Rozpoczynam odchudzanie-Proszę o wsparcie moje drogie razem będzie raźniej

[madziuunia]

dzieki Paula


Ja na obiadek zjadlam wlasnie piers z kuczaraka z ziołami smazona na oliwie ( dobrze ?? ) do tego cukinie z oliwkami tez w ziołach i tez smozaone na oliwie... Sama nie wiem czy to dobrze czy zle zrobiony obiad ??

Ide niedlugo na zakupy, chce kupic troche takich rzeczy co bede jadla na dniach

[jowi46]

tru przykro mi, że się wpakowałaś w takie kłopoty. wiem co czujesz w pewnym momencie zaobserwowałam u siebie podobne objawy - napady wilczego głodu i... wywoływanie wymiotów. na szczęście w porę się opamiętałam i przestałam. podejrzewam, że byłam o krok od bulimii. dlatego odchudzajmy się dziewczyny, ale z głową.
trzymaj się kobieto!

[madziuunia]

Dzieki Paula

Ja wlasnie zjadlam na obiadek:

filet z kurczaka, cukinia, oliwki wszystko z przyprawami i ziolami smazone na oliwie. Do tego plasterek sera plesniowego. Nie wiem czy taki obiad jest ok ?? Czy ogolnie smazone odrzucic ?? ale wtedy to juz nie wiem co bede jadla i tak z oleju przerzucilam sie juz na oliwe.... nie wiem ?? Doradzcie cos

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

sorry nie chcaco dodalam dwa razy to samo cos sie zawiesilo i nie bylo widac mojego wpisu jakis czas temu

[always naughty]

Tru ja od 7 lat albo tyje albo chudne. Nie potrafie utrzymac stalej wagi dluzej niz miesiac. Takie problemy sa straszne, dlatego chce w koncu schudnac i zostawic to za soba, nie myslec o tym dzien w dzien. Mam nadzieje ze wyjdziesz z tego. Glupio zeby na mysleniu o jedzeniu stracic pol zycia..

Madziunia ja nigdy w zyciu nie jadlam bobu, nie mam nawet pojecia jak moze smakowac, czy je sie go na surowo i jakie ma wartosci odzywcze. Ma jakies bialko? Moze bym sprobowala. Co do sera plesniowego to odradzam, ma duzo kalorii, jest tlusty, poza tym czytalam ze moze zalegac w jelistach prawie 2 tygodnie (zolty ser tez) to mnie skutecznie odstraszylo.
Co do obaidu to brzmi smacznie i zdrowo, ja nie mam zastrzezen tylko z oliwa tzreba ostroznie bo to jednak tluszcz, zdrowy ale trzeba pilnowac kalorii. Zakladam jednak ze bylo jej malutko wiec jest ok

Paula ja nie lubie takiego kombinowania, nitka mi sie gdzies zawinie pomarszczy i bedzie niedokladny wymiar. Poza tym ostatnio spozywalam duzo soli i czuje ze mi sie mnostwo wody w organizmie zatrzymalo. Chce sie tego pozbyc przed mierzeniem i wzeniem bo pozniej bedzie ze w pierwszym tygodniu "schudlam" 4kg i sie bede cieszyc jak glupia a pozniej bedzie spadac 0.5kg tygodniowo i oczywiscie bede myslec "ta dieta nie jest skuteczna, musze cos zmienic" juz to tyle razy przerabialam, dlatego nie moge wytrzymac na diecie dluzej niz 3 tyg. nie moge patrzec jak mi ta waga tak wolno spada..

W pracy to oprocz chodzenia podnosze jeszcze ciezary (talerze nosze i lodowke trzeba napojami wypelniac) stád bol plecow ale biceps mam ze hoho TZ nie uwierzy jak go zobaczy bo ja ogolnie ramiona mam bardzo szczuple.

KONIEC frytkom!!

