Randki

[miky]

Cześć dziewczyny, chciałabym dowiedzieć się co myślicie o spotykaniu się w jednym czasie na randki z różnymi osobami a nie tylko z jedną? Dokładniej chodzi mi o to, jeśli 2 strony są wolne i spotykają się od jakiegoś czasu ze sobą to czy uważacie za złe spotykanie się również z innymi osobami? W celu między innymi sprawdzenia z którą z tych osób chciałoby stworzyć się coś więcej. Czy przeciwnie, jak już się spotykać to tylko z jedną? Oczywiście nie mówię o związku, tylko o zwykłych spotkaniach/randkach.
Chętnie poznam wasze zdanie na ten temat.

[Andz126p]

Skoro umawiasz się z kilkoma osobami to znaczy ze do żadnej nic konkretnego nie czujesz 😊

[201712242137]

Napisane przez Andz126p

Skoro umawiasz się z kilkoma osobami to znaczy ze do żadnej nic konkretnego nie czujesz ��

Celem randek jest poznanie danej osoby, to zwykłe spotkania. Chyba normalne, że z początku nie czuje się zbyt wiele do osoby, z którą się tylko randkuje i nawet jeszcze nie zna.

Dla mnie to normalne, że umawia się na randki z kilkoma facetami równocześnie (chyba, że ma się tylko jedną ciekawą osobę na horyzoncie, no to logiczne, że można i z tą jedną). Ale wiadomo, że jak ktoś woli to może najpierw umawiać się z jedną osobą, później po stwierdzeniu że to jednak nie to z kolejną, itd.

[Gregorius_]

Napisane przez karaba_la_sorciere

Celem randek jest poznanie danej osoby, to zwykłe spotkania. Chyba normalne, że z początku nie czuje się zbyt wiele do osoby, z którą się tylko randkuje i nawet jeszcze nie zna.

Dla mnie to normalne, że umawia się na randki z kilkoma facetami równocześnie (chyba, że ma się tylko jedną ciekawą osobę na horyzoncie, no to logiczne, że można i z tą jedną). Ale wiadomo, że jak ktoś woli to może najpierw umawiać się z jedną osobą, później po stwierdzeniu że to jednak nie to z kolejną, itd.

Każdy ma swoje przekonania.

Dla mnie to nienormalne i kojarzy mi się z jakąś desperacją.

Umawiam się z jedną, a tam już za godzinę spotkanie z drugą, a w kolejce, niemalże "puka" do kawiarni trzecia. Nie, to nie dla mnie. To jak jakiś wakat na chłopaka, casting...

Z reguły interesuje mnie jedna kobieta w przedziale kilku miesięcy więc właściwie nawet nie ma takiej możliwości, abym w jednym np. tygodniu umawiał się z trzema różnymi.

Nie, dla mnie to nienormalne i oceniam to negatywnie. Gdybym się dowiedział, że oprócz mnie, dziewczyna ma za dwa dni spotkanie z kolejnym to bym jej "podziękował" grzecznie. Nie przyszedłem na casting... Albo przychodzę na spotkanie i jestem w 100 % skupiony na danej osobie, albo z tyłu głowy moje myśli krążą wokół Ani, z którą umówię się za dwa dni i Julią w weekend. Nieee, właściwie to wg mnie jest coś w tym hmm ... obrzydliwego.

Zresztą, gdyby nie było w tym nic złego to ludzie, którzy tak robią, normalnie by mówili, że za dwa dni widzą się z następną, a za trzy z kolejnym. W 99 % przypadków jednak milczą i ukrywają ten fakt...

Kwestia przekonań. dla mnie to nieakceptowalne i właściwie wiązałoby się z natychmiastową dyskwalifikacją.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Dla mnie to normalne w przypadku luźnych spotkań, z których nie wiadomo co (i czy coś) wyniknie. Może nie jeśli dwie strony trafiła strzała amora. Ale jakieś luźne znajomości - czemu nie.

[201712242137]

Napisane przez Gregorius_

Każdy ma swoje przekonania.

Dla mnie to nienormalne i kojarzy mi się z jakąś desperacją.

Umawiam się z jedną, a tam już za godzinę spotkanie z drugą, a w kolejce, niemalże "puka" do kawiarni trzecia. Nie, to nie dla mnie. To jak jakiś wakat na chłopaka, casting...

