2006-11-07, 22:36 | #1 |
Raczkowanie
|
Konsultant Call Center (ITI Neovision)
Hej dziewczyny! Czy któraś z Was pracowała/pracuje może w Call Center w firmie wymienionej w tytule (lub innej)? Byłabym wdzięczna za wszelkie informacje - ile można mniej więcej zarobić, czy jest ciężko pozyskać klientów itd. Z góry dziekuję za informacje!
|
2006-11-08, 10:41 | #2 |
Raczkowanie
|
Dot.: Konsultant Call Center (ITI Neovision)
Podbijam, bo może ktoś coś wie
|
2006-11-09, 06:39 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 9 660
|
Dot.: Konsultant Call Center (ITI Neovision)
ja pracuje w call center TWW w olsztynie
jesli chodzi o zarobki, mam 5,50/h a na reke jest to 4.62... mogloby byc lepiej, praca sama w sobie jest w porzadku. owszem sa dziwne a nawet frystrujace sytuacje gdy musisz sie klocic z klientem. ale mi sie taka praca podoba mam bardzo elastyczne godziny pracy, zawsze mozna sie dostosowac, ludzie bardzo fajni i atmosfera pracy jak najbardziej na poziomie
__________________
"Jeśli nie masz dzieci, to tak, jakby część twojego serca nigdy nie czuła. Jakby została na zawsze odłączona..."Gillian Flynn – Ostre przedmioty |
2006-11-09, 07:43 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 288
|
Dot.: Konsultant Call Center (ITI Neovision)
moj kolega ma taka firme.placi 5 zl netto.plus prowizje od sprzedazy.elastyczne godziny pracy to rzeczywiscie plus.a to czy sie latwo pozyskuje klientow to zalezy z jakimi uslugami dzwonisz.latwiej sprzedawac cos z dziedziny telefonicznej,darmowe szkolenia itp.trudniej jakies oprogramowanie i ogolnie drozsze rzeczy.
__________________
www.michalina.freshsite.pl |
2006-11-09, 16:47 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 9 660
|
Dot.: Konsultant Call Center (ITI Neovision)
tez mam prowizje od sprzedazy zlotowke za sprzedany pakiet, sa tez bonusy za wykonywana prace lub za postepy odpowiednio 5%, 10% i 15% do wyplaty. oczywiscie jak sie nie wysilasz to Ci te procenty obcinaja z wyplaty...
__________________
"Jeśli nie masz dzieci, to tak, jakby część twojego serca nigdy nie czuła. Jakby została na zawsze odłączona..."Gillian Flynn – Ostre przedmioty |
2007-10-09, 21:16 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 353
|
praca telemarketera
czy któraś z Was ma doświadczenie w takiej pracy/ pracowała kiedyś jako telemarketer?
Zaproponowano mi pracę w telefonicznym biurze obsługi klientów niemieckojęzycznych. Na czym coś takiego polega? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.
__________________
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni
|
2007-12-14, 08:25 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 186
|
Dot.: Konsultant Call Center (ITI Neovision)
JA kiedyś pracowałam w takiej firmie i stanowczo odradzam miałam co prawda 10zł na godzinę ale trzeba było w ciągu dnia wyrobić jakiś tam określony limit z czego większości ludzi na moim projekcie udawało sie to co najwyżej kilka razy w miesiącu do tego dobijające było to ze firma której produkty sprzedawaliśmy była nierzetelna (to bardzo znana firma tzw WIP- sprzedawałam jakieś jego poradniki ) cały szkopuł polegał na tym że ta firma produkowała rożne te poradniki i wysyłała je na jakiś okres próbny najczęściej do firm i potem taka osobo do której dzwoniliśmy dostawała ten poradnik i jeśli sie nie spodobał to mieli odesłać a jak nie to zapłacić fakturę no ale firma tak sobie robiła ze jak klient odesłał to oni przysyłali ponaglenie do zalety ze niby nie dotarło albo nie w komplecie czy coś w tym stylu no a jak potem sie komuś trafiło ze zadzwonił do takiej osoby co maila już do czynienia z ta firma to nasłuchał sie obelg i innych niecenzuralnych słów pod swoim adresem A że takich klientów było jakieś 90% w każdej bazie to raz ze człowiek miał dosyć psychicznie wysłuchiwania tego 7 godzin dziennie a dwa ze wyrobienie limitu było niemożliwe no to potrącali ileś tam z pensji .STANOWCZO ODRADZAM
|
2008-02-26, 13:07 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 75
|
Telemarketing
Czy ktoś pracował, a jak tak, to w jakiej firmie? Czy taka praca jest finansowo opłacalna i inne opinie.............
