|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2016-10-13, 19:04 | #3181 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 518
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Podbijam
__________________
|
2016-10-13, 20:03 | #3182 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 567
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Mnie np. zawsze mocno dziwiło skrajne cebulactwo tj. ktoras ze wspollokatorek złamała deske od wc, nie odkupila, bo przeciez to cale 30zl, to nie jej mieszkanie, niech sobie wlasciciel od kaucji odliczy, s*ajmy do konca czerwca bez deski przypalila sie zarowka w kuchni, zadna nie kupi, nie ma tematu, jakbym nie wymienila tej zarowki to by sobie gotowały po ciemku zima bo przeciez nie beda sie komus obcemu dokladały do jego mieszkania jak ktoras rozwalila sluchawke od prysznica to tez zostawila i sobie poszla, zadnej wzmianki o odkupieniu, a jak sie zaczynalo temat to standradowa odpowiedzia bylo "no cos z tym trzeba zrobic". przeciez lepiej wykrecic i myc sie samym wezem, za miesiac koniec umowy:banghead:
|
2016-10-13, 21:37 | #3183 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 606
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
i spotka w trakcie rozpinania spodni szefa lub szefową
malootka przeczytałam właśnie ptasią opowieść i powiem, że mnie wbiła w krzesło. Generalnie:
__________________
"be yourself, everyone else is already taken" |
2016-10-16, 15:14 | #3184 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 206
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Mieszkałam z dziewczyną, która miała 6 szczurów w klatce. Niestety przed wprowadzeniem się.. wiedziałam tylko o 2 o reszcie zapomniała mi powiedziec. Okropnie hałasowały.. noce były koszmarem, bo nieustannie się gryzły i sikały na ścianę (dowiedziałam się o tym po jakimś czasie). Współlokatorka była mega dziwna, miała zajęcia na studiach raz w tyg,żyła z renty socjalnej i pieniędzy od rodziców.. po pewnym czasie dowiedziałam się, ze jest byłą dziewczyną syna właścicielki.. który lubi(ł) używki . Ona nie płaciła za pokój.. właścicielka mieszkania z sentymentu pozwoliła jej mieszkać w mieszkaniu za free aż do końca studiów. 6:30 to był dla niej środek nocy.. kiedyś musiała wstać rano (!) i nastawiła budzik na 7.. to dopiero po 15 minutach dzwonienia dała radę go wyłączyć.
|
2016-10-16, 21:59 | #3185 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Ja raz miałam sytuację, że mieszkałam w pokoju dwuosobowym, cały wieczór uczyłam się do kolokwium, bo przedmiot niezbyt przystępny, nastawiłam budzik i położyłam tuż przy głowie. Współlokatorka wiedziała, że muszę rano wstać, zawsze sama wstawała ok 6.30-7.00. Budzę się, patrzę, moja współlokatorka wywlekła swój rowerek stacjonarny (pierwszy raz od 4 miesięcy) i pedałuje 30cm od mojej głowy. Z przerażeniem patrzę, że jestem już spóźniona ponad godzinę, a ona doskonale wiedziała, o której mam wstać. Pytam, czy budzik mi dzwonił, odpowiada, że tak, 2 razy, ale spałam tak mocno, że się nie ocknęłam. I że jej dzwonek przeszkadzał, bo zagłuszał muzykę w słuchawkach. Była 30cm ode mnie, nawet mnie nie szturchnęła wiedząc, że MUSZĘ wstać. Pretensji nie miałam, no bo moja wina, że budzik mnie nie obudził, ale tak mi dziwnie było. Szczególnie, że raz się wcześniej zdarzyło, że ona przespała budzik, ja ją obudziłam i zdążyła do pracy, dziękując mi 5 razy. Edytowane przez 201701261449 Czas edycji: 2016-10-16 o 22:00 |
|
2016-10-17, 06:06 | #3186 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Nad nami albo pod nami przez rok mieszkał ktoś komu budzik dzwonił minimum raz w tygodniu przez 2 godziny co 15 minut. Wiecie budzik dzwoni przez chyba 3 minuty, sam się wyłącza i za te kilkanaście minut powtórka z rozrywki... my się budziliśmy a ten geniusz nie... rozumiem żeby raz czy dwa się zdarzyło ale nie notorycznie...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2016-10-20, 09:04 | #3187 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Cytat:
|
||
2016-11-18, 17:28 | #3188 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 244
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Najbardziej mnie irytuje u współlokatorów to, że nie szanują pracy innych - umyję np. kuchenkę, a po kilku godzinach wygląda jakby przez tydzień nie była sprzątana. Grafik na lodówce wisi chyba dla ozdoby, a uwalona patelnia leżała ostatnio tydzień na stole - powiedziałam, że ja tego nie dotknę. Czasami się zastanawiam jak oni będą mieszkali we własnych domach jak teraz się nie potrafią ogarnąć...
