Gdzie te kobiety?

[WampirZwanyCzosnek]

Cześć

Przez ostatnie lata praca była nr1, wyjścia ze znajomymi głównie do klubu gdzie było zbyt dużo alkoholu i nie tylko przez co znajomości robiły się praktycznie same a jak teraz się nad tym wszystkim zastanowiłem to były to kiepskie znajomości, głównie oparte na seksie, często same kobiety podrywały bezpośrednio proponując takie spotkania i jakoś wszystko się toczyło a moje związki również jakoś tak same się tworzyły przez przypadek. Od niedawna ograniczam używki ( nie to że wcześniej jakaś patologia, swoje towarzystwo mam na dobrym poziomie tyle że w taki sposób odstresowywaliśmy stres ) i jakoś dziwnie się czuje próbując nawiązywać znajomości jak kiedyś. Raz że już mnie nie interesują przygody a dwa że nawet nie wiem jak się zabrać za poznawanie. Mieszkam w małym mieście ok 200.000 ludności więc większość ludzi kotłuje się właśnie w klubach,większośc znajomych już założyła rodziny a ci którzy zostali to ostre charaktery głównie do melanżowania a ja się głowię gdzie i jak poznać normalną dziewczynę. Pisałem już na różnych męskich forach więc stwierdziłem że spróbuję u źródła a może ktoś mi pokaże jak robią to normalni ludzie

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Kogo uważasz za "normalną dziewczynę"? Jakie powinna mieć cechy?

[WampirZwanyCzosnek]

Nie mam specjalnie sprecyzowanych cech, ale jak już to taka która ma większe ambicje niż ciągłe imprezowanie i seks z nieznajomymi. Taka która była by partnerem i przyjacielem z którą mógłbym np założyć rodzinę. Ciężko mówić o konkretach ponieważ każdy jest ogromnym zlepkiem różnych cech i dopiero po bliższym poznaniu okazuje się jak reagują z moimi.

[Adrianna_8]

Coz, mnostwo kobiet szuka zwiazku i jednoczesnie maja wyzsze ambicje niz imprezy i seks. Takich kobiet jest na peczki. A Ty brzmisz troche jak hipokryta - sam prowadziles taki styl zycia, to co sie czepiasz kobiet?

Skoro dziwnie Ci sie poznaje ludzi, to widocznie przyzwyczailes sie do "szybkich i krotkich" znajomosci i jak przychodiz to normalnej rozmowy, to klapa.

Ja polecam portale randkowe, kursy, spotkania organizowane w miescie, klub (to rowniez miejsce jak kazde inne do poznania kogos nowego i "normalnego"), silownie.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

Nie mam specjalnie sprecyzowanych cech, ale jak już to taka która ma większe ambicje niż ciągłe imprezowanie i seks z nieznajomymi. Taka która była by partnerem i przyjacielem z którą mógłbym np założyć rodzinę. Ciężko mówić o konkretach ponieważ każdy jest ogromnym zlepkiem różnych cech i dopiero po bliższym poznaniu okazuje się jak reagują z moimi.

Czyli nie masz sprecyzowanych oczekiwań. Jeżeli właśnie stwierdziłeś że się wyszalałeś i chciałbyś "porządnej" dziewczyny to wiedz że może nie być zainteresowana zblazowanym lovelasem .Weź to pod uwagę.
Jeżeli intensywnie pracujesz - szukaj w pracy (niekoniecznie współpracownica ale kontrahent, dostawca, firma obsługująca....), jeżeli masz jakąś pasję - szukaj w tym środowisku, jeżeli nie masz pasji to szukaj czegoś co Cię zainteresuje na forum miasta - w sensie spędzania czasu. Uważaj żeby Ci nie przypięto łatki desperata bo dziewczyny będą przed Tobą uciekały.

[lolita96]

Próbowałeś na portalach randkowych ?

[nyana89]

To może najpierw popracuj nad sprecyzowaniem, czego konkretniej od przyszłej żony oczekujesz? Nie mówię, że ma być to lista długości paragonu z biedronki po wypłacie, ale coś więcej niż 'byle nie uciekała na drzewo', bo na razie to tyle można z Twoich preferencji wyłuskać.

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez Adrianna_8

Coz, mnostwo kobiet szuka zwiazku i jednoczesnie maja wyzsze ambicje niz imprezy i seks. Takich kobiet jest na peczki. A Ty brzmisz troche jak hipokryta - sam prowadziles taki styl zycia, to co sie czepiasz kobiet?

Skoro dziwnie Ci sie poznaje ludzi, to widocznie przyzwyczailes sie do "szybkich i krotkich" znajomosci i jak przychodiz to normalnej rozmowy, to klapa.

Ja polecam portale randkowe, kursy, spotkania organizowane w miescie, klub (to rowniez miejsce jak kazde inne do poznania kogos nowego i "normalnego"), silownie.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Nie czepiam ani nie potępiam nikogo za styl życia jaki ktoś prowadzi, jeśli tak to zabrzmiało. U mnie sytuacja wyglądała tak że przez swoją chorą ambicję narzuciłem sobie chory tryb życia zawodowego a że prowadzę właśną działalność to niestety nie było limitu czasu jaki mogłem poświęcić a przez to z kolei nawet nie chciałem się angażować w poważne związki ponieważ nie miałem na nie czasu a zwodzić drugiej osoby też nie chciałem.
Dokładnie tak jak napisałaś, jak przychodzi do rozmowy to jest średnio. Ogólnie to jestem bardzo otwarty, nie mam kompleksów, mogę rozmawiać na wiele tematów, nie wstydzę się itd ale tryb życia się za mną ciągnie i podejrzewam że prędko się nie zmienię ale chęci mam solidne a jak sobie coś postanowię to jestem konsekwentny.

