2016-12-26, 19:15 | #241 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-12-26, 19:35 | #242 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
przed slubem nigdy nie spedzalam wigili z moim mezem (ojcem moich dzieci)ani ja ani on nawet nie pomyslelismy ze moze byc inaczej a przed slubem bylismy ze soba 6 lat dopiero po slubie bylismy razem zapraszani na takie uroczystosci jak wigilia mysle ze powinnas zrozumiec ze ludzie sa wychowani w rozny sposob i maja rozne podejscie do uroczystosci rodzinnych ja kultywuje ta tradycje na mojej wigilii jest tylko najblizsza rodzina dzieci ja i maz(nie mieszkam w polsce)moje dzieci(juz dorosle)nie przyprowadzaja swoich partnerow ani przyjaciol na wigilie bo oni maja swoje domy w ktorych spedzaja ten czas ze swoja rodzina w przyszlosci jesli zaloza rodziny(zamieszkaja z partnerem )beda oczywiscie zapraszani jako para ale na ta chwile nie widze takiej potrzeby i nie chcialabym tego zmieniac |
|
2016-12-26, 19:37 | #243 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68960866]widzisz u ciebie na wigilie przyprowadza sie chlopakow czy dziewczyny a u mnie w rodzinie przyprowadzenie kogos obcego w wigilie byloby nietaktem,tak zostalam wychowana ze na wigilii jest tylko najblizsza rodzina i ani my nikogo nie przyprowadzalismy ani nigdy do nikogo nie chodzilismy(mam na mysli chlopakow lub znajomych)
przed slubem nigdy nie spedzalam wigili z moim mezem (ojcem moich dzieci)ani ja ani on nawet nie pomyslelismy ze moze byc inaczej a przed slubem bylismy ze soba 6 lat dopiero po slubie bylismy razem zapraszani na takie uroczystosci jak wigilia mysle ze powinnas zrozumiec ze ludzie sa wychowani w rozny sposob i maja rozne podejscie do uroczystosci rodzinnych ja kultywuje ta tradycje na mojej wigilii jest tylko najblizsza rodzina dzieci ja i maz(nie mieszkam w polsce)moje dzieci(juz dorosle)nie przyprowadzaja swoich partnerow ani przyjaciol na wigilie bo oni maja swoje domy w ktorych spedzaja ten czas ze swoja rodzina w przyszlosci jesli zaloza rodziny(zamieszkaja z partnerem )beda oczywiscie zapraszani jako para ale na ta chwile nie widze takiej potrzeby i nie chcialabym tego zmieniac[/QUOTE] Ale to smutne bo gdybyście się nie pobrali ani nie mieli dzieci to nigdy byście nie mogli spędzić razem świąt. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-12-26, 19:49 | #244 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 834
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
|
|
2016-12-26, 20:02 | #245 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
Dla mnie tez wspolne mieszkanie, zareczyny lub slub sa granica powaznego zwiazku. Para nie mieszkajaca razem bez zadnych wspolnych planow sobie zwyczajnie randkuje. A z randkowiczami bywa roznie. W kazdym razie to zadne wspolne zycie, wiec tym bardziej zadna rodzina. Co oczywiscie wcale nie znaczy ze nie mozna ze soba swiat spedzac. Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 Czas edycji: 2016-12-26 o 20:07 |
|
2016-12-26, 20:06 | #246 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Oceniać powagę związku i zażyłość dwojga ludzi lepiej niż oni sami potrafi tylko wizaż.