|
2008-02-26, 13:15 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
|
Dot.: Telemarketing
ja pracowałam, nie dla mnie - znaczy finansowo ok, zwłaszcza jeśli zarobek zależy też od twojej skuteczności i jesteś dobra, ale trzeba mieć silną psychikę, nerwy i nie dać się wyprowadzić z równowagi. Nie każdy się do tego nadaje, ale nie będziesz wiedziała, jak nie spróbujesz
Inna rzecz, trzeba gadać cały czas a uwierz, że po 8h siedzenia przy kompie i telefonie jest się totalnie wykończonym i nie ma się na nic ochoty (u mnie tak było przynajmniej). Dobre jest to, że najczęściej łatwo połączyć taką pracę ze studiami, bo godziny pracy są ruchome. |
2008-02-26, 13:23 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 75
|
Dot.: Telemarketing
Brzmi niezbyt ciekawie.
Bardzo dużo jest tego typu firm w Warszawie. Jak myslicie, która, ze tak powiem, jest najbardziej "przyjazna" ? Nigdy nie pracowałam w telemarketingu i głównie interesują mnie firmy, które oferują szkolenie |
2008-02-26, 13:31 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
|
Dot.: Telemarketing
więc zwróć też dokładnie uwagę, na jakiej zasadzie te szkolenia się odbywają, czasem jest tak, że to kilka tyg., za które nikt ci nie zapłaci a czasem każą podpisać tzw. lojalkę, że np. przepracujesz po szkoleniu min. pół roku pod groźbą kary pieniężnej, jeśli się zwolnisz szybciej.
Może nie brzmi ciekawie, bo ja się do tego nie nadaję, moim zdaniem ta praca na dłuższą metę jest zbyt mało rozwojowa, w pewnym momencie osiągasz wszystko i już niczego więcej się nie nauczysz. Ale fakt, że to coraz bardziej popularne. Żeby nie było, że tylko krytykuję, firma w której ja pracowałam, gwarantowała dość dobry socjal i dobre warunki finansowe jak na pracę, w której nie wymagano doświadczenia i poznałam tam sporo fajnych osób, z którymi do dziś mam kontakt. |
2008-02-26, 13:32 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Telemarketing
Koleżanka pracowała kiedys w telemarketingu.
Zrezygnowała, bo ludzie, do których miała obowiązek dzwonic wyzywali ja, rzucali słuchawka, itp. Miała dosyć.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2008-02-26, 13:33 | #13 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Telemarketing
ja pracowałam na infolinii przez 1,5 miesiaca...
to zdecydowanie nie dla mnie. Praca ciezka, ludzie z ktorymi rozmawiasz sa czesto bardzo nieprzyjemni. Jeszcze mielismy problem bo priorytetem nie była jak najlepsza obsługa klienta a jak najwieksza ilosc odebranych polaczen w ciagu godziny... a ile bysmy nie odebrali to i tak bylo za malo...;/ przymusowe wolne dni dostawalismy, a z kolei jak sie chcialo jakis konkretny wolny dzien z okreslonego powodu to zawsze byl problem;/
__________________
"Przeznaczenie rozdaje karty. A my tylko gramy." Artur Schopenhauer [SIGPIC][/SIGPIC] |
2008-02-26, 17:29 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: praca telemarketera
Bez przesady, że praca przy kompie dzwoniąc 8h dziennie jest taka ciężka - praca jak praca.
Jeśli to jest obsługa klienta, to w ogóle luz, bo czasem się ma kilka rozmów na godzinę na krzyż. W przypadku telemarketingu, trzeba się liczyć że ktoś będzie bluzgał innych poważnych wad tej pracy nie widzę Szkolenie to lipa, jedzie się z kilku wyuczonych skryptów i tyle.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2008-02-26, 17:49 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: praca telemarketera
Firma firmie nie jest równa W jednej trafi się kilka telefonów na krzyż, w drugiej rzeczywiście telefony się urywają (jeśli mowa o infolinii).