Paula po prostu sie podobasz facetom i przyciagasz ich wzrok, nie ma co szukac innego wytlumaczenia. Twoj TZ bedzie zazdrosny


A moje dzisiejsze menu:
-4 pieczywa chrupkie ( niby taka wasa ale lepsze bo wiecej blonnika i cale w roznych ziarnach), 2 gotowane jajka, pomidor
-kanapka z chleba razowego z serkiem philadelphia (nasz bar serwuje tylko pelnotlusty ) piersia z kurczaka, salata i pomidorem
- ziemniak pieczony w skorce z tunczykiem wymieszanym z sosem salatkowym kukurydza i paprykami, troche serka
-barszcz czerwony z torebki z tortellini

Ja ogolnie zdaje sobie sprawe z tego ze nie jest dobrze dietetycznie, ale lepiej poki co nie bedzie. Te 2 posilki w pracy musze zjesc a nie ma tam z czego wybierac, a jak wracam do somu to jestem tak zmeczona ze w gre wchodzi tylko cos na szybko. Na kolacje chyba wiesniak..

To sie wygadalam

[always naughty]

Hej, jak tam dzisiaj u was dziewczyny?

Moje menu nastepujaco:
- serek wiejski, 4 kromki chrupkiego pieczywa, pomidor
- kanapka z dwoma duzymi plastrami szynki, troche serka kanapkowego, salata, ogorek, pomidor
-ziemniak pieczony z tym co wczoraj (tunczyk)
- 4 kromki chrupkiego pieczywa, plaster drobiowej szynki
- jogurt odtluszczony truskawkowy

Musze powiedziec ze dzisiaj bardzo glodna bylam.. i dalej jestem. Wlasciwie w ciagu calego dnia nie czulam ze jestem najedzona, to strasznie glupie uczucie, ale moja przerwa na lunch trwa 15 min.. kto zdarzy zjesc w to cos konkretnego? Tego ziemniaczka to zawsze wybieram najmniejszego a i tak musze jesc szybko, nawet nie zdarzy wystygnac.. Dobrze ze jeszcze tylko 2 tygodnie i wracam do Polski..

Z przykrych sytuacji dzisiaj.. Bylam na zakupach nic nie kupilam bo we wszystkim wygladam jak swinka

[madziuunia]

Czesc...

Ja dzisiaj tak:

bulka ciemna z pasta ryba i pol pomidora

kukurydza ugotowana

arbuz

DROZDZOWKA Z MAKIEM I LOD WLOSKI !!

serek wiejski

masakra z tym lodem i drozdzowka.... Ale kuzynka mi kupilam i "musialam" zjesc....

Dzisiaj rano sie wazylam, waze 56, 3

Na silowni bylam, zrobilam 25 min cwiczen aerobowych i rozne inne cwiczenia na nogi, brzuch itd... w sumie 50 minut bylam, ale trening byl ostry

Co tak nikt tu nie pisze ??
Za niedlugo faktycznie ten watek umrze chyba


pozdro

[Paula_M]

madziuunia,
nie ma za co
uważam, że obiad w porządku jak Always powiedziała, oliwa zawiera potrzebne tłuszcze (te nienasycone), a pleśniaka lepiej się wystrzegać
wczorajszy jadłospis bardzo kiepski ilość i różnorodność
fajnie, że poćwiczyłaś - tak musi być!
a wątek nie umrze, już ja się tym zajmę!



always,
również myślę o tym, że mam już dość, chcę schudnąć i trzymać się tej wagi, ale jest to bardzo trudne, a ostatnio to coraz bardziej się zniechęcam i nie podobam się sobie... mam wrażenie, że nigdy nie przestanę być na diecie i myśleć o tym, co jem, co wolno mi jeść, a czego nie... po prostu bez sensu...

skoro nie lubisz kombinowania, to ok, nie będę zmuszać
mój TŻ często bywa zazdrosny, zwłaszcza o mego przyjaciela (chyba o nim wspomniałam jak wróciłam znad jeziora...), ale nie wypomina mi, itp. może facetom się podobam, ale sobie nie...

'A moje dzisiejsze menu:
-4 pieczywa chrupkie ( niby taka wasa ale lepsze bo wiecej blonnika i cale w roznych ziarnach), 2 gotowane jajka, pomidor - święta racja, sama doszłam ostatnio do takich wniosków
-kanapka z chleba razowego z serkiem philadelphia (nasz bar serwuje tylko pelnotlusty ) piersia z kurczaka, salata i pomidorem - mogłaś podarować go sobie a więcej kurczaczka
- ziemniak pieczony w skorce z tunczykiem wymieszanym z sosem salatkowym kukurydza i paprykami, troche serka - nie najgorzej
-barszcz czerwony z torebki z tortellini" - jak ja nie lubię barszczu czerwonego!