Portali randkowych próbowałem, albo miałem pecha albo bardzo dziwni są tam ludzie albo może ze mną coś nie tak. Na siłownię zaczynam chodzić regularnie po długiej przerwie, już się powoli zbieram żeby pogadać z ludźmi ale nadal jakiś hamulec mnie blokuje.Te kursy brzmią ciekawie. Chodzi Ci o jakieś powiązane z pracą czy kursy dla przyjemności jak jakieś gotowanie itp?

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez Adrianna_8

Coz, mnostwo kobiet szuka zwiazku i jednoczesnie maja wyzsze ambicje niz imprezy i seks. Takich kobiet jest na peczki. A Ty brzmisz troche jak hipokryta - sam prowadziles taki styl zycia, to co sie czepiasz kobiet?

Skoro dziwnie Ci sie poznaje ludzi, to widocznie przyzwyczailes sie do "szybkich i krotkich" znajomosci i jak przychodiz to normalnej rozmowy, to klapa.

Ja polecam portale randkowe, kursy, spotkania organizowane w miescie, klub (to rowniez miejsce jak kazde inne do poznania kogos nowego i "normalnego"), silownie.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;68420721]Czyli nie masz sprecyzowanych oczekiwań. Jeżeli właśnie stwierdziłeś że się wyszalałeś i chciałbyś "porządnej" dziewczyny to wiedz że może nie być zainteresowana zblazowanym lovelasem .Weź to pod uwagę.
Jeżeli intensywnie pracujesz - szukaj w pracy (niekoniecznie współpracownica ale kontrahent, dostawca, firma obsługująca....), jeżeli masz jakąś pasję - szukaj w tym środowisku, jeżeli nie masz pasji to szukaj czegoś co Cię zainteresuje na forum miasta - w sensie spędzania czasu. Uważaj żeby Ci nie przypięto łatki desperata bo dziewczyny będą przed Tobą uciekały.[/QUOTE]

Zblazowanym lowelasem Jestem normalnym facetem a stres odreagowywałem w taki sposób i tyle. Zainteresowania mam związane ze sportem, uwielbiam różnego rodzaju ale w taki sposób raczej nikogo nie poznam chyba że na siłowni.

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez nyana89

To może najpierw popracuj nad sprecyzowaniem, czego konkretniej od przyszłej żony oczekujesz? Nie mówię, że ma być to lista długości paragonu z biedronki po wypłacie, ale coś więcej niż 'byle nie uciekała na drzewo', bo na razie to tyle można z Twoich preferencji wyłuskać.

Jaki to ma wpływ na miejsca gdzie kogoś mogę poznać? W sensie że jeśli chciałbym żeby np dobrze gotowała to mam szukać na kursach kulinarnych albo żeby dbała o siebie to na fitnesie? Oczekiwania oczekiwaniami a to jaki człowiek komuś podpasuje i się w nim zakocha to dwie różne rzeczy, przynajmniej tak mi się wydaje bo z czasem się człowieka poznaje, jaki jest i czy mi pasuje a z góry jakieś cechy?

[lolita96]

A jak u Ciebie z seksem i finansami ?

[WampirZwanyCzosnek]

Uważam że w obu przypadkach stoję całkiem dobrze

[MissChievousTess]

Poznają się "na trzeźwo". I lgnie swój do swego. Nie stosuję używek, nie chcę ich w moim życiu, szukałam osoby takiej jak ja. Znalazłam na mojej uczelni. W naszym domu praktycznie nie ma alkoholu, żadne z nas nawet nie pali. Jedyne używki to prawdziwa kawa i herbata. Żadne z nas po klubach nigdy nie łaziło i seksu na jedną noc nie szukało. Takie mamy gusta i tyle.
Jeśli szukasz kogoś podobnego no to trzeba szukać tam gdzie takich ludzi ciągnie. Jak ktoś lubi zdrowy styl życia to pociąga go sport, może kultura- klub sportowy, siłownia, klub podróżników, jakieś koła dyskusyjne/filmowe/teatralne/filozoficzne itp. My w takich miejscach bywaliśmy. Na randki żadne z nas właściwie nie chodziło. Wybieraliśmy zawsze partnerów z naszego bliskiego otoczenia- spośród ludzi znanych nam na co dzień. Niektórzy tak poznają np. ludzi na studiach podyplomowych, kursach, w czasie delegacji czy w miejscu pracy. Znam też pary, które utworzyły się z osób, które kiedyś wspólnie wynajmowały mieszkania czy brały razem udział w jednym zespole w jakimś przedsięwzięciu np. na jakiś konkurs branżowy. Znam też pary np. z kursów językowych.

[kiciun]

Może spróbuj zrobić drugie podejście do portali randkowych i daj im więcej czasu, w morzu "dziwnych ludzi" pewnie trafia się od czasu do czasu odpowiednia osoba. Kursy, koła zainteresowań jak już ktoś wcześniej wspomniał to też dobry trop. Poza tym koleżanki partnerek Twoich kumpli, czy inne znajome znajomych, może popytaj się, czy nie mają jakiejś fajnej wolnej koleżanki można się wtedy poznać na jakiejś wspólnej imprezie.

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez MissChievousTess

Poznają się "na trzeźwo". I lgnie swój do swego. Nie stosuję używek, nie chcę ich w moim życiu, szukałam osoby takiej jak ja. Znalazłam na mojej uczelni. W naszym domu praktycznie nie ma alkoholu, żadne z nas nawet nie pali. Jedyne używki to prawdziwa kawa i herbata. Żadne z nas po klubach nigdy nie łaziło i seksu na jedną noc nie szukało. Takie mamy gusta i tyle.
Jeśli szukasz kogoś podobnego no to trzeba szukać tam gdzie takich ludzi ciągnie. Jak ktoś lubi zdrowy styl życia to pociąga go sport, może kultura- klub sportowy, siłownia, klub podróżników, jakieś koła dyskusyjne/filmowe/teatralne/filozoficzne itp. My w takich miejscach bywaliśmy. Na randki żadne z nas właściwie nie chodziło. Wybieraliśmy zawsze partnerów z naszego bliskiego otoczenia- spośród ludzi znanych nam na co dzień. Niektórzy tak poznają np. ludzi na studiach podyplomowych, kursach, w czasie delegacji czy w miejscu pracy. Znam też pary, które utworzyły się z osób, które kiedyś wspólnie wynajmowały mieszkania czy brały razem udział w jednym zespole w jakimś przedsięwzięciu np. na jakiś konkurs branżowy. Znam też pary np. z kursów językowych.

