Apel Do Wszystkich "opalajacych Sie"

[Chryslerka]

kochane dziewczyny!!
mam wazne przeslanie do was: jezeli zalezy wam na waszym zyciu - nie tylko zdrowiu - przestancie chodzic do solarium oraz opalac sie na sloncu ( ja wiem ze w polskiej kulturze (niestety utarlo sie z blada skora jest brzydka- ale uwierzcie mi - to tylko kwestia przyzwyczajenia) kiedys sama nalogowo korzystalam z solarium - ale wszystko sie zmienilo gdy wyjechalam do nowego jorku - tam "obudzilam sie", dostrzeglam, dowiedzialam sie czym grozi opalanie ( nawet w niewielkich ilosciach ), odwiedzilam instytut skory - w californi kobiety juz sie nie opalaja...z powodu wielu zgonow, zachorowan na raka skory, w nowym jorku tez ....zreszta;
ameryka od pewnego czasu przechodzi zbiorowe olsnienie- bogate kobiety przechadzajace sie ulicami manhattanu maja jasne skory - piekne lsniace, zadbane - szczyty popularnosci to delikatne samoopalacze...a ...i trzeba sie nachodzic zeby znalezc solarium ( sa tylko w biednych dzielnicach, lub na polskiej dzielnicy- greenpoint - tylko polki sa za mocno opalone i maja takie zolte tlenione wlosy...) az przykro patrzec; bardzo bym chciala aby takie zachowanie -zbiorowe:jupi : weszlo nba stale do polskiej kultury....ja od 2 lat nie opalalam sie jeszcze - moja skora jest zdrowa, "szczesliwa"...heh a najlepsze jest to ze kiedys opalalam sie tylko dla faceta...bo lubil sniada cere...no coz bylam baaardzo glupia pewnie nie jedna z was tez tak robi ps...mojej kolezanki ciocia wlasnie umiera na raka skory...( slonce...) a ona nie bojac sie o siebie - nadal sie opala... ehhh ) zycze wam kochane kobietki wytrwania i walki z nalogiem solarium i slonca!!!bedziecie zdrowe i piekne pozdrawiam was serdecznie
Chryslerka z NY

[.:aniah:.]

Napisane przez Chryslerka

kochane dziewczyny!!
mam wazne przeslanie do was: jezeli zalezy wam na waszym zyciu - nie tylko zdrowiu - przestancie chodzic do solarium oraz opalac sie na sloncu ( ja wiem ze w polskiej kulturze (niestety utarlo sie z blada skora jest brzydka- ale uwierzcie mi - to tylko kwestia przyzwyczajenia) kiedys sama nalogowo korzystalam z solarium - ale wszystko sie zmienilo gdy wyjechalam do nowego jorku - tam "obudzilam sie", dostrzeglam, dowiedzialam sie czym grozi opalanie ( nawet w niewielkich ilosciach ), odwiedzilam instytut skory - w californi kobiety juz sie nie opalaja...z powodu wielu zgonow, zachorowan na raka skory, w nowym jorku tez ....zreszta;
ameryka od pewnego czasu przechodzi zbiorowe olsnienie- bogate kobiety przechadzajace sie ulicami manhattanu maja jasne skory - piekne lsniace, zadbane - szczyty popularnosci to delikatne samoopalacze...a ...i trzeba sie nachodzic zeby znalezc solarium ( sa tylko w biednych dzielnicach, lub na polskiej dzielnicy- greenpoint - tylko polki sa za mocno opalone i maja takie zolte tlenione wlosy...) az przykro patrzec; bardzo bym chciala aby takie zachowanie -zbiorowe:jupi : weszlo nba stale do polskiej kultury....ja od 2 lat nie opalalam sie jeszcze - moja skora jest zdrowa, "szczesliwa"...heh a najlepsze jest to ze kiedys opalalam sie tylko dla faceta...bo lubil sniada cere...no coz bylam baaardzo glupia pewnie nie jedna z was tez tak robi ps...mojej kolezanki ciocia wlasnie umiera na raka skory...( slonce...) a ona nie bojac sie o siebie - nadal sie opala... ehhh ) zycze wam kochane kobietki wytrwania i walki z nalogiem solarium i slonca!!!bedziecie zdrowe i piekne pozdrawiam was serdecznie
Chryslerka z NY