Muszę przyznać, że mimo iż nie masz zbyt dużo możliwości, to starasz się jeść odpowiednie rzeczy i wychodzi Ci to całkiem dobrze moja Droga

"Moje menu nastepujaco:
- serek wiejski, 4 kromki chrupkiego pieczywa, pomidor
- kanapka z dwoma duzymi plastrami szynki, troche serka kanapkowego, salata, ogorek, pomidor
-ziemniak pieczony z tym co wczoraj (tunczyk)
- 4 kromki chrupkiego pieczywa, plaster drobiowej szynki
- jogurt odtluszczony truskawkowy" - a próbowałaś naturalny?

też wczoraj chodziłam cały dzień głodna... nawet jeśli spożyłam dużo białka i błonnika, tak samo jest dziś, a na zakupach byłaś z kimś czy sama? bo jak sama to może lepiej z osobą towarzyszącą, która przełamie Twoje krzywe zwierciadło świnki?


Ja dopiero dziś, bo przedwczoraj windows mi się zbuntował

nie wiem, czy pamiętam wczorajsze menu (tak dokładniej):
Iśn. 70g pieczywo żytnie+ 30g plaster wędliny z indyka + 80g wędzona makrela + papryka = ok. 300kcal
IIśn. 70g pieczywo żytnie + chudy biały twaróg, który w 100g ma 96kcal (nie pamiętam ile zjadłam) + ogórek gruntowy = ok. 250kcal
Obiad: 180g makaron spaghetti + xg sosu z mięskiem = ok. 500-600kcal (bardzo chudo robiłam, jak ktoś chce, to mogę potem napisać jak odjęłam trochę kcal, a do tego troszkę poeksperymentowałam smakiem - jak zwykle wszystkim smakowało)
Podwieczorek: troszkę mięska ze spaghetti + 400g kalafiora = ok. 150kcal
Kolacja: mleko + 60g otrębów z żurawiną (z Sante) = ok. 180kcal
Gdzieś było jeszcze jabłko, trochę śliwek węgierek i niedojrzały domowy zielony winogron

Dziś:
Iśn. dwie delicje z biedronki (nie mam opakowania, nie wiem ile kcal, ale coś niecałe 100) + 2 wafle ryżowe z 7 ziaren Sonko (70kcal) + 100g twarogu chudego 96kcal) + 40g wędzonej makreli (90kcal) + ogórek, papryka (10kcal) = ok. 250kcal
do tego nieco później śliwki węgierki


Napisałabym jeszcze pare rzeczy, ale już sobie odpuszczę, bo znowu piszę tasiemca... dodam tylko, iż wczoraj jeździłam trochę rowerem, a nie biegam, mimo że od pon. postanowiłam znowu biegać, ponieważ pogoda płata mi figle

No i na obiad zjem 'gulasz' z soczewicy, same witaminki

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

No i zjadłam 310g wspomnianego gulaszu, ale już jakiś czas temu i szacuję to na ok. 300kcal
a teraz jem kleik z siemienia lnianego wg przepisu z opakowania, żeby czuć się mega najedzoną...

[Paula_M]

Zmodyfikowałam troszkę pewien przepis i zrobiłam placuszki:
1 starte jabłko (po obraniu i pozbycia się środka ważyło 200g) 100kcal
2łyżki płatków owsianych (20g) - 50kcal
2łyżki otrębów pszennych (20g) - 70kcal
2łyżki otrębów granulowanych z żurawiną (20g) - 60kcal
1łyżka siemienia lnianego (10g) - 50kcal
1łyżka zarodków pszennych (7g) - 25kcal
1łyżka wody
3 suszone śliwki (30g) - 60kcal
2łyżeczki cynamonu
szczypta soli
2 białka - 30kcal

Sumując: 450kcal liczonych na górkę, które podobno mają dobrze wpływać na układ trawienny
Placuszki w smaku wyszły bardzo dobre i mogą służyć jako zamiennik słodkiego bynajmniej dla mnie były słodkie

