Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-07-18, 22:34   #31
eninka84
Zadomowienie
 
Avatar eninka84
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: CK
Wiadomości: 1 202
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
hej hej witam sie z domu w dalszym ciagu w dwupaku...
ale Wy jestecie dzisiaj plodne masakra
A wiec od godziny gdzies 19 sacza mi sie wody.
Bylam w szpitalu skurcze na poziomie niskim nieodczuwalne, leko mnie cmi tylko podbrzusze rozwarcia brak....
Odeslali mnie do domu z tym ze jezeli do jutra nic sie nie wydarzy to o 19.30 mam sie stawic na oddzial.
A wiec trzymajcie kciuki zeby moja szyjka sie rozwarla i dostalam silnych skurczy
Nie ma innej możliwości!
__________________
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/74dix1hpx25aivmn.png[/url
eninka84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:34   #32
natee
Zakorzenienie
 
Avatar natee
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 574
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
hej hej witam sie z domu w dalszym ciagu w dwupaku...
ale Wy jestecie dzisiaj plodne masakra
A wiec od godziny gdzies 19 sacza mi sie wody.
Bylam w szpitalu skurcze na poziomie niskim nieodczuwalne, leko mnie cmi tylko podbrzusze rozwarcia brak....
Odeslali mnie do domu z tym ze jezeli do jutra nic sie nie wydarzy to o 19.30 mam sie stawic na oddzial.
A wiec trzymajcie kciuki zeby moja szyjka sie rozwarla i dostalam silnych skurczy
Trzymamy



Idę do łóżka. Dobranoc
__________________


natee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:36   #33
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

zaraz sobie ukjoje placka bo dzisiaj upieklam :P
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:36   #34
nitka_88
Zadomowienie
 
Avatar nitka_88
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 333
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
hej hej witam sie z domu w dalszym ciagu w dwupaku...
ale Wy jestecie dzisiaj plodne masakra
A wiec od godziny gdzies 19 sacza mi sie wody.
Bylam w szpitalu skurcze na poziomie niskim nieodczuwalne, leko mnie cmi tylko podbrzusze rozwarcia brak....
Odeslali mnie do domu z tym ze jezeli do jutra nic sie nie wydarzy to o 19.30 mam sie stawic na oddzial.
A wiec trzymajcie kciuki zeby moja szyjka sie rozwarla i dostalam silnych skurczy
__________________
Przyszłość zaczyna się teraz...


www.NiciutKa.pl
nitka_88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:37   #35
eninka84
Zadomowienie
 
Avatar eninka84
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: CK
Wiadomości: 1 202
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Ale zaraz, jak to sączą? Jak poznałaś ze to wody? Bo ja sie boje ze przeoczę
__________________
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/74dix1hpx25aivmn.png[/url
eninka84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:39   #36
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez eninka84 Pokaż wiadomość
Ale zaraz, jak to sączą? Jak poznałaś ze to wody? Bo ja sie boje ze przeoczę
nie przeoczysz siedzialam na kanapie i nagle poczulam ze mam mega mokro miedzy nogami wstalam a ze byla u mnie kolezanka to polecialam do lazienki a ona do mnie ze kanapa mokra no i wytarla no i zalozylam podpaske i tak leca po troszku caly czas,
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:40   #37
izasz-b
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 209
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cześć mamuśki,
Sorry, że się nie odzywałam, ale przez ostatni tydzień byłam dosyć zajęta - ni wiem czy kiedykolwiek byłam tak zmęczona jak obecnie i nie wiem, czyuda mi sie regularnie Was tu odwiedzać... mam nadizeję ze tak...
Jesteśmy z Basią w domu urodziła się 9.07 o 20:35, waga 3300g., dł. 52 cm. Jest sliczna i kochana. Ale poród wspominam fatalnie - nie było to wzniosłe przeżycie (jakie sobie wymarzyłam) - najpierw lekarze nastraszyli mnie, że zapis ktg jest za wąski i zaczęli wywoływać poród - nie miałam ani skurczy ani innych oznak zbliżającego się porodu, ale przez cukrzycę nie dali mi w spokoju poczekać choć tydzień i 7.07 zaczęli mnie męczyć - założyli na noc cewnik foleya - skurcze były dość silne, trwały ok. 6h i ustały, więc w poniedziałek zaciągnęli mnie na porodówkę i podali oksytocynę... zaczęli od 6 rano, ale że nic się nie działo, więc przebili pęcherz płodowy i zaczęło się - skurcze się pojawiły znikąd i to od razu co 2-3 min. - b. silne, po 6 h skapitulowałam i dostałam jakiś narkotyk - fentanyl - rozłożyłam go po 40 min, a miał starczyć na 2 h... w końcu po 13 h porodu sn okazało się, że dziecko wstawiło się kanał rodny, ale najszerszą częścią główki i po 2 h bóli partych wzięli mnie na cesarkę, mam straszny żal do lekarzy, bo myślę, że można było poczekać chociaż z tydzień a nie od razu wszystkie opcje zastosować, których chciałam uniknąć...
potem spędziłyśmy jeszcze ponad tydzień w szpitalu z powodu nawracającej żółtaczki, były lampy i dużo stresu, problemy z laktacją, niemiłe położne, ale od wczoraj jesteśmy w domu i dopiero tu zaczęłam powracać z krainy zombie do krainy ludzi normalnych (w miarę). Przez ten czas pobytu w szpitalu byłam w czarnej dziurze - najgorsze było to, że każda położna miała inny pomysł jak zaradzić różnym problemom z laktacją i dzieckiem, zresztą nie tylko położna - każdy pediatra miał inne zdanie na ww. tematy - dopajać mlekiem sztucznym - nie dopajać, dopajać herbatką - nie dopajać, podać glukozę - nie dawać - jeszcze parę dni i wylądowałabym w wariatkowie z rozpoznaniem schizofrenii paranoidalnej...
A dzisiaj miałam też niezła akcję - dzidzia prawie oderwała sobie pępek - zaczepił się o pieluszkę i jak się napięła i wyprostowała to sobie same wyobraźcie - wrzask był nie z tej ziemi - pojechaliśmy do przychodni i tam została opatrzona, a pępek wisi na jednym włosku...
pozdrawiam Was mamuśki i gratuluję wszystkich dzieciaczków - a dużo się tutaj ich pojawiło... a nierozpakowanym życzę łatwego porodu, bo przykład mojego męża kuzynki pokazuje, że takie też mogą być - ona urodziła dwoje dzieci w domu i wspomina to jako piękne przezycie i oby u Was było tak samo.
__________________
PCOs, Hashimoto, i inne ale ..... cuda się zdarzają - zostanę mamą