Z reguły interesuje mnie jedna kobieta w przedziale kilku miesięcy więc właściwie nawet nie ma takiej możliwości, abym w jednym np. tygodniu umawiał się z trzema różnymi.

Nie, dla mnie to nienormalne i oceniam to negatywnie. Gdybym się dowiedział, że oprócz mnie, dziewczyna ma za dwa dni spotkanie z kolejnym to bym jej "podziękował" grzecznie. Nie przyszedłem na casting... Albo przychodzę na spotkanie i jestem w 100 % skupiony na danej osobie, albo z tyłu głowy moje myśli krążą wokół Ani, z którą umówię się za dwa dni i Julią w weekend. Nieee, właściwie to wg mnie jest coś w tym hmm ... obrzydliwego.

Zresztą, gdyby nie było w tym nic złego to ludzie, którzy tak robią, normalnie by mówili, że za dwa dni widzą się z następną, a za trzy z kolejnym. W 99 % przypadków jednak milczą i ukrywają ten fakt...

Kwestia przekonań. dla mnie to nieakceptowalne i właściwie wiązałoby się z natychmiastową dyskwalifikacją.

No i spoko, ja z kolei już za dużo razy dostałam w pupę żeby się nakręcac od początku na jedną osobę i wole zachowywać dystans wlasnie m.in. spotykając się również z innymi facetami, bo w ten sposób dbam o siebie, zamiast przejmować się, czy przypadkiem nie zranilabym tym czyjegoś ego, gdyby się dowiedzial, że nie jest jedyny wybrany, lol.
Poza tym jesli nakrecasz się zwykle na jedną osobę tylko i wyłącznie to musisz ją znać wcześniej i jakoś obserwować, moje randki to jednak w większości portale randkowe, wiec tych osób się po prostu nie zna i trzeba zrobić przesiew spotykając się przynajmniej raz z wybranymi osobami.

[Andz126p]

Kiedy juz przeczytałam "lol", od razu odechcialo mi się czytać dalej.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Nie mam nic przeciwko o ile potem nie mylą nam się imiona kolesi XD. Kiedyś urządziłam taki casting i zapomniałam co któremu już mówiłam xP. Pogubiłam się w tym, także wole teraz z 1 czy 2 pisać i się spotykać ; ]

[201712242137]

Napisane przez Andz126p

Kiedy juz przeczytałam "lol", od razu odechcialo mi się czytać dalej.

To do mnie? Cóz, dzięki za tę niezwykle dla mnie cenną informację,, ale gdybys nie zauwazyla, to byl post skierowany do Gregoriusa, wiec naprawdę nic takiego sie nie stalo, wybaczam .

[Kelecka]

Jesli nie jest sie w zwiazku, nie widze nic zlego w umawianiu sie z roznymi osobami.

[natalia_t]

To zależy. "Randka" czy "spotkanie z facetem" jest dość niejednoznaczne. Gdybym się umówiła z facetem, którego znałam już wcześniej, był moim dobrym znajomym, dużo o nim wiem, który mi się podoba i z którym coś iskrzy, to spotkanie sam na sam to tylko kolejny krok i wtedy nie wchodziłoby w grę spotykanie się z innymi. Ale jeśli byłam w klubie/pubie, poznałam kilku fajnych facetów, z każdym porozmawiałam kilka chwil, każdy zrobił na mnie dobre pierwsze wrażenie, wymieniliśmy się numerami, ale tak naprawdę nic o nich nie wiem - jakie mają zainteresowania, co robią na co dzień, albo w ogóle ile mają lat, to czemu mam nie spotkać się z każdym?

[Andz126p]

Napisane przez natalia_t

To zależy. "Randka" czy "spotkanie z facetem" jest dość niejednoznaczne. Gdybym się umówiła z facetem, którego znałam już wcześniej, był moim dobrym znajomym, dużo o nim wiem, który mi się podoba i z którym coś iskrzy, to spotkanie sam na sam to tylko kolejny krok i wtedy nie wchodziłoby w grę spotykanie się z innymi. Ale jeśli byłam w klubie/pubie, poznałam kilku fajnych facetów, z każdym porozmawiałam kilka chwil, każdy zrobił na mnie dobre pierwsze wrażenie, wymieniliśmy się numerami, ale tak naprawdę nic o nich nie wiem - jakie mają zainteresowania, co robią na co dzień, albo w ogóle ile mają lat, to czemu mam nie spotkać się z każdym?

