Ceny / cenniki Kościołów w Polsce

[Renatka_2108]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6641262 1]jasne szkoda, że najwięcej do powiedzenia i największe pretensje do księży mają ci, co tak naprawdę nie wierzą albo mianują się "wierzący, ale nie praktykujący". i w sumie jak ktoś mi opowiada o problemach z księżmi, z załatwianiem czegokolwiek to zawsze ta osoba do kościoła nie chodzi (ewentualnie na pasterkę i rezurekcję zajdzie), ale do obgadania pierwsza.

i nikt Ci nie każe dawać księdzu 600zł za msze. i poczytaj sobie jak odbywają się zbiórki publiczne, bo za takie coś, jak Twoja koleżanka proponowała ksiądz mógłby zostać ukarany.[/QUOTE]

Moja koleżanka nie prosiła o zbiórkę większą, tylko bodajże ok 100zł na tą sondę dla dziecka. Trudno robić zbiórkę na 100zł.

[Katarynka1]

Napisane przez Renatka_2108

Jakoś jak moja przyjaciółka urodziła ciężko chore dziecko, zostawił ja maż z długami to poszła do kościoła prosić o wsparcie żeby zrobił mała zbiórkę na butlę z tlenem czy coś tam.

To jej powiedział że ma sobie iść do Caritasu i skasował za mszę 30 zł (niby nie dużo ale dla złamanej dziewczyny, z długami, nie mającej 100 zł na rzecz potrzeba choremu dziecku to wtedy był majątek).

I ja mam mu dawać za jego święty obowiązek pieniądze? Niech się normalnej pracy złapie a nie tylko rząda.

tak poza głównym wątkiem - może ja tego nie rozumiem, bo jestem niewierząca, ale jak bardzo niepełnosprytnym życiowo trzeba być, żeby mając problemy i długi po mężu ot tak pozbyć się prawie 1/3 kwoty niezbędnej na rzecz dla chorego dziecka? bez sensu.

[Renatka_2108]

Napisane przez Katarynka1

tak poza głównym wątkiem - może ja tego nie rozumiem, bo jestem niewierząca, ale jak bardzo niepełnosprytnym życiowo trzeba być, żeby mając problemy i długi po mężu ot tak pozbyć się prawie 1/3 kwoty niezbędnej na rzecz dla chorego dziecka? bez sensu.

Może ona bardziej wierząca jest, i miała nadzieję że dzięki modlitwie będzie lepiej? Wiem tylko to co mi mówiła dość dawno temu, nie przyjaźniłam się z nią w tamtym okresie.



Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[201704060907]

1000zł, a to parafia w małym mieście- ok 7tys.mieszkańców.
Do tego jeszcze "papier" z USC+ dodatkowo zapowiedzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;66238706]www.colaska.pl[/QUOTE]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;66239306]Szczerze mówiąc wątpię, żeby pogrzeb w Kup kosztował 6 tysięcy.[/QUOTE]

Dopytałam wiedzących o pogrzeb w Kup, czyli tam, gdzie wg strony jest najdrożej i ksiądz chce 6 tysięcy.
Ok. 5 lat temu tamtejszy ksiądz za pogrzeb jakiejś starej kobiety, która już nie chodziła do kościoła wziął 800 zł.

W jednej z parafii w mojej okolicy ksiądz odprawił ślub za darmo. To była para, która mieszkała już ze sobą kilka lat, dorobili się córki, mówili, że nie mają pieniędzy. On alkoholik.
Ogólnie w tamtej parafii ksiądz w zasadzie nie ma problemu, żeby wszystko robić za darmo. Ileś lat temu obok psycholog wypowiadał się na różne tematy w "Rozmowach w toku" (to było jeszcze za nim z tego programu zrobiono taki szajs).

Za msze w mojej okolicy w różnych parafiach dają 30-50 zł.