9.07.2012 przyszła na świat moja kochana córeczka Basia waga 3300 g (wg usg 3800 g).
izasz-b jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-18, 22:44   #38
Soleilka
Zakorzenienie
 
Avatar Soleilka
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Tarnobrzeg, woj. podkarpackie
Wiadomości: 15 098
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Iza gratulacje I współczuję przeżyć porodowo-szpitalnych, dzielna jesteś
__________________
Mężczyzna mojego życia

Bloguję
Soleilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:45   #39
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Brawa Iza !!
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:45   #40
kasikkkkka
Zadomowienie
 
Avatar kasikkkkka
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 690
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

izasz-b gratulacje
współczuję niefajnych przeżyć na porodówce, ale na szczęście już jesteście w domku
chce_byc_mama teraz to już musisz urodzić, bo blokujesz kolejkę
__________________
Moje szczęścia
Hania i Franuś
kasikkkkka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:47   #41
natee
Zakorzenienie
 
Avatar natee
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 574
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez izasz-b Pokaż wiadomość
Cześć mamuśki,
Sorry, że się nie odzywałam, ale przez ostatni tydzień byłam dosyć zajęta - ni wiem czy kiedykolwiek byłam tak zmęczona jak obecnie i nie wiem, czyuda mi sie regularnie Was tu odwiedzać... mam nadizeję ze tak...
Jesteśmy z Basią w domu urodziła się 9.07 o 20:35, waga 3300g., dł. 52 cm. Jest sliczna i kochana. Ale poród wspominam fatalnie - nie było to wzniosłe przeżycie (jakie sobie wymarzyłam) - najpierw lekarze nastraszyli mnie, że zapis ktg jest za wąski i zaczęli wywoływać poród - nie miałam ani skurczy ani innych oznak zbliżającego się porodu, ale przez cukrzycę nie dali mi w spokoju poczekać choć tydzień i 7.07 zaczęli mnie męczyć - założyli na noc cewnik foleya - skurcze były dość silne, trwały ok. 6h i ustały, więc w poniedziałek zaciągnęli mnie na porodówkę i podali oksytocynę... zaczęli od 6 rano, ale że nic się nie działo, więc przebili pęcherz płodowy i zaczęło się - skurcze się pojawiły znikąd i to od razu co 2-3 min. - b. silne, po 6 h skapitulowałam i dostałam jakiś narkotyk - fentanyl - rozłożyłam go po 40 min, a miał starczyć na 2 h... w końcu po 13 h porodu sn okazało się, że dziecko wstawiło się kanał rodny, ale najszerszą częścią główki i po 2 h bóli partych wzięli mnie na cesarkę, mam straszny żal do lekarzy, bo myślę, że można było poczekać chociaż z tydzień a nie od razu wszystkie opcje zastosować, których chciałam uniknąć...
potem spędziłyśmy jeszcze ponad tydzień w szpitalu z powodu nawracającej żółtaczki, były lampy i dużo stresu, problemy z laktacją, niemiłe położne, ale od wczoraj jesteśmy w domu i dopiero tu zaczęłam powracać z krainy zombie do krainy ludzi normalnych (w miarę). Przez ten czas pobytu w szpitalu byłam w czarnej dziurze - najgorsze było to, że każda położna miała inny pomysł jak zaradzić różnym problemom z laktacją i dzieckiem, zresztą nie tylko położna - każdy pediatra miał inne zdanie na ww. tematy - dopajać mlekiem sztucznym - nie dopajać, dopajać herbatką - nie dopajać, podać glukozę - nie dawać - jeszcze parę dni i wylądowałabym w wariatkowie z rozpoznaniem schizofrenii paranoidalnej...
A dzisiaj miałam też niezła akcję - dzidzia prawie oderwała sobie pępek - zaczepił się o pieluszkę i jak się napięła i wyprostowała to sobie same wyobraźcie - wrzask był nie z tej ziemi - pojechaliśmy do przychodni i tam została opatrzona, a pępek wisi na jednym włosku...
pozdrawiam Was mamuśki i gratuluję wszystkich dzieciaczków - a dużo się tutaj ich pojawiło... a nierozpakowanym życzę łatwego porodu, bo przykład mojego męża kuzynki pokazuje, że takie też mogą być - ona urodziła dwoje dzieci w domu i wspomina to jako piękne przezycie i oby u Was było tak samo.
to sie nacierpiałaś biedulo
ale teraz bedzie już tylko lepiej, w domku ze swoją kruszyną
pępuszek szybciutko sie zagoi a dzidzia szybko zapomni
__________________


natee jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-18, 22:48   #42
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

no jezeli nie urodze w ciagu 24 godzin to sie stawiam na oddzial na wywolanie wiec tak czy tak mala bedzie wkrotce ze mna
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:49   #43
kasikkkkka
Zadomowienie
 
Avatar kasikkkkka
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 690
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
no jezeli nie urodze w ciagu 24 godzin to sie stawiam na oddzial na wywolanie wiec tak czy tak mala bedzie wkrotce ze mna
oby Amelka się jednak zdecydowała wyjść sama, bez wspomagania
__________________
Moje szczęścia
Hania i Franuś
kasikkkkka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:54   #44
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez kasikkkkka Pokaż wiadomość
oby Amelka się jednak zdecydowała wyjść sama, bez wspomagania
oby teraz zjem troche poskacze na pilce wezme kapiel i pojde sie polozyc :P
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:54   #45
Soleilka
Zakorzenienie
 
Avatar Soleilka
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Tarnobrzeg, woj. podkarpackie
Wiadomości: 15 098
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Lecę spać. Trzymajcie kciuki żebyśmy jutro wszystko załatwili w tych urzędach posranych

Mamcia żebyś urodziła do czasu kiedy się jutro pojawię
Norniczka, Vestis nie blokować kolejki tylko sio rodzić

Dobranoc
__________________
Mężczyzna mojego życia

Bloguję
Soleilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 22:57   #46
nitka_88
Zadomowienie
 
