Używane Audi A6 czy warto?

[Ewagrr]

Planuję zakup auta, ostatnio wypatrzyłam Audi A6 z 2002 roku sprowadzone z Belgii . Co prawda wiekowy trochę samochód (2002 rok) ale bardzo mi się podoba (czarny, beżowe skóry), przebieg 199 tys, silnik 1.9 130 koni. Cena auta jest dość atrakcyjna 12 tys. Auto stoi na komisie. Jak myślicie czy warto?

[irenka91xc]

Napisane przez Ewagrr

Planuję zakup auta, ostatnio wypatrzyłam Audi A6 z 2002 roku sprowadzone z Belgii . Co prawda wiekowy trochę samochód (2002 rok) ale bardzo mi się podoba (czarny, beżowe skóry), przebieg 199 tys, silnik 1.9 130 koni. Cena auta jest dość atrakcyjna 12 tys. Auto stoi na komisie. Jak myślicie czy warto?

Witaj koleżanko!
Mam dla ciebie kilka rad i uwag

1. To auto nie ma 199 tys a co najmniej 300-350 tys może i ponad 400 tys. Jeśli ktoś na zachodzie kupuje auto klasy premium tym bardziej w Dieslu to nie po to by stało w garażu i "błyszczało" tylko po to by intensywnie go użytkować. Wejdź sobie na zachodnie portale aukcyjne i zobacz jakie przebiegi mają podobne Audi np. w Niemczech, Holandii czy Belgii. Większość aut będzie miała przebieg taki jak wspomniałam wyżej. Gdy wejdziesz na Polskie allegro większość w cudowny sposób ma licznik odchudzony do 180-220 tys. W to że licznik tego auta był kręcony nawet nie śmiem wątpić.

2. Sprawdź auto miernikiem lakieru. Jeśli jakaś mała część była lakierowana to nie problemu. Gorzej jeśli okaże się że 3/4 auta to "składaniec"
3. Szyby. Sprawdź czy wszystkie szyby są z roku produkcji auta. Jeśli któraś jest młodsza niż samochód to najprawdopodobniej została wymieniana po wypadku.
4. Diesel serwis. Przed zakupem podjedź do serwisu by zwrócili uwagę na najkosztowniejsze elementy niemieckiego "motoru" takie jak.
- turbina
- dwumasę
- wtryski.
Te części są drogie a przy większych przebiegach lubią się psuć. Przykład? Regeneracja turbiny to koszt od 700-800 zł w górę, nowa turbina kupiona w ASO to koszt liczony już w tysiącach.

5. I na koniec na pocieszenie. Silnik 1.9 TDI to bardzo trwała i mało paląca jednostka. Jeśli się okaże że najważniejsze elementy silnika są w porządku to brałabym to auto pomimo tego że ma cofnięty licznik.
PS. Mój były miał Passata z tym silnikiem i na liczniku miał już prawie 500 tys i auto śmigało dalej bez większych przygód.

[_Bumblebee_]

Napisane przez Ewagrr

Planuję zakup auta, ostatnio wypatrzyłam Audi A6 z 2002 roku sprowadzone z Belgii . Co prawda wiekowy trochę samochód (2002 rok) ale bardzo mi się podoba (czarny, beżowe skóry), przebieg 199 tys, silnik 1.9 130 koni. Cena auta jest dość atrakcyjna 12 tys. Auto stoi na komisie. Jak myślicie czy warto?

Audi TDI w komisie? Na 99,9% ma kręcony przebieg i było bite. Teraz tylko kwestia oceny stanu technicznego, bo jak jest zadbane i nie wpadło pod pociąg, tylko miało jakąś w miarę niegroźną stłuczkę, to być może warto się zainteresować.

[Ardana]

Audi A6 z 2002 roku w dieslu i przebieg 199.000 km? Spadłam z krzesła za śmiechu w rzeczywistości ma raczej 399.000 km.

[paula54]

Moja A4 jest z 98 roku i miała na liczniku 180 tys. Głupi może by uwierzył

Tak jak w poprzednich postach - radzę sprawdzić blachy, szyby i silnik. Jeśli wszystko jest ok to bym nie patrzyła na przebieg i brała ( i tak Cię czeka na dzień dobry parę tys. na wymianę takich podstawowych rzeczy jak rozrząd, płyny itd). Chociaż cena dziwnie niska jak na takie autko...

[pzs1]

To jeszcze zależy czego od auta oczekujesz i jakimi finansami dysponujesz jeśli chodzi o jego utrzymanie.

Przebieg na pewno jest kręcony.

Jeśli chodzi o spalanie to z mojego doświadczenia wynika,że wcale aż tak mało to 1.9 nie pali.

Trzeba jeszcze zastanowić się nad kosztami utrzymanie auta. Zauważyłam, że pokutuje dziwne przeświadczenie, że jak samochód jest w dieslu to jest ekonomiczny. Ekonomiczny to jest samochód do którego części zamienne są tanie jak do roweru.

[paula54]

e... ja mam 1,9 TDI i w warunkach miejskich kopci 6/100, na autostradzie i przy ekonomicznej jeździe koło 5. To chyba nie jest tak źle
Audi ma to do siebie, że jest w Polsce dość popularną marką (a szczególnie a3-a4-a6), więc części można kupić na szrocie za grosze. Np. ja teraz miałam kolizję - gość mi pogniótł maskę i przedni zderzak, części kupiłam przez allegro za łącznie 400 zł, do tego malowanie po 100 za element. Wydaje mi się to niską ceną.
No i do tego dochodzi wygląd. Nie, żebym była jakimś specjalnym Audimaniakiem, ale mi się tam te autka podobają