|
2016-11-18, 19:45 | #3189 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
|
|
2016-11-19, 10:24 | #3190 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;67681701]Najważniejsze to dobrać współlokatorów pod kątem takich samych standardów czystości.[/QUOTE]
Powiedziałabym, że jest to właściwie niemożliwe, jeśli decydujemy się na zamieszkanie z obcymi osobami w mieszkaniu z ogłoszenia z internetu. Ludzie zawsze twierdzą, że dbają o porządek, jak przychodzi się oglądać mieszkanie, to jest ono wysprzątane, w teorii funkcjonuje grafik - a jak jest w rzeczywistości, dowiadujemy się dopiero po zamieszkaniu tam. |
2016-11-19, 10:30 | #3191 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
|
|
2016-11-19, 11:12 | #3192 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;67695986]Owszem, ale miejsce zamieszkania można zmienić jeśli nam coś nie odpowiada.[/QUOTE] No dobra, ale jaka jest szansa, że nowi współlokatorzy akurat będą mieli takie samo poczucie porządku jak my? |
|
2016-11-19, 11:28 | #3193 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;67697231]No dobra, ale jaka jest szansa, że nowi współlokatorzy akurat będą mieli takie samo poczucie porządku jak my?[/QUOTE]
No właśnie. Przeprowadzałam się w życiu naprawdę wiele razy i zawsze trafiałam na choćby jednego współlokatora-świnię. |
2016-11-19, 11:32 | #3194 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Tak na prawdę bardzo ciężko trafić na kogoś kto sprząta normalnie. Poprzedni nasi współlokatorzy niby sprzątali, ale słabo im to szło, blaty zawsze były brudne, a zlewu nigdy nie umyli. Potem wprowadziła się inna dziewczyna i ta to się niczego nie tknęła, a naczynia myła tylko wtedy kiedy akurat ich potrzebowała. Najlepsza była moja ostatnia współlokatorka, gdy TŻ musiał wyjechać, ona to miała taki bałagan, że aż dziwiłam się jak można tak żyć
|
2016-11-19, 11:44 | #3195 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;67697231]
No dobra, ale jaka jest szansa, że nowi współlokatorzy akurat będą mieli takie samo poczucie porządku jak my?[/QUOTE]Nie wiem. Każdy ma jakieś właściwe sobie prawdopodobieństwo. Ja nigdy nie miałam problemu, a przerabiałam co najmniej 15 różnych zestawów współlokatorów. Może jest mi łatwiej, bo unikam miejsc wysprzątanych perfekcyjnie i takich z obowiązującym grafikiem sprzątania. |
2016-11-19, 11:57 | #3196 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;67698291]Nie wiem. Każdy ma jakieś właściwe sobie prawdopodobieństwo. Ja nigdy nie miałam problemu, a przerabiałam co najmniej 15 różnych zestawów współlokatorów. Może jest mi łatwiej, bo unikam miejsc wysprzątanych perfekcyjnie i takich z obowiązującym grafikiem sprzątania.[/QUOTE]
Ja nie jestem pedantką, ale wymagam sprzątania po sobie w częściach wspólnych. Co ktoś ma we własnym pokoju mnie nie interesuje, ale jeśli ktoś używa wspólnego garnka, to należałoby go umyć. Nie mówię, że od razu - niech ktoś na spokojnie zje. Ale taki garnek potrafi stać czasem kilka dni zalany wodą, aż trzeba się prosić, żeby został umyty, bo samemu też chce się z niego skorzystać. Nauczyłam się też, że bez grafików nikt nie zmobilizuje się do wyszorowania kuchni czy łazienki, więc lepiej, jak takowy obowiązuje. |
2016-11-19, 12:07 | #3197 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
U mnie i u moich współlokatorów nigdy nie było problemu ze zmobilizowaniem się, a z grafikiem nie miałam do czynienia nigdy.