No cóż Nie od dzisiaj wiadomo, że słońce takim fajnym przyjacielem skóry nie jest Chociaż w pewnych kręgach tego nie przetłumaczysz A nowotwór możesz mieć nie tylko od słońca
Jak wejdzie moda na bladą skórę, to ja się chyba załamię bo mam śn iadą karnację
No ale czy ja wiem, czy się tak nie opalają? Wystarczy spojrzeć na 'przodowniczki' i 'idolki' typu Paris Hilton, Christina Aquilera i wiele innych jakoś mało naturalnych

[AaniaA]

przeczytalam ten apel od A do Z. ja to nie mam sie czego obawiac, bo na solarium to juz od dawna nie chodze. mialam w swoim zyciu etap solarium, ale na szczescie nie trwal dlugo . ponadto mam jasna karnacje i nie mam fobii bycia "czekoladka" (w moim przypadku i tak nie jest to realne) .

[Chryslerka]

Witaj !
Masz racje jesli chodzi o czekoladki typu Hilton...jak juz wspomnialam nastala era samoopalaczy- sa to srodki nowej generacji ( do kupienia w sephora ) - stasuja je gwiazdy i modelki przed pokazami - zmywaja sie po tygodniu - opalenizna niczym nie rozni sie od naturalnej i efekt jest natychmiastowy - widzialam program talk show z Ophra - gwiazdy chetnie chwala sie swoja sztuczna opalenizna..heh ale spoko kazdy sie nabierze seria nazywa sie top model ( cos tam jeszcze ) polecam eksperymenty, mam gdzies linka jak to wyglada przed i po ( jak odkopie to podesle)
pozdrawiam!!!

[201607211724]

ja mam do wyboru - opalanie albo łuszczyca albo sterydy. Zgadnijcie co wybieram - niestety.

[AgaZ]

W tym serwisie i na tym forum już od dawna propagujemy "zdrową opaleniznę". Czyli wysokie blockery i samoopalacze. Sama jestem przeciwniczką solarium. Ale może faktycznie warto apelować i przypominać, że słońce to nie zawsze nasz przyjaciel.

[Ehinokokus]

Jak to mawiał mój wykładowca od anatomii: "opalanie to patologia". Faktycznie tak jest- po prostu katujemy naszą skórę. Mimo to zdażyło mi się kilka razy odwiedzić solarium. W rankingach najzdrowszymi metodami na piekną opaleniznę są air brush oraz samoopalacze.
Zgodzę się z AgąZ co do blockerów, bo czym skorupka za młodu...

[L_V]

Napisane przez Chryslerka

kochane dziewczyny!!
mam wazne przeslanie do was: jezeli zalezy wam na waszym zyciu - nie tylko zdrowiu - przestancie chodzic do solarium oraz opalac sie na sloncu ( ja wiem ze w polskiej kulturze (niestety utarlo sie z blada skora jest brzydka- ale uwierzcie mi - to tylko kwestia przyzwyczajenia) kiedys sama nalogowo korzystalam z solarium - ale wszystko sie zmienilo gdy wyjechalam do nowego jorku - tam "obudzilam sie", dostrzeglam, dowiedzialam sie czym grozi opalanie ( nawet w niewielkich ilosciach ), odwiedzilam instytut skory - w californi kobiety juz sie nie opalaja...z powodu wielu zgonow, zachorowan na raka skory, w nowym jorku tez ....zreszta;
ameryka od pewnego czasu przechodzi zbiorowe olsnienie- bogate kobiety przechadzajace sie ulicami manhattanu maja jasne skory - piekne lsniace, zadbane - szczyty popularnosci to delikatne samoopalacze...a ...i trzeba sie nachodzic zeby znalezc solarium ( sa tylko w biednych dzielnicach, lub na polskiej dzielnicy- greenpoint - tylko polki sa za mocno opalone i maja takie zolte tlenione wlosy...) az przykro patrzec; bardzo bym chciala aby takie zachowanie -zbiorowe:jupi : weszlo nba stale do polskiej kultury....ja od 2 lat nie opalalam sie jeszcze - moja skora jest zdrowa, "szczesliwa"...heh a najlepsze jest to ze kiedys opalalam sie tylko dla faceta...bo lubil sniada cere...no coz bylam baaardzo glupia pewnie nie jedna z was tez tak robi ps...mojej kolezanki ciocia wlasnie umiera na raka skory...( slonce...) a ona nie bojac sie o siebie - nadal sie opala... ehhh ) zycze wam kochane kobietki wytrwania i walki z nalogiem solarium i slonca!!!bedziecie zdrowe i piekne pozdrawiam was serdecznie
Chryslerka z NY

Chryslerko - pragnę Ci głęboko podziękować za ten post. Jednoczesnie podziwiam Cie, ze sie odwqzylas sie wyslac ten post bo "opalac sie czy nie opalac" to strrrrrrasznie drazliwy temat na wizazu...eh

I niestety - masz wiele racji. Polski uwielbiaja sie opalac. Kiedy mówie "ja sie nie opalam" patrza na mnie jak na odmienca.

