Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV

[lubiekielbase]

Napisane przez cornflower_girl

Nie wierzę, że było tak sielankowo.
Zestaw do manicure jest jedną z ważniejszych potrzeb

Może Jola chce dorabiać robiąc paznokcie? Nie krytykowałabym tego tak szybko...

[cornflower_girl]

Napisane przez lubiekielbase

Może Jola chce dorabiać robiąc paznokcie? Nie krytykowałabym tego tak szybko...

Tyle, że czytałam opis dwadzieścia razy i nie było nic o tym, że nastolatka chciałaby w ten sposób dorabiać, że jest po kursach.
Inna sprawa, że styczność z rozpuszczalnikami i żelami w przypadku ciężarnej nie jest zalecana przez lekarzy.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

A co się dzieje jak nikt danej rodziny nie wybierze? Kierownictwo się zrzuca na takie paczki czy po prosty "sorry, winnetou"?

Szlag by to, u mnie rumiane poznikały a kilkuosobowe rodziny z chorobą/niepełnosprawnością ciągle "wiszą"

[daydreaming_]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6789303 1]A co się dzieje jak nikt danej rodziny nie wybierze? Kierownictwo się zrzuca na takie paczki czy po prosty "sorry, winnetou"?

Szlag by to, u mnie rumiane poznikały a kilkuosobowe rodziny z chorobą/niepełnosprawnością ciągle "wiszą" [/QUOTE]

Na stronie SzP jest opcja wpłaty na paczkę. Wpłacasz i jak zostają rodziny to z tego robią paczkę.
Kilka lat temu byłam na spotkaniu z kuzynką i jej znajomymi. Większość z nich była wolontariuszami w paczce, a był to okres świąteczny. Mieli kilka rodzin których nikt nie wybrał i planowali objechać większe przedsiębiorstwa w okolicy i prosić, aby się dorzucili, a oni chcieli zrobić z tego paczki dla tych którzy zostali bez darczyńców.

U mnie zostały rodziny w których jeden z rodziców choruje (rak mózgu w obu przypadkach), a poszła rodzina (kobieta z dzieckiem) w której matka nie może podjąć pracy, bo jak pójdzie do pracy na 8 godzin i z niej wróci to będzie w domu zimno A tak to siedzi na tyłku a jakiś jeleń zrobi jej paczkę. Ciekawe jakby brak pracy uzasadniła, gdyby paczka była w lecie. Pewnie, że nie ma dziecka z kim zostawić.

[blue3]

Napisane przez daydreaming_

U mnie zostały rodziny w których jeden z rodziców choruje (rak mózgu w obu przypadkach), a poszła rodzina (kobieta z dzieckiem) w której matka nie może podjąć pracy, bo jak pójdzie do pracy na 8 godzin i z niej wróci to będzie w domu zimno A tak to siedzi na tyłku a jakiś jeleń zrobi jej paczkę. Ciekawe jakby brak pracy uzasadniła, gdyby paczka była w lecie. Pewnie, że nie ma dziecka z kim zostawić.

[Renatka_2108]

Napisane przez Senses Woman

Kurczę, ale dochód 528 zł na osobę po odliczeniu opłat to chyba nie jest mało... Poprawcie mnie jeśli się mylę...

Jak tym ludziom nie wstyd.
Jakbym ja nie pracowała tylko robiła sobie kolejne buźki to bym miała mniejszy dochód niż ta rodzina na osobę.

Chyba na ten wątek nie mogę wchodzić bo zaraz mnie szlag trafi.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[Milennka03]

Pani Ewelina (43 l.) jest matką Macieja (22 l.), Przemysława (23 l.), Mileny (25 l.) i niepełnosprawnej Karoliny (21 l.)
Trudna sytuacja rodziny związana jest z niepełnosprawnością Karoliny. Pani Ewelina musi cały swój czas poświęcać na opieke nad córką, co wiąże się z tym, że nie może podjąć stałej pracy. Pozostali domownicy takze nie pracuję. Wynika to głównie z tego, że nie posiadają oni odpowiedniego wykształcenia przez co trudno jest im znaleźć pracę. Starają się doszkalać i podejmować póki co prace dorywcze. Rodzina wspomina, ze lepiej było kilka lat temu, kiedy ceny były niższe i można było pozwolić sobie na więcej. Łączne dochody rodziny to aktualnie 2196 zł, co po odjęciu kosztów utrzymania i leczenia daje około 270 zł na jedną osobe. Dodatkowym obciążeniem jest kredyt zaciągnięty na podstawowe wyposażenie mieszkania.
Mimo, że sytuacja nie jest łatwa, domowników codziennie motywuje do działania uśmiech chorej Karoliny. Dziewczyna jest bardzo silna i nie poddaje się. Jest to również zasługa ogromnego wsparcia, na które może liczyć ze strony rodziny. Bezrobotnym dzieciom pani Eweliny bardzo zależy na zrobieniu kursów, które ułatwią im znalezienie pracy i usamodzielnienie się. Na razie starają pracować dorywczo, kiedy tylko mają taką możliwość.
Wśród najwazniejszych potrzeb rodzina wskazuje węgiel, Aktualnie ciężko znaleźć środki na jego zakup, a rodzinę zadowoli każda ilość. Dodatkowo rodzina wskazuje odzież, obecna jest zniszczon i do wymiany. Ostatnią potrzeba jest żywność. jej zakup pozwoli odciążyć rozdzinny budżet.