Avatar nitka_88
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 333
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez izasz-b Pokaż wiadomość
Cześć mamuśki,
Sorry, że się nie odzywałam, ale przez ostatni tydzień byłam dosyć zajęta - ni wiem czy kiedykolwiek byłam tak zmęczona jak obecnie i nie wiem, czyuda mi sie regularnie Was tu odwiedzać... mam nadizeję ze tak...
Jesteśmy z Basią w domu urodziła się 9.07 o 20:35, waga 3300g., dł. 52 cm. Jest sliczna i kochana. Ale poród wspominam fatalnie - nie było to wzniosłe przeżycie (jakie sobie wymarzyłam) - najpierw lekarze nastraszyli mnie, że zapis ktg jest za wąski i zaczęli wywoływać poród - nie miałam ani skurczy ani innych oznak zbliżającego się porodu, ale przez cukrzycę nie dali mi w spokoju poczekać choć tydzień i 7.07 zaczęli mnie męczyć - założyli na noc cewnik foleya - skurcze były dość silne, trwały ok. 6h i ustały, więc w poniedziałek zaciągnęli mnie na porodówkę i podali oksytocynę... zaczęli od 6 rano, ale że nic się nie działo, więc przebili pęcherz płodowy i zaczęło się - skurcze się pojawiły znikąd i to od razu co 2-3 min. - b. silne, po 6 h skapitulowałam i dostałam jakiś narkotyk - fentanyl - rozłożyłam go po 40 min, a miał starczyć na 2 h... w końcu po 13 h porodu sn okazało się, że dziecko wstawiło się kanał rodny, ale najszerszą częścią główki i po 2 h bóli partych wzięli mnie na cesarkę, mam straszny żal do lekarzy, bo myślę, że można było poczekać chociaż z tydzień a nie od razu wszystkie opcje zastosować, których chciałam uniknąć...
potem spędziłyśmy jeszcze ponad tydzień w szpitalu z powodu nawracającej żółtaczki, były lampy i dużo stresu, problemy z laktacją, niemiłe położne, ale od wczoraj jesteśmy w domu i dopiero tu zaczęłam powracać z krainy zombie do krainy ludzi normalnych (w miarę). Przez ten czas pobytu w szpitalu byłam w czarnej dziurze - najgorsze było to, że każda położna miała inny pomysł jak zaradzić różnym problemom z laktacją i dzieckiem, zresztą nie tylko położna - każdy pediatra miał inne zdanie na ww. tematy - dopajać mlekiem sztucznym - nie dopajać, dopajać herbatką - nie dopajać, podać glukozę - nie dawać - jeszcze parę dni i wylądowałabym w wariatkowie z rozpoznaniem schizofrenii paranoidalnej...
A dzisiaj miałam też niezła akcję - dzidzia prawie oderwała sobie pępek - zaczepił się o pieluszkę i jak się napięła i wyprostowała to sobie same wyobraźcie - wrzask był nie z tej ziemi - pojechaliśmy do przychodni i tam została opatrzona, a pępek wisi na jednym włosku...
pozdrawiam Was mamuśki i gratuluję wszystkich dzieciaczków - a dużo się tutaj ich pojawiło... a nierozpakowanym życzę łatwego porodu, bo przykład mojego męża kuzynki pokazuje, że takie też mogą być - ona urodziła dwoje dzieci w domu i wspomina to jako piękne przezycie i oby u Was było tak samo.
Należą Ci się wielkie
__________________
Przyszłość zaczyna się teraz...


www.NiciutKa.pl
nitka_88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 23:12   #47
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Soleilka zalezy o ktorej sie pojawisz :P