Dzieki osobom takim jak Ty oraz pani Basia Kwiatkowska z Biochemii, jest szansa, ze dziewczynom spadna klapki z oczu.

[LEW]

Napisane przez orenda

ja mam do wyboru - opalanie albo łuszczyca albo sterydy. Zgadnijcie co wybieram - niestety.

Rozumiem Cię-moja córka i TŻ mają też podobne problemy. Sterydy to już ostateczność.
Pozdrawiam serdecznie

[anakonda]

Słońce nie do konca jest naszym przyjacielem, ale moim zdaniem choć troche powinno się wychodzić na słońca - przez to organizm produkuje wit. D

[chocolatka]

Nie chodzi o to, aby nie wychodzić z domu. Ja uwielbiam spędzać czas na świeżym powietrzu, jeździć na wycieczki rowerowe, jeździć na rolkach itp. To, że jestem przeciwniczką opalania i stosuję codziennie max możliwą ochronę przeciwsłoneczną, nie oznacza, że nie wychodzę z domu. Przebywajmu na słońcu, ale chrońmy się przed jego destrukcyjnym działaniem.

Chryslerko, bardzo mądry apel, dołączam się do niego
Pozdrawiam cieplutko

[ka_ma]

Napisane przez L_V

I niestety - masz wiele racji. Polski uwielbiaja sie opalac. Kiedy mówie "ja sie nie opalam" patrza na mnie jak na odmienca.

.

dokladnie tak
ja na solarium nie bylam nigdy i isc nie zamierzam, zreszta i tak bym pewnie nie mogla bo mam znamie na plecach na ktore musze uwazac
zaczelam dzieki wizazowi uzywac filtrow a latem tez korzystam ze slonca odrobine aby jedynie przyrumienic skore, takze apel zdecydowanie popieram

[Alchemiczka :D]

Napisane przez chocolatka

Nie chodzi o to, aby nie wychodzić z domu. Ja uwielbiam spędzać czas na świeżym powietrzu, jeździć na wycieczki rowerowe, jeździć na rolkach itp. To, że jestem przeciwniczką opalania i stosuję codziennie max możliwą ochronę przeciwsłoneczną, nie oznacza, że nie wychodzę z domu. Przebywajmu na słońcu, ale chrońmy się przed jego destrukcyjnym działaniem.

Chryslerko, bardzo mądry apel, dołączam się do niego
Pozdrawiam cieplutko

Podpisuję się pod tym, co napisałą Chcolatka. ja np. w lecie opalam sie tylko w ruchu (tj. na rowesze, na spacerach, w czasie gry w siatkówkę itp.), nie mam w zwyczaju smarzyć sie na leżaku czy kocu. Zawsze stosowałam kremy z filtrami, choć były to dosć niskie faktory. Od niedawna zaś zaczęłam stosować kremy z wysokimi i fotostabilnymi filtrami anty-UV. Nie unikam chorobliwie słońca, ale też nie wystawiam sie na niego. Uważam, ze to jest zdrowe podejscie do tej sprawy

Chryslerko bardzo dziekuję za załozenie tego watku. Podziwiam tez Twoja ODWAGĘ

Pozdrawiam serdecznie

[Alchemiczka :D]

Zapomniałabym, myślę, ze warto przeczytać niektóre z tych watków, żeby wiedzieć więcej o ochronie, przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Nasza Kochana Moderatorka Agusia_1 musiała sie dużo namęczyć, by stworzyć tą listę:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=99094

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej lekturki

[Angel@]

Napisane przez Ehinokokus

Jak to mawiał mój wykładowca od anatomii: "opalanie to patologia".

Zgadzam się całkowicie. A do tego może się przerodzić w prawdziwy nałóg.
Znam takie dwie wariatki co codziennie chodziły na solarium. Mało tego czasem nawet 2 razy dziennie, bo jak poszły rano, to wieczorem wydawało im się że opalenizna już schodzi i że są białe. Powiedzcie same: czy to nie choroba?
Teraz jedna z nich ma raka skóry (ma 23 lata) a druga (w tym samym wieku) jest pomarszczona jak stara babcia i boi się wychodzić z domu w słoneczny dzień. Ach... co tu więcej pisać...