Ręce opadają...kolejne stare byki które tylko myślą o kursach... I ta zależność że kiedyś było taniej to było lepiej

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Milennka03

Pani Ewelina (43 l.) jest matką Macieja (22 l.), Przemysława (23 l.), Mileny (25 l.) i niepełnosprawnej Karoliny (21 l.)
Bezrobotnym dzieciom pani Eweliny bardzo zależy na zrobieniu kursów, które ułatwią im znalezienie pracy i usamodzielnienie się.

To co do jasnej anielski oni do tej pory robili? 25 lat to normalny czas skończenia mgr. Jeśli zdolności i chęci nie pozwalają na więcej, od dwóch lat można spokojnie pracować. Szkoły policealne są jeszcze krótsze. Ba, po samym technikum czy zawodówce już jest jakikolwiek punkt zaczepienia. Poza tym nie oszukujmy się, na byle produkcji poradzi sobie każdy średnio ogarnięty człowiek.

Ej, a o jakie szczególne upominki szlachta prosi?

[Devon_rose]

Większość pracuje bez umowy lub za granicą.
Inaczej zasiłków nie dostaliby.

[Milennka03]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6789538 6]

Ej, a o jakie szczególne upominki szlachta prosi?[/QUOTE]
choć tyle ze tylko niepełnosprawna córka prosi o mp3, poza tym brak innych roszczeń.Oczywiście w pięknie rodziny kolejna -3 już wzmianka o chęci podjęcia kursów przez bezrobotne dzieci.

[Margot45]

Nie wiem, jak to wygląda w innych miastach, zwłaszcza w mniejszych, ale co w Warszawie jadę tramwajem, to mi się wyświetla reklama Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, które oferuje rozmaite kursy i szkolenia.
BEZPŁATNE.

[Mijanou]

Napisane przez Milennka03

Pani Ewelina (43 l.) jest matką Macieja (22 l.), Przemysława (23 l.), Mileny (25 l.) i niepełnosprawnej Karoliny (21 l.)
Trudna sytuacja rodziny związana jest z niepełnosprawnością Karoliny. Pani Ewelina musi cały swój czas poświęcać na opieke nad córką, co wiąże się z tym, że nie może podjąć stałej pracy. Pozostali domownicy takze nie pracuję. Wynika to głównie z tego, że nie posiadają oni odpowiedniego wykształcenia przez co trudno jest im znaleźć pracę. Starają się doszkalać i podejmować póki co prace dorywcze. Rodzina wspomina, ze lepiej było kilka lat temu, kiedy ceny były niższe i można było pozwolić sobie na więcej. Łączne dochody rodziny to aktualnie 2196 zł, co po odjęciu kosztów utrzymania i leczenia daje około 270 zł na jedną osobe. Dodatkowym obciążeniem jest kredyt zaciągnięty na podstawowe wyposażenie mieszkania.
Mimo, że sytuacja nie jest łatwa, domowników codziennie motywuje do działania uśmiech chorej Karoliny. Dziewczyna jest bardzo silna i nie poddaje się. Jest to również zasługa ogromnego wsparcia, na które może liczyć ze strony rodziny. Bezrobotnym dzieciom pani Eweliny bardzo zależy na zrobieniu kursów, które ułatwią im znalezienie pracy i usamodzielnienie się. Na razie starają pracować dorywczo, kiedy tylko mają taką możliwość.
Wśród najwazniejszych potrzeb rodzina wskazuje węgiel, Aktualnie ciężko znaleźć środki na jego zakup, a rodzinę zadowoli każda ilość. Dodatkowo rodzina wskazuje odzież, obecna jest zniszczon i do wymiany. Ostatnią potrzeba jest żywność. jej zakup pozwoli odciążyć rozdzinny budżet.