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

ogolnie dziekuje dziewczyny za wszystkie kciuki
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 23:21   #48
anna99302
Zadomowienie
 
Avatar anna99302
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 897
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez izasz-b Pokaż wiadomość
Cześć mamuśki,
Sorry, że się nie odzywałam, ale przez ostatni tydzień byłam dosyć zajęta - ni wiem czy kiedykolwiek byłam tak zmęczona jak obecnie i nie wiem, czyuda mi sie regularnie Was tu odwiedzać... mam nadizeję ze tak...
Jesteśmy z Basią w domu urodziła się 9.07 o 20:35, waga 3300g., dł. 52 cm. Jest sliczna i kochana. Ale poród wspominam fatalnie - nie było to wzniosłe przeżycie (jakie sobie wymarzyłam) - najpierw lekarze nastraszyli mnie, że zapis ktg jest za wąski i zaczęli wywoływać poród - nie miałam ani skurczy ani innych oznak zbliżającego się porodu, ale przez cukrzycę nie dali mi w spokoju poczekać choć tydzień i 7.07 zaczęli mnie męczyć - założyli na noc cewnik foleya - skurcze były dość silne, trwały ok. 6h i ustały, więc w poniedziałek zaciągnęli mnie na porodówkę i podali oksytocynę... zaczęli od 6 rano, ale że nic się nie działo, więc przebili pęcherz płodowy i zaczęło się - skurcze się pojawiły znikąd i to od razu co 2-3 min. - b. silne, po 6 h skapitulowałam i dostałam jakiś narkotyk - fentanyl - rozłożyłam go po 40 min, a miał starczyć na 2 h... w końcu po 13 h porodu sn okazało się, że dziecko wstawiło się kanał rodny, ale najszerszą częścią główki i po 2 h bóli partych wzięli mnie na cesarkę, mam straszny żal do lekarzy, bo myślę, że można było poczekać chociaż z tydzień a nie od razu wszystkie opcje zastosować, których chciałam uniknąć...
potem spędziłyśmy jeszcze ponad tydzień w szpitalu z powodu nawracającej żółtaczki, były lampy i dużo stresu, problemy z laktacją, niemiłe położne, ale od wczoraj jesteśmy w domu i dopiero tu zaczęłam powracać z krainy zombie do krainy ludzi normalnych (w miarę). Przez ten czas pobytu w szpitalu byłam w czarnej dziurze - najgorsze było to, że każda położna miała inny pomysł jak zaradzić różnym problemom z laktacją i dzieckiem, zresztą nie tylko położna - każdy pediatra miał inne zdanie na ww. tematy - dopajać mlekiem sztucznym - nie dopajać, dopajać herbatką - nie dopajać, podać glukozę - nie dawać - jeszcze parę dni i wylądowałabym w wariatkowie z rozpoznaniem schizofrenii paranoidalnej...
A dzisiaj miałam też niezła akcję - dzidzia prawie oderwała sobie pępek - zaczepił się o pieluszkę i jak się napięła i wyprostowała to sobie same wyobraźcie - wrzask był nie z tej ziemi - pojechaliśmy do przychodni i tam została opatrzona, a pępek wisi na jednym włosku...
pozdrawiam Was mamuśki i gratuluję wszystkich dzieciaczków - a dużo się tutaj ich pojawiło... a nierozpakowanym życzę łatwego porodu, bo przykład mojego męża kuzynki pokazuje, że takie też mogą być - ona urodziła dwoje dzieci w domu i wspomina to jako piękne przezycie i oby u Was było tak samo.
Iza-gratuluje! Dzielna babeczka z Ciebie! Ale mała Basieńka rozrabiaczek pępuszek sobie wyrwał. Aż mnie zabolało