|
2016-11-19, 12:53 | #3198 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
ale to przecież od ludzi zależy, jeden nie będzie miał problemu ze sprzątaniem mimo braku grafiku, drugi jak nie dostanie grafiku to nie posprząta części wspólnej tylko będzie czekał aż ktoś inny to zrobi. ja tam wolę grafik bo mieszkałam raz bez grafiku i jedna dziewczyna nie wynosiła śmieci bo ona ma nie po drodze (kontener w takim miejscu że nikt nie miał po drodze), inna uważała że części wspólne powinni sprzątać ci co zostają na większość weekendów a nie ona która była tylko 4 dni w tygodniu. chociaż niektórzy i grafik nadużywają bo narobią syfu i nie posprzątają bo przecież nie ich kolej, albo robią sobie porządki w pokoju bo to nie ich kolej i to nie oni będą musieli te rzeczy wynosić. bo i mieszkałam z jedną dziewczyną której się coś wylało to zamiast sprzątnąć potrafiła mieć do drugiej osoby pretensje czemu tego nie wytrze
|
2016-11-20, 11:14 | #3199 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Mam to samo. Z tym że mój współlokator nie myje naczyń od 2 tygodni (tyle tu mieszkam ) moje uwagi nic nie dały, właściciela też nie więc prawdopodobnie będzie musiał się wyprowadzić (na szczęście mam mega wporządku właściciela). Oprócz tego jak kroi kanapki to okruszki po sobie zostawia. Ostatnio wysypał cukier na podłoge w kuchni i tak zostawił Straszny brudas z niego, serio. Czekam tylko aż się wyprowadzi.
|
2016-11-20, 15:27 | #3200 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Ogólnie ja jestem na 3 pokoju Moje przygody:
1. Przeprowadzałam się z TŻ z innego miasta, znaleźliśmy pokój za 1000 zł ze wszystkim, z normalną umową najmu niby przez księgową sporządzoną czy przez kogoś tam. Jak przyjechaliśmy na miejsce to okazało się że po pierwsze - w drugim pokoju w którym mieszkała druga para nie było drzwi co dla mnie było dosyć dziwne jak zapytaliśmy o klucze to usłyszeliśmy że "zawsze ktoś w domu jest" więc nie musimy się martwić bo zawsze nam ktoś otworzy. Później jakieś przeboje że jednak 1000 zł + opłaty a umowy to w sumie nie będzie bo podatku nie będą odprowadzać byliśmy tam 3 dni. 2. ogólnie młoda para (z 26 lat mieli może), brat właściciela i jego dziewczyna ogólnie oni byli mega oszczędni. kupowali tylko używane rzeczy typu mikrofalówka, sprzęt itd. Spoko, rozumiem że można oszczędzać ale - w łazience była wywieszona kartka z trybami pralki które są oszczędne, z rozpiską ile wody i prądu biorą i byliśmy "poproszeni" żeby ich używać. Junkers gazowy trzeba było po każdym użyciu wyłączać a później włączać na nowo. Generalnie raz TŻ siedział na kompie do 4 w nocy (to była sobota) i było zapalone światło u nas. Następnego dnia zostaliśmy poproszeni o wyjaśnienie czy my śpimy przy zapalonym świetle czy to było tylko raz bo jak śpimy przy zapalonym świetle to musimy płacić dodatkowo jeszcze. Raz w tygodniu używaliśmy piekarnika (dodam że mieszkaliśmy tam niecały miesiąc) po czym oni stwierdzili że to za dużo bo piekarnik bierze najwięcej prądu ze wszystkiego i im nie opłaca się wynajmować Jak kiedyś otworzyłam lodówkę, wyjęłam ketchup, ser, chciałam je odstawić na blat i wyjąć resztę rzeczy z lodówki to ta X dziewczyna szybko ją zamknęła z tekstem czy możemy zamykać od razu po sobie lodówkę. Na początku ustaliliśmy że każdy ma osobne środki czystości. Ale oni zaczęli uzywać naszego płynu do mycia naczyń więc spoko - jak nasz się skończył to my zaczęliśmy uzywać ich. Tylko jak my zaczęliśmy używać ich to odrazu zostaliśmy poinformowani że nie będzie wspólnego płynu do mycia naczyń oczywiście używaliśmy ten jeden ich wspólnie jeszcze. Generalnie 2 razy w tygodniu były "zebrania" w kuchni i rozmawianie o tym co im nie pasuje. Na przykład opuszczanie klapy. Robiliśmy to zdecydowanie za głośno. Dodam że mieli zwyczaj zajmowania np. łazienki na 2h albo sprzątania kuchni 7h. Dosłownie. Jeszcze była sprawa z domestosem każdy miał swój osobny. jak przyszła moja kolej sprzątania to poleciałam do sklepu kupić sobie nowy - użyłam go raz. następny tydzień sprzątania był ich więc spoko. tylko