[anoska]

wg tej strony ślub w mojej parafii kosztuje 1200zł

[Wyrak]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;66389536]był już gdzieś taki wątek na wizażu..
padały głosy, że msza i sakrament to z powołania za darmo powinny być
a jak ksiądz chce zarobić to idzie do szkoły jako katecheta i uczy religii, nikt też księdzu nie zabrania pracować jako mechanik...
poza tym parafia dostaje jakąś kasę z kurii czy czegoś... ja tam się nie znam i kłócić nie będę...
jestem zdania, że ofiarę wierzący dać powinien ale taką na jaką go stać...[/QUOTE]

Przeciez ksiadz ma msze/nabozenstwa do odprawiania praktycznie codziennie, do tego udzielanie sakramentow i do tego jeszcze papierkowa robota
Nikt nie kaze nikomu chodzic do kosciola/przystepowac do sarkamentow

Napisane przez kaledonia

Łódź, parafia z małą ilością ślubów, osiedle 100tys.

Ślubu udzielał nam ksiądz, o którym głośno było w lokalnej prasie, że udziela też ślubów za darmo.
Nie było żadnego cennika oczywiście, zapytałam ile może być ta co łaska to usłyszałam, że najczęściej 300zł. Daliśmy 600zł, bo nas stać. Tak jak i stać nas było na przyjęcie na 60osób. Bardziej zdziwiona byłam cenami przystrajania kościoła przez sąsiadującą kwiaciarnię. Chcieli 800zł, skończyło się na 400zł co i tak jak dla mnie kosmos, bo niewiele tego było.

Bierzmowanie, ta sama parafia, ten sam ksiądz 0 zł (nie było chyba żadnych opłat u nas).

Chrzest w tej parafii z tego co słyszałam podobnie, bez cennika, ale zazwyczaj rodzice dają ok 100zł. Nie ma chrztów indywidualnych, jest nawet z 10 dzieciaczków za jednym razem.

Pod Łodzią parafia 5tys, a ksiądz już 10lat wstecz wołał 800zł za ślub i to nie było co łaska.

Slub na 600? Wow, to ogromny!
Co do rzeczy typu przystrajanie kwiatami itd. - zgadza sie, ceny sa horrendalne za tego typu rzeczy, dlatego, ze to na slub/wesele

Ja nie spotkalem sie nigdy z cennikami, za nic, nie wiem czy byloby lepiej czy gorzej gdyby byly. Wydaje mi sie, ze zdarzaja sie przypadki, ktore pozniej robia zla prase

[kaledonia]

Napisane przez Wyrak

Slub na 600? Wow, to ogromny!
Co do rzeczy typu przystrajanie kwiatami itd. - zgadza sie, ceny sa horrendalne za tego typu rzeczy, dlatego, ze to na slub/wesele

Ja nie spotkalem sie nigdy z cennikami, za nic, nie wiem czy byloby lepiej czy gorzej gdyby byly. Wydaje mi sie, ze zdarzaja sie przypadki, ktore pozniej robia zla prase

60 osób 600 to chyba w Indiach

Cenniki są w małych miejscowościach, gdzie mało kto zdecyduje się na ślub w innej parafii, bo nie ma takowej w okolicy.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez Renatka_2108

Moja koleżanka nie prosiła o zbiórkę większą, tylko bodajże ok 100zł na tą sondę dla dziecka. Trudno robić zbiórkę na 100zł.

i dała mu prawie 1/3 potrzebnej jej kwoty?o.O

[Wieszczka]

Wg cennika z neta ślub w naszej parafii 500 zł, a my daliśmy 300 i nikt się nie krzywił. Pytaliśmy wcześniej znajomych, którzy tam brali ślub i też dawali 300-350 zł.

[muszynianka26]

Napisane przez Wieszczka

Wg cennika z neta ślub w naszej parafii 500 zł, a my daliśmy 300 i nikt się nie krzywił. Pytaliśmy wcześniej znajomych, którzy tam brali ślub i też dawali 300-350 zł.