---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Ide do lozka. Mamcia i trzymam kciuki żeby tu rano była Amelcia
anna99302 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-18, 23:47   #49
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

zaczynam miec bole z krzyza a kazdy ruch malej tak boli...
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-19, 01:48   #50
red_scorpio
Rozeznanie
 
Avatar red_scorpio
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 763
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
zaczynam miec bole z krzyza a kazdy ruch malej tak boli...
Nie mogę spać a tym samym mogę trzymać za szybkie i łatwe rozwiązanie ...
__________________
Maciej - 14.08.2012

red_scorpio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-19, 04:19   #51
Norniczka
Rozeznanie
 
Avatar Norniczka
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 553
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
hej hej witam sie z domu w dalszym ciagu w dwupaku...
ale Wy jestecie dzisiaj plodne masakra
A wiec od godziny gdzies 19 sacza mi sie wody.
Bylam w szpitalu skurcze na poziomie niskim nieodczuwalne, leko mnie cmi tylko podbrzusze rozwarcia brak....
Odeslali mnie do domu z tym ze jezeli do jutra nic sie nie wydarzy to o 19.30 mam sie stawic na oddzial.
A wiec trzymajcie kciuki zeby moja szyjka sie rozwarla i dostalam silnych skurczy
Mamcia trzymam kciuki!!!

Nie mogę spać już od 3
Ja wczoraj miałam wizytę. Mała waży 3200 według USG, rozwarcia brak , dzisiaj o 9 jadę na KTG i z wydrukiem mam podejść do mojego gina.
Jak tylko dostanę skurczy to mam jechać do szpitala, a nie czekać bo mała ma pępowinę blisko szyjki . Chyba z tego powodu nie bedę spala aż do porodu, ciągle myślę czy nic jej nie jest . Generalnie na poród póki co sie nie zapowiada, jak do środy nie urodzę to bedą wywoływać. Cisnienie znowu wysokie, najpierw 162/142, ale to chyba jakaś usterka była bo po chwili na drugiej ręce miałam 160/100.

No i generalnie same zmartwienia póki co, bo jak się już coś wali to na całego. Ehh szkoda gadać...
__________________
14 kwiecień 2011
AMELIA
Norniczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-19, 04:52   #52
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

cala noc sie mecze mam lrkkie skurcze nie umiem lezec bo mi niedobrze wiec wynioslam sie na kanape i tak na wpol siedzaco... jestem taka zmeczona...
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-19, 05:06   #53
Norniczka
Rozeznanie
 
Avatar Norniczka
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 553
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
cala noc sie mecze mam lrkkie skurcze nie umiem lezec bo mi niedobrze wiec wynioslam sie na kanape i tak na wpol siedzaco... jestem taka zmeczona...
Mamcia najważniejsze że już się zaczęło
Będzie dobrze
Ja mam taki ból głowy że masakra, nie mam już siły na nic...
__________________
14 kwiecień 2011
AMELIA
Norniczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-19, 05:30   #54
linzey
Rozeznanie
 
Avatar linzey
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 528
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Witam z rana
Izasz Wspołczuje przejśćPodczas porodu i po niestety. Najważniejsze że już jestescie w domku- teraz napewno sie wszystko samo ułoży
mamcia
Nordiczka W jakim szpitalu zamierzasz rodzić?? w PF?