Ręce opadają...kolejne stare byki które tylko myślą o kursach... I ta zależność że kiedyś było taniej to było lepiej

Serdecznie współczuję niepełnosprawności Karolinie (serio i bez ironii). Ale nie pojmuję, jak sprawny 22 latek, 23 latek i 25 latka mogą siedzieć na utrzymaniu matki. Do podjęcia pracy dla tzw. niewykwalifikowanych nie potrzeba żadnych kwalifikacji, więc gdyby ci sprawni, zdrowi, dorośli ludzie ruszyli dupska do pracy i każdy z nich przyniósłby do domu najniższą krajową (netto ok 1300 zł) to dałoby to 3 900 złotych miesięcznie i sytuacja rodziny automatycznie uległaby radykalnej poprawie. Plus kolejne 2100 (dla okrągłej sumy), które już posiadają to byłoby to UWAGA 6000 złotych! Czary!

[blue3]

O tych kursach po prostu powiedzieli wolontariuszowi, bo trochę lepiej brzmi "chętnie poszedłbym na kurs" zamiast "nie chce mi się nic robić".

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez Mijanou

Serdecznie współczuję niepełnosprawności Karolinie (serio i bez ironii).

Mija, chyba jak w większości przypadków nie było napisane jaki to rodzaj niepełnosprawności (albo pominęłam). Ja też jestem niepełnosprawna w stopniu umiarkowanym, a muszę chodzić do pracy, bo jedyne co mi przysługuje to świadczenie w wysokości 153,00zł, które nie pokrywa nawet kosztu leków. Niedoświadczonemu wolontariuszowi ze szlachetnej paczki też mogłabym powiedzieć, że ja jestem niepełnosprawna, TŻ musi się mną opiekować, ale chętnie pójdziemy na jakieś kursy Moim zdaniem niepełnosprawność powinna być opisywana, bo w wielu sytuacjach nie wiadomo, czy osoba niepełnosprawna rzeczywiście nie może podjąć pracy, potrzebuje stałej opieki drugiej osoby, czy to tylko naiwność wolontariuszy.

[201612130906]

Napisane przez Margot45

Nie wiem, jak to wygląda w innych miastach, zwłaszcza w mniejszych, ale co w Warszawie jadę tramwajem, to mi się wyświetla reklama Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, które oferuje rozmaite kursy i szkolenia.
BEZPŁATNE.

Szkoły policealne też są bezpłatne. Chodziłam kiedyś na rachunkowość do Cosinusa - może nie był to poziom akademicki, ale podstawy opanowałam. Tylko to trzeba chcieć.

W zeszłym roku szlachcianki marzyły o kursach na kasę fiskalną, to też paradne było.

[Milennka03]

Pani Anna (35 l.) wychowuje 3 dzieci Waldemar (14 l.), Grzegorz (10 l.) i Maja (6 l.) i jest w ciąży z 4 dzieckiem, wraz z panią Anna mieszka jej chora mama Maria (65 l.)Pani Anna sama wychowuje dzieci i opiekuje się swoją chorą mamą. Kobieta z powodu ciąży, a wcześniej małych dzieci nie mogła podjąć pracy, ponieważ nie miał kto na dłuższy czas zostać z dziećmi. Rodzina utrzymuje się z alimentów i renty, sytuacja finansowa minimalnie polepszyła się po otrzymaniu 500+. Ale po opłaceniu wszystkich koniecznych kosztów mieszkania i leków rodzinie zostaje 428 zł na osobę.
Pani Anna stara się jak najlepiej wychować dzieci, próbuje też podnieść swoje wykształcenie. Przed ciążą kobieta starała się podejmować prace dorywcze jak dzieci były w szkole. Chłopcy starają się wyręczać mamę w niektórych obowiązkach domowych.

Nie rozumiem jak mając tak cieżką sytuację po raz kolejny fundować sobie kolejne dziecko.O ojcu jeszcze nie urodzonego dziecka też cisza.Ani słowa o tym w jaki sposób stara się podnieść swoje wykształcenie .Ręce opadają.

[mart989]

Napisane przez cornflower_girl

Tyle, że czytałam opis dwadzieścia razy i nie było nic o tym, że nastolatka chciałaby w ten sposób dorabiać, że jest po kursach.
Inna sprawa, że styczność z rozpuszczalnikami i żelami w przypadku ciężarnej nie jest zalecana przez lekarzy.