Tam wpisuje się nie tylko to co chce ksiądz za mszę, ale też opłatę za organistę, kościelnego, dekoracje itd.

Nam ksiądz powiedział, za ślub 300-500 zł, organista 150 zł, kościelny 150 zł, przystrojenie kościoła 150zł.
Drażnią mnie te ceny za sakramenty, księża jeżdżą lepszymi furami niż większość parafian. Rozmawiać się z nimi nie da (na zasadzie rzeczowej wymiany argumentów) jest tak i koniec kropka.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez muszynianka26

Tam wpisuje się nie tylko to co chce ksiądz za mszę, ale też opłatę za organistę, kościelnego, dekoracje itd.

Nam ksiądz powiedział, za ślub 300-500 zł, organista 150 zł, kościelny 150 zł, przystrojenie kościoła 150zł.
Drażnią mnie te ceny za sakramenty, księża jeżdżą lepszymi furami niż większość parafian. Rozmawiać się z nimi nie da (na zasadzie rzeczowej wymiany argumentów) jest tak i koniec kropka.

nie w każdym kościele płacisz za organistę, kościelnego () czy dekorację kościoła.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

O ile kasę dla organisty jakoś rozumiem (przynajmniej teoretycznie powinna być to osoba z wykształceniem muzycznym, co stanowi jakieś uzasadnienie wynagrodzenia - chociaż imho powinno to być ujęte w pensji ale to kolejne tabu), o tyle taka sama stawka dla kościelnego to jakieś kosmiczne nieporozumienie. Pewnie różni się to od parafii do parafii ale np. u mnie facet nawet nie sprzątał kościoła (tym się zajmowała, zajmuje? charytatywnie nadgorliwa parafianka ) i jedyne co robił to wyciągał 'elegancki' dywan przed pierwszym ślubem, znosił 4 krzesła dla młodych i świadków i chował ten majdan po ostatnim ślubie tego dnia. Faktycznie praca i umiejętności porównywalne do organisty

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

przecież kościelny też ma umowę i pensję i to wszystko jest w jego obowiązkach. no chyba, ze dorabia sobie na boku w ten sposób, ale trudno to wliczać w koszt udzielenia ślubu. w ogóle pierwsze słyszę o płaceniu kościelnemu, organista tak, dekoracja tak, ale kościelny?o.O

[ZamyslonaRoztargniona]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;66389536]był już gdzieś taki wątek na wizażu..
padały głosy, że msza i sakrament to z powołania za darmo powinny być
a jak ksiądz chce zarobić to idzie do szkoły jako katecheta i uczy religii, nikt też księdzu nie zabrania pracować jako mechanik...
poza tym parafia dostaje jakąś kasę z kurii czy czegoś... ja tam się nie znam i kłócić nie będę...
jestem zdania, że ofiarę wierzący dać powinien ale taką na jaką go stać...[/QUOTE]
Przeciwnie, parafia oddaje haracz - procent od tacy kurii i na lokalne seminarium.

[muszynianka26]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie zauważyłam zeby bardzo przez to obniżał się poziom życia księdza.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Renatka_2108]

Napisane przez muszynianka26

Wiesz, teraz należę do 3 parafii w mim życiu, miałam religie w szkole z 7 rożnymi księżmi i jakoś żaden na pytania dzieci i młodzieży nie potrafił odpowiedzieć. Tylko hasła typu nie dyskutuj. A to nue były to złośliwe pytania. Niestety, ale większość nie potrafi dyskutować o sprawach duchowych (bo rozmówki na kolędzie o tym gdzie był na nartach nie zaliczam do kategorii rozmów z księdzem).

Były wtedy 2 śluby. Sorry, ale 300 zł za bukiet na ołtarzu, dywan i prześcieradła na krzesłach to jakieś nieporozumienie.