Chyba to para sama powinna oceniać czy jest ze sobą na poważnie czy nie a nie osoby, które ją zapraszają |
2016-12-26, 20:07 | #247 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 834
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
|
2016-12-26, 20:10 | #248 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68960866]widzisz u ciebie na wigilie przyprowadza sie chlopakow czy dziewczyny a u mnie w rodzinie przyprowadzenie kogos obcego w wigilie byloby nietaktem,tak zostalam wychowana ze na wigilii jest tylko najblizsza rodzina i ani my nikogo nie przyprowadzalismy ani nigdy do nikogo nie chodzilismy(mam na mysli chlopakow lub znajomych)
przed slubem nigdy nie spedzalam wigili z moim mezem (ojcem moich dzieci)ani ja ani on nawet nie pomyslelismy ze moze byc inaczej a przed slubem bylismy ze soba 6 lat dopiero po slubie bylismy razem zapraszani na takie uroczystosci jak wigilia mysle ze powinnas zrozumiec ze ludzie sa wychowani w rozny sposob i maja rozne podejscie do uroczystosci rodzinnych ja kultywuje ta tradycje na mojej wigilii jest tylko najblizsza rodzina dzieci ja i maz(nie mieszkam w polsce)moje dzieci(juz dorosle)nie przyprowadzaja swoich partnerow ani przyjaciol na wigilie bo oni maja swoje domy w ktorych spedzaja ten czas ze swoja rodzina w przyszlosci jesli zaloza rodziny(zamieszkaja z partnerem )beda oczywiscie zapraszani jako para ale na ta chwile nie widze takiej potrzeby i nie chcialabym tego zmieniac[/QUOTE] Twój chłopak dla Twojej rodziny to był ktoś obcy? Współczuję. Gdyby mi rodzice powiedzieli, że nie mogę przyprowadzić do domu chłopaka na wigilię, bo to nietakt to bym się popukała w czoło. Rozumiem, że w takich domach gdzie ktoś z poza rodziny nie ma wstępu nie zostawia się pustego miejsca dla zbłąkanego wędrowca? I że jakbyś miała koleżankę, która nie ma rodziny i spędza święta samotnie to też nie mogłabyś jej zaprosić?
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
2016-12-26, 20:10 | #249 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
Gdyby mi rodzice zabronili przyprowadzic faceta, to bym do nich nie poszla, dla mnie to logiczne. Bo jesli ktos nie szanuje moich uczuc, to po co ja mam sie z nimi szarpac? Tak samo logiczne bylo dla mojego Tz zwrocenie uwagi matce, zebym nie odstawiala szopek i nie szykowala osobnego lozka dla nas, bo wiecej tutaj nie przyjedzie (mieszalismy wtedy razem). |
|
2016-12-26, 20:10 | #250 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Tyle to ja wiem ale zaskoczyło mnie wyznaczanie granic innym ludziom kiedy ich związek jest poważny.
A żona marynarza to poważny związek? Niby żona ale często "nie żyją wspólnie" |
2016-12-26, 20:11 | #251 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Kolo chciał się Autorce oświadczyć po roku znajomości, z tego co pamiętam, więc ja się dziewczynie nie dziwie, że sądziła, że chłopiec uważa ją w pewien sposób za rodzinę.
|
2016-12-26, 20:13 | #252 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ---------- Odmówiła mu i nie wspomniala, że coś się zmieniło więc mógł przestać tak myśleć. |
|
2016-12-26, 20:14 | #253 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
dla mnie nie spedzenie wigili ze swoim chlopakiem to nigdy nie byla jakas tragedia zyciowa nie czulam sie smutna czy nie kochana jak pisalam wczesniej jesli moje dzieci zamieszkaja z kims i beda w powaznym zwiazku ich partnerzy beda zapraszani ale chlopacy i dziewczy nie sa i nie beda bo nie sa czescia rodziny nikt sie jakos na to nie obraza i wszyscy podchodza do tego w ten sam sposob co ja |
|
2016-12-26, 20:14 | #254 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
|
2016-12-26, 20:16 | #255 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;68962006]Wiesz, ja tez tak uwazam. Pisze tylko o granicach.