Mi zostało 10 dni doy tp a juz chciałabym to miec za sobą Im bliżej tym bardziej zaczynam sie bać
linzey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-19, 06:29   #55
modnisia86
Zadomowienie
 
Avatar modnisia86
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 111
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
hej hej witam sie z domu w dalszym ciagu w dwupaku...
ale Wy jestecie dzisiaj plodne masakra
A wiec od godziny gdzies 19 sacza mi sie wody.
Bylam w szpitalu skurcze na poziomie niskim nieodczuwalne, leko mnie cmi tylko podbrzusze rozwarcia brak....
Odeslali mnie do domu z tym ze jezeli do jutra nic sie nie wydarzy to o 19.30 mam sie stawic na oddzial.
A wiec trzymajcie kciuki zeby moja szyjka sie rozwarla i dostalam silnych skurczy
trzymam kciuki
Cytat:
Napisane przez izasz-b Pokaż wiadomość
Cześć mamuśki,
Sorry, że się nie odzywałam, ale przez ostatni tydzień byłam dosyć zajęta - ni wiem czy kiedykolwiek byłam tak zmęczona jak obecnie i nie wiem, czyuda mi sie regularnie Was tu odwiedzać... mam nadizeję ze tak...
Jesteśmy z Basią w domu urodziła się 9.07 o 20:35, waga 3300g., dł. 52 cm. Jest sliczna i kochana. Ale poród wspominam fatalnie - nie było to wzniosłe przeżycie (jakie sobie wymarzyłam) - najpierw lekarze nastraszyli mnie, że zapis ktg jest za wąski i zaczęli wywoływać poród - nie miałam ani skurczy ani innych oznak zbliżającego się porodu, ale przez cukrzycę nie dali mi w spokoju poczekać choć tydzień i 7.07 zaczęli mnie męczyć - założyli na noc cewnik foleya - skurcze były dość silne, trwały ok. 6h i ustały, więc w poniedziałek zaciągnęli mnie na porodówkę i podali oksytocynę... zaczęli od 6 rano, ale że nic się nie działo, więc przebili pęcherz płodowy i zaczęło się - skurcze się pojawiły znikąd i to od razu co 2-3 min. - b. silne, po 6 h skapitulowałam i dostałam jakiś narkotyk - fentanyl - rozłożyłam go po 40 min, a miał starczyć na 2 h... w końcu po 13 h porodu sn okazało się, że dziecko wstawiło się kanał rodny, ale najszerszą częścią główki i po 2 h bóli partych wzięli mnie na cesarkę, mam straszny żal do lekarzy, bo myślę, że można było poczekać chociaż z tydzień a nie od razu wszystkie opcje zastosować, których chciałam uniknąć...
potem spędziłyśmy jeszcze ponad tydzień w szpitalu z powodu nawracającej żółtaczki, były lampy i dużo stresu, problemy z laktacją, niemiłe położne, ale od wczoraj jesteśmy w domu i dopiero tu zaczęłam powracać z krainy zombie do krainy ludzi normalnych (w miarę). Przez ten czas pobytu w szpitalu byłam w czarnej dziurze - najgorsze było to, że każda położna miała inny pomysł jak zaradzić różnym problemom z laktacją i dzieckiem, zresztą nie tylko położna - każdy pediatra miał inne zdanie na ww. tematy - dopajać mlekiem sztucznym - nie dopajać, dopajać herbatką - nie dopajać, podać glukozę - nie dawać - jeszcze parę dni i wylądowałabym w wariatkowie z rozpoznaniem schizofrenii paranoidalnej...
A dzisiaj miałam też niezła akcję - dzidzia prawie oderwała sobie pępek - zaczepił się o pieluszkę i jak się napięła i wyprostowała to sobie same wyobraźcie - wrzask był nie z tej ziemi - pojechaliśmy do przychodni i tam została opatrzona, a pępek wisi na jednym włosku...
pozdrawiam Was mamuśki i gratuluję wszystkich dzieciaczków - a dużo się tutaj ich pojawiło... a nierozpakowanym życzę łatwego porodu, bo przykład mojego męża kuzynki pokazuje, że takie też mogą być - ona urodziła dwoje dzieci w domu i wspomina to jako piękne przezycie i oby u Was było tak samo.
Gratulacje
Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
cala noc sie mecze mam lrkkie skurcze nie umiem lezec bo mi niedobrze wiec wynioslam sie na kanape i tak na wpol siedzaco... jestem taka zmeczona...
nie martw się i tak jak coś dziś będziesz w szpitalu



Ja po wczorajszej wizycie u gina jestem podłamana. ( twierdzi, że w przeciągu najbliższych dwóch tygodni na pewno nie urodzę, więc pewnie przenoszę). Dziś idę na ktg do szpitala.