Wtedy a i owszem.

[Naomi21]

Jeśli chodzi o etap pierwszych 2, 3 randek to można się spotykać z różnymi osobami, ale potem to nie bardzo. Przynajmniej ja tak nie umiem Może to mój pech, bo jak patrzę wokół siebie to chyba nie jest zbyt popularna postawa.

No ale jak się z kimś spotykam kilka miesięcy to trochę słabo jak się okazuje, że druga osoba wciąż radośnie randkuje z innymi A taka sytuacja niestety mi się przydarzyła.

[topdong]

Biorąc pod uwagę jak ultra ekstremalnie trudne jest znalezienie właściwej osoby + żeby ta osoba była także zainteresowana nami to umawianie się z wieloma osobami na raz jest wręcz koniecznością. Przynajmniej w początkowych etapach znajomości, gdy nie ma jeszcze żadnych zobowiązań. Gdy jednak dochodzi już tak do powiedzmy trzeciego spotkania no to logicznym jest, że coś zaczyna być na rzeczy i wtedy raczej już nie wypada. Ciężko dokładnie stwierdzić gdzie leży ta granica "wyłączności", ale z pewnością w którymś momencie powinna ona się pojawić.

Generalnie chodzi o zabezpieczenie swojego interesu. Tragiczną jest sytuacja, gdzie np. umawiasz się jakiś czas z jedną osobą, podczas gdy ta druga osoba w tym okresie czasu umawia się z kilkoma innymi. I teraz mija parę tygodni a Ty się dowiadujesz, że jednak nie...A w tym czasie można było poznać inne osoby.

Ja mam tutaj jedną, prostą zasadę. Gdy dziewczyna z którą się umawiam odwzajemnia mi swoje zainteresowanie, to ja nawet nie myślę o innych i traktuję tą jedną na wyłączność (nawet nie potrafiłbym z innymi w takiej sytuacji). Ale im bardziej ona się ode mnie oddala / mniej się kontaktuje, tym bardziej ja jestem skłonny do umawiania się z innymi. Skoro się nie kontaktuje to i zarazem nie robi nic by mnie zatrzymać = jest jej obojętne czy kogoś poznam. Takiego zachowania bardzo nie lubię, więc automatycznie ja nie traktuję już tej dziewczyny na wyłączność. Bo i ona na to już nie zasługuje.

[Candy_lips]

Dla mnie tak jak dla Naomi tak do 2-3 randki to jest ok, dluzej juz nie za bardzo. Sama generalnie zazwyczaj spotykalam sie z 1 chlopakiem naraz, inaczej zle bym sie z tym czula i wolalam skoncentrowac sie na 1 znajomosci. Jezeli nie wyjdzie to tez zawsze mozna sobie odpuscic, nie musi byc w tym desperacji. Mysle tez, ze wtedy nawet latwiej to ocenic, bo nie ma porownan do kogos innego i latwiej ocenic czy z kims mozemy do siebie pasowac, nie ma az tyle kalkulacji. To jest lepsze moim zdaniem.

---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:23 ----------

2-3 randki sa jeszcze ok, bo wtedy moze nie pozna sie kogos jeszcae dobrze, ale ma sie juz mniej wiecej pojecie czy to moze sie udac. No i lepiej jednak juz wtedy spotykac sie z jedna osoba, z reszta nie no albo z nikim jesli z nikim nie bylo dobrze.

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:25 ----------

Oczywiscie to wtedy pozniej tez poczatki spotykania sie, ale osobiscie juz wtedy jak facet sie podobal, to nie umialabym sie spotykac z innym. Nie czulabym juz z tego takiej przyjemnosci, skoro podobal mi sie inny. Tak samo moglabym jednak stwierdzic, ze nic z tego nie bedzie, ale poki uznalam, ze jest fajnie i podoba mi sie, to nie mialabym przyjemnosci z randki z innym facetem, nie umialabym tak.