Ja pierwsze słyszę, ze w jakis parafiach tego nie praktykują, u mnie ( miasto 200tys) jest tak we wszystkich.




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------





Nie zauważyłam zeby bardzo przez to obniżał się poziom życia księdza.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja też nie zauważyłam aby ksiądz biedował mimo że "haracz" oddaje.

W kurii może powiedzieć że na mszy zebrał 200 zł a faktycznie był tysiak i co? 800 zł za godzinę pracy

Przy czym do dyspozycji musi mieć tylko budynek Kościoła który notabene nie on postawił.

Dlatego jestem za tym aby ujednolicić "na tacę", dać kasy fiskalne, wystawiać paragony czy FV i odprowadzać podatki, ew. pomniejszone o "haracz" od kurii. Też niech się określą ile chcą procentowo od "sprzedanych mszy, ślubów". To co ludzie na tacę dają to i tak raczej nikt nie policzy.

Ciekawe czy jakbym ja sobie kasowała na lewo i z tego lewo dawała skarbówce 10% miesięcznie czy państwo byłoby szczęśliwe

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Renatka_2108

Ja też nie zauważyłam aby ksiądz biedował mimo że "haracz" oddaje.

W kurii może powiedzieć że na mszy zebrał 200 zł a faktycznie był tysiak i co? 800 zł za godzinę pracy

Przy czym do dyspozycji musi mieć tylko budynek Kościoła który notabene nie on postawił.

Dlatego jestem za tym aby ujednolicić "na tacę", dać kasy fiskalne, wystawiać paragony czy FV i odprowadzać podatki, ew. pomniejszone o "haracz" od kurii. Też niech się określą ile chcą procentowo od "sprzedanych mszy, ślubów". To co ludzie na tacę dają to i tak raczej nikt nie policzy.

Ciekawe czy jakbym ja sobie kasowała na lewo i z tego lewo dawała skarbówce 10% miesięcznie czy państwo byłoby szczęśliwe

To niech WOŚP też ujednolici "puszki" i wystawia paragony fiskalne

[girlandzia]

A co ma piernik do wiatraka? Porównywanie WOŚP do Kościoła, nie ogarniam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elfia4]

Napisane przez Renatka_2108

[/B]

Widocznie ksiądz sobie myślał że babcia więcej kasy w skarpecie trzyma i rodzinę stać

Niczego sobie nie myślał. 10% zasiłku pogrzebowego, to jego standardowy cennik i dotyczy każdego parafianina bez względu na stan portfela. O tamtejszym księdzu niestety nie słyszałam nic pozytywnego, za to dużo o jego zaangażowaniu przejawiającym się długą mszą z jeszcze dłuższym kazaniem i stanowczości w kwestii zaangażowania finansowego parafian.

[palomama]

Napisane przez Renatka_2108

Dlatego jestem za tym aby ujednolicić "na tacę", dać kasy fiskalne, wystawiać paragony czy FV i odprowadzać podatki, ew. pomniejszone o "haracz" od kurii. Też niech się określą ile chcą procentowo od "sprzedanych mszy, ślubów". To co ludzie na tacę dają to i tak raczej nikt nie policzy.

Ciekawe czy jakbym ja sobie kasowała na lewo i z tego lewo dawała skarbówce 10% miesięcznie czy państwo byłoby szczęśliwe

A ja jestem za takim rozwiązaniem jakie obowiązuje w kościołach protestanckich. Tzn. wierni płacą składkę (raz w miesiącu albo raz w roku - to zależny od ustaleń). W zależności od kościoła jest to albo 1% albo 10% dochodów (tzw. dziesięcina). Pieniądze idą na utrzymanie księdza, budynku kościoła, zapłatę rachunków (prąd, ubezpieczenie...), jakieś cele charytatywne (wsparcie dla biedniejszych parafian), itd.
W zależności od zarobków... Kto zarabia mało - płaci mało; kto zarabia dużo - płaci więcej.
Albo tak jak na zachodzie - deklarujesz się jakiego jesteś wyznania i przy wypłacie odciągają "podatek kościelny".