Teraz tyle kobiet robi paznokcie i, żeby na tym zarobić trzeba to potrafić robić naprawdę dobrze wiec wątpie, że chce to robić dla zarobku

[cranberry juice]

Napisane przez Milennka03

[COLOR=black]Pani Ewelina (43 l.) jest matką Macieja (22 l.), Przemysława (23 l.), Mileny (25 l.) i niepełnosprawnej Karoliny (21 l.)

Jeden pozytyw, że po Karolinie pani Ewelina nie miała jeszcze sześciorga kolejnych dzieci.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Jak czytam, że X wychowuje dzieci: 20+ to śmiać mi się chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Czarna2000

Jak czytam, że X wychowuje dzieci: 20+ to śmiać mi się chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gdzieś mi mignęło 30+. I nie, nie było mowy o niepełnosprawności.

[Milennka03]

Pani Bernadeta wraz z mężem panem Sławomirem wychowują siedmioro dzieci: Szymona (15 l.), Zuzannę (13 l.), Łukasza (9 l.), Jakuba (8 l.), Tomasza (5 l.), Antoninę (4 l.), oraz Aleksandrę (9 miesięcy).
Pan Sławomir, jako jedyny żywiciel rodziny, przez problemy zdrowotne stracił pracę 14 miesięcy temu. Obecnie intensywnie poszukuje zatrudnienia oraz stara się o uzyskanie orzeczenia o niepełnosprawności. Pani Bernadeta na co dzień zajmuję się dziećmi, szczególnie Aleksandrą, która pojawiła się na świecie parę miesięcy temu. Dużo uwagi również poświęca Szymkowi - jest alergikiem oraz Zuzannie, która musi mieć specjalną dietę. Obecnie rodzina utrzymuję się z zasiłku rodzinnego (1285 zł), stypendium socjalnego dla czwórki dzieci (387 zł) oraz z programu "Rodzina 500+" (3500 zł). Po odjęciu kosztów leczenia dzieci i pana Sławomira oraz kosztów utrzymania domu pozostaje miesięcznie 481 zł na osobę.
Pan Sławomir i pani Bernadeta są małżeństwem z 16-letnim stażem, przez ten czas wiele razem przeszli. Są bardzo dumni ze swoich dzieci i dziękują Bogu, że obdarzył ich taką gromadką, bo jak sami mówią mogą w ten sposób się spełniać jako rodzice. Rodzina nie boi się jutra, gdyż wierzy, że Bóg postąpi w taki sposób, by im było dobrze.
Rodzina najbardziej potrzebuję żywności. Pani Bernadeta prosi również o piętrowe łóżko dla chłopców, gdyż w jednym pokoju mieszka ich czwórka, a łóżko poprawiłoby komfort przebywania w pokoju (więcej wolnej przestrzeni). Komplet talerzy również sprawiłby, iż rodzina mogłaby spędzić wspólnie czas przy stole. Obecnie nie ma na tylu talerzy, by wszyscy jednocześnie mogli z nich korzystać podczas posiłku.





No tak.. to jest tzw piękno rodziny jakby ktoś pytał.

[lubiekielbase]

W jednym regionie byly 24 rodziny, z tego 6 ruminakowych. Nie muszę chyba mówić, które na razie zostały wybrane?


Czytam już kolejny opis, a tam 'ble ble ble Y (3 l.), Z (rok) ble ble ble sytuacja rodziny pogorszyła się 5 lat temu kiedy to Pan X stracił pracę ble ble ble'

Oni robią te dzieci z nudów czy jak?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Milennka03

Są bardzo dumni ze swoich dzieci i dziękują Bogu, że obdarzył ich taką gromadką, bo jak sami mówią mogą w ten sposób się spełniać jako rodzice. Rodzina nie boi się jutra, gdyż wierzy, że Bóg postąpi w taki sposób, by im było dobrze.

Pierwsze słyszę, żeby Bóg zwalniał ludzi z myślenia i odpowiedzialności.

[_vixen_]

Mnie wciąż przeraża, jakie ciężkie pieniądze idą do takich rodzin. Ilu podatników musi sie po ile składać, zeby utrzymać rodziny, które Bóg obdarzył taka gromadka dzieci...zasiłek rodzinny, stypendium socjalne, pięćset plus i kto wie co jeszcze, bo domyślam sie, ze na tym nie koniec.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Ishikawa

W mojej rodzinie para adoptowała dziecko. Obyło sie bez kredytów ale zamienili mieszkanie z dwupokojowego na trzypokojowe motywując to właśnie wymaganiami adopcyjnymi. Więcej szczegółów nie znam niestety.