A, pokręciłam jakieś 30'hh i myślę, że wybiorę się jeszcze na rower (40-50' // chyba że z mamą to dłużej, ale raczej najpierw sama pojadę, a potem z nią) i wieczorem zamierzam jeszcze trochę kołem pokręcić wybrałabym się też pobiegać, ale jakoś pogoda mnie zniechęca

[niunia_ona]

[ssyla]

PO 1 białko wyszczupla
To niezedebędny budulec organizmu, a przede wszystkim mięśni.To właśnie one spalają tkankę tłuszczową,gdy się odchudzasz,a od ich masy zależy tempo spadku wagi.A skutkiem stosowania niskokalorycznej diety jest UBYTEK MIĘŚNI,spowalniają się też procesy spalania.Wyjściem z sytuacji jest połączenie ćwiczeń siłowych z jedzeniem odpowiedniej ilości białka.Powinno się jeść ok.1 kg białka na każdy kilogram prawidłowej masy ciała,czyli jemy mięso,rybki,jajka i chudy nabiał.Poza tym produkty białkowe maja dodatkowe zalety ,bo ograniczają produkcję insuliny i UWAGA: zwiększają poczucie sytości.

[Paula_M]

ssyla,
zgadzam się z Tobą, tylko dlaczego o tym mówisz? osoby, które odwiedzają ten wątek mają tego świadomość, a niektóre nawet wiedzą więcej na ten i inne tematy, tutaj propagujemy zdrowe odchudzanie i każda nowa osoba jest o tym informowana oraz jej jak i innym zwraca się uwagę, jeśli coś jest nie tak

[Paula_M]

Ja jak powiedziałam, tak wybrałam się na rower Przed 20 zjadłam 200g kefiru + 30g otrąb z żurawiną = ok. 150kcal
a teraz będę czekać aż miną co najmniej 3 godziny

hh znowu nie było i jazdy z mamą też nie, bo nadlewałam jej paznokcie i robiłam pasemka, a teraz głowię się, jak rozwiązać pewien problem

[aada0]

Dzięki za przypomnienie o wątku Od 1 września dołączam, teraz niesprzyjające okoliczności na dietę i cwiczenia

[lauhau]

Hej dziewczyny,
Tak czytam, że przytyłyście. Mnie na szczęście to ominęło, ale jak pamiętacie ja jadłam raczej sporo, trochę więcej niż Wy, więc nawet jak zaczęłam sobie folgować - rybki, pizza i lody nad morzem, a nawet gofry - to nie przytyłam nic. Przynajmniej nic nie widać. Zbiłam wagę i nie wiem ile ważę, ale nie więcej niż przedtem.
Od tygodnia ograniczyłam trochę jedzenie. Ale tylko trochę. Aha, i nie piję alkoholu od tygodnia - nawet łyczka piwka. W niedzielę mam imprezę, więc to przerwie ten mój post, bo zapowiedzieli się znajomi z whisky, ale jeden dzień nic nie zmieni
Dzisiaj zjadłam:
I- activia duża, kawa z mlekiem 3.2%, 2 paski czekolady
II- talerz rosołu z kluskami i udko kurczaka z rosołu z musztardą dijon
III- talerz sałatki greckiej (pekińska, pomidor, ogórek, papryki, oliwki, cebula, feta, z sosem na oliwie z oliwek)
IV- puszka tuńczyka wsw, kawa z mlekiem

[madziuunia]

Czesc Laseczki

Ja dzisiaj tak :

bulka ciemna, serek wiejski

kukurydza gotowana, kawalek arbuza

jogurt berliso

zupka z papryki, cukini, marchewki, cebuli i przecieru pomidorowego

I TU ZNOWU GRZECH: w kinie naczosy z sosem, ale malo sosu

codziennie mam grzeszki masakra...

bylam na basenie, troche poplywalam noi sauna.

Jutro ide na silownie napewno. Troche mi smutno ze mam malo silnej woli i codziennie cos przeskrobie, ale i tak to co jesm teraz a wczesniej to niebo a ziemia..

Pozdrawiam Was serdecznie !!