Zaczynamy dziś 39 tydzień
modnisia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-19, 06:44   #56
ewka5891
Zakorzenienie
 
Avatar ewka5891
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 4 422
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Witam

mam nadzieje, ze w tej częsci już urodzę, nie może być inaczej

Mamcia mam nadzieje, ze juz się coś więcej rozkręca u Ciebie, trzymam kciuki

Norniczko mam nadzieje, ze u Ciebie też sie coś zacznie dziać. Przeraża mnie ta pępowina u Ciebie, tez bym była zestresowana. Ale nie martw się, wszystko będzie dobrze, zobaczysz

Modnisia gratuluje nowego tygodnia Nie sugeruj sie na 100 tym co powiedzial ginekolog, moze niedługo coś się zacznie dziac Tez się boje ze przenosze, choc to przeciez caly czas jest normalny termin ale i tak sie boje

---------- Dopisano o 06:44 ---------- Poprzedni post napisano o 06:42 ----------

Linzey mam tak samo jak Ty, też chciałąbym mieć poród już za sobą

Izasz serdecznie gratuluje, ale Ciebie wymęczyli w tym szpitalu, nie do pozazdroszczenia
__________________
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60657.png



Synek


"Wędrówką jedną życie jest człowieka..."
ewka5891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-19, 06:54   #57
Mandragorrka
Zakorzenienie
 
Avatar Mandragorrka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 289
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cześć Kobietki Noc minęła spokojnie, w miarę się wyspałam i zaraz będę jeść śniadanie. Potem jadę do mamy, więc raczej będę poza kompem.
Jak wrócę to mam nadzieję, że przeczytam o jakimś porodzie A kandydatek mamy kilka.

izasz-b gratuluję cudownej córeczki Choć rozrabiaki, bo kto to widział wyrywać sobie pępuszek. Szkoda, że poród był tak ciężkim przeżyciem. Przykre jest to, że najpierw męczą kilkanaście godzin a potem robią cc, ale najważniejsze, że jesteście już w domu i spokojnie sobie ze wszystkim poradzicie

Cytat:
Napisane przez Norniczka Pokaż wiadomość
Mamcia trzymam kciuki!!!

Nie mogę spać już od 3
Ja wczoraj miałam wizytę. Mała waży 3200 według USG, rozwarcia brak , dzisiaj o 9 jadę na KTG i z wydrukiem mam podejść do mojego gina.
Jak tylko dostanę skurczy to mam jechać do szpitala, a nie czekać bo mała ma pępowinę blisko szyjki . Chyba z tego powodu nie bedę spala aż do porodu, ciągle myślę czy nic jej nie jest . Generalnie na poród póki co sie nie zapowiada, jak do środy nie urodzę to bedą wywoływać. Cisnienie znowu wysokie, najpierw 162/142, ale to chyba jakaś usterka była bo po chwili na drugiej ręce miałam 160/100.

No i generalnie same zmartwienia póki co, bo jak się już coś wali to na całego. Ehh szkoda gadać...
Kurcze coś te Amelki rzeczywiści uparte...
Trzymam kciuki, żeby jednak samo ruszyło

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
cala noc sie mecze mam lrkkie skurcze nie umiem lezec bo mi niedobrze wiec wynioslam sie na kanape i tak na wpol siedzaco... jestem taka zmeczona...
Nie dobrze Kochana, spróbuj się przespać, odpocząć. Będziesz potrzebować sił na poród, bo myślę, że to za kilka godzin nastąpi

Cytat:
Napisane przez modnisia86 Pokaż wiadomość
Ja po wczorajszej wizycie u gina jestem podłamana. ( twierdzi, że w przeciągu najbliższych dwóch tygodni na pewno nie urodzę, więc pewnie przenoszę). Dziś idę na ktg do szpitala.
Zaczynamy dziś 39 tydzień
Gratuluję 39 tc, a przenoszeniem się nie przejmuj. Dużo naszych brzuchatek rodzi po terminie
u mnie do tp zostało 8 dni i też coś się nie zapowiada
__________________

"To nie my daliśmy Ci życie...
To życie dało nam Ciebie..."




Mandragorrka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-19, 07:00   #58
eninka84
Zadomowienie
 
Avatar eninka84
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: CK
Wiadomości: 1 202
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Dzień dobry! Mamcia, trzymam kciuki i jade na miasto!
__________________
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/74dix1hpx25aivmn.png[/url
eninka84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-19, 07:10   #59
bebe1987
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Wiadomości: 865
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cześć,
Melduję się w kolejnej części.