Napisane przez Milennka03

Pani Anna (35 l.) wychowuje 3 dzieci Waldemar (14 l.), Grzegorz (10 l.) i Maja (6 l.) i jest w ciąży z 4 dzieckiem, wraz z panią Anna mieszka jej chora mama Maria (65 l.)Pani Anna sama wychowuje dzieci i opiekuje się swoją chorą mamą. Kobieta z powodu ciąży, a wcześniej małych dzieci nie mogła podjąć pracy, ponieważ nie miał kto na dłuższy czas zostać z dziećmi. Rodzina utrzymuje się z alimentów i renty, sytuacja finansowa minimalnie polepszyła się po otrzymaniu 500+. Ale po opłaceniu wszystkich koniecznych kosztów mieszkania i leków rodzinie zostaje 428 zł na osobę.
Pani Anna stara się jak najlepiej wychować dzieci, próbuje też podnieść swoje wykształcenie. Przed ciążą kobieta starała się podejmować prace dorywcze jak dzieci były w szkole. Chłopcy starają się wyręczać mamę w niektórych obowiązkach domowych.

Nie rozumiem jak mając tak cieżką sytuację po raz kolejny fundować sobie kolejne dziecko.O ojcu jeszcze nie urodzonego dziecka też cisza.Ani słowa o tym w jaki sposób stara się podnieść swoje wykształcenie .Ręce opadają.

1500zł miesięcznie minimalnie powiększyło ich dochody??
to ile tak na prawde mają kasy meisiecznie?

[_vixen_]

Napisane przez lubiekielbase

Czytam już kolejny opis, a tam 'ble ble ble Y (3 l.), Z (rok) ble ble ble sytuacja rodziny pogorszyła się 5 lat temu kiedy to Pan X stracił pracę ble ble ble'

Oni robią te dzieci z nudów czy jak?

Z bezmyślności bardziej.
Normalni ludzie, jak planują potomstwo, myślą o kosztach jego utrzymania, pracy, mieszkaniu, opiece. W tych przypadkach sie na ten temat ani minuty nie myśli. Po prostu takie zycie z dnia na dzień.


[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6789971 6]Pierwsze słyszę, żeby Bóg zwalniał ludzi z myślenia i odpowiedzialności.[/QUOTE]

To ma pewnie podziałać na dobre serca potencjalnych darczyńców, ze skoro tacy dobrzy ludzie, pobożni, to trzeba im pomoc.

[Milennka03]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

1500zł miesięcznie minimalnie powiększyło ich odchody??
to ile tak na prawde mają kasy meisiecznie?

to samo mi się rzuciło w oczy

[aer]

Napisane przez Milennka03

Nie rozumiem jak mając tak cieżką sytuację po raz kolejny fundować sobie kolejne dziecko.O ojcu jeszcze nie urodzonego dziecka też cisza.Ani słowa o tym w jaki sposób stara się podnieść swoje wykształcenie .Ręce opadają.

ta fundowac. samo sie przeciez pojawilo, nie wiesz jak to dziala?
wychodzisz sobie rano kulturalnie po bulke na sniadanie, wracasz do domu a na kanapie bum! pojawil sie dzieciak znikad.
strach z domu wychodzic bo dziecka sie pojawiaja.

[asos_]

Napisane przez aer

ta fundowac. samo sie przeciez pojawilo, nie wiesz jak to dziala?
wychodzisz sobie rano kulturalnie po bulke na sniadanie, wracasz do domu a na kanapie bum! pojawil sie dzieciak znikad.
strach z domu wychodzic bo dziecka sie pojawiaja.

[_vixen_]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

1500zł miesięcznie minimalnie powiększyło ich dochody??
to ile tak na prawde mają kasy meisiecznie?

Pewnie chodzi o to, ze pomimo tych 1500 zł jest nadal biednie i na wszystko brakuje pieniedzy, bo jest tak dużo potrzeb w rodzinie.

[Milennka03]

Napisane przez aer

ta fundowac. samo sie przeciez pojawilo, nie wiesz jak to dziala?
wychodzisz sobie rano kulturalnie po bulke na sniadanie, wracasz do domu a na kanapie bum! pojawil sie dzieciak znikad.
strach z domu wychodzic bo dziecka sie pojawiaja.

eh, no zapomniałam