że jak nadeszła moja kolej to wyciągam swój domestos i czuję że coś jest nie tak. zdzieram naklejkę z niego i patrzę a tu na samym dnie zostało mi domestosa okazało się że X myślala że ja używałam jej więc ona użyła mojego tylko chyba się w nim wykąpała bo nie wiem jak Wam ale mi domestos wystarcza na kilka miesięcy a ona zużyła praktycznie 1 butelkę na raz 3. Teraz dopiero mam masakrę jak wyżej pisałam - mieszkam z TŻ z jakimś totalnym syfiarzem. Wyleje mu się kawa na podłoge - spoko, zostawia. Wysypie cukier -luz. Raz zepsuł mu się kurczak a on nie widział problemu z tym że tak je.bie. Wkońcu jak wrócił do domu to dostał zyebe i go wyrzucił twierdząc że on nie czuł że śmierdzi. Generalnie drugiego dnia jak się wprowadziliśmy wpadł do nas do pokoju czy może sobie pożyczyć ser a następnego dnia czy może zjeść pizze która była w lodówce na talerzu. Oczywiście nie zgodziłam się ani razu i dałam mu mocno do zrozumienia że chyba coś mu się pomyliło Najlepsze jest to że ja rozmawiałam z właścicielem o syfie, ten znowu zwrócił jemu uwagę a on obraził się na nas i teraz w ogóle się nie odzywa do nas straszny dzieciak. Na szczęście dzisiaj dowiedziałam się że ma się do końca tygodnia wyprowadzić |
2016-11-20, 15:33 | #3201 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
|
|
2016-11-20, 15:45 | #3202 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Zapomniałam dodać że nie mieliśmy dostępu do skrzynki (tzn na początku mieliśmy a później zniknął klucz do skrzynki) bo stwierdzili że oni będą odbierac nasza pocztę bo do nich ważne pisma przychodzą szybko się wynieslismy a na końcu poklocilismy bo serio przesadzalali. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-11-20, 15:48 | #3203 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-11-20, 15:59 | #3204 | |
dead & alive
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 330
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Innym razem przywitały mnie kłęby dymu, bo współlokatorka zostawiła włączoną prostownicę do włosów, która przed wyłączeniem się zdążyła nagrzać jakąś poduszkę, która zaczęłą się tlić Trzecia wtopa była końcem naszego wspólnego mieszkania- obudził mnie zapach gazu. Miałąm już tego dosyć, bo ile można mieszkać z osobą, która nie myśli co robi. |
|
2016-11-20, 16:04 | #3205 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
No ja mam bardzo oporny żołądek a szczerze to sama o mało nie zwymiotowalam. Ten kurczak był fioletowy dosłownie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-11-20, 17:05 | #3206 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Dziewczyna z którą mieszkałam kilka lat temu co prawda wyrzuciła zepsutego, surowego kurczaka, tylko, że nie wyrzuciła śmieci... I wyjechała na święta do domu. Na 3 tygodnie. Jak przyjechałam na sylwestra to myślałam, że zdechnę, tak strasznie śmierdziało.
Miałam wtedy wracać do akademika dopiero po Trzech Króli, ale całe szczęście, że niespodziewanie wypadł mi ten sylwester, bo po 3 tygodniach to by nas eksmitowali chyba.
__________________
|
2016-11-20, 17:34 | #3207 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Ale mój współlokator śmieci z tym kurczakiem też nie wyrzucił. Zaniosłam mu te śmieci do pokoju i dopiero wtedy wyniosl.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-11-20, 18:21 | #3208 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Moje wspollokatorki byly w miare czyste . Trafila mi sie tylko jedna, ktora notorycznie cos psula i o tym nie mowila. Raz polamala nozke od stolika, ja nie zauwazylam i wylalam herbate. Ta sama dziewczyna miala kota, ktory mial zaparcie i jak gdzies usiadl, to zostawial stempelek... Meczylam ja, zeby poszla do weta, po 2 tyg poszla i problem sie rozwiazal.
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
|
2016-11-20, 21:45 | #3209 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Czasami lepiej nie wiedzieć co kto robi z różnymi rzeczami
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-11-20, 21:59 | #3210 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:02.