---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

A wogole to mi trener na silowni powiedzial, ze jogurty owocowe sa bee... a co myslicie o activi??? moze bym zaczela jesc 1 dziennie zeby przyspieszyc przemiane materii?? Czy nie ma sensu ?

[lauhau]

Co do Activii, ja ją jem zamiast jogurtów owocowych. Dobrze działa na wzdęcia. Szczególnie śliwkowa. Mój TŻ odkąd pije regularnie activię, mówi że ma mniejsze problemy w toalecie, a cierpi na wzdęcia właśnie.
Poza tym często rano nie chce mi się jeść, a to niezdrowe, więc zawsze chociaż tę activię wypijam jeśli już nic innego nie mogę przełknąć. Ja jestem typowo obiadowa, głodnieję około 14:30 -15:00 i wtedy potrafię bardzo dużo zjeść, ale zawsze to lepiej niż się napychać na noc.
Dzisiaj niestety nic nie ćwiczyłam, ale w sobotę byłam na basenie, w niedzielę 2 godziny chodziłam po górach, a wczoraj ćwiczyłam 30 minut rozciąganie i lekką gimnastykę. Jutro nadrobię, a właściwie już dzisiaj.

[Paula_M]

aada0,
miło Cię znowu widzieć! czemuż to niesprzyjające?


lauhau,
witaj
ja przytyłam dlatego, że przez miesiąc jadłam dużo, dużo więcej i prawie w ogóle nie trenowałam teraz powoli, powoli spadam na ok. 1500kcal gdyż doszłam do wniosku, że potem lżej przestawić się na utrzymanie, choć przyznam, iż irytuje mnie to chudnięcie, bo co to za chudnięcie... ale muszę wrócić do większej aktywności ruchowej
gdzie byłaś w górach? też w sobotę śmigałam
nie wątpię w działanie activi, ale myślę, że lepiej postawić na jogurt naturalny z dodatkiem otrębów z żurawiną/śliwką/jabłkiem z siemieniem i zarodkami pszennymi


madziuunia,
jogurt berliso - najadłaś się nim? proponuję wstawić jogurt naturalny i dorzucić jakieś bakalie, a najlepiej otręby granulowane + siemię = zarodki

naczosy z sosem, ale malo sosu - za karę 30 brzuszków spróbuj choć raz sobie odmówić takich kaloryczności, a jak wytrzymasz cały dzień to zobaczysz, ile więcej masz energii przez samo zadowolenie z siebie małe grzechy wliczone w jadłospis nie są złe, ale lepiej, aby była to mała ilość słodyczy, gdyż organizm potrzebuje cukrów, a nie tłuszczów nasyconych

dobrze, że masz ruch jog owocowe nie są dobre, ponieważ mają bardzo dużo węglowodanów, w tym cukrów, które podnoszą stężenie cukru we krwi i wszystko co potem zjesz, odkłada się w tkankę tłuszczową na masę mięśni, zbicie tłuszczyku bardziej potrzebne jest białko, a jego jogurty owocowe nie mają praktycznie w ogóle, dlatego poleca się jogurty naturalne i inne nabiały przetworzone, które poleca się polubić (jeśli się nie lubi) i pozwolić, aby gościły w codziennym jadłospisie - ja się zaparłam i teraz jadam codziennie taki nabiał oczywiście nie chodzi o wyeliminowanie węgli, tylko ograniczenie tego typu i tego rodzaju



Ależ przed chwilą wkurzyła mnie waga! pokazała kilogram więcej! a za chwilę 55,3 w piżamie czyli bez wyszłoby 55,1... i już nie wiem, co myśleć, wymiarów nie podaję, ponieważ mam jeszcze @ (to nie przez nią te wahania wagi) i proponuję poważyć się i pomierzyć w najbliższą sobotę i podać wymiary
miałam nadzieję wybrać się gdzieś rowerem dalej, aby w jedną stronę było 45-55km, ale cóż, TŻ niezbyt chętny na to i jedzie jeszcze z mamą i babcią na zakupy chyba będę musiała obejść się smakiem po raz kolejny chyba że napiszę do kolegi kolarza! to jest myśl! muszę to przeanalizować ale i tak pójdziemy pojeździć, chociaż na godzinkę, a potem ognisko, ale na 80% nie będę pić
teraz piję kawę z 1/2 łyżeczki śmietanki w proszku i idę zaraz robić racuszki z jabłkiem, twarogiem i otrębami
podam później przepis jeśli któraś chce, bo zapowiada się pysznie