No właśnie, wydaje mi się że tak jest najlepiej ale u mnie sytuacja jest trochę niesprzyjająca ponieważ w pracy praktycznie nikogo nie poznaję ponieważ pracuję sam na siebie w specyficznej branży, studia dawno mam za sobą, specjalnie nawet zacząłem studiować drugi kierunek żeby wzbogacić swoje życie towarzyskie. Zostają mi chyba jedynie te kursy, już kolejna osoba o nich wspomina. W sumie jak sobie teraz przypomniałem moja dobra koleżanka właśnie na takim kursie poznała swojego obecnego faceta

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez kiciun

Może spróbuj zrobić drugie podejście do portali randkowych i daj im więcej czasu, w morzu "dziwnych ludzi" pewnie trafia się od czasu do czasu odpowiednia osoba. Kursy, koła zainteresowań jak już ktoś wcześniej wspomniał to też dobry trop. Poza tym koleżanki partnerek Twoich kumpli, czy inne znajome znajomych, może popytaj się, czy nie mają jakiejś fajnej wolnej koleżanki można się wtedy poznać na jakiejś wspólnej imprezie.

Nie skasowałem konta i od czasu do czasu z kimś pogadam ale strasznie nie lubię monologów i jak widzę że ktoś nie potrafi sklecić paru zdań to rezygnuję a dodatkowo odstrasza mnie randka w ciemno, na kilku już byłem z internetów i osoba okazywała się zupełnie inna niż podczas rozmowy, zarówno wizualnie jak pod względem charakteru.
Żony moich kolegów akurat aktywnie poszukiwały dla mnie dziewczyny, tyle że nie pasowały mi niestety. Dobra, chyba się zdecyduję na jakiś kurs, jakieś propozycje?

[Adrianna_8]

Mozesz isc na kurs typowo zwiazany z Twoja praca, o ile jest szansa, ze pojawia sie na nim kobiety. Mozesz isc na kurs jezykow obcych, gotowania, tanca itp. itd. Zobacz, co organizuje Twoje miasto .

No i ja tez bym dala jeszcze szanse portalom.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[kennedy]

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

No właśnie, wydaje mi się że tak jest najlepiej ale u mnie sytuacja jest trochę niesprzyjająca ponieważ w pracy praktycznie nikogo nie poznaję ponieważ pracuję sam na siebie w specyficznej branży, studia dawno mam za sobą, specjalnie nawet zacząłem studiować drugi kierunek żeby wzbogacić swoje życie towarzyskie. Zostają mi chyba jedynie te kursy, już kolejna osoba o nich wspomina. W sumie jak sobie teraz przypomniałem moja dobra koleżanka właśnie na takim kursie poznała swojego obecnego faceta

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------



Nie skasowałem konta i od czasu do czasu z kimś pogadam ale strasznie nie lubię monologów i jak widzę że ktoś nie potrafi sklecić paru zdań to rezygnuję a dodatkowo odstrasza mnie randka w ciemno, na kilku już byłem z internetów i osoba okazywała się zupełnie inna niż podczas rozmowy, zarówno wizualnie jak pod względem charakteru.
Żony moich kolegów akurat aktywnie poszukiwały dla mnie dziewczyny, tyle że nie pasowały mi niestety. Dobra, chyba się zdecyduję na jakiś kurs, jakieś propozycje?

Co lubisz?

Moze cos z gotowaniem? Same plusy:p
Podstawy nurkowania etc.

No jak sie rozmowa w necie nie klei to na zywo tez nie bedzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Azhaar]

Nie wiem jaki sport dokładnie lubisz i jakie są możliwości w Twoim mieście, ale poszukaj moze jakichś grup na FB lub zorganizowanych wypadów weekendowych. Jest mnóstwo takich inicjatyw - czy to na miejscu, czy poza miastem - sama się w nich udzielam, wspólne rowery, góry, kajaki. Normalnie kopalnia nowych znajomości
Albo zamiast samej siłowni chodź bardziej na jakieś zajęcia, dajmy na to spinning lub crossfit - tam też zdarzają się kobiety, a jak będziesz widzieć kogoś regularnie w swojej grupie to chyba łatwiej zagadać niż tak do obcej laski na siłowni.

Jezeli lubisz, to są też rózne spotkania planszówkowe. Ale piszę to z perspektywy Warszawy, wiec w sumie nie wiem, jak jest u Ciebie.

Najważniejsze to się nie spinać. Nie zapisuj się na kurs, zeby tylko znaleźć żone. Możesz pójśc na taki, gdzie będziesz jedynym facetem i będzie 30 kobiet, a i tak może Ci to nic nie dać, bo nie znajdziesz tej właściwej.

[kennedy]

Napisane przez Azhaar

Nie wiem jaki sport dokładnie lubisz i jakie są możliwości w Twoim mieście, ale poszukaj moze jakichś grup na FB lub zorganizowanych wypadów weekendowych. Jest mnóstwo takich inicjatyw - czy to na miejscu, czy poza miastem - sama się w nich udzielam, wspólne rowery, góry, kajaki. Normalnie kopalnia nowych znajomości
Albo zamiast samej siłowni chodź bardziej na jakieś zajęcia, dajmy na to spinning lub crossfit - tam też zdarzają się kobiety, a jak będziesz widzieć kogoś regularnie w swojej grupie to chyba łatwiej zagadać niż tak do obcej laski na siłowni.

