Biżuteryjny wątek plotkowy VII

[bizuteriaart]

Napisane przez marisella

Na przykładzie: to jak z kolorem oczu, bo Mendlu na biologii na pewno każdy się uczył Jeśli człowiek jest homozygotą o dwóch kopiach genu dominującego A (czyli genotyp AA) będzie miał oczy brązowe. Jeśli jest heterozygotą o jednej kopii genu dominującego, czyli Aa (A - gen dominujący, a - gen recesywny), to też będzie miał brązowe. Niebieskie będzie miał dopiero będąc homozygotą recesywną - aa. Osobnik o genotypie AA (oczy brązowe) skryzżowany z osobnikiem Aa (też brązowe) musi mieć potomstwo o oczach brązowych, bo dziecko może mieć genotyp AA lub Aa, w zalezności które geny przyjmie po których rodzicach. Rodzce o genotypach Aa i oczach brązowych co za tym idzie (oboje) moga mieć dzieci takie lub takie, bo dzieci mogą mieć genotyp AA, Aa (brązowe) lub aa (niebieskie), przy czym prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało oczy niebieskie jest znacznie mniejsze. Dwa osobniki o genotypie aa (oczy niebieskie) muszą mieć jednak dzieci o oczach niebieskich, bo, upraszczając, dziecku nie ma się skąd wziąć gen dominujący. Co nie zmienia faktu, że wymordowanie wszystkich o oczach niebieskich nie zagwarantuje, że nie będą się rodzić dzieci o niebieskich oczach, bo osobnikom Aa takie dzieci mogą się urodzić.

W ten sam sposób zresztą są dziedziczone ponoć inne ciekawe cechy, np. kolor sierści u świnek morskich (AA i Aa czarne, a aa brązowe), grupa krwi, predyspozycję do zakładania określonej ręki na drugą rękę (gdy krzyżujemy ręce na piersiach i prawa dłoń wystaje do góry, a lewa skierowana jest w dól, to jest to wina genu dominującego). To samo z palcami - gdy składamy dłonie w koszyczek i kciuk prawej dloni jest u góry, to też wida geny dominującego, czyli jesteśmy AA lub Aa (pod tym względem)

Tej wiedzy się zresztą używa w hodowlach zwierząt czy roślin, żeby uzyskać osobniki o określonym fenotypie (~wyglądzie), a krzyżowania testowego osobników z osobnikami aa używa się do sprawdzania jaki jest genotyp tych pierwszcyh. Jeśli po skrzyżowaniu świnki czarnej (AA lub Aa, to się chce sprawdzić) ze świnką brązową (aa) potomstwo będzie tylko czarne, to znaczy, że świnka była AA, a potomstwo to Aa (bo nie ma innego wyjścia ) Jeśli świnki będą i takie i takie, to znaczy że pierwsza świnka była heterozygotą Aa, a potomstwo jest Aa (jesli czarne) lub aa (jeśli brązowe). Z tą wiedzą można dalej już krzyżować świnki wiedząc, jakie potomstwo się otrzyma - jeśli jeden rodzic świnkowy będzie AA, to brązowych świnek z tego nie będzie, niezaleznie z jaką świnką sie go połączy Jeśli natomiast jeden z rodziców będzie Aa, to z potomstwem może być różnie - z AA wyjdą tylko czarne, z Aa powinny wyjść jedne i drugie w proporcji na korzyść świnek czarnych, a z aa - pół na pół (oczywiście przy większej próbce ) A jesli się chce mieć na pewno same świnki brązowe, trzeba krzyżować dwie brązowe, innej rady nie ma (ofiarą takiej szczątkowej wiedzy jak moja, no może o tej jeden fakt mniejszej, padają czasem rude koty - są popularne i ludzie rozmnażają je na potęgę, więc krzyżują dwa rude koty, bo im się wydaje, że muszą z tego wyjść same rude kocięta, a niestety u kotów to działa inaczej i z takiego miotu kotki mogą być wszelkich możliwych kolorów i bywa, że nie ma rudego ani jednego; a jak ktoś chciał rude, to nie nie muszę mówić, co się potem dzieje z takimi innymi pstrokatkami )