[aada0]

Bo wakacje jeszcze trwają i tu się skoczy na piwko, tu na lody, a strasznie trudno mi odmawiać, kiedy inni namawiają.. Ale dzisiaj kolega mi powiedział, że wydaje mu się, że się okrąglejsza zrobiłam Masakra, to mną wstrząsnęło...Chociaż pewnie racja, bo ostatnio odżywiałam się prawie wyłącznie ciastkami <lol>.. Nie wiem jakoś tak.. Ale teraz mam nową miłość, zresztą trzeba przed studniówką dobrze wyglądać, to mam nadzieję, że motywacji nie zabraknie Z resztą umówiłam się z exem na bieganie hahaha

[Paula_M]

Znam takie sytuacje, ale ja jeśli np. piję to nie dlatego, że ktoś namówi, tylko dlatego, że mam ochotę ale staram się ostatnio nie robić tego zbyt często


Ja dziś jadłam racuchy z jabłka, twarożku i otrębów
potem 3 wafle ryżowe i 30gmakreli wędzonej
no a potem skoczyliśmy z TŻ i starymi znajomymi na pizzę i zjadłam 1/2 familijnej + wino półsłodkie (150ml) bo wytrawnego nie mieli, a później Kasztelana
piwa w ogóle bym nie piła, ale że był Kasztelan, którego próbuję od miesiąca i którego postanowienie się nie trzyma to wypiłam
jeden plus jest taki, że od domu TŻ'ta do centrum jest 1,5km, to dziś zrobiłam jakieś 5km i nie wiem, kiedy znowu powtórzy się tego typu wypad, choć na sobotę zapowiada się impreza, ale nie idę z TŻ tylko swoim przyjacielem w następny weekend znowu, ale to w końcu weekend będę uważać, jeśli dojdzie do tych imprez

[Paula_M]

Ja dzisiaj:
70g obranego banana
160g jog nat
40g otrębów gran z żurawiną
10g siemienia lnianego
400g kalafiora z wody
pierogi - bliżej nieokreślona waga
niedługo idę jeść arbuza


Humor do bani. Deszcz leje. I w ogóle.

[madziuunia]

Ja sie az boje napisac co dzisiaj zjadlam.... chyba nawet godzina silowni mnie nie ratuje

[Paula_M]

Nom, spowiadaj się

[madziuunia]

a wiec wczoraj bylo.... rano 2 kromki z szynka i papryka, popoludniu pizza... tyle masakra co ?? a pozniej impreza i piwa... wiem przegielam na silowni bylam, pocwiczylam 1 godzine noi tyle

[Paula_M]

Też miałam jeden podobny dzień... I w ogóle to bardzo trudno wrócić mi do tego, co było przed moim wyjazdem na wakacje, ale dziś wieczorem wypunktowuję sobie zasady i postanowienia i w poniedziałek ruszam z pełną parą. Nie czuję już takiej samej mocy, alei tak będę nieugięta.

[madziuunia]

Paula pocieszylas mnie to ja sobie tez wypunktuje zasady i ruszamy !!!!! ok ??

[Paula_M]

No jasne, że tak! Nie ma na co czekać, upragniona figura nie przyjdzie do nas sama

W ogóle to czuję się o niebo lepiej! W końcu pobiegałam! Wiedziałam, że mi tego trzeba, ale nie sądziłam, że aż tak! Może bieg nie rozwiązał problemów, ale pozwolił mi na chwilę odpoczynku, odprężenia i mimo, że złapała nas ulewa, przemokliśmy do suchej nitki i coś dokucza mi (pierwszy raz) ścięgno w prawym kolanie, to i tak czuję się o wiele, wiele, wiele lepiej

Teraz idę pod prysznic, ubrać się w suche, grube ciuchy (siedzę jeszcze w bluzie TŻ) i kolejna herbatka Wrócę później i jak powiedziałam, tak napiszę wszystkie postanowienia