Płacenie za sakramenty, chrzest, ślub, płacenie za mszę? Hmm no jakoś mi to nie pasuje. Nie jestem katoliczką

[Renatka_2108]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;66530486]To niech WOŚP też ujednolici "puszki" i wystawia paragony fiskalne [/QUOTE]
Jak dla mnie to też mogą chodzić z kasą fiskalną. Tylko wiesz, Wośp jest raz w roku, a ksiądz na tacę zbiera codziennie.

Napisane przez palomama

A ja jestem za takim rozwiązaniem jakie obowiązuje w kościołach protestanckich. Tzn. wierni płacą składkę (raz w miesiącu albo raz w roku - to zależny od ustaleń). W zależności od kościoła jest to albo 1% albo 10% dochodów (tzw. dziesięcina). Pieniądze idą na utrzymanie księdza, budynku kościoła, zapłatę rachunków (prąd, ubezpieczenie...), jakieś cele charytatywne (wsparcie dla biedniejszych parafian), itd.
W zależności od zarobków... Kto zarabia mało - płaci mało; kto zarabia dużo - płaci więcej.
Albo tak jak na zachodzie - deklarujesz się jakiego jesteś wyznania i przy wypłacie odciągają "podatek kościelny".

Płacenie za sakramenty, chrzest, ślub, płacenie za mszę? Hmm no jakoś mi to nie pasuje. Nie jestem katoliczką

Też w sumie dobre wyjście, tylko już widzę ile parafian się wypisuję z kościoła.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

noi by się ci krzykacze co to im szkoda kasy "dla księdza" wypisali i w końcu by był spokój...

[Renatka_2108]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6653932 1]noi by się ci krzykacze co to im szkoda kasy "dla księdza" wypisali i w końcu by był spokój...[/QUOTE]

Otóż to.
I wierzący by mieli spokój, i nie wierzący też.

Tylko jeszcze by władza musiała zrozumieć że nie każdy jest katolikiem.

[201803111829]

Ale halo - ksiądz za ślub/pogrzeb/chrzest bierze kasę "co łaska", a potem jeszcze popyla z tacą i ciągnie kasę. Na pogrzebie dziadka byłam mega załamana, wyłam na tym krześle (siedziałam za trumną), ledwo powietrze łapałam, trzęsłam się, i nagle patrzę a tu ministrant mi przed nosem tacą dzwoni. I wiem, że przy takiej "okazji" na tacę nie rzuca się 2 zł tylko dużo więcej, więc załóżmy, że z pogrzebu (msza + pokropienie, pomachanie, rzucenie ziemi) ma 600 zł, a do tego z tacy ma drugie tyle. To jest dla mnie bezczelne, wyciągnąć kasę od ludzi, chociaż już się dostało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez _Tinkerbell

Ale halo - ksiądz za ślub/pogrzeb/chrzest bierze kasę "co łaska", a potem jeszcze popyla z tacą i ciągnie kasę. Na pogrzebie dziadka byłam mega załamana, wyłam na tym krześle (siedziałam za trumną), ledwo powietrze łapałam, trzęsłam się, i nagle patrzę a tu ministrant mi przed nosem tacą dzwoni. I wiem, że przy takiej "okazji" na tacę nie rzuca się 2 zł tylko dużo więcej, więc załóżmy, że z pogrzebu (msza + pokropienie, pomachanie, rzucenie ziemi) ma 600 zł, a do tego z tacy ma drugie tyle. To jest dla mnie bezczelne, wyciągnąć kasę od ludzi, chociaż już się dostało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a skąd wiesz? bo ja nie wiedziałam. w ogóle nie widziałam, zeby na jakimkolwiek pogrzebie czy ślubie ksiądz chodził z tacą.

a na tacę wrzucasz albo nie wrzucasz, to od Ciebie zależy.