Gdyby mi rodzice zabronili przyprowadzic faceta, to bym do nich nie poszla, dla mnie to logiczne. Bo jesli ktos nie szanuje moich uczuc, to po co ja mam sie z nimi szarpac? Tak samo logiczne bylo dla mojego Tz zwrocenie uwagi matce, zebym nie odstawiala szopek i nie szykowala osobnego lozka dla nas, bo wiecej tutaj nie przyjedzie (mieszalismy wtedy razem).[/QUOTE] Takie zaklinanie rzeczywistości co nie? |
2016-12-26, 20:16 | #256 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
|
2016-12-26, 20:20 | #257 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68962106]gdybysmy traktowali ta relacje powaznie to zamieszkalibysmy razem i w koncu kiedys bysmy te swieta razem spedzili
dla mnie nie spedzenie wigili ze swoim chlopakiem to nigdy nie byla jakas tragedia zyciowa nie czulam sie smutna czy nie kochana jak pisalam wczesniej jesli moje dzieci zamieszkaja z kims i beda w powaznym zwiazku ich partnerzy beda zapraszani ale chlopacy i dziewczy nie sa i nie beda bo nie sa czescia rodziny nikt sie jakos na to nie obraza i wszyscy podchodza do tego w ten sam sposob co ja[/QUOTE] A jak dziecko będzie chciało kogoś zaprosić to nie ma mowy bo pierogi i dzielenie się opłatkiem jest dopiero po wspólnym mieszkaniu? Co takiego osobistego omawiacie przy stole, że partner/ka byliby dla Ciebie aż takim kłopotem podczas jedzenia pierogów? ---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ---------- [1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;68962171]W sensie? Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Mieszkacie razem więc na pewno współżyjecie a mama Twojego Tż każe wam spać na oddzielnych łóżkach? Po co? |
2016-12-26, 20:21 | #258 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka |
|
2016-12-26, 20:24 | #259 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68962106]gdybysmy traktowali ta relacje powaznie to zamieszkalibysmy razem i w koncu kiedys bysmy te swieta razem spedzili
dla mnie nie spedzenie wigili ze swoim chlopakiem to nigdy nie byla jakas tragedia zyciowa nie czulam sie smutna czy nie kochana jak pisalam wczesniej jesli moje dzieci zamieszkaja z kims i beda w powaznym zwiazku ich partnerzy beda zapraszani ale chlopacy i dziewczy nie sa i nie beda bo nie sa czescia rodziny nikt sie jakos na to nie obraza i wszyscy podchodza do tego w ten sam sposob co ja[/QUOTE] Dobrze a jak jestem z kimś powiedzmy pół roku, zaczynam myśleć o tej osobie poważnie ale nie na rękę mi nagle zmieniać miejsce zamieszkania lub ściągać te osobę do siebie to już poważnym związkiem nie możemy być? A gdybyśmy mieli didka i nie mieszkali razem? Czy tylko dla dziecka istniałaby taka opcja? ---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ---------- [1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;68962346]No to katolicy i takie rzeczy po slubie. Trzeba bylo przemowic im do rozumu Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] To i tak podziwiam, że się udało |
2016-12-26, 20:25 | #260 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka |
|
2016-12-26, 20:31 | #261 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68962106]gdybysmy traktowali ta relacje powaznie to zamieszkalibysmy razem i w koncu kiedys bysmy te swieta razem spedzili
dla mnie nie spedzenie wigili ze swoim chlopakiem to nigdy nie byla jakas tragedia zyciowa nie czulam sie smutna czy nie kochana jak pisalam wczesniej jesli moje dzieci zamieszkaja z kims i beda w powaznym zwiazku ich partnerzy beda zapraszani ale chlopacy i dziewczy nie sa i nie beda bo nie sa czescia rodziny nikt sie jakos na to nie obraza i wszyscy podchodza do tego w ten sam sposob co ja[/QUOTE] A ja pytam ponownie: co w sytuacji gdyby, któreś z Twoich dzieci chciało zaprosić kogoś ze znajomych, bo by się dowiedziało, że nie ma nikogo bliskiego? Też byś zabroniła?