Telemarketing jako taki to trochę przeciwieństwo infolinii, zazwyczaj bowiem polega na dzwonieniu do klientów, a nie na odbieraniu telefonów. Czasem tych klientów trzeba sobie samemu wyszukać - wszystko zależy od wizji, jaką ma firma oferująca pracę w tym charakterze. Niemniej jednak w obu przypadkach wypada być odpornym na stres - bywa bowiem, że klient, do którego się dzwoni, już na "dzień dobry" rzuci bluzgiem, nie słuchając kompletnie tego, co ma się mu do powiedzenia. Wiem jednak, że można się do tego przyzwyczaić i o ile przez pierwsze tygodnie rzeczywiście wszystkie tego typu "rozmowy" bierze się do siebie, o tyle po dłuższym czasie zaczyna to po człowieku spływać. Miałam okazję osobiście obserwować dość liczne grono pracowników infolinii i telemarketingu, którzy na początku mocno się przejmowali każdym złośliwym klientem. Ponad połowa z nich po dwóch miesiącach nauczyła się takie osoby kompletnie ignorować i nie brać do siebie każdego nieprzyjemnego czy wulgarnego słowa. Wiele jednak zależy od charakteru i predyspozycji.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
2008-02-26, 21:23 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: praca telemarketera
no ja sie do tego nie nadawałam, bo jak mnie kilkunastu ludzi dziennie wyzywało od "dziwek", "ku**w", "kur**chamów" straszyło policją, prokuratorem, "wpier***em" itd. to ja nie potrafiłam być dla nich miła, a potem od szefostwa mi się dostawało...
wiec zrezygnowałam i nie załuję
__________________
"Przeznaczenie rozdaje karty. A my tylko gramy." Artur Schopenhauer [SIGPIC][/SIGPIC] |
2008-02-28, 09:44 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 75
|
Dot.: praca telemarketera
A czy ktos słyszał a może pracował w firmie Arteria? Dzisiaj jadę na rozmowe do firmy, nie pamietam nazwy, ale na al. Jerozolimskie 81 ( przy Mariocie). Może ktos zna tą firmę?
|
2008-02-28, 16:05 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: praca telemarketera
pracuje na infolinii od lipca, nie narzekam. praca ciezka nie jest chociaz czasem cisnienie podnosi za to teraz juz nie mam takiej rzeczy,ktorej bym nie umiala zalatwic.
ale taka sprzedaz np gdzie dzwonie do ludzi i cos wciskam to juz nie dla mnie |
2008-02-28, 16:29 | #19 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: praca telemarketera
Cytat:
i jak tam było na rozmowie?
__________________
"Przeznaczenie rozdaje karty. A my tylko gramy." Artur Schopenhauer [SIGPIC][/SIGPIC] |
|
2008-03-02, 11:16 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: praca telemarketera
Cytat:
Yoona, a co teraz robisz? Tylko odbierasz telefony? Zastanawiałam się kiedyś nad pracą w firmach typu callcenter, ale wolałabym odbierać telefony, niż dzwonić. W wakacje w jednej firmie do moich obowiązków należało też telefoniczne sprzedawanie reklam i mogę powiedzieć, że kompletnie się do tego nie nadaję. Ba, nie chcę nawet nadawać. Yoona, możesz podać nazwę tej firmy?
__________________
Czasem jestem jak kolorowy ptak
Jak ptak patrzę w dół na góry Patrzę w dół na góry |
|
2008-03-02, 11:35 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: praca telemarketera
Cytat:
Edytowane przez yoona Czas edycji: 2008-03-02 o 11:36 Powód: literowka |
|
2008-03-02, 12:24 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: praca telemarketera
Dzięki za odpowiedź. A jak z zarobkami? Możesz podać, ile płacą za godzinę, jeśli to nie tajemnica?
