wychodzi spod stołu i nie śpi prawie wcale a uwielbia to. Mam nadzieje, że mojej kotce "przypadnie do gustu".

[Lustereczko]

A oto moja przekochana Kicia

[Laura2112]

Becia, może minąć mniej lub więcej czasu, ale w końcu koty powinny się do siebie przyzwyczaić; fajnie, że będziesz miała dwa
Lustereczko, ładne masz sreberko

[Zielona30]

Napisane przez becia_leszno

Witam kociary. Dawno nic nie pisałam w tym wątku, ale mam do Was pytanie... otóż znalazłam przemoczonego kocurka na dworze pod śmietnikiem. Jest to mlody kotek - sadze, że nie ma więcej niż 8 miesiecy. Zastanawiam się nad wzieciem go do domu - moja Nusia miałaby towarystwo. Powiedzcie mi czy kotka i kocur mogą zyć pod jednym dachem - oczywiście kotka wysteryzlizowana a kocurka też wykastruje. Boję się, że bede miala w domu ciagle wojny a nie udalo mi się znależć kotkowi innego domu.

Napewno się polubią,rażniej im będzie również wtedy jak są same w domu.
Parę lat temu też zabraliśmy przemarzniętą młodą koteczkę z klatki.
Przez jakiś czas dotychczasowa jedynaczka była załamana,nic nie chciała jeść,nie dała się nikomu pogłaskać,ogólnie sprawiała kota załamanego.Po jakimś czasie stopniowo zaczęła młodą akceptować,razem usypiały,szalały,myły się nawzajem.
Niestety Maluszek nie pożył długo(efekt przemarżnięcia),ale napewno była szczęśliwa.Rano jak nikt jej nie chciał głaskać bo wszyscy spali to wchodziła na łóżko i sama się o nas głaskała.
Kicia ma od ponad miesiąca towarzyszkę owczarka,którego mam nadzieję prędzej czy póżniej polubi,ale dzięki szczeniakowi nie przechodzi tylko od miski do łóżka,tak jak spędzała większość swojego czasu,bo piesek zapewnia jej trochę ruchu podczas pościgów.
Dlatego nie zastanawiaj się ,bo napewno nie będziesz żałowała,biorąc kotka.

[elianka]

Lusterko- śliczny kociulek, Guzik też miał taki być, ale niestety ciemniej...

[bess]

Pamietacie jak pisalam o kocie ktory wlazl do mnie na balkon?Wiec ten kot zyje (mam nadzieje,ze to ten) .Prawdopodobnie moj jak chodzi sobie na balkon to zaczyna gadac i tamten przychodzi.Teraz siedzi na przeciwko balkonu na drzewie.Heh widocznie mam za mało kotów i trzeba zawołac wiecej Dziubek sobie po prostu znalazl kolege.Moze nawet ma 2 ,bo wczoraj widzialam innego kota,ktory uciekl z drzewa ale widzialam ze schowal sie miedzy samochodami i patrzy na nas (mnie i koty) jak bylismy na balkonie. A moze mysla ze Dz. to dziewczyna??

[Ive_85]

Myślaleliśmy o drugim kocie (może Ogonek byłaby mniej agresywna), ale po dokładnym podliczeniu stwierdziliśmy, że na dzień dzisiejszy nas jednak nie stać (jedzenie, kuweta, szczepienia+margines na "niedajboże", sterylizacja) . Już na Ogonka wydajemy więcej niż planowaliśmy , ale to dlatego, że jest rozpieszczana i ma wszystko co najlepsze.(Parę fotek z kociego życia)

[elianka]

ojej ogonek jest śliczna.. podobna do Guzika .. ja chciałam od razu dwa koty, ale jestem studentką i mnie nie stać... na siebie zawsze było mnie stać i leniałm się okropnie, a odkąd mam Guzika, to imam sę prac dorywczych, bo mała zgaga je tylko hillsa i iamsa....

[Ive_85]

Czekam, aż przestanie się wydłużać i trochę przytyje (zgodnie z mądrą książką powinna ważyć ok 1,5 kg). Jutro pewnie pójdziemy do weta (znowu zatwardzenie ).
Mam pytanie czy ogony waszych kotów też żyją własnym życiem ? Ogonek czasem siedzi i jak jej ogon się poruszy to go atakuje-zupełnie jakby ruszał się niezależnie od woli kota .

[becia_leszno]

Napisane przez Ive_85

Mam pytanie czy ogony waszych kotów też żyją własnym życiem ? Ogonek czasem siedzi i jak jej ogon się poruszy to go atakuje-zupełnie jakby ruszał się niezależnie od woli kota .

Dokładnie tak - nie ma lepszej zabawki niz wlasny ogon - najczęsciej Nuska robi tak, gdy siedzi na parapecie a ogonek zwisa jej lużno pod firanka


A drugiego kotka jednak nie będę miała narazie bo... rodzice zakochali sie w nim i nie chca mi go oddac Kocurek zostaje u nich A ja zaczynam poszukiwania towarzysza dla Nusi od nowa

[Ive_85]

Napisane przez becia_leszno

Dokładnie tak - nie ma lepszej zabawki niz wlasny ogon - najczęsciej Nuska robi tak, gdy siedzi na parapecie a ogonek zwisa jej lużno pod firanka


A drugiego kotka jednak nie będę miała narazie bo... rodzice zakochali sie w nim i nie chca mi go oddac Kocurek zostaje u nich A ja zaczynam poszukiwania towarzysza dla Nusi od nowa

Nie tyle zabawka co czasem mam wrażenie, że ją denerwuje to, że ogon się majta-tak jakby żył własnym życiem .

Niejeden kot czeka na nowy dom..Myślę, że ze znalezieniem towarzystwa nie będziesz miała problemu.

[elianka]

Guzik olewa własny ogon za to z zapamiętaniem gryzie lewą tylną nogę

[Ive_85]

Napisane przez elianka

Guzik olewa własny ogon za to z zapamiętaniem gryzie lewą tylną nogę

A tak łapki też czasem żyją niezależnie od kota .

[201704240951]

Ive Twój Ogonek jest całkiem identyczny do mojej Cici
Są prawie taki same
A co do ogona to moja tak nie robi