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
2016-12-26, 20:36 | #262 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
bawią mnie teorie o nieprzyprowadzaniu "obcych" ludzi (czyt. partnera dziewczyny) na wigilię w kontekście tradycji wigilijnych i zostawiania miejsca dla niespodziewanego gościa.
__________________
-27,9 kg |
2016-12-26, 21:59 | #263 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
nie jestem katolikiem nie wierze w boga i nie mam dodatkowego talerzyka na stole
wigilijna kolacje uwazam za impreze rodzinna chce sobie w spokoju zjesc,pootwierac prezenty i odpoczywac w rodzinnym gronie bez napinki i obslugiwania gosci spoza rodziny nie bede tu dorabiac do tego teorii nie znam nikogo w wieku moich dzieci ktory nie ma zadnej rodziny wiec nie mam takiego dylematu tak sie akurat zlozylo ze obydwoje dzieci maja chlopaka i dziewczyne z pelnymi rodzinami w ktorych swieta tez spedza sie w towarzystwie najblizszej rodziny(np jada do dziadkow albo dziadkowie przyjezdzaja do nich plus siostra z dzieckiem itp) moje dzieci znaja moja opinie na temat chlopakow,dziewczyn,koleg ow i znajomych na wigilii ,nie ma takiej opcji wiec nawet nie zapytaja bo dla nich to tez w pelni normalne ze swieta spedza sie z rodzina a chlopak czy dziewczyna to nie jest jeszcze rodzina i ten jeden wieczor jesli sie nie zobacza to chyba nie umra dla mnie powazna znajomosc zacznie sie w momencie kiedy zadecyduja sie zareczyc,zamieszkac razem(nie musza miec dzieci ) do poki mieszkaja osobno i tylko sie spotykaja to sa tylko para nie rodzina i nie traktuje takich znajomosci na serio sama tez nigdy nie mialam w domu rodzinnym chlopakow moich ani moich siostr na wigilii .spedzalismy swieta u babci z kuzynami z ciotkami wujkami i rodzicami nikt nie przyprowadzal chlopakow, dziewczyn czy znajomych .nikomu by to do glowy nie przyszlo i nikt nie czul sie obrazony z czasem kiedy dziadek zmarl ,kuzynowie zalozyli swoje rodziny te wielkie wigilie sie skonczyly.kazda z ciotek spedzala wigilie ze swoja mala rodzinka,synami ich zonami i wnukami a moi rodzice z nami i naszymi mezami i naszymi dziecmi ,babcia bywala u kazdej z corek po koleji w inny dzien swiat w kazdym roku w innej kolejnosci nie wiem jak to bedzie u mnie w przyszlosci jesli moje dzieci zaloza rodziny beda mile widziane na wigilii z partnerem ale jesli beda chcieli isc do tesciow w wigilie a do nas nastepnego dnia to na zawal nie zejde ;-) tu znalazlam podobny watek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=732531 nie tylko ja i chlopak autorki topiku uwaza ze chlopak/dziewczyna to jeszcze nie rodzina i tu jeszcze jeden podobny temat https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=730323 jak widac nie tylko w mojej rodzinie nie zaprasza sie chlopakow czy dziewczyn na wigilie jest to bardzo czeste w polskich domach Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2016-12-26 o 22:02 |
2016-12-26, 22:31 | #264 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-12-26, 22:36 | #265 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68965856]nie jestem katolikiem nie wierze w boga i nie mam dodatkowego talerzyka na stole