[girlandzia]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6657766 6]a skąd wiesz? bo ja nie wiedziałam. w ogóle nie widziałam, zeby na jakimkolwiek pogrzebie czy ślubie ksiądz chodził z tacą.

a na tacę wrzucasz albo nie wrzucasz, to od Ciebie zależy.[/QUOTE]
To jeszcze mało widziałaś.....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803111829]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6657766 6]a skąd wiesz? bo ja nie wiedziałam. w ogóle nie widziałam, zeby na jakimkolwiek pogrzebie czy ślubie ksiądz chodził z tacą.

a na tacę wrzucasz albo nie wrzucasz, to od Ciebie zależy.[/QUOTE]

No ja nie wrzuciłam, ale "wypada" wrzucić, więc ludzie wrzucają - po 5 zł, po 10, a niektórzy to i po 20, 50 i 100. I taki ksiądz, który dostał już cołaskę za pogrzeb/ślub/chrzest zarabia drugie tyle na tacy.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Jak długo ludzie będą angielskimi panienkami oglądającymi się na to co "wypada", tak długo taki stan rzeczy będzie się utrzymywał.

Jestem bardzo anty ale to co niektórzy wypisują w tym wątku to jakieś brednie. Jeżeli nie chcemy finansowania kościołów przez państwo (co - poza dotacjami kulturalnymi na zabytki - jest wg mnie oczywistą patologią), to ktoś jednak ten ciężar ponieść musi. Oczywistością jest, że powinni to być wierni - bo kto inny?

Nawet w tej chwili mimo tej strasznej polskiej patologii parafie nie otrzymują kasy z budżetu. Część księży zarabia na etatach w szkołach czy szpitalach (IMHO ze szkół powinni zniknąć, co do szpitali to jednak nie mam aż takich zastrzeżeń). Ale po pierwsze, nie wszyscy, po drugie to jest ich kasa na życie - a utrzymanie parafii (kościół + plebania) swoją drogą.

Co miesiąc jedna taca idzie do kurii, zostają trzy, z których czasem też jeszcze jedna odpada (wedle fantazji danego biskupa). Ponieważ mamy wolną amerykankę może gdzieś zbiera się tacę codziennie ale przypuszczam, że w większości parafii tylko w niedziele i jakieś większe imprezy.

Podobnie nie zbiera się tacy na pogrzebie wśród najbliższej rodziny (przynajmniej z zasady... zresztą co trzeba mieć w baniaku żeby wpaść na taki pomysł (tak wiem, niektórzy mają...). Hajs idzie na mszę za zmarłego w 7 lub 30 dzień.

Jak ktoś robi wesele za grube koła to serio te 600 za mszę to taka tragedia? Przymusu ślubu kościelnego naprawdę nie ma a zwykle ci co najgłośniej psioczą chcą go tylko "żeby było ładnie" i "bo tradycja". Bądźmy poważni. (Oczywiście inna sytuacja jest jak ktoś robi skromne wesele - ale tu też można przytaczać historie o księżach, którzy od ludzi niezamożnych nie biorą kasy lub dużo mniej.)

Jasne, że jest w polskim kościele strasznie dużo patologii, nie chcę nawet myśleć o pewnych grzybkach bo mnie od razu bełta. Ale bądźmy uczciwi - to, że patola się urządziła, nie oznacza, że benefity są dostępne wszystkim.

Byłam blisko kościoła na różne sposoby przez sporo lat, naoglądałam i nasluchałam isę więcej niż bym sobie mogła życzyć. Będę pierwszą osobą, która zagłosuje na partię, która obieca (i słowa dotrzyma!) rozdział kościoła od państwa. Ale mimo ogromnej dozy krytyki apeluję o uczciwie postrzeganie sprawy bo kolorozowanie i hejt dla zasady pożytku "sprawie" nie przynosi, a wręcz przeciwnie.