Z takim drążeniem można też iść wstecz Moi rodzice mieli oczy brązowe (czyli ojciec AA lub Aa) i niebieskie (mama - czyli aa), a ja mam brązowe, wiec wiem, że nie mogę być homozygotą dominującą, (bo nie po matce nie miałam skąd wziąć tego drugiego dużego A ), muszę być zatem heterozygotą Aa Mój brat też ma brązowe, więc ta sama sytuacja O ojcu trudno coś powiedzieć na tej podstawie, bo próbka potomstwa za mała Ale gdybym miała z 10 rodzeństwa i wszsytkie miałyby brązowe oczy to możnaby podejrzewać, że ojciec jest homozygotą jednak (możnaby też przeanalizować kolor oczu dziadków i wyciagnaćwnioski ewentualnie). Z kolei gdybym ja lub brat miała oczy niebieskie, to byłoby wiadomo, że ojciec musi być heterozygotą Aa, bo gdyby był homozygotą, to nie mielibyśmy skąd wyczarować drugieg recesywnego a (jedno od mamy, ale drugiego od ojca by być nie mogło, bo ojcie byłby AA). Z kolei gdyby ojciec też miał niebieskie oczy, tak jak mama, a któreś z nas miałoby brązowe, ja lub brat, to by znaczyło, że to nie jest nasz tatuś jednak

Ja z kolei z wiedzą, że jestem Aa, wiem że mogę mieć dzieci takie lub takie, brązowo- lub niebieskookie, niezaleznie od tego, jakie oczy miałby mój partner, bo ja mam obie wersje genyu, więc zapewniem dreszcz niepewności pod tym względem

A teraz, napisawszy się głupot, lecę na gimnastykę ruszyć dupsko, bo jak sie spóźnię to mnie na recepcji nie wpuszczą niezależnie od tego, jak pięknie będę na nich tymi brązowymi heterozygotycznymi oczyma spoglądać

Edyta aleś się napisała ;D, Czytając tak po łepkach wszystko mi się zgadza ;D. Mam jeszcze do Ciebie pytanko, jak ktoś ma skłonność do samookaleczeń i podtruć, to jaki to będzie typ z genetycznego punktu widzenia, sierota, czy idiota ???

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez Astartis

Teraz próbowałam za namową męża nalewki 50% porzeczkówki - niestety nie zabiła wirusów ale lepiej się spało

Twój tż to świetny lekarz, ja mogę jeszcze polecić grzane piwo z dużą ilością miodu i cytryny, do tego czosnek.
Jedna i drugie lekarstwo dobre, tylko pamiętaj żeby lekarstw nie mieszać

[Astartis]

Raz piłam grzane piwo z miodem i cytryną - ble - profanacja piwa

[asiapimplasia]

Napisane przez substytut

Zmienię Wam na chwilę temat, bo potrzeba mi porady - i to każdej.

Na żółty katar polecam Dicortinef, niedrogi (kilka zł), jednak na receptę. Działa cuda. Oprócz tego czosnek w miodzie-rozgnieść ząbek, nałożyć do łyżeczki miodu, zamknąć oczy i przełknąć. Warto też rozważyć możliwość założenia maseczki podczas wizyty u Mamy (dostępne w aptece)- można zapytać lekarza, czy to pozwoli ograniczyć przekazywanie drobnoustrojów. Bardzo, bardzo współczuję (

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez marisella

Ja z kolei z wiedzą, że jestem Aa, wiem że mogę mieć dzieci takie lub takie, brązowo- lub niebieskookie, niezaleznie od tego, jakie oczy miałby mój partner, bo ja mam obie wersje genyu, więc zapewniem dreszcz niepewności pod tym względem

A teraz, napisawszy się głupot, lecę na gimnastykę ruszyć dupsko, bo jak sie spóźnię to mnie na recepcji nie wpuszczą niezależnie od tego, jak pięknie będę na nich tymi brązowymi heterozygotycznymi oczyma spoglądać