wigilijna kolacje uwazam za impreze rodzinna chce sobie w spokoju zjesc,pootwierac prezenty i odpoczywac w rodzinnym gronie bez napinki i obslugiwania gosci spoza rodziny nie bede tu dorabiac do tego teorii nie znam nikogo w wieku moich dzieci ktory nie ma zadnej rodziny wiec nie mam takiego dylematu tak sie akurat zlozylo ze obydwoje dzieci maja chlopaka i dziewczyne z pelnymi rodzinami w ktorych swieta tez spedza sie w towarzystwie najblizszej rodziny(np jada do dziadkow albo dziadkowie przyjezdzaja do nich plus siostra z dzieckiem itp) moje dzieci znaja moja opinie na temat chlopakow,dziewczyn,koleg ow i znajomych na wigilii ,nie ma takiej opcji wiec nawet nie zapytaja bo dla nich to tez w pelni normalne ze swieta spedza sie z rodzina a chlopak czy dziewczyna to nie jest jeszcze rodzina i ten jeden wieczor jesli sie nie zobacza to chyba nie umra dla mnie powazna znajomosc zacznie sie w momencie kiedy zadecyduja sie zareczyc,zamieszkac razem(nie musza miec dzieci ) do poki mieszkaja osobno i tylko sie spotykaja to sa tylko para nie rodzina i nie traktuje takich znajomosci na serio sama tez nigdy nie mialam w domu rodzinnym chlopakow moich ani moich siostr na wigilii .spedzalismy swieta u babci z kuzynami z ciotkami wujkami i rodzicami nikt nie przyprowadzal chlopakow, dziewczyn czy znajomych .nikomu by to do glowy nie przyszlo i nikt nie czul sie obrazony z czasem kiedy dziadek zmarl ,kuzynowie zalozyli swoje rodziny te wielkie wigilie sie skonczyly.kazda z ciotek spedzala wigilie ze swoja mala rodzinka,synami ich zonami i wnukami a moi rodzice z nami i naszymi mezami i naszymi dziecmi ,babcia bywala u kazdej z corek po koleji w inny dzien swiat w kazdym roku w innej kolejnosci nie wiem jak to bedzie u mnie w przyszlosci jesli moje dzieci zaloza rodziny beda mile widziane na wigilii z partnerem ale jesli beda chcieli isc do tesciow w wigilie a do nas nastepnego dnia to na zawal nie zejde ;-) tu znalazlam podobny watek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=732531 nie tylko ja i chlopak autorki topiku uwaza ze chlopak/dziewczyna to jeszcze nie rodzina i tu jeszcze jeden podobny temat https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=730323 jak widac nie tylko w mojej rodzinie nie zaprasza sie chlopakow czy dziewczyn na wigilie jest to bardzo czeste w polskich domach[/QUOTE] WIGILIJNA KOLACJA to święto chrześcijańskie, będące "oczekiwaniem" zakańczającym okres adwentu. Po co jest obchodzisz skoro nie jesteś wierząca? Nie możesz zwołać rodziny na kolację lub spotkanie rodzinne w inny dzień? Nie rozumiem ludzi takich jak Ty. Po co to robisz akurat 24 grudnia? Ze względu na wierzące dzieci lub dalszą, wierzącą rodzinę? |
2016-12-26, 22:43 | #266 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
szanuje opinie moich dzieci
maja taka sama jak ja wiec tu nie ma problemu tak mi ma byc dobrze mam jedno zycie i chce je spedzic tak jak mi wygodnie a nie innym proponuje abys poczytala topiki do ktorych podalam linki wiele ludzi uwaza tak samo jak ja i moja rodzina swieta sa w gronie rodzinnym ,chlopak czy dziewczyna dziecka nie jest rodzina i dopoki nie jest to powazny zwiazek (typu mieszkanie razem,zareczyny itp)nie ma takiej opcji zebym ich zapraszala na wigile tak chce jesc te pierogi bez spiny chce je jesc w spokoju i w otoczeniu mojej rodziny co w tym zlego? ty chcesz zapraszac chlopaka? twoim rodzicom to nie przeszkadza ??to dobrze siedzcie sobie razem i badzcie szczesliwi ale nie narzucaj innym swoich zwyczajow jako jedynie sluszne |
2016-12-26, 22:50 | #267 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Cytat:
generalnie on mentalnie chłopiec z misją bycia głową rodziny, Autorka młode niedoświadczone dziewczę - nic z tego nie będzie. |
|
2016-12-26, 23:03 | #268 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
Wigilia jest dla mnie dniem spędzanym z bliskimi. Nie ma znaczenia, czy jesteśmy związani krwią, jakimś papierkiem czy formalnie obcy.