Jezeli lubisz, to są też rózne spotkania planszówkowe. Ale piszę to z perspektywy Warszawy, wiec w sumie nie wiem, jak jest u Ciebie.

Najważniejsze to się nie spinać. Nie zapisuj się na kurs, zeby tylko znaleźć żone. Możesz pójśc na taki, gdzie będziesz jedynym facetem i będzie 30 kobiet, a i tak może Ci to nic nie dać, bo nie znajdziesz tej właściwej.

W krk sa spotkania dla milosnikow gier

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez Adrianna_8

Mozesz isc na kurs typowo zwiazany z Twoja praca, o ile jest szansa, ze pojawia sie na nim kobiety. Mozesz isc na kurs jezykow obcych, gotowania, tanca itp. itd. Zobacz, co organizuje Twoje miasto .

No i ja tez bym dala jeszcze szanse portalom.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Wczoraj przeglądałem oferty różnych kursów w moim mieście i jest delikatnie mówiąc dramat.Poza językowymi i zawodowymi ( typu zdz-ty )
na razie nic nie znalazłem, szukam dalej w tym na różnych grupach na fb może coś się znajdzie. Ogólnie to moje miasto jest strasznie drętwe i zaściankowe. Trochę jeździłem po świecie jak i Polsce i osoby które poznawałem poza miastem były jakby z innego świata gdzie mogłem przegadać godziny z uśmiechem na twarzy a tu jakaś straszna spina

Ostatnio nawet się zastanawiałem nad tym żę jak to się mogło stać że z jednymi dziewczynami potrafię gadać godzinami a z innymi po prostu gadka się nie klei chociażbym stanął na głowie, może już mi się odechciewa nowych kontaktów?

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez kennedy

Co lubisz?

Moze cos z gotowaniem? Same plusy:p
Podstawy nurkowania etc.

No jak sie rozmowa w necie nie klei to na zywo tez nie bedzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem tak wyposzczony z życia towarzyskiego że wszystko lubie ale gotowanie jak najbardziej, tyle że jakieś nowe rzeczy a nie schabowe itd w kuchni sobie dobrze radzę. Sporty na tą chwilę snowboard z racji zimy, swojego czasu bardzo aktywnie,skakałem na skoczniach itd, siłownia tak samo, basen, ścianki wspinaczkowe, w sumie nie wiem czego nie lubie, jeśli jest aktywnie spędzany czas to mi się podoba.

Co do rozmowy w sieci to miałem takie przypadki że rozmowa kiepsko szła w sieci a na żywo zupełnie co innego ale jednak większość była tak jak mówisz. Mam wrażenie że kobiety na internetach dostają taki zawał wiadomości od różnych facetów że naprawdę trzeba być strasznie kreatywnym i cierpliwym w wiadomościach. U mnie niestety cierpliwość nie jest cechą z którą sobie dobrze radzę.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez Azhaar

Nie wiem jaki sport dokładnie lubisz i jakie są możliwości w Twoim mieście, ale poszukaj moze jakichś grup na FB lub zorganizowanych wypadów weekendowych. Jest mnóstwo takich inicjatyw - czy to na miejscu, czy poza miastem - sama się w nich udzielam, wspólne rowery, góry, kajaki. Normalnie kopalnia nowych znajomości
Albo zamiast samej siłowni chodź bardziej na jakieś zajęcia, dajmy na to spinning lub crossfit - tam też zdarzają się kobiety, a jak będziesz widzieć kogoś regularnie w swojej grupie to chyba łatwiej zagadać niż tak do obcej laski na siłowni.

Jezeli lubisz, to są też rózne spotkania planszówkowe. Ale piszę to z perspektywy Warszawy, wiec w sumie nie wiem, jak jest u Ciebie.

Najważniejsze to się nie spinać. Nie zapisuj się na kurs, zeby tylko znaleźć żone. Możesz pójśc na taki, gdzie będziesz jedynym facetem i będzie 30 kobiet, a i tak może Ci to nic nie dać, bo nie znajdziesz tej właściwej.

Możliwości w mieście są ograniczone.Szukam cały czas czegoś takiego ale na razie znalazłem spotkania na jogę co jest chyba nie na moje nerwy Zajęcia sportowe dobry pomysł, nawet na mojej siłowni jest spory wybór.

Spinać się nie spinam, chciałbym kogoś poznać ale nie mam strasznej desperacji, co ma być to będzie a zmiana mojego życia na bardziej otwarte na ludzi i kontakty towarzyskie wyjdzie mi tylko na dobre nawet jak nikogo nie poznam

[cava]

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

Dobra, chyba się zdecyduję na jakiś kurs, jakieś propozycje?

Na kurs tańca towarzyskiego idź. Tam na ogół wiecznie za dużo kobiet a za mało panów.

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez cava

Na kurs tańca towarzyskiego idź. Tam na ogół wiecznie za dużo kobiet a za mało panów.

Kiedyś chodziłem przez chwilę ale w moim mieście wymagają par.

[ama4]

Kilka dodatkowych pytań dla rozeznania sytuacji
- Ile masz lat?
- Czy na portalach randkowych szukałeś też kogoś z okolic Twojej miejscowości? Może trzeba nieco rozszerzyć krąg poszukiwań?
- W jakim sensie brakuje Ci cierpliwości w rozmowach w przypadku portalu randkowego? Chodzi Ci o to, że chcesz się od razu spotkać z osobą poznaną przez portal randkowy, czy raczej że nie chcesz ciągnąć długich rozmów tak ogólnie?
- Czy Twoja firma ma taki charakter, że możesz ją np. przenieść do innej miejscowości czy musisz być konkretnie w danej lokalizacji?
- Dlaczego rozpadały się Twoje dotychczasowe związki? Czy jest coś, co przeszkadzało Twoim poprzednim dziewczynom, nad czym mógłbyś popracować?
- Co to znaczy, że ograniczasz używki - alkohol, czy coś więcej?
- Czy nie masz zbyt wygórowanych oczekiwań względem ew. kandydatki? Co Cię np. odrzucało w tych dziewczynach, które sugerowały koleżanki kumpli?