Obśmiałam się jak norka
ps. My z mężem brązowoocy, córa ciemnooka, szatynka, a synuś-jasnowłosy bobasek z oczkami barwy aqua. Najpodobniejszy do listonosza

[KarmazynowyKamyk]

Sub przykro mi z powodu mamy, niestety też przechodziłam takie wątpliwe atrakcje...
Jeśli chodzi o kaszel, to ja z leków aptecznych polecam Supremin, ale on na taki uporczywy kaszel jest.
Ogólnie na przeziębienia mogę polecić... kaszę jaglaną... Nie wiem czy Paulina po tej kaszy taka odporna, ale ona twarda babka jest i katar o ile już się przytrafi, to trwa 1 dzień...

Edit: Kiedyś dostałam chińskie ziółka o niewiadomym skłądzie, pomogły szybko, nie zabiły mnie... Ale wtedy w desperacji byłam...

[Astartis]

KazmazynowyKamyczku mogłabyś rozwinąć wątek kaszy jaglanej - ona zwiększa odporność?

[KarmazynowyKamyk]

Poczytaj sobie na necie o dobrych właściwościach kaszy jaglanej, szkoda że jest tak zapomniana... M.in. ma właściwości osuszające w przypadku przeziębienia...

Jako jedyna wśród kasz jest zasadotwórcza, co jest bardzo korzystne, szczególnie jeśli dieta obfituje w pokarmy kwasotwórcze. Obfituje ona w witaminy z grupy B, lecytynę oraz substancje mineralne: wapń, fosfor, potas, żelazo. Jest najlepszym źródłem żelaza ze wszystkich kasz. Najkorzystniejszy jest chyba tutaj skład aminokwasowy. Kasza jaglana zawiera bowiem znaczne ilość tryptofanu. Jako, że niedoborowy poziom tego aminokwasu występuje u wszystkich roślin strączkowych, potrawy z kaszy jaglanej dostarczają doskonałego, pełnowartościowego białka. Polecana jest w chorobach trzustki, wątroby, jelit i nerek oraz w wyziębieniu organizmu. Należy do najbardziej lekkostrawnych produktów zbożowych. Kasza jaglana zawiera rzadko występującą w produktach spożywczych krzemionkę, mającą zbawienny leczniczy wpływ na stawy, a także korzystnie wpływa na wygląd skóry, paznokci i włosów. Kleik z kaszy jaglanej jest najlepszym i jednym pożywieniem w wielu chorobach, nawet przy przeziębieniu. Kleiki podawane są cierpiącym na choroby przewodu pokarmowego, wątroby, dróg żółciowych, nerek oraz rekonwalescentom po operacjach. Jest to danie lekko strawne, a przy tym dostarczające węglowodanów.

[Astartis]

Faktycznie, teraz sobie przypominam, że mama jak wróciła z sanatorium, to mówiła o zdrowym żywieniu, m.in. o kaszach. Aż wstyd przyznać, ale ja wogóle kaszy nie używam - jedynie do gołąbków. Starszy syn na bank się nie tknie, ale młodszy wszystkożerny mógłby zjeść. Wprowadzę do posiłków. Dziękuję

[franio]

Kamyku, a jakieś ciekawe wypróbowane przepisy z tą kaszą?

[KarmazynowyKamyk]

Niestety nie znam fajnych przepisów, bo Paulina do tej pory bez oporów jadła taką bez niczego, nawet bez cukru. Ale ostatnio przestało jej smakować... Będę musiałą zaczęć coś wymyślać...

[Biedronka1]

Sub, na katar bardzo dobrze działa wymoczenie dwa razy dziennie stóp w gorącej wodzie , nie znam się na tym od strony medycznej ( tzn. nie wiem dlaczego ) ALE DZIAŁA

[substytut]

Napisane przez asiapimplasia

Na żółty katar polecam Dicortinef, niedrogi (kilka zł), jednak na receptę. Działa cuda. Oprócz tego czosnek w miodzie-rozgnieść ząbek, nałożyć do łyżeczki miodu, zamknąć oczy i przełknąć. Warto też rozważyć możliwość założenia maseczki podczas wizyty u Mamy (dostępne w aptece)- można zapytać lekarza, czy to pozwoli ograniczyć przekazywanie drobnoustrojów. Bardzo, bardzo współczuję

No z maseczką byłoby o tyle prościej, że bym mogła wejść, niestety mama przyjmuje dość mocne leki, kontakt z nią jest utrudniony i by się mogła po prostu przestraszyć albo nie daj Boże pomyśleć że z nią jest już tak źle...