Wczorajsze ktg wyszło ok, były skurcze w granicach 70-80, tętno małej od 110 do 170, ale ogólnie jest ok.
Mój lekarz za to sie pytał kiedy kładę się do szpitala . Odpowiadam zdziwiona jego pytaniem, że wtedy gdy zacznę rodzić . On na to: ok .
Kolejne ktg w piątek - chyba, że wcześniej urodzę.
bebe1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-19, 07:16   #60
Kasik_12
Zadomowienie
 
Avatar Kasik_12
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 157
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XV

Cytat:
Napisane przez izasz-b Pokaż wiadomość
Cześć mamuśki,
Sorry, że się nie odzywałam, ale przez ostatni tydzień byłam dosyć zajęta - ni wiem czy kiedykolwiek byłam tak zmęczona jak obecnie i nie wiem, czyuda mi sie regularnie Was tu odwiedzać... mam nadizeję ze tak...
Jesteśmy z Basią w domu urodziła się 9.07 o 20:35, waga 3300g., dł. 52 cm. Jest sliczna i kochana. Ale poród wspominam fatalnie - nie było to wzniosłe przeżycie (jakie sobie wymarzyłam) - najpierw lekarze nastraszyli mnie, że zapis ktg jest za wąski i zaczęli wywoływać poród - nie miałam ani skurczy ani innych oznak zbliżającego się porodu, ale przez cukrzycę nie dali mi w spokoju poczekać choć tydzień i 7.07 zaczęli mnie męczyć - założyli na noc cewnik foleya - skurcze były dość silne, trwały ok. 6h i ustały, więc w poniedziałek zaciągnęli mnie na porodówkę i podali oksytocynę... zaczęli od 6 rano, ale że nic się nie działo, więc przebili pęcherz płodowy i zaczęło się - skurcze się pojawiły znikąd i to od razu co 2-3 min. - b. silne, po 6 h skapitulowałam i dostałam jakiś narkotyk - fentanyl - rozłożyłam go po 40 min, a miał starczyć na 2 h... w końcu po 13 h porodu sn okazało się, że dziecko wstawiło się kanał rodny, ale najszerszą częścią główki i po 2 h bóli partych wzięli mnie na cesarkę, mam straszny żal do lekarzy, bo myślę, że można było poczekać chociaż z tydzień a nie od razu wszystkie opcje zastosować, których chciałam uniknąć...
potem spędziłyśmy jeszcze ponad tydzień w szpitalu z powodu nawracającej żółtaczki, były lampy i dużo stresu, problemy z laktacją, niemiłe położne, ale od wczoraj jesteśmy w domu i dopiero tu zaczęłam powracać z krainy zombie do krainy ludzi normalnych (w miarę). Przez ten czas pobytu w szpitalu byłam w czarnej dziurze - najgorsze było to, że każda położna miała inny pomysł jak zaradzić różnym problemom z laktacją i dzieckiem, zresztą nie tylko położna - każdy pediatra miał inne zdanie na ww. tematy - dopajać mlekiem sztucznym - nie dopajać, dopajać herbatką - nie dopajać, podać glukozę - nie dawać - jeszcze parę dni i wylądowałabym w wariatkowie z rozpoznaniem schizofrenii paranoidalnej...
A dzisiaj miałam też niezła akcję - dzidzia prawie oderwała sobie pępek - zaczepił się o pieluszkę i jak się napięła i wyprostowała to sobie same wyobraźcie - wrzask był nie z tej ziemi - pojechaliśmy do przychodni i tam została opatrzona, a pępek wisi na jednym włosku...
pozdrawiam Was mamuśki i gratuluję wszystkich dzieciaczków - a dużo się tutaj ich pojawiło... a nierozpakowanym życzę łatwego porodu, bo przykład mojego męża kuzynki pokazuje, że takie też mogą być - ona urodziła dwoje dzieci w domu i wspomina to jako piękne przezycie i oby u Was było tak samo.
Witaj dawno cię nie było, współczuję przeżyć i witamy po tej stronie brzucha Basieńkę

Mamcia
nie martw się wróżę Ci , że do końca weekendu będziesz już ze swoim maleństwem

Nadia śpi więc mogę Was troszkę nadrobić , oj teraz to jest dziewczyny urwanie głowy co , ciągle biegam po domu. Jak nie mała to ściągnąć mleko, to pranie , sprzątanie itp, oj nie jest łatwo. Mała w poniedziałek kończy już miesiąc i z dnia na dzień jest łatwiej i mniej snu potrzebuję , a jak u Was świeżo upieczone mamusie , też miewacie kryzysy ????



Pozdrowionka
Kasik_12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:39.