Z alternatywnych sposobów na poznanie dziewczyny przyszedł mi do głowy jeszcze jeden - jeśli lubisz chodzić po górach, to w schroniskach można spotkać wiele dziewcząt

Tak w pierwszym kontakcie wydajesz się być ogarniętym gościem. Pytanie tylko, jak Cię odbierają ludzie na żywo

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez ama4

Kilka dodatkowych pytań dla rozeznania sytuacji
- Ile masz lat?
- Czy na portalach randkowych szukałeś też kogoś z okolic Twojej miejscowości? Może trzeba nieco rozszerzyć krąg poszukiwań?
- W jakim sensie brakuje Ci cierpliwości w rozmowach w przypadku portalu randkowego? Chodzi Ci o to, że chcesz się od razu spotkać z osobą poznaną przez portal randkowy, czy raczej że nie chcesz ciągnąć długich rozmów tak ogólnie?
- Czy Twoja firma ma taki charakter, że możesz ją np. przenieść do innej miejscowości czy musisz być konkretnie w danej lokalizacji?
- Dlaczego rozpadały się Twoje dotychczasowe związki? Czy jest coś, co przeszkadzało Twoim poprzednim dziewczynom, nad czym mógłbyś popracować?
- Co to znaczy, że ograniczasz używki - alkohol, czy coś więcej?
- Czy nie masz zbyt wygórowanych oczekiwań względem ew. kandydatki? Co Cię np. odrzucało w tych dziewczynach, które sugerowały koleżanki kumpli?

Z alternatywnych sposobów na poznanie dziewczyny przyszedł mi do głowy jeszcze jeden - jeśli lubisz chodzić po górach, to w schroniskach można spotkać wiele dziewcząt

Tak w pierwszym kontakcie wydajesz się być ogarniętym gościem. Pytanie tylko, jak Cię odbierają ludzie na żywo

-30lat
-szukałem głównie z okolic ok60km mniej więcej, kiedyś jeździłem do dziewczyny na śląsk ok 250km ale na odległóść mi nie pasuje, za dużo pracy a jak już z kimś jestem to lubię spędzać sporo czasu a nie tylko weekendy bo tak to nie idzie nikogo dobrze poznać.
-jak zagaduję to staram się prowadzić normalną rozmowę, jeśli jest okazja to staram się żeby nie była nudna ale to głównie zależy od drugiej strony bo jak samemu się staram a dostaję odpowiedzy "tak, może, dobrze" to odpuszczam bo jak tak ktoś odpowiada na moje x zdań to uważam że albo mu nie zależy ale nie ma nic do powiedzenia.A co do spotkania to preferuję trochę porozmawiać i się spotkać bo za długie rozmowy na necie to szkoda czasu jak na żywo może być klapa.
-Na tą chwilę nie mogę przenieść swojej firmy nigdzie. Mam punkt sprzedaży w innym mieście i tam też jest dom więc teoretycznie zasięg mam większy oraz planuję coś otworzyć w dużym mieście ale minie pewnie parę lat zanim się uda więc na razie tylko moja lokalizacja.
-Większość związków kończyłem po powiedzmy pół roku i bardzo duży wpływ miała na to moja praca ale też jak już wcześniej wspomniałem, związki jakoś same się zaczynały i po pewnym czasie zadawałęm sobie pytanie czy chciałbym żeby to był mój partner na całe życie, odpowiedź była na nie i najczęściej z powodu że się nie zakochałem czy nic specjalnego nie czułem do partnerek. Najbardziej przeszkadzał im mój brak czasu, nad tym pracuję, zatrudniam od nowego sezonu dodatkową osobę żeby mnie odciążyć i żebym miał trochę więcej życia.
-Głównie alkohol, byłe też inne mocniejsze używki ale to były sytuacje specyficzne, kiedy zjeżdzali np znajomi z zagranicy i przywozili rożne rzeczy. Lubię próbować nowych rzeczy i dlatego nie odmawiałem a z używkami mam taką przewagę że słabo na mnie działają i od niczego sie nie mogłe uzależnić. Głupie papierosy zacząłem palić mając 14lat, był też alkohol i wszystko jeśli tylko chciałem odstawiałem w 5 sekund. Nie palę od chyba 5 lat i nawet nie miałem ochoty na papierosa.Mam bardzo silną wolę.
-Zawsze mi się wydawało że mam właśnie zbyt małe wymagania. Miałem wiele kobiet, bardziej czy mniej atrakcyjnych ale miały coś co mnie przyciągało z początku. A w dziewczynach "z polecenia" odrzucała mnie ich głupota, i nie wymyślam teraz bo były naprawdę głupie a jak potem spotykałem się ze znajomymi pytając czemu taką laskę mi wystawili to kumpel się śmiał do żony " a nie mówiłem że będzie za głupia, no jest troche ale ma duże cycki"

Praca mnie zniszczyła i dopiero sobie zdaję sprawę z tego jak bardzo. W sytuacjach kiedy chcę kogoś poznać nie wiem za bardzo o czym mam gadać a w innych sytuacjach kiedy trzeba coś załatwić to działam bardzo efektywnie, w urzędach dostaję informacje które nie każdy może zobaczyć, jak jest jakaś sprawa do załatwienia to zawsze wiem jak się zachowywać, gadać z ludźmi, w spornych sytuacjach nie mam wstydu żeby cokolwiek działać ale wtedy wiem że coś mam do zrobienia i działam a w takiej sytuacji damsko męskiej mam hamulec.