A właśnie, przebiegliśmy dystans 11,5km w 1h20'
Może czas nienajlepszy, ale nie nastawiałam się na coś lepszego po takiej przerwie, takim terenie, no i tempie, którego nie zależało mi, aby zwiększać

[madziuunia]

To super Ja dzisiaj nic nie cwiczylam, poniewaz wczoraj na imprezie dostalam w glowe kuflem od jakiegos pijanego idjoty ktory celowal w kogos tam a trafil w moja glowe... byla policja, pogotowie itd. na szczescie nie mam peknietej czaszki, ale boli jak cholera i opuchniete jest... takze niestety dzisiaj zero cwiczen

[Paula_M]

tak to właśnie bywa na imprezach mam nadzieję, że to nic poważnego? bardzo boli?

Znasz może jakąś sprawdzoną maść na ścięgna? Bo kurcze, nie chcąc się użalać, ale to w kolanie sprawia, że nie mogę stać na nodze nie podoba mi się to, boję się, że nie będę mogła biegać w poniedziałek i że rozwinie się z tego coś poważniejszego na razie posmarowałam (popularny lek, ale zapomniała mi się nazwa) z ketoprofenum, ale to nie jest dosłownie na ścięgna, tylko przeciwzapalne i przeciwbólowe... Znasz coś dobrego?

Postanowienia już kreuję a raczej za 5min

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

No więc:
- nauka jedzenia słodyczy, czyli, np. jedno ciastko, jedna porcja lodu, itp.
- 0 pieczywa
- 0 kolorowych napojów
- 0 masła
- 0 słodzonego kakao
- 0 majonezu
- 0 cukru do budyniu i kisiela
- 0 cukru i oleju do potraw
- 0 potraw z mąką pszenną
- ograniczenie tłustych potraw
- masaż pod prysznicem okrężnymi ruchami
- wcieranie kremów
- niełączenie węgli z białkami (prócz Iśniadania)
- stanowczość po powiedzeniu sobie: to ostatni posiłek
- raz w tygodniu spożywać będę rybę (jeśli tak się nie stanie to dlatego, że nie było to ode mnie zależne)
- co najmniej raz w tygodniu będę jeść jajka
- 5 posiłków dziennie
- wprowadzam dietę: niełączenia-liczenia kalorii-niski IG-kolejność spożywania posiłków
- codziennie 30' hh
- 3-5x/tydzień bieg
- ćwiczenia na brzuch i nogi
- powalczę o rozłożenie atlasu i będę na nim ćwiczyć z obciążeniem 2x/tydzień (w dni wolne od aerobów)
- będę pić 20-30min przed posiłkiem i 1h30' po posiłku
- codziennie będę jeść jakiś owoc i warzywa (jeśli będzie to możliwe)
- dzienna, nieprzekraczalna dawka kcal to 1300kcal
- % tylko okazyjnie ()


Macie jeszcze jakiś pomysł?
w.w w pełni, na 100% wprowadzam w poniedziałek, choć do większości cały czas się stosuję

Pochwalę się:
zrobiłam dwa ciasta, które rodzinka zaczęła jeść dopiero po południu, a już z obu pół blachy nie ma

[Paula_M]

Do swojej listy tymczasowo dopisuję, iż przez najbliższy tydzień, od poniedziałku, nie mierzę się i nie ważę (do tej pory ważyłam się rano dla swojej kontroli). Jutro rano dokonam wszystkich pomiarów i kolejne w następny poniedziałek

Ja zjadłam po małym kawałku każdego z ciast i koniec słodkiego na dziś
a potem: 180g jog nat (110kcal) + łyżka siemienia (50kcal) + 1/2 łyżki zarodków pszennych (11kcal) + 50g gran otrębów z żurawiną (150kcal) = ok. 320kcal

Że też mama kupiła mi takie 'tłuste' siemię
Zobaczę, czy będę jeść IIśn, ale jak tak, to jakieś warzywo lub owoc (arbuz?), ale okaże się

Noga jeszcze mnie boli, ale teraz nie tyle samo ścięgno w kolanie, co ogólnie jakoś tak w środku mi się napina i stać zbytnio nie mogę

[_coccinelle]

Także dołączam się do Was od 1 września.
Czytając Wasze posty zazdroszczę determinacji i chęci do walki, tak trzymać!