__________________
Czasem jestem jak kolorowy ptak
Jak ptak patrzę w dół na góry Patrzę w dół na góry |
2008-03-13, 19:54 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Waterford, Irl
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: praca telemarketera
Ja mam doświadczenie w bardzo dużej i światowej firmie czyli AOL (America Online). Pracowałam w dziale ogólna obsługa klienta i sprawy rachunkowe. Wczoraj właśnie odeszłam. Zarobki opłakane, mało możliwości sprzedaży a więc małe prowizje, mnóstwo nieprzyjemności (no ale Anglicy to już tacy są wredni), stres (choć dobrze go znoszę tam nie dałam rady), praca na targety, czyli cały czas liczby, ilość telefonów:80-100 dziennie, 15 sek. pomiędzy 1 a 2 rozmową, przecietny czas to 240 sekund...myślałam że się przyzwyczaje ale niestety. Najgorzej przeżywałam obelgi, wyzywanie i rasizm, który kierował ludźmi. Przez telefon każdy jest cwaniakiem. Jeszcze jakby coś TYLKo sprzedawać to pewnie nie jest źle, albo kupią albo nie, ale pomagać, radzić, przepraszać, odwdzięczać się to nie...poza tym 90% telefonów to były sprawy finansowe, czyli temat delikatny.
Podsumowując, to nie przychodzi mi na mysli żadna inna praca niż ta w call centre że może ktoś Ci w twarz powiedzieć takie okropne rzeczy że jakbym Wam zdradziła to moderator dałby mi BANa stałego brrrr... ale się cieszę że odeszłam
__________________
don't make a photograph - just take it https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229365 |
2008-03-13, 20:06 | #24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: praca telemarketera
Też pracowałam. Zarobiłam kasę potrzebną na wakacje i odeszłam.
Generalnie szkolenie, czas pracy, atmosfera - ok. Ale ile można wysłuchiwać przez telefon bluzgów, niesłyszących babć, czy starych dziadzi, którym zachciało się pofiglować przez telefon Praca mało kreatywna. Nic od siebie, bo musisz się wpisać w schemat rozmowy. Jak nie to oceny z monitoringu słabe i tym samym masz po premii. Tak, tak - wszystkie rozmowy nagrywane, a wybrane oceniane jak w szkole Praca tylko dla cierpliwych i ludzi desperacko potrzebujących kasy, która raczej wielka nie jest |
2008-03-14, 08:28 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kaś ze śląska :) <B-B , Cz-Dz>
Wiadomości: 338
|
Dot.: praca telemarketera
o widzę że temat dla mnie - wczoraj właśnie zrezygnowałam z takiej roboty.
na początku bardzo się cieszyłam, bo kasa nawet ok, ale nie wytrzymałam psychicznie...męczyłam się - chciałam wytrwać tylko do wypłaty a później uciekać jak najdalej - ale wczoraj już nie wytrzymałam i po prostu zrezygnowałam - odeszłam bez kasy, ale nie żałuje. W końcu czuję luz psychiczny, ma trochę czasu dla siebie. wiadomo, że są różne te firmy, ja akurat umawiałam spotkania dla przedstawicieli sprzedających te maty ozonowe. Badziewie za 6,000 około. Nas czym polegała praca? - z książki telefonicznej wybierałam sobie numery i dzwoniłam po ludziach pytając czy zastałabym ich np dzisiaj o 19 w domu, jak pytali po co to im mówiłam, ze chciałabym przeprowadzić reklamę bla bla bla - to były baaaardzo stare książki telefoniczne - co szósty numer to "nie ma takiego numeru", a co ósmy, może dziesiąty to "ale X już nie żyje" mało tego, jeśli odebrał mi ktoś i mówi, że X nie żyje to miałam zapytać z kim mam przyjemność, a później wkręcić go na spotkanie. To samo jeśli ktoś się źle czuł, był chory - "bo to pomoże" Większość osób które odbierały telefon to emeryci, renciści, takie starsze osoby. No a osób około 70tki nie umawiamy bo one nie dostaną kredytu na tą mate!! No a jeszcze jakby już ktoś kupił ten badziew, to oczywiście ma prawo zwrotu w ciągu 10dni, no i jak ktoś dzwonił w tej sprawie to się mówiło że "nie ma szefa" no i tak mijał ten termin to już po kfiotkach i nie mogli zwrócić. Jeszcze