[lolita96]

tak czytam, czytam i wiesz co mnie w Tobie odrzuca?
Jestes młodym facetem (dopiero 30 lat!), a brzmisz jak bys mial z dyche wiecej, strasznie smęcisz

[adult90]

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

Cześć

Przez ostatnie lata praca była nr1, wyjścia ze znajomymi głównie do klubu gdzie było zbyt dużo alkoholu i nie tylko przez co znajomości robiły się praktycznie same a jak teraz się nad tym wszystkim zastanowiłem to były to kiepskie znajomości, głównie oparte na seksie, często same kobiety podrywały bezpośrednio proponując takie spotkania i jakoś wszystko się toczyło a moje związki również jakoś tak same się tworzyły przez przypadek. Od niedawna ograniczam używki ( nie to że wcześniej jakaś patologia, swoje towarzystwo mam na dobrym poziomie tyle że w taki sposób odstresowywaliśmy stres ) i jakoś dziwnie się czuje próbując nawiązywać znajomości jak kiedyś. Raz że już mnie nie interesują przygody a dwa że nawet nie wiem jak się zabrać za poznawanie. Mieszkam w małym mieście ok 200.000 ludności więc większość ludzi kotłuje się właśnie w klubach,większośc znajomych już założyła rodziny a ci którzy zostali to ostre charaktery głównie do melanżowania a ja się głowię gdzie i jak poznać normalną dziewczynę. Pisałem już na różnych męskich forach więc stwierdziłem że spróbuję u źródła a może ktoś mi pokaże jak robią to normalni ludzie

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

-30lat
-szukałem głównie z okolic ok60km mniej więcej, kiedyś jeździłem do dziewczyny na śląsk ok 250km ale na odległóść mi nie pasuje, za dużo pracy a jak już z kimś jestem to lubię spędzać sporo czasu a nie tylko weekendy bo tak to nie idzie nikogo dobrze poznać.
-jak zagaduję to staram się prowadzić normalną rozmowę, jeśli jest okazja to staram się żeby nie była nudna ale to głównie zależy od drugiej strony bo jak samemu się staram a dostaję odpowiedzy "tak, może, dobrze" to odpuszczam bo jak tak ktoś odpowiada na moje x zdań to uważam że albo mu nie zależy ale nie ma nic do powiedzenia.A co do spotkania to preferuję trochę porozmawiać i się spotkać bo za długie rozmowy na necie to szkoda czasu jak na żywo może być klapa.
-Na tą chwilę nie mogę przenieść swojej firmy nigdzie. Mam punkt sprzedaży w innym mieście i tam też jest dom więc teoretycznie zasięg mam większy oraz planuję coś otworzyć w dużym mieście ale minie pewnie parę lat zanim się uda więc na razie tylko moja lokalizacja.
-Większość związków kończyłem po powiedzmy pół roku i bardzo duży wpływ miała na to moja praca ale też jak już wcześniej wspomniałem, związki jakoś same się zaczynały i po pewnym czasie zadawałęm sobie pytanie czy chciałbym żeby to był mój partner na całe życie, odpowiedź była na nie i najczęściej z powodu że się nie zakochałem czy nic specjalnego nie czułem do partnerek. Najbardziej przeszkadzał im mój brak czasu, nad tym pracuję, zatrudniam od nowego sezonu dodatkową osobę żeby mnie odciążyć i żebym miał trochę więcej życia.
-Głównie alkohol, byłe też inne mocniejsze używki ale to były sytuacje specyficzne, kiedy zjeżdzali np znajomi z zagranicy i przywozili rożne rzeczy. Lubię próbować nowych rzeczy i dlatego nie odmawiałem a z używkami mam taką przewagę że słabo na mnie działają i od niczego sie nie mogłe uzależnić. Głupie papierosy zacząłem palić mając 14lat, był też alkohol i wszystko jeśli tylko chciałem odstawiałem w 5 sekund. Nie palę od chyba 5 lat i nawet nie miałem ochoty na papierosa.Mam bardzo silną wolę.
-Zawsze mi się wydawało że mam właśnie zbyt małe wymagania. Miałem wiele kobiet, bardziej czy mniej atrakcyjnych ale miały coś co mnie przyciągało z początku. A w dziewczynach "z polecenia" odrzucała mnie ich głupota, i nie wymyślam teraz bo były naprawdę głupie a jak potem spotykałem się ze znajomymi pytając czemu taką laskę mi wystawili to kumpel się śmiał do żony " a nie mówiłem że będzie za głupia, no jest troche ale ma duże cycki"

Praca mnie zniszczyła i dopiero sobie zdaję sprawę z tego jak bardzo. W sytuacjach kiedy chcę kogoś poznać nie wiem za bardzo o czym mam gadać a w innych sytuacjach kiedy trzeba coś załatwić to działam bardzo efektywnie, w urzędach dostaję informacje które nie każdy może zobaczyć, jak jest jakaś sprawa do załatwienia to zawsze wiem jak się zachowywać, gadać z ludźmi, w spornych sytuacjach nie mam wstydu żeby cokolwiek działać ale wtedy wiem że coś mam do zrobienia i działam a w takiej sytuacji damsko męskiej mam hamulec.

Moje spostrzeżenia po Twoim stylu pisania... Niestety nie sądzę, aby kobieta jakiej szukasz, zainteresowała się akurat Tobą.
Chcesz inteligentnej, ciekawie rozmawiającej kobiety, "normalnej", do długotrwałego związku. Rozumiem taką wizję.
Ale co Ty masz do zaoferowania?
Miałeś "dużo" związków, w których nie zakochałeś się, "głównie oparte na seksie", "same się tworzyły" te związki, w dodatku były bardzo krótkie... Masz 30 lat, nie nauczyłeś się poznawać kobiet w miejscach pracy, w restauracji, na koncercie, w sklepie... Imprezowałeś, wchodziłeś w związki z kobietami z imprez, które Ci się pchały do łóżka, więc masz zerowe doświadczenie w poznawaniu "normalnych" kobiet... w codziennych miejscach.