Często osoba "obca" jest bliższa, niż jakaś ciotka czy wujek widziany 2 razy do roku podczas rodzinnego spędu. Byłoby mi przykro, gdyby w sytuacji w której logistycznie da się temat pogodzić musiałabym wybierać z którymi bliskimi spędzę święta, bo nie mogę wszystkich zebrać razem - "dla zasady". Nie zabroniłabym też moim dzieciom przyprowadzić na Wigilię partnera z którym wiążą swoją przyszłość, tylko dlatego, że w mojej opinii związek jest niepoważny. Za wyznacznik poważności związku by w tym momencie brała fakt, że moje dziecko chce tą osobę zaprosić na rodzinne święto, więc nie jest to nikt z przypadku i nie miałoby dla mnie znaczenia, że jeszcze wspólnie nie robią prania. Wydaje mi się to kwestią przekazanych dzieciom wartości a nie uniwersalnej granicy, np. wspólnego mieszkania. Znam pary, które zamieszkały razem dopiero po 6 latach i wciąż są razem, a znam takie, co po miesiącu, a po 2-3 latach są już po rozwodzie. |
2016-12-26, 23:04 | #269 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68965856]nie jestem katolikiem nie wierze w boga i nie mam dodatkowego talerzyka na stole
wigilijna kolacje uwazam za impreze rodzinna chce sobie w spokoju zjesc,pootwierac prezenty i odpoczywac w rodzinnym gronie bez napinki i obslugiwania gosci spoza rodziny nie bede tu dorabiac do tego teorii nie znam nikogo w wieku moich dzieci ktory nie ma zadnej rodziny wiec nie mam takiego dylematu tak sie akurat zlozylo ze obydwoje dzieci maja chlopaka i dziewczyne z pelnymi rodzinami w ktorych swieta tez spedza sie w towarzystwie najblizszej rodziny(np jada do dziadkow albo dziadkowie przyjezdzaja do nich plus siostra z dzieckiem itp) moje dzieci znaja moja opinie na temat chlopakow,dziewczyn,koleg ow i znajomych na wigilii ,nie ma takiej opcji wiec nawet nie zapytaja bo dla nich to tez w pelni normalne ze swieta spedza sie z rodzina a chlopak czy dziewczyna to nie jest jeszcze rodzina i ten jeden wieczor jesli sie nie zobacza to chyba nie umra dla mnie powazna znajomosc zacznie sie w momencie kiedy zadecyduja sie zareczyc,zamieszkac razem(nie musza miec dzieci ) do poki mieszkaja osobno i tylko sie spotykaja to sa tylko para nie rodzina i nie traktuje takich znajomosci na serio sama tez nigdy nie mialam w domu rodzinnym chlopakow moich ani moich siostr na wigilii .spedzalismy swieta u babci z kuzynami z ciotkami wujkami i rodzicami nikt nie przyprowadzal chlopakow, dziewczyn czy znajomych .nikomu by to do glowy nie przyszlo i nikt nie czul sie obrazony z czasem kiedy dziadek zmarl ,kuzynowie zalozyli swoje rodziny te wielkie wigilie sie skonczyly.kazda z ciotek spedzala wigilie ze swoja mala rodzinka,synami ich zonami i wnukami a moi rodzice z nami i naszymi mezami i naszymi dziecmi ,babcia bywala u kazdej z corek po koleji w inny dzien swiat w kazdym roku w innej kolejnosci nie wiem jak to bedzie u mnie w przyszlosci jesli moje dzieci zaloza rodziny beda mile widziane na wigilii z partnerem ale jesli beda chcieli isc do tesciow w wigilie a do nas nastepnego dnia to na zawal nie zejde ;-) tu znalazlam podobny watek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=732531 