Ale wszystko co nie wymaga recept i co doradzacie na pewno wypróbuję - dzięki!

[kulkam]

Sub, z własnego doświadczenia polecam tosty nacierane czosnkiem, ew. z masłem czosnkowym (w ilościach takich, jakie zniesie Twój żołądek i towarzystwo ).
A z leków: Sudafed (świetnie odtyka nos), Ecomer (na odporność - najlepiej sprawdza się jednak w początkach przeziębienia). Gripexy i inne Upsariny bez wyleżenia u mnie dają raczej skutek odwrotny tzn. złudne dobre samopoczucie skutkuje antybiotykiem w ostatecznym rozrachunku.
A jeśli masz dostęp do lampy Bioptron - naświetlanie zatok też świetnie działa na katar i znacząco skraca czas chorowania.
No i najlepsze lekarstwo - sen, dużo snu!
Zdrówka życzę i dużo sił (również tych psychicznych)!

[KarmazynowyKamyk]

U mnie Sudafed przestał działać w pewnym momencie, a przydawał się czasem...

Co do antybiotyków, to ja mówię stanowcze nie... Nie uznaję, chyba że już są absolutnie niezbędne... Paulina brała jeden jedyny raz...

[asiapimplasia]

Napisane przez Astartis

Faktycznie, teraz sobie przypominam, że mama jak wróciła z sanatorium, to mówiła o zdrowym żywieniu, m.in. o kaszach. Aż wstyd przyznać, ale ja wogóle kaszy nie używam - jedynie do gołąbków. Starszy syn na bank się nie tknie, ale młodszy wszystkożerny mógłby zjeść. Wprowadzę do posiłków. Dziękuję

Bardzo dziękuję za te informacje o kaszy jaglanej. Często ją robię, zwłaszcza do mięs, ale nie wiedziałam, że jest dobra na przeziębienie
A co do niejadka- jak się dziecko przegłodzi, to wszystko zje Moja też taka dość wybredna bywa, gdy ma do wyboru między jogurtem albo deserkiem, a czymś pożywniejszym, to najpewniej wybierze słodycze ;-)
A jak deserek ukryty w otchłani lodówki, to i obiad jakoś chętniej wciąga

[Interbeta]

Napisane przez KarmazynowyKamyk

U mnie Sudafed przestał działać w pewnym momencie, a przydawał się czasem...

Co do antybiotyków, to ja mówię stanowcze nie... Nie uznaję, chyba że już są absolutnie niezbędne... Paulina brała jeden jedyny raz...

Zgadzam się z tym. Przez moje ciągłe anginy i przepisywanie antybiotyków co 1,5 tygodnia trudno było przywrócić organizm do równowagi. No ale cóż... Zamiast przepisać badania albo wizytę u specjalisty (laryngologa) pani doktor wolała wspierać lokalne apteki :/ a mi wmawiała, że te nawracające anginy to nic poważnego.

[_Nefryt_]

Mnie na przeziębienia pomaga czasem zaparzony, starty świeży korzeń imbiru. Można sobie dosłodzić cukrem czy tam miodem. Ponoć ma tam jakieś właściwości bakteriobójcze. A na choroby związane z gardłem to ogólnie polecam sól emską- parę złotych kosztuje i mi najczęściej pomaga

[KarmazynowyKamyk]

Macie jakieś pomysły na dwa prezenty urodzinowe, dla mojej ciotki i jej syna... Z czego syn zarabia jakies 10 razy tyle co ja... Interesuje mnie wersja ekonomiczna...