O ile zmienisz tryb życia, jest szansa, że zainteresuje się Tobą "normalna" dziewczyna, która będzie chciała stałego związku, ale na chwilę obecną jest w Tobie zbyt dużo roszczeniowego podejścia. Wymagasz więcej niż sam możesz zaoferować.
Nie będzie łatwo, a mam wrażenie że Ty chcesz aby tak było.

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez lolita96

tak czytam, czytam i wiesz co mnie w Tobie odrzuca?
Jestes młodym facetem (dopiero 30 lat!), a brzmisz jak bys mial z dyche wiecej, strasznie smęcisz

Z dychę może nie plus takie można odnieść wrażenie ale zdaję sobie z tego sprawę i z moich poprzednich postów bardzo łatwo można znaleźć tego przyczynę dlatego też udzielam się na kobiecym forum żeby złapać chociaż trochę waszego postrzegania różnych spraw.

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez adult90

Moje spostrzeżenia po Twoim stylu pisania... Niestety nie sądzę, aby kobieta jakiej szukasz, zainteresowała się akurat Tobą.
Chcesz inteligentnej, ciekawie rozmawiającej kobiety, "normalnej", do długotrwałego związku. Rozumiem taką wizję.
Ale co Ty masz do zaoferowania?
Miałeś "dużo" związków, w których nie zakochałeś się, "głównie oparte na seksie", "same się tworzyły" te związki, w dodatku były bardzo krótkie... Masz 30 lat, nie nauczyłeś się poznawać kobiet w miejscach pracy, w restauracji, na koncercie, w sklepie... Imprezowałeś, wchodziłeś w związki z kobietami z imprez, które Ci się pchały do łóżka, więc masz zerowe doświadczenie w poznawaniu "normalnych" kobiet... w codziennych miejscach.

O ile zmienisz tryb życia, jest szansa, że zainteresuje się Tobą "normalna" dziewczyna, która będzie chciała stałego związku, ale na chwilę obecną jest w Tobie zbyt dużo roszczeniowego podejścia. Wymagasz więcej niż sam możesz zaoferować.
Nie będzie łatwo, a mam wrażenie że Ty chcesz aby tak było.

Przez ostatnie x lat prowadziłem taki tryb życia,wcześniej wszystko wyglądało normalnie, normalne zdrowe relacje itd Ostatnie lata mnie zmieniły i staram się wracać do dawnej formy, nigdzie nie napisałem że chcę na już czy żeby było łatwo. Napisałem o wskazówki co robić bo od czegoś muszę zacząć.Nie jestem roszczeniowy nawet jeśli takie sprawiłem wrażenie, chociaż nie wiem po czym.

[malinowa87]

Napisane przez adult90

Moje spostrzeżenia po Twoim stylu pisania... Niestety nie sądzę, aby kobieta jakiej szukasz, zainteresowała się akurat Tobą.
Chcesz inteligentnej, ciekawie rozmawiającej kobiety, "normalnej", do długotrwałego związku. Rozumiem taką wizję.
Ale co Ty masz do zaoferowania?
Miałeś "dużo" związków, w których nie zakochałeś się, "głównie oparte na seksie", "same się tworzyły" te związki, w dodatku były bardzo krótkie... Masz 30 lat, nie nauczyłeś się poznawać kobiet w miejscach pracy, w restauracji, na koncercie, w sklepie... Imprezowałeś, wchodziłeś w związki z kobietami z imprez, które Ci się pchały do łóżka, więc masz zerowe doświadczenie w poznawaniu "normalnych" kobiet... w codziennych miejscach.

O ile zmienisz tryb życia, jest szansa, że zainteresuje się Tobą "normalna" dziewczyna, która będzie chciała stałego związku, ale na chwilę obecną jest w Tobie zbyt dużo roszczeniowego podejścia. Wymagasz więcej niż sam możesz zaoferować.
Nie będzie łatwo, a mam wrażenie że Ty chcesz aby tak było.

Ja tam nie widzę ani roszczeniowego podejścia, ani nie wiem skąd wniosek, że Autor ma niewiele do zaoferowania, podczas gdy oczekuje dużo. Ani nie oczekuje dużo, ani to nie jest tak, że nie ma nic do zaoferowania, już nie przesadzajmy. Właśnie jak dla mnie jego słowa brzmią sensownie bardzo i nie dorabiałabym na siłę do tego żadnej ideologii.

[201704110957]

Wybacz, ale z tego co piszesz dobrym materiałem na faceta/ partnera nie jesteś. I jeszcze nie wiadomo, czy za jakiś czas nie wrócisz do alkoholu/ imprez/ używek jak znudzi Ci się normalne życie. Patrząc na niektórych, niestety wracali.
Piszesz, że szukasz mądrej, nie głupiej kobiety, ale czy Ty reprezentujesz taki poziom? Ja bym nie chciała faceta z taką przeszłością (ostre imprezy jeszcze ujdą, ale brak trwałych relacji na serio, same przygody - hm... czy ty na pewno dorosłeś do związku?), jest obawa, że szybko się znudzisz normalną dziewczyną. Przyjadą znajomi z zagranicy, przywiozą coś i pójdziesz w tango...

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

Z dychę może nie plus takie można odnieść wrażenie ale zdaję sobie z tego sprawę i z moich poprzednich postów bardzo łatwo można znaleźć tego przyczynę dlatego też udzielam się na kobiecym forum żeby złapać chociaż trochę waszego postrzegania różnych spraw.