[Natalia-Kosana]

Też miałam kiedyś okres, gdy chciałam być ciemniejsza - chodziłam do solarium (tak z raz w tygodniu, ale na szczęście tylko przez 2 miesiące). Naturalnie mam bardzo bledziutką karnację i tak jak kiedyś była moją udręką i jej nie lubiłam, ta teraz jestem dumna z arystokratycznej i oryginalnej bieli i cieszę się, że nie mam koloru kartofla. Od czasu do czasu używam delikatnego samoopalacza, by ozłocić twarz. Nie unikam słońca jakoś panicznie, ale nigdy się na nie nie wystawiam.
I to wszystko w wieeeeelkiej mierze dzikei wizażowi.

[CzarnyElf]

Dolaczam sie do apelu..Tez jestem przeciwnicznka opalania i bardzo podoba mi sie jasna karnacja.

Niedawno bylam w Polsce i pierwsze slowa mojej mamy gdy mnie zobaczyla:O Boze jakas Ty blada-W Polsce panuje przekonanie ze opalony=ladniejszy.Zauwaz ylam tez tendencje do uzywania podkladow o ton lub dwa ciemniejszych od naturalnego koloru skory(u niektorych osob).

[dezire]

Nie żebym w to wierzyła, więc przekazuje to jako informacje, nie moją opinię.

W czasie pobytu w Stanach na wakacjach wpadła mi do rąk ksiązka bestseller Nowego Jorku. Nie bijcie nie podam tytułu, ani autora, bo nie spisałam.

W ksiązce tej autor udowadnia, że za raka skóry odpowiedzialne są blockery chemiczne w kremach ochronnych.
USA to kraj, gdzie najwięcej zużywa się kremów ochronnych przeciwko słońcu... i najwięcej jest zachorowań na raka skóry
Dla porównania ludzie w Afryce czy Ameryce Południowej używaja kremów ochronnych jak najmniej i wskaźnik ten powinnien byc wyższy, a tak nie jest.

To w ogóle ksiązka o zdrowym trybie życia, odżywianiu itd. przykład z kremami na słońce to tylko jeden z wielu.

[Szeri]

Moja skóra prawie zupełnie nie reaguje na słońce, nie opala się, ale nie żałuję. Mój facet zawsze powtarza, że lubi moją jasną cere sztuka polega na tym, zeby skóra była zdrowa i zadbana. Nie sztuka zniszczyc sobie skore solarium, włosy utlenianiem, a wszystko maskować grubą tapeta.

[Joskelyn]

Napisane przez Chryslerka

Witaj !
Masz racje jesli chodzi o czekoladki typu Hilton...jak juz wspomnialam nastala era samoopalaczy- sa to srodki nowej generacji ( do kupienia w sephora ) - stasuja je gwiazdy i modelki przed pokazami - zmywaja sie po tygodniu - opalenizna niczym nie rozni sie od naturalnej i efekt jest natychmiastowy - widzialam program talk show z Ophra - gwiazdy chetnie chwala sie swoja sztuczna opalenizna..heh ale spoko kazdy sie nabierze seria nazywa sie top model ( cos tam jeszcze ) polecam eksperymenty, mam gdzies linka jak to wyglada przed i po ( jak odkopie to podesle)
pozdrawiam!!!

Hmm, to jest w Polsce dostepne?? i ile kosztuje faktycznie trzyma tydzine?

[winner]

.

[Joskelyn]

wyzwalaja witamine D w skorze

Ja nigdy w zyciu nie bylam w solarium -nie ulegalam modzie na solarke i uparcie stosowalam samopalacze, bo lubie miec zloty kolor buźki przede wszystkim.