[orangecountry]

dla syna bym kupiła drewnianego pendriva i bym go ozdobiła odpowiednio - lub samą bazę pod 16giga i bym zrobiła pena sama, a dla Ciotki kupiłabym u mnie biżuterię
wiem
niedobra jestem

[KarmazynowyKamyk]

Już biżuterię dostawała ode mnie... Chyba nie wypada tak ciągle tego samego...

[orangecountry]

kumam a może coś z kategorii takich piękności http://www.trendymania.pl/dekoracja-...ual,38096.html

[KarmazynowyKamyk]

Napisane przez orangecountry

kumam a może coś z kategorii takich piękności http://www.trendymania.pl/dekoracja-...ual,38096.html

Idę oblukać ten temat... Tylko musiałabym coś z wysyłka kurierem, bo to na niedzielę...

[skidblandir]

Napisane przez Biedronka1

Sub, na katar bardzo dobrze działa wymoczenie dwa razy dziennie stóp w gorącej wodzie , nie znam się na tym od strony medycznej ( tzn. nie wiem dlaczego ) ALE DZIAŁA

Ja dodam, ze ta woda to z solą powinna być, a później w kapcie i do spania od razu. Mężowi zawsze pomaga!

[ggagatka]

Kurcze, zaczynam podejrzewać, że nade mną mieszka jakaś biżuteryjka. Coraz to słyszę wiercenie, piłowanie, metaliczne tłuczenie młotkiem...
Przyznawać się, która mieszka na Miechowity?

[orangecountry]

nie, ja zdecydowanie nie.

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

mam do was pytanie dziewczyny... znacie może jakieś głupie i nietypowe zabawy na wieczór panieński że tak się zapytam poza tematem..?

[loquacee]

Służę uprzejmie

Ja przygotowałam konkurs na zgadywanie które z zaprezentowanych zdjęć części ciała (róóóóżnych ) są zdjęciami ciała narzeczonego
Poza tym był również konkurs wiedzy o panu młodym (tu konieczny jest udział pana młodego) - błędne odpowiedzi nagradzane "karniakami".
A jak już wszystkie byłyśmy hmm... rozbawione to jeszcze konkurs na najbardziej erotyczną konsumpcję banana
Są też różne zabawy na przykład zadania dla panny młodej - coś ugotować z nietypowych składników, zaszyć wielką dziurę w skarpecie itd.. Jednym słowem czy panna nadaje się na żonę
Z klubowych zabaw mogę polecić "znajdź swoją imprezę" czyli clubbing z różnymi zadaniami.
A poza tym masę tego jest w internecie

[falling in love]

widziałyście( liście ) dzisiejsze google ?
normalnie mam radochę jakbym miała 5 lat
to chyba najfajniejsza z odsłon jaką widziałam do tej pory i przy okazji fajna zabawa

[Astartis]

Napisane przez falling in love

widziałyście( liście ) dzisiejsze google ?
normalnie mam radochę jakbym miała 5 lat
to chyba najfajniejsza z odsłon jaką widziałam do tej pory i przy okazji fajna zabawa

Świetne Kiedyś były struny - fajnie się brzdąkało melodyjki po nich

[czarna kawa]

Napisane przez falling in love

widziałyście( liście ) dzisiejsze google ?
normalnie mam radochę jakbym miała 5 lat
to chyba najfajniejsza z odsłon jaką widziałam do tej pory i przy okazji fajna zabawa

Boskie jest, też się ubawiłam W ogóle google nieraz maja świetne pomysły na loga. Pamiętacie jak jakiś czas temu było szukanie skarbu pod wodą? Można było sterować i przemieszczać się po dnie oceanu

[ollccia]

To zajrzyjcie jeszcze tutaj:
1) Go to Google, and type 'Google Gravity'.
2) Click on the 1st result that appears i.e. Google Gravity
3) Wait 2 seconds. Something cool will happen!
4) Play with it for a... WHILE!
5) Then write any word in the Google search bar and press Enter.
6) Wait and see. Something even cooler will happen.

Też się można nieźle ubawić

[mort_subite]

pojawiam się, żeby dać znać, że żyję Żyję, ale nie mam czasu, komputera i Internetu (poza pracą). Ale na wymiankę sumiennie wypełnię zadanie