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------


Przez ostatnie x lat prowadziłem taki tryb życia,wcześniej wszystko wyglądało normalnie, normalne zdrowe relacje itd Ostatnie lata mnie zmieniły i staram się wracać do dawnej formy, nigdzie nie napisałem że chcę na już czy żeby było łatwo. Napisałem o wskazówki co robić bo od czegoś muszę zacząć.Nie jestem roszczeniowy nawet jeśli takie sprawiłem wrażenie, chociaż nie wiem po czym.

to może zrób sobie detoks. Pożyj tak normalnie, bez używek, ale za to z dużą ilością sportu, hobby, pospotykaj się z ludźmi na luzie, bez ostrego melanżu, bez seksu w klubowej toalecie. Żebyś zobaczył czy dasz radę żyć "normalnie". Moi znajomi sparowali się w wieku 30+ więc masz całkiem sporo czasu. Śmiejesz się z "lovelasa" ale jest grupa "normalnych kobiet" która nie zaakceptuje takiego odstresowywania się.
Wydajesz się fajnym inteligentnym facetem więc chyba dasz radę

[ama4]

Mnie tam autor wydaje się w miarę normalny. Natomiast wydaje mi się, że przyzwyczaiłeś się faktycznie Autorze do takiego szybkiego tempa - szybko poznana laska w klubie, szybkie rozstanie się.

Ja osobiście nie lubiłam takich szybkich akcji na portalach randkowych. Wolałam z kimś trochę dłużej pogadać, żeby zobaczyć czy z drugiej strony nie ma desperata Nie chodziło o nie wiadomo co - takie normalne rozmowy o tym, co się lubi, co się robi w pracy, jak się spędziło dzień. Ale jak się zaczynało od wejścia milion pytań do, albo naciskanie na spotkania, to zwiewałam.

Także spróbuj trochę wyluzować. Zgadzam się z selerem - załóż sobie, że przez pół roku nikogo nie szukasz. Odstawiasz używki w zbyt dużych ilościach, uprawiasz sport, szukasz sobie jakiegoś wypełniacza czasu wolnego od pracy (bo tego, że nagle masz ten wolny czas moim zdaniem też się musisz nauczyć). Zdejmujesz sobie z głowy ciśnienie, że wszyscy już kogoś mają, a Ty nie wiesz gdzie szukać. A potem zaczynasz od nowa i próbujesz w swoim otoczeniu (nie wiem jaką masz pracę, ale skoro masz punkt sprzedaży, to masz też pewnie jakieś klientki ), na portalach. Wiem, że tam nie jest łatwo, ale też nie jest tak, że są sami beznadziejni ludzie. Może spróbuj poszukać trochę innych dziewczyn niż do tej pory - może jest coś, co Cię ciągnie do niewłaściwych kobiet

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez malinowa87

Ja tam nie widzę ani roszczeniowego podejścia, ani nie wiem skąd wniosek, że Autor ma niewiele do zaoferowania, podczas gdy oczekuje dużo. Ani nie oczekuje dużo, ani to nie jest tak, że nie ma nic do zaoferowania, już nie przesadzajmy. Właśnie jak dla mnie jego słowa brzmią sensownie bardzo i nie dorabiałabym na siłę do tego żadnej ideologii.

Dziękuję, już się przestraszyłem że sam czegoś nie dostrzegam

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Napisane przez LadyDeMadeline

Wybacz, ale z tego co piszesz dobrym materiałem na faceta/ partnera nie jesteś. I jeszcze nie wiadomo, czy za jakiś czas nie wrócisz do alkoholu/ imprez/ używek jak znudzi Ci się normalne życie. Patrząc na niektórych, niestety wracali.
Piszesz, że szukasz mądrej, nie głupiej kobiety, ale czy Ty reprezentujesz taki poziom? Ja bym nie chciała faceta z taką przeszłością (ostre imprezy jeszcze ujdą, ale brak trwałych relacji na serio, same przygody - hm... czy ty na pewno dorosłeś do związku?), jest obawa, że szybko się znudzisz normalną dziewczyną. Przyjadą znajomi z zagranicy, przywiozą coś i pójdziesz w tango...

Pisałem że mam problem żeby mnie coś uzależniło i że mam silną wolę. Jeśli dzisiaj sobię postanowię żę przez 5 lat nie napiję się łyka piwa to tak będzie. Co do poziomu to uważam że reprezentuję poziom taki sam jakiego oczekuję od kobiety, a jaki to jest poziom to już względne pojęcie w zależności kto ocenia. I to nie jest tak że mam jakąś straszną przeszłość, co weekend kilo koksu i litry wódki. Bywało tak że przez kilka miesięcy nigdzie nie wychodziłem ponieważ pracowałem nawet po 20h i się zastanawiałem czy jest sens kłaść się spać a jak już wychodziłem to siłą rzeczy chciałem się bardzo odstresować, potrzebowałem tego. Zawsze byłem typem który wolał coś poważniejszego do tego okresu gdzie nie było takiej możliwości a swoje potrzeby jak każdy człowiek miałem.

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;68451541]to może zrób sobie detoks. Pożyj tak normalnie, bez używek, ale za to z dużą ilością sportu, hobby, pospotykaj się z ludźmi na luzie, bez ostrego melanżu, bez seksu w klubowej toalecie. Żebyś zobaczył czy dasz radę żyć "normalnie". Moi znajomi sparowali się w wieku 30+ więc masz całkiem sporo czasu. Śmiejesz się z "lovelasa" ale jest grupa "normalnych kobiet" która nie zaakceptuje takiego odstresowywania się.
Wydajesz się fajnym inteligentnym facetem więc chyba dasz radę [/QUOTE]

Detoks już mam, alkohol zdecydowanie ograniczyłem co też wcześniej wspomniałem że dziwnie się czuje w klubie jako chyba jedyny trzeźwy do sportu wracam, z hobby nie taka prosta sprawa a co do ludzi to już teraz odmówiłem świetny wyjazd w alpy ale by było za grubo. Dzięki za pozytywne słowo