nie tylko ja i chlopak autorki topiku uwaza ze chlopak/dziewczyna to jeszcze nie rodzina i tu jeszcze jeden podobny temat https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=730323 jak widac nie tylko w mojej rodzinie nie zaprasza sie chlopakow czy dziewczyn na wigilie jest to bardzo czeste w polskich domach[/QUOTE] Tu nie chodzi o to czy ktoś umrze czy nie, bo wiadomo, że świat się nie zawali bez wspólnie spędzonej wigilii, ale jeśli ktoś ma na to ochotę i możliwość to dlaczego nie. Nie rozumiem po prostu tworzenia zasad 'na wigilii tylko rodzina' skoro potem komuś z rodziny to nie odpowiada. I nie mówię tu już o Tobie, bo ponoć Twoim dzieciom to pasuje. Dla mnie święta i inne takie okazje powinno się spędzać z osobami dla nas bliskimi, ważnymi, których kochamy czy lubimy. I to niekoniecznie musi być rodzina. Poza tym dla większości pewnie chłopak/dziewczyna jest bliższa niż wujek, którego widzi się 2 razy w roku i którego średnio się lubi. Więzy krwi wcale nie sprawiają, że wszyscy się kochają i lubią spędzać ze sobą czas. Twoje wytyczne do nazwania związku poważnym też są dla mnie dziwne. Można żyć na kocią łapę do śmierci, można się zaręczyć po roku, a można po 10, można zamieszkać ze sobą dopiero po 7 latach, a można po pół roku. Poza tym to chyba osoby będące w związku mogą ocenić czy jest poważny czy nie, a nie osoba postronna. Inna sprawa jest taka, że większość dorosłych ludzi, wchodząc w związek ma raczej nadzieję, że to jest właśnie to i na zawsze, a nie że rozstaniemy się po 2 latach. Gdyby mi mama powiedziała 'eee jesteście ze sobą rok, nie traktuje tego serio' to bym ją wyśmiała. No chyba, że się to mówi do córki w gimnazjum, która przeżywa pierwsze zauroczenie.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
2016-12-26, 23:30 | #270 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.
oczywiscie ze kazdy decyduje o tempie swojego zwiazku i to co robi jest jego prywatna sprawa
nie zmienia to jednak faktu ze jezeli moje dzieci spotykaja sie z kims(tzw chodza z kims)nie maja slubu,nie sa zareczeni,nie mieszkaja z partnerem to DLA MNIE ich partnerzy nie sa rodzina i nie beda zapraszani na wigilie ,nigdy to nie bylo powodem do klotni w naszym domu ja nie odmawiam im prawa do traktowania ich partnerow jak najbardziej powaznie i myslenia ze to zwiazek na cale zycie (to normalne jesli sie kogos kocha) jednak dla mnie potrzeba troche wiecej czasu aby ktos zostal uznany przeze mnie moja rodzine i napewno nie nastapi to na etapie chodzenia moich dzieci z ich chlopakami/dziewczynami oni moga czuc ze to ich rodzina ja tego nie czuje dodam jeszcze ze lubie chlopaka i dziewczyne mojej corki i syna ,sa milymi ludzmi zycze im jak najlepiej ale wydaje mi sie ze jeszcze dluga droga przed nimi aby nazwac ich rodzina narazie sa tylko parami ale nie rodzina kiedy zamieszkaja razem (mam nadzieje ze nie beda brac slubu przed wspolnym zamieszkaniem)bede uwazala ze zwiazek wkroczyl na powazniejsze tory na ta chwile nic takiego nie ma miejsca wiec uwazam ze to spotykanie sie a nie rodzina |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:00.