co mnie wkurzało to: ciągłe pretensje o to, ze nie nawiązałam większej rozmowy - to znaczy właśnie jak ktoś mi odebrał i mówi, "ale Józek już nie żyje" to ja przepraszałam i się rozłączałam, a później słyszałam pretensje, ze nie zagaiłam rozmowy i nie umówiłam spotkania - bo miałam przeprosić, powiedzieć, że "widocznie mam nieaktualne dane, ze mi przykro, a z kim mam przyjemność, bo widzi pani ja dzwonię z firmy XYZ i ja dzwonie do państwa ..." Porażka! przynajmniej jak dla mnie. No a teraz po za tym, ze już mi się ręce nie trzęsą, głos nie załamuje, że przespałam pierwszą noc bez koszmarów, to w końcu mam czas dla siebie - wcześniej wychodziłam o 6:30 rano z domu (studia dzienne) i zaraz po zajęciach leciałam do roboty i po 21:30 byłam w domu. W soboty od 9:00 do minimum 14, a najczęściej do oporu - znaczy dotąd, aż nie umówiłyśmy wszystkich spotkań. (nadgodziny oczywiście nie płacone!) Tak po za tym to praca bez umowy, stawka na początek: 600zł podstawa + 200zeta za obecności (i np jak chodziłam cały miesiąc, ale w ostatni dzień coś by mi wypadło ... np jakiś wypadek i bym nie dojechała ani grosza z tych 200zł)
__________________
|
2008-03-14, 18:09 | #26 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: praca telemarketera
Odeszłaś, ale walcz o te pieniądze za dni przepracowane!
|
2008-03-17, 19:15 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
|
Dot.: praca telemarketera
to zależy, czy jesteś osobą, do której się dzwoni, czy masz być nachalną panienką proponującą tydzień w tydzień pokaz wyrobów wełnianych*. jeśli to drugie, to musisz mieć naprawdę gadane - i musisz mieć stalowe nerwy...
to działa w dwie strony. *non-stop dzwoni do mnie na stacjonarny jakiś babsztyl i proponuje takowe, a ja za każdym razem mówię jej, że mam w domu koce, komplet pościeli i całą resztę - i nie interesuje mnie taki pokaz. |
2008-12-20, 14:09 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2
|
Dot.: praca telemarketera
Hej dziewczyny a może któraś z Was pracowała na stanowisku Telemarketer w firmie WORK Service S.A. zostałam wczoraj zaproszona na rozmowę i nie wiem już sama czy iść. A może byłyście na takowych rozmowach i mogłybyście mi napisać w jaki sposób one przebiegają o co pytają ipt. Z góry dziękuję i pozdrawiam
|
2008-12-20, 15:11 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 462
|
Dot.: praca telemarketera
work service to tylko agencja. Ona szuka pracowników dla swoich klientów- i tym klientem jest włąsnie Twój potencjalny pracodawca Z doświadczenia wiem , że raczej nie ma się czym martwić przed rozmową w agencji. Oni zazwyczaj od każdego pracownika dostają jakiś tam procent- wiec zależy im samym na pracownikach chyba chaotycznie napisałam...
W każdym razie, nie ma czego się bać, zapytają o jakies pierdołki tradycyjne, albo i nie i od razu zapytają czy jestes zainteresowana taką praca |
2008-12-20, 16:06 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: praca telemarketera
[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;6933011]
(...) to działa w dwie strony. *non-stop dzwoni do mnie na stacjonarny jakiś babsztyl i proponuje takowe, a ja za każdym razem mówię jej, że mam w domu koce, komplet pościeli i całą resztę - i nie interesuje mnie taki pokaz. [/QUOTE] racja. notorycznie ktoś dzwoni do biura, w którym pracuje i nie chce zrozumieć, że to jest firma a nie numer prywatnego abonenta i ja żadnych kart kredytowych, książek, kołder i innych nie chcę i zabiera mi cenny czas w pracy i jak tu się nie wkurzyć i po 3 próbie w ciągu minuty wciśniecia czegoś nie bluzgnąć, albo rzucić słuchawką. (w domu telefon mam schowany do szafki z butami i rozłączony 0 nie odczuwam potrzeby posiadania - wazne, że internet działa) |
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:07.