Jak patrze na niektore moje kolezanki w moim wieku , ktore maja twarze gorsze od mojej 45letniej mamy, to tym bardziej mi sie slonca sztucznego odechciewa
Latem zdarza mi sie polezec na sloncu, ale do takiego normalnego koloru, brzoskwionowego, delikatnego, mi sie czekoladowa opalenizna strasznie nie podoba

[natii4]

Napisane przez winner

hm no ale jesli sloneczko grzeje to nawet jak nie bedziemy hcialy to i tak nas opali wiec nie ma co go unikac hehee a poza tym slyszalam cos ze promienie sloneczne maja jakas witamine C czy cos takiego co takze skorze pomaga a niekoniecznie niszczy

Raczej D,a generalnie jeżeli masz na skóre filtry to tak czy siak dostaniesz swoją porcję wit.D

[natii4]

Poza tym mam wrażenie,że same zainteresowane tym tematem omijają go szerokim łukiem Jak pokazuje życie większość akcji propagandowych Wizaż Crew Szturmowej Grupy Antysolaryjnej skończy się fiaskiem Dziewczynom się nie wytłumaczy,że to jest złe,że będą przebarwienia,że lepiej kupić samoopalacz,bo one myślą,iż:
1.nie mam teraz przebarwień,więc nie jest źle
2.samoopalacze są trudne w nakładaniu,a one nie chcą mieć zacieków
3.wysokie filtry mają zbyt ciężką konsystencję,więc lepiej na lato kupić sobie filtr 2 albo w ogóle nie kupować (z Wizażu chyba do końca życia zapamiętam alternatywne metody "chronienia" skóry w trakcie opalania-olejek Bambino, olej Kujawski, ropa naftowa )

[chocolatka]

Nati fajnie, że tyle wiesz a nie tylko "słyszałaś coś".

PS. ludzie czego to ja w swoim życiu nie słyszałam...

Pozdrawiam Świadome Kobietki

[tinkaaa]

Napisane przez Chryslerka

Witaj !
Masz racje jesli chodzi o czekoladki typu Hilton...jak juz wspomnialam nastala era samoopalaczy- sa to srodki nowej generacji ( do kupienia w sephora ) - stasuja je gwiazdy i modelki przed pokazami - zmywaja sie po tygodniu - opalenizna niczym nie rozni sie od naturalnej i efekt jest natychmiastowy - widzialam program talk show z Ophra - gwiazdy chetnie chwala sie swoja sztuczna opalenizna..heh ale spoko kazdy sie nabierze seria nazywa sie top model ( cos tam jeszcze ) polecam eksperymenty, mam gdzies linka jak to wyglada przed i po ( jak odkopie to podesle)
pozdrawiam!!!

No to jednak ta Ameryka wciaz nas (czyt. Stary Kontynent)wyprzedza. Ja mieszkam w Berlinie, a tu solarium na solariumie . I w dodatku wciaz jest super modne. Niemcy to wogole jakiegos chopla maja na punkcie opalenizny. I to takiej fest. Ma niby symbolizowac zdrowie i dobrobyt

Niestety pomimo,ze zgadzam sie calkowicie z Twoim apelem, zdarza mi sie pojsc na solarium ,bo z moimi ciemnymi wlosami bladosc wyglada nieciekawie. Stosowalam samoopalacze,ale najczesciej zostawiaja smugi i brzydko schodza.
Dlatego jestem ciekawa, co to za samoopalacz nowej generacji.Brzmi zachecajaco. Jak znajdziesz linka to wklej koniecznie

[natii4]

Kiedyś w książce Cena Urody przeczytałam,że w Polsce padają kina,teatry i inne instytucje kulturalne,ale co jak co solaria rosną jak grzyby po deszczu

[.:aniah:.]

Napisane przez dezire

Dla porównania ludzie w Afryce czy Ameryce Południowej używaja kremów ochronnych jak najmniej i wskaźnik ten powinnien byc wyższy, a tak nie jest.

Ostatnio miałam w skzole wykład z dyrektorem szpitala onkologicznego u mnie w mieście i dowiedziałam się że właśnie Murzyni nie chorują na raka skóry , bo nie mają przebarwień, z których on się tworzy. Dlatego też nie potrzebują kremów ochronnych

[natii4]

Napisane przez .:aniah:.

Ostatnio miałam w skzole wykład z dyrektorem szpitala onkologicznego u mnie w mieście i dowiedziałam się że właśnie Murzyni nie chorują na raka skóry , bo nie mają przebarwień, z których on się tworzy. Dlatego też nie potrzebują kremów ochronnych

Tak apropo-widziała któraś z was opalonego Afroamerykanina??

[tinkaaa]

Napisane przez natii4

Tak apropo-widziała któraś z was opalonego Afroamerykanina??

Tak, ja widzialam. Bez kitu. Oni tez sie normalnie opalaja. Tylko nie z bialego na braz, tylko z brazu na ciemny braz